• Nie Znaleziono Wyników

KWESTIA NIEMIECKA W PARYSKIEJ „KULTURZE” W LATACH 1947–1955

1. ZJEDNOCZENIE NIEMIEC

Po upadku hitlerowskich Niemiec i zakoñczeniu II wojny œwiatowej leg³ w gruzach sojusz amerykañsko-zachodnio-europejski ze Zwi¹zkiem Radziec-kim. Polem konfliktu miêdzy mocarstwami by³y nie tylko zagadnienia ustrojowe czy ideologiczne wynikaj¹ce m.in. z ró¿nych modeli gospodarczych i ustrojów politycznych pañstw, ale równie¿ inna wizja geopolityczna Europy i zwi¹zana z tym kwestia najbardziej kontrowersyjna dla Europy po II wojnie œwiatowej podzia³u i jednoœci Niemiec.

W warunkach zimnowojennej rywalizacji USA obra³y kurs na odbudowê ekonomiczn¹ i militarn¹ Niemiec, chc¹c zabezpieczyæ w ten sposób Europê przed ekspansj¹ komunizmu. Ju¿ w 1946 r. zapowiedzia³ to w Stuttgarcie amerykañski sekretarz stanu James Byrnes, postuluj¹c w³¹czenie Niemiec w po-czet demokracji zachodnioeuropejskich. 1 stycznia 1947 r. dosz³o do po³¹czenia amerykañskiej i brytyjskiej strefy okupacyjnej i utworzenia Bizonii, a po do-³¹czeniu do niej, w styczniu 1948 r. strefy francuskiej – wbrew protestom ZSRR obszar ten przekszta³cono w Trizoniê2.

Kiedy 5 czerwca 1948 r. USA og³osi³y plan Marshalla, pomocy dla gos-podarki krajów europejskich po zniszczeniach wojennych, który wydatnie przy-czyni³ siê do odbudowy Niemiec zachodnich, sta³o siê jasne, ¿e interesy mo-carstw, a szczególnie USA i ZSRR w Europie s¹ rozbie¿ne. W tym samym roku w³adze okupacyjne wprowadzi³y do obiegu markê niemieck¹, co z kolei do-prowadzi³o do wybuchu pierwszego kryzysu berliñskiego – apogeum wczesnej fazy zimnej wojny3.

W kontekœcie zagadnienia niemieckiego, szczególnie wa¿nym tematem – dziel¹cym polsk¹ emigracjê – by³ problem powojennej przysz³oœci Niemiec, a zw³aszcza uznania nowych granic Polski na wschodzie i zachodzie kraju. Kiedy œrodowisko londyñskie, uznaj¹c siebie za jedynego obroñcê „kresów wschodnich”, sta³o na stanowisku rewizji tej granicy, uznaj¹c z kolei granicê zachodni¹ za rekompensatê strat poniesionych przez Polskê w II wojnie œwia-towej4, „Kultura”, z Juliuszem Mieroszewskim na czele opowiada³a siê za re-unifikowanymi Niemcami w zjednoczonej Europie, zrzekaj¹c siê ostatecznie powrotu do Polski Wilna i Lwowa5.

2 B. Koszel, Wp³yw zimnej wojny na procesy integracyjne w Europie, w: Zimna wojna (1946 –1989) i jej konsekwencje dla ³adu miêdzynarodowego, red. B. Koszel, S. Wojciechowski, Poznañ 2007, s. 138.

3 W. Malendowski, Zimna wojna. Sprzecznoœci, konflikty i punkty kulminacyjne radziecko-amery-kañskiej rywalizacji, Poznañ 1994, s. 21.

4 J. Lencznarowicz, Ja³ta. W krêgu mitów za³o¿ycielskich polskiej emigracji politycznej 1944–1956, Kraków 2009.

5 Problem powojennej granicy polsko-niemieckiej w szczególnoœci interesowa³ Juliusza Mie-roszewskiego. Jeszcze przed wojn¹ mieszka³ on w Berlinie, by³ korespondentem „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”, a w czasie wojny jego nazwisko znajdowa³o siê na liœcie wrogów III Rzeszy. W przeciwieñstwie do Jerzego Giedroycia dobrze zna³ jêzyk niemiecki, a z uwagi na przenikliwoœæ

W numerze dziewi¹tym „Kultury”, z 1951 r. pojawi³ siê swego rodzaju manifest wyg³oszony przez Józefa Czapskiego podczas Kongresu Kultury w Ber-linie, który przez wielu publicystów traktowany by³ jak wyk³adnia koncepcji „Kultury” wobec problemu niemieckiego. Wobec ró¿nych propozycji myœli niemieckiej prze³omu lat piêædziesi¹tych, oscyluj¹cych wokó³ federalizmu euro-pejskiego pozbawionego zabarwieñ nacjonalistycznych, a rewizjonizmu pod-sycanego marzeniami nacjonalistycznymi wspieranego radzieck¹ propagand¹, propozycje publicystów „Kultury” stanowi³y „z³oty œrodek” miêdzy tymi dwo-ma propozycjami.

