• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2010, październik, nr 248 (1152)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2010, październik, nr 248 (1152)"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

irketingowej.

Ostatnie pożegnanie sierżanta Adama Szady Borzyszkowskiego w kościele w Tizebiatkowej, powiat bytomski.

Pomorska próba minister Ewy Kopacz

Pomorskie jest jednym z dwóch województw, w któiym w styczniu 2011 roku ruszy ekspery­

mentalny system ubezpieczeń zdrowotnych.

Ma być konkurencją dla NFZ.

Jak nie wybrać źle

w wyborach samorządowych

Potraktujmy z szacunkiem kandydata, który nawet wskaże inne cele niż nasze, ale nie boi się tego ujawnić. Nie chcemy chyba, by rządził nami dupek podlizujący się dla głosu - radzi przed

Zamów prenumeratę z trójwymiarową kolekcją

Czytelnicy, którzy do 25 października zamówią prenume­

ratę „Głosu" na listopad, otrzymają wyjątkowy upominek - album z trójwymiarowymi zdjęciami

prezentującymi tegoroczną jesień.

D z i e n n i k P o m o r z a S r o d k o w e g o m a g a z y n + W

Piątek 22 października 2010 www.gp24.pl redaktor wydania: Grzegorz Hllaredd ROK IV • ISSN 0137-9526 • Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 78.884 egz. nr 248(1152) 2,20zi(z7%vAT)

Żołnierskiej drogi kres

Setki osób żegnały wczoraj w Trzebiatkowej Adama Szadę Borzyszkowskiego,

żołnierza, który w ubiegły czwartek zginął w Afganistanie, gdy zostały mu dwa dni do końca służby.

Wybory 2010

W Słupsku podebatują

W sobotę, 6 listopada, o go­

dzinie 10 w Galerii Pod­

kowa w Słupsku odbędą się prawybory prezydenckie oraz debata z udziałem wszystkich kandydatów na prezydenta Słupska. Ponadto opubliko­

wane zostaną pierwsze przed nadchodzącymi wyborami sa­

morządowymi badania sonda­

żowe przeprowadzone wśród słupszczan, którzy wypowie­

dzieli się, którego kandydata widzą w roli przyszłego prezy­

denta miasta.

Wczoraj przedstawiciele ko­

mitetów wyborczych wyloso­

wali numery, z jakimi będą się prezentować kandydaci w de­

bacie organizowanej przez

„Głos Pomorza" i Radio Gdańsk przy współudziale Ga­

lerii Podkowa.

Już czekamy na pytania od Czytelników do kandydatów n a prezydenta Słupska. (KRAB) WIECEj O DEBACIE I

PRAWYBORACH

Pemoc

Dzieci

posprzątają groby

S zóstoklasiści ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Słupsku pomogą mieszka­

ńcom miasta uporządkować groby ich bliskich. Natomiast gimnazjaliści z Gimnazjum nr 2 będą sprzątali opuszczone i zaniedbane mogiły, (KRAB) WIĘCEJ 0 INICJATYWIE MŁODZIEŻY

czytaj na stronie 2

R E K L A M A j

Zapowiedzi

imprez w regionie * i znajdziesz na

! i

! www.serefaimprez.pt j oraz attache obrony USA puł­

kownik Alan Hester.

W przemówieniach pod­

kreślano, że starszy szere­

gowy Adam Szada Borzysz- kowski wzorowo wypełniał służbę. Za odwagę i wybitne czyny bojowe przeciwko aktom terroryzmu został po­

śmiertnie awansowany na stopień sierżanta i odzna­

czony krzyżem kawalerskim orderu krzyża wojskowego oraz orderem gwiazda Afga­

nistanu. M GALERIA ZDJĘĆ NA www.gp24.pl/fotogalerie

B R a g a z y n

Probówka dzieli

Dziś Sejm ma się zająć projektami ustawy o zapłodnieniu pozaustro- jowym. Orientację w nich ułatwi mi- niraport „Głosu" o in vitro: przegląd projektów ustaw; c y m posłom za­

groził Kościół; opinie parlamentarzy­

stów różnych opcji politycznych; du­

chowny tłumaczy, czym jest anatema.

Piotr Kawałek

Ejptr.kawalek@mediareqionalne.pl

K ażdy, z kim rozmawia­

liśmy wczoraj w Trze- biatkowej i sąsiednich Kramarzynach, przez łzy, ale z uśmiechem wspominał Adama, który zginął, gdy pol­

skich żołnierzy ostrzelano z moździerza. To miał być jego ostatni patrol w Afgani­

stanie, bo miał wracać z misji.

- Taki to był człowiek, bardzo wesoły, radosny, otwarty dla wszystkich - mówi pani sklepowa z Trze- biatkowej. - Mieliśmy z nim kupę zabawy i śmiechu. Jak Przyjeżdżał na urlop, zawsze odwiedzał wszystkich swoich znajomych,

Przypomina, jak Adam przed wyjazdem na misję uczył się angielskiego i chciał się pochwalić swoimi umie­

jętnościami przed znajomymi

w

rodzinnej miejscowości.

Jednak jak przyszło co do czego i miał się przywitać po angielsku ze znajomymi, po­

mylił wyrazy i zaczął mówić coś o wielbłądzie. Wyszła z tego kupa śmiechu - wspo­

minają znajomi. Od dziecka marzył o wojsku i w końcu Postawił na swoim. Podczas służby poznał dziewczynę, z którą się ożenił, dwa lata temu urodził im się synek.

Adam mieszkał w Leźnicy Wielkiej w województwie łódzkim, gdzie służył w 1. Ba­

talionie Kawalerii Po­

wietrznej 25. Brygady Wojska Polskiego.

- O nim wśród młodzieży

*Oówi się tu jak o bohaterze

? mówi pani Agnieszka, która Już od kilku lat nie mieszka w Trzebiatkowej, ale na po- Srzeb znajomego musiała

Los Kariny

Ikarze w Gdańsku amputowali Palce stóp 10-letniej dziewczynce, Która błąkała się w lesie przez 6 dni.

9

" U l 3 7 9 5 2 7 5 6

przyjechać. - Był dla nich wzorem, służył w elitarnym wojsku, jeździł na misję.

Wielu młodych chłopców marzy o takim życiu.

- Już z daleka się witał z każdym na ulicy, to był bardzo miły chłopak - dodaje starsza mieszkanka Trze- biatkowej.

O swoim koledze dużo do powiedzenia mają jego przy­

jaciele z jednostki wojskowej.

- Media podają jego na­

zwisko z błędem - żalą się żo­

łnierze. - Pisze się Szada Bo- rzyszkowski, bez kreski między wyrazami. Adam za-

S Polityka

Chciał zabijać

Ryszard C., 62-latek, który we wtorek zamordował pracownika biura poselskiego PiSwŁodzi Marka Rosiaka, a drugiego zranił, już od roku planował zabójstwa polityków.

W Łodzi zdołał wystrzelić tylko 8 z 49 pocisków, które miał przy sobie.

Wcześniej próbował nawet kupić ka- łacha i chciał zabić polityka SLD.

wsze się o to denerwował, teraz my prosimy, aby o tym pamiętać. To było dla niego takie ważne.

Opowiadają, że był bardzo odważny i zawsze na pierw­

szej linii, jego konikiem było rozpoznanie wroga na polu walki.

- Służyłem z nim w służbie zasadniczej, nadterminowej, a potem w kawalerii - wspo­

mina żołnierz w czerwonym berecie w stopniu starszego sierżanta. - Był wspaniałym kolegą i naprawdę dobrym żołnierzem.

Na mszy żałobnej były

setki osób, nie dla wszystkich starczyło miejsca w koś­

ciółku.

Tłum stał też przed świą­

tynią, a ludzie mszę oglądali na telebimie. Pojawili się również jego znajomi z dzie­

ciństwa i lat młodości, nie­

którzy przyjechali z Anglii i Niemiec, aby po raz ostatni pożegnać Adama.

Mszę koncelebrował ksiądz prałat pułkownik Dariusz Kowalski z ordynariatu polo­

wego Wojska Polskiego.

