• Nie Znaleziono Wyników

Ogólnopolski Informator Przemysłu Miejscowego, 1949.06 nr 26

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ogólnopolski Informator Przemysłu Miejscowego, 1949.06 nr 26"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

OG0LNOPOLSKI ]\F O IlH \T O It

PESBSWStjóW

S P I S T R E Ś C I

Tadeusz Horski — Dorobek I I Kongresu Związków Zawodo­

wych. Inż. Stefan Perzyński — Wytyczne planu produkcyjnego na rok 1949 i 1950. Z przemówienia dyr. A. Wanga na konfe­

rencji olsztyńskiej. P. Bieszczad — Możliwości rozwojowe przemysłu miejscowego na Mazurach. Józef Znamirowski — Z zagadnień systemu oszczędnościowego. Dr Al. Krywyj — Zasady finansowania w przedsiębiorstwach podległych PM.

Nauki i wnioski ze Zjazdu Olsztyńskiego. Dr S. Kipta — Z

ży­

cia

zakładów: Mały zakład na usługach wielkiego przemysłu.

Z wędrówek po wielkopolskich zakładach PM. Stefan Koła­

kowski — Zakłady DPM Olsztyn produkują meble. A. Duba- niewiczowa — Jak pracuje fabryka siatek drucianych w Cheł­

mnie. Szkolenie zawodowe. A. Połednik — Uprawnienia wdów i sierot do korzystania z ubezpieczeń'rentowych. Z kraju. Ze świata.

j^niisaipzMiDs

CZERWIEC 1949 NR 26

R O K IV

C E N A 80 zł

(2)

Z dn. 1 m a ja 1949 ro k u Polskie Wydawnictwa Gospodarcze przejęły redakcję i administrację Ogól­

nopolskiego Informatora Państwowego Przemysłu Miejscowego.

O b e cn y adres re d a k c ji: Warszawa, ul. Foksal 15 tel. 850-07, 850-22, 858-18

a d m in is tra c ji: Katowice, 3 Maja 23, tel. 317-71

W p ła ty zaległe i bieżące z ty tu łu p re n u m e ra ty , ogłoszeń i in n y c h ro z licze ń należy m płacać na d o ty c h - czasome konta PKO Katowice 111-4914 i B91-265.

Każde p o n a g le n ie in spraiuach za le g łych o p ła t

obciąża d łu ż n ik a sum ą 50 zł.

(3)

C e n a 8 0 z ł

M l e s i ę c z n i k

I N FO R M ATO R

PAKI S TW O W E G O

PRZEM YŚLU MIEJSCOWEGO

M i n i s t e r s t w o P r z e m . L e k k i e g o — D e p a r t a m e n t P r z e m . M i e j s c o w e g o

R°k 4 ________ _____ Czerwiec 1 9 4 9 Nr 26 (38)

TADEUSZ HORSKI

OGÓLNOPOLSKI

I I K o n g re s Z w ią z k ó w Z a w o d o w y c h m a do­

n io słe znaczenie dla dalszej p ra c y polskiego r u ­ chu zawodowego. K o n g re s o d b y w a ł się po trz e c h i p ó łle tn ie j p ra c y z w ią z k ó w zaw odow ych , od m o m e n tu k ie d y to po raz p ie rw s z y w 1945 ro k u z e b ra li się p rz e d s ta w ic ie le z w ią z k ó w zaw odo­

w y c h i a k ty w n i działacze z te re n u , aby u s ta lić fo r m y o rg a n iz a c y jn e i zadania z w ią z k ó w zaw o­

d o w y c h w n o w e j rzeczyw istości, wówczas k ie ­ d y w ła d za w k r a ju u ję ta została przez klasę ro ­ botniczą, wów czas k ie d y ro b o tn ic y i c h ło p i w tr w a ły m sojuszu o d b u d o w yw a ć m ie li k r a j sw ój ze zniszczeń w o je n n y c h , w o p a rc iu o pom oc i opiekę najlepszego sw ojego so jusznika, Z w ią ­ z ku R adzieckiego, któ re g o żo łn ie rze w espół z w o js k ie m p o ls k im u w o ln ili nasz k r a j od h itle ­ ro w skie g o w roga.

D la te g o też zadaniem I I K o n g re s u Z w ią z ­ k ó w Z a w o d o w y c h b y ło podsum ow ać w y n ik i te j t r z y i p ó łle tn ie j p ra cy, za rów no od s tro n y osią­

gnięć, ja k i b ra k ó w .

A b y K o n g re s dał spodziew ane re z u lta ty trze b a b y ło a k ty w z w ią z k o w y z b liż y ć do zagad­

n ie ń n a ja k tu a ln ie js z y c h , n a jb a rd z ie j n u r tu ją ­ cych m asy robotnicze, poznać d o k ła d n ie ic h p o s tu la ty i niedom ag ania i na te j dopiero p o d ­ sta w ie opracow ać w n io s k i, k tó re prze d sta w io n e zo sta ły K o n g re so w i.

R easum ując p rz y g o to w a n ia do I I K o n g re su Z w ią z k ó w Z a w o d o w y c h s tw ie rd z ić trzeba, że w id a ć z n ic h b y ło , ja k po w a żn ie tr a k tu ją je ro b o tn ic y . W ią za ło się to b o w ie m z g łę b o k im p rze ko n a n ie m mas ro b o tn ic z y c h , że I I K o n g re s Z w ią z k ó w Z a w o d o w y c h dokona p rz e ło m u w p ra c y z w ią z k o w e j, że u s ta li w ła ś c iw e m ie j­

sce z w ią z k ó w za w o d o w ych w system ie dem o­

k r a c ji lu d o w e j.

Pod ty m też k ą te m trze b a p atrzeć na d o ro ­ bek I I K o n g re s u Z w ią z k ó w Z a w o d o w ych , aby p rz e d sta w ić w n a jw a ż n ie js z y c h p u n k ta c h k o n -

Dorobek I I Kongresu Związków Zawodowych

k re tn e jego re z u lta ty , k tó re w te re n o w e j p ra c y z w ią z k o w e j sp ow odu ją z m ia n y u w id a czn ia ją ce się ju ż w n a jb liż s z y m czasie.

Ideologiczny dorobek Kongresu

Przede w s z y s tk im w ię c trzeba pow iedzie ć 0 id e o lo g ic z n y m d o ro b k u I I K o n g re s u Z w ią z ­ k ó w Z a w o d o w ych .

I K o n g re s ru c h u zaw odow ego w r. 1945 po­

ło ż y ł kre s ro z b ic iu w śró d zw ią z k o w c ó w ja k ie is tn ia ło w okresie p rz e d w o je n n y m .

I K o n g re s zn ió sł p rz e g ro d y is tn ie ją c e do 1939 ro k u m ię d z y p ra c o w n ik a m i fiz y c z n y m i 1 u m y s ło w y m i, p o ło ż y ł p o d w a lin y c e n tra liz a c ji z w ią z k ó w za w o d o w ych pod k ie ro w n ic tw e m K o ­ m is ji C e n tra ln e j Z w ią z k ó w Z a w o d o w ych .

Przez okres od r. 1945 k ry s ta liz o w a ły się i w y ja ś n ia ły fo r m y o rg a n iz a c y jn e i s tr u k tu r a l­

ne p ra c y z w ią z k ó w zaw odow ych.

W ty m to okresie z w ią z k o w c y nale życie p o j­

m u ją c y ro lę i zadania ru c h u zaw odow ego z w a l­

czać m u s ie li w g ro n ie w łasnego a k ty w u z w ią z ­ kow ego te o rię a p o lityczn o ści z w ią zkó w , ic h sam odzielności w źle z ro z u m ia n y m sensie, czy o graniczan ia się t y lk o do o b ro n y b y to w y c h in ­ teresów^ ro b o tn ik ó w , bez ogląda nia się na in te ­ resy p a ń stw a ludow eg o, k tó re g o w spółgospoda­

rz a m i są przecież m asy robotnicze. Praca z w ią z k ó w z a w o d o w ych tru d n a b y ła jeszcze i z tego w zg lę d u , że w ty m okresie is tn ia ły jesz­

cze d w ie p a rtie robotnicze. D la te g o też w w ie lu w y p a d k a c h zam iast m yśleć o spraw ności p ra c y i pod ty m k ą te m dobierać a k ty w z w ią z k o w y k ie ro w a n o się zasadam i p a ry te tu , w a lk i o m a n ­ daty. W ty m ż e czasie p ra w ic a PPS c z y n iła na­

cisk na z w ią z k i zaw odow e, przesączając do szeregów z w ią z k o w y c h re fo rm is ty c z n e te o rie niezależności z w ią z k ó w zaw odow ych , n ie za le -

(4)

źności p o jm o w a n e j ja k o odrębności celów z w ią z k ó w z a w o d o w ych od ce ló w p a r tii i rządu ludow ego.

I i K o n g re s z u p e łn ie ju ż inaczej m ó g ł posta­

w ić ideologiczne zagadnienia, p oniew a ż p rz e ­ zw yciężono o p o rtu n iz m i w a h a n ia w śró d z w ią z ­ ko w có w , gdyż n a stą p iło p o lity c z n e zjednocze­

n ie k la s y ro b o tn ic z e j pod sztandarem P o ls k ie j Z jedn o czo n e j P a r tii R o botnicze j.

