• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie 2001, nr 19.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie 2001, nr 19."

Copied!
48
0
0

Pełen tekst

(1)

N r 1 9

r c o w w i

T

1 0 M A J A 2 0 0 1 r.

I S S N 1 2 3 2 - 0 3 6 6

I N D E K S : 3 2 8 0 7 3

Cena: 2,00 zł

(w tym 7% VAT)

Tragiczny odcinek

G łu c h o ła z y

O tm u c h ó w

T u ło w ic e

Zasłużony Sanocki

W o jew o d a o p o ls k i A d a m Pę- z io ł o d z n a c z y ł z a d z ia ła ln o ś ć n a rzecz p rz e m ia n d e m o k ra ty c z n y c h w P o lsce S re b rn y m K rzyżem Z a ­ s łu g i b u r m i s t r z a N ysy J a n u s z a S an o ck ieg o .

U r o c z y s to ś ć o d b y ła s ię p o d P o m n ik ie m B o jo w n ik ó w o P o l­

skość Ś ląsk a O p o lsk ie g o p o d c z a s o b c h o d ó w 3-m ajo w y ch w O p o lu . B u rm istrz S a n o ck i był je d n ą z 16 o só b , k tó r e o trz y m a ły o d z n a c z e ­ n ie n a d a n e p rz e z p re z y d e n ta RP.

• str. 3

N YSA , ul. A rm ii K rajow ej 26 tel. 4 3 5 51 9 7 , te l./fa * 4 3 3 4 7 99

N YSA , ul. K rzyw o u ste g o 28 tel. 4 3 3 4 7 98

N YSA , ul. C e ln a 26, tel. 4 3 3 0 4 09

S P R Z Ę T R T lf, S P R Z Ę T A G D , A N T E N Y S A T E L I T A R N E ,

R O W E R Y

B ig B r o t h e r t y lk o w C Y F R A + p r z e z 2 4 h /d o b ę ________

N A J S T A R S Z E P I S M O W R E G I O N I E . U K A Z U J E S I Ę O D 1 9 4 7 R O K U .

i gminie

A

Obchody Święta Konstytucji 3 M aja

NAJWAŻNIEJSZA KONSTYTUCJA

J e d n a o so b a zginęła, trzy odniosły rany. To wynik tragicznego w ypadku, jak i w ydarzył się w so b o tę w o k o ­ licach M agnuszow ic. Jad ący z d u żą pręd k o ścią osobow y m erced es na niem ieckich n u m erach n ajec h ał na tył sp e­

cjalistycznego sam ochodu ciężarow ego, od b ił się o d n ie­

go, zjechał na lewą stro n ę jezd n i, uderzając w b arierę o c h ro n n ą dachow ał. W ypadek wydarzył się podczas ła d ­ nej, słonecznej pogody. Je z d n ia była sucha. P atrząc z p rzodu na w rak sam ochodu, nie m ożna było ro zpoznać m arki.

• str. 3

Pomóżmy sobie Okupują szkołę

Upór i dobra wola

M ieszkańcy S ta re g o L asu ro z ­ poczęli strajk okupacyjny szkoły.

str. 13

Referendum na śmieciach

O d kilku la t w tułow ickiej gm i­

nie krąży w iadom ość o planow anej budowie przez W łochów w ielkiego wysypiska śm ieci. M a o n o pow stać w Ligocie Tułow ickiej, m iejscow o­

ści o d d alo n ej o o k o ło 3 k ilom etry od Tułowic.

str. 2 8

Koniec Sojuszu

| Lewych Dochodów

Zwycięstwo Polleny

W p o n ied ziałek siódm ego m aja Sąd G o sp o d a rc z y w O p o lu u n ie - l ważnił u m o w ę k u p n a - s p r z e d a ż y j 60% udziałów paczkow skiej Polle-

i ny katowickiej spółce W olm et. Sąd uznał, że m a ją tk u n a le ż ą c e g o d o

i skarbu państw a, a tak że d o gm iny nie w olno sp rz e d a w a ć z p o m in ię-

\ ciem pro ced u ry p rzetargow ej.

• str. 2 - N ie d a się zb udow ać spraw ie­

dliwego pań stw a b e z uczciwych lu ­ dzi - pow iedział n a pierw szym o fi­

cjalnym z e b ra n iu Ligi O tm u ch o w - skiej je j z a ło ż y c ie l i p re z e s Z b i­

gniew Wawryk.

str. 11

Na zdjęciu: delegacja strażaków i policjantów

3 maja 1791 roku był wielkim dniem . Uchwalono Konstytucję - niekwe­

stionowane dzieło odradzającego się narodu, najdoskonalszy przejaw ówcze­

snej myśli politycznej, ogrom ne świadectwo odrodzenia się patriotyzmu. Wie­

le je st słów, którymi moglibyśmy nazwać to wydarzenie. W ielkich słów. Ale słowa to zawsze tylko słowa.