Poległego żołnierza żegnali również przedstawiciele władz, dowódcy wojskowi

§ Magazyn

Między sercem a cierpieniem

- Najtrudniej jest patrzeć na der- pienie maleńkich dzieci - mówią szczecińscy wolontariusze, którzy poświęcili oszczędności, często zapo­

życzyli się i wybrali na Haiti, żeby ra­

tować ludzkie życie. Wrócili pełni ciężkich doświadczeń, lecz wyruszą tam raz jeszcze, by nieść pomoc naj­

bardziej potrzebującym.

(2)

w y aarzema

piątek 22 października 2010 r. Głos Pomorza www gp24.pl

Słupski szpital fatalnie wypadł w rankingu. O kondycji służby zdrowia w regionie podyskutuj na

www.qp24.pl/forum

Będzie konkurencja dla NFZ

ZDROWI! Od stycznia mieszkańcy województwa pomorskiego (jako jednego z dwóch w kraju) będą mogli skorzystać z dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Dzięki temu z czasem mają się skrócić kolejki na zabiegi i do specjalistów.

Magdalena Olechnowicz

magdalena.olechnowia@mediaregionalne.pl

Program dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych ruszy pilotażowo tylko w dwóch województwach - po­

morskim i dolnośląskim. Mini­

ster zdrowia Ewa Kopacz za­

powiedziała na konferencji prasowej, że to pierwszy krok do stworzenia w kraju konku­

rencji dla NFZ.

- Składki trafią do prywat­

nych ubezpieczycieli i to oni będą zawierać umowy z pla­

cówkami zdrowia, pokażą, czy są bardziej sprawni niż NFZ, jeśli chodzi o kontraktowanie, i czy skróci się czas oczekiwania za zabiegi - mówiła na konfe­

rencji szefowa resortu zdrowia.

Projekt ustawy jest już go­

towy. Mają obowiązywać dwa rodzaje ubezpieczeń. Pierwsze mają zapewnić krótszy czas oczekiwania na świadczenia, które są obecnie gwaranto­

wane, drugie - mają też umoż­

liwić dostęp do świadczeń,

które nie są finansowane przez państwo.

Nie zniknie jednak NFZ.

- Nadal wszyscy będziemy płacić gwarantowaną stawkę ubezpieczenia, która będzie wpływała do NFZ. Nie można z tego zrezygnować. Dodatkowe ubezpieczenia są dobrowolne, które można wykupić, ale nie trzeba - wyjaśnia nam Marcin Tarczyński, analityk z Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne istnieją jednak już teraz.

- Różnica będzie taka, że szpitale oraz inne placówki zdrowia będą od stycznia mogły podpisywać umowy na świadczenia nie tylko z NFZ, ale także z prywatnymi ubez­

pieczycielami - wyjaśnia Tar­

czyński. - Teraz w ciągu roku w szpitalach wykonywanych jest tyle zabiegów, za ile za­

płaci NFZ. Dlatego w więk­

szości placówek po godzinie 16 sale operacyjne stoją puste, a paradoksalnie pacjenci czekąją

Na wizytę u łekaiza-spegalisty w Słupsku czasami trzeba czekać tygodniami. Dzięki dodatkowym ubezpieczeniom zdrowotnym w pizyszłym roku kolejki mają się skrócić

Fot Kamil Nagórek

na swój termin w kilkumiesię­

cznych kolejkach. Zyskają też szpitale, które będą miały wię­

kszą pulę pieniędzy - dodaje.

Przedstawiciele Minister­

stwa Zdrowia zapewniają, że

nie będzie to faworyzowanie bogatych pacjentów, których stać na dodatkowe ubezpie­

czenia. Zyskają zarówno ci, którzy ubezpieczenie wykupią, jak i ci, którzy tego nie zrobią.

Każdy, kto zdecyduje się na opłacenie dodatkowej składki, odciąża budżet NFZ, co po­

prawi sytuację wszystkich ko­

rzystających ze świadczeń pu­

blicznych.

— Dzięki ubezpieczeniom do­

datkowym skrócą się także ko­

lejki do publicznych świadczeń - mówi Tarczyński.

Specjaliści szacują, że dziś mimo teoretycznie pełnego do­

stępu do świadczeń publicz­

nych pacjenci wydają rocznie kilkanaście miliardów złotych za wizyty prywatne i operacje nierefundowane w niepublicz­

nych placówkach zdrowia.

Pytań i wątpliwości jest jednak wiele. Co będą gwarantowały dodatkowe ubezpieczenia? Czy płacąc dodatkową składkę, będziemy mogli za darmo ko­

rzystać ze wszystkich świad­

czeń stomatologicznych? Jakie operacje obejmie składka?

Tego jeszcze nie wiadomo.

- Nie ma jeszcze gotowych produkiow, czyli pakietów usług, ale zapewne będą *óżne możliwości - mówi Tarczyński.

Do sprawy wrócimy, gdy będą znane szczegóły pro­

gramu, który ma być od stycznia realizowany w Po­

morskiem. •

Dzieci uporządkują starszym groby

POMOC Uczniowie ze słupskiej SP nr 4 za darmo oferują pomoc w sprzątaniu na cmentarzu.

Dzieci ze Szkoły Podsta­

wowej nr 4 zorganizowały akcję pomocy przed świętem Wszystkich Świętych.

Uczniowie klas szóstych po­

stanowili posprzątać groby na starym i nowym cmentarzu w Słupsku. Do udziału w akcji wymyślonej przez samorząd . szkolny i jego opiekunów zde­

klarowało się wziąć udział 60 uczniów.

- Naszą pomoc oferujemy ludziom starszym i schoro­

wanym, którzy nie mają sił po­

sprzątać grobów swoich bli­

skich - mówi Anna Świętochowska, nauczycielka SP nr 4, współorganizatorka

akcji. - Dzieci oferują swoją pracę za darmo. Środki czy­

stości i narzędzia do po­

sprzątania grobu musi za­

pewnić osoba zlecająca posprzątanie grobu.

Zgłoszenia przyjmowane są do wtorku, 26 października, w sekretariacie SP nr 4 przy ul.

Leszczyńskiego pod nr tel. 59 845 70 66, w dni powszednie godz. 8-12.

Akcja sprzątania zostanie zorganizowana przed dniem Wszystkich Świętych, w środę, 27 października. - Jeżeli ktoś ze zgłaszających nie będzie mógł umówić się z nami na środę, dzieci zadeklarowały, że

mogą posprzątać nagrobki także w piątek po południu albo nawet w sobotę - za­

znacza A Świętochowska.

Tymczasem odpłatne sprzątanie nagrobków stało się w Słupsku popularne. Coraz więcej osób oferuje takie usługi.

- Koszt mycia jednego poje­

dynczego nagrobka to 50 zł - mówi Izabela, słupszczanka trudniąca się pielęgnacją grobów. - Za sprzątanie pod­

wójnego grobu zapłacić trzeba 80 zł. Za tę sumę umyję na­

grobek, posprzątam i zagrabię wokół pomnika.

(MAR)

Okradli w domu staruszkę pilnowaną przez opiekunkę

Tupetem wykazały się dwie kobiety, które okradły 78-latkę z Damna.

Do kradzieży w Damnie w gminie Damnica doszło w po­

niedziałek, 18 października, ale okradziona dopiero wczoraj zgłosiła ten fakt policji.

Jak zeznają świadkowie, do drzwi 78-letniej kobiety zapu­

kały dwie kobiety o ciemnej karnacji skóry. Jedna z nich zaoferowała właścicielce miesz­

kania do sprzedaży koc. Ko­

biety weszły do mieszkania i rozłożyły koc na podłodze, aby go zademonstrować. Od ceny wywoławczej 300 złotych sprzedające zeszły do ceny 150

zł. Mieszkanka Damna zgo­

dziła się na kupno koca i poszła do pokoju po pieniądze.

Cały czas przy rozmowach obecna była kobieta opiekująca się 78-latką. Zwracała ona uwagę, czy dwie kobiety nie oszukają starszej pani. Na do­

kończenie transakcji wszystkie cztery kobiety przeszły do kuchni. W pewnej chwili jedna z oferujących koc pań powie­

działa, że chce zapalić papie­

rosa i aby nie nadymić wyjdzie z mieszkania.

Od tej chwili nikt jej już nie

obserwował. Pozostałe kobiety zostały w kuchni. Opiekunka obserwowała, czy sprzedająca koc nie oszuka starszej pani w czasie transakcji i nie wyrwie jej portfela.

Ostatecznie do sprzedaży koca jednak nie doszło i po kilku minutach handlarka wy­

szła z mieszkania.

