• Nie Znaleziono Wyników

Fala : kwartalnik gminy Turawa 2004, nr 3 (58).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Fala : kwartalnik gminy Turawa 2004, nr 3 (58)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

ISSN 1425-8730

BIERDZANY ♦ KADŁUB TURAWSKI ♦ KOTÓRZ MAŁY ♦ KOTÓRZ W IELKI ♦ LIGOTA ♦ OSOWIEC ♦ RZĘDÓW ♦ TURAWA ♦ WĘGRY ♦ ZAKRZÓW ♦ ZAWADA

KWARTALNIK GMINY TURAWA NR 3/58/2004

Cena 2 zł

Ponadto w numerze:

G m in n e D o żyn ki 2 0 0 4

z pa rtn e rstw e m w t l e ...3 N ow e pa rtnerstw o

G m in y T u r a w a ...5 W ie rs z e H rabiego

H u b e rtu sa von G a r n i e r ... 8 K a p liczk i i krzyże

G m in y T u r a w a ...10 0 W a ld b a h n c e - kolejce leśnej w ą s k o t o r o w e j 13 U ratow an e ł a b ę d z i e 16 W ie js k a Izba R e g io n a ln a w L ig o c ie T u r a w s k i e j 18

Dożynki Wojewódzkie Bierkowice 2004

(2)

<§>-

n Plon niesiemy, plon... ff

Od kilkunastu tygodni przygotowy­

wana uroczystość dożynek gminnych doczekała się finału. Przepiękna, bar­

dzo ciepła słoneczna pogoda sprawiła, że do Ligoty na dożynki zjechało wie­

lu mieszkańców gminy, województwa i nie tylko.

Pięknie udekorowana wieś, delegacje sołectw z koronami, wesołe korowody, ten niepowtarzalny szczególny klimat uroczy­

stości święta plonów łączący przybyłych do wspólnej zabawy.

Święto dożynkowe w Ligocie Turaw- skiej tradycyjnie rozpoczyna się w taki sam sposób: wymarszem z gospodarstwa p. H. Panicza (zajmuje się tym już 24 lata) do kościoła na uroczystą sumę dożyn­

kową i poświęcenie koron. Razem z nami w tej ceremonii wzięło udział sołectwo Bierdzany.

Wraz ze wszystkimi zaproszonymi we mszy św. dożynkowej uczestniczyła także delegacja z Saalfelder Hóhe.

Przepiękną, koncelebrowaną sumę dożynkową prowadził ks. proboszcz J. Obst. Do korowodu dożynkowego ustawiły się delegacje sołectw: Ligoty Turawskiej, B ierdzan, K adłuba Tu- raw skiego, Zakrzow a Turaw skiego, Rzędowa, Turawy - Marszałek, oby­

dwu Kotorzy, Zawady i Węgier, „we­

sołe korowody” z Bierdzan, Ligoty, Za­

krzowa Turawskiego, Turawy - Mar­

Sołectwo wręczyło dary - pamiąt­

ki dożynkowe wykonane przez panie z grupy Odnowy Wsi i pp. W. Roesne- rów obecnym na dożynkach ra d ­ nym , sołtysom , p rzedstaw icielom ARiMR i WODR w Łosiowie, człon­

kom Komisji oceniającej korony, na­

szym księżom a także gościom z Saalfel­

der Hohe i wielu, wielu innym zapro­

szonym.

Przewodniczący Rady Gminy wręczył również symboliczny upominek dla stra­

żaków w Saalfelder Hohe.

Ważnym momentem był werdykt Ko­

misji oceniającej wystawione do przeglą­

du korony dożynkowe i korowody. Komi­

sja dokonała następującego podziału na­

gród i wyróżnień:

- korony dożynkowe:

I - sołectwo Ligota Turawska, II - sołectwo Turawa-M arszałki, HI - sołectwo Rzędów;

- „wesołe korowody”

I - Bierdzany:

„ Bruksela - dopłaty unijne ”, II - Turawa-Marszałki:

„ Z postępem do Unii ”, III - Ligota Turawska:

„Nam nie trzeba kombajna, bo śląska kobieta bardzo wydajna

Wszystkie pozostałe sołectwa biorą­

ce udział w przeglądzie otrzymały wy­

różnienia;_________________________

D okoń czen ie na stron ie 3

szałek, Rzędowa oraz wszyscy przyby­

li na uroczystość Gm innych D oży­

nek 2004.

Korowód prowadziła orkiestra dęta zŁowkowic.

W przepełnionym namiocie ceremonię dożynkową rozpoczęto od wręczenia chle- ba. Starostowie - p. J. Dawid i P. Koj wrę­

czyli chleb Wójtowi p. W. Kampie i Prze­

wodniczącemu Rady Gminy p. A. Gallu­

sowi.

(3)

W/R.ZE.ć>IE_Ń 2 0 0 A wmmmKKtKKKM ...ni....mir.. -min ii... F A L A

Z partnerstwem w tle

PLON NIESIEMY, PLON

D okoń czen ie ze stron y 2

Część artystyczną zapewniły PSP z Ligoty Turawskiej, gimnazjum z Tu­

rawy, zespół „Rudniczanki”, orkiestra dęta z Łowkowic, kabarety G. Stasiaka i „Francika”, sam prowadzący p. Mar­

cin Wilczek i zespoły muzyczne, które w sobotę i niedzielę przygrywały do tańca do bardzo późnych godzin noc­

nych.

Jakie to były dożynki? Oceny doko­

nają ci, którzy tu byli i razem z nami się bawili.

Dzisiaj chcę podziękowć wszystkim, którzy w każdy sposób pomogli w zor­

ganizowaniu tej szczególnej uroczystoś­

ci, a nade wszystko mieszkańcom Li­

goty, bo na ich barkach ten trud spoczy­

wał.

Gminne Dożynki 2004

To nie były zwykłe, tradycyjne do­

żynki gminne. Znaczenie i rangę tego dwudniowego festynu 18 i 19 września, oprócz rewelacyjnej pogody, jaka dopi­

sała, podnosiło wydarzenie, które zdomi­

nowało program pierwszego dnia: zosta­

ło podpisane partnerstwo gminy Turawy i Saalfelder Höhe.

W obecności Rady Gminy, sołtysów, wielu zaproszonych osób oraz mieszkań­

ców Ligoty Turawskiej aktu podpisania dokonali wójtowie obu gmin, panowie:

Waldemar Kampa i Wolfgang Peter.

Kwiaty, okolicznościowe przemówienia i wymiana upominków zakończyły ofi­

cjalną ceremonię. Następnie delegacja nie­

miecka i zaproszeni goście odwiedzili nasząlzbę Regionalnąi wpisali się do księ­

gi pamiątkowej.

Wspólny, uroczysty obiad jeszcze bar­

dziej zbliżył wszystkich do siebie, goście wielokrotnie zapraszali nas do Saalfelder Höhe, gdzie wiosną 2005 r. odbędzie się podobna uroczystość.

Łyżką dziegciu w tej beczce miodu była nieobecność niektórych radnych (przede wszystkim z listy mniejszości niemieckiej), sołtysów i niewielka frekwencja mieszkań­

ców gminy, a Ligoty szczególnie, którzy mimo wcześniejszego poinformowania nie dopisali.

I w tym momencie pojawia się nie­

bezpieczne i nurtujące pytanie doty­

czące sensu partnerstwa, tożsamości narodowej, a może tylko „czerwonego paszportu

Sołtys wsi Ligota Turawska Danuta Matysek

Dziękuję również sponsorom: w czasie dożynek miałam przyjemność wręczać im podziękowania.

Sołtys wsi Ligota Turawska Danuta Matysek

(4)

f A L A — i ^ — \V B .Z Ł ^ IŁ Ń 2 0 0 4 Przemówienie Wójta Gminy Turawa, Waldemara Kampy wygłoszone na Dożynkach Gminnych

Szanowny Panie Burmistrzu Wolfgang Peter,

Szanowni Państwo, Przedstawiciele Rady Gminy Saalfelder - Höhe oraz Gminy Turawa;

Szanowni Przyjaciele i Goście zaproszeni!

Z serca witam na pięknej Ziemi Turaw- skiej w imieniu społeczności naszej gmi­

ny nowych przyjaciół gminy Turawa - gminę Saalfelder Höhe.

Współpraca między przedstawicielami naszych gmin sięga już marca 1998 r., kie­

dy to uczniowie Szkoły Podstawowej w Węgrach wraz z wychowankami Domu Dziecka w Skorogoszczy na zaproszenie dyrektora wioski dziecięcej Kinder - und

Jugenderholung Dittrichshütte - pana Lothara Reinwarth - pojechali na Zie­

loną Szkołę.

Już 26.09.1998 r. podpisane zostało partnerstwo pomiędzy Szkołą Podstawo­

w ą w Węgrach i Staatliche Regelschule Kleingeschwenda. Nasze dzieci wielo­

krotnie wyjeżdżały do Dittrichshütte, a ich rówieśnicy ze szkoły Kleingeschwenda gościli w Węgrach i nad Jeziorami Turaw-

skimi, często uczestnicząc w dożyn­

kach wiejskich. Również wychowan­

kowie Domu Dziecka w Turawie byli w Dittrichshütte.

Każdego roku z Niemiec przyjeżdża do Turawy Święty Mikołaj z prezentami dla naszych dzieci. W Turyngii występowa­

ły również Chór Mniejszości Niemieckiej z Węgier oraz zespoły z Osowca i Bier- dzan.

30.10.2001 r., będąc członkiem Zarzą­

du Powiatu Opolskiego, cieszyłem się z podpisania partnerstwa pomiędzy Po­

wiatem Opolskim a Powiatem Saalfeld -4

Rudolstadt. 1

Ciągle brakowało mi jednak partner­

stwa naszych gmin. Partnerstwa nie tylko urzędów a idei opartej na współpracy i przyjaźni mieszkańców gmin - zainicjo­

wanej oddolnie.