Podczas spotkania w Berlinie Józef Czapski ubolewa³ nad brakiem jednoœci politycznej Europejczyków, ich obojêtnoœci¹ i p³ochliwoœci¹ wobec podzia³u Europy na dwie zantagonizowane czêœci. Sugerowa³, ¿e w przysz³oœci taka postawa mo¿e siê na Europejczykach zemœciæ: „kiedy nasze kraje ju¿ bêd¹ definitywne zlikwidowane kolej przyjdzie na kraje le¿¹ce na zachód od ¿elaznej kurtyny”6. Podkreœla³, ¿e w Europie nale¿y powo³aæ do ¿ycia federacjê wolnych narodów i zbudowaæ j¹ nie na starych rewizjonizmach i nacjonalizmach, ale w wyniku kompromisu.

Zdaniem publicysty „Kultury”, Europejczycy swoje dzia³anie powinni oprzeæ na kilku przes³ankach:

– zrezygnowania ze stosowanego jeszcze w czasach nazizmu wykorze-nienia przymusowego ludzi z miejsc, w których tkwi¹ jeszcze od pokoleñ, gdzie s¹ groby ich przodków, opieraj¹cego siê na fa³szywej tezie, ¿e nie mo¿emy ¿yæ wspólnie i wspólnie kochaæ tej samej ziemi;

– prze³amania bariery psychologicznej i wyzbycia siê nieufnoœci i podej-rzeñ, ¿e pod has³em zjednoczenie nie kryje siê imperializm (na przestrzeni dziejów takie podejrzenia mo¿emy odnaleŸæ w kontaktach polsko-ukraiñkich i polsko-litewskich oraz niemiecko-polskich i rosyjsko-polskich)7;

– rozwi¹zania spraw spornych nie na drodze ambicji historycznych po-szczególnych narodów, ale wed³ug zasad sprawiedliwoœci i dobra ca³oœci euro-pejskiej oraz ekonomicznej i spo³ecznej równowagi pomiêdzy poszczególnymi cz³onkami federacji;

– dopuszczenia do dyskusji nad kszta³tem federacji wolnych, suwerennych republik radzieckich, aby zadecydowa³y o mo¿liwoœci w³¹czenia siê do zwi¹zku8.

W podobnym tonie wypowiedzia³ siê Bogdan Konaszewicz, na ³amach cyklu Listy z Wyspy w po³owie 1951 r. Sugerowa³, aby dyskusjê na temat granicy ocen dzia³añ pañstw zachodnich wobec kwestii niemieckiej przez Redaktora Naczelnego „Kul-tury” nazywany by³ „Polakiem zachodnim”. Zob. szerzej I. Hofman, S¹siedztwo Polski i Niemiec, s. 178; J. Giedroyc, „Polak zachodni”. O listach Juliusza Mieroszewskiego, Polityka 1999, nr 47, s. 66. Wœród innych autorów „Kultury” zainteresowanych stosunkami polsko-niemieckimi w oma-wianym okresie nale¿y wymieniæ m.in. Wac³awa Zbyszewskiego, Jerzego Stempowskiego (Pawe³ Hostowiec), Jerzego Pr¹dzyñskiego, Stefana Koz³owskiego, Bohdana Konaszewicza.

6 J. Czapski, W Berlinie o zjednoczonej Europie, Kultura 1951, nr 9, s. 111.

7 Tam¿e.

polsko-niemieckiej od³o¿yæ na jakiœ czas i nie dra¿niæ propagandy komunistycz-nej, która odbudowê Niemiec œciœle wi¹za³a z podporz¹dkowaniem ich wobec USA. We wzajemnych relacjach polsko-niemieckich postulowa³ wyzbycie siê d³ugiej tradycji walk i sporów: „Nawzajem siê wytêpiæ nie mo¿emy, ¿aden z s¹siaduj¹cych narodów wyprowadziæ siê nie chce i nie mo¿e, wiêc skazani jesteœmy na wspó³¿ycie”9. Jego zdaniem fundamentem korzystnej wspó³pracy miêdzy narodami mo¿e byæ w³aœciwe odczytanie intencji i zachowañ obu stron. My musimy du¿o zapomnieæ, a Niemcy uznaæ nasz¹ dobr¹ wolê. „Powtarzamy czêsto s³owa Ewangelii, ale rzadko staramy siê j¹ stosowaæ na poziomie jed-nostkowym, a co dopiero narodowym”10.