3 m aja 2001 roku był pięknym dniem . A to za spraw ą w spaniałej pogody i doskonale zorganizow anych obchodów rocznicy Konstytucji 3 m aja. Jak na święto takiej rangi przy­

stało obchody były bardzo uroczyste.

czyta j n a str. 3 " M I S I E K "

R zesze w iernych uczestniczyły 3 m aja w konsekracji kościoła we Frączkow ie. Pośw ięcenia d o k o n ał o rd y n a­

riusz diecezji opolskiej ks. arcybiskup A lfons N ossol w asyście proboszcza ks. W ik to ra M ałeckiego i kilkunastu księży d ek an atu .

• str. 2 0

Kipiąc v sieci

IVłHS

•szczęlzasz czas I plaołąizB

N y s a , u l. P r u d n ic k a 25 T e l . ( 0 7 7 ) 4 4 8 0 4 3 5 T e l./f a x ( 0 7 7 ) 4 3 3 68 30 w w w . a v a n s . p l e-mail: misiek_avans@pro onet pl

C Y F R A + C A N A L +

(2)

sir. 2

ŻYCIA

m i ą t e

W ypłaty za g ra b ież

Osoby, które w czasie okupacji hi­

tlerowskiej utraciły majątek, mogą się ubiegać o odszkodowania. Wnioski na­

leży złożyć do 11 sierpnia w Międzyna­

rodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) w Genewie. Trzeba udowodnić bezpo­

średni udział niemieckich firm w spowo­

dowaniu straty majątkowej.

Norbert Wuehler z IOM poinformo­

wał, że rozpatrywane będą wnioski osób, które utraciły majątek na skutek prześladowań: rasowych, religijnych, ideologicznych i politycznych. Dopiero teraz uzupełniono prawo niemieckie, dzięki czemu poszkodowani oraz ich spadkobiercy mogą ubiegać się .o re­

kom pensaty z tytu łu poniesionych szkód.

L u s tra c ja w TVP

24 maja przed Sądem Lustracyjnym ruszy proces podejrzanego o kłamstwo lustracyjne szefa jednej z agencji TVP SA. To pierwszy proces kogoś z TVP i drugi - po szefie Radia Koszalin - repre­

zentanta mediów publicznych. O termi­

nie poinformowała Barbara Trębska, rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w War­

szawie. Niestety nie podała żadnych szczegółów.

Sondaż o J e d w a b n e m Prawie połowa Polaków uważa, że nie powinniśmy przepraszać narodu ży­

dowskiego za zbrodnie w Jedwabnem, co trzeci zaś jest przeciwnego zdania. To wynik najnowszego sondażu CBOS na temat wydarzeń sprzed 60 lat.

Do moralnej odpowiedzialności za mord Żydów w Jedwabnem nie poczu­

wa się 80 proc. badanych, a tylko co siódmy z nich uznaje współsprawstwo Niemców i Polaków. Udział naszych ro­

daków w tych wydarzeniach wciąż bu­

dzi wiele wątpliwości. Ma je 36 proc. re­

spondentów CBOS.

P ięc io d n ió w ka

Od 1 maja mamy pięciodniowy ty­

dzień pracy. Po ponad 20 latach udało się zrealizować 21 postulatów strajkują­

cych stoczniowców. Nie oznacza to jed­

nak skrócenia czasu pracy. Nadal bę­

dziemy świadczyli pracę przez 42 godzi­

ny w tygodniu.

Ta zmiana oznacza dla większości pracowników 13 dodatkowych dni wol­

nych. Ale niekoniecznie sobót. Praco­

dawca wcale nie będzie musiał dać nam wolnego akurat w sobotę. Od niego (a właściwie od regulaminu pracy w naszej firmie) będzie zależało, który dzień tygo­

dnia zostanie uznany za wolny, a który będzie roboczy. Ważne jest jednak to, że dzień wolny musi być co tydzień.

UPA przed s ąd em

Inspiratorzy i bezpośredni wyko­

nawcy mordu na ludności polskiej z Wo­

łynia w latach 1943 - 45 zostaną posta­

wieni przed sądem - Instytut Pamięci Narodowej prowadzi śledztwo przeciw­

ko nacjonalistom z Ukraińskiej Powstań­

czej Armii. Na Wołyniu zamordowano ok. 35 tys. Polaków. *

- Są podstawy do takiego stwierdze­

nia, bo w zbrodniach uczestniczyło wie­

le osób i z tak szerokiego kręgu na pew­

no można ustalić, czy żyje jeszcze ktoś, komu można by postawić zarzuty. Prze­

cież udział brały w tym całe wsie ukraiń­

skie, organizowane przez UPA - uważa prokurator Andrzej Witkowski, szef pio­

nu śledczego lubelskiego IPN.