Na I I K o n g re s ie Z w ią z k o w y m zgodnie z w s k a z a n ia m i h isto ryczn e g o K o n g re s u Jedno­

ści u św ia d o m io n o m asom ro b o tn ic z y m , że z w ią z k i zaw odow e są szkołą w y c h o w y w a n ia , szkołą rządzenia p rz e m y s łe m s o c ja lis ty c z n y m , szkołą so cja lizm u . N ie ty lk o to je s t w ażne, że K o n g re s u ś w ia d o m ił to k la s ie ro b o tn ic z e j, ale w ażne je s t przede w s z y s tk im , że delegaci, k tó rz y u c z e s tn ic z y li w ty m K o n g re sie , w sw ych w y p o w ie d z ia c h d a w a li dowód, iż ro z u m ie ją w ła ­ ściw ą ro lę i zadania ru c h u zawodowego. To je s t w ła ś n ie je d e n z p u n k tó w zasadniczych, je ż e li chodzi o doro b e k K ongresu .

Nowa ustawa o związkach zawodowych

D ru g im w a ż n y m p u n k te m , je ż e li piszem y 0 d o ro b k u K o n g re s u Z w ią z k ó w Z a w o d o w ych , je s t u c h w a le n ie p ro je k tu n o w e j u s ta w y o z w ią z ­ ka ch zaw odow ych , k tó r y w n ie s io n y został ju ż do S e jm u i p rze sła n y do o d p o w ie d n ie j k o m is ji se jm o w e j. Jest to ustaw a o kre śla ją ca o rg a n i­

zację, w ła d ze , zadania i cele oraz zakres d zia ­ ła n ia z w ią z k ó w z a w o d o w ych w in te re s ie w s z y ­ s tk ic h lu d z i p ra c y . G d y b y ś m y c h c ie li w k r ó t ­ k im u ję c iu o k re ś lić n a jb a rd z ie j zasadnicze ce­

le i dążenia I I K o n g re s u Z w ią z k ó w Z a w o d o ­ w y c h , w y ra ż o n e n ie ty lk o w ty m sta tu cie z w ią z k o w y m , ale w ogóle w c a ły m prze b ie g u obrad, to n ie m o g lib y ś m y tego zro b ić w p ię k ­ n ie js z y c h i s k ro m n ie js z y c h słow ach, n iż je z n a j­

d u je m y w p o sta n o w ie n ia ch o g ó ln ych u c h w a ­ lonego przez K o n g re s p ro je k tu u sta w y.

O czyw iście, że n ie w s z y s tk ie p o sta n o w ie n ia now ego s ta tu tu są czym ś zu p e łn ie n o w y m i n ie ­ z n a n y m dotychczas w p o ls k im ru c h u zaw odo­

w y m . N o w y s ta tu t je s t b o w ie m dalszą ro z b u ­ dow ą l i n i i p o lity c z n e j, społecznej i gospodar­

czej, po k tó r e j dotychczas k ro c z y ły z w ią z k i za­

w o dow e i na k tó r e j m im o b ra k ó w i n ie d o m a - gań u z y s k a ły n a p ra w d ę im p o n u ją c e sukcesy.

Je że li chodzi o zagadnienia o rg a n iza cyjn e , to n o w y s ta tu t z w ią z k o w y w y ty c z a ta k i s ty l p ra ­ cy, aby działacze z w ią z k o w i m o g li n ie u s ta n n ie zacieśniać w ię ź z n a jsze rszym i m asam i p ra c u ­ ją c y m i, o kre ś la ją c jednocześnie podstaw ow e o b o w ią z k i ,k tó re czło n k o w ie będą m u s ie li w y ­ pełniać.

Oręż krytyki i samokrytyki usprawni pracę związkową

Na I I K o n g re s ie Z w ią z k ó w Z a w o d o w y c h p o sta w io n o w y ra ź n ie zagadnienie k r y t y k i 1 s a m o k ry ty k i w p ra c y z w ią z k o w e j. I to je s t

w ła ś n ie jeszcze je d e n z p u n k tó w d o ro b ku K o n ­ gresu. Z a ró w n o w re fe ra ta c h , w yg ło szo n ych przez

obecnego przewodniczącego Centralnej Rady Związków Zawodowych tow. Aleksandra Zawadzkiego

oraz in n y c h w y b itn y c h działaczy ru c h u zawodowego, ja k i w d y s k u s ji k ry ty c z n ie n a ś w ie tlo n o zagadnienia p ra c y z w ią zko w e j oraz poszczególnych o g n iw życia gospodarcze­

go, państw ow ego, sam orządowego i społecz­

nego. P odkre ślo n o p rz y ty m , że k r y ty k a i sa­

m o k ry ty k a posłu ży ja k o oręż d la u s p ra w n ie ­ n ia dalszej p ra c y z w ią z k o w e j i z lik w id o w a n ia s tw ie rd z o n y c h w to k u K o n g re s u w a d i b łę d ó w w d zia ła ln o ści ru c h u zawodowego. Trzeba pod­

k re ś lić , że I I K o n g re s cechow ała w ła ś n ie ta a t­

m osfera sw obodnej k r y t y k i ze s tro n y delega­

tó w . M ó w ili o n i bez obsłonek i u k ry w a n ia nie t y lk o o b ra k a c h i niedom ag aniach sw ej pra cy, ale ró w n ie ż w s k a z y w a li na b łę d y w p ra c y k ie ­ ro w n ic z y c h o rg a n ó w z w ią z k o w y c h , w p ra c y o rg a n ó w p a ń s tw o w y c h , sam orządow ych i spo­

łecznych.

D z ię k i te m u w ła ś n ie u c h w a ły K o n g re su ob­

ją ć m o g ły ta k szeroki zakres zagadnień z w ią z­

k o w y c h .

N ie w ą tp liw y m d o ro b k ie m I I K o n g re su Z w ią z k ó w Z a w o d o w y c h je s t ró w n ie ż u d z ia ł w jego obradach k ilk u d z ie s ię c iu delegatów ro ­ b o tn ik ó w z a g ra n iczn ych k r a jó w d e m o k ra ty c z ­ n y c h ze z w ią z k o w c a m i ra d z ie c k im i na czele i z k r a jó w k a p ita lis ty c z n y c h , gdzie klasa ro b o t­

nicza m im o zaciętego o p o ru k la s y posiadającej w a lc z y o swe w y z w o le n ie społeczne i p o lity ­ czne.

K o n g re s, co je s t je d n y m z n a jw a ż n ie js z y c h m o m e n tó w w czasie p rz e m ó w ie ń delega tów za­

g ra n iczn ych , a m. in . p rz e d s ta w ic ie la rad zie c­

k ic h z w ią z k ó w zaw odow ych , C h in lu d o w y c h , znanego śpie w a ka i działacza postępowego M u ­ rz y n a Robesona oraz w czasie p rze m ó w ie n ia członka B iu ra P o lity c z n e g o F ra n c u s k ie j P a r tii K o m u n is ty c z n e j i sekre ta rza generalnego C G T F ra ch o n , p rz e ro d z ił się w w ie lk ą m a n ife sta cję so lid a rn o ści m ię d z y n a ro d o w e j k la s y ro b o tn i­

czej w je j w a lce o p o k ó j. D elegaci, przedsta­

w ic ie le sze ro kich mas p o ls k ic h ro b o tn ik ó w , słysząc p rz e m ó w ie n ia z w ią z k o w c ó w zagranicz­

n y c h z k r a jó w d e m o k ra c ji i z k ra jó w , gdzie pa­

n u je jeszcze k a p ita liz m , c zu li, że są je d n ą r o ­ dziną, że m y ś lą ty m i s a m y m i k a te g o ria m i, że id ą do jednego i tego samego celu. I te n w ła ś ­ n ie m om ent, je ż e li chodzi o m ię d zyn a ro d o w ą so lidarność k la s y ro b o tn ic z e j i w ia rę k la s y r o ­ b o tn ic z e j w u trz y m a n ie p o k o ju , posta w ić n a le ­ ży także ja k o je d e n z is to tn y c h p u n k tó w , m ó ­ w ią c y c h o p o w a ż n y m d o ro b k u I I K o n g re su Z w ią z k ó w Z a w o d o w ych .

B o jo w a pieśń p ro le ta ria tu św iatow ego, M ię ­ d zyn a ro d ó w ka , ro z b rz m ie w a ła co p e w ie n czas w o lb rz y m ie j a u li P o lite c h n ik i W a rsza w skie j.

Ś p ie w a li ją delegaci p o ls k ic h ro b o tn ikó w ,;

ś p ie w a li ją w s w o im ję z y k u delegaci z za g ra n i­

cy, a słow a je j n io s ły się pod s z k la n y dach p o li­

te c h n ik i, u d e rz a ły w m ik ro fo n y ra diow e, niosąc na całą P olskę w ieść o u tr w a la n iu się i pog łę ­ b ia n iu so lid a rn o ści m ię d z y n a ro d o w e j.

(5)

Kongres ustalił szereg zagadnień organizacgjngch

P o w a żn ym d o ro b k ie m poszczycić się może ró w n ie ż K o n g re s Z w ią z k ó w Z a w o d o w y c h w za­

g a d n ie n ia ch o rg a n iz a c y jn y c h . N a le ży s tw ie r­

dzić, że nasze z w ią z k i zaw odow e skonsolido­

w a ły się id eolog icznie, p o lity c z n ie i o rg a n iza ­ c y jn ie .

