• Nie Znaleziono Wyników

Ogólnopolski Informator Przemysłu Miejscowego, 1949.03 nr 23

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ogólnopolski Informator Przemysłu Miejscowego, 1949.03 nr 23"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

OG0LNOPOLSKI INFORMATOR

S P I S T R E S ' C l

Z przemówienia ministra H. Minca. E. Josefsberg — W walce o oszczędną gospodarkę w przemyśle miejscowym. Inż. Spo- dar — Uprzemysłowienie kraju drogą do dobrobytu mas pra­

cujących. Mgr Rusek — Statystyka i planowanie. Mgr B. Mo- singiewicz — Co to jest brak nadzoru w świetle prawa. Podział dyrekcji katowickiej. L. Bukowiecki — Śląska Dyrekcja Meta­

lowa PM w świetle cyfr. A. Paprocki — Współpraca Dyr. Me­

talowej

2

przemysłem kluczowym. A. Pelipejczynko — Śląska Dyr. Ogólnobranżowa PM pracuje dla przemysłu kluczowego.

A- P- — Z rozwoju grupy chemicznej w Katowicach. St. Wen-.

kler — Przemysł drzewny w Dyr. Ogólnobranżowej. Dyr. B.

Brandi -— Zagadnienia handlowe DPM - Katowice. Zmiany w ubezpieczeniach społecznych. B. Knapik — Akcja socjalna na terenie DPM - Katowice. Inż. A. Wiśniewski — Otwieramy kącik techniczny — poradnik zawodowy. Inż. Z. Fortunka — Ciecze chłodzące i smarujące w wiórowej obróbce metali.

Dr

S.

Kipta — Odlewnia i zakłady mechaniczne w Mikołowie., Z życia innych dyrekcyj. Przegląd polityczny i gospodarczy miesiąca. Z kraju. Ze świata. Co warto przeczytać.

M A R Z E C 1 9 4 9 - ROK IV

NR 23 C E N A 50 zł

(2)

Metalowa Dyrekcja Przem. Miejsc, w Katowicach

i

Ogólnobranżowa

Dyrekcja Przemysłu Miejscowego w Katowicach

znajdujące się chwilowo w Katowicach przy ul. Francuskiej 37

t e l e f o n y :

D yr. Metalowa P yr. Ogólnobranżowa

303-08, 311-71, 303-08, 311-71

Wydz. Zaopatrzenia 318-56 Wydz. Zaopatrzenia 300-43

p o l e c a j ą

bieżące z produkcji podległych zakładów znane ze swej jakości i niskich cen artykuły:

1. z branży metalowej:

sprzęt kuchenny, żelazka do prasowania na duszę, amerykańskie i elektryczne, scyzoryki, siatki ogrodzeniowe, maszyny graficzne, maszyny rolnicze, wagi stołowe, odlewy wszelkiego rodzaju, kon=

strukcje żelazne itp.

2. z branży ogólnej:

porcelana, guziki wszelkiego rodzaju, obuwie damskie, męskie i dzie=

cinne, szczotki i ścierki, walizki, teczki itp.

3. z branży chemicznej:

mydło toaletowe, mydło do golenia, proszki do prania i szorowania, pastę do obuwia i do podłóg, sidol, wyroby kosmetyczne, wosk szewski itp.

Z a p y ta n ia i z a m ó w ie n ia n a le ż y k ie r o w a ć pod p o d a n y m w y ż e j a d re s e m

(3)

Mi e s i ęcz n ik

I N FO R MATO R

P A K I S T W O W E G O

p r z e m y s ł u m i e j s c o w e g o

Ministerstwo Przemysłu i Handlu — Departament Przemysłu Miejscowego

Rok 4 Marzec 1949 _________Nr 23 (35)

OGÓLNOPOLSKI

Z przemówienia min.H. Minca w dniu 21 marca 1949

W o s ta tn im d n iu o b ra d K r a jo w e j N a ra d y Oszczędnościowej w W a r­

szaw ie w dn. 21 m arca 1949 za b ra ł głos p rze w o d n iczą cy K o m ite tu E konom iczne go R a d y M in is tró w , m in is te r H ila r y M in c , z któ re g o p rz e m ó w ie n ia p o d a je m y w y ją t k i o a k c ji oszczędnościowej.

„ ___ z e b ra liś m y się po to, żeby u s ta lić najlepsze sposoby, ja k te m u naszem u m ło d e ­ m u, p ię kn e m u , n ie z m ie rn ie szybko i p rę żn ie rosnącem u k r a jo w i

DAĆ JAK NAJWIĘCEJ I JAK NAJPRĘDZEJ TEGO WSZYSTKIEGO, CO ON POTRZEBUJE.

Dać więcej stali, więcej węgla, więcej mieszkań, więcej mięsa, więcej tkanin, więcej butów, więcej szkól, więcej teatrów, więcej miejsc w kinach — tzn. więcej produkować w istniejących warsztatach pracy i budować wciąż nowe i nowe warsztaty pracy.

Na to w szystko potrzeba o g ro m n y c h śro d k ó w . Na to w szystko potrzeba n a jb a rd z ie j racjonalne go, oszczędnego w y z y s k a n ia n a jw ię ksze g o skarbu, k tó r y posiadam y, tzn. n a jb a r­

d zie j ra cjo n a ln e g o i oszczędnego sp o żytko w a n ia naszej pracy.

SKOŃCZYĆ Z MARNOTRAWSTWEM, obrócić to, co się bezużytecznie marnuje na rzeczy skuteczne i pożyteczne, na przyspieszę :iie naszego rozwoju, na przyspieszenie usu­

nięcia bolączek, które nas trapią — OTO JEST ZADANIE DZISIEJSZEJ NARADY.

Na na ra d zie u ja w n ił się z całą s iłą n ie ty lk o n o w y stosunek do p ra c y , n ie ty lk o n o w y s o c ja lis ty c z n y stosunek do p ro d u k c ji, ale n o w y s o c ja lis ty c z n y stosunek do dobra społecznego, do w łasności p u b lic z n e j, do w łasności s o c ja lis ty c z n e j. P ojęcie m a rn o tra w s tw a to je s t stare po­

jęcie, ale ro z u m ie liś m y je zawsze in d y w id u a ln ie .

Ale kiedy marnotrawi się pracę, marnotrawi się surowce, źle używa się maszyn w na­

szym przedsiębiorstwie, we wspólnym przedsiębiorstwie, w socjalistycznym przedsiębiorstwie to iuż nie jest indywidualna, osobista, rodzinna rzecz, to już nie jest indywidualne wy- kroczenie,^le’^ jest GODZENIE, BEZPOŚREDNIE GODZENIE W INTERESY CAŁEGO WIELKIEGO 25-MILIONOWEGO NARODU.

To je s t now e, co w yszło z te j n a ra d y.

Z te j n a ra d y w yszło n ie zło m n e p rz e k o n a n ie , ze k to narusza d y s c y p lin ę p ra c y k to m e w y z y s k u je każdej m in u ty w d n iu p ra c y , k to m a rn o tra w i surow iec, k to w y ra b ia >

przedłuża c y k l p ro d u k c ji, k to n ie w y z y s k u je w s z ystkich m o żliw o ści, k tó re tk w ią w m aszy-

(4)

nach, k to n ie w p ro w a d za ulepszeń i m e ch a n iza cji, k to p rz e c iw s ta w ia się w ynalazczości r o ­ b o tn icze j, k to to le ru je zbędnych lu d z i i zbędne in s ty tu c je ,

TEN MARNOTRAWI REZULTAT NASZEGO ZBIOROWEGO WYSIŁKU I NASZEJ PRACY, TEN HAMUJE NASZ ROZ­

WÓJ,

te n od b ie ra nam te fa b r y k i, k tó re są nam potrzebne, te szkoły, k tó ry c h ta k p ra g n ie ­ m y, te szpitale, k tó ry c h nam ta k b ra k , te n o d b ie ra nam n ie ty lk o now e b u d o w le i zakłady, ale odbiera nam od ust chleb d n ia powszedniego.

---JEDNYM Z PODSTAWOWYCH ELEMENTÓW PLANOWEGO SYSTEMU OSZCZĘDZANIA JEST POSTĘP TECHNICZNY.

Postęp te c h n ic z n y p o trz e b u je w ie lk ie j, tw ó rc z e j p ra c y n a u k o w e j, p ra c y w ie lu in s ty ­ tu tó w , la b o ra to rió w , w ie lu uczonych, k o n s tru k to ró w , technologów .

Ale dla rozwoju polskiej nauki i techniki nie wystarczą tylko warunki materialne.

Po to, ażeby nauka polska, a zwłaszcza polska technika mogła się zwycięsko rozwijać, trze­

ba odpowiedniego klimatu psychicznego, odpowiedniej atmosfery wśród ludzi polskiej na­

uki i techniki. Trzeba przede wszystkim wierzyć WE WŁASNE SIŁY, W7 SIŁY WŁASNEJ NAUKI I WŁASNEGO NARODU.

SŁUSZNIE MÓWI SIĘ, ŻE NAJCENNIEJSZYM KAPITAŁEM JEST CZŁOWIEK.

Jeżeli zbrodnią i grzechem jest marnotrawstwo, to potrójną zbrodnią i grzechem jest marnotrawienie zdolnych, uczciwych i utalentowanych ludzi. NIE WOLNO JUŻ WIĘCEJ W POLSCE MARNOWAĆ LUDZI, DŁAWIĆ LUDZI, ZAPYCHAĆ ICH DO KĄTÓW.

