• Nie Znaleziono Wyników

"Zagadnienie etnogenezy Słowian w historiografii polskiej w okresie od średniowiecza do końca XIX stulecia", Lucyna Szafran-Szadkowska, Opole 1983 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Zagadnienie etnogenezy Słowian w historiografii polskiej w okresie od średniowiecza do końca XIX stulecia", Lucyna Szafran-Szadkowska, Opole 1983 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Trynkowski, Jan

"Zagadnienie etnogenezy Słowian w

historiografii polskiej w okresie od

średniowiecza do końca XIX stulecia",

Lucyna Szafran-Szadkowska, Opole

1983 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 7 5 /1 , 159-162 1984

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

R

E

C

E

N

Z

J

E

L u cy n a S z a f r a n - S z a d k o w s k a , Z a g a d n ien ie etno g en ezy S ło ­

w ia n w h isto rio g ra fii p o lsk ie j w o kresie od średniow iecza do końca X I X stulecia, W yższa Szkoła P edagogiczna im . P ow stańców Ś ląsk ich

w O polu, S e ria B: S tu d ia i M onografie n r 85, O pole 1983, s. 144. У

P ierw szy m n ie p o k o jąc y m sygnałem dla cz y te ln ik a sięgającego po n in ie jsz ą k siążk ę je s t w y ra ź n y k o n tra s t pom iędzy n ie zm iern ie a m b itn ie i szeroko z a k ro jo ­ n y m te m atem a sk ro m n ą objęto ścią m o nografii. N iepokój te n pogłębia się, gdy za raz w e w stę p ie czy tam y : „P rzedm iotem ro zw ażań z a w a rty c h w tej p ra c y je st prześledzenie p o w sta n ia i rozw oju te o rii etn o g en e ty cz n y ch w h isto rio g ra fii pol­ skiej od średniow iecza, poprzez odrodzenie, b a ro k , ośw iecenie, ro m an ty zm i p ozy­ tyw izm . W ydzielenie pow yższych etapów ro zw oju k oncepcji etnogenetycznych u z a ­ sadnione je st tym ,, że słoiw ianoznaw stw o było ściśle zw ią za n e z ok reślo n y m i p r ą ­ dam i k u ltu ro w y m i, z p a n u ją c y m i k ie ru n k a m i filozoficznym i, a ta k ż e sto su n k am i społeczno-politycznym i. R z u t oka na k sz ta łto w a n ie się pojęć etnogenezy S łow ian, n a ich społeczne o d d ziały w a n ie pozw ala stw ierdzić, że k a ż d a z w a rta epoka h isto ­ ryczna o w y ra ź n e j s tr u k tu r z e gospodarczej i polityczno-społecznej sta ra ła się sform ułow ać w ła sn y sty l sp o jrze n ia i in te rp re ta c ji procesów dziejow ych S ło w ian ” (s. 5). Z d aje się w ięc a u to rk a sądzić, że ta k i np. b a ro k czy ośw iecenie były „z w ar­ ty m i epokam i h isto ry c zn y m i o w y ra źn e j s tru k tu rz e gospodarczej i p o lity czn o -sp o ­ łecznej” . W ychodząca z ta k sfo rm u ło w an y ch założeń p ra c a p ozw ala żyw ić o b aw y co do jak o ści re z u lta tó w . I rzeczyw iście, niepokój to w arz y szą cy le k tu rz e p ie rw ­ szych stro n książki, w m ia rę zbliżania się do zakończenia zam ien ia się w uczucie p rzy g n ęb ien ia i sm utku.

By u w ierz y teln ić te su ro w e sfo rm u ło w an ia w y sta rc z y przytoczyć fra g m e n ty „Z akończenia”, gdzie z a w a rte są m yśli m a jąc e być podsu m o w an iem re z u lta tó w osiągniętych p rz e z a u to rk ę . „Z agadnienie etno g en ezy S ło w ian je s t jed n y m z n a j ­ sta rszy c h i n ajo b sze rn iejsz y ch zag ad n ień sło w ian o zn aw stw a. Z a jm u je ono szcze­ gólną pozycję w d ziejo p isa rstw ie poczynając od sta ro ż y tn o śc i poiprzez w szystkie epoki h isto ry c zn e” (s. 121).