We wrzeœniu 1953 r. odby³y siê drugie ju¿ w RFN wybory parlamentarne. Na ³amach „Kultury” szeroko komentowa³ je znawca problematyki niemieckiej Pawe³ Hostowiec11. Zauwa¿y³, ¿e opinia krajów zachodnioeuropejskich zwy-ciêstwo chadeków i Adenauera w wyborach przyjê³a z du¿ym zadowoleniem. Wœród najwa¿niejszych powodów aprobaty wyniku wyborów wymieni³: „wy-raŸn¹ niechêæ wyborców do neo-nazich, klêskê neutralistów, ukszta³towany dogodny grunt pod stworzenie trwa³ego rz¹du upowa¿nionego przez spo-³eczeñstwo do ponownego uzbrojenia Niemiec”12. W dalszej czêœci artyku³u podkreœli³, ¿e dozbrojenie nie obudzi³o na razie wœród Niemców dawnych marzeñ o hegemonii, a jedynie utwierdzi³o ich w przekonaniu, ¿e wizja zjed-noczenia Niemiec oddala siê w odleg³¹ i niejasn¹ przysz³oœæ.

S¹siedztwo polsko-niemieckie by³o istotnym zagadnieniem, wokó³ którego koncentrowa³a siê uwaga Juliusza Mieroszewskiego. „Londyñczyk” sta³ siê orêdownikiem pojednania polsko-niemieckiego, odrzucenia zastanych stereo-typów, zaakceptowania na arenie miêdzynarodowej granicy polsko-niemieckiej na Odrze i Nysie oraz zjednoczenia Niemiec. W miarê rozwoju inicjatyw integracyjnych postulowa³ dozbrojenie Niemiec jako gwarancji stabilnoœci bez-pieczeñstwa europejskiego. Remilitaryzacja Niemiec by³a zdaniem Mieroszew-skiego trwalsz¹ gwarancj¹ bezpieczeñstwa ni¿ stacjonowanie w Europie dywizji amerykañskich.

W artykule zatytu³owanym Niemcy z kwietnia 1954 r. zasugerowa³, ¿e b³êdne ko³o niemieckie polega na tym, ¿e „obrona wolnoœci Europy potrzebuje Niemców, lecz Niemcom boj¹ siê daæ do r¹k broñ ci, którzy w uzbrojeniu Niemców widz¹ zagro¿enie wolnoœci”13. W dalszej czêœci artyku³u przestrzega³ te¿ przed budowaniem nowej kurtyny wokó³ Niemiec, zalecaj¹c partnerstwo w rozmowach na temat ich przysz³oœci. Tym samym odrzuca³ wszelkie

argu-9 B. Konaszewicz, Listy z Niemiec, Kultura 1951, nr 5, s. 117.

10 Tam¿e.

11 Pod tym pseudonimem ukrywa³ siê Jerzy Stempowski. W artykule autor czêsto u¿ywa pseudonimów, którymi pos³ugiwali siê publicyœci „Kultury”.

12 P. Hostowiec, Istotne i nieistotne aspekty wyborów niemieckich, Kultura 1953, nr 11, s. 41.

13 J. Mieroszewski, Kultura 1954, nr 4, s. 72; por. J. Pr¹dzyñski, „Listy z Niemiec – Czy nieodwo³alnie z zachodem?”, Kultura 1952, nr 2–3, s. 127–131.

menty wspieraj¹ce tezê, ¿e temat w interesie Polski i ca³ej Europy le¿y os³a-bienie Niemiec.

We wrzeœniu 1954 r. Mieroszewski przewidywa³ zmianê kursu polityki niemieckiej wobec jej granic wschodnich. W obliczu wysuwanych propozycji neutralizacji, dozbrojenia oraz zjednoczenia Niemiec wskazywa³ na liczne para-doksy kryj¹ce siê za korzystnym z punktu widzenia Polski rozwi¹zaniem kwestii niemieckiej. Zak³ada³, ¿e powstanie Niemiec zjednoczonych i zneutra-lizowanych, a wiêc uczynienie z nich tzw. Szwajcarii, mo¿e poci¹gn¹æ za sob¹ wycofanie Amerykanów z Europy. Taki scenariusz przewidywa³, ¿e Niemcy szybko pad³yby ³upem ZSRR, co pogrzeba³oby na d³ugi czas szanse Polski na wyzwolenie siê spod wp³ywów ZSRR i u³o¿enie korzystnych relacji z Niem-cami.