Mego przyjaciela, burmistrza Wolfgan­

ga Petera poznałem w 1999 roku podczas uroczystości pasowania mnie na Ryce­

rza Zamku Greifenstein, gdzie w ten spo­

sób podziękowano mi za zaangażowa­

nie w partnerstwo naszych szkół i po­

wiatów.

Kolejny raz spotkaliśmy się podczas Dożynek Gminnych w Węgrach w paź­

dzierniku 2001 r., gdyż jako Sołtys Wsi Węgry miałem zaszczyt zaprosić i goś­

cić w swych skromnych progach Bur­

mistrza Saalfelder Höhe, a m ieszkań^

cy wsi Węgry pozostałych członków d e "

legacji.

Wtedy to prosiłem Burmistrza Petera 0 podpisanie umowy partnerskiej z Gminą Turawa. Na reakcję nie trzeba było długo czekać, gdyż już 6.12.2001 r. Rada Gminy Saalfelder Höhe podjęła uchwałę o woli przystąpienia do partnerstwa z Gminą Turawa.

Jestem dumny i niezmiernie szczęśliwy, że w Zjednoczonej Europie w roku przy­

stąpienia Polski do Unii Europejskiej było mi dane podpisać tę tak długo oczekiwaną umowę o partnerstwie, przyjaźni i współ­

pracy gospodarczej.

Dla dobra mieszkańców naszych gmin będziemy chcieli pisać wspólne projekty 1 pozyskiwać środki Unii Europejskiej oraz wymieniać doświadczenia.

D okoń czen ie na stro n ie 5

(5)

WRZŁ6IŁŃ 2 0 0 4 FALA

Nowe partnerstwo Gminy Turawa

Tegoroczne dożynki gminne w Ligocie Turawskiej stały się okazją do podpisa­

nia długo oczekiwanej umowy partner­

skiej z zaprzyjaźnioną gminą Saalfelder Höhe.

Kontakty między mieszkańcami obu gmin zostały nawiązane już przed siedmiu laty, ale dopiero teraz mają one charakter oficjalny.

Obie strony wiążą z faktem zawarcia układu partnerskiego wielkie nadzieje.

Wspólnym celem jest rozszerzenie do­

tychczasowej współpracy w najważniej­

szych dziedzinach, dlatego też w skład niemieckiej delegacji weszli, prócz Bur­

mistrza Wolfganga Petera, proboszcz

ew angelickiej parafii M ichael Wen- tlei, komendant straży pożarnej Sven Flurschütz, kierownik referatu budo­

wnictwa Steffi Spillmann, kierownik referatu spraw obyw atelskich Gabi M ü ller, skarbnik A s tr id H oecke oraz przedstawiciele rady gminy Saalfel- der Höhe Reinhardt Müller i Gerald Wäsch.

W piątek, 17. września, gości przywi­

tał w Turawie Wójt Waldemar Kampa.

Po uroczystej kolacji przedstawiciele obu gm in zasied li przy w spólnym stole, by omówić szczegóły przyszłej współpracy. Spotkanie stało się rów­

nież okazją do wymiany drobnych upo­

minków.

Nazajutrz zorganizowana została krót­

ka wycieczka nad jeziora, w czasie której

^^ m ię d z y przedstawicielami obu gmin nawią-

^ w a ł a się rozmowa na temat turystyki. Za-

PRZEMÓWIENIE...

D okoń czen ie ze s tro n y 4

W ten sposób pogłębiamy dobrosą­

siedzkie stosunki Polski i Niemiec, mówi­

my tak Zjednoczonej Europie, tak przy­

jaźni i współpracy. Mówimy nie nienawi­

ści, mówimy nie terroryzmowi.

Na zakończenie chciałem serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczy­

nili się do podpisania umowy partnerskiej, a w szczególności:

- radom obu gmin - za przyjęcie uchwał;

- mieszkańcom wsi Węgry - za wielokrot­

ne goszczenie w swoich domach na­

szych przyjaciół;

- memu koledze po fachu Wolfgangowi - za zaangażowanie w tę ideę;

gadnienia związane z tym tematem nie były obce gościom z Niemiec. Gmina Saalfelder Höhe położona jest w górzy­

stym terenie Turyngii, a działania tamtej­

szego samorządu koncentrują się od wie­

lu lat na promocji i rozwoju infrastruktury turystycznej.

Następnie przedstawiciele obu gmin udali się do Ligoty Turawskiej, gdzie przy­

witała ich gospodarz dożynek, pani soł­

tys Danuta Matysek. Po wysłuchaniu hymnów Burmistrz Wolfgang Peter i Wójt

- dyrektorowi Dittrichshütte - panu Lo- tharowi Reinwarth

- byłemu dyrektorowi szkoły Kleinge­

schwenda, panu Geisser, oraz byłej na­

uczycielce języka niemieckiego w Wę­

grach, pani Lemke - Prediger - za wie­

loletnią współpracę i pomoc w dążeniu do celu, a celem tym było to dzisiejsze święto.

Dziękuję również gospodarzom dzisiej­

szego święta za przygotowanie tej uro­

czystości.

Wójt Gm iny Turawa W aldem ar Kampa

Waldemar Kampa przystąpili do uroczy­

stego podpisania polskojęzycznej wersji umowy partnerskiej.

W swych przemówieniach jeszcze raz podkreślili oni szczególny wymiar partner­

stwa, które przypieczętowane zostało w roku przystąpienia Polski do Unii Euro­

pejskiej.

Kolejnym punktem programu były odwiedziny przedstawicieli obu stron w regionalnej izbie pamięci. W kontek­

ście podpisania umowy partnerskiej wizyta ta miała szczególne znaczenie.

W ten sposób sym bolicznie oddano hołd pokoleniom przodków i zasygna­

lizow ano chęć budow y w spólnej przyszłości w oparciu o ich doświadcze­

nia.

Po uroczystym obiedzie członkowie delegacji wysłuchali występów w ramach gminnego przeglądu zespołów artystycz­

nych, a następnie pojechali do Opola, gdzie zwiedzili między innymi Katedrę i Rynek.

W niedzielę goście z Niemiec wzię­

li udział we mszy świętej dożynko­

wej i przeszli z korowodem do namio­

tu, w którym odbyły się dalsze uroczy­

stości. Po oficjalnych wystąpieniach przyszła pora na występy orkiestr i zes­

połów.

D okoń czen ie na 6

(6)

FA LA \VR.ZŁA>IŁŃ 2 0 0 4

Sponsorzy „Gminnych Dożynek 2004 w Ligocie Turowskiej:

ff

Urząd Gminy w Turawie, Budowlane Centrum Handlowe

„Lukas” p. T. Prządo Ligota Tur., Sklep Spoż. Przemysłowy

„U Krystyny” p. K. Nowak D. Mika Ligota Tur.,

Sklep Spoż. Przemysłowy p. A. Morcinek Ligota Tur.,

ZUL„Dąb” p. W. Korzec Ligota Tur., ZUL p. J. Zawada Ligota Tur., Stolarstwo p. R. Wióra Ligota Tur., Stolarstwo p. B. Katzy Ligota Tur., Koło DFK Ligota Tur.,

Klub „Disco” Ligota Tur.

p. U. H. Raczek,

- „Karczma Wiejska” p. B. R. Liebe, - p. Krystian Lipp, p. Henryk Staś,

p. Roman Woliny Ligota Tur., - „Zakład Kominiarski” w Dobrzeniu . Wlk. p. K. Woliny,

- „Rurbet” w Brzeziu k. Opola p.W.W. Bacajewscy,

- Magazyn „Rolnik” p. R. Morcinek Kadłub Tur.,

- Zakład Elektryczny p. R Kansy Kadłub Tur.,

- Kwiaciarnia „Krystyna” Kadłub Tur.

p. K. D. Rudzik,

- Stolarstwo p. F. Fenger Kadłub Tur., - „Puls” p. G. M. Staś Kadłub Tur.,

Wiadomość z ostatniej chwili:

Na XIII Międzynarodowym Konkur­

sie Plastyki O brzędow ej w R udni­

kach korona z Ligoty Turawskiej zajęła I miejsce.

Gratuluję wykonawczyniom!

Sołtys Danuta Matysek

NOWE PARTNERSTWO GMINY...

D okoń czen ie ze stron y 5

W tym czasie goście dożynkowi zapro­

szeni zostali na poczęstunek, po którym członkowie delegacji z Saalfelder Hóhe pożegnali się z przedstawicielami gminy i odjechali do Turawy, gdzie Burmistrz Wolfgang Peter wraz z Wójtem Walde­

marem Kampą uhonorowali zwycięzców Ogólnopolskiego Wyścigu o Memoriał Joachima Halupczoka.

W osobistych słowach Burmistrz Pe­

ter zaprosił Wójta do złożenia rewizyty.

Przy tej okazji ma dojść do podpisania nie­

mieckojęzycznej wersji umowy partner­

skiej.

Rafał Smolka

- „Roi - Las” Szkółka... p. K. Owsianik Bierdzany,

- „Rośliny rabatowe” p.H. Kast Bierdzany, - „BOS” K. Jagusch Bierdzany, - „AKA” Sprzedaż Paliw Płynnych Sp.