Wszystko zależy od RIO

Z arząd M iejski w Nysie w ubie­

głym tygodniu p rz e s ła ł do R egio­

naln ej Izby O brachunkow ej swoje s ta n o w is k o w s p r a w ie u c h w a ły Rady M iejskiej o nieudzieleniu a b ­ so lu to riu m z w yk o n an ia u b ieg ło ­ rocznego budżetu. R IO m a 30 dni na uchylenie bądź zatw ierdzenie tej uchwały.

J e ż e li u c h w a ła n ie z o s ta n ie uchylona, to po czternastu dniach o d jej zatw ierdzenia będzie się m o­

gła odbyć sesja R ady M iejskiej w spraw ie odw o łan ia Z a rz ą d u z p o ­ w odu braku absolutorium . I w tedy Z arząd m oże zostać odw ołany bez­

w zględną w iększością głosów (50%

+ 1). W p rz y p a d k u 3 6 -o so b o w ej R ady M iejskiej w N y sie'jest to 19 głosów.

A le jeśli R IO uchyli uchw ałę R ad y , to d o o d w o ła n ia Z a rz ą d u rad n i SL D i pięciu radnych AWS potrzebow ać b ęd ą 2/3 głosów (24).

Tylu nie mają.

P rzy p o m n ijm y : p o d c z a s sesji Rady M iejskiej w Nysie 31 kwietnia, 20 głosam i za, R ad a M iejska przy­

ję ła w niosek K om isji Rewizyjnej i p o d ję ła u ch w ałę o n ie u d z ie le n iu Z a rz ą d o w i a b s o lu to riu m . W cze­

śniej R IO pozytywnie zaopiniow ała spraw ozdanie z w ykonania budżetu, a w niosek Komisji Rewizyjnej o nie­

u d z ie le n iu a b s o lu to r iu m z o s ta ł przez R IO zaopiniowany z poważ­

nymi zastrz e ż e n ia m i. R e g io n a ln a Izba O b rach u n k o w a u zn ała trzy z czterech zarzutów Komisji Rewizyj­

nej za pozbaw ione podstaw m eryto­

rycznych. Z arzuty te o p a rto na wy­

nikach kontroli z lat 1997-1999. A czwarty zarzut wysnuto na p o d sta­

wie... zapow iedzi kontroli.

A le najbardziej zaskakujące jest to, że uzasadnienie do wniosku K o­

misji Rewizyjnej o nieudzieleniu ab­

so lu to riu m sp o rząd zo n o p o za k o ­ m isją i d o sta rc z o n o członkom tej komisji do podpisania dw a dni po posiedzeniu. M ówił o tym na o sta t­

niej sesji członek Komisji Rewizyj­

nej radny R om uald Kłodnicki, k tó ­ ry zgłosił votum sep aratu m do wnio­

sku o nieudzieleniu absolutorium . Art

B e z u z a s a d n i e n i a

Rozmowa z Romualdem Kłodnickim, członkiem Komisji Rewizyjnej

„Nowiny N yskie” - Złożył pan votum se p a ra tu m do w niosku K o­

m isji R ew izyjnej o n ie u d z ie le n iu ab so lu to riu m Z arządow i. D lacze­

go?

R o m u a ld K ło d n ic k i - B yłem je d n y m z trz e c h rad n y ch , któ rzy mieli od m ien n e zdanie od oficjalne­

go w niosku K om isji Rewizyjnej o nieudzieleniu absolutorium . Wyni­

kało to z tego, że w trakcie posie­

dzenia komisji brak było rzeczowej dyskusji na te m a t spraw ozdania z w ykonania budżetu.

- To znaczy, że kom isja w ogóle nie om aw iała tego spraw ozdania?

- N ie było wyczerpującej, m ery­

torycznej dyskusji n ad spraw ozda­

niem Z arząd u i brak było jakiego­

kolwiek uzasadnienia do w niosku o n ie u d z ie le n iu a b s o lu to r iu m . W trakcie całego posiedzenia komisja zadała tylko kilka pytań naczelniko­

wi W ałachowi, który wyjaśniał nam n ie k tó re spraw y inw estycyjne z a ­ w arte w załączniku n r 4 do uchwały budżetow ej. N a posiedzeniu kom i­

sji obecny był rów nież skarbnik gm i­

ny p an Stanisław B ednarczyk, który w m oim odczuciu rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczące ubiegłorocz­

nych finansów . P o w yjaśnieniach n a c z e ln ik a W a ła c h a i s k a r b n ik a B ednarczyka, bez żadnej dyskusji i bez żadnego uzasadnienia, nieocze­

kiw anie postaw iono w niosek o nie­

udzieleniu absolutorium .

- W niosek o nieudzieleniu ab so ­ lu to riu m głosowano bez dyskusji?