„ Z a in te re so w an ia dziejo p isarzy średniow iecznych genezą S łow ian w y n ik ały ze sw oistej m eg alo m an ii n a r o d o w e j --- W h isto rio g ra fii śred n io w ieczn ej, obok a k ­ centów zw iązanych z p o lsk im p atrio ty zm e m narodow ościow ym , w y stę p u ją ślady idei słow iańskiej — czy to w fo rm ie podnoszenia tr a d y c ji słow iańskich, czy też h aseł solidarności lu d ó w słow iańskich. P rzy czy n ą tego z jaw isk a b y ł śred n io w iecz­ n y poziom św iadom ości n arodow ościow ej, rodzący się w k o n flik ta c h z e w n ę trz ­ n ych z są siad a m i” (s. 122).

„O kres re n e sa n su w zbogacił te o rie etn o g en ety czn e o id e n ty fik a c ję S łow ian z n ie k tó ry m i ludaimi, w sp o m n ia n y m i p rzez histo ry k ó w i g eo g rafó w a n ty c z n y c h ---O grom ną p o p u la rn o ść w dobie odrodzenia, zy sk ała tzw . te o ria sa rm a ck a sfo rm u ­ ło w an a przez M a rc in a K r o m e r a --- C zynnikam i, k tó re zaw ażyły n a rozw oju i k ie ru n k u sa rm a ty z m u , b y ł w zro st poczucia naro d o w eg o w Polsce, w y k ształc o ­ nego n a g ru n cie w a lk i z niem czyzną, w zro st św iadom ości sło w ia ń sk ie j oraz p o trz e ­ b a ogólnosłow iańskiej tra d y c ji h istorycznej, d ając ej się p rzeciw staw ić a sp ira cjo m sąsiadów zachodnich” (s. 122 n.).

„W dobie o św iecenia w y su n ię to now ą p ro b le m a ty k ę słow ianoznaw czą. Z ostały p rze w a rto ścio w a n e d aw n e p o g lą d y o pochodzeniu poszczególnych etnosów a ele­ m e n ty m ityczne oddzielone od dający ch się stw ie rd z ić n aukow o. S taw ia n o p y ta n ie co do au to ch to n izm u S ło w ian i szukano ich ko leb k i e u ro p e jsk ie j’ (s. 123).

(3)

1 6 0 R ECE NZJE

,tN a pie rw sz ą połow ą X IX w . p rz y p a d a w łaściw y rozw ój b a d a ń n a d pocho­ dzeniem Słow ian. W tedy to o siągnięcia m etodyczne w ie k u ośw iecen ia splotły się z ro m an ty czn y m i za in te re so w a n ia m i n a jd a w n ie jsz ą przeszłością Słow ian. E ksplo­ zja tych z a in te re so w ań in sp iro w a n a b y ła w Polsce w a lk ą o o dzyskanie n iep o d le­ głości” (s. 123 n.).

„W la ta c h sześćdziesiątych X IX w. n aczelnym h asłem w n au c e sta ł się pozy­ ty w iz m --- Z reg u ły o g ran ic za n o się do c e n tra ln e g o te m a tu ja k im był rozw ój k o n ce p cji etn o g en ety czn y ch S łow ian. Z o sta ły p rze d staw io n e , w sposób m etodycznie p o p raw n y , k w estie au to ch to n izm u S łow ian i ic h e u ro p e jsk ie j p r a k o le b k i--- T w ie r­

dzenia u sta la ją c e p ie rw o tn e siedziby W enedów w 1-szych w iek a ch naszej e ry na ob szarach m iędzy K a rp a ta m i a B a łty k iem przy czy n iły się w y d a tn ie do u su n ięcia niep o ro zu m ień o c h a ra k te rz e p o za n au k o w y m ” (s. 125).