Jawna Bierdzany,

- P.U.E.ZajuszZakrzówTurawski, - „Grze - Maz” p. W Grzesik E. Mazur

Turawa,

- GS Turawa p. J. Ebisch, - Apteka „Aronia” p. V Burzec

E. Strycharz,

- „Auto Kurc” p. H. Kurc Turawa, - „Ogrodnictwo” p. M. S. Kolasa Turawa, - „Promięs” s. c. p. Z. D. Patyna Turawa, - Z.P.U.H. „Golomb” p. B. R. Golomb 9

Szezedrzyk,

- Zakład Eksploatacji Kruszywa Natur, p. P. Grabowski Zawada,

- Centrum Ogrodnicze „Pracuś”

p. P. Halupczok Schodnia Stara, - „H&H s. c. Dudek” p. H. H. Dudek

Kotórz Mały,

- Pryw. Biuro Podróży „Venus”

p. K. Zubeil Ozimek,

- Kwiaciarnia - Automyjnia „Lotos”

p.E. Wilk Ozimek,

- „Bud - Mal” p. M. Sokolski Zawada, - „Browary laskie Kompania

Piwowarska” Opole,

- „Klonex” Opole p. J. Kaliński, - Bank Spółdzielczy Opole, - „Rethmann” Opole,

- Koło Łowieckie nr 5 „Odra” Opole, - Okr. Sp. Mleczarska „Prima” Opole, - Rejonowy Urząd Poczty Opole, - Firma Kosmetyczna „Avon” Opole, - Bank Spółdzielczy Łubniany, - Provimi Polska Holding Sp. z o.o.

Tworóg,

- „Ubojnia Zwierząt” p. T. Cieślak Podładzin,

- „Piekarnia - Ciastkarnia”

p. G. Kotarski Zębowice - Kadłub Wolny,

- Szkółka Drzew i Krzewów Ozdob­

nych p. J. J. Smolin Ligota Dolna k. Kluczborka.

Wszystkim ww. sponsorom serdeczne podziękowanie składa

Sołtys D. Matysek i Komitet Organizacyjny

„Gm innych Dożynek 2004”

w Ligocie Turawskiej

(7)

W /B -ZŁćilŁŃ 2 0 0 4 F A L A

Przegląd zespołów artystycznych

18 września w godzinach popołudnio­

wych goście z Saalfelder Höhe wzięli udział w przeglądzie zespołów artystycz­

nych gminy.

Po raz pierwszy odbyło się to w innych warunkach - bowiem, aby umożliwić obej­

rzenie dorobku zespołów większej rzeszy mieszkańców gminy - pierwszy dzień fe­

stynu został zarezerwowany do tego wła­

śnie celu.

Łącznie wystąpiło 8 zespołów i grup artystycznych, prezentujących różnoraki program artystyczny.

Przegląd otworzyła Orkiestra Dęta OSP w Węgrach pod dyrekcją p. Andrzeja Bojarskiego, a potem w kolejności:

Zespół „Blümchen” z PSP w Bierdza- nach, „Wengerner Echo” z Węgier, ze­

spół wokalno - dziecięcy „Sonnen- kinder” przy DFK w Kotorzu Małym, ze­

spół wokalno - młodzieżowy „Sternen- taler” przy DFK w Kotorzu Małym, zespół wokalno - instrumentalny Dia­

ny, Dawida i Dom inika, rodzeństwa z Osowca, chór działający przy parafii św. Michała w Kotorzu Wielkim, zes­

pół muzyczno - instrumentalny z PSP

w Ligocie Turawskiej. Inne zespoły zgło­

szone do Przeglądu zaprezentowały się w sam dzień dożynek, czyli 19 wrześ­

nia.

Wszystkie, doskonale przygotowane technicznie, wykazały wysoki poziom ar­

tystyczny, za co ich kierownikom nale­

żą się wielkie słowa uznania i podzię­

kowania.

Nagrodą dla występujących były dy­

plomy za udział w Gminnym Przeglądzie Amatorskich Zespołów Artystycznych.

Sołtys wsi Ligota Turawska Danuta Matysek

Informacja o pracy Rady Gminy

w okresie czerwiec - wrzesień 2004 r.

W omawianym okresie odbyły się dwie sesje Rady Gminy.

Na sesję w dniu 4 czerwca zaproszony został Komendant Komisariatu Policji w Ozimku pan Tomasz Bilski, który przed­

stawił informacje o stanie bezpieczeństwa na terenie gminy. Radni korzystając z obec­

ności Komendanta Policji zaapelowali o skuteczniejszą kontrolę prędkości jazdy w terenie zabudowanym, mając na uwa­

dze bezpieczeństwo mieszkańców gminy w sezonie letnim.

Radni przeanalizowali również stan przygotowania do sezonu letniego, zwra­

cając szczególną uwagę na konieczność odkomarzania terenów nad jeziorami, opra­

cowania wizji rozwoju jezior i na ład oraz porządek nad jeziorami.

Rada Gminy podjęła uchwałę w spra­

wie studium uwarunkowań i kierunków

zagospodarowania przestrzennego gminy Turawa, oceniła stan dróg i ich oznako­

wanie na terenie gminy jak również dzia­

łalność jednostek OSP.

Natomiast na sesji w dniu 13.08. br.

omówiono stan przygotowań do nowego roku szkolnego i wykorzystanie środków finansowych za I półrocze w oświacie.

Wójt Gminy przedłożył Radzie Gminy informację o przebiegu wykonania budże­

tu gminy za I półrocze 2004 r. i realizację planu inwestycji w bieżącym roku.

W omawianym okresie Rada Gminy podjęła wiele uchwał, istotnych dla miesz­

kańców gminy, a mianowicie w sprawie:

- Planu Rozwoju Lokalnego Gminy Tu­

rawa.

- Zawarcia umowy dla realizacji pro­

jektu eurząd dla mieszkańców Opolsz­

czyzny.

- Nieodpłatnego zbycia udziałów F WM sp. z o.o. w Osowcu na rzecz upraw­

nionych pracowników.

- Przystąpienia do sporządzenia miej­

scowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Terenu Usług Pu­

blicznych i komercyjnych wsi Zawada gminy Turawa.

- Wyrażenia zgody na oddanie w użyt­

kowanie wieczyste gruntu wraz ze sprzedażą na własność lokali mieszkal­

nych na rzecz najemców położonych w budynku Turawa ul. Opolska 45 w formie bezprzetargowej.

- W spółpracy partnerskiej z Gm iną Saalfelder Hóhe.

- Zgody na powołanie Młodzieżowej Rady Gminy Turawa.

- Zwiększenia i zmiany budżetu gminy.

K. Ptaszyńska

(8)

FA LA W/E-ZL^ILŃ 2 0 0 4

Wiersze Hrabiego Hubertusa von Garnier Turawa

Die große Frage

Priesterversprechen glücksei ’ger Gefilde, Sie sind so alt wie das menschliche Sein.

Um jeden Wunschtraumes Sinnengebilde Webt sich ureigner Glorienschein.

Walküren, Huris, jungfreuliche Scharen Schwebten mit heidischer Jugend zum Licht!

Schwertbraut des männlichen Sehnens sie waren, Das - unerfüllt noch - im Kampfe zerbricht.

Siegruhm und Ehren und Lohngut der Frommen.

Tausendjährigen Sagenkreis,

Christliches Hoffen, das a u f uns gekommen Wandelt się mählich zum Paradeis.

Kindertraum ohne Engelsglauben!

Maienacht war ’es ohne Duft.

Sterbender Bauer, wer wollte dir rauben Freispruch und Ölung? - Zu kreuzloser Gruft.

In Folge vieler Anfragen über das umzäumte Grab auf dem Friedhof in Gr. Kotorz mit der Inschrift auf dem Marmorkreuz „Eberhard von Garnier Präsident der Flofkammer” im Zu­

sammenhang mit dem näher rücken­

dem Fest der Allerheiligen, möchte ich folgendes mitteilen:

Eberhard, Carl, Conrad von Gar­

nier geb. 03.04.1881 in Turawa als jüngster Sohn des vorletzten Grafen auf Turawa Carl von Garnier und dessen Ehefrau Hedwig geb. von Blumenthal aus Varzin in Pommern.

Gest. am 31.12.1939 in Berlin. Studier­

te in Bonn. Nach dem Abschluss ging er zur Staatsverwaltung über.

Machte den Referendar und Asses­

sor und w urde sehr bald, und verhältnismäßig jung zur Generalver­

waltung des sehr großen Thiele - Winkler - sehen Vermögens berufen.

(Thiele - Winkler Familienwohnsitz war das Schloss in Moschen bei Krappitz.). In Folge der sehr intimen Beziehungen zu dem Kaiserlichen Haus wurde er die letzten 8 Jahre seines Lebens Präsident der Hof­

kammer, wo er mit dem Sitz in Char­

lottenburg die ganzen privaten Ka­

iserlichen Besitze im Umfange von über 300 000 Morgen verwaltete.

Er war sehr beliebt. Ehre seinem Andenken. Da er schon Evangeli­

schen Glauben war, wurde er unmit­

telbar neben der im Jahre 1879 er­

bauten Katholisch eingeweihten

Dokortczenie na stron ie 9

Fotogr.

Józef Matysek

Trägt man Verbrecher a u f dürftigen Schrägen.

Rings der Welt des Bekenners Symbol:

Allüberall siehst du aufwärts es ragen, Allüberall.

Zdjęcie Grobu von Gamierów na cmentarzu w Kotorzu W lk.- 2004.

(9)

V V E .Z L 5 IL Ń 2 0 0 4 — w F A L A

WIERSZE HRABIEGO...

D okoń czen ie ze stron y 8

Gruftkapelle neben seinen Eltern beerdigt.

In der Gruft ruhten seine Katholischen Vorfahren und Verwandten in Kupfernen verschloßenden Särgen.

Sein Grab schmückte eine Umfassung mit dem Marmorkreuz und der zitierten Inschrift. Im Herbst 1964 wurde die G rabkapelle zum w iederholten mal geschändet und die Leichname verstreut.

Deshalb sammelte der damalige Pfarrer

Zdjęcie Kaplicy Cmentarnej tzw. „Gruft-u”

von Gamierów, jesień 1970 r.