- Tak. Ja sam byłem p rzek o n a­

ny, że kom isja pozytywnie zaopiniu­

je spraw ozdanie, bo nie było żad ­ nych uwag do spraw ozdania Z arzą­

du. Zaskoczyła m nie decyzja kom i­

sji i wniosek o nieudzielenie absolu­

to r iu m , tym b a rd z ie j, ż e ja k ju ż w cześniej p o w ied zia łem , d o teg o wniosku nie było żadnego uzasad­

nienia.

- Głosow ał p an n a d wnioskiem bez uzasad n ien ia, zupełnie in b lan ­ co?

- G łosow ałem przeciw takiem u wnioskowi. Nie tylko dlatego, że nie m iał on żadnego uzasadnienia, ale ta k ż e d la te g o , że p rz y g o to w a n e przez Z arząd spraw ozdanie z wyko­

nania ubiegłorocznego budżetu nie budzi żadnych wątpliwości. Świadczy o tym ró w n ież pozytyw na o p in ia R IO . Niestety, po dwóch dniach, kie­

dy przyszedłem podpisać protokół z tego posiedzenia komisji, ze zdziwie­

niem ujrzałem uzasadnienie. To uza­

s a d n ie n ie z o s ta ło s p r e p a ro w a n e poza komisją, a dostarczono je człon­

kom Komisji Rewizyjnej do podpisa­

nia razem z protokołem dopiero po dwóch dniach od posiedzenia.

- Czyli te zarzuty, które zostały sform ułow ane w uzasadnieniu wnio­

sku komisji nie pochodzą od kom i­

sji?

- To pytanie pom inę milczeniem.

- Kto za to odpow iada?

- Myślę, że przewodniczący K o­

misji Rewizyjnej Ryszard K antoro- wicz.

- P o d p isa ł p a n ten p ro to k ó ł z uzasadnieniem wniosku?

- Z a m ia s t p o d p is u , w p isałem swoje zastrzeżenia i uwagi, o których tu powiedziałem. Podpisałem się pod tymi zastrzeżeniami.

■ ■ ■ ■ 10 maja 2001

U c ze ln ia fa k te m

Pow ołanie W yższej Szkoły Z a ­ wodowej w N ysie sta ło się faktem . W D zienniku U staw n r 37 pod po­

zycją 426 zap isan o ro zp o rząd zen ie R ady M in istró w z d n ia 10 kw ietnia 2001 w sp ra w ie u tw o rz e n ia P a ń ­ stwowej W yższej Szkoły Z aw odo­

wej w Nysie.

W S Z w N ysie fo rm a ln ie ro z ­ pocznie swoją działalność z dniem 1 czerw ca, ale już teraz rozpoczyna się n a b ó r chętnych na studia. Jak

na razie uzyskaliśm y zgodę na uru­

ch o m ien ie czte rech kierunków stu­

diów : in fo rm aty k a stosow ana, za­

rząd zan ie p ro d u k cją i usługam i, fi­

n an se i zarząd zan ie organizacjam i o ra z język niem iecki.

W iceb u rm istrz Nysy Zbigniew Szlem po p o in fo rm o w ał „Nowiny”, ż e czynione są jeszcze s ta ra n ia o u ru c h o m ie n ie c z te re c h kolejnych kierunków .

Art.

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie

zaprasza na

studia inżynierskie

ARCHITEKTURA ŚRODOWISKOWA INFORMATYKA STOSOWANA ZARZĄDZANIE PRODUKCJA I USŁUGAMI

studia licencjackie

FINANSE I ZARZĄDZANIE ORGANIZACJAMI JĘZYK NIEMIECKI

Dokumenty można składać w pokoju 215 przy ul. Grodzkiej 19 w Nysie - na studia dzienne do dnia 02.07.2001-05-07

- na studia zaoczne do dnia 31.08.2001-05-07

Biuro przyjęć będzie czynne od 0 1 .0 6 .2 0 0 1 od poniedziałku do piątku w go dz. 8.00 do 16 .0 0 . Szczegółowe informacje można uzyskać pod numerem telefonu (0 7 7 ) 4333 516 .

Zwycięstwo Polleny

• dokończenie ze str. 1 Tymczasem w lipcu 1998 roku ów czesne w ładze gm iny Paczków (bu rm istrz R yszard C hopkow icz z SLD, Tadeusz B łacha z O P Z Z -S L D i A ndrzej H orodeński z PSL) sprze­

dały bez przetargu pakiet w iększo­

ściowy udziałów Polleny katowickiej spółce W olm et.

Z a 60% udziałów Polleny, nie­

znana spółka m iała zapłacić gm inie 450 tysięcy złotych w pięciu ro cz­

nych ratach. U m ow ę sp orządzono w ten sposób, aby nabywca Polleny m ógł spłacać raty za jej pieniądze.