Po wizycie obydwu pań oka­

zało się, że z mieszkania znik­

nęło 1100 złotych. Pieniądze przechowywane były w jednej z szaf.

(MAP) R E K L A M A

Szanowni Państwo,

już po raz drugi tygodnik 'Teraz Słupsk"

przygotowuje cykl publikacji poświęconych przymiarkom do ślubu.

Zapraszamy przyszłe młode pary do udziału w naszej akcji.

Zgłoszenia prosimy zsyłać pod adres:

teraz.slupsk@gmail.com w treści wpisując Teraz Ślub.

Bohaterowie naszej akcji otrzymają atrakcyjny upominek.

słupsk

i o o - 7 n i n K 0 j A

(3)

Regiopedia to twoja encyklopedia wiedzy o regionie. Czytaj i sam twórz hasła na

www.regiopedia.pl

nas Zbigniew

Marecki

zbiqniew.marecki@mediareqionalne.pl

5984881 24 w 10.00-18.00

wydarzenia

www ip24.pl Głos Pomorza piątek 22 października 2010 r

Kandydaci na prezydenta

staną w przedwyborcze szranki

WYBORY Jako pierwszy podczas prawyborów i debaty, które odbędą się 6 listopada w Galerii Podkowa w Słupsku, zaprezentuje się kandydat z PO, jako czwarty obecny prezydent - to wynik wczorajszego losowania w Radiu Gdańsk.

Piotr Kawałek

piotr.kawalek@mediaregionalne.pl

Rozlosowaliśmy kolejność prezentacji kandydatów oraz numery stoisk dla komitetów wyborczych w prawyborach prezydenckich w Słupsku or­

ganizowanych przez „Głos Po­

morza" i Radio Gdańsk przy współudziale Galerii Podkowa.

I tak, jako pierwszy przeko­

nywał wyborców będzie Zbi­

gniew Konwiński, druga Kry­

styna Danilecka-Wojewódzka, trzeci Robert Kujawski, czwarty Maciej Kobyliński i na końcu Zbigniew Rychły.

Z kolei stoisko z numerem 1 przypadło komitetowi wybor­

czemu Macieja Kobylińskiego, stoisko nr 2 komitetowi posła Konwińskiego, pod trójką będą zwolennicy Roberta Kujaw-

skiego. Numer czwarty wylo­

sował Zbigniew Rychły, numer piąty Krystyna Danilecka-Wo- jewódzka.

Odbędzie się również debata prezydencka. Kandydaci za­

prezentują się na scenie, która będzie się znajdowała na par­

terze Galerii Podkowa. Na­

stępnie będą odpowiadali na pytania dziennikarzy i czytel­

ników. Czytelnicy swoje py­

tania mogą nadsyłać do naszej redakcji do końca paździer­

nika. Zadamy je kandydatom.

Zapraszamy do udziału w prawyborach, które odbędą się 6 listopada od godziny 10 w Galerii Podkowa. Słupszczanie będą mogli sami ocenić, który kandydat najlepiej nadaje się na urząd prezydenta. Tego dnia w „Głosie Pomorza" wy­

drukujemy kartę do głoso-

m m # wania, którą po wypełnieniu

należy wrzucić do urny. Wy­

niki podamy po zakończeniu prawyborów, około godziny 15.

Ponadto tego dnia opubliko­

wane zostaną pierwsze wyniki sondażowe instytutu badania opinii Homo Homini, które po­

każą preferencje wyborcze słupszczan. Badania są wyko­

nywane na zlecenie Radia Gdańsk. •

Wczoraj przedstawiciele kandydatów na prezydenta Słupska losowali numery.

Fet KrzysztofTomasik

Zapytaj kandydatów Propozycje pytań do kandydatów na prezydenta miasta prosimy przesyłać mailem na adres:

piotr.kawalek@mediaregio- nalne.pl lub pocztą tradycyjną na adres Głos Pomorza, ul. H. Pobo­

żnego 19,76-200 Słupsk z dopi­

skiem „pytanie do kandydata".

ZAPROSZENIE R E K L A M A

Dzień seniora w ZUS

SŁUPSK 26 października Zakład Ubezpieczeń Społecznych zaprasza wszystkie osoby starsze, emerytów i rencistów, do udziału w ogólno­

polskiej akcji „Dzień Seniora w ZUS". Tego dnia we wszystkich od­

działach ZUS na terenie całego kraju na seniorów czekać będą eks­

perci, którzy odpowiedzą na wszelkie pytania.

Dzień Seniora w oddziale ZUS w Słupsku (oraz podległych inspekto­

ratach) będzie odbywać się w godz.

8 -15 w siedzibie przy ulicy pl. Zwy­

cięstwa 8. Obok specjalistów ZUS będą specjaliści Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

Sprawdź za darmo auto SŁUPSK Przegląd pojazdów orga­

nizuje jutro (23.10) WORD przy ul.

Mierosławskiego 10 w Słupsku. W godz. od 8 do 14 będzie można sprawdzić stan techniczny pojazdu.

Przegląd ten nie stanowi podstawy do zarejestrowania pojazdu.

(MAZ,MAP)

w

Żyłaś dla nas i dla innych Kochaliśmy Cię wszyscy

t Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 20 października 2010 roku odeszła w wieku 77 lat nasza najukochańsza

Mama, Babcia i Prababcia

Halina Szczęsna

ceremonia pogrzebowa rozpocznie się 23 października br.

o godz. 12.15 w kaplicy na Cmentarzu Komunalnym w Szczecinku.

Pogrążona w smutku Rodzina

fasado

drzwi okna kompetentnie

Zatrudni d o księgowości Wymagana znajomość

j . niemieckiego.

Ul. Bałtycka 10 76-200 Słupsk fasada@fasada.eu :-;5

SŁUPSK

WORD w Słupsku zaprasza właścicieli

i użytkowników wszelkich pojazdów do zmodernizowanej, nowoczesnej, przyjaznej

1527610K03A 1493110K03A

Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów w Słupsku

przy ulicy Mierosławskiego 10

Czas pracy stacji: pn.-pt. 7.00 do 17.00, sob. 8.00 do 14.00 Tylko u nas:

• bardzo dobre warunki dojazdu « profesjonalne, promocyjne znakowanie

• nowe urządzenia diagnostyczne pojazdów przed kradzieżą.

* możliwość zawiadamiania klientów o zbliżającym się terminie badania pojazdu W okresie promocyjnym każdy pojazd w czasie przeglądu wyposażony zostanie w płyn do spryskiwaczy szyb (gratis!) 1402710K03A

spres . n~> ,, ,

% X

Partnerstwo w finansach

infolinia: 801500 600

KOSZT POŁĄCZENIA TELEFONICZNEGO WEDŁUG TARYFY OPERATORA

i'Z%; \k&- 70-470 Szczecin 70-535 Szczecin 73-100 Stargard Szczeciński 75-036 Koszalin 76-200 Słupsk AL Wojska Polskiego 11 ul. Wielka Odrzańska 24/25 ul. Czarneckiego 9/7 ul. Kaszubska 12/5 ul. Kopernika 37

T. 91488 30 01 T 91489 50 69 T. 91577 07 71 % 94 3414171 T. 59 84114 79

2616010K01A

(4)

kraj opinie

piątek 22 października 2010 r.

Podpowiadamy, kiedy i w jaki sposób pracownik powinien negocjować z szefem wyższą płacę.

regiopraa.pl

Warwawir KYf M i i d n n a r e d e m KtnKwri t h g s i n t wstilf irgritr g * d : , 22,45

To był fenomenalny konkurs z zaskakującymi wynikami Więcej niezadowolonych

CBOS Pogarszają się nastroje - najgorzej oceniamy politykę Rosjanka Julianna Awdiejewa (w

środku) została zwyciężczynią XVI Międzynarodowego Konkursu Pia nistycznego im. Fryderyka Chopina. Ju­

ty ogłosiło werdykt w nocy z 20 na 21 bm. - To byłfenomenalny konkurs, z osobowościami, zwrotami, a także od czasu do czasu zaskakującymi wynika­

mi - tak o konkursie chopinowskim i werdykcie jury mówi minister kultury Bogdan Zdrojewski. Przyznał, że Ju­

lianna Awdiejewa to co prawda młoda pianistka - ma 25 lat - ale od 13 lat wygrywa prawie wszystkie konkursy.