W związku z zapełnieniem podziemia starego kościoła w Kotorzu Wielkim, gdzie chowano kolejnych właścicieli dóbr tu- rawskich Carl Graf von Garnier Turawa wybudował w 1879 r. nową kaplicę, w pod­

ziemiach której chowano dalszych zmar­

łych z tej rodziny. Do stycznia 1945 r. po­

chowano tam 20 zmarłych, dorosłych i dzieci z tej rodziny. Członków rodziny von Garnier, którzy byli wyznania ewage-

Lodzik deren Überreste in einem Sarg und beerdigte sie auf dem Friedhof in Gr.

Kotorz.

Das Marmorkreuz mit der Inschrift da­

gegen brachte Pfarrer Swolany dann im Jahre 1970 von der Gruft und stellte es für alle Verstorbenen der Gamierschen Fami­

lie auf dieses Grab (siehe Foto). Friede sei Ihrer Asche!

Fotogr. Andrzej Podstolski lickiego zaczęto grzebać na zewnątrz ka­

tolickiej kaplicy. Po wojnie kaplica jak rów­

nież zwłoki zjej podziemi były często nisz­

czone i bezczeszczone, dlatego w porozu­

mieniu z rodziną von Gamierów w Niem­

czech resztki zwłok przeniesiono do jed­

nej mogiły na cmentarz w Kotorzu Wiel­

kim, a Kaplicę w dniu 21.03.1977 r. o godz.

16.15 przy pomocy materiałów wybucho­

wych i wojska wysadzono w powietrze.

♦ ♦ ♦

W związku ze zbliżającym się dniem Wszystkich Świętych i w odpowiedzi py­

tającym opisuję historię grobu z naszego cmentarza z marmurowym krzyżem i napi­

sem „ Eberhard von Garnier Präsident der Hojkammer ”,

Eberhard von Garnier urodził się 03.04.1881 r. w Turawie, jako syn Hrabie­

go Carla von Garnier i Jadwigi z domu Blu- menthal. Zmarł w Berlinie 31.12.1939.

Po studiach w Bonn został asesorem, następnie przeszedł do pracy w zarządzie olbrzymiego koncernu Thiele - Winkler, których siedziba rodowa mieściła się w znanym zamku w Mosznie koło Krap­

kowic.

W związku z bardzo zażyłymi stosun­

kami z cesarską rodziną Hohenzollernów pełnił przez ostatnich 8 lat życia funkcję

„ Prezydenta kamery cesarskiej ” tj. zarzą­

dzał olbrzymim, ok. 80 tys. ha, majątkiem byłej rodziny cesarskiej.

Jako, że był wyznania ewangelickiego został pochowany w Turawie obok in­

nych protestanckich Garnierów na ze­

wnątrz katolickiej kaplicy cmentarnej tzw.

Grufcie wybudowanym w 1879 r. Na jego obramowanym grobie ustawiono znany nam krzyż.

W podziemiach kaplicy chowano ka­

tolickich członków tej rodziny. W 1945 roku spoczywało tam ok. 20 zmarłych Gar­

nierów i kilku Gaschinów przeniesionych z przepełnionych podziemi obecnej kapli­

cy pogrzebowej w Kotorzu Wielkim.

Jesienią 1964 roku „Gruft” został ko­

lejny raz zdewastowany, a spoczywa­

jące tam zwłoki zbeszczeszczono. Wte­

dy proboszcz Kotorza Wielkiego ks. Lo- dzik pozbierał szczątki, umieścił w no­

wej trumnie i przeniósł na cmentarz w Kotorzu Wielkim.

Następnie już w 1970 r. ks. proboszcz Józef Swolany przeniósł jeszcze stamtąd marmurowy krzyż z owym napisem i umie­

ścił zastępczo dla wszystkich Gamierów na tym grobie (patrz zdjęcie).

Cześć ich pamięci i spokój ich prochom.

♦ ♦ ♦

Opracowano na podstawie napisanej przez ostatniego Grafa na Turawie Huber- tusa von Garnier historii jego rodu pt., A n Rena” oraz informacji udzielonych mi uprzejmie przez proboszcza w Kotorzu Wielkim ks. Józefa Swolanego i ksiąg me­

trykalnych archiwum w Opolu.

Alfred Kupka

(10)

Kapliczki i krzyże Gminy Turawa

Kapliczka w Trzęsinie

Jedną z najstarszych kapliczek w pa­

rafii Osowiec - Węgry, jest kapliczka znajdująca się w Trzęsinie. Kapliczka ta umiejscowiona jest w środku miejscowo­

ści, obok młyna.

Wiele jest miejsc na terenie naszej Gmi­

ny wartych upamiętnienia. Znajdują się tu liczne kapliczki i krzyże przydrożne.

Mijamy je często i nie uświadamiamy so­

bie, że z tymi świętymi miejscami wiążąsię ciekawe opowieści i legendy.

Krzyże i kapliczki upamiętniająnajczę- .ściej jakieś tragiczne wydarzenia. Stawia­

no je również, aby podziękować za otrzy­

mane dary.

Mijająkolejne pokolenia a krzyże przy­

drożne i kapliczki drewniane i kamienne wciąż stoją i będą stały. Ludzka pamięć jest zawodna i opowieści o powstaniu tych świętych miejsc mogą zaniknąć. Dla­

Najprawdopodobniej wybudowana była w 1808 roku przez Matijasa Adam- ca, który przybył do Trzęsiny z Turcji.

W Trzęsinie osiadł na młynie i tam właśnie na uboczu jego gruntów przy­

domowych stoi Kapliczka - dzwon­

nica.

Murowane kapliczki - dzwonnice z ka- pliczkąw przyziemiu stanowiąnajcharak- terystyczniejszą grupę dla regionu opol­

skiego. W centrum ich największego sku­

pienia, wokół Opola, nie ma prawie wsi bez takiego obiektu, a w niektórych na­

wet po dwie i trzy.

O dacie powstania kapliczki nie ma żad­

nych wzmianek pisanych, ale wnioskować można ojej powstaniu z napisu na sygna­

turce i najej mocowaniu.

Kapliczka - dzwonnica posadowiona jest na fundamencie o wymiarach 220 x 220 cm, u swojej podstawy ma wymiary 128 x 128 cm, a wysokość jej dochodzi do 6 metrów. Podzielona jest na 5 części, z czego każda oddzielona jest od siebie gzymsem o grubości 20 cm, im wyżej tym zmniejsza swoje wymiary u postawy o 2 cm.

M urowana je st z cegły na zapra­

wie wapiennej, w całości otynkowana zaprawą wapienną i pomalowana na bia­

ło farbą emulsyjną. Pierwsza część od dołu jest pełna. Nad pierwszym gzym­

sem znajduje się część o wysokości 106 cm, w której znajduje się wnęka zakończona półkoliście. Boki wnęki dla upiększenia wykończone są jakby

tego też, żeby upamiętnić historię powsta­

nia kapliczek i krzyży na terenie naszej Gminy zachęciłem uczniów Gimnazjum w Turawie do spisania o nich opowieści i legend.

Najciekawsze opracowania będę przed­

stawiał na łamach kwartalnika „Fala”.

Je rzy Farys Historię powstania kapliczki w Trzęsi­

nie opracował Michał Winiarski. Jego praca rozpoczyna cykl opowieści o ka­

pliczkach i krzyżach przydrożnych na te­

renie Gminy Turawa.

filarkami o wysokości 50 cm i średni­

cy 10 cm.

We wnętrzu tej wnęki za przeszklo­

nymi drzwiczkami, osadzonymi w drew­

nianej ramie znajduje się wyrzeźbio­

na z drewna i osadzona na czterech nóż­

kach figurka św. Jana Nepomucena wy­

sokości 73 cm.

Nad następnym gzymsem wznosi się trzecia już część o wys. 105 cm. W tej czę­

ści znajdują się trzy płytkie wnęki; dwie z boków, puste w środku.

Natomiast wnęka od frontu o wysoko­

ści 94 cm mieści obraz Matki Boskiej w otoczeniu aniołów, który podarował ok.

roku 1900 pan Johan Madera. I Nad trzecim gzymsem znajduje się dzwonnica o wysokości 120 cm. W dzwon­

nicy znajdują się trzy owalne otwory, od czoła i dwóch boków o wysokości 117 cm i szerokości 41 cm.

W ew nątrz dzw onnicy z n a jd u ją się dwa koziołki drewniane, na któ­

rych zamocowany jest na poprzecznej belce dzw on o w ysokości 26 cm i średnicy u podstawy 30 cm. N a po­

przecznej belce drewnianej obok ku­

tych m etalowych obejm w yryta jest data 1808.

Dzwon pomalowany jest srebrzankąi widnieje na nim napis:

„Fondatoris. Walentin. Skiba. Schlo- ser. Turawa. Anno. 1808. “

Nad dzw onnicą znajduje się dwu­

spadowy dach o spadku 45° pokryty

C iąg dalszy na stron ie 11

(11)

W/E.ZE_.i>IQ.Ń 2 .0 0 A tmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm f A L A

Niezapomniane chwile

w Zlatych Horach

Dary - cegły na budowę wspólnego domu „Europa”.

Zespoły „Jaźwinki” z Bierdzan i „Osowiec” z Osowca na scenie - ołtarzu w czasie występu.

Zespoły: „Jaźw inki” z B ierdzan i „Osowiec” z Osowca zostały zaproszo­

ne na uroczystości „Pojednania i prze­

baczenia ” pomiędzy Niemcami, Polakami i Czechami.

W uroczystej procesji z udziałem biskupów z Czech, Niemiec, Polski, Austrii szła młodzież z darami.

Tymi darami były niezwykle pięk­

nie opakowane cegły z cytatami, z któ­

rych na ołtarzu zbudowano wspólny dom

„ Europa ”.

