• Nie Znaleziono Wyników

"Czasy, które przeżyłem. Wspomnienia z lat 1890-1939", Stanisław Wachowiak, Warszawa 1983 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Czasy, które przeżyłem. Wspomnienia z lat 1890-1939", Stanisław Wachowiak, Warszawa 1983 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Rudnicki, Szymon

"Czasy, które przeżyłem. Wspomnienia

z lat 1890-1939", Stanisław Wachowiak,

Warszawa 1983 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 75/2, 377-378

1984

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

Z A P I S K I 3 7 7

czy niezm iennej polityce zag ran iczej. P od p o rząd k o w an e te m u sa m em u celow i były one g rą polityczną w zm ien iają cy c h się w a ru n k a c h . Ju ż p o w sta n ie II R zeszy — rozstrzy g n ięcie o d su w ając e d ru g i a lte rn a ty w n y scen ariu sz n iem ieckiej historii, sy m ­ bolizow any przez P a rla m e n t F ra n k fu r c k i — burzyło s ta ry ła d w E u ro p ie i niosło ze sobą kryzysy. O dpow iedzialności za nie n ie ponosi je d n a k B ism arck lecz w ielk a b u rż u a z ja , k tó ra doszła do głosu w w ilh elm iń sk ich N iem czech po 1895 roku, p c h n ę ­ ła Rzeszę do e k sp a n sji z e w n ętrzn e j i k o n flik tu z W ielką B ry ta n ią.

T e i in n e czasem k o n tro w e rsy jn e poglądy p rz e d sta w ił H illg ru b e r w sw ej n ie ­ zw ykle skondensow anej syntezie n ajn o w szy ch dziejów N iem iec k o n fro n tu ją c i o m a­ w ia ją c k o ncepcje różnych szkół h istorycznych, w yd o b y w ając n a p la n pierw szy k o n ­ tro w e rsje , p ro b lem „p u n k tó w zw ro tn y c h ”, k o n ty n u a c ji i d y sk o n ty n u a cji. K siążka p ro w o k u je n ie k tó ry m i sądam i, choćby p odw ażaniem tezy o odpow iedzialności II R ze­ szy za ro zp ę tan ie I w o jn y św ia to w ej. D oskonale i p rze jrz y ście n a p isa n a sta ła się b estsellerem n a zachodnioniem ieckim ry n k u k się g arsk im i w ciąg u trzech k o le j­ n ych la t doczekała się trze ch w y d ań .

P. W.

S ta n isła w W a c h o w i a k , Czasy, k tó r e prze żyłem . W spom nienia

z lat 1890— 1939, „C zytelnik”, W arszaw a 1983, s. 290.

7 m a ja 1890 r. w ro d zin ie ro b o tn ik a rolnego Ignacego W ach o w iak a uro d ził się syn S tan isław . Od opisu w czesnego dzieciństw a, w a ru n k ó w życia n a w si w ie lk o ­ p olskiej zaczynają się o b ejm u ją ce pół w iek u w spom nienia. S ą to w spom nienia czło­ w iek a, k tó ry z nizin społecznych p rzeb ił się do e lity polity czn ej i gospodarczej I I R zeczypospolitej.

D zieciństw o i m łodość spędził a u to r w W estfalii, d o k ąd przen ió sł się ojciec do p ra c y w k opalni. D zięki w łasn y m zdolnościom i p racy , ale ta k że i dzięki pom ocy życzliw ych ludzi i o rg an iz ac ji polskich, m ógł ukończyć g im n a zju m i stu d ia. R ów nież później, p rz y n a jm n ie j w p o cz ątk ac h sw ojej k a rie ry , sp o ty k a ł w y cią g n ię tą ku sobie pom ocną dłoń. To w ra ż e n ie m oże być je d n a k w y n ik iem p rzy ję teg o sposobu pisania, sp ła ca n ia d ługu w dzięczności tym ludziom oraz przyjaciołom .