Na naszych oczach na dzisiejszej n a ra d zie u ro d z iła się now a k a te g o ria p rz o d o w n ik ó w p ra cy. M ie liś m y dotychczas p rz o d o w n ik ó w , m ie liś m y dotychczas ra c jo n a liz a to ró w i no w a to ­ ró w — u ro d z iła się dziś now a k a te g o ria :

kategoria mistrzów oszczędności.

M is trz ó w oszczędności będziem y otaczali opieką, pomocą, szacunkiem i pow ażaniem i n ie p o z w o lim y n ik o m u d ła w ić ic h ta le n tó w !

Jeżeli wyciągając wszystkie wnioski z obecnej narady potrafimy uświadomić szero­

kie masy o nierozerwalnej łączności, która istnieje między walką z marnotrawstwem i syste­

mem oszczędzania a źródłami dobrobytu i potęgi kraju, jeżeli wyciągając wszystkie wnioski z obecnej narady potrafimy uświadomić masy, że droga planowego systemu oszczędzania — to droga do socjalizmu, jeżeli potrafimy stwo rzyć klimat, w którym marnotrawca to wróg, a system oszczędzania to potężna broń, to mnożyć się będą szeregi mistrzów oszczędności, ZNIKAĆ BĘDĄ PRĘDZEJ BOLĄCZKI NASZEGO ŻYCIA I DŹWIGAĆ SIĘ BĘDZIE W GORĘ GMACH POLSKI SOCJALISTYCZNEJ.

EDWARD JOSEFSBERG Nacz. Wydz. Planowania,

Dep. PPM — Warszawa

W walce o oszczędną gospodarkę w przemyśle miejscowym

sp okojen ia p o trze b szerokich mas społeczeń­

stw a w a r ty k u ły p rze m ysło w e codziennego u ż y tk u , a d a le j w y k o n u ją c w ie le u s łu g o cha­

ra k te rz e p rz e m y s ło w y m , m u s i s tw o rzyć ta k i system gospodarki, k tó r y p o z w o liłb y p ro d u k o ­ wać ta n io i ja ko ścio w o dobrze.

P rzez zn iże n ie ko sztó w w ła s n y c h p ro d u k c ji P P M zaoszczędzi o lb rz y m ie su m y p rze d się b io r­

stw o m p rz e m y s łu kluczow ego w y w ią z u ją c się ż w yznaczone j r o li pod dostaw cy oraz zaoszczę­

dzi zasoby fin a n so w e mas p ra c u ją c y c h , k u p u ­ ją c y c h w y ro b y p rz e m y s łu m iejscow ego,

P a ń s tw o w y p rz e m y s ł m ie js c o w y w ra z z ca­

ły m k ra je m w łącza się do re a liz a c ji ta k w a ż ­ nego gospodarczo

powszechnego oszczędzania.

D la p ra c o w n ik ó w n ie w ie lk ic h zakładów , P P M , n ie je d n o k ro tn ie o n ie lic z n y m stanie za­

tru d n ie n ia i n ie z b y t b o g a tym w yposażen iu te ch n iczn ym , m o m e n t oszczędnej g ospod arki m a szczególnie ważne znaczenie.

P a ń s tw o w y p rz e m y s ł m ie js c o w y sp e łn ia ją c sw o ją ro lę przede w s z y s tk im d ostaw cy p ó łfa ­ b ry k a tó w , w zg lę d n ie m a te ria łó w pom ocniczych dla p rz e m y s łu kluczow ego oraz dążąc do za-

(5)

Je d yn ą drogą do zniżenia kosztów w ła sn ych p ro d u k c ji je st u staw iczna re a liz a c ja system u oszczędzania.

Ja k ie są d ro g i oszczędzania w zakładach państw ow ego p rz e m y s łu m iejscowego?

P P M p ra c u je w in n y c h w a ru n k a c h n iż p rze ­ m y s ł k lu c z o w y i dlatego m u s i stw o rz y ć specy­

fic z n y system oszczędzania.

W n o w y m p la n o w y m okresie d zia ła ln o ści P P M m u si z m ie n ić fo rm y dotychczasow ej w a lk i 0 w y k o n a n ie nakreślonego pla n u . P la n m u s i być w y k o n a n y n ie ty lk o ilościow o, ale i ja k o ś ­ ciow o.

W w y k o n a n iu a s o rty m e n to w y m p la n u w y ­ magana je s t nie ty lk o p ro d u k c ja o d o b re j ja ­ kości, ale o niższych kosztach w ła s n y c h w sto­

s u n k u do ko sztó w zaplano w anych, przez co zw ię kszy się znacznie dochody p rze d się b io rstw P P M .

M in is te r S z y r w sw o im re fe ra cie , w yg ło szo ­ n y m na K ra jo w e j N ara d zie Oszczędnościowej w d n iu 20 m arca b r. w n a stę p u ją cy sposób s c h a ra k te ry z o w a ł ro lę p la n o w a n ia w re a liz a ­ c ji zadań oszczędzania:

„Skończyć trzeba z liberalizmem, z lekko­

myślnością, panującymi jeszcze w niektórych organach planowania, a które polegają na świa­

domym zniżaniu planów produkcyjnych, na podawaniu fałszywych cyfr zdolności produk­

cyjnej i fałszywych ocen możliwości jej wy­

zyskania, z teoriami o nieprzekraczalnych gra­

nicach produkcyjnych“.

N a le ży ra d y k a ln ie skończyć ze złą w o lą 1 szko d n ika m i, prze szka d za ją cym i w b u d o w ie nowego, potężnego p rz e m y s łu w naszym k ra ju .

Z a d a n ie m państw ow ego p rz e m y s łu m ie jsco ­ wego je s t zbadanie i w y n a le z ie n ie w s z e lk ic h re z e rw p o te n c ja ln y c h , u k r y ty c h w gospodarce każdego p rze d się b io rstw a ; z lik w id o w a n ie m a r­

n o tra w s tw a , u k ry te g o i w idocznego, oraz w szelkiego ro d z a ju b iu r o k r a c ji i szko d n ictw a gospodarczego.

Szczególnie w p rze m yśle m ie js c o w y m , w d otychczaso w ym s ta d iu m o rg a n iz a c ji, re z e rw y za kła d ó w p ra c y są o lb rz y m ie , a ro z m ia ry m a r­

n o tra w s tw a n ie m n ie j sze.

Jako re z e rw y należy w y k o rz y s ta ć m aszyny i urządzenia, dotychczas obciążone w w iększości ty lk o na je d n ą zm ianę. M uszą być z lik w id o w a ­ ne w sze lkie g o d zin y p rze sto jó w , ta k często spo­

ty k a n e w zakładach P P M , a będące w y n ik ie m złego opraco w a n ia i n ie ró w n o m ie rn e g o w y k o ­ nan ia p la n ó w przez poszczególne o d d z ia ły i od­

c in k i p ro d u k c y jn e oraz z b y t słabego obciążenia p a rk u m aszynowego, w a d liw e j o rg a n iz a c ji p ra ­ cy i b ra k ó w w zaopatrzeniu.

Często s p o ty k a n y m z ja w is k ie m w z a k ła ­ dach P P M je s t te n d e n cja do niecelow ego zam a­

w ia n ia n o w y c h m aszyn i w y c o fy w a n ia m aszyn i urządzeń z u p e łn ie jeszcze z d o ln ych do p ro ­ d u k c ji, p o g a rd liw ie o kre ś la n y c h ja k o „s ta re “ . N iechęć do k o n s e rw a c ji i re m o n tu ty c h m aszyn i urządzeń -— to je d n a z w ie lu naszych w ad

u n ie m o ż liw ia ją c y c h re a liz a c ję p ra w d z iw e j oszczędności.

Są to o b ja w y gospodarczo n ie zd ro w e i m u ­ s im y się ic h w dzisiejszej gospodarce a bsolutn ie w yzb yć.

Za pow ażne re z e rw y n a le ży ró w n ie ż u w a ­ żać m aszyny i urządzenia, k tó re są zbędne w je d n y m p rze d się b io rstw ie , a k tó re z p o w o ­ dzeniem m ogą b yć w y k o rz y s ta n e w _ in n y m p rze d się b io rstw ie . N a le ży t y lk o p o w ia d o m ić nadrzędne w ładze o is tn ie n iu w d a n ym z a k ła ­ dzie zbędnych m aszyn i urządzeń.

N ie o g ra n ic z o n y m i re z e rw a m i są u s p ra w ­ n ie n ia i w y n a la z k i techniczne, k tó re w in n y p rz y c z y n ić się do dalszej m e c h a n iza cji p ro c e -' sów p ro d u k c y jn y c h oraz skrócenia c y k lu p ro ­ d u kcyjn e g o .

J e d n y m z w a ru n k ó w m o b iliz a c ji u k r y ty c h re z e rw p ro d u k c y jn y c h je st stałe i sys te m a ty ­ czne podnoszenie k w a lif ik a c ji naszych p ra c o w ­ n ik ó w , ja k o fo rm a skutecznej w a lk i z m a rn o ­ tra w s tw e m czasu i surowca.

Z n a la zło to sw ój w y ra z w szeroko ro z w i­

n ię ty m w s p ó łz a w o d n ic tw ie p ra c y — k tó re o b ję ło n ie w ą tp liw ie w iększość ro b o tn ik ó w p rz e m y s łu m iejscow ego —- ja k ró w n ie ż w szko­

le n iu i d o szkalan iu zaw odow ym .