N a K o n g re s ie w id a ć b y ło w y ra ź n ie , że r o ­ b o tn ic y obecni w w ie lk ie j a u li P o lite c h n ik i W a rsza w skie j, a re p re z e n tu ją c y ty c h , k tó rz y p ozostali p rz y w a rs z ta ta c h p ro d u k c y jn y c h , czu­

ją się rz e c z y w is ty m i, ś w ia d o m y m i sw ej r o li i s w ych zadań gospodarzam i P o ls k i L u d o w e j.

M ó w ili o n i b o w ie m o osiągnięciach s w ych za­

k ła d ó w p ra c y i gałęzi gosp o d a rki n a ro d o ­ w e j, a jednocześnie z w id o czn ą tro s k ą o dobro s w ych zakła d ó w , o dobro p a ń stw a ludow ego, o jego prężność gospodarczą i p o te n c ja ł p ro ­ d u k c y jn y , w s k a z y w a li na niedocią gnięcia i b ra ­ k i, p o d kre śla ją c, że w z ro s t w y d a jn o ś c i p ra cy, w z ro s t m asy w y tw a rz a n y c h to w a ró w , pom na­

żanie dochodu narodow ego, są podstaw ą s iły gospodarczej i p o lity c z n e j naszego pa ń stw a lu ­ dowego. D la te g o ta k w ie le m iejsca p o ś w ię c ili delegaci s p ra w ie w s p ó łz a w o d n ic tw a p ra cy, w s k a z y w a li o n i w y ra ź n ie , że z w ią z k i zaw odo­

w e n ie p o tr a fiły nadążyć za b u jn y m ro z w o je m tego ru c h u , że n ie b y ły w dostatecznej m ierze c z y n n ik ie m k ie ro w n ic z y m i m o b iliz u ją c y m klasę ro b o tn ic z ą do u d z ia łu w ty m ru ch u , że n ie p o tr a fiły w dostatecznej m ie rze przełam ać oporów , ja k ie jeszcze w w ie lu ośrodkach is tn ie ­ ją w ś ró d a d m in is tra c ji p rz e m y s ło w e j, jeżeli!

chodzi o u sto su n ko w a n ie się do zagadnienia w s p ó łz a w o d n ic tw a p ra c y . D ele g a ci w s k a z y w a li ró w n ie ż na w y p a d k i b ra k u o d p o w ie d n ie j opie­

k i nad p rz o d o w n ik a m i p ra cy, ra c jo n a liz a to ra ­ m i, n o w a to ra m i, w y n a la z c a m i i m is trz a m i oszczędności. Przecież ta k i delegat, ja k zn a n y n ie w ą tp liw ie w s z y s tk im p rz o d o w n ik p ra c y to w . F ra n cisze k A p ry a s m ó w ił na K o n g re s ie p ro s ty ­ m i, ro b o c ia rs k im i sło w a m i o ty m , ja k ie m u s ia ł p rzezw yciężać tru d n o ś c i, aby przekonać n ie t y lk o sw o ich w s p ó łto w a rz y s z y p ra c y , ale d y re k ­ cję k o p a ln i i radę za kła d o w ą o słuszności swego postępow ania. N a K o n g re s ie delegaci m ó w ili ró w n ie ż o ty m , że n ie je d n o k ro tn ie ra c jo n a liz a ­ t o r czy w yn a la zca m u s i p rz e ła m y w a ć o p o ry b iu ro k ra tó w , aby w reszcie z a ję li się jego p ro ­ je k te m , d a li go zbadać fachow com ."

T a k ie sta n o w isko w y ra ż a li delegaci p rze m a ­ w ia ją c y w im ie n iu setek ty s ię c y s w ych w s p ó ł­

to w a rz y s z y p ra c y i w o d n ie sie n iu do in n y c h też zagadnień p ra c y z w ią z k o w e j, a w ię c w zakresie bezpieczeństw a i h ig ie n y p ra cy, w a lk i o pod­

nie sie n ie w y d a jn o ś c i p ra cy, w a lk i z absencją i a w a ria m i, w dążeniu do zw iększenia oszczęd­

ności i u s p ra w n ie n ia p ro d u k c ji, p o sta w ie n ia na w ła ś c iw y m p o zio m ie a k c ji so cja ln e j, p ra c y k u l­

tu ra ln o -o ś w ia to w e j, w czasów itp .

K o n g re s p o d k re ś lił ró w n ie ż , że d la z w ią z ­ k ó w zaw odow ych , d la całego ru c h u zaw odo­

wego is tn ie je zagadnienie o p ie k i nad z w y k ły m szeregowcem ru c h u zawodowego, m a ły m czło­

w ie k ie m , k tó r y w atm osferze n a le ż y te j o p ie ki, pod tro s k liw ą k ie ro w n ic z ą rę k ą sta je się b a r­

dzo p o żyte czn ym czło n k ie m społeczeństwa i za­

ją ć może sta n o w iska kie ro w n ic z e . W s k a z y w a ­ no, że ze s zko ły ja k ą są z w ią z k i zaw odow e w y ­ szło w ie lu lu d z i do p ra c y w in s ty tu c ja c h p a ń ­ stw o w y c h , w sam orządzie i przem yśle.

M ó w io n o ró w n ie ż o ty m , że ru c h w spółza­

w o d n ic tw a p ra c y , o k tó re g o n a le ż y ty ro z w ó j w a łczyć muszą z w ią z k i zawodowe, u ja w n ił lu ­ dzi, k tó ry c h zapoczątko w ał W in c e n ty P s tro w ­ s k i ,ta k ic h ja k B u g d o ło w ie , A p ry a s o w ie i in n i.

T y c h lu d z i, o k tó ry c h na K o n g re sie Z w ią z k ó w Z a w o d o w y c h m ó w io n o ja k o o b o hate ra ch na­

szych czasów.

D y s k u s ja na K ongresie , co zn o w u zaliczyć n a le ży do jego d o ro b ku , w y k a z a ła , ja k ju ż w s p o m n ia łe m u p rze d n io , w z ro s t p o lityczn e g o u ś w ia d o m ie n ia k la s y ro b o tn ic z e j, co w y ra z iło się ty m , że n a s tą p ił g łę b o k i p rz e ło m i zro zu ­ m ie n ie w kla sie ro b o tn ic z e j w sto su n ku do swe­

go p a ń stw a ludow ego, p rz e ło m w sto su n ku do p ra c y i w łasności społecznej.

W id a ć to b y ło z w ie lu w y p o w ie d z i, k ie d y ro b o tn ic y sam i w s k a z y w a li na konieczność po d ­ n ie sie n ia w y d a jn o ś c i p ra c y , u s p ra w n ie n ia p ro ­ cesów p ro d u k c y jn y c h , zw iększenia bezpieczeń­

stw a i h ig ie n y p ra c y , i to n ie w y łą c z n ie pod k ą te m s w ych osobistych k o rz y ś c i i za robków , ale p rz e c iw n ie ze w z g lę d u na m o żliw o ść u z y ­ skania d o d a tk o w y c h sum dla p a ń stw a lu d o ­ wego.

D o ro b k ie m K o n g re s u je s t też p o sta w ie n ie jasne i w y ra ź n e s p ra w y sto su n ku do bezpar­

ty jn y c h zw ią zko w có w . Na ty m polega w ie lk o ś ć L e n in a , k tó r y o k re ś lił z w ią z k i zaw odow e ja k o szkołę gospodarow ania, szkołę rządzenia i szko­

łę k o m u n iz m u , że w ska za ł o n na w agę p rz e m y ­ ślanej, syste m a tyczn e j p ra c y o rg a n iz a c y jn e j i p o lity c z n o -w y c h o w a w c z e j w ś ró d mas bezpar­

tyjn ych » ja k o zasadniczej m e to d y p ra c y z w ią z ­ k ó w zaw odow ych . P rz y k ła d Z w ią z k u R adziec­

kiego d o b itn ie w s k a z u je na re a ln ą m ożliw ość u a k ty w n ie n ia b e z p a rty jn y c h w p ra c y z w ią z k o ­ w e j, a w ię c w p ra c y s p o łe c z n o -p o lityczn e j, te j p ra c y k o n k re tn e j, m a ją c e j na celu p o p ra w ę m a ­ te ria ln y c h i k u ltu r a ln y c h w a ru n k ó w b y tu , bez­

pieczeństw a i h ig ie n y p ra c y , o p ie k i so cja ln e j

— poprzez ro z w ó j w s p ó łz a w o d n ic tw a , podno­

szenie w y d a jn o ś c i p ra c y , w a lk ę z m a rn o tra w ­ stw em , p la n o w e oszczędzanie, św iadom ą d yscy­

p lin ę . K o n g re s p o d k re ś lił to zadanie z w ią z k ó w zaw odow ych, w sk a z u ją c na p rz y k ła d Z w ią z k u R adzieckiego, gdzie z w ią z k i zaw odow e dyspo­

n u ją 9 m ilio n a m i dołow ego a k ty w u , w w ię kszo ­ ści b e z p a rtyjn e g o , k tó r y d o b ro w o ln ie spełnia w ie le f u n k c ji z w ią z k o w y c h , m a ją c y c h w re z u l­

ta cie na celu podn ie sie n ie b y tu k la s y ro b o tn i­

czej oraz u m o c n ie n ie pa ń stw a socjalistycznego.