W ciąg n ięty został a u to r w W e stfalii do ru c h u narodow ego. P ierw sze k ro k i w służbie publicznej sta w ia ł w p ra sie po lo n ijn ej. B a rw n ie i ciek a w ie opisu je s to ­ su n k i w Niem czech, środow isko polskie, sw oje stu d ia. N astęp n ie p o d e jm u je pracę w B an k u L udow ym w In o w ro cław iu . In te re s u ją c e są re fle k s je n a te m a t społeczeń­ stw a w ielkopolskiego. P o m ija n a to m ia st a u to r sw oją działalność w N arodow ym S tro n n ictw ie R obotniczym , a n a stę p n ie N arodow ej P a rtii R obotniczej. W ogóle w ą ­ te k jego bogatej przecież p a r ty jn e j k a rie ry w sp o m in an y je s t ty lk o m arginesow o. P odobnie stało się z posłow aniem do sejm u, w k tó ry m a u to r spędził dw ie k adencje, n ajcie k aw sz e w dziejach tej in sty tu c ji. Nie w spom niał n aw e t, że był prezesem k lu ­ b u sejm ow ego N PR. O graniczył się do p a ry obrazków i c h a ra k te ry s ty k posłów.

L epiej nieco p o tra k to w a ł a u to r sw oją działalność w M in iste rstw ie byłej D ziel­ n icy P ru sk ie j i n a sta n o w isk u w ojew ody pom orskiego. W p ierw szy m w y p a d k u od p o cz ątk u n a s ta w ił się n a stosunkow o szybką lik w id a cję tego m in iste rstw a i do p ro ­ w adzenie do za ta rc ia odrębności ziem byłego zaboru p ruskiego. P o d an e =ą także założenia i sposoby p o stę p o w an ia n a sta n o w isk u w ojew ody. N ie d aje to w glądu w codzienną działalność i problem y, ale d aje pojęcie o a tm o sferze i tru d n o ściach p racy. W iele m iejsca za ję ły sp raw y m orza i u m ocnienia polskiej obecności na w y ­ brzeżu. Od czasu do czasu a u to r um ożliw ia za jrze n ie za k u lisy polity k i.

Po p rzew ro cie m ajow ym a u to r zrezygnow ał ze służby p ań stw o w ej. N a jp ie rw k ie ro w a ł o rg an iz ac ją P ow szechnej W ystaw y K ra jo w ej w P oznaniu, ja k sam pisze

(3)

378

Z A P I S K I

„najw iększego dzieła zbiorow ego całego n a ro d u ”, by potem p rzejść do p rac y w k o n ­ c e rn ie „R o b u r”. P o zn ajem y tu P o lsk ę od stro n y gospodarczej i to zarów no d ziała l­ ności p ań stw a , ja k i p ry w a tn e g o k a p ita łu .

W arto ść tej k siążki polega nie tylko n a stro n ie in fo rm ac y jn ej, a n a w e t nie p iz e d e w szy stk im na opisie życia i polityki. Je j w ielk ą z a le tą są c h a ra k te ry s ty k i ludzi, k tó rz y zostali pokazani najczęściej za pom ocą anegdoty. A u to r tr a k tu je o p i­ sy w an e p o stacie n a ogół życzliw ie, rza d k ie są c h a ra k te ry s ty k i złośliw e. P oprzez ludzi u k a z u je też sk om plikow ane sp raw y , z k tó ry m i z e tk n ą ł się w czasie swego pełnego w y d a rz e ń życia. K siążka została n a p isa n a sty lem potoczystym , w ciąg ający m cz y teln ik a. S tan o w i znakom ite u zu p ełn ien ie naszej lite r a tu r y n au k o w e j, nie zaw sze ła tw ej w odbiorze.

Do w ydaw ców m ożna m ieć p re te n sje , że n ie podali gdzie z n a jd u je się ory g in ał w spom nień. J e s t to ze stro n y czy teln ik a nie tylk o zbędna ciekaw ość, ale i p o trzeb a n au k o w a, tym b ard ziej, że w książce k ilk a ra z y sp o ty k am y opuszczenia w tekście. N a dobro w ydaw ców z kolei należy zapisać, że są one zaznaczone.