C elem dalszej re a liz a c ji zadań oszczędzania, P P M m u si się szczerze p rzyzn a ć do p ow ażnych b ra k ó w na o d c in k u o pracow an ia n o rm te c h ­ n iczn ych . B ra k n o rm czasu i zu życia m a te ria ­ łó w , to le ro w a n ie p rz e s ta rz a ły c h n o rm — to po­

w ażne n iedocią gnięcia w gospodarce P P M . T e ­ go n ie udało się jeszcze dotychczas c a łk o w ic ie usunąć.

Szczególnie w ażne je s t zm niejszenie zu ży­

cia i m a rn o tra w s tw a całego szeregu su ro w có w d e fic y to w y c h i im p o rto w a n y c h .

W p ro w a d ze n ie ra c jo n a ln e j gosp o d a rki m a ­ te ria ło w e j za p e w n i zw iększenie ilo ś c i p ro d u k ­ c ji przez obniżen ie n o rm zużycia na je d n o stkę i zm n ie jsze n ia odpadków .

B ardzo w a ż n y m zadaniem dla zakładów państw ow ego p rz e m y s łu m iejscow ego je s t m a ksym a ln e w y k o rz y s ta n ie i zu życie w sze l­

kiego ro d z a ju o d pad ków u ż y tk o w y c h .

R a cjo n a ln a gospodarka o d p a d ka m i u d o w o ­ d n iła , że m ożna P a ń s tw u zaoszczędzić m ilio n y z ło tych , a p rz e d s ię b io rs tw u p o w ię kszyć docho­

dy, w y k o rz y s tu ją c m a k s y m a ln ie o d p a d ki skó ry, drzew a, żelaza, przędzy, tk a n in itp . K onie czn a je s t codzienna w a lk a z b ra k a m i p ro d u k c y jn y ­ m i zarów no w w y ro b a c h g o to w ych , ja k też w p ó łfa b ry k a ta c h . I jedne, i d ru g ie b ra k i w p ły ­ w a ją na częściową u tra tę w a rto ś c i u ż y tk o w e j p rz e d m io tó w w y tw a rz a n y c h .

S tra ty m a te ria ło w e p olega ją n ie ty lk o na n a d m ie riiy m x z u ż y c iu s u ro w có w i m a te ria łó w pom o cn iczych i p o w s ta ją n ie ty lk o w sam ym okresie p ro d u k c ji ale is tn ie ją też często w cza­

sie m agazynow ania. W w yp a d ka ch , je ś li zm a­

gazynow ana je s t w iększa ilość surow ca lu b g o to w e j p ro d u k c ji przez d łuższy czas, a w a ­ r u n k i m agazyn o w a n ia są n ie o d p o w ie d n ie , to ­

(6)

w a r ulega zniszczeniu i tra c i sw o ją wartość.

B ra k u s ta lo n y c h n o rm a ty w ó w je s t często p rzyczyn ą grom adzenia przez n ie k tó re za kła d y n a d m ie rn y c h zapasów, p rz y czym mogą to być:

a) re m a n e n ty po n ie m ie ckie , zbędne i n ie nadające się do p ro d u k c ji,

b) re m a n e n ty su ro w có w i m a te ria łó w po­

m ocniczych, p rzekraczające p la n o w y n o rm a ty w zapasu,

c) re m a n e n ty to w a ró w n ie c h o d liw y c h , d) re m a n e n ty p ó łfa b ry k a tó w m ię d zyo p e ra -

c y jn y c h , będące w y n ik ie m złe j o rg a n i­

z a c ji p ra c y w d a n ym p rze d się b io rstw ie , e) re m a n e n ty w y ro b ó w gotow ych.

M a ją c na uw adze w yszczególnione w a ru n k i jasne jest, że zagadnienie u sta le n ia n o rm a ty ­ w ó w zapasu s u ro w c ó w i m a te ria łó w p o m o cn i­

czych oraz p ó łfa b ry k a tó w i g o to w e j p ro d u k c ji, m u si b yć tra k to w a n e ja k o jed n o z g e n e ra ln ych zagadnień w w y k o n a n iu zadań oszczędności

U re g u lo w a n ie tego zagadnienia p rz y c z y n i się do w p ro w a d ze n ia w o b ró t w gospodarce na­

ro d o w e j zam rożonych m ilio n ó w zło tych . Jeszcze je d n y m w a ż n y m m om entem w re ­ a liz a c ji system u oszczędzania w P P M je st w a l­

ka z b iu ro k ra c ją , z przerostem w aparacie ad­

m in is tra c y jn y m .

N a le ży znacznie ogra n iczyć ilość różnych k o m ó re k fu n k c y jn y c h , przez w pro w a d ze n ie n a le ż y te j o rg a n iz a c ji p la n o w a n ia i w yk o n a n ia w e w n ą trz a p a ra tu gospodarczego.

R e a liz u ją c system atycznie p o s tu la ty oszczę­

dzania w e w s z y s tk ic h dostępnych fo rm a c h za­

p e w n im y p rz e d te rm in o w e w y k o n a n ie pla n u 3 -le tn ie g o i o d pow ie dnie p rz y g o to w a n ie do re ­ a liz a c ji p la n u 6 -letniego , z w ię k s z y m y dochód społeczny, k tó r y je s t w s k a ź n ik ie m w zrostu d o b ro b y tu i k u lt u r y mas p ra c u ją c y c h P o lski L u d o w e j na drodze do re a liz a c ji id e i so cja liz­

mu.

Inż. MIECZYSŁAW SPOD AR DPM — Kraków.

Uprzemysłowienie kraju drogą do dobrobytu mas pracujących

P o d s ta w o w y m założeniem kończącego się p la n u 3-eh le tn ie g o i przyszłego p la n u 6-cio le tn ie g o je s t zb udow a nie fu n d a m e n tó w socja­

liz m u w Polsce.

Z b u d o w a ć s o cja lizm u nas znaczy z lik w id o ­ w ać e le m e n ty k a p ita lis ty c z n e w gospodarce o g ó ln o p a ń stw o w e j , k tó re ja k w ie m y o p ie ra ją się na obrocie d ro b n o to w a ro w y m , a stw o rz y ć p la n o w ą gospodarkę uspołecznioną.

N a le ży p rz y ty m z lik w id o w a ć zacofanie eko­

nom iczne P o ls k i i podnieść poziom je j s ił w y ­ tw ó rc z y c h , a przede w s z y s tk im uważać b y w żadnej d zie d zin ie życia gospodarczego ele­

m e n t k a p ita lis ty c z n y n ie m ia ł decydującego znaczenia. Założenia powyższe będą dopiero w ówczas słuszne, je ż e li dadzą w w y n ik u po d ­ n ie sie n ie d o b ro b y tu m a te ria ln e g o , w z ro s t k u l­

t u r y i św iadom ości mas p ra c u ją cych , gdyż bez tego n ie może być m o w y o ce lo w y m w y k o ­ rz y s ta n iu s ił w y tw ó rc z y c h . P odstaw ą dla re a ­ liz a c ji ty c h zadań m u s i b yć u trw a le n ie i ud o ­ skonalen ie stosow anych m etod gospodarczych.

D ochód n a ro d o w y d z ie li się zasadniczo na 2 części: jedną, k tó rą spożyw a się bezpośrednio i drugą, k tó ra zostaje a ku m u lo w a n a , c z y li in ­ w estow ana w dalszej ro zb u d o w ie gospodarczej.

Bazą a k u m u la c ji w gospodarce s o c ja listyczn e j je s t przede w s z y s tk im c ią g ły w z ro s t m asy p ro ­ d u k tu społecznego, obracanego na cele dalsze­

go ro z w o ju w y tw ó rc z o ś c i, zw iększenie podsta­

w o w y c h i o b ro to w y c h fu n d u szó w g ospod arki n a ro d o w e j i w cią g a n ie do p ro d u k c ji n o w y c h rzesz p ra c o w n ik ó w , szybszy ro z w ó j w y tw ó r ­ czości ś ro d kó w p ro d u k c ji.

W zro st p ro d u k c ji je s t podstaw ą podniesie­

n ia stopy ż y c io w e j ro b o tn ik ó w , ch ło p ó w i in ­ te lig e n c ji p ra c u ją c e j.

Z d ru g ie j s tro n y system atyczna popraw a s y tu a c ji m a te ria ln e j, c ią g ły w zro st po trze b i s i­

ły n a b yw cze j lu d n o ści je s t podstaw ą dla ro z ­ szerzenia p ro d u k c ji.

N ajlepsza p ro p o rc ja m ię d zy w ie lk o ś c ią spo­

żyw a n ą a nagrom adzoną je s t taka, k tó ra g w a - la n tu je najszybsze tem po ro z w o ju gospodar­

czego i w z ro s tu d o b ro b y tu i k u lt u r y mas p ra ­ cujących.

P la n 6 -c io le tn i p la n u je w zro st sto p y życio ­ w e j o 200%' w stosunku do okresu p rze d w o ­ jennego, a ró w n o le g le z ty m polepszenie w a ­ ru n k ó w m ie s z k a n io w y c h przez w y b u d o w a n ie 520.000 n o w y c h iz b m ie s z k a ln y c h oraz szeroką rozbudow ę le c z n ic tw a i in s ty tu c y j k u ltu r a ln o - ośw ia to w ych .

