• Nie Znaleziono Wyników

Związki ALS-u i archeologii lotniczej

W dokumencie Przeszłe krajobrazy w chmurze punktów (Stron 125-131)

3. LOTNICZE SKANOWANIE LASEROWE W STUDIACH NAD PRZESZŁOŚCIĄ

3.4. Związki ALS-u i archeologii lotniczej

Więzi pomiędzy skanowaniem a fotografią lotniczą, w tym fotogrametrią, są niezwykle silne i odnoszą się do wielu aspektów technicznych oraz meto-dycznych (Baltsavias 1999b). Nie można uniknąć więc porównania procedu-ry wykorzystania danych lidarowych oraz rezultatów ich opracowania

3.4. Związki ALS-u i archeologii lotniczej 125 z archeologicznym rekonesansem lotniczym i jego wynikami. Moim zda-niem kwestia ta nie odnosi się wyłącznie do podobieństw w pozyskaniu danych, procesach ich obróbki lub otrzymywanych produktach, lecz ma bardziej skomplikowaną naturę i dotyka wielu innych wątków.

Nieprzypadkowo wspomniana pierwsza prezentacja możliwości zasto-sowania ALS-u w archeologii miała miejsce w trakcie warsztatów z zakresu archeologii lotniczej. Było to spowodowane nie tylko pokrewieństwem obu metod: wspólnym spojrzeniem z lotu ptaka na całe krajobrazy, zbliżonymi procesami przetwarzania danych czy podobnymi rezultatami końcowymi opracowań. Do tego szczególnego zainteresowania prospekcją z zastoso-waniem lidarów doszło także wskutek prowadzonych przez archeologów lotniczych studiów nad nowymi rozwiązaniami technicznymi oraz możli-wościami aplikacji różnych metod zdalnej detekcji, na przykład nad wyko-rzystaniem zobrazowań satelitarnych (np. Bale i in. 1975; Powlesland 2001;

Miałdun 2005). Te poszukiwania ponadto były prowadzone łącznie z kryty-ką technologicznych aspektów wykonywania zdjęć lotniczych oraz towarzy-szyła im refleksja nad naturą, charakterem i właściwościami fotografowa-nych obiektów (np. Wilson 1975; Crawshaw 1995; Rączkowski 2002b).

Zastanawiano się również nad fenomenem ujawniania się różnego typu wyróżników. Z tych powodów archeolodzy lotniczy – owi pierwsi odbiorcy referatu N. Holdena – nie tylko stali się pionierami wykorzystania skano-wania, ale i po otrzymaniu dostępu do nowego narzędzia, równolegle z jego rozpowszechnieniem, podjęli istotne i pogłębione studia nad potencjałem oraz ograniczeniami wykorzystania ALS-u (np. Doneus, Briese 2011).

Rezultaty tych badań w znaczący sposób zmieniają często bezkrytyczne myślenie o lotniczym skanowaniu laserowym, eksplorując przy tym jego możliwości. Postulują przemyślane podejście do danych lidarowych, w tym pozwalają na uświadomienie sobie przez archeologów, że brak w wybra-nym miejscu (na wizualizacjach) obiektów archeologicznych nie oznacza, iż elementów dziedzictwa w danej przestrzeni nie ma. Ich nieujawnianie się w posiadanych plikach może wynikać z przyjętej procedury badawczej, która uniemożliwiła takie rozpoznanie. Taki sam problem odnosi się między innymi do sposobu pozyskiwania i wykorzystania zdjęć lotniczych. Wyko-nanie fotografii w czasie nieujawniania się żadnego z wyróżników nie po-zwala na identyfikację obiektów archeologicznych, nawet pomimo ich fizycznej obecności na danym obszarze.