Z araz po kupnie Polleny, nowi w ła­

ściciele opłacili kam panię wyborczą SLD w w yborach sam orządow ych w październiku 1998 roku. N iedaw no p r o k u r a tu r a p o sta w iła im z a rz u t skorum pow ania byłego burm istrza Nysy, obecnego radnego SLD M ie­

czysława Warzochy. Jed en z właści­

cieli P o llen y M a re k R . tr a fił do aresztu, a obecny prezes Polleny J a ­ nusz M., aby tego uniknąć, m usiał wpłacić 60 tys. złotych kaucji. M ie­

czysław W arzocha, ratując się przed aresztow aniem , także m usiał w pła­

cić kaucję - 8Q tys. złotych.

O d k ilk u m ie się c y w S ą d z ie K arnym w Nysie toczy się proces by­

łego p rzew o d n icząceg o R ady Po­

w iatu Nyskiego rad n eg o R om ualda K am u d y , k tó ry je s t o sk a rż o n y o oszustw o i w yłudzenie z Polleny 6 tysięcy złotych. Te wszystkie sprawy to pokłosie naszego artykułu „So­

jusz Lewych D ochodów ”.

Wszystkim, którzy uczestniczyli w o statnim p o żeg n an iu ŚP. W Ł A D Y S Ł A W A Z A J Ą C A

serdeczne podziękow ania składa ro dzina

O becny wyrok S ądu G o sp o d a r-' | czego w O polu nie jest praw om oc- ny, a pełnom ocnicy o becnego wła- d ściciela Polleny M ark a Rasińskiego zapow iedzieli apelację o d wyroku.

W dalszym ciągu obow iązuje sądo­

wy zakaz obro tu udziałam i tej spół- j ki, k tó re są przedm iotem sporu.

Ten w y ro k m o ż e m ieć ta k ż e I is to tn e z n a c z e n ie d la o b e c n e j sy- 1 tu acji p o lity czn ej w N ysie. D y rek - I to r P olleny, lid e r S L D S tan isław 1 A rczy ń sk i je s t je d n y m z k a n d y d a - ] tó w n a b u r m i s t r z a N y sy . A le o p ró c z A rczy ń sk ieg o d o tej fu n k ­ cji p r e t e n d u j e ró w n ie ż R y sz a rd R o g o w s k i z A W S . J e ś li u d z ia ły | P o lle n y w ró c ą d o g m in y , to je s t 4 n ie m a l p ew n e, ż e A rczy ń sk i s tra ­ ci p ra c ę . C o w ted y ? A rczy ń sk i ra ­ czej n ie o d p u śc i sta n o w isk a b u r- I m istrz a R o g o w sk iem u , bo zo sta ł- I by n a przysłow iow ym lo d zie. Tym j b a rd z ie j, ż e w egzotycznym u k ła- ,1 d zie S L D + p ię c iu ra d n y c h AW S, S L D m a z d e c y d o w a n ą p rzew ag ę. 1 W sam y m S L D ju ż p o ja w iły się g łosy, ż e R o g o w sk i n ie m a ż a d ­ n y ch k o m p e te n c ji a n i d o św ia d - ' c z e n ia d o bycia b u rm istrz e m . C o ­ ra z g ło śn iej m ów i się ta k ż e o tym , 1 ż e d o b ry m k a n d y d a te m S L D na b u r m is tr z a byłby L e sz e k W ie rz ­ chow iec.

Więcej o procesie i wyroku sądu \ gospodarczego oraz o ew entualnym wpływie decyzji sądu na losy pączków- j skiej Polleny w następnym num erze j

„Nowin N yskich”.

A rtur Kurowski

(3)

110 maja_2001

W szy stk ic h c z ło n k ó w i sy m p a ty k ó w L igi N yskiej z a p ra s z a m y n a o tw a rte z e b ra n ie

w d n iu 11 m a ja b r. ( p ią te k ) o g o d z in ie 18.00 w sali k lu b u " A m a to r" w N y sk im D o m u K u ltu ry

(wejście od ul. Chodowieckiego).

Temat 2łównv spotkania:

"C o się d zie je w N ysie ?

- sytu acja po o s ta tn ic h d ec yzja ch ra d n y c h S L D i A W S " .

Janusz Sanocki Prezes Ligi Nyskiej Burmistrz Nysy

W c zw a rte k 1 0 m a ja o godz. 1 5 .3 0 w s a li n r 2 0 0 U rzędu M iejskiego

od b ęd zie się ze b ra n ie d la osób chcących w z ią ć u d z ia ł

w zbiórce p ie n ię d zy n a rzecz chorych d zie ci w N ysie w ra m a ch ak cji

N ysa -d ziecio m .