D o p raw d y nie w iadom o co b ard z iej tu n ależ ało b y podk reślić, czy m iałkość i pow ierzchow ność je d n y ch sform ułow ań, czy błędność p o zostałych. C hciałbym je d n a k zw rócić uw agę, tr a k tu ją c sp ra w ę ja k o p rzy k ła d p o sta w y b adaw czej a u to r ­ ki, że nie ty lk o w cy to w a n y m w yżej „Z akończeniu”, a le i w ca łe j książce, o m a ­ w ia ją c „ s a rm a c k ą ” koncepcję pochodzenia S łow ian czy P olaków , n ie zauw aża L. S z a f r a n - S z a d k o w s k a w ogóle fa k tu , że te o ria ta słu ży ła uzasadnieniu, „u św ięcen iu ” istn iejące j s tra ty fik a c ji społecznej, odnosząc się w yłącznie do „n a ro ­ d u szlacheckiego”. N ie trze b a ch y b a n ikogo p rzek o n y w ać, że bez uw zględ n ien ia

takiego drobiazgu, n ie sposób w łaściw ie ocenić poglądów i ideologii au to ró w gło­ szących tę teorię, czy też a u to ró w z n ią polem izujących. W iększość zresztą w y w o ­ dów a u to rk i ogran icza się do p o w ierzch o w n ej eg zem plifikacji, że oto te n czy in n y a u to r rów n ież in te re so w a ł się pochodzeniem P olaków czy S ło w ian (au to rk a często zre sztą n ie odróžhia tych dw óch spraw ) i że przodków ich sz u k ał w śród Scytów , S a rm a tó w czy te ż in n y c h ludów ; n ie tow arzy szy tym k o n sta ta c jo m najczęściej żad n a re fle k s ja zm ierzająca do w y ja ś n ie n ia genezy i fu n k c ji ro z m a ity c h koncepcji ■ etnogenetycznych.

N ie chcę pisać szeroko o ty m czego w o m aw ian ej m o n o g rafii n ie m a — w y ­ m agałoby to w g ru n cie rzeczy n a p isa n ia now ej zu pełnie ro z p ra w y na te n sam te m at. N ie m ogę je d n a k p o m in ą ć ogrom nej ilości, n a jd e lik a tn ie j m ów iąc, potknięć, w k tó re o b fitu je książka. D la oszczędności m ie jsc a ograniczę się do c h a ra k te ry s ty k i a u to ró w i ich dzieł oddając głos sam ej au to rce.

„H ero d o t z H a lik a rn a su (ok. 480—425 p.n.e.) w sw ej H isto rii p rz e d sta w ił czasy w o je n p e rsk ic h z b a rb a rz y ń sk im lu d em n a d M orzem C zarn y m (521—485 p.n.e.). Dzieło jego podobnie ja k ca ła lite r a tu r a geog raficzn o -h isto ry czn a, ja k ą w yd ali G recy, p o w sta ła w n a s tę p stw ie ich ek sp a n sji n a te re n y n ad c z a rn o m o rsk ie ” (s. 16). „ J o rd a n es lub Jo rn a n d e s, d ziejo p isarz ła ciń sk i z V I w., piszący głów nie w e W łoszech i G recji, a u to r H istorii r z y m s k ie j i H istorii gockiej. O bydw a w y m ie­ nione dzieła ogłosił w 551 r. Jego p rze k az nieu d o ln y ja k o dzieło h isto rio g raficzn e, zasłu g u je o ty le n a w ia rę , że o p a rte je s t n a obszernym , zaginionym dziele K ossio- diora, p o w sta ły m w 1-szej połow ie V I w., p rz e d sta w ia ją c y m to co znane było n a te m a t S ło w ian w dw o rsk im śro d o w isk u o strogockim ” (s. 20).

„Jo sep h u s F lav iu s, A n tiq u ita te s Ju d a ica e, 93/94 r. :--- P ra c a ta p o w sta ła w I w .n.e. i z a w iera dzieje Ja fe ty d ó w i ich n ajb liż szy c h p o to m k ó w ’ (s. 25).