Po uroczystościach kościelnych zespo-

ły dały wspaniały koncert śpiewając w różnych językach. Była i „ Kalinka ” i „ Szła dzieweczka

Razem z zespołami śpiewała również widownia znajdująca się na dziedzińcu sanktuarium.

Zobaczył i opisał:

Ryszard Mohrhardt

KAPLICZKI I KRZYŻE....

Ciąg dalszy ze stron y 11

dachówką cementową. Z czoła znajduje się murowany szczyt, a od tyłu pod da­

chem wypełnienie murowane z m ałą wnęką. Na samym szczycie znajduje się mały metalowy krzyż wykonany ze sko­

bla od stodoły.

Kapliczka ta pełniła i pełni do dziś funkcję dzwonnicy; jak i odbywały się przy niej nabożeństwa majowe i niedziel­

ne w czasie, gdy Trzęsina należała jesz­

cze do parafii w Kotorzu Wielkim. Do dnia dzisiejszego funkcjonuje jeszcze określe­

nie, że „ w św. Jana Nepomucena Trzęsi­

na ma odpust

Przez dłuższy okres czasu nie było przy tej kapliczce żadnych nabożeństw, jednak w 1997 i 1998 roku odbyło się po jednym nabożeństwie majowym.

Mówią mieszkańcy, że „były to uro­

czyste nieszpory”. Od pobliskich są­

siadów przyniesiono krzesła, ustawio­

no je w ogródku państwa Madera po przeciwnej stronie ulicy, przy której stoi kapliczka. Nabożeństwo rozpoczęło się pieśnią do patrona miejscowości św. Jana Nepomucena „ Święty Janie Ne- pomucki...

Kiedyś w kapliczce dzwoniono na Anioł Pański o godzinie 6.00,12.00,18.00, azimowąporąo 17.00.

Istniała kiedyś funkcja dzwonnika, któ­

ry był opłacany przez gromadę Kotórz Wielki pod jednym warunkiem; nie można było dzwonić przed gradobiciem. Jak gło­

si legenda, dzwonek ma takąmoc, że prze­

pędza chmury, a to mogłoby przenieść skumulowane gradobicie na innąmiejsco- wość i tam doprowadzić do większych strat. Aby więc chmury bardziej się roz­

proszyły nie wolno było dzwonić.

Ciąg dalszy na stron ie 18

(12)

<g> ... ::: = F A L A W /R Z Ł ó lŁ Ń 2.00A

O naszych rołbsikach (niem. Raubschiitz) - kłusownikach i ich przeciwnikach Mn)

Opowieść V

0 trzech dębach

Lasy turawskie, a więc prywatne, na­

leżące do hrabiów von Garnier cieszyły się opinią najbogatszych w zwierzynę łowną. Miała ona tutaj stworzone korzyst­

ne warunki bytowania. Zakładano specjal­

nie śródleśne łąki, a gęstość paśników była gdzie indziej nie spotykana.

Wszyscy panowie na Turawie by­

li zapalonymi myśliwymi, a także hodow­

cami.

Aby chronić uprawy rolne przed szkodą, lasy były na całym swym obwo­

dzie odgrodzone od pól rolników wielko- oczkową, metalową, dwumetrowej wyso­

kości siatką. Tam, gdzie graniczyły one z lasami królewskimi były co kilkaset metrów wykonane tzw. Einsprungi tj. coś w rodzaju progu skoczni narciarskiej szerokości ok. 5 m, wysokości do 1,5 m.

W tych miejscach zwierzyna leśna, jak np. jelenie mogła wskoczyć na teren la­

sów hrabiowskich, ale już nie miała mo­

żliwości powrotu.

Z racji obfitości zwierzyny łownej la­

sy turawskie były często odwiedzane nie tylko w celach „ towarzyskich ” przez rołbsików z największych, sąsiednich wsi, przede wszystkim Jełowej i Anto­

niowa.

Jak przekazała nam tradycja spotyka­

li się przy trzech dębach zwanych jesz­

cze w czasach mojego dzieciństwa: „die heiligen drei Eichen”, co w dosłow­

nym tłumaczeniu oznacza: „owe święte trzy dęby”. Dęby te stoją przy szosie Tu­

rawa - Rzędów, dwieście metrów na wschód od Rybaczówki. Pierwsze dwa po prawej stronie, trzeci (ogrodzony) po le­

wej.

Stanowiły czołówkę dębowego gaju rozciągającego się dookoła dzisiejszej Rybaczówki na powierzchni kilkunastu hektarów. Dęby tam rosnące były olbrzy­

mie. Wielkością dorównywały naszym trzem.

Do ich wycięcia przed budowąjeziora hrabia zamówił specjalne piły ręczne dłu­

gości 3,5 m obsługiwane przez sześciu mężczyzn. Tereny te były podobno ba­

jecznie piękne. Jeden z synów hrabiego - Detlef, na wieść o sprzedaży tych ziem pod budowę jeziora i wycięciu tego gaju podobno płakał jak dziecko, a miał wtedy 30 lat.

Wracając do naszych trzech dębów, musiały mieć tam miejsce tragiczne

zdarzenia i na pewno nie były to wypad­

ki drogowe w dzisiejszym wydaniu.

Droga tam wtedy była podmokła i wy­

łożo n a drew nianym i kłodam i a co za tym idzie, tempo podróżowania - żółwie.

Ciąg dalszy na stron ie 14

Zdjęcie dębu: Józef Matysek.

(13)

WE.ZŁ.SIŁN 2OOA mmmmm

O Waldbahnce - kolejce leśnej wqskotorowej - w dobrach

turawskich - cz. II

Szczątki mostu kolejki leśnej przez rzekę Mała Panew w Fasańcu. Zdjęcie z 1992 r.

dostarczone przez pana Mariana Matuszewskiego.

Następny etap rozbudowy kolejki leś­

nej przypada na lata 1906-1913; wtym cza­

sie wybudowano następne 12 km torów.

Przedłużono trasę na szlakówce aż do skrzyżowania dróg Bierdzany, Ligota, Kobylno i wykonano dwa odgałęzienia w prawo od głównych torów każde dłu­

gości około 4 km. Pierwsze do składowi­

ska drewna pod Rzędowem, drugie „ sze-

^ r o k ą drogą” (Breites Gestell) do szosy

^ ® R / ę d ó \ \ K a d łu b . I e r a / to r y m ia ły łą czn ą

^ ^ J łu g o ś ć 25 km.

Ostatni trzeci etap rozbudowy przypadł dopiero na lata 1929-1938. Wydłużono wtedy bieg torów szlakówkąaż do począt­

ku Bierdzan i stąd 5 km w prawo w rejon Szumiradu. W tym czasie też został hrabia zmuszony ze względów bezpieczeństwa do zmiany trasy kolejki tj. zejście z torami z szosy Opolskiej na całej długości od Rosochy (dzisiejsza ul. Lipowa) do stacji kolejowej Kotórz Mały, oraz wykonać od ulicy Ogrodowej nowy ocinek do tartaku w Turawie.

Teraz trochę o tych względach bezpie­

czeństwa: najpoważniejszy wypadek zda­

rzył się w 1929 roku w Kotorzu Małym kiedy 9 letni chłopiec P. L. zwany Berenc

idąc do szkoły wskoczył na przedostatni Wagonik by się podwieść. Na wysokości szkoły zeskoczył tak nieszczęśliwie, że dostał się pod koła ostatniego wagonu, który uciął mu prawą nogę aż po pachwi­

nę! W szoku podobno chłopiec nie żało­

wał tak straty nogi, jak zniszczonych no­

wych spodni!

Były jeszcze inne względy bezpieczeń­

stwa, dla których usunięto tory z szosy Rosocha - Kotórz Mały - stacja kolejo­

wa, przez wieś Turawę i Kotórz Mały.

Z Ligoty do Opola zaczął kursować auto­

bus, Browary Opolskie zamiast wo­

zów konnych wprowadziły duże cięża­

rowe samochody do przewozu piwa.

Zdarzały się i inne przypadki kolizji z kolejką np. spłoszone konie i połama­

ne kończyny. Ale to wypadek tego chłop­

ca spowodował niezwłoczne przyspie­

szenie prac w celu przeniesienia torów na trasę polami.

Rodzicom chłopca hrabia w ramach odszkodowania podarował dodatkowo domek mieszkalny (nie mieli własnego) w Kotorzu Wielkim. Gdy późnąjesienią w 1933 roku na tym miejscu zaczęto pracę przy budowie wału Jeziora Turawskiego rodzina z poszkodowanym chłopcem za pieniądze z odszkodowania za budynek zakupiła dom w Łubnianach i tam zamiesz­

kali.

Pod nową trasę kolejki, tam gdzie nie prowadziła przez ziemie hrabiego, musia­

no wykupić ziemię od ich właścicieli. Byli to przeważnie rolnicy z Turawy i Kotorza Małego. Kto sobie tego życzył dostawał zapłatę w gotówce lub pole w innym miej­

scu np. gospodarz Bartek z Turawy do­

stał w zamian łąkę, wtedy zraszaną na Rososze w rozwidleniu drogi Bierdzany - Rzędów. Do tego drewno na odbudowę spalonej od uderzenia piorunem w 1929 r.

stodoły.

Na tej łące stoi dziś przystanek PKS Marszałki i ogrodzony wybieg dla ko­

ni. Prace przygotowawcze do budowy nowej trasy kolejki były bardzo praco­

chłonne i żmudne. Musiano najpierw uzgodnić trasę - pierwsze prace pomia­

rowe przy jej wytyczaniu prowadzone były już latem 1928 r. Musiano uzys­

kać zgodę właścicieli gruntu na wykup ich ziemi lub zamianę. W Turawie było ich 12.