Organizatorzy

Zaproszenie

NAJWAŻNIEJSZA KONSTYTUCJA

Tragiczny odcinek

• dokończenie ze słr. 1 Rozpoczęła j e u roczysta m sza w intencji ojczyzny w kościele św. J a ­ kuba i A gnieszki. Słowa proboszcza M ik o ła ja M r o z a p rz y p o m n ia ły wszystkim w ydarzenia sp rzed 2 10 lat K siąd z mówił o tym ja k wyglą­

da polityka dziś, a j a k wyglądać po­

winna. N iestety są to dwa różne ob­

razy. - Politycy pow inni rządzić dla państwa, a nie państw em - powie­

dział proboszcz. M ą d re słowa. Po­

zostaje wierzyć, że m ogą mieć ja k ą ś

Zasłużony Sanocki

Odznaczeni z przyjaciółmi i rodzinami

• d o ko ń czen ie ze str. 1 Podczas d ek o racji nad placem górowały tra n sp a re n ty Ligi Nyskiej i zwolenników jed n o m an d ato w y ch okręgów wyborczych.

U roczystości p o d p o m n ik ie m poprzedziła msza św ięta w katedrze opolskiej, pod przew odnictw em a r­

cybiskupa A lfonsa N ossola. W ka­

zaniu w skazał on na kardynała S te­

fana Wyszyńskiego jak o w zór kapła­

na i patrioty. N a zakończenie mszy św. ordynariusz opolski poświęcił ta ­ blicę w K aplicy Piastow skiej u p a ­ m iętniającą K onstytucję 3 maja.

M B

P y ta n ie do b u rm is trz a J a n u s z a S a n o c k ie g o

Uszanować wybór

bienia, nielubienia nic do tego nie m a. F u n d am en tem dem okracji jest to, że uznaje się pew ien system re­

guł i nie kw estionuje się ciągle wy­

b o ró w . To p ro w ad zi d o n ik ą d . W związku z tym uw ażałem , że nie m a tu c o d e m o n s tro w a ć ja k ie jś tam niezgody. Dwóch m oich przyjaciół jeszcze z tej starej “S o lid arn o ści”

p an U k leja i pan B ereszyński o d ­ mówiło przyjęcia odznaczenia w ła­

ś n ie ze w z g lę d u n a o s o b ę p a n a Kwaśniewskiego. Ja jestem ostatnią osobą, k tó ra by głosowała na p ana Kwaśniewskiego ale z kolei szanuję w ybór m oich rodaków , a wielu tak w ybrało i d lateg o trzeb a to z a a k ­ ceptow ać. D em okracja to je st zasa­

da nie tyle wyboru najlepszych, co możliwości odw ołania. I tak a moż- liwość niewątpliwie istnieje.

M B moc.

O tym, że w ydarzenia z 3 m aja 1791 r. są w ciąż ak tu aln e m ówił w swoim p rz e m ó w ie n iu b u r m is tr z Zbigniew S zlem p o w tra k c ie u ro ­ czystości p o d dzw onnicą kościoła.

To praw da, bo któż z nas nie chciał-

Przedstawiciele Urzędu Miejskiego

D o w y p a d k u d o s z ło 5 m a ja ok o ło godziny 15.10 na wysokości m iejscowości M agnuszow ice. M e r­

cedes prow adzony przez 68-letnie- go obyw atela R F N uderzył w bok jad ąc eg o praw ym p asem a u to s tr a ­ dy w k ie ru n k u W rocław ia cem e n - to w o zu p ro w a d z o n e g o p rz e z 40- le tn ie g o m ie sz k a ń c a In o w ro c ła ­ w ia. Ja d ą c y z w ięk szą p rę d k o ś c ią m e rc e d e s o d b ił się o d c e m e n to - w o z u i z je c h a ł n a le w ą s t r o n ę je z d n i, u d e rz a ją c w b a r ie r ę roz-

d z ie la ją c ą a u to s tra d ę .

Siła u d e rzen ia była tak du ża, że po jazd w yleciał w pow ietrze i wylą­

dow ał na dachu. Śm ierć na miejscu po n io sła 77-letnia p asażerk a, oby­

w a te lk a N iem iec. D w oje p a sa ż e ­ ró w 4 8 -le tn ia k o b ie ta i 5 3 -le tn i m ężczyzna, obyw atele C zech, o d ­ nieśli ciężkie o b rażen ia ciała, kie­

row ca lekkie.

P raw d o p o d o b n ą przyczyną tra ­ gedii było zaśnięcie lub zasłab n ię­

cie kierującego m ercedesem . JO TPE

“ Nowiny Nyskie” - P rzyjął pan odznaczenie nadane przez prezyden­

ta, który nie je st pana ulubieńcem?

- Janusz Sanocki - K westia lu- Msza w intencji ojczyzny

by dziś pow iedzieć - praw o dla ludzi, szczęście dla wszystkich stanów.

- W ciąż napraw iam y praw o, a nasza targowica nadal trw a - mówił burm istrz. - D o ważnych chwil i wy­

darzeń w racam y z nadzieją, iż zro­

zum ienie historii pom oże nam zro­

zum ieć teraźniejszość, a duch histo­

rii pokrzepi naszego d ucha - dodał.