U p rz e m y s ło w ie n ie k r a ju m a sw ó j w y ra z w szybszym w zroście p ro d u k c ji i ś ro d kó w p ro ­ d u k c ji w sto su n ku do ś ro d kó w spożycia. Jeżeli p r z y jm ie m y liczb ę 100 za łączną p ro d u k c ję p rz e m y s ło w ą i ro ln ic z ą to w ro k u 1947 na p rz e m y s ł w yp a d a 45,5 a na ro ln ic tw o 54,5. — W ro k u 1948 stosunek te n w y n o s ił p rze m ysł — 64, ro ln ic tw o — 36.

W id z im y z tego, że ju ż w d ru g im ro k u go­

sp o d a rki p la n o w e j przew aża c z y n n ik p ro d u k ­ c ji p rz e m y s ło w e j.

Je że li z a sta n o w im y się nad k w e s tią chło­

p ó w m ało i ś re d n io -ro ln y c h , to na s k u te k po­

w iększenia m o ż liw o ś c i z a ro b k ó w w przem yśle,

(7)

na s k u te k lik w id a c ji zadłużenia p rz e d w o je n ­ nego, z m ia n y stosunków cen a rty k u łó w r o ln i­

czych i p rze m ysło w ych , k o rz y s tn y u k ła d po­

d a tk ó w g ru n to w y c h — sytu a cja m a te ria ln a ch ło p ó w u le g ła znacznej p o p ra w ie .

R ozw ój p rz e m y s łu o d b yw a się n ie ty lk o na drodze o d b u d o w y zniszczeń, ale i na drodze tw o rz e n ia n o w y c h gałęzi w y tw ó rc z y c h .

W re z u lta c ie zd ro w e j ró w n o w a g i p rz e m y ­ sło w e j o trz y m u je m y w ro k u 1948 w z ro s t p ro ­ d u k c ji c u k ru do 170% w p o ró w n a n iu do cza­

sów p rz e d w o je n n y c h na g łow ę ludności, p ro ­ d u k c ji tk a n in w e łn ia n y c h do 154%', b a w e łn ia ­ n y c h do 151%.

W zro st p ro d u k c ji e n e rg ii e le k try c z n e j sięga 266%., w ęgla 264%', s ta li 177%.

C e n tra ln y m zagadnieniem u p rz e m y s ło w ie ­ n ia je s t ja k najszybszy w z ro s t p ro d u k c ji m a­

szyn, zależny od ro z w o ju p ro d u k c ji s ta li. W te j gałęzi p rz e m y s ło w e j jesteśm y daleko w ty le w stosunku n. p. do C zechosłow acji, gdzie te ­ go ro d z a ju p ro d u k c ja je s t 2,5 ra zy wyższa na g ło w ę lu d n o ści a n iż e li u nas. P la n 6 -c io le tn i p rz e w id u je d w u k ro tn y w z ro s t p ro d u k c ji s ta li w stosunku do okresu przedw ojen nego, co da­

je podstaw ę silnego ro z w o ju p rz e m y s łu m e ta ­ low ego, m aszynow ego i ob ra b ia rko w e g o . Roz­

bud o w a n ie p rz e m y s łu chem icznego w okresie p la n u 6 -cio le tn ie g o ma sięgać ca 300% w sto­

s u n ku do ro k u 1949, co m a szczególne znaczeirie z u w a g i na dogodną k ra jo w ą bazę surow cow ą i w y s u w a się na czoło p rz e m y s łu narodowego.

P ro d u k c ja tr a k to ró w oraz p ro d u k c ja naw ozów sztucznych m a zasadnicze znaczenie w u n o ­ w ocześnien iu g ospod arki ro ln e j, po w ię ksze n iu p ro d u k c ji ro ln e j, a ty m sam ym w p o d n ie sie n iu d o b ro b y tu w a rs tw y ch ło p skie j.

R ealizacja pow yższych zam ierzeń m u s i być op a rta o rozbudow ę w ie lk ie j bazy e n e rg ii e le k ­ try c z n e j, k tó ra n ie ty lk o da „m o c “ fa b ry k o m i zakładom p rz e m y s ło w y m , ale także p rz y n ie ­ sie ś w ia tło do ch a łu p w ie js k ic h i da możność k o rz y s ta n ia n a w e t najszerszym w a rs tw o m lu d ­ ności z d o b ro d z ie js tw zainstalow anego ra d ia czy m o to ru elektrycznego .

Technice ro z b u d o w y p rz e m y s łu m u s i n ie ­ odłącznie to w a rzyszyć przyspieszenie procesów p ro d u k c y jn y c h , ic h m echanizacja i a u to m a ty ­ zacja. M echa n iza cja oznacza zastąpienie p ra cy lu d z k ie j pracą m echanizm ów .

S ta lin w „Z a g a d n ie n ia c h L e n in iz m u “ po­

w ia d a : „. . . m e chanizacja procesów p ra c y jest tą n o w ą d la nas i d ecydują cą siłą, bez k tó re j n ie m ożna w y trz y m a ć a n i naszego tem pa ani n o w y c h ro z m ia ró w p r o d u k c ji“ . W yższym sto­

p n ie m m e c h a n iz a c ji je s t auto m a tyza cja . Jeżeli p rz y jm ie m y , że przez m echanizację zastępuje­

m y pracę czło w ie ka pracą m aszyn, pozostaw ia­

ją c m u ro lę dozorow an ia i o b słu g i m aszyn, to a u to m a tyza cja zastępuje czło w ie ka w znacznej m ie rze w te j jego o s ta tn ie j fu n k c ji. A u to m a ­ ty z a c ja daje w p ro s t nieogran iczone m o ż liw o ­ ści w z ro s tu w y d a jn o ś c i p ra c y i zm ie n ia zasa­

dniczo je j c h a ra kte r. U s p ra w n ie n ia te łącznie z ru c h e m w s p ó łz a w o d n ic tw a p ra c y i z w y n a ­ lazczością techniczną w in n y dać w z ro s t w y d a j­

ności p ra c y w p rze m yśle p rz e c ię tn ie 40— 45%

oraz znaczne obniżenie ko sztó w w ła sn ych . W o d ró ż n ie n iu od k a p ita liz m u każde rz e ­ czyw iste obniżenie ko sztó w p ro d u k c ji poszcze­

gólnego p rze d się b io rstw a p rz y n o s i w system ie gosp o d a rki so c ja lis ty c z n e j korzyść całem u spo­

łeczeństw u. N a le ży tu je d n a k pam iętać, że u z y ­ skana o b n iżka ko sztó w n ie może nastąpić na s k u te k o b n iż k i ja ko ści to w a ru .

S ystem atyczne obniżan ie ko sztó w p ro d u k ­ c ji to w a ru je s t p ra w e m gospod arki społecznej.

Z m n ie js z e n ie ko sztó w p ro d u k c ji je s t d la ro z ­ w o ju te j gosp o d a rki o b ie k ty w n ą koniecznością, g dyż zm niejszenie to. oznacza zaoszczędzenie społecznego czasu p ra c y i je s t ty m sam ym ź ró d łe m w z ro s tu bogactw a narodow ego i pod­

n ie sie n ia d o b ro b y tu mas p ra cu ją cych .

Już M a rk s o k re ś lił, że „oszczędność czasu pra cy, a także jego p la n o w y ro z d z ia ł p o m ię ­ dzy różnorodn e gałęzie p ro d u k c ji — sta je się p o d s ta w o w y m p ra w e m e ko n o m iczn ym p ro d u k ­ c ji społecznej.“

P ro b le m y w s p ó łz a w o d n ic tw a i o b n iż k i kosz­

tó w p ro d u k c ji n a b ie ra ją głębszego znaczenia p rz y założeniu, że w okresie p la n u 6 -c io le tn ie ­ go zb u d o w a n ych zostanie ok . 350 n o w y c h z a k ła d ó w p ra cy, gdzie zn a jd zie z a tru d n ie n ie ca 300.000, lu d z i.

N a le ży z k o le i zastanow ić się, ja k ie obszary p a ń stw a będą u przem ysłow ione ?

O dpow iedź je s t prosta. N ow e za k ła d y p rz e ­ m ysło w e n a le ży budow ać przede w s z y s tk im w w o je w ó d z tw a c h w sch o d n ich i ce n tra ln y c h .

M in . M in c s tw ie rd z ił, że z 300.000 ro b o tn i­

k ó w n o w o w y b u d o w a n y c h za kła d ó w ok. 200 tys. p rz y p a d n ie na w o je w ó d z tw a dotychczas m ało u p rze m ysło w io n e . Tego ro d z a ju posunię­

cie ro zło ży ró w n o m ie rn ie p rz e m y s ło w y ciężar g a tu n k o w y na w schód i północ, o ż y w i te ob­

szary i s tw o rz y now e w a r u n k i b y tu dla lu d ­ ności.

U p rz e m y s ło w ie n ie k r a ju ro z w ią z u je nam m ię d zy in n y m i p ro b le m przesunięcia lu d n o ści zbędnej w r o ln ic tw ie i w in n y c h dziedzinach do p rze m ysłu , z ty m zastrzeżeniem , że w r o l­

n ic tw ie m u s i pozostać ta k a lic z b a ludności, b y ro la b y ła u p ra w ia n a i n ie leżała odłogiem . D z ię k i m e c h a n iza cji w ro ln ic tw ie m ożem y s iły lu d z k ie w y b itn ie zm niejszyć, _ a przechodząc częściowo z p ro d u k c ji zbożow ej na h o dow la ną i ogrodniczą oraz p ro d u k c ję surow ca dla p rze ­ m y s łu rolnego, s tw o rz y ć w na stę p stw ie m o ż li­

w ości ro z w o ju tego p rze m ysłu .