Celem ustrzeżenia przed zapomnieniem podaję ich nazwiska, w ówczesnej pisow­

ni w kolejności ich pól po trasie kolejki od Turawy poczynając: Johann Halupczok, Alois Halupczok, Josef Bartek, Constan- tyn Kupka, Peter Kupka, Jakub Gola, Jo- sefa Geppert przedtem Kupka, Leo Kup­

ka, Johan II Halupczok, Leonard Rogow­

ski przedtem Kupka, Emma Kupka i Josef Matysek.

D okoń czen ie na stro n ie 19

(14)

O NASZYCH ROŁBSIKACH...

Ciąg dalszy ze stron y 12

Na dwu z owych dębów wisiały kaplicz­

ki wotywne i dziś już nikt nie wie dlacze­

go. A może jednak...? Jeszcze teraz palą się tam niekiedy znicze.

Niedawno jeden z tych dębów po prawej stronie rozleciał się ze starości, a kapliczka z niego wisi razem z in­

ną na tym ogrodzonym, gdzie palą się znicze i przed którym (patrz: zdjęcie na str. 12) leży duża, wyciosana z kamienia ława. Jest absolutnie pewne, że leżała tam już w 1860 roku.

Zapewne hrabiowie turawscy i ich leśnicy wiedzieli o spotykaniu się tam ich odwiecznych przeciwników. Moż­

liwe, że urządzali tam na nich zasadz­

ki, a może i odwrotnie? I tak pewnie w mniej lub bardziej rycerskiej walce ginę­

li jedni lub drudzy! Dokładnie nic nie wiadomo.

Do dziś jednak ludzie mówią, że w tej okolicy za sprawą zabitych tu ludzi stra­

szy.

Jeździłem tą drogą z Turawy do Dy- lak w latach 1953 - 60 codziennie i o każ­

dej porze dnia i nocy, do pracy, na za­

bawy itp. i z powrotem do domu. Z wy­

liczenia wynika, że przejeżdżałem tędy ok. 5000 razy!

Nieraz straszyły mnie tam dziki kon­

sum ujące sm aczne żołędzie. Jeden jedyny raz spotkało mnie zjawisko, któ­

rego do dzisiaj nie mogę sobie logicz­

nie wytłumaczyć. Postaram się je jed­

nak pokrótce i możliwie zrozumiale opisać.

f A L A

Był grudzień 1957 roku, jasna księ­

życowa, mroźna noc, bez śniegu, oko­

ło -8° do -10° C. Szosa wtedy jeszcze nie była wyasfaltowana, tylko pokryta szu­

trem , ale po bokach biegły ścieżki tak równo wyjeżdżone, że jechało się szybciej i równiej niż po asfalcie. Jecha­

łem jeszcze wtedy rowerem z Dylak do

■domu.

Za Rzędowem, już za zakrętem w lewo, wjechałem na odcinek szosy biegnącej teraz równolegle do wału jeziora, pro­

sto aż do początku Turawy. Zbliżyłem się do miejsca, gdzie swój początek bierze droga leśna wzdłuż plaży do Dylak i Je­

dlic; tam też zaczyna się wał.

Między ową drogą a początkiem wału, w miejscu, gdzie teraz jest ośrodek wypo­

czynkowy WZGS wtedy nie było lasu tyl­

ko wrzosowisko. Z szosy w tej luce był dobry widok na przeciwległy, południo­

wy brzeg jeziora, oddalony w lini prostej ok. 3300 m.

Nagle w tej luce ujrzałem - tak to przy­

najmniej odebrałem - że na taflę jeziora, po przeciwnej stronie, na wysokości ma­

łego jeziorka, właśnie z tego południowe­

go brzegu, wjeżdża pojazd jednośladowy z bardzo silnym światłem reflektora. Takie światła miały wtedy tylko popularne mo­

torowery produkcji NRD marki Simson - Suhl, zwane potocznie „ mopikami. ”

Tak też pomyślałem, że jakiś niespełna rozumu, samobójca wjeżdża takim mopi- kiem na cienki wtedy jeszcze lód jeziora!

Kierował się na północny brzeg w kierun-

W/I2.ZŁĆ5IŁŃ 2OOA

ku na trzy dęby. Niebawem wał jeziora za­

słonił mi widok, widziałem tylko, że ja­

sność za wałem szybko się zbliża.

Jego prędkość była wprost niezwykła.

Zanim ja z moją szybkością ok. 20 km/h przebyłem 200 m - owe światło, wygląda­

jące jak z reflektora simsonki przebyło 3300 m. Dotarło od strony nawodnej do wału, wspięło się na wał, zjechało po mojej stronie w rów odwadniający, za­

raz było na wierzchu, przebyło kilku­

nastometrowy, gęsto zarośnięty młody­

mi drzewami pas między rowem i szosą i przejechało szosę ok. 3 m przede mną, tuż przed ogrodzonym dębem i wjechało w las po mojej prawej stronie równie gę­

sto porośnięty młodymi drzewami, po czym zniknęło.

Odbyło się to wszystko w a b so lu tn e j^

ciszy i niezwykle szybko. „Mopet” n i e ^ uderzył w ani jedno z gęsto stojących drzew, tak po lewej, jak i po prawej stronie szosy, choć jechał cały czas prosto, nie czyniąc żadnego widocznego manewru omijania czegokolwiek! Nie było słychać silnika ani żadnego szumu.

Gdy to zjawisko przemknęło przede m ną który dalej jechałem na pełnej szyb­

kości, „zdębiałem” - nie było przecież żad­

nego pojazdu! Było samo światło - re­

flektor - nie kula. Nie odczuwałem żadne­

go strachu ani innych podobnych emo­

cji, tylko wielkie zdziwienie.

Rozmawiając o tym później z wielo­

ma osobami, nikt nie potrafił mi ani sobie

D okoń czen ie na stro n ie 15

Taaaka

ryba!

Jezioro Turawskie to nie tylko akwen do uprawiania sportów wodnych, które odbywają się cały sezon, ale też raj dla wędkarzy. Odbywają się tutaj przecież ogólnopolskie zawody w wędkowaniu, bo wody jeziora zasobne sąw różne gatunki ryb.

Przekonać się o tym mógł Hubert Twardawski, który 1 sierpnia br. zło­

wił wielką rybę. Pan Hubert chciał zło­

wić sandacza, miał przygotowany zestaw

D ok oń czen ie na stro n ie 15

(15)

W/E.ZŁÓIŁŃ 2 0 0 4 mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmammmmmmmm f A L A wmmmmmmmmmmmmmammmmmmmammmmmmm

Turawa w nowym opracowaniu

Rozmowa z p. Walterem Świercem, na temat jego pracy pt. „Jak z osady fol­

warcznej powstała wieś Turawa”.

- Jest Pan autorem kilku wydań mo­

nograficznych dotyczących historii Tu­

rawy i okolic. Które to z kolei wydanie i w jakim nakładzie?

- Jest to trzecie moje wydanie trak­

tujące o historii Turawy. Ukazało się w nakładzie 300 egzemplarzy, dlate­

go że krąg zainteresowania tą tematy­

ką dotyczy mieszkańców Turawy, Koto- rza Wielkiego, Małego, a także innych okolic.

-C o zainspirowało Pana do napisania tej książki?

- In sp ira cją dla m nie b yły dwa

^^k/niwody: zafascynowanie historią Tu-

^ r a w y oraz ciekaw e m a teria ły ź r ó ­ dłowe.

spiningowy ze sztuczną przynętą właśnie na sandacze. A tymczasem okazało się, że na haczyku jest coś wielkiego. Kiedy po 20 minutach holowania, ryba wynurzyła się z wody okazało się, że jest to sum, wiel­

ki sum. Nie łatwo było wyciągnąć go na brzeg; panu Hubertowi pomagał szwagier Zygfryd Fikus.

Ryba miała 147 cm długości i waży­

ła 19,6 kg. Raczej rzadko spotyka się ta­

ką rybę.

Życzymy Panu Hubertowi dalszych takich owocnych połowów, a wszystkim wędkarzom złowienia dużych okazów, bo okazuje się, że w naszym jeziorze duża ryba jest.

Pochodzę z tych stron, urodziłem się w Jełowej i od moich młodych lat byłem świadkiem tego, co w Turawie się działo. Pamiętam budowę wału i p o ­ wstanie Jeziora Turowskiego.

Interesowała mnie bardzo historia rodziny von Garnier. Mój ojciec spotkał się z Hubertusem von Garnier i - ja k wie­

le osób - miał o nim dobre zdanie.

O tej rodzinie oraz poprzednich wła­

ścicielach zamku w Turawie istniały ob­

szerne materiały źródłowe, ale zostały zniszczone po wojnie prawdopodobnie przez wojska rosyjskie.

Dużą pomocą w odtworzeniu histo­

rii p a ła cu były p a m ię tn ik i H uber- tusa, które otrzymałem z Niemiec, na p odstaw ie których w iele ciekawych informacji zawarłem w swojej mono­

grafii.

PS. Pragnę donieść szanownym czy­

telnikom, że odnalazł się głaz pamiątko­

wy z Samantu, gdzie 14-letni Hubertus von Garnier, późniejszy hrabia na Tura­

wie, ustrzelił w 1888 r. swego pierwsze­

go jelenia. Stoi on na podwórku szkol­

nym w Kobylnie. Zachęcony tym, po­

nawiam prośbę o dalsze wskazówki co do miejsc, gdzie znajdują się następne głazy pamiątkowe.

W dzisiejszej dobie Turawa odgry­

wa dużą rolę jako gmina, gmina w du­

żej mierze turystyczna. Dlatego uwa­

żam, że popularyzacja wiedzy o Turawie jest potrzebna, bo to jest też promocja

Turawy.

- Do kogo Pan adresuje tę książkę i jak odbywa się jej dystrybucja?