N a z a k o ń c z e n ie b u rm is trz życzył wszystkim, by m ajow a ju trzen k a sta­

ła się w iernością, m iłością i cnotą.

P o p rz e m ó w ie n iu K o m p a n ia H o n o ro w a 22. B rygady P ie c h o ty G ó rsk iej, d o w o d zo n a p rz e z ppłk.

B ogdana Kujawę, od d ała trzy salwy.

N astęp n ie przedstaw iciele różnych śro d o w isk - U r z ę d u M ie jsk ie g o , S ta r o s tw a P o w ia to w e g o , P o licji, S traży P o żarn ej, w eteran ó w A K i wielu innych, złożyli kwiaty po d ta ­ blicą pośw ięconą żołnierzom Arm ii Krajowej. N a szczęście w ielu jeszcze pam ięta...

(4)

W i ę z i e ń s u m i e n i a

- Balcerowicz to idiota ekonomiczny. I ja to dzisiaj powta­

rzam - idiota ekonomiczny - mówi w rozmowie z Arturem Ku­

rowskim lider Samoobrony Andrzej Lepper.

Nowiny Nyskie - Z a ra z po ogło­

szeniu w yroku w yszedł pan z sali rozpraw. Z denerw ow ał się p a n na sędziego?

A ndrzej L ep p er - To nie był ja ­ kiś wybuch pod wpływem em ocji. Z p e łn y m p r z e k o n a n i e m i z im n ą krw ią pow iedziałem , że ten wyrok to je st h ań b a w ym iaru spraw iedli­

w o ści. I d z is ia j, p o ty ch d w ó ch dniach o d skazania m nie, rów nież uw ażam , że jest to h ań b a wymiaru sprawiedliw ości. N ie m ożna karać człow ieka za to, że mówi słowa na­

w et i tw arde, ale słowa praw dy na tem at tego, co się dzieje w kraju.

- N ierób, idiota i b an d y ta to ju ż rzeczywiście tw arde słowa.

- Jesteśm y tu taj w Nysie. I co?

K iedy p rezy d en t K waśniewski był tu ta j ro k te m u n a p ra w y b o ra c h prezydenckich, to stał w o k n ie nad sceną w R ynku, m ach ał do m iesz­

kańców i obiecyw ał, że ja k wygra, to sytuacja się zm ieni, że o n b ęd zie w alczył z b e z ro b o c ie m , że zm usi rząd i innych d o d ziałań sk u tecz­

nych. I co zrobił? Pytam , co zrobił?

Sześć lat je st prezy d en tem i sam się p rz y z n a je , że n ie ro b i n ic, w ięc o k re ś le n ie „ n ie r ó b ” , n ie je s t d la niego obraźliw e. P rzecież n ieró b to je s t człow iek, który nic nie robi.

- Nie może pan powiedzieć, że prezydent K waśniewski nic nie zro­

bił. Z ro b ił byłego m in is tra fin a n ­ sów L eszk a B alcerow icza szefem Rady Polityki Pieniężnej. A, w oce­

nie sądu, Balcerowicza też pan ob­

raził.

- M oim zdaniem Balcerowicz to idiota ekonom iczny. I ja to dzisiaj p o w tarzam - id io ta ekonom iczny.

Ja nie m ówię, że on jest jak o czło­

w iek chory psychicznie. N ie, tego nie pow iedziałem . Tylko jego m eto ­ dy działania i jeg o polityka, k tó ra dotyczy finansów państw a, je st idio­

tyczna. Jeżeli wsz/ystkie firmy mają problem y z kredytam i, bo są za d ro ­ gie, i te firmy padają, to ja k ja m ogę to nazwać? Ja nie zgadzam się z fi­

lozofią, któ rą prow adzi Balcerowicz i to nazywam po im ieniu. Ilu ludzi dzięki Balcerowiczowi o d eb rało so­

bie życie? W łaśnie z przyczyn ek o ­ nom icznych. Hu rolników , em ery ­ tów , re n c istó w czy p rz e d s ię b io r­

ców?

- Byłego szefa MSWiA Ja n u s z a Tomaszewskiego nazw ał pan „b a n ­ d y tą z P a b ia n ic ” . To też p ań sk im zdaniem je s t u zasadnione?

- N ieraz się śm iałem z tego, że w Pabianicach jest tylko je d e n bandy­

ta. B o ja nie użyłem stw ierdzenia, że to Tomaszewski. N atom iast całkiem

p o w ażn ie p o w iem , że tak . Jeżeli k to ś w ydaje ro zk az strz e la n ia do rolników , robotników , a wydał roz­

kaz Tomaszewski...

- O jak iej sytuacji pan mówi?