- To pianistka, która intryguje pia nistów, a trzeba pamiętać, że tym razem jury było zdominowane pizez pianistów - zaznaczył minister kultu­

ry. Jego zdaniem piątka laureatów konkursu była fenomenalna. Pozostali laureaci: II nagroda Ingolf Wunderow (Austria) i Lukas Geniuszas (Rosja/Lit­

wa), III - Rosjanin DaniiłTrifonow, IV - Bułgar Ewgenij Bożanow, V - Francuz Francois Dumont. Jury nie przyznało VI nagrody. Jedyny Polak w finale - Paweł Wakarecy - otrzymał

wyróżnienie. (PAP) f.t.p»p/ia«i.T«rayk

Zamachowiec z Łodzi chciał zabijać już wcześniej

WARSZAWA Ryszard C. oświadczył, że od ponad roku planował zabójstwo jednego z czołowych polityków.

Zatrzymany po zabójstwie w łódzkim biurze PiS Ryszard C.

zamierzał zabijać polityków już wcześniej, próbował kupić ka­

rabin - powiedział w czwartek w Sejmie szef MSWiA Jerzy Miller.

Przedstawiając posłom infor­

mację o okolicznościach ataku, Miller zrelacjonował wypowiedź podejrzanego podczas przesłu­

chania. Jak powiedział Miller, Ryszard C. oświadczył, że od ponad roku planował zabójstwo jednego z czołowych polityków.

- Postanowił zdobyć karabin kałasznikow, kontaktował się ze światem przestępczym, ka­

rabinu nie zdobył - mówił Miller.

Dodał, że do ataku na pra­

cownika biura PiS Marka Ro­

siaka Ryszard C. użył pistoletu marki Walther produkcji przed­

wojennej, na który nie miał po­

zwolenia. C. wystrzeliwszy osiem pocisków - mówił mini­

ster - nie potrafił naładować pi­

stoletu i nożem zaatakował in­

nego pracownika biura Pawła Kowalskiego, ciężko go raniąc.

- Podejrzany wyraził żal, że miał przy sobie 49 pocisków, a zdołał użyć tylko ośmiu - rela­

cjonował Miller. Dodał, że za­

trzymany powiedział, że stwierdzono u niego nowotwór i lekarze dają mu pół roku życia, chciał też, by osadzono go w wieloosobowej celi, aby

„mógł jeszcze kogoś zamor­

dować, jest mu obojętne, kim będzie przyszła ofiara".

- Stwierdził, że w jedną z po­

przednich sobót wybrał się do Warszawy, aby zabić polityka SLD. Do zamachu nie doszło,

ponieważ nie rozpoznał tego po­

lityka - relacjonował wypo­

wiedź podejrzanego Miller.

Kiedy indziej - mówił Miller - podejrzany udał się w rejon Pałacu Prezydenckiego, gdzie zamierzał zabić innego poli­

tyka. - Do zamachu nie doszło z uwagi na liczną ochronę przed budynkiem. Wtedy po­

stanowił, że pierwotny plan do­

tyczący pozbawienia życia czo­

łowego polityka musi zmienić na zabójstwo innych osób zwią­

zanych z życiem publicznym - powiedział Miller.

- Swoją motywację określił jako piywatne rozczarowanie polityką - dodał. Przy podej­

rzanym zabezpieczono m.in.

kartkę z zapisem gróźb karal­

nych.

(PAP)

Opinia psychologa Media nie zapobiegną aktom przemocy, przemilczając infor­

macje o sprawcach -uważa psycholog społeczny z Uniwersy­

tetu Warszawskiego dr hab. Ja­

nusz Czapiński. Życiorys i moty­

wacje Ryszarda C., budzą ciekawość społeczeństwa. - Przemilczanie, czy wstrzymy­

wanie się z podawaniem infor­

macji niczemu by nie służyło. Nie powstrzyma to ciekawości Po­

laków. Nawet jeśli media nie będą przekazywały szczegółów, to zainteresowani ludzie sami będą tworzyć mity. Już to robią - tłumaczył psycholog. Jego zda­

niem, aktom przemocy, chociaż mniej ekstremalnym, sprzyja społeczny klimat w Polsce.

Ponad połowa (55 proc.) Po­

laków jest niezadowolonych z sytuacji w kraju. Przeciwnego zdania jest 31 proc. badanych, a 14 proc. nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii - wy­

nika z najnowszego sondażu Centrum Badania Opinii Spo­

łecznej. Październik to trzeci z rzędu miesiąc, w którym można mówić o pogarszających się nastrojach społecznych.

Nieco gorzej niż przed mie­

siącem postrzegana jest sytu­

acja na scenie politycznej;

opinie krytyczne niemal czte­

rokrotnie przeważają nad po­

zytywnymi (44 proc. wobec 12 proc.).

Od lipca liczba osób nieza­

dowolonych z sytuacji poli­

tycznej w kraju wzrosła o 18 punktów procentowych.

(PAP)

Czas zmienić konstytucję

PROJEKT Mniej posłów i senatorów, węższy immunitet Po 20 latach wolnej Polski

nadszedł najwyższy czas na zmianę konstytucji w kluczo­

wych dla państwa obszarach - przekonywał w czwartek w Sejmie Jarosław Go win (PO) prezentując przygotowany przez Platformę projekt noweli ustawy zasadniczej.

- Projekt dotyczy szeregu ważnych kwestii: ograniczenia liczebności Sejmu i Senatu, odejścia od zasady proporcjo­

nalności ordynacji wyborczej, zawężenia zakresu formalnego immunitetu parlamentarnego,

zmniejszenie liczby głosów nie­

zbędnych do odrzucenia prezy­

denckiego weta oraz doprecy­

zowania zasad współpracy między głową państwa a rządem w zakresie polityki za­

granicznej i obronnej - powie­

dział Go win.

Projekt zakłada zmniej­

szenie liczby posłów z 460 do 300 i powiązanie liczby man­

datów w Senacie z liczbą miesz­

kańców w województwie - na każdy rozpoczęty m i l i o n miesz­

kańców przypadłby 1 mandat (PAP)

Karina straciła palce stóp

GDAŃSK Lekarze zapewniają, że dziewczynka będzie mogła chodzić.

Idzie zima - w górach spadł śnieg

I Kierowca odśnieża samochód na Gubałówce. W Zakopanem 21 bm.

I spadł pierwszy w tym sezonie śnieg. W mieście leży denka warstwa I białego puchu, a termometry wskazują 1 st. C. Na Kasprowym Wier

|diuw Tatrach w czwartek rano leżało już 4 cm śniegu, a temperatu- f rana szczycie wynosiła-8 st. (pap) M.nnene^mmt

GŁOS

Dziennik Pomorza

Dyrektor zarządzający oddziału

Piotr Grabowski

Redaktor naczelny

Krzysztof Nałęcz

Zastępcy

Przemysław Stefanowski

Bogdan Stech (internet)

media

regionalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp. z o.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa

Drukarnia

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75 846 Koszalin

tel. 94 340 35 98, drukamia@mediaregionalne.pl

IZBA

WYDAWCÓW

PRASY

Hitu mtmmiT

tramu pmsy

Glos Koszaliński - www.gk24.pl

ul. Mickiewicza 24 75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40

tel. reklama 94 347 3512

redakga.gk24@mediaregionalne.pl

reklama.gk24@mediaregionalne.pl Głos Pomorza-www.gp24.pl

ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk tel. 59 848 8100 fax598488104

tel. reklama 59 848 8101

redakqa.gp24@mediaregionalne.pl

reklama.gp24@mediaregionalne.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl

ul. Nowy Rynek 3 71-875 Szczecin

tel. 914813 300

fax 91 43 34864

tel. reklama 91481 33 92

redakcja.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w „Głosie Dzienniku Pomorza" jest zabronione bez zgody Wydawcy.