D o ro b k ie m K o n g re s u w te j w ła ś n ie d zie d zi­

n ie je s t u c h w a ła o w p ro w a d z e n iu w życie p ro ­ je k tu K C Z Z odnośnie do s tw o rze n ia g ru p z w ią z ­

(6)

k o w y c h na czele z m ężam i zaufania , ja k o do­

ło w e j o rg a n iz a c ji zw ią z k o w e j. Te g ru p y z w ią z ­ kow e, m ężow ie za u fa n ia i ra d y zakładow e sta­

n o w ić będą o w ię k s z y m n iż dotychczas p o w ią ­ z a n iu z w ią z k ó w za w o d o w ych z m asam i człon­

k o w s k im i, o w ię k s z y m n iż dotychczas w c z u - w a n iu się w ic h niedom ag ania i b ra k i, o w ię k ­ szym n iż dotychczas te m p ie m o b iliz a c ji k la s y ro b o tn ic z e j, do sp e łn ie n ia a k tu a ln y c h zadań, s ta w ia n y c h je j przez w ła d ze lu d o w e i P a rtię .

D o ro b k ie m K o n g re s u je s t ró w n ie ż w y ra ź n e p o sta w ie n ie s p ra w y u sto su n ko w a n ia się ru c h u zaw odowego do in te lig e n c ji p ra c u ją c e j. W ska ­ zano p rz y ty m , że z w ią z k i zaw odow e nie o d p o ­ w ie d n io s ta w ia ły to zagadnienie, n ie w cią g a ją c p a r ty jn e j i b e z p a rty jn e j in te lig e n c ji te c h n ic z ­ n e j, n a u k o w e j i k u ltu ra ln o -o ś w ia to w e j do sw ej p ra cy. K o n g re s p o d k re ś lił, że trzeba i należy znaleźć w ła ś c iw e m iejsce d la in te lig e n c ji p ra ­ cu ją ce j w d zia ła ln o ści ru c h u zawodowego, trz e ­ ba w cią g n ą ć ją do p ra c y na w ie lu odcinkach, a szczególnie choćby na o d c in k u pra c k u lt u r a l­

n y c h w k s z ta łto w a n iu n o w e j tre ś c i p o lity c z n e j i n o w y c h fo rm sojuszu ro b o tn iczo -ch ło p skie g o , szczególnie w re a liz a c ji ta k ie j jego fo rm y , ja k a k c ja łączności ze w sią.

D o ro b k ie m K o n g re s u je s t m. in . ró w n ie ż fa k t w ła ściw e g o p o sta w ie n ia p ro b le m u sojuszu ro b o tn iczo -ch ło p skie g o . N a K o n g re s ie jeszcze raz postaw ion o to zagadnienie s tw ie rd za ją c, że b u d u je m y s o c ja liz m n ie ty lk o w m ieście ale i na w si. D la te g o też ru c h za w o d o w y zgodnie z u c h w a ła m i K o n g re s u u s p ra w n i w s z y s tk ie f o r ­ m y u trw a la n ia sojuszu ro b o tn iczo -ch ło p skie g o , aby w p e łn i zaznaczyła się ro la z w ią z k ó w za­

w o d o w y c h w w a lce kla s o w e j na w si, w w a lce 0 so cjalizm . N ie w ą tp liw y m d o ro b k ie m K o n g re ­ su Z w ią z k ó w Z a w o d o w y c h je s t ró w n ie ż z w ró ­ cenie u w a g i na la g a d n ie n ie czu jności k la so w e j 1 n a ro d o w e j ja k o w y ra z wyższego stopnia u ś w ia d o m ie n ia p o lity c z n e g o i oddania sw ej lu d o w e j o jczyźnie. K o n g re s s tw ie rd z ił, że w a l­

ka o czujność mas p ra c u ją c y c h to zasadniczy ele m e n t w a lk i kla s o w e j, to u z b ra ja n ie ty c h mas w niezaw od ną b ro ń a b so lu tn ie im niezbędną dla z w y c ię s tw a u s tro ju socjalistycznego.

Z w ią z k i zaw odow e p rz e k a z u ją obecnie w te re n te n do ro b e k K ongresu , dążąc do tego, aby w zm óc czujność kla so w ą ro b o tn ik ó w każdego za kła d u przem ysłow ego . A b y ro b o tn ic y w ła ś ­ c iw y m s p o jrze n ie m o b e jm o w a li zdarzające się w y p a d k i a w a rii, przeszkód w p ra cy, o d d z ia ły ­ w a n ia re a k c y jn e j części k le ru czy w ro g ie j p ro p a g a n d y re a k c y jn e j.

D o ro b k ie m K o n g re s u je s t ró w n ie ż w ła ś c iw e p o sta w ie n ie s p ra w y u d z ia łu k o b ie t i m ło d zie ży w p ra c y zw ią z k o w e j. K o n g re s p o sta n o w ił, że trzeba zw iększyć, u a k ty w n ić u d z ia ł k o b ie t i m ło d zie ży w p ra c y zw ią z k o w e j, że trze b a oto­

czyć je n a le żytą opieką, pom agać k o n k re tn ie w k a ż d y m w y p a d k u , g d y zw ra c a ją się one o to do o rg a n iz a c ji zw ią z k o w e j.

Je że li chodzi o k o n k re tn e do w o d y dorobku, re z u lta tó w obrad K o n g re s u Z w ią z k ó w Z a w o ­ d ow ych, to ju ż m ożem y w y ka za ć je na p rz y ­ kładach. Na K o n g re s ie m ó w io n o b o w ie m m. in.

o zaga d n ie n iu re m o n tu m ieszkań ro b o tn iczych , o b u d o w ie n o w y c h osiedli, o za ję ciu się ty m , aby do w s z y s tk ic h dom ów ro b o tn ic z y c h d o p ro ­ w a d zić ś w ia tło i ka n a liza cję . K o n g re s s tw ie rd z ił m. in n ., że z w ią z k i zaw odow e p o w in n y dotrzeć na przedm ieścia, na p e ry fe rie m iast, ta m gdzie -— ja k p o w ie d z ia ł p rz e m a w ia ją c y na K ongresie p rze w o d n iczą cy Z Z G poseł to w . C z e rw iń s k i — z ro d z iła się św iadom ość i siła polskiego p ro ­ le ta ria tu . N ie m in ę ło w ie le czasu, bo zaledw ie parę d n i od K o n g re su , a ju ż do Zagłębia W ę­

glow ego p r z y b y li p rz e d s ta w ic ie le w ła d z p a ń ­ stw o w y c h , aby w s p ó ln ie z p o ru sza ją cym to za­

gad n ie n ie to w . C z e rw iń s k im p rze p ro w a d zić lu ­ s tra c ję o ś ro d k ó w ro b o tn ic z y c h , zo rie n to w a ć się ja k ic h fu n d u szó w trzeba na te n cel, aby p o p ra ­ w ić obecny stan w a ru n k ó w m ieszkaniow ych.

S praw a re m o n tu m ieszkań ro b o tn ic z y c h stała się ju ż te m a te m rozw ażań R a d y Państw a. Już dziś m ożem y śm iało pow iedzieć, że dorobek K o n g re s u z a w a rty w jego u chw ałach re a liz u je się w p ra k ty c e , ta k ja k re a liz o w a ć się będą w s z y s tk ie pozostałe u c h w a ły K ongresu , k tó re w p ra c y p o ls k ic h z w ią z k ó w zaw odow ych spo­

w o d u ją zasadniczy p rzełom .

C zym b y ł w ogóle K o n g re s Z w ią z k ó w Z a ­ w o d o w ych , n a le ży zapytać w zakończeniu, je ­ ż e li a r ty k u ł p o św ię ca m y o m ó w ie n iu jego do ro b ­ ku . W y s ta rc z y na to k r ó tk ie stw ierdzenie.

P ięć d n i K o n g re s u d la ty c h , k tó rz y b y li na n im obecni, k tó rz y u c z e s tn ic z y li w jego obradach stało się p ra k ty c z n ą le k c ją p ra c y z w ią zko w e j na n o w y m etapie. D elegaci w y s z li z tego K o n ­ gresu z p o w a ż n y m zasobem p ra k ty c z n y c h w ska ­ zów ek, z ro z u m ie li w ie le i w ie le rzeczy zostało im w y ja ś n io n y c h . Jasny s ta ł się dla n ich , a w n ie d łu g im czasie stanie się d la w sz y s tk ic h zw ią z k o w c ó w n o w y s ty l p ra cy, o p a rty o ideę m a rk s iz m u -le n in iz m u . Oznacza to dla w sz y s t­

k ic h z w ią z k o w c ó w jed n o , że trzeba w p ra c y u m ie ć zajm o w a ć się i in te re so w a ć nie ty lk o w ie lk ą p o lity k ą , ale i ta k zw aną drobną p ra k ­ ty k ą i n ig d y n ie le kce w a żyć te j d ru g ie j. K o n ­ gres u d o w o d n ił, że z w ią z k i zawodowe, ja k żad­

na in n a o rg a n iza cja m asowa, pow ołan e są w ła ­ śnie do z a ła tw ia n ia i spostrzegania sp ra w m a ­ ły c h , p oniew a ż te s p ra w y m a łe d la zaintereso­

w a n y c h są s p ra w a m i d u ż y m i i m a ją c y m i dla n ic h zasadnicze znaczenie, a lu d z ie m a li d la w ie lk ic h p o lity k ó w , ja k to p o w ie d z ia ł w s w y m re fe ra c ie na K o n g re s ie to w . A le k s a n d e r Z a ­ wadzki., są w ie lk im i lu d ź m i dla państw a lu d o ­ wego. I I K o n g re s Z w ią z k ó w Z a w o d o w y c h su­

m u ją c sw ój do ro b e k p o d k re ś lił, że idąc do osią­

gnięcia s w ych celów na n o w y m etapie z w ią z ­ k o w c y w y ż e j w znieść m uszą w sw ej codziennej p ra c y szta n d a r m a rk s iz m u -le n in iz m u , albo­

w ie m te m u s z ta n d a ro w i sądzone je s t p ow iew ać nad c a ły m św ia te m , w o ln y m od klas, w o ln y m od w y z y s k u czło w ie ka przez człow ieka.

