• Nie Znaleziono Wyników

Książka skarg i wniosków - Marta Jastrzębska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Książka skarg i wniosków - Marta Jastrzębska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MARTA BEATA JASTRZĘBSKA

ur. 1968; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, praca w sklepie, książka skarg i wniosków

Książka skarg i wniosków

Książka skarg i wniosków to jest bardzo ciekawy temat, ponieważ przeważnie sklepy miały po dwie książki. Przynajmniej u mnie w sklepie tak było. Jedna książka wisiała dla klienta, a ta dla biura to była gdzie indziej. Nie wiem, jak było w innych sklepach, ale znając życie i realia tamtych czasów, wszystko było możliwe.

Ja się zawsze zastanawiałam, jak to jest, przecież książka jest jedna, dostaje się ją z biura, jedzie się po nią specjalnie. To jest taki druk ścisłego zarachowania. Ale książkę zawsze można zgubić albo ktoś może ją ukraść, bo ona wisi na wierzchu.

Każdy może przyjść ją dotknąć, zobaczyć, wpisać, napisać. Dajmy na to, jedną książkę się gubi, jedzie się do biura po drugą. Pisze się tylko podanie, odpowiedni wniosek i dostaje się drugą książkę.

Data i miejsce nagrania 2018-04-18, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL, współczesność, dzielnica Stare Miasto, dzieciństwo, plac po Farze, zabawy dziecięce, zieleń miejska.. Plac

Wolność jest możliwością wypowiadania się na każdy temat, publicznie i nie publicznie, i bez żadnego skrępowania i nikt nie może mnie za to ukarać w żaden

Ale powiedziałbym tak, korzystając z klasyków, bo bez nich się nie da: wolność to jest stan, który należy się każdemu człowiekowi, w którym człowiek może się

U innych zwierząt też się spotyka, bo na przykład mrówki też są zorganizowane, te kolonie, ale tutaj jest to taki fenomen, że te pszczoły potrafią w krótkim czasie

To jest akcja, gdzie tniemy transparenty z oficjalną frazeologią, z frazesami partyjnymi, na fragmenty i pierzemy je na oczach ludzi w miskach, płuczemy jakby dążąc do

Kiedyś nie wziąłem książki, którą trzeba było prowadzić i wpadli do mnie z rana, zaraz jak [zakład] otworzyłem: - „Książkę poprosimy.” Ja do teczki: - „Zapomniałem.”

Obojętnie, gdzie klient kupił, czy był tam gdzieś nad morzem, kupił zegarek, była podpisana umowa z przedsiębiorstwem – były sklepy te GS-owskie, WZGS-owskie, jak wykupili

Wtedy widzimy, [że] tak naprawdę niczym się nie różnimy [od innych ludzi] –to jest tylko kwestia kultury, pewnych wpływów kulturowych.. Wpływów regionu, w