D ługosz „jak o dy p lo m ata sy stem aty czn ie k o n ta k to w a ł się z cudzoziem cam i i b y w ał za g ran ic ą”. (s.'35)

„W y ją tk o w ą postacią, k tó ra n a horyzoncie dziejów P o lsk i X V /X V I w . o d e­ g ra ła doniosłą rolę b y ł J a n Ł a sk i (1455— 1 5 3 1 ) p ó źn iejszy m w ie k u w w y -^ n ik u sam orodnej a u to d y d a k ty k i, licznych podróży, p ęd u in te le k tu a ln e g o w jego

(4)

R ECENZJE

1 61

„W śród w ielu b ad aczy sta ro ż y tn o śc i słow iań sk ich po J a n ie Potockim , p o d ró ż­ n ik u i au to rz e sz ereg u p ra c h istorycznych, za in te re so w an ia przeszłością S łow ian w y k az u ją: W aw rzyniec S u ro w ie ck i (1769—1827), Ig n ac y B e nedykt R akow iecki (1782—1838), A dam C zarn o ck i (1784—1825), w y stę p u ją c y pod pseudonim em Z o rian D ołęga C hodakow ski, J e rz y S am u e l B a n d tk ie (1768— 1835), T ad eu sz Czacki (1765— 1813), Jo a ch im L elew el (1786— 1861). P ow yżsi p rze d staw ic ie le tw órczego n u r tu sło- w ianoznaw czego p o cz ątk u X IX w. n ie byli sensu stricto h isto ry k a m i an i też a r ­ cheologam i” . (s. 73 n.)

T adeusz W ojciechow ski „k ry ty c zn ie podchodził do in te rw e n c ji sił n a d p rz y ro ­ dzonych” (s. 114); o ty m sam ym h isto ry k u : „zdaw ał sobie sp raw ę z różnicy d z ie lą ­ cej h isto rię od archeologii, ale p ra g n ą ł zbliżać je do siebie. S am je d n a k o p a rł się głów nie na źródłach top o n o m asty czn y ch ”. (s. 115)

I m oże tylk o jeszcze trz y c y ta ty : „G enealogia b ib lijn a ludzkości i połączony z n ią rodow ód S ło w ian sta n o w iły zasadniczy zrą b polskiego dziejo p isarstw a ś r e d ­ niow iecznego” (s. 24). „R o zkw it stu d ió w geograficznych n a s tą p ił w ok resie o d ro ­ dzenia. N ow oczesna k a rto g ra fia rozpoczyna się dopiero w XV w., z n a jd u je się ona pod u ro k iem pism P tolom eusza, którego dzieło przetłu m aczo n o n a łacinę w p o ­ c z ą tk u X V w., a rozpow szechniono w la ta c h sześćdziesiątych XV stulecia. O d ro ­ dzenie to rów n ież o k res w ie lk ic h o d k ry ć geograficznych i p o w sta w a n ia n a jw ię k ­ szych dzieł k arto g ra fic z n y c h . Z w ażniejszych pozycji k arto g rafic zn y c h om aw ianego tu o k resu w ym ienić n ależ y : m ap ę geografa z R a w en n y (VII w.), m apę św ia ta hiszpańskiego b e n e d y k ty B e ata z ro k u 776, m a p ę a ra b s k ą A l-B attaniego z IX —X w., m apę św ia ta H e n ry k a — K an o n ik a m ogunckiego z 1110 r., m apę św. H ie ro n i­ m a z 1150 r., m ap ę ścien n ą z k a te d ry w H eren o rd z X III w . oräz m apę ścienną z k la sz to ru w E b sto rt z XV w . i X V I-w ieczń a m a p a E u ro p y M e rk a to ra. G odna p o d k reśle n ia je s t d ziałalność pierw szego polskiego k a rto g ra fa liczącego się w sk a li eu ro p e jsk ie j, B e rn a rd a W apow skiego” (s. 32). ' '

„Dobą pozytyw izm u zw ykło się o kreślać ca ły okres d ziejów k u ltu ry polskiej o b ejm u ją cy la ta od około 1840 do 1900. P ozytyw izm za te m służy do oznaczenia chronologicznego o d cin k a d ziejów k u ltu ry od m n ie j w ięcej p o w sta n ia styczniow ego aż po la ta d ziew ięćdziesiąte X IX stu le c ia ” (s. 99).

T ych dziesięć zacy to w an y ch fra g m e n tó w k sią ż k i L. S zafran -S z ad k o w sk ie j (a listę tę m ożna b y z ła tw o ścią przedłużyć), pozo staw iam bez kom entarzy, nie sądzę bow iem by b y ły one potrzeb n e.