Tadeusz Horski

(7)

Inż. STEFAN PERZYŃSKI Warszawa

Wytyczne planu produkcyjneyo na rok 1949 i 1950

Budowa podstaw socjalizmu w Polsce to przede wszystkim likwidacja zacofania go­

spodarczego, rozwój i podniesienie sił w y­

twórczych w kierunku stworzenia warun­

ków umożliwiających jtak najszybsze prze­

kształcenie gospodarki drobnotowarowej w gospodarkę socjalistyczną.

Warunkiem osiągnięcia celu jest stwo­

rzenie odpowiedniej podstawy technicznej i materiałowej, uzasadnione postępującym stale wzrostem produkcji.

Na Kongresie Związków Zawodowych minister Szyr poświęcił wiele uwagi konie­

czności należytego zaopatrzenia rynku w e­

wnętrznego, zaciągając wobec klasy robo­

tniczej konkretne zobowiązania.

Dziś, w ostatnim .roku planu 3-letniego, w przededniu przystąpienia polskich mas ludowych z klasą robotniczą na czele do rozpoczęcia wielkiej bitwy o wykonanie planu gospodarczego w Polsce, przed pań­

stwowym przemysłem miejscowym stanęły poważne zadania produkcyjne, które dziś są jiuż równie pierwszoplanowe, jak i na in­

nych odcinkach naszego życia gospodar­

czego.

Problem współpracy państwowego prze­

mysłu miejscowego z przemysłem kluczo­

wym stał się problemem palącym prze­

mysł kluczowy musi otrzymywać od prze­

mysłu miejscowego artykuły pomocnicze w takiej skali, ażeby mógł wykonać swe pla­

ny. Potrzeby przemysłu kluczowego, który przecież stanowi podstawę naszej gospo­

darki narodowej, muszą być zaspokojone.

Analizując osiągnięcia produkcyjne ro­

ku bieżącego na odcinku pracy przemysłu miejscowego trzeba stwierdzić, że obecne tempo jest o wiele szybsze od tempa roku zeszłego, niemniej jednak winno być i mo­

że być bezwzględnie jeszcze szybsze

Cyfry potrzeb alarmują o konieczności zwrócenia uwagi na zwiększenie wytwór­

czości przemysłu miejscowego. Plan musi być i będzie wykonany również w zakresie produkcji nowych artykułów (sprzęt prze­

ciwpożarowy, naprawa silników elektrycz­

nych, remont obrabiarek, wyroby artysty­

czne, zabawki i inne).

W naszej pracy nie ma miejsca dla ma­

ruderów, bo inaczej znajdziemy się poza nawiasem odbywających się w Polsce pro­

cesów gospodarczych. Musimy specjalną

uwagę skierować na styl pracy, który wi­

nien być odbiciem bojowej postawy wobec rzeczywistości.

Dużo już mówiło się i pisało o nowym, socjalistycznym stosunku człowieka do pra­

cy. Przede wszystkim oznacza on zdecydo­

waną wolę realizacji zamierzonego celu w oparciu o nowe zasady, o przesłanki nauko­

wego poglądu na świat. Tego rodzaju sto­

sunek do pracy rodzi nowy styl roboty, da­

leki od urzędowania, daleki od formalizmu, przepojony głęboką troską o maksymalny poziom wydajności.

Praktycznie nowy styl roboty polegać musi na odcinku produkcji na głębokiej analizie przyczyn zła, na doszukiwaniu się tych przyczyn wespół z całą załogą na na­

radach wytwórczych i na odprawach techni­

cznych, na znajdywaniu środków zarad­

czych, na pobudzaniu inicjatywy oddolnej, na organizowaniu kontroli wykonywania planu, na wciągnięciu do tej kontroli poza kierownictwem technicznym całych załóg i odpowiednich zespołów odpowiedzial­

nych za pewne odcinki pracy.

Personel techniczny kierujący aparatem produkcyjnym musi się w tę produkcję wgryźć, musi tą produkcją żyć, znać i od­

czuwać każde osłabienie czy wzmocnienie jej tempa. Musi dbać o to, aby aparat pro­

dukcyjny dysponował wszelkimi środkami, niezbędnymi do prowadzenia produkcji, musi podciągnąć inne związane z produk­

cją działy administracyjno - handlowe, pro­

wadzić nieubłaganą, zdecydowaną walkę z najgorszymi wrogani, jakimi sq: bezduszny biurokratyzm i nieudolność organizacji.

Psychicznie musi wyrwać się z okowów, w jakie wpętała go kilkunastoletnia nauka, a później praktyka w warunkach życia ustroju kapitalistycznego. Musi krytycznie podejść do różnych narzuconych mu w szkole współczynników, klasycznych roz­

wiązań technicznych, organizacyjnych itp.

Słusznie stwierdził minister Szyr, że dla nas nie istnieją ustalone współczynniki wydaj­

ności, ponieważ przekreślił je już robotnik polski.

Przechodząc do zagadnień bardziej szcze­

gółowych, związanych z produkcją, zacznę od podstawowego błędu, jaki pokutuje na­

da! w poszczególnych dyrekcjach, a wiąże się z podstawowym problemem organiza­

cyjnym — scentralizowanego kierownictwa.

(8)

Gospodarka planowa musi być kierowana jiedną wolą, musi posiadać jeden ośrodek dyspozycji, który nie może być rozproszko- wany, ponieważ prowadzi to do nieuniknio­

nego chaosu. W dalszym ciągu obserwuje­

my bezwątpienia ujemne zjawisko niepod­

porządkowania sobie przez dyrekcje posz­

czególnych zakładów, które pracują nieja­

ko luzem, samopas. Stan ten jest wysoce niewłaściwy i nie może być utrzymywany.

W sytuacji tej tak kierownictwo zakładu, jak i cała załoga nie związana wyraźnymi określonymi dyspozycjami dyrekcji nie czuje się jednym z ogniw rozgrywających się w Polsce procesów gospodarczych, mo­

że poczuć się, co byłoby najbardziej groźne, czymś niepotrzebnym, zbędnym. Z tym trze­

ba skończyć. Zakładom należy pozostawić swobodę, ale swobodę inicjatywy w kierun­

ku podnoszenia wydajności, podnoszenia jakości produkcji. Zakład musi odczuwać istnienie ośrodka dyspozycji.

Konsekwencją tego stanu rzeczy jest nie­

właściwe z punktu widzenia organizacyj­

nego prowadzenie zakładu. Niektóre zakła­

dy prowadzone są systemem przestarzałym a nie zorganizowanym systemem przemy­

słu. W dobie walki o budowę nowych form życia gospodarczego, będących wyrazem nieustannego postępu, nie stać nas — któ­

rzy przecież jesteśmy nie tylko wyznawca­

mi, ale praktykami postępu — na luksus to­

lerowania prymitywów w życiu produkcji i jej organizacji. Rzeczy te należy uzdrowić, a wadliwie pracujące pod tym względem zakłady postawić na właściweji platformie organizacyjnej.

Zagadnieniem naczelnym, które wysuwa się na czoło wszystkich, jest konieczność większego zainteresowania się kierowni­

ctwa technicznego samym procesem pro­

dukcyjnym. Z braku należytego zaintereso­

wania się wypływają i trudności zaopatrze­

nia, i niższy niejednokrotnie poziom jakości produkcji.

W przededniu rozpoczęcia realizacji 6- letniego planu gospodarczego państwowy przemysł miejscowy nie może pozostać w tyle za innymi komórkami aparatu przemy­

słowego. Dzielące nas od zbliżającego się roku 1950 miesiące musimy wykorzystać na ostatnie prace przygotowawcze do posta­

wienia pozostającego do dyspozycji apa­

ratu produkcyjnego na poziomie organiza­

cyjnym, umożliwiającym mu wypełnienie podstawowych zadań narzuconych ogro­

mem obowiązków, jakie niesie z sobą bu­

dowa fundamentów socjalizmu w Polsce.

Warunkiem należytego wykonania tak pod względem ilościowym, jak i jakościo­

wym postawionych przed nami zadań jest takie przygotowanie państwowego przemy­

słu miejscowego, by stanowił on zorganizo­

wany i zharmonizowany aparat wytwarza­

nia pozwalający jego kierownictwu na bo­

jowe nastawienie go w walce o przebudo­

wę gospodarczą kraju.

