• Nie Znaleziono Wyników

Powroty Żydów po wojnie - Bogdan Stanisław Pazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Powroty Żydów po wojnie - Bogdan Stanisław Pazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BOGDAN STANISŁAW PAZUR

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe Lublin, okres powojenny, Żydzi, powroty Żydów po wojnie

Powroty Żydów po wojnie

Z tych naszych nikt nie wrócił. Po wojnie, kiedy wracali, czy z ukrycia, czy tam ze Związku Radzieckiego, to też przy Lubartowskiej 10, obecnie 16, tam gdzie nas Niemcy przenieśli, to też tam się wprowadzili Żydzi i był taki Rejchło... Nam się nie przelewało, bo ojciec się ukrywał w czasie okupacji, brat był w partyzantce i ten Rejchło miał kupę pieniędzy. I ciągle mnie brał na lody.

Później był taki Żyd... jak on miał na imię? Zaraz sobie przypomnę. Fotograf, taki harcerz żydowski, bo powstało harcerstwo, chodził w mundurze, mieszkał przy tej samej klatce schodowej, co ja, on na pierwszym piętrze, a my na trzecim. Zostawił mi takie zdjęcie, nawet w takim ładnym swetrze, niepotrzebnie porwałem, zresztą człowiek głupi był, myślę se: „Czekaj, ja wrócę”. Wyjechał do Palestyny, wyjeżdżali.

No dużo mieszkali, tam właśnie, gdzie on mieszkał, to ciekawa rzecz, pod Piaskami zabili Żydów... ktoś zabił Żydów. I partyzanci. I taka nara wielka, na której tych pięciu czy sześciu tych Żydów przywieźli i ona stała na klatce schodowej, jeszcze taka ociekająca krwią. U nas na naszej klatce schodowej, przy Lubartowskiej, koło tego się przechodziło. Oni mieszkali na pierwszym piętrze, pod 31 chyba… To ten chłopak, fotograf, który wyemigrował do Palestyny, to on miał z osiemnaście, dziewiętnaście lat. Nie wiem czy on był z Lublina, chyba nie.

Jak pracowałem w MZBM-ie, tu na Kowalskiej 4, to było takie OZBO, Oddział Budynków Mieszkalnych numer 3, i tam obok mieszkał Żyd na parterze. I kiedyś przyszedł do mnie i coś tam zaczęliśmy mówić na temat wspominania, ja mówię, że...

coś tam mówię. „Eee! Ty nasz?”, ja mówię: „Nie, nie wasz”. „No, a ty tak klniesz” - mówi. No mówię: „To mi pozostało”. No żeśmy się dogadali, od czasu do czasu przychodził, no kupę starszy, to gdzieś w wieku mojego ojca mógł być, może trochę młodszy. Przychodził na pogadankę, to tam mu herbatę zrobiłem, pogadaliśmy, pogadaliśmy na temat tego Starego Miasta, ale on nie był z Lublina.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-06-28, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Katarzyna Maceńko

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak się na ulicy się słyszało, wiesz, coś jakieś przykre powiedzonko o Żydach – na przykład jak grałem w guziki, wtedy była taka gra w guziki, było masę guzików

Może Żydzi wracali, ale to może byli ci, którzy znaleźli się chyba na wschodzie w sposób frontowy i oni potem wrócili.. Bo ci, którzy tutaj byli to oni

To znaczy, no tutaj w Puławach była, no zresztą jest to osoba znana, profesor Laura Kaufman, która tu pracowała przed wojną. Ona do pewnego okresu się ukrywała tutaj

I mówi: „Patrzę, siedzi Żyd”, ja mówię: «Po co ty tu siedzisz?», a on «A gdzie mam pójść, w noc?» «Uciekaj stąd bo jak jutro przyjadą po te buraki, bo jest dużo

Przychodził do mnie, to znaczy do domu nie wchodził, tylko zawsze przychodził pod okno, bo się wstydził?. A ja się wstydziłam, że przychodzi do mnie

Tam, gdzie dziś stoi Media Markt, teren był pusty.. Tam, gdzie dziś stoi Media Markt, teren

No było kupę śmiechu, no bo ja znałem skądinąd, on skądinąd, no i oni szukali czegoś, bo coś im się tam należało, ale to co im się należało to się spaliło, bo to akurat

Nawet ci, którzy wracali z obozów i właściwie wiedzieli, że już nie ma krewnych, ale jednak wracali do Polski, żeby odszukać trochę kraju, domu, czy wspomnień..