• Nie Znaleziono Wyników

Dzisiaj tamtej wsi już nie ma - Kazimiera Iwanicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzisiaj tamtej wsi już nie ma - Kazimiera Iwanicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERA IWANICKA

ur. 1925; Zawieprzyce

Miejsce i czas wydarzeń Zawieprzyce, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Zawieprzyce, dwudziestolecie międzywojenne, dawna wieś, życie na wsi, dzieciństwo, zabawy, tańce

Dzisiaj tamtej wsi już nie ma

Jak chodziliśmy do szkoły w Zawieprzycach, [to] pani nauczyła nas krakowiaka tańczyć. Cztery pary było dziewczyn, ja byłam jako chłopiec, a miałam [do pary]

dziewczynkę, bo same dziewczynki to tańczyły. Na zabawę prowadzili nas do parku, [tam] wojskowa orkiestra [grała]. Bardzo dużo ludzi [było], nas wprowadzili, zagrali krakowiaka i odtańczyłyśmy tego krakowiaka, jak byłyśmy nauczone. Brawa jak nie wiem, a [wśród] dzieci jaka radość była. Później ten dziedzic, ten Niemiec, nas wszystkich wziął do bufetu i każdej jednej czekoladę i loda [kupił]. Za to, że tak pięknie ten taniec wyszedł.

Data i miejsce nagrania 2015-06-29, Radzic Stary

Rozmawiał/a Agata Turczyn

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I ta kobieta miała, są kobiety, które się rodzą, że jest taki pęcherz, nie otwiera się, to dziecko takie zawinięte, to ja się tak patrzyłam, do tej

Potem trochę poużerać się z redaktorami, zeskanować no i praktycznie poczekać do wyjazdu gazety to w tamtych czasach na taki spacer dla spaceru to nie można sobie było

I uciekałem przed tym żołnierzem, wpadłem do pierwszej chałupy na wsi, tam wszyscyśmy się znali, to ta gospodyni widzi, że dziecko płacze, podniosła

Na widok kominiarza ludzie na szczęście zawsze łapali się za guzik, a teraz na ulicach trudno już ich spotkać.. Ale są jeszcze kominiarze, co przed świętami chodzą

Tak mi było szkoda [mojej koleżanki] Zosi, która musiała iść w pole już o czwartej rano. Szła razem z dorosłymi, robiła powrósła czy coś –

A najciężej to było pod tym naszym tu, pod ruską okupacją, bo pod niemiecką, to tam jednak kultura była inna i tam ludzie inaczej żyli, a u nas to ile na Syberii się znaleźli, i

Problemem wszystkich Żydów co przeżyli wojnę, [jest to, że] o tym nigdy nie mówili w domu. Znam tu wszystkie dzieci, [ale] nie wiem nic jak przeżyli, kim byli ich rodzice, nic

Dzieci się bawiły tylko jak była zabawa w remizie strażackiej, wtedy było ich pełno, a tak to żeby jakieś były specjalne przedszkola, żłobki z imprezami to nie. Wymyślano