Aby zwiększyć tempo pracy i poprawić jej styl, przemysł miejscowy musi poddać przeanalizowaniu i opracowaniu oraz wpro­

wadzić w życie:

1. zagadnienia organizacji pionów tech­

nicznych dyrekcji i zakładów,

2. zagadnienia gospodarki materiałowej i odpadków,

3. zagadnienia gospodarki parkiem ma­

szynowym,

4. zagadnienia przebiegu czynności produkcyjnych,

5. zagadnienia norm produkcyjnych (za­

gadnienie to w 80 proc. jest już roz­

pracowane),

6. zagadnienia katalogów artykułów produkowanych.

W roku 1949 należy rozpracować jeszcze kwestię nowych profili produkcyjnych na rok 1950 oraz wykonać a może i przekroczyć plany produkcji nowej, jak: sprzęt przeciw­

pożarowy, części zamienne dla motoryzacji, naprawa silników elektrycznych, maszyny budowlane, części zamienne dla przemysłu włókienniczego, remont obrabiarek, urzą­

dzenia chłodnicze, szkło laboratoryjne i in­

ne specjalne, sprzęt elektrotechniczny, w y­

roby artystyczne i zabawki.

Kończąc przegląd najbardziej istotnych momentów działalności przemysłu miejsco­

wego należy stwierdzić, że świadomość ce­

lów i zadań przed nim stojących, jak rów­

nież zdecydowana wola ich realizacji pchnęły przemysł miejscowy na tory naj­

bardziej ścisłego powiązania go z planami gospodarczymi.

„Przodownikiem pracy jest ten, kto przez świadome wzięcie na siebie zobowiązania w dzie­

dzinie udoskonalenia techniki, usprawnienia organizacji, wprowadzenia nowych metod pra­

cy — przyczynił się do zwiększenia produkcji..

Z obrad N a czelnej O rg a n iz a c ji T echnicznej.

(9)

Z przemówienia dyr. A. Wanga na konferencji olsztyńskiej

W p o d sta w o w e j w a lce o uznanie p rz e m y s łu m iejscow ego, w a lce toczącej się od ro k u 1947 leżała zasada, że n ie może is tn ie ć w k r a ju p rze ­ m y s ł k lu c z o w y bez p rz e m y s łu m iejscow ego.

Je że li w n ie k tó ry c h u m ysła ch p ow stała m yśl, że w in ie n is tn ie ć ty lk o p rz e m y s ł duży, m yśla n o błędnie .

Rozpoczęta w a lk a m ia ła uzasadniać, że je s t szereg p o trze b gospodarczych, k tó re n ie mogą b yć rozw iązane w ra m a ch p rz e m y s łu k lu c z o ­ wego. W a lk a ta przeszła przez poszczególne etapy.

W ro k u 1948 rozpoczęła się a k c ja zm ie rza ­ jąca do u tw ie rd z e n ia w p rz e k o n a n iu c z y n n ik ó w m ia ro d a jn y c h i społeczeństwa, że p rz e m y s ł m ie js c o w y je s t p o trze b n y, że m u s i znaleźć ta ­ k i p r o f il p ro d u k c y jn y , k tó r y b y się r ó ż n ił od p ro d u k c ji p rz e m y s łu kluczow ego i z a s łu g iw a ł na poparcie.

N a k o n fe re n c ji w P ozn a n iu stw ierdzono, że uda się to ty lk o w te d y , je ś li p rz e m y s ł m ie jsco ­ w y zda egzam in z ty c h zadań, ja k ie na niego zostały nałożone.

Trzeba p rzyznać, że w ciągu ro k u p rz e m y s ł m ie js c o w y u c z y n ił d u ży k r o k naprzód. W ro k u 1948 w a rto ść p ro d u k c ji w y n o s iła 140 m ilio n ó w z ło ty c h p rz e d w o je n n y c h , a w k w ie tn iu b r. w y ­ rażała się ona c y frą 20 m ilio n ó w . Jest to w zro st p ro d u k c ji o około 100%. W id a ć z tego, ja k ie p rz e m y s ł m ie js c o w y p o c z y n ił postępy. Obecnie, g d y przezw yciężone zo sta ły p ie rw sze tru d n o ści, m ożem y tw o rz y ć szeroki p rz e m y s ł m ie jsco w y, k tó r y p o z w o li z w ró c ić się fro n te m do s o c ja li­

styczn e j b u d o w y p rz e m y s łu w naszym k ra ju . N ie p o w in n iś m y je d n a k i n ie m ożem y iść ty lk o tą drogą, ja k ą na m narzucono. P o w in ­ n iś m y p rz y s tą p ić do u ru c h o m ie n ia n o w y c h p ro ­ f iló w p ro d u k c y jn y c h , do ro z b u d o w y naszych fa ­ b ry k . P rz y s tę p u ją c d z is ia j do b u d o w y, re k o n ­ s tr u k c ji i k o m a sa cji trzeba tw o rz y ć m ałe za k ła ­ dy, ale dobre, m ałe, ale dobrze zaopatrzone w e w s z y s tk ie zdobycze i urządzenia g w a ra n tu ją c e bezpieczeństw o pra cy.

P rz e m y s ł m ie js c o w y m a w y p e łn ić dw a za­

sadnicze cele:

1) o bsłużyć p rz e m y s ł k lu c z o w y ,

2) zaopatrzyć społeczeństwo w to w a ry co­

dziennego u ż y tk u .

R ealizacja hasła obsłużenia p rz e m y s łu k lu ­ czowego posuw ała się bardzo p o w o li. D ziś m o ­ żem y s tw ie rd z ić , że są d y re k c je p rz e m y s łu m iejscow ego, k tó re w p e łn i o b słu g u ją p rz e m y s ł k lu c z o w y .

D y re k c ja gdańska, k tó ra n ie m ia ła sw o je ­ go oblicza i p r o f ilu p ro d u k c y jn e g o , obecnie sta­

ła się i będzie staw ać się coraz b a rd z ie j dostaw ­ cą d la p rz e m y s łu kluczow ego, a im b a rd z ie j je j k ie ro w n ic y z ro z u m ie ją cel pra cy, ty m za­

szczytnie j będzie d y re k c ja w y p e łn ia ć nałożone na n ią zadania.

D y re k c ja k a to w ic k a z pow o d u k o rz y s tn y c h w a ru n k ó w spełnia dobrze ro lę dostaw cy dla p rz e m y s łu kluczow ego.

D y re k c ja rzeszowska w z ię ła sobie za cel ob­

sługę p rz e m y s łu n a fto w e g o — koncepcja go­

dna p o ch w a ły.

Z a d a n ia ciążące na p rze m yśle m ie js c o w y m są w ie lo ra k ie i o dużej w adze g a tu n k o w e j.

D y re k c je m uszą w y k a z y w a ć in ic ja ty w ę i rozm ach p rz y u ru c h a m ia n iu n o w y c h o b ie k ­ tó w na te re n a ch w y m a g a ją c y c h sp e cja ln e j o p ie ki, na te re n a ch dotychczas zaniedbanych.

W z ro s t z a tru d n ie n ia i w a rto ś c i p ro d u k c ji poprzez zw iększenie in ic ja ty w y p rz y c z y n i się znacznie do s o c ja liz a c ji naszego p rze m ysłu .

D ro g a naszego p rz e m y s łu m u s i p ro w a d zić stale w z w y ż , nieza le żn ie od tru d n o ści. B ędzie to droga do zajęcia poczesńego m ie jsca w p rz e ­ m yśle p a ń s tw o w y m , a uczciw a i pe łn a oddania praca d o p ro w a d zi do zre a liz o w a n ia naszych

haseł. ; ' ' b '-'■■■ TT«-:« 1

P rz e m y s ł m ie js c o w y m a do objęcia jeszcze w ie le d zie d zin życia gospodarczego i tu w ła ś n ie m a ją w ie lk ie pole d z ia ła n ia poszczególne d y -

1'ekcje. P ole do popisu d la m y ś li te ch n iczn e j je s t o tw a rte .

O m a w ia ją c p ro b le m zaopatrzen ia p rz e m y ­ słu m iejscow ego d y r. A . W a n g zau w a żył, że n ie n a le ży id e n ty fik o w a ć tego zagadnienia w p rz e m yśle k lu c z o w y m i m ie js c o w y m , s tw ie r­

dza je d n a k , że w p o ró w n a n iu do u b ie g ły c h la t daje się zauw ażyć znaczną p o p ra w ę na o d c in ­ k u zaopatrzenia z a k ła d ó w p rz e m y s łu m ie jsco ­ wego. W szystko w s k a z u je na to, że w p la n ie sześcioletnim k w e s tia zaopatrzen ia będzie ro z ­ w ią z y w a n a jeszcze p o m y ś ln ie j. M ó w ca z w ró c ił także uw agę na konieczność w y k o rz y s ta n ia is tn ie ją c y c h re m a n e n tó w w p rze m yśle k lu c z o ­ w y m oraz na ró ż n y c h składach, k tó re mogą p rz y c z y n ić się znacznie do z a p e łn ie n ia lu k w naszym zaopatrzen iu. W y k o rz y s ta n ie z a ró w ­ no re m a n e n tó w , ja k też o d p a d kó w su ro w co ­ w y c h w p rz e m yśle k lu c z o w y m może b y ć w y ­ k o rzysta n e do p ro d u k c ji całego szeregu a r ty ­ k u łó w n ie w y m a g a ją c y c h specjalnego surow ca.