te!, stacjonarnych

tel - k omórkowych

INFOLINIE

Nasi Doradcy czekają w 33 oddziałach w całej Polsce - BIAŁYSTOK

BIELSKO BIAŁA BYDGOSZCZ BYTOM CZĘSTOCHOWA

GDAŃSK

GLIWICE

KALISZ

KATOWICE I

KATOWICE II

KIELCE

KRAKÓW I

KRAKÓW II

KROSNO

LUBIN k/Wrocławia

LUBLIN

ŁOMŻA

Retora nie sianowi ataty twfcowq w

85 6537060

33 8164346

523455123

32 7876109

34 3611475

58 3074316

32 2315611

62 7671009

32 7826060

32 2000434

41 3434711

12 4331035

12 4261081

13 4251343

76 8443302

81 5323237

86 2166111

ŁÓDŹ

NOWY SĄCZ

OLSZTYN

OPOLE

PŁOCK

POZNAŃ

RADOM

RZESZÓW

SŁUPSK

SZCZECIN

ŚWIDNICA

TARNÓW

WARSZAWA 1

WARSZAWA II

WROCŁAW

ZAMOŚĆ

zadzwoń:

42 6319370

18 4145353

89 5321060

77 4022005

24 2623229

61 8352234

48 3623123

17 8621320

59 8485305

91 3594053

74 8519763

14 6277175

22 4203340

22 5929460

71 7970370

84 6392720

u i-ywliiege 'MSPdb zabr* m o a 7 ''kan poiarans r;. w r n m

1 00081 okoTP 10-letniej Karinie z Podlasia

amputowano w czwartek w gdyńskim szpitalu wszystkie palce stóp. Dziewczynka na po­

czątku miesiąca zaginęła i spę­

dziła 6 dni w lesie; odmroziła wtedy stopy, w które wdała się zgorzel gazowa. Jak poinfor­

mował PAP kierownik gdyń­

skiej Kliniki Medycyny Hiper- barycznej dr Zdzisław Sićko, podczas operacji została usu­

nięta większość martwej tkanki. Zapewnił, że dziew­

czynka będzie chodzić. Powie­

dział, że 10-latka dobrze zniosła operację. Jest już wybudzona.

(PAP)

D O B R A P O Z Y C Z K A GOTÓWKOWA

TYLKO 2 y 9 9 ^ RODNIE*

DLA CIEBIE

I TWOICH BLISKICH

v pewność i zaufanie od 9 lat v najniższe roczne oprocentowanie

bez zaświadczeń z US i weryfikacji w BIK v na dowolny cel

'rzvkładowa joe.c

25 tys. zł rata 15 5,27 zł

75 tys. zł rata 465,80 zł

150 tys. zł rata 931,60 zł

300 tys. zł rata 1863,19 zł

(5)

SANO Szczecinek ul. Wiśniowa 3

Zapraszamy na:

- tort urodzinowy pokazy kulinarne degustacje

Oni j jż wygrał:

Aleksander Osuch-

Ewa Mróz -

i wielu

piątek 22 października 2010 r.

re arna

10.000zł

S u p e r m a r k e t y

października

półfinałowe godz. 18:00

Lista dotychczasowych zwycięzców na WWW.S3nO.kOSZ3Ufl.pl

2651410K01C

(6)

Za tydzień. magaz

piątek, 22 października 2010 r.

Ano, podejdź do biurka

Marek Zagalewski

marekjaqalewskj@mediaregionalne.pl

J eśli na biurku pani od his­

torii akurat nie było wskaźnika, dostawało się „w łapę" drewnianym piórni­

kiem chętnie użyczonym przez kolegę z klasy. Co do biurka matematyka, nieko­

rzystnie było, gdy leżała na nim kreda, gdyż wziąwszy na oko nieskupionego na królowej nauk, przeważnie weń trafiał. Na biurku pani od plastyki raz mnie posa­

dzono. Na poprzednich za­

jęciach uczono nas robienia na drutach, ale że przerwał to dzwonek, mieliśmy doko­

ńczyć w domu. Mnie robótką wyręczyła babcia. Katastrofa przyjść musiała. Wzorek sza­

chowy tak mnie wyróżnił, iż pani zaprosiła mnie na blat,

żebym wszystkim objaśnił, jak się dochodzi do kunsztu.

Od niewątpliwej zapaści wy­

bawił mnie woźny, naci­

skając właściwy guzik. W technikum w pracowni ry­

sunku sami mieliśmy biurka. Do niektórych pod­

chodził inżynier, brał czyjś grafion i przytykał go na przemian do swojego ucha i do ucha delikwenta. „Nic nie słyszysz? Hm. Ja owszem...

Coś chrupie, może nawet mlaszcze. I naprawdę nie wiesz, co to? Hm... To rdza żre twój grafion!" Z kolei do blatów studentów niemrawo piszących kolokwium pod­

chodziła pani od logiki i po­

chylała się z troską nad coraz bardziej spoconym nie­

szczęśnikiem. A gdy wciąż mu nie wiadomo czemu nie szło, donośnie i pomocnie diagnozowała jego problem:

„Nie pisze pan? O... A czemu? To ja panu powiem, czemu pan nie pisze... Bo pan nie umie!" *

Biurka -strony 10i 11.

Felieton

Ziemia jest płaska

Piotr Cywiński

Wprost

J est Angielką. Nazywa się Louise Joy Brown. W lipcu miała 32 urodziny.

Sławę zyskała jako pierwsze

„dziecko z probówki". Przy­

szła na świat dzięki - jak na­

zywają to fachowcy - za­

płodnieniu pozaustrojowe- mu. Dziś tylko w Danii rodzi się w ten sposób 3,9 proc.

dzieci, w RFN ponad 10 tys.

rocznie, w Hiszpanii kliniki w Alicante, Barcelonie czy w Walencji oferują pomoc bez­

dzietnym parom z zagranicy w uzyskaniu potomstwa - sztuczne zapłodnienie jest legalne w większości krajów UE. W Polsce jest problem.

Już trzy lata temu Rada Episkopatu ds. Rodziny wzy­

wała posłów Sejmu, by nie dopuścili do „wyrafinowanej aborcji", jak nazwała metodę in vitro. Dziś purpuraci po­

suwają się dalej: grożą poli­

tykom ekskomuniką. Był czas, gdy z woli Kościoła ska­

zywano na potępienie „here­

tyków", którzy ośmielili się twierdzić, że Ziemia krąży wokół Słońca. W1616 r. Wa­

tykan wpisał dzieło Koper­

nika na listę ksiąg zakaza­

nych, a popierającego go Galileusza papież Urban

V m skazał na tortury i wię­

zienie. Włoski uczony został zrehabilitowany 350 lat po śmierci, przez Jana Pawła H Szantażujący posłów ana- temią abp Hoser jest jak Urban VIII - stąpa po płas­

kiej Ziemi. Ciekawe, że nie­

miecki papież Ratzinger do tej pory nie wyklął swych ro­

daków w RFN, gdzie poprzez legalne i refundowane za­

płodnienie in vitro w 120 pla­

cówkach medycznych przy­

szło na świat 198 tys. małych Niemców z probówek (po ich­

niemu: Retortenkinder).

Benedykt XVI wie, że gdy się nie wie, co mówić, najle­

piej nie mówić nic, bo można napytać biedy nie tylko sobie.

W myśl dogmatu wyznawa­

nego przez kościelnych dok- trynerów ani Louise, ani żadne inne z 4,2 min dzieci poczętych in vitro nie po­

winno istnieć. W kwestii for­

malnej, niesłusznie urodzona Louise wzięła sześć lat temu ślub w kościele Św. Marii w Bristolu i powiła syna o i- mieniu Cameron. Ten dziś trzyletni chłopiec poczęty zo­

stał „po bożemu", bez udziału lekarzy. I tu kościelni orto­

doksi mają kolejny problem:

skoro „lewej", bo zmajstro­

wanej w laboratorium, Lo­

uise nie ma, to co z Came- ronkiem spłodzonym w pra­

wym łożu po kościelnym ślubie? Jak mówi łacińska sentencja, „cogito, ergo sum"

- myślę, więc jestem. H in vitro w Polsce - strona 12,

Nie wybieraj dupka

ROZMOWA ze Zbigniewem Skarulem, szczecińskim specjalistą w dziedzinie komunikacji marketingowej.

-W skrzynce na listy zna­

lazłam trzy ulotki wybor­

cze, niemal identyczne wizualnie i treściowo.

Jak je czytać?

- Zwykle niewiele można wyczytać wprost. Ale nawet taka ulotka sporo może powie­

dzieć o kandydacie na prezy­

denta, burmistrza czy wójta.