R ozw ój u p rz e m y s ło w ie n ia je s t w ię c te o ry - ty c z n ie n ie o g ra n iczo n y, n ie m n ie j decydującą ro lę g ra ją tu p rzyro d zo n e w a r u n k i ro zw o jo w e , ja k ie w y n ik a ją z n o w y c h g ra n ic i now ego u k ła d u dem ograficzn ego ludności. P r z y jm u je ­ m y, że p rz y n a tu ra ln y m w zroście lu d n o ś c i do końca ro k u 1949 będ zie m y m ie li 25 m ilio n ó w ludności. R o z p a trz m y podaną tabelę:

5

(8)

Ludność w milionach

R ok

%

O gólnie R o ln ic tw o P rze m ysł, In n e

1939 35 20,5 7 7,5

0 /7o 100 59 20 21

1948 24 13,4 5 5,5

% 100 56 21 23

1949 25 13,5 6 4,5

% 100 54 28 18

1958 26,7 12,5 9,5 5

% ' 100 46 35,5 18,5

Z ta b lic y w y n ik a , że w ro ln ic tw ie chcem y u trz y m a ć średnio 13,5 m ilio n a ludności. M ie ­ liś m y przed w o jn ą na g ło w ę lu d n o ści 1,25 ha u ż y tk ó w ro ln y c h , podczas g d y N ie m c y i Cze­

chosłow acja m ia ły 2 ha. Ś w ia d czyło to o na d ­ m ia rze lu d n o ści na r o li i b ra k u m e chanizacji.

G d y b y ś m y m ie li te n sam stan lic z e b n y k o ­ n i co przed w o jn ą i g d y b y na g ło w ę lu d n o ści p rz y p a d a ło ja k p oprzedn io 1,25 ha, to dla p e łn e ­ go zagospodarow ania u ż y tk ó w potrzeba b y 16,5 m il. lu d n o ś c i ro ln ic z e j. S ta w ia ją c w założeniu do d y s p o z y c ji ro ln e j 13,5 m il. ludności, w y d a j­

ność m u s im y podnieść do 1,6 ha na g łow ę ludności. Dalsza o b n iżka lu d n o ś c i ro ln ic z e j staje się k o n se kw e n cją u p rz e m y s ło w ie n ia k r a ­ ju i m e c h a n iz a c ji p ro d u k c ji.

M u s im y tu p am iętać jeszcze o ty m , że prze sunięcie lu d n o ści do p rz e m y s łu będzie się od­

b yw a ć także z d z ie d z in y h a n d lu i rzem iosła.

Ze w zro ste m p rz e m y s łu i podnie sie n ie m sto­

p y ż y c io w e j lu d n o ści w zro śn ie też i konsum eja

Mgr TOMASZ RUSEK Gdynia

Na te m a t p la n o w a n ia i s ta ty s ty k i pisze się u nas bardzo dużo. P rzeobrażenia gospodar­

cze i społeczne w y ło n iły potrzebę za p e łn ia n ia lu k m e to d o lo g iczn ych i n a u k o w y c h dla perso­

nelu.

Proces k s z ta łc e n ia k a d r zaw odow có w cią ­ gle trw a , ro b i znaczne postępy i m a na sw ej ka rcie w ie le p o z y ty w n y c h osiągnięć. Jedną z tru d n o ś c i je s t sceptycyzm „s ta re j s z k o ły “ , k tó ra n ie chce się nagiąć do zasad i w y ty c z ­ n ych g o sp o d a rki 'p la n o w e j, a m ia n o w ic ie dq ro zp ra co w a ń i a n a liz p la n ó w i s ta ty s ty k i.

Tym czasem g ru n to w n e s tu d iu m i opanow anie zagadnień m u s i każdego u tw ie rd z ić w p rz e k o ­ naniu, że m ożna p la n o w a ć re a ln ie , że należy i trzeba planow a ć, a następnie, że p la n o w a n ie i s ta ty s ty k a tw o rz ą organiczną, u z u p e łn ia ją cą się całość.

N ie ulega w ą tp liw o ś c i, że m u s im y p la n o ­ wać. Do n a jd ro b n ie jsze g o szczegółu, do osta­

tn ie j czynności czło w ie ka czy m aszyn, do ostatniego grosza w y d a tk u czy p rzych o d u . Częsta zm iana pojęć p la n o w a n ia , m o ż liw o ś c i i życzeń stw a rza s y tu a c ję dość tru d n ą do ro z ­ w ią z a n ia i p o w o d u je n ie re a ln e pow ią za n ie

sam ej lu d n o ści w ie js k ie j, toteż ro ln ic tw o p o ­ w in n o nadążyć za p rze m ysłe m w ta k im te m ­ pie, żeby rów nocześnie zapew nić podniesienie k o n s u m e ji w ła sn e j. N ie m a łą ro lę odegrają tu : przebudo w a u s tro ju ro ln e g o i organizow ane o śro d ki m aszynow e ja k o społeczny c z y n n ik re ­ g u lu ją c y p o trz e b y ro ln ic tw a .

K u ltu r a p ro d u k c ji ro ln e j m u s i stale podno­

sić się w o p a rc iu o m echanizację p ra cy lu d z ­ k ie j i n a w o zy sztuczne, k tó ry c h p rz e m y s ł m u si dostarczyć ro ln ic tw u .

P ow ię kszo n y dochód n a ro d o w y, którego w s k a ź n ik ró w n y 50 w 1946 ro k u stale w zrasta i ju ż w ro k u 1949 przew yższa 110 (p rzy zało­

żeniu 1938 = 100) stw a rza w a r u n k i ro zb u d o w y s z k o ln ic tw a zaw odowego średniego i wyższego.

B adania n a u ko w e są popieran e bez w zględu na n a ty c h m ia s to w ą ich użyteczność gospodarczą.

W opiece nad d zie ckie m i m łodzieżą szcze­

gólną uw agę poświęca się sieci dom ów dziecka, zap e w n ia ją c opiekę w ych o w a w czą dzieciom ro ­ d ziców p ra c u ją c y c h i p o p ra w ia ją c w a ru n k i za­

opatrze n ia i zd ro w o tn e dziecka.

N ow e lepsze w a r u n k i b y tu w alczą skutecz­

n ie z ch o ro b a m i społecznym i, a przede w szyst­

k im z g ru źlicą . L e c z n ic tw o uspołecznione, sieci dom ów w y p o c z y n k o w y c h , h ig ie n a i bezpie­

czeństwo p ra c y służą z d ro w iu ro b o tn ik a . T a k ie są e fe k ty słusznych założeń u p rz e m y ­ sło w ie n ia k ra ju , ta k ą je s t droga so cjalizm u i ta k ie są zam ierzenia i osiągnięcia p la n u „ s y ­ tości i d o b ro b y tu “ .

Człowiek pracuje dla czło­

wieka i dla lepszej jego przyszłości.

Statystyka i planowanie

zasadniczych m o m e n tó w w ż y c iu przedsię­

b io rs tw a . P la n o w a n ie je s t p rz y ję c ie m obo­

w ią z k u w g ra n ica ch m o żliw o ści, je s t c y fro ­ w y m o kre śle n ie m przyszło ści i ro z w o ju przedsiębiorstw a!, ze s tw o rz e n ie m w a ru n k ó w do u rz e c z y w is tn ie n ia te j przyszłości. I nie może b y ć m o w y o d o b ry m , ra c jo n a ln y m i rze ­ c z y w is ty m p la n o w a n iu , je ż e li n ie dopisuje sta ty s ty k a , je ż e li to ź ró d ło dostarczania c y fr b y w a zm ącone lu b w ogóle n ie działa.

N ie je d n o k ro tn ie dreszcz zgrozy i znużenia oga rn ia k ie ro w n ik a p rze d się b io rstw a , gdy po­

m y ś li o statystyce. U ta rło się błędne m n ie ­ m anie, że s ta ty s ty k a je s t złem koniecznym , a p la n o w a n ie jego d o d a tkie m . T u znów nastę­

p u je n ie w ła ś c iw e pow ią za n ie i utożsam ianie s ta ty s ty k i ze sprawozdawczością. D ro b ia zg o ­ wa, te rm in o w a i dość obszerna spraw ozdaw ­ czość za w ie ra w sobie dużo e le m e n tó w s ta ty ­ stycznych, ale p a trz e n ie na s ta ty s ty k ę pod ty m ką te m je s t z u p e łn ie n ie w ła ś c iw e i z g ru n ­ tu błędne.

S ta ty s ty k a i m etoda statystyczn a w przed­

s ię b io rs tw ie m a w ła ś c iw ie d w a zadania do spełnien ia:

(9)

A — Ilo ścio w e u jm o w a n ie zachodzących z ja w is k .

B — W y ja ś n ia n ie ty c h z ja w is k .

G rom adzenie c y fr s ta ty s ty c z n y c h w in n o się odbyw ać ze w s z y s tk ic h m ie js c ic h w y s tę ­ pow ania , w in n o , obejm ow ać w s z y s tk ie m o ż li­

w e i pożyteczne d zie d zin y pra c zakładu.