Np. w sze lkie z a b a w k i dzie cin n e z drzew a i m e­

ta lu , różne w y ro b y gospodarskie u ż y tk u dom o­

wego itd .

O m a w ia ją c s p ra w y szkolenia fa ch o w có w i k a d r te c h n ic z n y c h m ów ca z w ró c ił uw agę na flu k tu a c ję w p rz e m yśle m ie js c o w y m , co je s t z ja w is k ie m n ie z d ro w y m i co w in n o u le c ra d y ­ k a ln e j z m ia n ie w n a jb liż s z e j przyszłości.

N a le ży dobrać o d p o w ie d n ie k a d ry , przesz­

k o lić je i w ych o w a ć, aby s tw o rz y ły a rm ię p ra ­ c o w n ik ó w goto w ą stoczyć zdecydow aną w a lk ę o dalszy ro z w ó j p rz e m y s łu m iejscow ego, o je ­ go należne m ie jsce w w ie lk ie j ro d z in ie nasze­

go p rz e m y s łu państw ow ego.

(10)

P. Bieszczad Woj. Komitet PZPR

Olsztyn

Możliwości rozwojowe

przemysłu miejscowego na Mazurach

Robocza i tw ó rc z a narada państw ow ego p rz e m y s łu m iejscow ego w O ls z ty n ie m a podsu­

m ow ać w y n ik i i dotychczasow e osiągnięcia orazi w y ty c z y ć drogę i zadania p rz e m y s łu m ie js c o ­ wego pod k ą te m u rz e c z y w is tn ie n ia s o c ja lizm u w Polsce, k tó re g o z rę b y m a ją b yć w y k u te w okresie 6 -le tn ie g o p la n u .

W ty m celu trze b a przede w s z y s tk im z lik w i­

dow ać zacofanie ekonom iczne k r a ju i podnieść poziom jego s ił w y tw ó rc z y c h . W z ro s to w i s ił w y tw ó rc z y c h m u s i b yć n a d a n y ta k i k ie ru n e k , k tó r y n a js z y b c ie j spow odu je w z ro s t elem en­

tó w gosp o d a rki s o c ja lis ty c z n e j,

kierunek naj­

bardziej sprzyjający dobrowolnemu, a nie re­

wolucyjnemu przekształceniu gospodarki dro- bnotowarowej w gospodarkę uspołecznioną.

Ja k ie c z y n n ik i konieczne są d la w y p ra c o ­ w a n ia ta kie g o k ie ru n k u ?

Do tego potrzebna je s t przede w s z y s tk im odp o w ie d n ia baza tech n iczn a i m a te ria ło w a , a bazy te może s tw o rz y ć ty lk o rosnąca p ro d u k ­ cja. W s k u te k b o w ie m w z ro s tu p ro d u k c ji p rz e ­ m y s ło w e j nastą p i podnie sienie stopy ż y c io w e j lu d n o ści przez dostarczenie na ry n e k o d p o w ie d ­ n ie j ilo ś c i a r ty k u łó w bezpośredniego spożycia.

P la n 6 -le tn i poza zw ię ksze n ie m d o b ro b y tu lu d z i p ra c u ją c y c h z lik w id u je ró w n ie ż n ie ró w ­ n o m ie rn e rozm ieszczenie p rze m ysłu . W o je w ó d z ­ tw a pod ty m w zględem n a jb a rd z ie j upośledzo­

ne, ja k : olsztyń skie , lu b e ls k ie , b ia ło sto ckie i rze ­ szow skie zostaną o żyw io n e n o w y m i za kła d a m i p rz e m y s ło w y m i. W m y ś l założeń p la n u p rz e ­ m y s ł zostanie p rz e s u n ię ty na w schód i północ, co rów nocześnie oznacza rozm ieszczenie po ca­

ły m k r a ju ośro d kó w p ro le ta ria c k ic h , ro b o tn i­

czych tw ie rd z so cja lizm u .

C zekają nas o lb rz y m ie i now e w y d a tk i in ­ w e s ty c y jn e , k tó re w y ty c z a ją rów nocześnie te m ­ po naszego ro z w o ju i k tó re n ie m ogą b yć po­

k r y te ja k w p aństw ach k a p ita lis ty c z n y c h z p o ­ życzek zagranicznych , lecz z tego, co sam i „ w y ­ g o sp o d a ru je m y i n a g ro m a d z im y “ . D la te g o h a ­ słem n a cze ln ym na k a ż d y m o d c in k u m u si być in te n s y w n a

walka z marnotrawstwem oraz dąż­

ność do ulepszenia i unowocześnienia procesów produkcyjnych.

O gro m n ą ro lę i pow ażne m iejsce w n o w e j s tru k tu rz e p rz e m y s ło w e j przeznacza gospodarka naszego k r a ju .p rz e m y s ło w i m ie jsco w e m u . Z a ­ d aniem p rz e m y s łu m iejscow ego je s t

uzupełnia­

nie przemysłu kluczowego

w ty m sensie, że p rz e m y s ł m ie js c o w y p ro d u k u je w y ro b y , k tó re s ta n o w ią e le m e n ty składow e w ię k s z y c h k o n ­ s tr u k c ji czy zespołów m aszyn. P rz e m y s ł m ie j­

scow y spełnia zatem ro lę pom ocniczą w stosun­

k u do p rz e m y s łu kluczow ego. P rz e m y s ł m ie j­

scow y p ro d u k o w a ć w ię c w in ie n m. in. akce­

soria samochodowe, ja k : g a ź n ik i, p rz y rz ą d y w ska źn iko w e , deski rozdzielcze, dla p rz e m ysłu b udow la nego k ra n y , zespoły łazienkow e , u m y - w a lk o w e , piece k ą p ie lo w e itp .

R ola p rz e m y s łu m iejscow ego to ró w n ie ż za­

spokojen ie p o trze b k o n s u m p c y jn y c h społeczeń­

stw a w zakresie a rty k u łó w gospodarstw a dom o­

wego.

P rz e m y s ł m ie js c o w y w in ie n z w ró c ić uw agę na

zagadnienie przygotowania kadr fachowców i inteligencji technicznej dla przemysłu kluczo­

wego.

P rz e m y s ł m ie js c o w y w in ie n

być kuźnią tych kadr,“

g dyż zw iększona p ro d u k c ja p rz e m y ­ słow a w ym a g a ć będzie ogrom nego zw iększenia k a d r, s ił te c h n ic z n y c h i in ż y n ie ry jn y c h .

M a te ria łu lu d z k ie g o dostarczą na m zarów no m asy lu d o w e , ja k i klasa ro b o tn icza , a ro b o t­

n ic y i p rz o d o w n ic y p ra c y po p rz e jś c iu odpo­

w ie d n ie g o p rzeszkolenia stw o rzą zastępy u ś w ia d o m io n e j, n o w e j, lu d o w e j in te lig e n c ji te ch n iczn e j.

C h a ra k te ry s ty c z n ą cechą p la n u 6-le tn ie g o je s t f a k t u w z g lę d n ie n ia ro z w o ju życia gospo­

darczego w w o je w ó d z tw ie o ls z ty ń s k im .

Woje­

wództwo olsztyńskie

w g ra n ica ch n o w e j P o ls k i w o p a rc iu o zaplecze s to lic y i w yb rze ża w w y ­ n ik u s tru k tu ra ln y c h p rz e m ia n m a n a tu ra ln e w a r u n k i ro z w o ju .

„ M a z u r y “ b y ły w ekonom ice n ie m ie c k ie j obozem w a ro w n y m i dlatego w ro z w o ju gospo­

d a rk i p rz e m y s ło w e j n ie o d g ry w a ły większego znaczenia. T en k r a j bogatych, p ię k n y c h lasów i tysiąca je z io r, s p o w ity c h o p a ra m i m g ły — is to tn ie — je s t ubogi w sko n ce n tro w a n e dobra kop a ln ia n e , a posiadając je d y n ie drew no, g lin ę , w apno, to r f y i p ło d y gosp o d a rki ro ln e j, nie b y ł p re d y s ty n o w a n y w ekonom ice zaborcy do za­

ję cia poczesnego m ie jsca w ro zb u d o w ie p rz e ­ m y s łu kluczow ego, lecz s p e łn ia ł raczej ro lę podrzędną o w y b itn y m o b lic z u p rz e m ysłu lo ­ kalnego i rzem iosła.

W o je w ó d z tw o o lsztyń skie posiada przeszło 1000 je z io r, k tó re z a jm u ją około 500 k m 2 po­

w ierzchni.. B ogactw o je z io r to r y b y słodkow od­

ne, k tó re p rz y p la n o w e j i ra c jo n a ln e j gospodar­

ce p rz e m y s łu ryb n e g o p o k ry w a ją zapotrzebo­

w a n ie z n a d w yżką .