Trzeba zwrócić uwagę, czy te informacje są dobrze zredago­

wane, starannie napisane, cie­

kawie zilustrowane. Jeśli tak, to znaczy, że sztab się przy­

łożył, a zatem wyborców trak­

tuje poważnie, z szacunkiem.

Nic gorszego w ocenie kandy­

data, niż zgoda na bylejakość, przeświadczenie, że jakoś to będzie. Dlaczego ktoś, kto nie umie zadbać o rzetelną re­

dakcję ulotki, umiałby się za­

troszczyć o solidny most czy lo­

gicznie brzmiącą uchwałę samorządu?

- Kandydaci dużo obiecu­

ją. Oszukują?

- Im ktoś więcej obiecuje, tym ma mniejszą determi­

nację, aby te obietnice wypeł­

nić. To nietrudne wsłuchać się w problemy i przyrzec, że się je wszystkie rozwiąże. Sztuką jest jasne wskazanie hierar­

chii celów. Potraktujmy z sza­

cunkiem kandydata, który nawet wskaże inne cele niż nasze, ale nie boi się tego ujawnić. Nie chcemy chyba, by rządził nami dupek podlizu­

jący się nam dla głosu.

- Inne przestrogi dla wy­

borcy?

- Politycy nabrali wiary, że największą rolę w zdobywaniu głosów pełnią triki komunika­

cyjne i gadżety. Na nich właś­

nie koncentrują swoją uwagę i nimi zawracają nam głowę.

Ale sprawowanie władzy to nie triki i nie gadżety. Szukajmy osób, które z powagą traktują obowiązki i w coś wierzą, mają jakiś plan, są przeświadczone w sprawczą moc swojej wiel­

kiej idei.

-Ale jak oddzielić tych z mądrą wielką ideą od oszołomów owładniętych absurdalną misją lub ob-

Zbigniew Skarul: - Oceniajmy realne szanse spełnienia obietnic To podstawa.

Fot Bogna Skanii

- Posłuchajmy argumentów za ideą - dowodów, faktów, liczb, przykładów. Czytam teraz relacje z konferencji pra­

sowych z kandydatami na pre­

zydentów i wywiady z nimi.

Irytuje mnie i osłabia nadzieję na dobry wybór brak śladów ciężkiej pracy nad programem dla miasta. I nie mówię tu o grubej księdze z listą zadań.

Mam na myśli przesłanki, które pozwalałyby uwierzyć, że ten i ów coś więcej przemy­

ślał, więcej wie, więcej czasu spędził pochylając się nad pro­

blemem niż zwykły czytelnik.

0 sercach miast mówi się już od 20 lat, o systemach parko­

wania, stadionach i parkach od 15, o ścieżkach rowerowych od 10, a nasi kandydaci na ważne funkcje zabierają głos na poziomie merytorycznym obywatela, któremu coś prze­

szkadza, ale który nad sposo­

bami załatwienia problemu zastanawia się najwyżej przez 10 minut w roku. Niech ci kan­

dydaci budują zespoły fa­

chowców, którzy pomogą im sprawy zanalizować, niech de­

batują, czytają, oglądają świat 1 stamtąd biorą przykłady. W żadnej wypowiedzi nie znala­

złem śladu publikacji o za­

rządzaniu miastem, danych statystycznych ani przykładu ze świata. A to jest lekcewa­

żenie wyborców. Nie po­

zwólmy się karmić truizmami!

Domagajmy się pogłębionej re­

fleksji i solidnie przepraco­

wanej kampanii.

- Czy są jakieś modelowe style zarządzania miejs­

cowością?

- Są dwa generalne, po­

dobnie jak np. w biznesie.

Pierwszy model opiera się na charyzmatycznym przywódz­

twie, a drugi na umiejętności budowania zespołu. Warto więc także i pod tym kątem przyjrzeć się naszym kandy­

datom, ile w nich charyzmy, a jeśli niewiele, to kim się ota­

czają, jakich proponują nam współpracowników, jakie au­

torytety są w stanie pozyskać. - Będziemy wybierać spo­

śród tych, którzy nam się już objawili. Jak im się te­

raz przyglądać, jak wery­

fikować ich oferty wybor­

cze?

- Myślę, że w naszym wy­

padku sensowniej będzie prze­

strzegać przed zagrożeniami, niż wskazywać na cechy ideal­

nego kandydata. Dobrze jest przyjąć, że kandydat nie powi­

nien być uwikłany w gierki partyjne i międzypartyjne, za­

leżny od politycznych zobowią­

zań. Źle jest też stawiać na kandydata, który niczego w życiu nie osiągnął, a zwłaszcza niczego nie zbudował. I nic gorszego niż kandydat, który bezrefleksyjnie obiecuje - bez troski o pokrycie w faktach, liczbach, analizach, statysty­

kach, porównaniach. Za­

rządzanie w ogóle, a zarzą­

dzanie miastem w szcze­

gólności, to sztuka wyborów i podejmowania trudnych de­

cyzji. Nie poradzą sobie z tym ludzie niegotowi do przedsta­

wiania nam twardych, kate­

gorycznych sądów, tchórzliwi i bez charakteru.

ROZMAWIAŁA BOGNA SKARUL

(7)

f Firma Przyjazna Klientowi

Szczegóły oferty w regulaminach promocji „Plan tp od o zł" oraz „Lekki Internet" i „Wymarzony Internet", dostępnych na wvuw.tp.pl oraz pod numerem 19393 dla usługi telefonicznej oraz pod numerem 801 505 505 dla usługi Neostrada (koszt połączenia zgodny z cennikiem tp lub cennikiem operatora). „3 miesiące za darmo" dotyczy kontraktu 24-miesięcznego dla usługi telefonicznej, a „nawet do 25% taniej" dotyczy kontraktów 24-miesięcznych dla Neostrady.

Edukacja - nasz internetowy serwis specjalny na

www.gk24.plwww.gp24.plwww.gs24.pl

Przeklęta łajba z szubienicą

Losy okrytego niesławą statku Bremerhaven związane są z Policami. Na parowcu podczas drugiej wojny świa­

towej mieścił się obóz. Katorżnicza praca, tortury, bestialstwo niemieckich oprawców dziesiątkowały więźniów.

Marek Jaszczyński marek.jaszczynski@mediaregionalne.pl

Parowiec Reventazon u- kńczono w 1921 r. w Belfaście.

Wkrótce znalazł się w nie­

mieckim towarzystwie Union Handels und Schiffahrtsge- selschaft w Bremie. Przewoził owoce i warzywa do wybuchu wojny. Już jako Bremerhaven był w Szczecinie od paździer­

nika 1939 jako Lazarettschiff der Kriegsmarine (statek szpi­

talny marynarki wojennej).

Potem był używany do trans­

portu ponad 1000 Niemców bałtyckich wysiedlonych z Łotwy. W roku 1940jednostkę przekształcono w „statek mieszkalny", czyli Wohnschiff, i przeholowano do Polic. Tu stał się obozem karnym dla ludzi z tutejszej fabryki, a potem dla robotników przy­

musowych z innych miast wcielonych do Rzeszy.

Oto notatka więźnia z Lodzi: £ 1 marca 1941 roku.

To było straszne, tego się nie

da nigdy zapomnieć. Wy­

pędzili nas wszystkich na po­

kład. Kazali patrzeć. Na nad­

budówce stała już szubienica.

Wyprowadzili jednego z na­

szych. To był marynarz Jerzy Gregora. We wrześniu bronił Helu, potem siedział w stalagu Stargard, aż trafił na wonszyf.

Dzisiaj go powiesili. A my mu­

sieliśmy patrzeć na egzekucję."

W latach 60. przypadkowo na­

trafiono na pamiętnik, z którego pochodzi notatka. Na poły zniszczony zeszyt trafił w ręce Henryka Mąki, dzienni­

karza, podróżnika i pisarza;

treść ujrzała światło dzienne.

W późniejszym okresie do obozu na wodzie trafiali też m.in. Rosjanie, Czesi i Fran­

cuzi. Jedną z ofiar był Stani­

sław Wasilewski ze Zgierza.

Nie zrozumiał rozkazu po nie­

miecku, więc zaczęto go bić.

Wtedy wyskoczył za burtę i kilkakrotnie trafiony utonął.

Statek należał do obozu Pommern. Na czterech pokła­

dach mieszkało 1200 ludzi. W

S/S Bremerhaven cumujący u podnóża obecnych Wałów Chrobrego w Szczecinie, widoczna kra na Odrze.