W ty m celu należy w y k o rz y s ta ć dane w szyst­

k ic h d z ia łó w i b iu r p rzedsiębio rstw a, a w w y ­ p a d ku b ra k u p e w n y c h liczb , p rze p ro w a d zić d okładn e badania dla p o trze b s ta ty s ty k i. Da to pew ną logiczną całość i porów nalność. N ie ­ w ie le np. będą m ó w iły c y fr y osiągnięć p ro ­ d u k c y jn y c h bez p o ró w n a n ia ic h z c y fra m i za­

tru d n ie n ia czy w y p ła t.

W y ja ś n ia n ie z ja w is k p ro w a d z i do k o n s tru k ­ c ji z w ią z k ó w p rz y c z y n o w y c h . Przez analizę docie ka m y p rzyczyn , k tó re rządzą naszym u kładem . I tu le ży sens s ta ty s ty k i i je j istota, w y ra ż a ją c a się w analizie. S ta ty s ty k w p rze d ­ s ię b io rs tw ie to n ie u rz ę d n ik , co- zbiera, n o tu je , zlicza d łu g ie k o lu m n y , w y k re ś la k rz y w e i p ro ­ ste. S ta ty s ty k o p ra c o w u je ze b ra n y m a te ria ł, ale jego g łó w n y m zadaniem je s t analiza, w y ­ snucie w n io s k ó w k o n k re tn y c h , d o ta rcie do is t o t y zagadnienia i u d z ie le n ie odpowiedzią dlaczego u k ła d c y fro w y k s z ta łto w a ł się ta k, a n ie inaczej, gdzie należy szukać p rzyczyn , że ko szty w łasne w z ro s ły , dlaczego w yd a jn o ść p ra c y p rz y w ię ksze j podaży surow ca je s t w iększa itd . W te n sposób s tw o rz y m y cenne źró d ło w ia d o m o ści dla k ie ro w n ic tw a i dam y w ła ś c iw ą ocenę prze d się b io rstw a . O czyw iście je ż e li prace sta tystyczn e o g ra n ic z y się do obo­

w ią z u ją c y c h fo rm u la rz y i te rm in ó w , to t r u ­ dno n ie nazw ać ta k ie j s ta ty s ty k i nudną. T y m w ię ce j, że c z y n n ik i m ia ro d a jn e n ie d a ją z b y t w ie le c h w il w y tc h n ie n ia i za syp u ją n o w y m i p o m ysła m i, fo rm a m i, w z o ra m i i w z o rk a m i w y ­ d z ia ły statystyczne. W n a w a le pra c n ie is to t­

n y c h g in ie w ła ś c iw y sens, sty g n ie zapał i za­

ciera się p raw da.

Statystyka

w p rz e d s ię b io rs tw ie m u s i posia­

dać tr z y zasadnicze p rz y m io ty :

musi być sa­

modzielna, rzeczywista i porównalna.

Samodzielna,

aby szła d ro g a m i zasad i k ie ­ ro w a ła się p ra w id ła m i sw ej te o rii.

Rzeczywista,

aby w o p a rciu o p ra w d ę od­

z w ie rc ie d la ła fa k ty , k tó re n o tu je , i masy, k tó ­ re bada. A b y m og ła u d o ku m e n to w a ć swe ze­

sta w ie n ia i . u d o w o d n ić, że zebrane dane m e to ­ dą k o m p le tn y c h zliczeń są niew zruszalne .

Porównalna,

aby w yszła z ra m w ła s n y c h zainteresow a ń i p o tr a fiła sięgnąć do danych in n y c h p rze d się b io rstw , p o k re w n y c h , b ranż i ró ż n y c h se kto ró w . A na szerokiej p la tfo rm ie zestaw ień te re n o w y c h i o g ó ln o k ra jo w y c h zna­

leźć w ła sn ą pozycję.

W ta k ic h w y p a d k a c h s ta ty s ty k a stanie na o d p o w ie d n im poziom ie, odpow ie zadaniom i ce­

lo m , do k tó ry c h je s t pow ołana. W ie le p rz e d ­ s ię b io rs tw i b iu r p ro w a d z i dziś prace s ta ty s ty ­ czne w zo ro w o i w ów czas oddaje im ona cen­

ne u s łu g i, je s t pu lse m poczynań.

O dnośnie do z w ią z k ó w rzeczow ych s ta ty ­ s ty k i z p la n o w a n ie m p o d k re ś lić należy ro lę s ta ty s ty k i p rz y o p ra c o w y w a n iu p la n u . Na pod­

s ta w ie danych, o sią g n ię tych doświadczeń, p rze g lą d u u b ie g ły c h sił, zapasów i m o ż liw o ­ ści, m ożem y za p ro je k to w a ć przyszłość z dość d o k ła d n y m je j o k re śle n ie m co do ja k o ś c i i ilo ści. W iedząc np., że w ro k u 1947 w m a rcu i 1948 w m a rc u p rz y p ro d u k c ji w y ro b ó w drze ­ w n y c h podaż surow ca b y ła w ysta rcza ją ca i p la n u b ie g ły c h la t w ty c h m iesiącach b y w a ł znacznie p rze kra cza n y, z całą odw agą m ożna pla n o w a ć na m arzec 1950 ro k u ilo ś c i m a k s y ­ m alne, ja k ie w y k o n a n o w je d n y m z u b ie g ły c h la t. Je że li dośw iadczenie nas nauczyło, że w lip c u ilość surow ca je s t w ystarczająca, ale ze w z g lę d u na położenie za kła d u w ro ln ic z e j o k o lic y lip ie c c h a ra k te ry z u je się o d p ły w e m s ił roboczych do ż n iw , ilo ś c io w y p la n p ro d u k c ji lic z y ć się m u s i z ty m i z ja w is k a m i.

D ru g ie i zasadnicze zadanie s ta ty s ty k i to k o n tro la w y k o n a n ia p la n u . T y lk o na te j d ro ­ dze m ożna się spodziewać s z y b k ic h i w y c z e r­

p u ją c y c h in fo rm a c ji. W k r ó tk ic h odstępach czasu k o n tro la sta tystyczn a daje na m możność w y s n u w a n ia w ła ś c iw y c h w n io s k ó w . W sze lkie o d c h yle n ia są n a ty c h m ia s t notow ane, a c z y n n i­

k i w p ły w a ją c e na p rze kra cza n ie lu b n ie d o cią ­ gnięcia m ogą b yć w za ro d ku usuw ane. Ś ro d k i i sposoby, ja k im i d ysp o n u je s ta ty s ty k a , w zu­

pełności w ysta rczą , aby poznać b łę d y p la n u , leżące u jego założeń, lu b w y ło w ić p rz y c z y n y pow odu jące m a n k a m e n ty w re a liz a c ji, e w en­

tu a ln ie znaleźć h a m u ją c y pow ód ze w n ę trzn y.

W a ru n k i p ra cy, u re g u lo w a n e przez u m o ­ w y zbio ro w e , n a k ła d a ją na p rze d się b io rstw a obow iąze k w zm ożenia czujności p ra c s ta ty s ty ­ cznych. W dom enie pra c s ta ty s ty c z n y c h zna­

leźć się m u s i k o n tro la w y d a jn o ś c i p ra cy, n o rm i w zo rcó w , p rzepustow o ści m aszyn. S ta ty s ty k a m a w y k ry w a ć w ą skie g a rd ła , zdolności p ro ­ d u k c y jn e i te w s z y s tk ie p rz y c z y n y , k tó re po­

tr a fią u s p ra w n ić działalność zakładu. W po­

w ią z a n iu z p la n e m s tw o rz y to h a rm o n ijn ą ca­

łość.

O becnie zam ierzenia Rządu w dziedzinie k o n tro li, oszczędności, podnie sienia w y d a jn o ś c i p ra cy, w a lk i z m a rn o tra w s tw e m n a k ła d a ją na s ta ty s ty k ę w ie lk ie o b o w ią zki. W działach s ta ty s ty c z n y c h w in n a się skupiać m y ś l i w y s i­

łe k o g a rn ia ją c y c a ło k s z ta łt ty c h zagadnień.

D ro b n e i na pozór m ało znaczące fa k ty p ro w a ­ dzą n ie ra z do p rz y c z y n godzących w ogólne do­

b ro zakładu, do że ro w a n ia na d o b ro d z ie j­

stw a ch u s tro ju socjalistycznego. Możność u c h w y c e n ia ic h le ż y w ła ś n ie w statystyce.

N p. za kła d z a tru d n ia 250 ro b o tn ik ó w . L is ta p ła c y opiew a na 44.100 roboczogodzin. I ta k tr w a d łuższy czas. A ilość roboczogodzin w a ­ ha się w g ra n ica ch od 100— 200. B adania sta­

ty s ty c z n e w y k a z a ły , że p rz y 250 ro b o tn ik a c h lic z b a g odzin w in n a w y n o s ić np. w s ty c z n iu 46.000. B ra k 1900 godzin. P rz y jm u ją c w stycz­

n iu 184 g o d zin y p ra cy, w y s n u to w nio se k, że

(10)

p ra w ie 10 osób dzie n n ie n ie staje do pracy.

