• Nie Znaleziono Wyników

Czas wyborów - Marek Ciołek-Poniatowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Czas wyborów - Marek Ciołek-Poniatowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAREK CIOŁEK-PONIATOWSKI

ur. 1941; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, Lublin, PRL, Komitet Obywatelski „Solidarność” Województwa

Lubelskiego, kampania wyborcza 1989, wybory czerwcowe 1989, komisja wyborcza, głosowanie

Czas wyborów

Pamiętam, kiedy organizowało się liczenie ludzi – ilu wchodzi [do lokalu wyborczego]

– związek [przeprowadził] taką nieformalną kontrolę rzetelności wyborów. Tamten nastrój ludzi, którzy szli i nie bali się kreślić. Pamiętam swoje zdziwienie, [kiedy] sam głosowałem. [Przed 1989 rokiem] były tak zwane wybory, byli tylko kandydaci z jednej strony, ale kreśliłem pierwsze nazwiska na liście. Wtedy można było albo nie pójść, albo pójść i kreślić. W komisji siedziała moja dobra znajoma, żona przyjaciela i miała pretensje, że przychodzę i tak kreślę, zamiast wrzucić kartkę. Takie pamiętam zdarzenia, natomiast wyborów z 1989 roku nie. Może było za duże napięcie przed wyborami, ale nie pamiętam. Nie cierpieliśmy na brak ludzi, którzy chcieli być członkami komisji wyborczej. Tak że w każdej komisji wyborczej był ktoś od nas, z tym że w mniejszości, wobec tego trudno było fizycznie być cały czas obecnym przy wyborach. Ale nie pamiętam [relacji] o jakichś poważniejszych incydentach.

Data i miejsce nagrania 2009-06-18, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Kożuch

Redakcja Piotr Krotofil, Janka Kowalska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Myśmy mieli świadomość, że wybory to jest pewien stempel, pewna pieczęć, to już nie jest porozumienie, umowa, dogadaliśmy się tak i tak, to już jest bardzo konkretny

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

Że można było dostać dużo łatwiej, no wiadomo, że to było na pożyczkę, prawda, ale nie było tak, że nie było chleba, były wszystkie artykuły, były wędliny, nabiał,

Jest kategoria ludzi, którzy lubią się wyżalać, a wtedy było mnóstwo ludzi, którzy potrzebowali się wyżalić.. Poziom życia był znacznie niższy, ludzie potrzebowali

Przez cały okres od stanu wojennego, a właściwie jeszcze wcześniej – bo puste sklepy zaczęły się znacznie wcześniej niż „Solidarność” – sam system wymagał tego,

Była jeszcze jedna organizacja studencka, o której warto wspomnieć, dzisiaj może ludzie by tego nie doceniali, nawet nie wiedzą może niektórzy studenci, że było coś takiego

Trudno powiedzieć, żeby dom rodzinny był domem konspiratorów, ale mój dziadek ze strony matki zmarł w Uzbekistanie jako żołnierz Armii Andersa, był prawdopodobnie na zesłaniu,

[Komitet Obywatelski miał siedzibę] na Krakowskim Przedmieściu, gdzie był [Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu i Leninizmu] w podwórku, w oficynce.. Po lewej stronie [jest]