FoL archiwum

dziobie było pomieszczenie dla karnej kompanii, w której karę odbywało zwykle 100 osób, przeważnie Polaków za­

trudnionych w Policach.

Niemcy w bestialski sposób torturowali i poniżali jeńców.

„Dla rozrywki Lagerfuhrer (komendant obozu) rzucał np.

kij do Odry i rozkazywał, by wybrany więzień skakał po

niego z pokładu i aportował.

Do ulubionych tortur stosowa­

nych przez esesmanów nale­

żało szczucie psem, a także za­

pędzanie więźniów do rzeki, w której zanurzeni po pas, mu­

sieli trzymać na karku bądź na piersiach specjalnie przy­

wiezione ciężkie głazy i ka­

mienie polne. Aż do omdlenia i całkowitego zanurzenia

włącznie. Statek ogrodzony zo­

stał drutami kolczastymi, się­

gającymi półtora metra ponad barierkę pokładu głównego, do których podłączono następnie prąd elektryczny".

W1943 obóz zlikwidowana, a więźniów umieszczono w bu­

dynkach w lasach wokół Polic.

Bremerhaven poddano dezyn­

fekcji i przekazano do stoczni

remontowej w Szczecinie, gdzie statek przystosowano do żeglugi. Od 1944 r. dostarczał zaopatrzenie i materiały wo­

jenne okrążonym wojskom niemieckim w Kurlandii, a w drogę powrotną zabierał ucie­

kinierów i rannych.

29 października 1944 r. Bre- merhaven wyszedł z Windawy.

Na pokładzie było 1515 ran­

nych (1200 leżących), 680 ucie­

kinierów cywilnych, 511 człon­

ków organizacji Todt, 200 SS- manów i 156 żołnierzy Wehr­

machtu. Ponad 100-osobową załogą dowodził kapitan Grass.

Jako eskorta płynęły duże tra­

łowce M 155 i M 435. Celem była Gdynia. Ale następnego dnia konwój zaatakowało pięć radzieckich samolotów. Dwie bomby trafiły w rufę statku, po­

wodując potężną eksplozję amunicji. Pożar pochłonął prze­

klętą jednostkę, która zatonęła 30 mdl od Helu. Z pokładu zdo­

łano uratować 2795 osób. Zgi­

nęło 410. Wrak leży na głębo­

kości 67 metrów. •

3131910K01A

(8)

ludzie ludziom

piątek, 22 października 2010 r.

Szukasz pracy? 7200 ofert w serwisie specjalnym na

www.gk24.plwww.gp24.plwww.gs24.pl

F

Nasi medycy leczyli tu, gdzie

MMINKMMRnWBIBNWMPRn LOS Szczecińscy wolontariusze poświęcili oszczędności albo się zapożyczyli i polecieli

Andrzej Kus

andrzej.kus@mediaregionalne.pl Przeszkadzają nam jakość ulic, słaby program telewi­

zyjny, cena pieczywa i kolejki do lekarza. Ale wielu oddałoby wszystko, by być w naszej sy­

tuacji. Haiti to jeden z najbied­

niejszych krajów świata, na do­

datek w styczniu dotknęło ich straszliwe trzęsienie ziemi.

Ucierpiało 1,5 miliona ludzi. O straconym dorobku ich życia

nawet nie warto wspominać, skoro większość straciła zdro­

wie lub kogoś bliskiego.

Wyjazd z misją humani­

tarną zorganizowała siostra Miriam, która już w latach 80.

pomogła Haitańczykom. Wi­

działa tam tak wiele dra­

matów, że postanowiła wyru­

szyć znowu; styczniowy kata­

klizm utwierdził ją w zamia­

rze. Jednak uznała, że zaraz po trzęsieniu pomoc dla Haiti będzie duża, a osłabnie po

kilku miesiącach. Kiedy media i świat zapomną - wtedy będzie sens pojechać. Nie my­

liła się. Gdy nasi lekarze i pie­

lęgniarki dotarli z siostrą Mi- riam na miejsce, byli jedyną grupą z Europy.

Wolontariuszy nie odstra­

szyły wysokie koszty, które każdy musiał pokryć z własnej kieszeni. W zespole znaleźli się fizjoterapeuci, anestezjolodzy, ortopedzi, stomatolodzy, chi­

rurdzy, okuliści i pielęgniarki.

Do pomocy zgłosili się dwaj księża. Wszyscy wzięli urlopy.

Za cel obrali Milot, miejsco­

wość ocalałą w trzęsieniu ziemi. Jest w niej szpital, do którego przewożono ofiary.

Niektórzy leżą tam do dzisiaj.

- Wcześniej szpital, do którego pojechaliśmy, był przezna­

czony dla 45 pacjentów - opo­

wiada ksiądz Maciej Szmuc.

- Po tragicznym styczniu A- merykanie dostawili pięć na­

miotów, do których trafiło 450

poszkodowanych. Byli to lu­

dzie, którym dosłownie domy zawaliły się na głowę. Stracili ręce, nogi, często byli sparali­

żowani. W samym budynku szpitalnym leżały osoby przy­

wożone na co dzień.

Fizjoterapeutki Grażyna Hagel i Halina Gołąbek praco­

wały ze sparaliżowanymi lub pozbawionymi kończyn. Polki uderzyło, że Haitańczycy mi­

mo koszmaru potrafią się uś­

miechać. Nie rozpamiętują

zbytnio. Ale w ich głowach siedzi inna rzecz, która nie po­

zwala normalnie funkcjono­

wać. Na Haiti, szczególnie po styczniu, panuje przekonanie, że człowiek, któremu brakuje rąk czy nóg, powinien siedzieć w domu (takich są tysiące).

- Naszym zadaniem było choć u części z nich zmienić podejś­

cie - tłumaczy Grażyna Hagel.

- Jednym z przełomowych mo­

mentów był przyjazd do szpi­

tala amerykańskiej pielęg-

Najtrudniej patrzeć na (kipienie maleńkich dzieci, ale w Milot jest ich Dzięki darom Amerykanów pacjenci mają w co się ubrać Pielęgniarka Jadwiga Gulińska ze szpitala na Pomorzanach zgodę dzieci

mnóstwo. NtwioMAim Ntwtoto*» na badania zdobywała słodyczami.

Fet wolontariusze

R E K L A M A

PRO BUD

PRO -BUD S.A. W KOŁOBRZEGU LIDER USŁUG BUDOWLANYCH NA RYNKU

IDEVELOPER

ZATRUDNI

KIEROWNIKA BUDOWY

z uprawnieniami budowlanymi do kierowania robotami budowlanymi bez ograniczeń w specjalności konstrukcyjno- budowlanej.

Zainteresowanych prosimy o składanie CV w siedzibie Spółki w Kołobrzegu, ul. Św. Wojciecha 4

lub przesłanie na adres: biuro@pro-bud.pl Kontakt telefoniczny: 94 352 56 45

W # #

- > •

/ / / 7 / • / / / i / • / . / 7

• i _ ' ' ' / # 7 ]

3348210K01A I

I i - , : : L j — -i i — - i : i. 1 -L— i 1 i. i i

W namiocie szpitalnym są ludzie po trzęsieniu ziemi. W tych warunkach czekają na każdą pomoc

(9)

I ? X

Pada deszcz i wieje?

Kup „Głos" SMS-em.

e-glos.pl ludzie ludziom piątek, 22 października 2010 r.

cierpienie jest największe

łia Haiti, by ratować ludzi bez kończyn albo z paraliżem. Wrócili po 10 dniach ciężkich doświadczeń, ale pojadą znowu.

niarki. Pokazała pacjentom, że ma protezę nogi. Ale ma też rodzinę i normalnie pracuje.

Posypały się pytania: czy ślub wzięła przed czy po... Czy uro­

dziła dziecko przed czy po...

Odpowiedzi krzepiły. Po.

Protezy od Amerykanów są na najwyższym światowym poziomie. - Jednak większość Haitańczyków nie potrafi tego wykorzystać. Nie ma kto ich poprowadzić - mówi nasza te- rapeutka. - Nam udawało się przekonywać, że są tacy sami, jak my wszyscy. Brak ręki czy nogi nie przekreśla człowieka.

Nie mają się czego wstydzić.

Powinni normalnie funkcjo­

nować. Część może być nawet sportowcami.