Dalsza analiza w yka za ła , że są p e w n i ro b o tn i­

cy, co n o to ry c z n ie opuszczają pracę, in n i zaś d o ryw czo przychodzą. O ka zu je się, że n ie k tó ­ r y m p o trzebna ty lk o le g ity m a c ja służbow a, zniżka, b o n y tłuszczow e, w y ja z d na wczasy lu b zasiłek z ubezp ie cza ln i itp .

Te i podobne zagadnienia w y p ły w a ją n a j­

w y ra ź n ie j p rz y statystyce, przez co sta je się ona ź ró d łe m u s p ra w n ie n ia o rg a n iz a c ji pracy.

P rze d się b io rstw o je s t org a n izm e m ż y w y m i n ie podobna u c h w y c ić w s z y s tk ic h jego d rg n ie ń . S ta ty s ty k m u si być w p le c io n y w o r­

ganizm społeczności i działać ja k o jeden z w a ż­

n y c h je j s k ła d n ik ó w . N ie m n ie j w szyscy in n i przez swą pracę i g łę b o kie uśw ia d o m ie n ie o b y­

w a te ls k ie m a ją obow iązek w zm ożenia w y s iłk u w m arszu k u so cja lizm o w i.

M gr Br. Mosingiewicz

Co to jest brak nadzoru w świetle prawa

Tak jak prawo zrodziło się z życia prak­

tycznego, tak też pojęcie „nadzór" jest poję­

ciem życiowym, które znaczenia prawnego może nabrać dopiero w pewnych okoliczno­

ściach.

W życiu na wiele rzeczy nie zwraca się uwagi — przechodzi się nad nimi do porząd­

ku, nie zastanawia się nad nimi, chociażby dlatego, że sq one albo tak oczywiste i wia­

dome, że nie budziłyby zainteresowania, al­

bo dlatego, że w życiu codziennym nie ma czasu na rozważania tego rodzaju.

Do takich powszechnych, a jednak maio dostrzegalnych i nie docenianych, a raczej nie roztrząsanych codziennych przejawów życiowych należy nadzór.

Język nasz posiada bardzo wiele okre­

śleń na wyrażenie treści, która polega na nadzorze w różnych postaciach i zastoso­

waniu.

Nadzorem jest wszelkiego rodzaju tro­

ska, straż, czujność, opieka, staranie, pielę­

gnowanie, wychowywanie, badanie, obser­

wacja, wgląd, inspekcja, kontrola. W następ­

stwie nadzoru — czuwania rodzą się wnio­

ski i postanowienia dla dalszych przedsię­

wzięć lub zaniechania zaobserwowanych błędów i wprowadzanie ulepszeń.

Nadzór wypełnia poważną część życia ludzkiego i jest podstawą i motorem wszel­

kiego postępu.

Nadzór nie jest bezczynnością lub bier­

nością. Jest on p r a c ą tak, jak każda inna praca i to bardzo odpowiedzialną i ważną zarówno w sferze prywatnych interesów ży­

ciowych jednostki, jak i w życiu społecznym, politycznym i gospodarczym.

Nadzór jest pracą owocną, obficie wyna­

gradza włożony trud zawsze i niezawodnie.

Oszczędza nakład pracy i zabezpiecza jej wyniki.

Nadzór w najszerszym tego słowa zna­

czeniu może przejawiać się jako nadzór nad sobą, pracą i postępowaniem, tudzież jako nadzór nad pracą i postępowaniem innych osób, wreszcie jako nadzór nad pewnymi zjawiskami w życiu zbiorowym społeczeń­

stwa, zakładów przemysłowych oraz insty- tucyj.

Rozróżnić należy nadzór dobrowolny i nadzór oparty na obowiązku prawnym, w y­

nikającym ze stosunku prawnego, prawno - prywatnego lub prawnopublicznego albo oparty wprost na ustawie (władza rodziciel­

ska) bądź też na podstawie zlecenia sądu lub władzy publicznej (opiekun, kurator, zarząd­

ca przymusowy itp.).

Oczywiście tylko nadzór wynikający z obowiązku prawnego lub z ustawy ma zna czenie dla wyjaśnienia pytania objętego ty­

tułem tego artykułu.

Przykładem ustawowej odpowiedzialno­

ści z tytułu nadzoru obowiązkowego może być ustęp 2 artykułu 14-go ustawy o zwal­

czaniu drożyzny i nadmiernych zysków w obrocie handlowym z 2 czerwca 1947 ogło­

szonej w Dzienniku Ustaw R. P. Nr 43 poz.

218 o brzmieniu następującym (podkreślenia i uwagi w nawiasach — autora):

„Art. 14. 1. Kto wykracza przeciwko przepisom art. 1. (zakaz pobierania cen wyż­

szych od maksymalnych i przekraczania do­

zwolonych marż zarobkowych) lub 3 ust. z (zakaz odmowy sprzedaży posiadanego w przedsiębiorstwie towaru w ramach normal­

nego zapotrzebowania) albo dopuszcza się nieuczciwych czynności lub zaniechań, mo­

gących wywołać zwyżkę cen wszelkiego ro­

dzaju towarów a w szczególności, kto bierze udział w handlu łańcuszkowym albo kto dla osiągnięcia nadmiernego zysku skupuje, gromadzi lub ukrywa towary — podlega ka­

rze więzienia do lat pięciu i grzywnie do 5.000.000 złotych lub jednej z tych kar.

2. Tej samej karze podlega, kto prowa­

dząc przedsiębiorstwo sprzedaży lub f?pra- wujqc nad nim nadzór dopuszcza dc popeł­

nienia przestępstw określonych w art. 1 i 3 ust. 2.

3. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie (z

lekkomyślności lub niedbalstwa), podlega

karze aresztu do jednego roku i grzywnie

do 500.000 zł lub jednej z tych kar".

(11)

Państwo jako producent i opiekun pro­

dukcji zmierza przez swoją politykę gospo­

darczą do zaspokojenia potrzeb społeczeń­

stwa odbudowując zwichniętą w tym wzglę­

dzie przez wojnę i okupację równowagę.

Świat pracy przez zwiększanie wydajności, podnoszenie jakości i unikanie wszelkiej niecelowości i rozrzutności stara się dać produkcję w dostatecznej ilości, dobrą i ta­

nią. W tym celu także odpowiednie organa z udziałem zainteresowanego czynnika spo­

łecznego ustalają ceny maksymalne, wzgl.

marże zarobkowe uwzględniające opłacal­

ność pracy producenta, godziwy zysk sprze­

dawcy i zdolność nabywczą konsumenta.

Państwo i społeczeństwo nie może dopu­

ścić do tego, żeby przez podbijanie cen po*

dyktowane chciwością nieuczciwych jedno­

stek aparatu rozprowadzającego towary za­

korzenił się wyzysk. Każdemu człowiekowi pracy każda złotówka jest droga i nie powin­

na być bezprawnie zabrana. Niemoralność takiego zaboru bezprawnego niczym nie różni się od zwykłej kradzieży cudzego mie­

nia. Toteż wprowadzony został nadzór spo­

łeczny nad cenami przez Społeczne Komisje Kontroli Cen przy Radach Narodowych w oparciu o ust. z 2. 6. 47 (jak wyżej) a ponadto taki sam nadzór powierzony został samym kupcom i kierownikom przedsiębiorstw sprzedaży w stosunku do ich własnego per­

sonelu (iak wyżej art. 14 ustęp 2). Za brak nadzoru ponoszą oni taką samą odpowie­

dzialność, jakby sami dopuścili się danego przestępstwa.

Brak nadzoru ze strony zobowiązanego przedstawia się jako niedopełnienie obowią­

zku i stwarza dla uprawnionej władzy lub osoby podstawy do wyciągnięcia konsek­

wencji prawnych. Szczupłe ramy artykułu nie pozwalają na szczegółowe omówienie tych konsekwencji prawnych w świetle pra­

wa cywilnego, administracyjnego czy tez odpowiedzialności porządkowej (dyscypli­

narnej).

Najpoważniejsze skutki prawne pociąga za sobą takie niedopełnienie obowiązku nad­

zoru, z którego wynikła szkoda, a nawet tyl­

ko niebezpieczeństwo (możliwość) szkody.

Na płaszczyźnie prawa cywilnego (kodeksu zobowiązań) spowodowanie szkody pociąg­

nąć może za sobą odpowiedzialność mająt­

kową — powetowania szkody.

Na płaszczyźnie zaś prawa karnego od­

powiedzialność karną. Tu rozróżnić należy odpowiedzialność karną urzędniczą od od­

powiedzialności innych osób, nie — urzędni­

ków.

Obowiązujący jeszcze kodeks karny z roku 1932 w artykule 269-ym który nie odno- dniczym, przewidywał karę do pięciu lat sił się do odpowiedzialności w zakresie urzę-

wiezienia i ściganie z urzędu przez proku­

ratora takiej osoby, która zajmując się na podstawie ustawy lub umowy sprawami ma­

jątkowymi innej osoby, działa na jej szkodę.

Należy zauważyć, że przepis ten miał na celu wyłącznie ochronę interesu prywatnego.

Rzecz zrozumiała, że poważniej przed­

stawia się sprawa obowiązku nadzoru, cią­

żącego na osobach zatrudnionych w służbie publicznej (administracji, samorządzie, szko­

lnictwie, skarbowości itd.) oraz w państwo­

wym aparacie gospodarczym i spółdzielczo­

ści. Tu ma miejsce odpowiedzialność kwali­

fikowana, urzędnicza, tu nadzór wchodzi w zakres obowiązków służbowych, których niedopełnienie godzi w interes publiczny lub będący pod opieką prawa (i tego urzę­

dnika) interes prywatny.