- K ieruję j ą do wszystkich miesz­

kańców miejscowości Turawa, Kotórz Wielki, Kotórz Mały, a także innych mieszkańców naszej gminy; do mło­

dzieży, która po w in n a znać h isto ­ rię sw ojej m ałej ojczyzny, wsi. Na pew no zainteresują się nią w szyscy ci, którzy m ieszka li na tych te re ­ nach i w yjechali stąd, może to być przypom nieniem historii ich p rzo d ­ ków. Myślę, że biblioteki szkolne będą zainteresowane posiadaniem tej po- zycji.

Dystrybucja prowadzona jest w Punk­

cie Informacji Turystycznej u p. J. Przy- szlaka, w Gminnej Bibliotece, Probo­

stwie w Kotorzu Wielkim a także w sie­

dzibie Towarzystwa Miłośników Zie­

mi Turowskiej w Turawie przy ul Opol­

skiej 14.

- Życzę, aby Pana książka cieszyła się dużym zainteresowanie i aby dzięki niej wszyscy mieszkańcy Turawy i oko­

lic znali doskonale historię swej miej­

scowości.

Dziękuję za rozmowę.

Teresa Żulewska 0 NASZYCH HOŁBSIKACH...

D okoń czen ie ze s tro n y 14

logicznie tego zjawiska wytłumaczyć i po­

został ten nikły wątek zjawiska nie z tego świata...!

W następnym odcinku m. in. o Leśni­

czym Kiigierze.

Opracowałem na podstawie przekazu ustnego: urodź, w 1878 r. Izydora Fiska- la z Dylak, Hugona Kensego z Rzędowa 1 przeżyć własnych.

Alfred Kupka

TAAKA RYBA

D okoń czen ie ze s tro n y 14

(16)

<§>■ TALA W /E .Z L6 ILŃ 2 O O A

Postępy w realizacji

Planu Rozwoju Lokalnego Gminy Turawa (2004-2008)

(p ro je k ty złożone do do fin an so w an ia z funduszy eu ro p e js k ic h )

Ochrona wód podziemnych oraz ujęć wody pitnej dla Miasta Opola i Gminy Turawa (Kotórz Mały, Zawada)

Przedmiotem inwestycji jest ochrona wód podziemnych oraz ujęć wody pitnej dla Miasta Opola i Gminy Turawa (Zawa­

da, Kotórz Mały).

Projekt jest jednym z etapów przed­

sięwzięcia mającego na celu uporząd­

kowanie gospodarki wodno - ścieko­

wej na terenie gminy Turawa.

Ścieki ze wsi Zawada, Kotórz Mały dopływać będą do istniejącej oczyszczal­

ni „TURAWA”.

Produktami, tj. bezpośrednim material­

nym efektem projektu, ma być ok. 37 km sieci kanalizacyjnej oraz 624 sztuk przyłą­

czy/przy kanalików.

W niosek o dofinansow anie wraz z kompletem załączników został złożo­

ny do Urzędu Marszałkowskiego Woje­

wództwa Opolskiego w dniu 2 lipca 2004 roku.

Wartość przedsięwzięcia wynosi pra­

wie 11 min zł (75% wartości kosztów kwa­

lifikowanych pokrywa Europejski Fun­

dusz Rozwoju Regionalnego, 25% budżet Gminy).

Wniosek przeszedł pozytywnie ocenę formalną oraz ocenę merytoryczną.

Obecnie czekamy na decyzję Zarządu Województwa Opolskiego odnośnie do­

finansowania.

Konkurencja jest bardzo silna. Wraz z Gminą Turawa do konkursu wystarto­

wały również między innymi takie zadania jak:

- B udow a zb io rn ik a retencyjnego

„Włodzienin” w Gminie Branice (war­

tość ponad 20 min zł),

- B udow a kanalizacji sanitarnej w Gminie Kluczbork (wartość ponad 40 min zł).

Wnioski złożone przez gminy opiewają^^

na kwotę 126 min zł.

C ałkow ita kwota wnioskowanego d ofinansow ania w ynosi 92 m in zł, a pieniędzy na dofinansowanie proje­

któw w latach 2004 - 2006 je s t ok.

38 min zł.

Zatem zapotrzebowanie jest prawie 3 razy większe od realnych możliwości do­

finansowania.

C iąg dalszy na stron ie 17

Uratowane tabędzie

Historia z łabędziami zaczęła się od tego, kiedy rodzina tych ptaków - ro­

dzice i siódemka potomstwa - chcia­

ła przejść z miejsca wylęgu (Toulochu) do Jeziora Dużego. Idąc, wyszły na głów­

ną drogę w Kotorzu Wielkim, gdzie ca­

ły czas odbywa się ruch samochodo­

wy. Obserwując całą sytuację i widząc, że sobie nie poradzą zorganizowaliśmy pomoc w przejściu łabędzi do Jeziora Dużego.

Kierowcy jadący ulica widząc, co się dzieje zwalniali, uważając na łabędzią ro­

dzinę. I tak po przejściu 300 m dotarliśmy do wału, a po jego pokonaniu łabędzie szczęśliwie wylądowały na wodzie jezio­

ra. Obejrzały się za siebie jakby w podzię­

ce za ich ocalenie.

W ratowaniu łabędzi brał udział Jan Stańko i JózefKról, a całą akcję fotogra­

fował Zygfryd Mazur.

Jan Stańko

(17)

W/R.ZŁ6IŁŃ 2 0 0 4 a FALA

POSTĘPY W REALIZACJI.

Ciąg dalszy ze stron y 16

Przebudowa ul. Dobrodzieńskiej w Ligocie Turawskiej

Zadanie inwestycyjne obejmuje prze­

budowę drogi gminnej klasy L (Dobro­

dzieńskiej) o dł. 855 mb.

Obecnie ulica ta będąca jedną z głów­

nych ulic w Ligocie Turawskiej posiada nawierzchnię wykonaną z tłucznia wa­

piennego, który wymaga corocznej kon­

serwacji.

Zakres prac obejmuje: wzmocnienie ist­

niejącej nawierzchni jezdni, wykonanie mijanek i poboczy wraz z korektą istnieją­

cego odwodnienia rowami otwartymi, przebudowę istniejących i budowę dodat­

kowych przepustów na wjazdach gospo­

darczych, przebudowę i zabezpieczenie

kolizyjnego uzbrojenia. Wartość zadania:

697 127,46 zł przy uwzględnieniu 22%

stawki VAT (75% wartości kosztów kwali­

fikowanych pokrywa Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego, 10% budżet pań­

stwa, 15% budżet Gminy).

W niosek o dofinansow anie wraz z kompletem załączników został złożony do Urzędu Marszałkowskiego Wojewódz­

twa Opolskiego w dniu 2 lipca 2004 roku.

Wniosek przeszedł pozytywnie ocenę for­

malną oraz ocenę merytoryczną.

Obecnie czekamy na decyzję Zarzą­

du Województwa Opolskiego odnośnie dofinansowania. Ogólnie na działanie

pod nazwą „Obszary wiejskie” w wo­

jewództwie opolskim złożonych zosta­

ło przez gminy i powiaty 47 wniosków.

3 z nich zostały odrzucone podczas oce­

ny formalnej, 3 w trakcie oceny meryto­

rycznej.

Nasz wniosek dalej konkuruje z 40 wnio- skami. Całkowita wartość złożonych wniosków wynosi 87 min zł. Całkowita kwota wnioskowanego dofinansowania:

63 min zł, a pieniędzy na dofinansowanie w latach 2004 - 2006jest 49 min zł.

Zatem wartość złożonych wniosków i wnioskowanych pieniędzy znacznie prze­

kracza możliwości dofinansowania.

Eurząd dla mieszkańca Opolszczyzny

Projekt „eurząd dla mieszkańca Opolsz­

czyzny” polega na informatyzacji jed­

nostek samorządu terytorialnego po­

przez dofinansowanie zakupu kompu­

terów, czytników podpisu elektroniczne­

go, oprogramowania do e-obiegu doku­

mentów, kiosku internetowego (info- matu).

Uratowana przez Jana Stańko i Józefa Króla rodzina łabędzi.

Celem projektu jest usprawnienie ob­

sługi mieszkańców województwa opol­

skiego przez urzędy gmin i starostwa po­

wiatowe. Dzięki realizacji projektu miesz­

kańcy będą mogli wiele ze spraw urzędo­

wych załatwiać przez Internet, śledzić prze­

bieg swojej sprawy w sieci.

Do tej pory do Projektu „eurząd dla mieszkańca Opolszczyzny” przystąpiło około 35 gmin i powiatów województwa opolskiego. Do projektu przystąpił tak­

że Urząd Marszałkowski i najprawdopo­

dobniej przystąpi Opolski Urząd Woje­

wódzki.

Całkowita wartość projektu: około 16 min zł. Udział Gminy Turawa to ok.

121 tys. zł (budżet Gminy: ok. 30 tys. zł, Europejski Fundusz Rozwoju Regionalne­

go: ok. 90 tys. zł).

W ramach tej kwoty Urząd zamierza zakupić: 15 komputerów wraz z oprogra­

mowaniem, 2 czytniki do podpisu elektro­

nicznego, oprogramowanie do e-obiegu dokumentów, kiosk internetowy, który udostępniony zostanie mieszkańcom w budynku Urzędu Gminy w Turawie.

Gmina Turawa przygotowała i dostar­

czyła do koordynatora projektu wszyst­

kie niezbędne dokumenty (koordynato­

rem projektu z ramienia Urzędu Marszał­

kowskiego jest Wojewódzki Ośrodek Do­

skonalenia Informatycznego i Politech­

nicznego w Opolu).

Wniosek zostanie złożony w paździer­

niku 2004 roku. Realizację przewidziano na lata 2005 - 2006.

