• Nie Znaleziono Wyników

Myślę, że „Akcent” stworzył pewne środowisko - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Myślę, że „Akcent” stworzył pewne środowisko - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WALDEMAR MICHALSKI

ur. 1938; Włodzimierz Wołyński

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Akcent, Bogusław Wróblewski, życie literackie, Tadeusz Szkołut, Bohdan Zadura

Myślę, że „Akcent” stworzył pewne środowisko

Myślę, że „Akcent” stworzył pewne środowisko. To nie było tylko czasopismo, które się sprowadzało do wydawania kolejnych numerów, zamawiania, opracowywania i publikowania. „Akcent” stał się środowiskiem i w tym środowisku znaleźli się wybitni twórcy. Do „Akcentu” można było przychodzić ze wszystkimi problemami, sprawami, zasięgnąć rady, złożyć teksty do publikacji. Ale bywały też sytuacje na przykład dramatyczne.

„Akcent” utrzymuje się z tak zwanych dotacji docelowych. Czyli miasto czasami da kilka tysięcy złotych, urząd marszałkowski też da jakieś pieniądze (znacznie więcej niż miasto), ministerstwo finansuje nas za pośrednictwem Biblioteki Narodowej. W końcu uzbiera się tyle pieniędzy, że można wydawać „Akcent”. Ale są momenty, kiedy nie mamy czym zapłacić rachunku za drukarnię. Wtedy się zrzucamy po dwa tysiące złotych z własnych pieniędzy. Nie tylko nie zarabiamy, ale w tajemnicy przed naszymi żonami dofinansowujemy „Akcent”. W tym roku Tadeusz Szkołut, ja i Bohdan Zadura zrzucaliśmy się po dwa i więcej tysięcy, żeby utrzymać „Akcent”.

Miasto tego nie widzi. Miasto zauważa tylko, że „Akcent” ukazuje się regularnie dwadzieścia dziewięć lat. Ale nikt nie wnika w nasze problemy. Natomiast nasze żony słusznie mają pretensje, że nie tylko całymi dniami siedzimy w „Akcencie”, ale też nie przynosimy do domu tego, co powinno się przynosić. Żony nie wiedzą, że dokładamy do „Akcentu”. Kiedyś któraś z pań powiedziała: „Wy jesteście tacy hobbyści. Na hobbystów nie ma leków”.

(2)

Data i miejsce nagrania 2008-12-16, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Piotr Krotofiil

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dzisiaj, kiedy czytam społeczne wiersze Miłosza, to wydaje mi się, że odnajduję w nich słowa, które „Solidarność”niosła ze sobą jako ruch społeczny.. Wśród

My tu sobie z panem Bronisławem posiedzimy obok i pogadamy na różne literackie sprawy” Janusz poszedł do domu, źle się poczuł. Prawdopodobnie się położył,

Tutaj też powstało kilka instytucji, z którymi się bardzo mocno związałem i z którymi do dzisiaj utrzymuję bardzo mocny kontakt, między innymi właśnie redakcja

Franek lubił dużo mówić, ale mówić konkretnie, to nie było gadulstwo, takie mieszanie kijem wody, mówił konkretnie, myślę, że był do każdego spotkania przygotowany, bo

Wtedy też za sprawą Franka poznałem Andrzeja Rozhina i szybko się zorientowałem, że oni mają podobne charaktery, podobną mentalność i podobne widzenie świata i

Gdy w siedemdziesiątym trzecim roku przeniósł się z niewyjaśnionych dla mnie przyczyn do Białegostoku, to okazało się, że tamtejszy miesięcznik „Kontrasty”jest w zasadzie

Ponieważ nową, już taką dojrzałą i trwałą pasją Franka był reportaż, wcale się nie dziwię, że w dwa tysiące dziewiątym roku powołał do istnienia Wakacyjną Akademię

Natomiast był ostatni akcent, który (wydawało mi się) stanie się pojednaniem z Tadeuszem.. Zadzwoniłem do niego i powiedziałem: „Słuchaj, robię antologię