Z am ieszczona n a k ońcu k siążk i b ib lio g rafia, ro zb ita je s t n a dw ie części: „I. L ite ra tu ra po d m io to w a” (s. 127—133) i „II. L ite ra tu ra p rzed m io to w a” (s. 133— 137). Z części p ierw szej z a cy tu jem y p rzykładow o k ilk a pozycji: „Engels F. P ocho­ dzenie rodziny w łasn o ści i p a ń s tw a 1884” ; „G enesis — I-sz a księga P ięcioksięgu, o b ejm u je kosm ogonię b ib lijn ą i dzieje p a tria rc h ó w ” ; „ K la rn e ró w n a Z. S łow ian o fil- stw o w lite ra tu rz e po lsk iej la t 1800 do 1848. W arszaw a 1926” ; „K ronika W ielko­ polska, n a p isa n a po ła cin ie ok. 1295 r .”; „P ap ło ń sk i J . Ź ró d ła do dziejów S ło w iań ­ szczyzny J. H elm olda k ro n ik a sło w ia ń sk a z X II w. W arszaw a 1862 s. X I + 345” ; „Ź ródło do dziejów S łow iańszczyzny J. H elm onda K ro n ik a S łow iańska z X II w ieku, p rzeł. J. P a p ło ń sk i W a rsza w a 1862”. W części dru g iej b ib lio g ra fii zw raca uw agę b r a k w ielu pozycji ta k ic h ja k np.: Ja c e k B a n a s z k i e w i c z , K ro n ika D zierzw y,

X lV - w ie c z n e k o m p e n d iu m h isto rii o jc zystej, W rocław 1979 (zwłaszcza rozdz. II —

„ P ro b lem etnogenezy w sp ó ln o ty p o lsk ie j”); K azim ierz B a r t k i e w i c z , O braz d zie jó w o jc zy sty c h w św iadom ości h isto ryc zn ej w Polsce d oby ośw iecenia, L u b lin

1979; J. D ą b r o w s k i , D aw ne d ziejo p isa rstw o p o lsk ie (do ro k u 1480), W rocław 1964; Cz. D e p t u ł a , Ś re d n io w ie czn e m ity g en e zy P o lski, „Z n a k ” 1973, n r 233— 234; W. K o r t a, Ś re d n io w ie czn a a n n a lis ty k a śląska, W rocław 1966; B. K u r b i - s ó w n a, D ziejopisarstw o w ie lk o p o lsk ie X I I I i X I V w ie k u , W a rsza w a 1959; J u lia n 11

(5)

1 6 2 R EC E N ZJE

M a ś l a n k a , S ło w ia ń sk ie m ity h isto ryc zn e w lite ra tu rze polskiego ośw iecenia, W ro cław 1968; K rzysztof P o m i a n , P rzeszłość ja k o p rze d m io t w ia ry, W arszaw a 1968; K az im ie rz Ś l ą s k i , W ą tk i h isto ryc zn e w podaniach o p oczątkach P olski, P o zn ań 1968. B rak ty c h i w ielu z re sztą inn y ch pozycji nie ty lk o w bibliografii, ale n ie ste ty i w całej książce. J e s t to szczególnie szo k u jące w ze sta w ien iu z tw ie r­ dzeniem a u to rk i, że „ te m a t tu p rze d staw io n y je s t w znacznym sto p n iu te m a te m now ym , choć n ie k tó re jego a s p e k ty uw zględnione zostały w pew n ej ilości prac historycznych, archeologicznych, językoznaw czych, etn o g ra ficz n y ch i an tro p o lo g icz­ n y c h ” (s. 7 n.). T rz eb a w reszcie zw rócić u w ag ę n a o g ro m n ą ilość literó w ek , prze­ k rę c e ń itp. N ie w szy stk ie m ożna złożyć n a kart» n ie u w a ż n e j k o rek ty . Nie chcę

robić tu szczegółow ej e r ra ty , o g ran ic zę się do w y ry w k o w eg o pokazania, ja k po ­ tra k to w a n e zostały n az w isk a Ci im iona) au to ró w i in n y c h osób w y m ienionych w tekście książki.