D okoń czen ie na stron ie 19

(18)

f A L A W R Z Ł ^ I Ł Ń 2 0 0 4

Wiejska Izba Regionalna

w Ligocie Turowskiej zaprasza...

Czynna od czterech miesięcy, z każ­

dym m iesiącem pow iększa swoje zbiory.

Różne narzędzia pracy, od tych naj­

prostszych i najdrobniejszych aż do du­

żych, skomplikowanych - jak na owe czasy - maszyn rolniczych, pokazują drogę rozwoju myśli technicznej w śro­

dowisku wiejskim. Są eksponaty się­

gające początku XIX wieku, które uczą szacunku do tam tych czasów i po­

koleń. W każdym z nich zamknięta jest jakaś cząstka historii rodziny i epoki, z któ­

rej się wywodzą.

Przed kilkunastoma dniami udostępnio­

no odwiedzającym naszą Izbę - część znajdującąsię na wolnym powietrzu: pod zadaszeniem są ustawione różne maszy­

ny rolnicze związane z pracą człowieka w polu i zagrodzie.

Przybywa zwiedzających. Nie ma ty­

godnia, żeby ktoś nas nie odwiedził.

Wśród wpisujących się do Księgi Pa­

miątkowej sąm . in. Szwedzi, Austriacy i Niemcy.

Zwracam się z apelem do mieszkań­

ców gminy Turawy - i nie tylko: je ­ żeli gdzieś znajdują się jakieś drobne narzędzia, sprzęt itp. pozornie bezuży­

teczny i zawadzający - przekażcie to do Izby Regionalnej. Tam będzie jego miejsce.

KAPLICZKI I KRZYŻE

Ciąg dalszy ze stron y 11

Zawsze na Nowy Rok zbierane by­

ły wolne datki na nowy powróz dla dzwon­

nika. Dzwonnikiem takim była kiedyś pani Maria Morawiec, potem Johan Ma- dera, a po nim jego syn Paweł Made- ra, który pełni tę funkcję do dnia dzi­

siejszego.

Izba czynna jest dwa razy w tygodniu:

w poniedziałki i środy w godz. 9.00-10.00, prowadzona jest społecznie, bez żadnych gratyfikacji finansowych. Jednak zaw­

sze można ustalić dogodny dla siebie ter­

min odwiedzin, kontaktując się pod nr.

telefonów: 42 13 062,0604 887 743.

Zapraszam.

Danuta Matysek sołtys wsi Ligota Turawska

Z funkcją tą związana jest pewna

historia: Pewnego dnia pan Johan Made- ra, który był z zawodu cieślą zawołał swojego syna Pawła i pow iada „sy­

nu, ty umiesz wszystko zrobić, ale nie potrafisz jeszcze zrobić „ wiertelika ”,

D o k o ń czen ie na stro n ie 19

Turniej Przyjaźni

W ramach współpracy w dniu 31 maja odbył się Turniej Przyjaźni, w którym bra­

ły udział przedszkolaki z Zawady wraz z zaprzyjaźnionymi koleżankami i kolega­

mi z przedszkola w Turawie.

W ogrodzie przedszkolnym PP w Za­

wadzie odbyła się „ mała olimpiada spor­

towa ” na miarę możliwości i umiejętności rozwojowych dziecka wieku przedszkol­

nego.

Dzieci miały okazję poprzez zabawy in­

tegracyjne poznać się jeszcze bliżej, to­

warzyszyła im radość z możliwości aktyw­

nego uczestnictwa w zdobywaniu atrak­

cyjnych nagród w czasie zawodów spor­

towych.

W projekcie wzajemnej współpracy między przedszkolami uczestniczą nauczy­

cielki Aleksandra Calicka oraz Teresa Ponitko, które już teraz w ramach rewan­

żu zapraszająprzedszkolaków z Zawady na „Święto pieczonego ziemniaka".

W ychowawca grupy Starszaków

PP w Zawadzie Do rysowania kredą na chodniku chętnych było wiele. Efekty twórcze swoich po- Bernadeta Rogóż - Hadzicka ciech podziwiali rodzice.

(19)

POSTĘPY W REALIZACJI...

C iąg dalszy ze stron y 16

Budowa kanalizacji sanitarnej nad Jeziorami Turawskimi oraz w sołectwie Kotórz Wielki i przysiółku Marszałki

Projekt jest częścią szerszego przed­

sięwzięcia mającego na celu ochronę wód Głównego Zbiornika Wód Podziem­

nych Opole - Zawadzkie GZWP - 333.

W ramach projektu Gmina Turawa za­

mierza wybudować łącznie ok. 36 km kanalizacji sanitarnej grawitacyjnej i ci­

śnieniowej.

Instytucją koordynującą Projekt jest Międzygminny Związek Celowy „Trias Opolski” zrzeszający 26 gmin z wojewódz­

twa opolskiego i śląskiego.

Obecnie wniosek wstępny (karta pro­

jektu) o dofinansow anie został zło­

żony do W ojew ódzkiego F undu­

szu Ochrony Środowiska i Gospodar­

ki Wodnej w Opolu i czeka na roz­

p atrzenie przez K rajow y K om itet Sterujący przy M inisterstwie Środo­

wiska.

Ze strony Gminy Turawa podejmowa­

ne są obecnie prace projektowe.

Tom asz Golec

KAPLICZKI I KRZYŻE

D okoń czen ie ze s tro n y 18

chodź do warsztatu, muszą cię nau-

yć, bo gdybym tak umarł... Poszli ięc i pan Johan pokazał synowi jak się to robi.

Gdy byli gotowi, a był to już wieczór - p o ra d zw onienia na A nioł P ański, mówi znowu swemu synowi „synu, a te­

raz p ó jd z ie s z ze mną i nauczę cię dzwonić, bo gdybym tak umarł... ”, po­

szli więc i nauczył swego syna dzwonić.

Nie jest to wcale takie łatwe zadanie jak się wydaje.

Następnego ranka żona pana Johana znalazła swego męża martwego w łóżku.

W kapliczce tej dzwonione było i jest do dnia dzisiejszego skonanie dla miesz­

kańców Trzęsiny.

Do momentu, w którym została wybu­

dowana w Osowcu Kaplica Cmentarna, ciało zmarłego do dnia pogrzebu przeby­

wało w domu, a kiedy kondukt żałobny ruszał z domu do kościoła dzwonnik dzwo­

nił do tej chwili, aż ostatni z konduktu opuścił miejscowość; taką granicą były tory kolejowe łączące Opole z Kluczbor­

kiem.

Michał Winiarski

0 WALDBAHNCE - KOLEJCE...

D okoń czen ie ze s tro n y 13

Dalej były pola Hrabiowskie i tam nie było problemów. N astępnie zie­

mie rolników Kotorza Małego - było ich 11, oto oni: Vizent Baron, Anton Weber, Franz Ciurlok, dalej już za po­

tokiem Karl Ciołek, Josef Czech, Paul Passon, Ignatz Mros, Johann Krawczyk, Wilhelm Świtalla, Peter Doitz, Franz Nowak.

Zaznaczyć tutaj należy, że pola przed potokiem przodkowie obecnych właści­

cieli otrzymali w latach 1864 -1866 wła­

śnie z majoratu turawskiego jako tzw.

Ablósungi tj. za zrzeczenie się praw do serwitutów leśnych, jakie mieli kmiecie Kotorza Małego od niepamiętnych cza­

sów w lasach między Kotorzem i Ligotą Turawską.

Zdjęcie z 1992 r. (zamieszczone na stro­

nie 13) dostarczone nam uprzejmie przez pana Mariana Matuszewskiego przed­

stawia szczątki mostu kolejki leśnej przez rzekę Mała Panew w Fasańcu. Rura wi­

doczna na zdjęciu służyła do tłoczenia wody zraszającej okoliczne łąki w latach 1934 do 1944. Poprzednio woda do tego celu płynęła kanałami od zapory na Ku- charach.

Wybudowanie jeziora odcięło wszel­

kie dotychczasowe zasilania w wodę tartaku i młyna w Turawie i Trzęsinie i tu musiano przejść na napęd elektrycz­

ny. Teraz wodę do zraszania łąk, ogrod­

nictwa i do stawów parkowego i zam­

kowego, dostarczały z Małej Panwi dwie duże elektryczne pompy zainsta­

lowane w specjalnym budyneczku tuż przy rzece i pokazanym na zdjęciu moś­

cie. Cdn.

Wspólne pamiątkowe zdjęcie „Puchatków” z Turawy i Zawady. Alfred Kupka

Cytaty

Powiązane dokumenty

W przyszłym roku znacznie zwiększy się liczba uczniów dojeżdżających do szkół..

we, które prowadziła Młodzieżowa Rada Gminy Turawa oraz Otwarty Koncert Ama­. torów w Śpiewaniu „Śpiewać każdy może, Zawada 2005” (sobota

Projekt ten Gmina Turawa złożyła do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego w dniu 4 maja 2005 roku.. Projekt dotyczy: budowy podjazdu dla osób niepełnosprawnych oraz

Kolejny historyk Zimmermann pisze w 1784 r., że Kotórz Wielki posiada trzy folwarki, z tego jeden nazywa się Turawa (gdzie jest siedziba właścicieli tych dóbr), dmgi nazywa

Wszystkim, którzy zaangażowali się w większym lub mniejszym stopniu w bu­.. dowę świetlicy szkolnej składam

ficznym, na czterech laureatów z gminy Turawa, troje to uczniowie naszej szko­.. ły: Justyna Ligenza z klasy I,

• plan sieci publicznych szkół podstawowych prowadzonych przez Gminę Turawa, a także granice obwodów publicznych szkół podstawowych prowadzonych przez Gminę Turawa, na okres od

By świątecznej tradycji stało się zadość i w tym roku odbył się Konkurs Kroszon- karski Gminy Turawa.. Była to już trzynasta, bynajmniej nie