• Nie Znaleziono Wyników

Rodzice - Stanisław i Aniela Pazur - Bogdan Stanisław Pazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzice - Stanisław i Aniela Pazur - Bogdan Stanisław Pazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BOGDAN STANISŁAW PAZUR

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe rodzina i dom rodzinny, życie codzienne, rodzice

Rodzice – Stanisław i Aniela Pazur

Ojciec był Stanisław Pazur, pochodził z Wojciechowa. Mieszkał koło Wieży Ariańskiej. Przed wojną skończył taką trzyletnią szkołę kupiecką. Nauczył się zawodu dekarza. Pracował jako dekarz. Współpracował z Żydem, który przy Przemysłowej miał wytwórnię papy. Żyd to był szef, a ojciec był taki majster. No i oni najpierw ciągnęli tą papę, czyli robili tą papę, z papieru robili, tam były te walce, to wszystko, robili, no a później brali jakieś roboty do krycia dachu, bo dachy były tylko w zasadzie papą kryte. Szczególnie gdzieś dalej.

Matka, Aniela Pazur, Górniak z domu, pochodziła z Rzeczycy Lubelskiej, to jest koło Kazimierza Dolnego. Była taką szlachcianką, kiedyś mieli jakiś taki większy majątek, no to tak się coś rozeszło w czasie I wojny światowej, prawie cała rodzina umarła na tyfus. Rodzice... ojciec, matka, mama moja leżała chyba z pół roku w Puławach w czasie I wojny światowej, w szpitalu na tyfus, to wszystko umarło, poznali się z ojcem, przyjechali tutaj w trzydziestym drugim roku do Lublina.

Było tak, że szczególnie po wyzwoleniu, był taki pęd na miasta. Pustoszały wsie i wszystko, wszystko ciągnęło do miasta. Było tak... Siostra ojca wyszła za mąż za takiego pana Malickiego, który mieszkał w Lublinie. No i tak ściągali siebie. Braci, siostry ściągali. Najstarszy brat przyjechał, ojca najpierw, potem druga siostra, trzecia siostra, no i później przyjechał mój ojciec. Ojciec ściągnął brata tego Andrzeja, co tańcował tutaj w tej sali balowej. No i tak jakoś tu się zagnieździli w Lublinie. I tutaj zostali. Siostra taty mieszkała na Czechówce, tam mieli domek taki nieduży. Druga siostra przy Radziwiłłowskiej. Brat najstarszy mieszkał przy Górnej, tam taki pałacyk wewnątrz stał, taki jak dworek, z takimi kolumnami, coś takiego. I to tam mieszkali, a ja pracując potem w MZBM-ie, jeszcze miałem zaszczyt rozbierać ten budynek. Tak więc cała rodzina przyjechała do Lublina.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-06-28, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Katarzyna Maceńko

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Powiedzmy, ci bardziej cywilizowani Żydzi, znaczy „cywilizowani” – tak w przenośni „cywilizowani”, to oni się mało różnili od Polaków.. nosił krymkę, nosił pejsy,

Była taka piosenka i na tle tej piosenki myśmy się bawili: „Ani ty, ani ja nie lubimy roboty, kupimy se wózeczek, będziem wozić piaseczek” – i myśmy wozili piaseczek. „A na

Jak były dobre buty, no to się przychodzi, pamiętam byłem z ojcem, to już przed samą okupacją, przed trzydziestym dziewiątym rokiem, poszedł ojciec kupować buty

Mój brat znał dobrze, no mama najlepiej znała żydowski, znał brat i w okupacji to mu pomogło, bo opanował język niemiecki szybciej. Oni mówili po polsku, tylko tak kaleczyli

No ja z bratem, najczęściej to na plecach jego, pobiegliśmy tam zobaczyć jak to te krowy są pobite i wtedy nadleciał samolot, zrzucił następne bomby i jeden odłamek mnie

Chodziłem na jakieś odpusty do Dominikanów, chodziliśmy na lody, chodziliśmy na jakieś tam od czasu do czasu, nie często, na jakieś tam lemoniady do tych sodówek w Rynku.. A w

Jeździł motocyklem, jeździł z pistoletem, na Majdanku miał zakład fryzjerski, gdzie strzygł Niemców, tak że on miał chody.. No zaskarbił sobie tak, że podsunął Niemcom

Takie platformy konne na dwa konie, podjeżdżały te platformy pod bramę, pamiętam jak dzisiaj, w bramę, myśmy stali, to ten Ruski, to tam gonił albo i nie gonił, zresztą nawet