J e s t w ięc „T acyt C.” (s. 133) i „K. P o rfy ro g e n e ta ” (s. 20 — je s t też „ K o n sta n ­ ty n P o fy ro g e n e ta ”, s. 16), są „T e o filak t S im o k ra ta ” (s. 143), „S trab o m ” (s. 145) i „ E ra s to te n e s” (s. 140). J e s t „T. L. S p ła w iń sk i” (s. 112, 120), „ J a n U rsy n N iem ce­ w icz” (s. 142), „T alko H ry n k ie w ic z J a n ” (s. 102, 143), „K azim ierz N itsc h e’ (s. 109, 142), „S zyrm a

Lech”

(s. 70, 143), „F. P ap ec” s. 35 —7 n a s. 136 w y stę p u je on jako „P ap ee T.”). W in d ek sie osób (s. 139— 144) w y stę p u je „Ś w ięty H iero n im ” (pod

S.),

„H iero n im ze S try d o n u ” oraz „H ieronim ) — a odsyłacze za k ażd y m razem k ie ru ją do różnych stro n k siążk i ja k b y to były trz y różne osoby. O gółem doliczyłem się n a k ilk u stro n ac h ow ego in d e k su około 130 błędów różnego rodzaju...

N ie p o tra fią c inaczej zakończyć k ró tk ie g o o m ów ienia tej ta k n ie d o b re j książki, pozw olę sobie przytoczyć je d n o zdanie z kró tk ieg o angielskiego streszc zen ia z a ­ m ykającego m o n o g rafię L. S zafran -S z ad k o w sk ie j. Z d a n ie św iadczące o dobrym sam opoczuciu a u to rk i: T h e p re sen t stu d y co n stitu te s th e fir s t a tte m p t o f p re sen tin g

P olish sc ie n tific '/investigations on ethnogenesis o f original c o u n try o f th e S la vs ranging fr o m th e M id d le A ges till th e tu r n o f th e 19th ce n tu ry .

M am n adzieję, że n ie będ ę odosobniony w opinii, że u k a z a n ie się tej książki, n ie w noszącej do n a u k i n ic now ego a obarczonej ta k w ie lk ą ilością szokujących błędów , je s t sk a n d ale m n au k o w y m i w ydaw niczym , k o m p ro m itu ją c y m a u to rk ę , je j m a cie rz y stą uczelnię, w y d aw n ic tw o a p o średnio ca łą p o lsk ą n a u k ę historyczną.

Ja n T r y n k o w s k i

H ein ric h K u n s t m a n n , V o rlä u fig e U n tersu ch u n g e n ü b er den

bairischen B ü lg a re n m o rd v o n 631/632. Der T a tb e sta n d — N achklänge im N ib elu n g en lied , „S lav istisch e B e iträ g e ” t. CLIX , V erlag O tto S ag n er,

M ünchen 1982, s. 104.

A u to r, znany i w sz e c h stro n n y językoznaw ca i lite ra tu ro z n a w c a -sla w ista , w o sta tn ic h czasach ogłosił w iele pom ysłow ych, choć po części n a d e r k o n tro w e r­ sy jn y c h 1 tez dotyczących ró żn y ch szczegółów z d ziejów pog ran icza sło w ia ń sk o - -niem ieck ieg o w e w czesnym średniow ieczu. N iniejsza p ra c a pośw ięcona została u trw a lo n e m u w dziełach tzw . F re d e g a ra i (późniejszego) P a w ła D iak o n a je d n e m u z w cześniejszych w n asze j eu ro p e jsk ie j stre fie k u ltu ro w e j p rzy p a d k ó w lu d o b ó j­ stw a , ja k im było p o d stę p n e w y m o rd o w a n ie przez B a w aró w n a ro zk az k ró la f ra n - kijsk ieg o D ag o b e rta 'I około 8 ty sięcy B ułgarów (łącznie z rodzinam i), u p rzednio w ypędzonych z P a n o n ii przez A w arów . W edług k ro n ik i F re d e g a ra (TV, 72) z p o ­ g ro m u uszedł je d y n ie (wódz?) A lciocus w ra z z 700 w sp ó łp lem ień cam i; u d a li się oni 1 P o r. om ów ienia k ilk u w cześniejszych p ra c K u n s t m a n n a z tego zakresu: S Zr. t. X X IV , 1979, s. 246 i „S lav ia O ccidentalis” t. X X X IX , 1982, s. 212—216.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]