Wiąże się to w pewnym sensie z rozbieżnościami w wykorzystaniu ukoś-nych i pionowych zdjęć lotniczych przez archeologów. Te pierwsze wykony-wane są najczęściej przez badaczy przeszłości wyposażonych w wiedzę na temat natury wyróżników, obiektów fotografowanych oraz warunków naj-bardziej sprzyjających prospekcji. W konsekwencji efektywność takiego roz-

Ryc. 44. Grodzisko w Sławsku na fotografiach lotniczych

Wyróżniki zarejestrowane na zdjęciu ukośnym (z lewej) wykonanym podczas archeologicznego rekone-sansu pozwoliły nie tylko potwierdzić obecność stanowiska, ale i rozpoznać jego dwuczłonową strukturę (por. Banaszek 2013). Pewne wyróżniki roślinne są również widoczne na ortofotomapie (z prawej). Jednak-że uznanie wyłącznie na ich podstawie, Jednak-że grodzisko znajduje się w owym miejscu, byłoby trudne i mało przekonywujące, głównie z uwagi na obecność w dolinie Wieprzy licznych paleomeandrów o zbliżonym sposobie ‘ujawniania’ się na fotografiach i innych danych (por. ryc. 19). Zdjęcie ukośne – fot. W. Rączkowski.

wiązania jest wysoka, gdyż zastosowane są rozmaite procedury wypracowa-ne na podstawie długoletnich doświadczeń. Te drugie, uzyskawypracowa-ne zazwyczaj podczas realizacji rozmaitych niearcheologicznych zadań badawczych (np.

kartograficznych), nie przynoszą często informacji archeologicznej (ryc. 44).

Wynika to między innymi z faktu wykonywania zdjęć w czasie, gdy zasoby dziedzictwa ukryte pod powierzchnią ziemi nie mogą zostać rozpoznane wskutek nieujawniania się jakichkolwiek wyróżników. Choć oba rodzaje zdjęć mają zbliżony potencjał, to z uwagi na kontekst ich wykonywania istnieją znaczące rozbieżności pomiędzy studiami opartymi na fotografiach piono-wych i ukośnych. O ile interpretacja tych pierwszych z reguły nie prowadzi do przyrostu informacji o obiektach archeologicznych (a przez to prowokuje postrzeganie prospekcji lotniczej jako nieefektywnej i zbędnej w studiach nad przeszłością), te drugie stanowią kluczowy sposób pozyskania danych o ele-mentach dziedzictwa zlokalizowanych na ziemiach ornych.

L. Żuk (2005) w perswazyjny sposób przedstawiła problemy z aplikacją zdjęć lotniczych w polskiej archeologii. Pragnienie i potencjał wykorzystania fotografii zostały skonfrontowane z niewłaściwymi sposobami ich

pozyski-3.4. Związki ALS-u i archeologii lotniczej 127 wania oraz interpretacji. Fenomen ujawniania się na zobrazowaniu lotni-czym pewnych aspektów obiektów archeologicznych jest niezwykle skom-plikowany, więc podczas wykonywania i czytania tych produktów koniecz-na jest specjalistyczkoniecz-na wiedza. A. Ciołkosz, J. Miszalski i J.R. Olędzki (1999:

141–142) postulują, iż „interpretować zdjęcia mogą tylko specjaliści od okre-ślonych zagadnień” (za: Żuk 2005: 133). Jednakże w przypadku archeologii zarówno proces wykonywania fotografii, jak i ich analiz oraz interpretacji był często zlecany innym badaczom, wykorzystującym je w swojej praktyce, na przykład geografom (Żuk 2005: 129–123). Pozbawieni wiedzy specjali-stycznej, niezbędnej do archeologicznego czytania zdjęć, nie byli oni w stanie rozpoznać na zdjęciach śladów po przeszłej działalności człowieka, ujawnia-jących się pod postacią zróżnicowanych wyróżników. Ta nieumiejętność interpretacji (a nie ograniczenia metody) spowodowały spadek zaintereso-wania możliwościami wykorzystania fotografii lotniczych, a w konsekwencji ograniczenie liczby ich zastosowań w polskich projektach badawczych (Żuk 2005: 137).