Jasne jest dla każdego, gdy się zasta­

nowi, ile szkód powstać może z powodu braku nadzoru ze strony osób pełniących tunkcje w państwowym lub społecznym apa­

racie politycznym i gospodarczym, skoro w życiu jednostki ma takie wielkie znaczenie.

Gdyby się ujęło statystycznie te straty, które z braku nadzoru, w najszerszym tego słowa pojęciu, powstają i te utracone korzy­

ści, które przy należytym nadzorze i staran­

ności mogłyby być osiągnięte, powstałyby niewątpliwie pozycje bardzo poważne.

Można powiedzieć śmiało, że nie ma szkody bez przyczyny.

Różnorodne i liczne mogą być przyczy­

ny szkód, jednakże rzadko i wyjątkowo po­

chodzą one z „siły wyższej", tj. nie dającej się uniknąć, natomiast przeważnie są one z a w i n i o n e , chociażby nawet nieumyślnie przez ludzi — właśnie z powodu zaniedba­

nia nadzoru.

Karną odpowiedzialność urzędniczą za działanie na szkodę interesu publicznego i prywatnego m. in.także przez niedopełnie­

nie obowiązku nadzoru, przewiduje art. 285

§ 1 kodeksu karnego, objęty dekretem o po stępowaniu doraźnym z r. 45. Zauważyć w y­

pada, że w świetle przepisów prawa, odpo­

wiedzialności urzędniczej podlega nie tylko urzędnik w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale każdy kto jest zatrudniony także w prze­

myśle i handlu państwowym i spółdzielczym (Bliższe określenie znaczenia i zakresu od­

powiedzialności urzędniczej za czyny wła­

sne i innych osób, zobacz w art. tegoż autora pt. „Bądź w zgodzie z prawem gospodar­

czym" w n-rze 19-20 Ogólnopolskiego Infor­

matora Przemysłu Miejscowego z grudnia 1948 r.).

Można by przytoczyć tysiące przykła­

dów na podkreślenie znaczenia nadzoru w życiu zbiorowym ludzi i dać ujście fantazji w wyliczeniu nieobliczalnych następstw uje-

9

(12)

mnych z zaniedbania nadzoru. Np. gdyby aparat służby zdrowia nie dopełnił obowiąz­

ku czuwania nad przejawami chorób zakaź­

nych, nie lokalizowałby ich, nie zapobiegał­

by im przez szczepienia ochronne i nie rea­

gowałby na opór ze strony ludzi nie stosują­

cych się do zarządzeń, to powstać by mogły epidemie, jak to miało miejsce w dawnych czasach.

Nadzór weterynaryjny czuwa nad go­

spodarką hodowlaną i poddaje kontroli przeznaczony do konsumcji ubój rzeźny Nadzór techniczny w przemyśle, budowni­

ctwie i komunikacji czuwa nad bezpieczeń­

stwem dla życia ludzkiego i mienia. Inspek­

toraty kontroli przemysłu oraz instytucje kontroli finansowej czuwają nad prawidło­

wym wykonywaniem planów gospodarczych dysponowaniem i gospodarowaniem mie­

niem publicznym.

Obowiązek wzmożonej czujności i nad­

zoru nakłada w szczególnym stopniu zainic­

jowana przez nasze najwyższe organa wła­

dzy a k c j a o s z c z ę d n o ś c i o w a we wszystkich dziedzinach działalności pań­

stwowej.

W naszym narodzie dopiero po wyzwo­

leniu politycznym i społecznym wzrasta świadomość, że nowe polskie prawo jest zbiornicą celowych i koniecznych dla dobra ogólnego przepisów, a organa stojące na straży prawa spełniają ten najwyższy nad­

zór nad dobrami, które naród w swoim pra­

wodawstwie uznał za potrzebne chronić.

Podział D yrekcji P M w Katowicach

Dotychczasowa Dyrekcja Przemysłu Miej scowego w Katowicach zarządzeniem Mini­

sterstwa Przemysłu i Handlu z dnia 31. X II. 48 r. znak: O. G. V II. A. 0102/270 została po­

dzielona na dwie samodzielne jednostki.

Na podstawie tego zarządzenia zostały utworzone:

1) Śląska Dyrekcja Metalowego i Elektrotechnicznego Przemysłu Miejscowego w Kato­

wicach, mająca w swoim zarządzie 64 zakłady przemysłu metalowego i elektrotech­

nicznego. Naczelnym Dyrektorem tej Dyrekcji został mianowany Ob. Inż. Mieczy­

sław Wróblewski.

2) Śląska Dyrekcja Ogólnobranżowa Przemysłu Miejscowego z siedzibą w Katowicach, której podlega 67 zakładów przemysłu ogólnobranżowego, w tym reprezentowany jest przemysł drzewny, chemiczny, włókienniczy, skórzany, galanteryjny, pralniczo-far- biarski itp. Naczelnym Dyrektorem Dyrekcji Ogólnobranżowej został mianowany Ob. Tadeusz Jakubowicz.

Obecnie nowoutworzone jednostki przemysłowe znajdują się w reorganizacji, a spręży­

ste kierownictwo tak jednej jak i drugiej Dyrekcji zapewni ich szybki i należyty rozwój.

LEOPOLD BUKOWIECKI

Śląska Dyrekcja Metalowa PPM w świetle cyfr

K o rz y s ta ją c z b o g a tych dośw iadczeń w cią­

gu p ię c io le tn ie g o is tn ie n ia g ospod arki p la n o ­ w e j w p rze m yśle m ie js c o w y m , p rz e z w y c ię ż y ­ liś m y większość tru d n o ś c i, k tó re w y ło n iły się w p o c z ą tk o w y m s ta d iu m ro z w o ju p la n o w a ­ nia. B y ły one w y n ik ie m rozp ię to ści w a ch la rza p ro d u k c y jn e g o i b ra k u ustalonego p r o filu p ro ­ d u k c y jn e g o w zakładach. O pra co w a n ie i w y ­ k o n a n ie p la n ó w n a p o ty k a ło w ów czas na szereg c z y n n ik ó w , k tó re p o w o d o w a ły rozbieżność m ię ­ dzy p la n e m p ro d u k c y jn y m , a jego w y k o n a ­ niem .

O becnie po dośw iadczeniach z u b ie g ły c h la t z n a le ź liś m y w y ty c z n e w d zie d zin ie m e to d o lo ­ g ii i te c h n ik i o pracow an ia p la n ó w . M a ją c ju ż w s z e lk ie dane, p o trze b n e do opraco w a n ia re ­ alnego i p o z y ty w n e g o p la n u , z d o ła liś m y przez w y ty p o w a n ie p r o filu p ro d u k c y jn e g o w za kła ­

dach, o rg a n iza cję p ra c y i w p ro w a d ze n ie n o ­ w y c h ulepszeń te c h n ic z n y c h podnieść naszą p ro d u k c ję pod w zg lę d e m ilo ś c io w y m i jakoś­

cio w ym .

B ranża m e ta lo w a o b e jm u ją ca 62 z a kła d y zo­

stała podzielona w g p r o filu p ro d u k c y jn e g o na c z te ry g ru p y , a m ia n o w ic ie g ru p ę odlew niczą, blaszaną, m aszynow ą i k o n s tru k c y jn o -m a s z y - now ą, co w dużej m ie rze p rz y c z y n i się do spraw nego fu n k c jo n o w a n ia i k o o rd y n a c ji p ra cy w d y r e k c ji i w zakładach.

Z a k ła d y g ru p y o d le w n icze j w y k o n u ją : odle­

w y h u tn icze , e le ktro te ch n iczn e , ro ln ic z e i m a­

szynowe.

W g ru p ie blaszanej w y k o n u ją : s ia tk i d ru c ia ­ ne, p u s z k i do ko n se rw , o ku cia m e b lo w e i a r­

t y k u ły gospodarstw a domowego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

cyjne, osiągnięte przez różne gałęzie gospodarki, stają się między sobą p orów nyim lne i nadają się do ew idencji oraz do planowego rozdziału na cele konsum

Zakłady pracy przemysłu miejscowego, które mają obowiązek pełnego wykorzystywania odpadków, w in­.. ny w swojej gospodarce wykluczyć najmniejsze

dym razie należy zaznaczyć, że na terenie dyrekcji wrocławskiej tworzą się ciekawe formy kombinatów przemysłu miejscowego: kilka zakładów i wytwórni tworzy

„Jeżeli sukcesy klasy robotniczej naszego kraju, jeżeli je j walka i zwycięstwo posłużą do tego, aby zagrzać ducha klasy robotniczej krajów kapitalistycznych

bryk bawełnianych. Rzeczą wytwórni jest pociąć te tkaniny na właściwe wymiary. Jest to robota dość żmudna i wymagająca dużej dokładności. Często bowiem

wania się państwowego przemysłu miejscowego, krzepnięcia jego form organizacyjnych i udziału w żmudnej pracy odbudowy.. W kwietniu 1949

rych stosuje się nowe urządzenia techniczne, należy stale instruować pracowników nawet doświadczonych o sposobach pracy zapewniających maksymalne

Zjednoczenie Energetyczne Okręgu Górnośląskiego Podokręg Nysa (dawniej Osso) Nysa, ul. Zjednoczenie Energetyczne Okręgu