W spom nienia poprzedza cztero stro n ico w y w stę p p ió ra A n d rz eja G a r l i c k i e - g o. P rz e d sta w ia on W achow iaka ja k o p o lski odpow iednik człow ieka o kreślanego w k ra ja c h anglojęzycznych ja k o se lf-m a d e m an. D ow iadujem y się rów nież o w o­ je n n y c h i pow o jen n y ch losach b o h a te ra .

' S î . R.

G e ra rd Ż e b e r e k , P o czą tki ru c h u so cja ld em o kra tyczn eg o w K ijo ­

w ie w latach 18891903, W ydaw nictw o L iterack ie, K ra k ó w 1981, s. 214. P ra c a pośw ięcona je s t ciek a w e m u te m ato w i, o p a rta n a źró d łach druk o w an y ch , także — ch y b a w m niejszym sto p n iu — arc h iw aln e . U łożona je s t chronologicznie w edług o k re só w i głów nych w y darzeń: la ta osiem dziesiąte, pierw sze kółk a i g ru p y so c jald em o k raty czn e (do początków 1896 r.), K ijo w sk i Z w iązek W alki o W yzw ole­ nie K lasy R obotniczej (do m a rc a 1898 r.), założenie i działalność K o m ite tu K ijo w ­ skiego S D P R R (do m a rc a 1901 r.), w reszcie — K o m ite t K ijo w sk i S D PR R w ok resie len in o w sk iej „ Isk ry ” (do czerw ca 1903 r.). W ięcej now ego w nosi a u to r w pierw szych rozdziałach, gd y np. m ów i o n aro d n ic k iej g ru p ie M ichała F okina (1884—1891), ta k że — g d y z a trz y m u je się na pierw szej połow ie la t dziew ięćdziesiątych. T u w ysuw a się, ja k o n o v u m (oczywiście, tylko dla nie-sp ecjalistó w ) isto tn a ro la P olak ó w k ijo w ­ skich: z je d n e j stro n y socjalistów zw iązanych (tylko luźno, a w w iększości — p rz e j­ ściowo) z P P S , a z d ru g iej stro n y — so cjald em o k rató w . Z resztą p olska m łodzież r a d y k a ln a u czestniczyła ju ż w dru g iej połow ie la t o siem dziesiątych w działalności trze ch z a k o n sp iro w an y c h grup: p olskiej, litew sk iej i ogólnorosyjskiej — fokinow - skiej. K o n ta k to w a ła się z u k ra iń sk im i so c ja lista m i-fe d e ra lista m i spod z n a k u D ra- hom anow a. S ocjalizm p o lski oddziały w ał przez sw oje w y d aw n ic tw a em ig racy jn e i w arsza w sk ie , przez koło z D o rp a tu , k o n ta k to w a li się sta le z K ijow em (od 1894 r.) J. P iłsu d sk i i S t. W ojciechow ski. Je d n a k ż e ro lę d ecy d u jącą o d eg ra ły w p ły w y m a rk ­ sistow skie (P lech an o w a itp.) oraz działalność J . M ielnikow a. N a czele grupy, z k tó ­ r ą k o n ta k to w a ła się P PS , sta ł H. Sarcew icz, choć g ru p a w b re w n ie m u ew oluow ała

k u in te rn acjo n alizm o w i. N a czele g ru p y so cjald em o k raty czn ej s ta li W. B ogucki i S t. B achnicki. Isto tn ą rolę grać zaczęli so cjald em o k raci — w spółzałożyciele K i­ jow skiego Z w iązk u W alki o W yzw olenie K lasy R obotniczej K. P etru sew ic z i M. G órski, z n a n i później — aż do la t re w o lu c ji 1905 r. działacze SD PR R . W ażne je s t w p ro w a d ze n ie do polskiej lite ra tu ry - p rzed m io tu zapom nianych dziś (a m oże p o ­ m ijan y ch ?) p o staci A dam a R abczew skiego i L u d o m ira S k arżyńskiego. S zerzej nieco pisze a u to r o kijo w sk iej „Raboczej G aziecie”, w y m ie n ia opisane przez n ią w y d arzę

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]