• Nie Znaleziono Wyników

Język żydowski - Bogdan Stanisław Pazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Język żydowski - Bogdan Stanisław Pazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BOGDAN STANISŁAW PAZUR

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, Żydzi, relacje polsko-żydowskie, życie codzienne, język żydowski

Język żydowski

Dzieci żydowskie bardzo słabo mówiły po polsku. Ja do tej pory to pamiętam kilka wyrazów [po żydowsku], jedno pamiętam, jedno zdanie duże pamiętam, długie takie, którego, no niestety, nie mogę powiedzieć, chyba, że pani wyłączy nagrywanie... To było bardzo popularne wśród Żydów. Bardzo dobrze mówił mój brat. To mu pomogło w czasie okupacji. Łatwiej się mu było przestawić na język niemiecki. No bo, powiedzmy, żydowskie „co to jest?”, „was ist das?” – po niemiecku. Także było...

zresztą Żydzi byli tłumaczami niemieckiego, ten żydowski język był podobny, znaczy

„podobny”, no jakoś tak się szybciej dogadywali. Mój brat znał dobrze, no mama najlepiej znała żydowski, znał brat i w okupacji to mu pomogło, bo opanował język niemiecki szybciej.

Oni mówili po polsku, tylko tak kaleczyli ten język polski, ale mówili. Nasi Żydzi, ci szewcowie, to z nimi najbardziej żeśmy byli, bo to przez sień mieszkaliśmy, się mówi

„przez sień” – naprzeciw tej sieni, no to z nimi żeśmy się dogadywali, to nie było problemu.

Data i miejsce nagrania 2012-06-28, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Katarzyna Maceńko

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

To była pieśń, którą mamy [śpiewały] dla dzieci jak byli w łagier u Niemców i oni śpiewali dla dzieci, żeby dzieci spali. To pieśń

Przyszłam do domu, pytałam się mamy: „Co to jest mała Żydóweczka?” Bo nie znałam innego języka.. [I mama powiedziała:] „To się znaczy –

No ale polski język znali, tylko ten akcent żydowski mieli: „No co ty idziesz, po co idziesz, ja idę na niemu.” To był żydowski, powiedzmy, akcent taki śpiewny i po tym Żyda

To, że akcent był nieodpowiedni, to jest jedna rzecz, ale mogli się skomunikować bez problemu i czytać gazety, czytać książki, oczywiście.. Ale nie wiem na ile

Była taką szlachcianką, kiedyś mieli jakiś taki większy majątek, no to tak się coś rozeszło w czasie I wojny światowej, prawie cała rodzina umarła na tyfus.. ojciec, matka,

Tam chodziło się z kocami, znaczy z chustkami, bo koce nie bardzo były, to albo derki takie wojskowe na konia albo takie chusty, bo kobiety chodziły w takich dużych chustach z

Po wojnie, kiedy wracali, czy z ukrycia, czy tam ze Związku Radzieckiego, to też przy Lubartowskiej 10, obecnie 16, tam gdzie nas Niemcy przenieśli, to też tam