Pielęgniarka Jadwiga Ba­

lińska pracowała w zespole z okulistką Ewą Tokarz-Sawińs- ką. Niektóre chwile wspomina ze łzami. Jednocześnie z dumą opowiada, czego dokonała le­

karka. - Nasz gabinet był pro­

wizorycznym pomieszczeniem oddzielonym od innych szmatą - mówi. - Sprzęt bardzo ubogi.

Pani doktor zabrała z Polski tylko niektóre przyrządy. Pra­

cowałyśmy od godziny 8 do 20, w wolnej chwili chodziłyśmy do najmłodszych pacjentów.

Bardzo często dzieci miały bo­

lesną dolegliwość, owrzodzenie rogówek, m.in. jako następ­

stwo gruźlicy. - Leczyłyśmy to - mówi pielęgniarka.

Wspomina też historię dziewczyny, której zapropono­

wały operację zeza. Nie chciała. Dodatkowo odradzał jej tego chłopak, który przeko­

nywał, że właśnie taką ją kocha i że wygląda pięknie, jak wygląda. - Później zdradziła, że dostała pracę i przez le­

czenie nie mogłaby jej od razu podjąć - wspomina J. Bulińs- ka. - Tej operacji nie przepro­

wadziłyśmy.

Nasi specjaliści podczas swojego pobytu przeżywali lepsze i gorsze chwile. W ich głowach utkwiły im różne sy­

tuacje. Często mające tra­

giczny przebieg. - Pewnego razu do szpitala z wypadku trafiło osiem osób - opowiada anestezjolog Maria Jacko­

wska. - Dziesięć spadło pod­

czas podróży z ciężarówki, dwie niestety nie przeżyły. Po­

szkodowani zostali położeni w jednym z namiotów i tam cze­

kali na zabiegi. Ich stan był naprawdę ciężki.

Spadli z ciężarówki... - Cię­

żarówki pełnią tam funkcję taksówki - mówi siostra Mi- riam. - Ten, kto zdąży się o nią zaczepić, może jechać.

Transport w Ameryce Środ­

kowej i Południowej wygląda właśnie w taki sposób. Każdy Wchodzi wszędzie, gdzie tylko niożliwe. Czepia się wszyst­

kiego, nawet drugiego czło­

wieka. Wchodzą na dach, a gdy samochód jedzie po dziu­

rawej drodze, a takie są tam na porządku dziennym, spa-

dają. Często ciągną za sobą in­

nych ludzi.

Doktor Maria Jackowska wspomina również kilkulet­

niego chłopca. Przywieziono go do szpitala w krytycznym stanie. Padł ofiarą sprzeczki dwóch mężczyzn. Jeden z nich cisnął w drugiego kamieniem.

Ten trafił malca w brzuch i uszkodził mu jelito. Chłopczyk przeszedł operację, następnego dnia jego stan mocno się po­

gorszył. Nie przeżył.

Fizjoterapeutka Halina Go­

łąbek opowiedziała nam z kolei historię 20-letniego chło­

paka sparaliżowanego od pasa w dół. Zdawał sobie sprawę z tego, że już nigdy nie stanie na nogi. Opiekowała się nim matka. Kobieta spała pod na­

miotem, w którym leżał jej syn. Była bardzo zaniedbana.

W kataklizmie straciła cały do­

robek życia. Nie było to jednak ważne. Najistotniejsze było jej dziecko.

Wolontariuszki nie mogą też zapomnieć o pacjentce, która w styczniowym trzęsieniu ziemi straciła całą rodzinę. W gruzach pochowała pięcioro dzieci i męża. Początkowo była mocna psychicznie. Później za­

częły dokuczać jej zwidy.

Inna Haitanka straciła matkę, na którą zawalił się jej dom, i córkę. Gdy zawalił się dom owej Haitanki, córki na szczęście nie było, ale zaginęła.

Matka czekała na nią siedem miesięcy. Wierzyła, że los nie może być dla niej aż tak straszny. I doczekała się! Jej pociecha odnalazła się w jed­

nym ze szpitali.

Wolontariusze mówią, że jeszcze tam pojadą. - Przy­

znam, że pojechałam na Haiti dzięki mojej córce i zięciowi - zdradza pielęgniarka Ja­

dwiga Gulińska. - Nie ma co ukrywać, podróż nie należy do najtańszych. Nie było mnie na nią stać. Córka wzięła ślub. Jej mąż stwierdził, że w podzięce za to, że im wcześniej poma­

gałam, zapłacą za moją po­

dróż. Pieniądze te oczywiście oddam. Jeśli będzie kolejny wyjazd, jestem skłonna wziąć nawet pożyczkę.

Pani Jadwiga przyznaje, że teraz przynajmniej wiedzia­

łaby, jak się spakować. - Za­

brałam ze sobą cztery kilo­

gramy cukierków - mówi. - To był dobry pomysł, bo gdy dzieci przychodziły do nas na ba­

dania, mogliśmy im je poda­

rować. Często się bały, bo nie znały słodyczy. Pokazywa­

liśmy, że rozwija się to z pa­

pierka i zjada. Były bardzo za­

dowolone. Teraz jednak spa­

kowałabym jak najwięcej mle­

ka w proszku. Panuje tam po­

tworna bieda. Ludzie nie znają praktycznie innego pożywie­

nia, jak papka z bananów.

Tylko tych bogatszych stać na ryż albo na makaron. Muszę przyznać, że wreszcie czułam się bardzo potrzebna. Pracuję

już od 32 lat i jeszcze nigdy tak silnego uczucia nie do­

świadczyłam.

Grażyna Hagel wspomina też swojego 20-letniego pa­

cjenta bez ręki. Z tym nie­

zwykle sympatycznym chłopa­

kiem fizjoterapeuci zaprzyja­

źnili się już pierwszego dnia.

Akurat miał urodziny. Zorga­

nizowaliśmy mu więc przy­

jęcie. Przystroiliśmy miejsce

R E K L

czerwonymi balonami, zaśpie­

waliśmy jubilatowi „Sto lat" i podarowaliśmy mu koszulkę z napisem „Polska". Radość tego pokiereszowanego Maltańczy­

ka była fantastyczna. E

liczba

Maltańczyków ucierpiało wskutek pamiętnego trzęsienia ziemi.

teraz w Orange nawet 6000 minut na rozmowy z wybranymi numerami

LG A310

Life's Good

W taryfach Delfin w Orange polecamy telefon LG A310, który dzięki udoskonalonej transmisji głosu zapewni Ci krystaliczną jakość rozmów.

Teraz możesz je prowadzić nawet z 5 numerami w Orange lub stacjonarnymi przez 6000 minut. Telefon dostępny już za 1 zł w taryfie Delfin 6; za 39 zł miesięcznie.

Czas na Orange

Szczegóły nowej oferty sprawdź w salonach sprzedaży lub na

2925710K01B

Cytaty

Powiązane dokumenty

Cenne jest to, że kominy Brata można instalować w już funkcjonujących domach czy lokalach, nawet o bardzo skomplikowanej architekturze. Można także na indywidualne

Na stoisku będzie można skorzystać z porad doradcy zawodowego i radcy prawnego, odbędą się także prezentacje ekspertów. Więcej szczegółów na:

Na zbywane nieruchomości odbyły się poprzednie przetargi: w dniu 27 sierpnia 2010 roku na nieruchomość położoną przy ulicy Księżnej Zofii 2, w dniu 16 września 2010 roku

pieczeństwa i jednocześnie ma komponent społeczny - gdy jest Pani sama, boi się mniej (być może jest to odmiana lęku spo­. łecznego - przed tym, jak ocenią Panią

Jeszcze przed końcem tego roku można spodziewać się przełomu w ostatniej fazie pro­.. cesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II - wynika

sząc do wydawanej przez jego rodzinę bezpłatnej gazety, w której już od kilku lat zajmuje się recenzowaniem osiągnięć Rady Miejskiej. Przy tym cały czas dba, aby

Okazuje się, że rzeczywiście kluczyk powinien znajdować się przy szafce, za szybką, jednak jego brak - zdaniem specjalistów - nie stanowi

fisz kochać, to inni także będą ciebie kochali. Poza tym kieruję się maksymą „dziś jest nie najlepiej, ale jutro będzie lepiej". - Czy nie zdarza się Pani