• Nie Znaleziono Wyników

Przedwojenne wyjazdy do Chełma i Lublina - Anatol Binsztok - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przedwojenne wyjazdy do Chełma i Lublina - Anatol Binsztok - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANATOL BINSZTOK

ur. 1921; Ruda

Miejsce i czas wydarzeń Ruda, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Chełm, Lublin, dwudziestolecie miedzywojenne,

dzieciństwo, rodzina, pogrzeb, pogrzeb Józefa Piłsudskiego

Przedwojenne wyjazdy do Chełma i Lublina

Dla dziecka [wyjazd do] Chełma [to] było wielkie wydarzenie, [za bilet] trzeba było zapłacić złotówkę. Żeby zarobić złotówkę na wsi, to trzeba [było] pracować [cały]

dzień.

Do Chełma wyjechałem pierwszy raz jak umarł marszałek, Józef Piłsudski, opaski mieliśmy wszyscy czarne, [cała] szkoła jechała. [Wtedy] pierwszy raz widziałem pociąg. Pokazywali program tego całego pogrzebu w filmie, jak ten siwy konik biegł za pociągiem i tak dalej.

Do Lublina jechałem bezpłatnie, bo była taka ustawa, władze polskie oświatowe ustaliły z PKP, żeby dać dzieciom bezpłatny przejazd w czasie jakiegoś tygodnia wakacyjnego. Tośmy się wybrali, ja z moim braciszkiem, do mojego wujka, brata mojej matki, który mieszkał niedaleko Dęblina. [W pociągu] trzeba było mieć dorosłego opiekuna. To była fikcja, pytaliśmy ludzi: „Niech pan weźmie nas jako opiekun.”.

Raz jechałem do Lublina takim przejazdem bezpłatnym, [do brata] on pracował na Królewskiej 3, tam była drukarnia. Do Lublina przyjechał cyrk Staniewskich, piękny był. Widziałem, jak przyszli do drukarni zamówić afisze do cyrku, był nawet Murzyn, który robił [im] reklamę, rozdawał ulotki.

Dyrekcja cyrku dała mojemu bratu cztery bilety bezpłatne. [Wtedy] byliśmy z bratem.

[Gdy] przyszedłem do cyrku, [to] zobaczyłem, że Murzyn ma zabandażowaną głowę, [ponieważ] pobili go, miał całą zakrwawioną twarz.

(2)

Data i miejsce nagrania 2011-04-04, Paryż

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski, Agnieszka Zachariewicz

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Trzeba było brać pierzynę, żywność, wodę i uciekać.. Były jeszcze wywózki

Ja każdy rok prawie jadę do Chełma, śmieją się ze mnie: – Dlaczego ty nie jedziesz gdzie indziej zobaczyć [coś nowego]. Ja się tam czuję jak

Lista była i trzeba było się podpisać: wyznaczali miejsce dla każdego zakładu pracy, przychodził ten, co to organizował i miał listę z nazwiskami pracowników;

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Rury Świętego Ducha, ulica Zana, ulica Nadbystrzycka, praca w cegielni, cegielnia na Rurach Świętego Ducha, praca formiarki, projekt Lubelskie

A moi rodzice i tłumy na Wzgórzu Chełmskim, jak samoloty leciały i zrzucały bomby, to kładli się wzdłuż rynsztoków na jezdni.. Popłoch był podobno

Jeszcze mieszkaliśmy cztery lata w Łukowie, i jak zaczęły się budować Zakłady Azotowe, to żona się zainteresowała, bo ja to miałem co innego w głowie.. Ja miałem szkolenia,

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie

Studium Dramaturgii Współczesnej, gdzie odbyło się ponad 80 premier tekstów, które poza fachową literaturą, jaką był „Dialog”, nie ukazały się nigdzie więcej i nie