Istnieje zagrożenie, że z podobną sytuacją możemy się spotkać w kon-tekście wykorzystania zobrazowań wygenerowanych na podstawie danych lidarowych. Bez odpowiedniego doświadczenia i wiedzy dotyczącej czyta-nia produktów pochodnych ALS-u, a także rozumieczyta-nia subiektywności pro-cesów obróbki i natury danych może dojść do braku zainteresowania wyko-rzystaniem skanowania. Braki i nieumiejętność przeprowadzenia procesów obróbki danych, w tym niewłaściwe klasyfikowanie chmur punktów lub niewykorzystanie zaawansowanych metod wizualizacji danych, może do-prowadzić do sytuacji, w której istniejące na wybranym obszarze obiekty nie będą możliwe do odczytania na podstawie interpretacji produktów pochod-nych skanowania. Sytuacja ta dotyczy szczególnie wykorzystania dapochod-nych pobranych nie do celów archeologicznych, lecz podczas realizacji rozma- itych programów badawczych. Powstały w ten sposób zasób może być oczyszczony z informacji o elementach dziedzictwa, gdyż nie stanowiły one głównego celu prowadzonych nalotów.

Mamy więc do czynienia z dwiema metodami, które są do siebie niezwy-kle podobne. Obie wykorzystują platformy lotnicze, jednakże w momencie pobierania danych skanowanie bliższe jest nalotom fotogrametrycznym niż rekonesansowi archeologicznemu. Pomiary są bowiem wykonywane auto-matycznie, a na podstawie określonych parametrów skanowany jest cały wy-znaczony obszar (w fotogrametrii jednakowo ‘pokrywa’ się określony teren zdjęciami). W istotny sposób odróżnia się to od zdjęć lotniczych (przede wszystkim ukośnych), wykorzystywanych w głównej mierze podczas pro-spekcji archeologicznej, których cechą charakterystyczną jest ‘interpretacja’, zanim dojdzie do zamknięcia migawki (szerzej o tym zagadnieniu piszę

w podrozdz. 6.5). Intencjonalność ich wykonania kształtowana jest przez elementy kontekstu kulturowo-społecznego, w jakim znajduje się trzyma- jący aparat badacz (jego doświadczenie, cele, możliwości, współpraca z pilo-tem itp.).

Jednakże produkty obu metod pozwalają na badanie krajobrazów w spo-sób bardziej rozległy niż tylko punktowy. Oferowane przez nie ‘ciągłe’ pro-dukty – modele numeryczne czy mozaiki zdjęć pozwalają uzyskać szersze spojrzenie. Palimpsesty dziedzictwa tworzone przez rozpoznane obiekty archeologiczne, charakteryzujące się subtelnym ‘przejściem’ z jednych ele-mentów w kolejne, współwystępowaniem i przenikaniem się rozmaitych cech, po dokonaniu interpretacji pozwalają na ‘pełniejsze’ i bardziej złożone rozumienie krajobrazu. Jednocześnie na studiujących produkty uzyskane dzięki obu metodom czyhają podobne pułapki i ograniczenia. Dopiero ich zrozumienie pozwala na efektywne prowadzenie badań prospekcyjnych, odmienność zaś panujących koncepcji badań krajobrazowych (por. pod-rozdz. 1.2) ostatecznie kształtuje tworzone współcześnie produkty inter- pretacji.