Z drugiej strony, problem dozbrojenia Niemiec „Londyñczyk” wi¹za³ z mo¿-liwoœci¹ utraty przez Polskê Ziem Odzyskanych. Sugerowa³, ¿e tak¹ politykê wydaje siê prowadziæ, wspierany przez Anglosasów, kanclerz Niemiec Konrad Adenauer, g³oœno mówi¹c o „otwartoœci” granic na Odrze i Nysie: „Kanclerz realistycznie ocenia, ¿e pe³ne w³¹czenie Niemiec w system zachodni da jego polityce coraz silniejsze poparcie Stanów Zjednoczonych. Niemcy uzbrojone, Niemcy pe³noprawny cz³onek NATO, Niemcy filar amerykañskiego systemu na kontynencie europejskim – bêd¹ posiada³y siln¹ kartê przetargow¹ zarówno w stosunku do Rosji jak i kogokolwiek innego (a wiêc i Polski)... dr Adenauer wnioskuje logicznie”14.

W paŸdzierniku 1954 r. podpisano uk³ady paryskie, na mocy których znie-siono status okupacyjny Berlina, czêœciowo zremilitaryzowano Niemcy zachod-nie, podjêto te¿ decyzjê o w³¹czeniu RFN do NATO i przy³¹czono je do Unii Zachodnioeuropejskiej (przekszta³conej z powsta³ej w 1947 r. Unii Zachodniej).

Po raz kolejny Mieroszewski – beznamiêtnie rozpoznaj¹c sytuacjê – pró-bowa³ odpowiedzieæ na pytanie, czy dozbrojenie Niemiec idzie zgodnie z pol-skimi interesami? Czy powinniœmy byæ jego zwolennikami, czy przeciwnikami? „Londyñczyk” na ³amach artyku³u sugerowa³, ¿e wraz ze wzrostem si³y Nie-miec bêd¹ ros³y ich ambicje zjednoczeniowe. Ponadto aspiracje nieNie-mieckie uzale¿nia³ od postawy Kremla, który uznawa³ problem niemiecki za trwa³y element sowieckiej gry o Europê15. Ostudza³ zapêdy sceptyków, którzy wizjê zjednoczenia i remilitaryzacji wi¹zali z odbudow¹ ich imperializmu. Sugerowa³ jednak, ¿e wraz ze wzrostem potêgi niemieckiej bêdzie ros³a cena pokoju, za który sowicie bêdzie p³aciæ Zachód i Rosja.

W dalszej czêœci interesuj¹cego wywodu publicysta „Kultury” zak³ada³, ¿e Polska jako kraj pozbawiony suwerennoœci nie ma zbyt du¿ego wyboru i uzna³, ¿e w interesie Polski le¿y dozbrojenie Niemiec. Przewidywa³, ¿e z biegiem czasu Niemcy zachodnie bêd¹ chcia³y po³¹czyæ siê ze wschodnimi, a to wi¹za³o siê z przesuniêciem siê ¿elaznej kurtyny: „Polska myœl polityczna jest zakrzep³a

14 J. Mieroszewski, Przegl¹d niemiecki, Kultura 1954, nr 9, s. 7.

w tradycyjnym historycyzmie. Za idea³ polskiej koniunktury przeciêtny Polak uwa¿a klisze z 1918 r.: Niemcy pobite, Rosja pogr¹¿ona w chaosie. Tego rodzaju uk³ad mo¿e siê ju¿ nigdy nie powtórzyæ w historii œwiata [...] Ka¿da inicjatywa polityczna zmierzaj¹ca do zepchniêcia »¿elaznej kurtyny« choæby na granicê Odry lub Nysy le¿y w naszym interesie, gdy¿ Polska zyska³aby wówczas bezpoœredni¹ granicê z zachodem. Osobiœcie s¹dzê, ¿e wyzwolenie jednego kraju spowodowa³aby taki wstrz¹s, i¿ system satelicki Europy wschodniej na d³u¿sz¹ metê nie by³by do utrzymania”16.

Tymi s³owami Mieroszewski replikowa³ równie¿ londyñskiemu œrodowisku emigracyjnemu, które przy ka¿dej sposobnoœci podnosi³o argumenty prze-mawiaj¹ce za bezwzglêdnym utrzymaniem i obron¹ Ziem Odzyskanych. „Lon-dyñczyk” nie by³ przeciwny utrzymaniu tych ziem, ale pierwszeñstwo oddawa³ pe³nemu wyzwoleniu Polski spod sowieckiej okupacji, zjednoczeniu Niemiec, a dyskusjê na ten temat granic sugerowa³ od³o¿yæ na przysz³oœæ.