Przemysł rybny

p o w in ie n znaleźć u z u p e łn ie n ie w dobrze p o sta w io n ych zakładach p rz e m y s łu m iejscow ego, p ro d u k u ją ­ cych np.: s k rz y n ie , be czki a przede w s z y s tk im

puszki do konserw rybnych,

stanow iących je ­ den z p o d sta w o w ych p ro d u k tó w e ksp o rto w ych o krę g u olsztyńskiego. P rz e m y s ł m ie js c o w y w o ­

8

(11)

je w ó d z tw a o lsztyńskiego w in ie n u w z g lę d n ić w p la n o w a n iu ró w n ie ż bud o w ę ło d z i ry b a c k ic h .

Drewno

je s t je d y n y m surow cem p ro d u k o ­ w a n y m m asowo w w o je w ó d z tw ie o lsztyń skim . L a s y o obszarze 500.000 h e k ta ró w dostarczają rocznie ponad 1.200.000 m 3 drew na.

N a le ży ró w n ie ż w ziąć pod uw agę

bogactwa runa leśnego,

ja k : czarne ja g o d y, b o ró w k i, g rz y b y , zio ła i k o ra ś w ie rk o w a . O tw ie ra się tu szerokie pole dla d zia ła ln o ści p rz e m y s łu m ie j­

scowego, k tó r y u w z g lę d n ić w in ie n konieczność dostarczenia o d p o w ie d n ich opakow ań, a przede w s z y s tk im s k rz y n e k i puszek.

W yso ko w a rto ścio w e p o k ła d y szlachetnej

gliny

pod W ie lb a rk ie m u m o ż liw ia ją u ru c h o ­ m ie n ie p ro d u k c ji p o rce la n y.

Ze w zg lę d u na znaczne p o k ła d y

torfu

w O l­

s z ty ń s k im je s t m o żliw o ść w y z y s k a n ia tego su­

ro w ca do p r o d u k c ji ś c ió łk i to rfo w e j, w zg lę d n ie na drodze suchej d e s ty la c ji — fe n o lu , k tó r y je s t p o trz e b n y w p ro d u k c ji w szelakiego rodza­

ju mas b a k e lito w y c h .

N ie je s t ró w n ie ż zagadn ieniem u bocznym p ro d u k c ja p rz e m y s łu m iejscow ego w zakresie

sprzętu sportowego,

któ re g o b ra k odczuw a się d o tk liw ie w obecnym etapie upow szechnienia k u lt u r y fiz y c z n e j.

Te n a tu ra ln e zasoby su ro w co w e w y k o rz y s ta przede w s z y s tk im olsztyń ska d y re k c ja p rz e m y ­ słu m iejscow ego sk u p ia ją c w ra m a ch gospo­

d a rk i u p o łe czn io n e j dro b n o to w a ro w e w y tw ó r - stwo.

P rz e m y s ł w o k rę g u o ls z ty ń s k im ro z w ija się ja k o p rz e m y s ł p a ń s tw o w y , po d d a n y je d n o lite m u k ie ro w n ic tw u , o p a rty na p la n a ch ogólnopań- s tw o w y c h i re g io n a ln y c h i je s t g łó w n y m rea­

liz a to re m p ro d u k c ji.

O siągnięcia na p o lu gospodarczym w ram ach m o ż liw o ś c i re g io n a ln y c h są w ie lk ie i poważne, p o m im o o g ro m n e j dew a sta cji, ja k ie j u le g ł t u ­ ta j p rz e m y s ł w czasie z a w ie ru c h y w o je n n e j (80% zniszczenia).

P la n 6 -le tn i p rz e w id u je w z ro s t z a tru d n ie n ia w n o w y c h zakładach p rz e m y s ło w y c h do ca 15.000 p ra c o w n ik ó w , co w y ra ź n ie z m ie n i o b li­

cze gospodarcze i u k ła d s ił w y tw ó rc z y c h re ­ g io n u o lsztyńskiego .

P la n ro z b u d o w y p rz e m y s łu w w o je w ó d z tw ie o ls z ty ń s k im m a doskonałe w a r u n k i re a liz a c ji ze w z g lę d u na dobrze zaopatrzone zaplecze a p ro w iza cyjn e . Za ro zb u d o w ą p rz e m y s łu prze ­ m a w ia

konieczność ożywienia małych

m ia ste ­

czek

przez stw o rze n ie w n ic h baz p ro le ta ria tu przem ysłow ego, k tó re z k o le i o d d zia ływ a ć bę­

dą na o ś ro d ki w ie js k ie w ra m a ch ru c h u łącz­

ności m iasta ze w sią, p rz y c z y n ia ją c się ty m do ostatecznego obalenia tra d y c y jn e g o m u ru uprzedzeń dzielącego jeszcze w ieś od m iasta.

Z te j k r ó tk ie j c h a ra k te ry s ty k i r o li i zadań p rz e m y s łu m iejscow ego ze szczególnym u w z g lę ­ d n ie n ie m w o je w ó d z tw a o lsztyńskiego pragnę na zakończenie w ycią g n ą ć k ilk a zasadniczych w n io skó w .

Po p ie rw sze — n a le ży w s z y s tk ie s iły skon­

ce n tro w a ć w w a lce o p rz e d te rm in o w e w y k o n a ­ nie p la n u 3 -le tn ie g o poprzez ro z w ó j w spółza­

w o d n ic tw a p ra c y i ra c jo n a ln y system oszczęd­

nościow y.

Po d ru g ie — n a le ży p rz y o p ra c o w y w a n iu p la n u u w z g lę d n ić w sze lkie m o ż liw o ś c i w y z y ­ skania w s z y s tk ic h baz s u ro w c o w y c h i ulepsze­

nia procesów p ro d u k c y jn y c h zarów no w s k a li k ra jo w e j, ja k i re g io n a ln e j.

Po trz e c ie — n a le ży w y c h o w y w a ć now e k a ­ d ry techniczne, otaczając tro s k liw ą opieką p rz o ­ d o w n ik ó w p ra c y i ra c jo n a liz a to ró w w w ię k ­ szym n iż dotychczas sto p n iu , przez n a ra d y w y ­ tw ó rc z e spow odow ać w kla s ie ro b o tn ic z e j bez­

pośrednie zainte re so w a n ie p la n e m i procesem p ro d u k c ji.

Po czw a rte — n a le ży w p la n o w a n iu u w z g lę ­ d n ić przede w s z y s tk im zacofane i słabe ekono­

m ic z n ie o śro d ki m ie js k ie , aby w z m a c n ia ją c je gospodarczo ty m sa m ym w zm o cn ić klasow e p o zycje w a lk i o

dobrobyt, postęp i sprawiedli­

wość społeczną.

P olska Zjednoczona P a rtia R obotnicza ja k o

kierownicza, przodująca siła klasy robotniczej i mas pracujących Polski Ludowej

u d z ie li sw e­

go po p a rcia i pom ocy w s z y s tk im ty m zam ierze­

niom , k tó ry c h celem je s t budow a fu n d a m e n tó w so c ja liz m u w Polsce.

P olska Zjednoczona P a rtia R obotnicza w ie ­ rzy, że p rz e m y s ł m ie js c o w y w y k o n a na sw oim o d c in k u p ra c y — sta w ia n e przed n im zadania.

Józef Znamirowski D. P. M. — Kraków

Z zagadnień

systemu oszczędnościowego

W systemie planowego oszczędzania, ja­

ko jednej z form realizacji zasad ekonomicz­

nych w gospodarce narodowej, równie po­

ważne znaczenie jak zagadnienia natury technicznej i kalkulacyjnej posiada aspekt moralny, znajdujący swój najistotniejszy wyraz w rozumnej, społecznie ukształtowa­

nej postawie. Podatny grunt do wyrobienia

wśród mas pracujących moralnego podej­

ścia do problemu oszczędności stwarza wła­

śnie ustrój socjalistyczny, gdzie twórczej ini­

cjatywy społeczeństwa nie hamuje interes poszczególnych przedsiębiorców, obracają­

cych wypracowany rękami robotnika do­

chód na własne, indywidualne cele.

W myśl założeń teoretycznych libera­

lizmu, wydobywanie środków na cele inwe­

Cytaty

Powiązane dokumenty

gię i robociarski zapał, aby nie pozostać w tyle przodujących zakładów, lecz odwrotnie, już w pierwszych fazach tego planu wysunąć się na pierwsze miejsce i

9. zestawienie składowych elementów norm i ostateczne ustalanie norm y czasu, 10. Ilość czasu zużytego na wykonanie pracy czyli czas trw an ia pracy m a­. szyn i

Zakłady pracy przemysłu miejscowego, które mają obowiązek pełnego wykorzystywania odpadków, w in­.. ny w swojej gospodarce wykluczyć najmniejsze

dym razie należy zaznaczyć, że na terenie dyrekcji wrocławskiej tworzą się ciekawe formy kombinatów przemysłu miejscowego: kilka zakładów i wytwórni tworzy

„Jeżeli sukcesy klasy robotniczej naszego kraju, jeżeli je j walka i zwycięstwo posłużą do tego, aby zagrzać ducha klasy robotniczej krajów kapitalistycznych

bryk bawełnianych. Rzeczą wytwórni jest pociąć te tkaniny na właściwe wymiary. Jest to robota dość żmudna i wymagająca dużej dokładności. Często bowiem

wania się państwowego przemysłu miejscowego, krzepnięcia jego form organizacyjnych i udziału w żmudnej pracy odbudowy.. W kwietniu 1949

rych stosuje się nowe urządzenia techniczne, należy stale instruować pracowników nawet doświadczonych o sposobach pracy zapewniających maksymalne