3.5. Podsumowanie

W niniejszym rozdziale przedstawiłem dotychczasowe sposoby wykorzy-stania danych uzyskanych za pomocą lotniczego skanowania laserowego w badaniach archeologicznych. Aplikacja metod charakteryzujących się określonymi ograniczeniami technicznymi (por. rozdz. 2) w studiach nad krajobrazem, prowadzonych z odmiennych perspektyw (por. podrozdz. 1.2), powoduje, iż uzyskiwane wyniki i konstruowany obraz rzeczywistości są ściśle zależne od obu tych czynników. Rezultatami tej praktyki archeolo-gicznej są z reguły mapy. Każda mapa zaś jest pracą (nie ważne, czy została stworzona odręcznie, czy z wykorzystaniem najbardziej zaawansowanych technik) powstałą na podstawie tego, co jest dostępne: ludzi, narzędzi, tech-nik, zwyczajowych praktyk, teorii i umiejętności (Pickles 2004: 88; Wickstead 2009, za: Mlekuž 2013a: 89). Opracowanie danych zależy także od innych czynników (np. celu prowadzenia badań). Wszystkie zaś tworzą kontekst społeczno-kulturowy, w który wpisany jest badacz prowadzący studia nad krajobrazem.

Gotowe produkty mogą być rozumiane jako ‘obiektywne’, zdystanso-wane zobrazowania ukazujące statyczną arenę, na której ukazany jest roz-kład elementów ‘kultury’, jak i ‘natury’, znajdujących się w stałych relacjach, zredukowanych do fizycznych aspektów. Mogą także służyć przedstawie-niu dynamiki i tymczasowości krajobrazu pełnego ‘ruchu’, doświadczeń

3.5. Podsumowanie 129 i doznań. Same dane przestrzenne tego nie definiują, podobnie jak sposoby ich przetwarzania. Wpływ na takie a nie inne rozumienie tego fenomenu ma bowiem perspektywa autora oraz odbiorcy treści.

Jednakże, o ile mapa jako gotowy, skończony produkt stanowić może – z danego punktu widzenia – manifestację ‘stałości’, przedstawienie statycz-nej homeostazy, w której znalazły się zróżnicowane obiekty, tak kartowanie, a więc interpretacja i związane z nią tworzenie ostatecznego zasobu infor-macji przekazywanych jest w całości procesem dynamicznym. Owo nauko-we zaangażowanie w krajobraz prowadzi do nadawania mu znaczeń (por.

Mlekuž 2013a). To archeolodzy wykorzystujący dane przestrzenne i metody ich obróbki, a także własną wiedzę, władzę społeczną oraz pragnienia kształtują krajobraz. Wprowadzają oni znaczenia przeszłości w świat do-tychczas ich pozbawiony, przynajmniej z perspektywy akademickiej. To ich decyzje oraz przyzwolenia społeczne prowokują nowe myśli. Prowadząc badania prospekcyjne ustalają oni nieznany dotąd ład, a rezultaty tego dzia-łania są złożone. Choć spotkać się można z przykładami zaleceń, swoistych dobrych praktyk w aplikacji ALS-u (np. Crutchley, Crow 2009; Mlekuž 2013b), to ostateczny rezultat zawsze będzie subiektywny i związany z kon-kretnymi warunkami.

Znaczenia wprowadzane przez badaczy w krajobraz ograniczone są właściwościami wykorzystywanych metod pozyskania oraz obróbki da-nych. Choć zastosowanie lidarów pozwala na osiągnięcie wielowarstwo-wych wyników badań, to należy pamiętać, iż wytworzone fenomeny sta-nowią w głównej mierze rezultat podjętych przez archeologa decyzji.

W konsekwencji obok skomplikowanych, ‘zaawansowanych’ interpretacji ukazujących perspektywę humanistyczną (np. Doneus, Kühteiber 2013) swoje miejsce znajdują studia polegające na ‘wypełnianiu białych plam’, czyli rozpoznawaniu elementów na nieznanym dotąd obszarze (np. Risbøl 2013), jak i te, których celem jest pomierzenie fizycznych, kartezjańskich cech obiektów, włączanych w nieustannym procesie klasyfikacji w zasób

‘dziedzictwa’ (np. Orlicka-Jasnoch 2012). Wytworzone w ten sposób ‘przeszłe krajobrazy’ dużo mocniej świadczą o kreującym je badaczu niż o ‘przeszłości’.

W dokumencie Przeszłe krajobrazy w chmurze punktów (Stron 125-131)