- O p ro te sta c h w 1999 ro k u i b lo k a d a c h ro ln ic z y c h w N ow ym D w o rze G d a ń sk im , w L id zb ark u W arm ińskim , na Śląsku. W m aju 1999 roku, przed pielgrzym ką O jca Świętego w starciach z policją rol­

nik stracił oko. I o tym się nie mówi.

A p o pielgrzym ce O jca Św iętego, kiedy pracow nicy R adom ia przyje­

chali do Warszawy upom nieć się o sw oje praw a, Tom aszewski znow u wydał rozkaz strzelania do p ro testu ­ jących. I strzelano do nich z kul gu­

mowych i w tedy dziennikarz stracił oko. To już cały świat słyszał o tym.

A le o rolniku to nie słyszał nikt. A te rozkazy strzelania wydał Tomaszew­

ski. J a n ie w ycofuję sw oich słów.

A bsolutnie nie. N aw et jak miałbym pójść siedzieć za to, to ja tych słów nie cofnę. Tylko dodam jedno. Ni­

gdy nie m iałem zam iaru ubliżać im ja k o o so b o m . K ry ty k u ję s p o s ó b spraw ow ania przez nich funkcji p u ­ blicznych, i do tego, jak o obywatel R zeczypospolitej, m am pełne p ra ­ wo zagw arantow ane w Konstytucji.

- Będzie p an sk ład ał apelację?

- Oczywiście. D o środy m am y czas na złożenie w niosku o sporzą­

dzenie uzasadnienia, a później zło­

żymy a p e la c ję . C zuw ają n ad tym nasi adwokaci.

- Myśli p an , że ten wyrok zosta­

nie uchylony?

- O b o jętn ie co będzie. Czy on będzie uchylony, zmieniony, czy też spraw a trafi do ponow nego rozpa­

trzenia. M am tylko nadzieję, że sąd a p e la c y jn y n ie b ę d z ie p ro w a d z ił procesu karnego bez mojego udzia­

łu, tak ja k to m iało miejsce w sądzie okręgowym.

- P r o c e s k a r n y b e z u d z ia ł u o sk arżo n eg o ? C hyba mówi p an o pryw atnym akcie o skarżenia, a nie o procesie wytoczonym przez p ro ­ k u ra tu rę ?

- N ie, proszę pana. Ten proces karny toczy się z oskarżenia p ro k u ­ rato rsk ieg o . Tak je st. I n a p rz e d ­ ostatniej rozpraw ie m nie nie było.

- Nie został p an powiadomiony 0 tej rozpraw ie?

- Byłem, ale przesłałem do sądu zw olnienie lekarskie, wyniki badań.

1 to wszystko sąd zlekceważył i p ro ­ w adził proces bez m ojego udziału.

To jest niedozw olone. A wcześniej dw ukrotnie prow adzono rozprawy b e z u d ziału m oich o b ro ń có w . Ja m am praw o do trzech obrońców . A t e k t a w~a~

SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO SALONOW W NYSIE przy ul. Orzeszkowej 16 (za Transbudem).

Tel. 433 46 38

przy ul. Jagiellońskiej 2 (obok Z E C ).

Tel. 433 06 80

t e r a ł

PŁYTKI CERAMICZNE I ARMATURA SANITARNA

k ie d y j e d n e g o z tr z e c h m o ic h obrońców nie m a i ja się nie zgodzę na prow adzenie rozprawy, to jej nie pow inno być. Takie jest praw o k ar­

ne. A le sąd prow adził rozprawy, a sędzia nie słu ch ał żadnych m oich a rg u m e n tó w . J a w iem , że on się zdenerw ow ał na m nie, bo w u b ie­

głym roku, w W ielki P iątek zrobi­

łem show i odm ów iłem udziału w rozpraw ie, b o pow iedziałem , że ja jestem katolikiem i w W ielki Piątek nie zeznaję. I on się wtedy zd en er­

wował tym wszystkim. N o, ale sąd nie m oże d ziałać nerw ow o i p od wpływem em ocji i jakichś impulsów.

To jest sąd okręgowy. Sędzia popeł­

nił jeszcze je d e n błąd, który teraz

n a osiągnięcie jeszcze lepszego wy­

niku?

- Myślę że zrobimy wszystko, aby ten wynik był wyższy. D latego że at­

m osfera w kraju i poparcie dla Sa­

m oobrony rośnie. Jesteśm y wdzięcz­

ni w yborcom za głosowanie na Sa­

m oobronę, i za to chciałbym podzię­

k o w ać w szy stk im m ie s z k a ń c o m Nysy. Jesteśm y wdzięczni za to, że ten wynik Sam oobrony „poszedł w P olskę” i zostało p rzek ro czo n e te pięć p ro cen t. W ynik S am oobrony 6,6% jest dobry, a przecież daleko za nam i zostało PSL i U nia Wolności.

- U nia W olności daleko za S a­

m oobroną. Zaskoczył p a n a tak i wy­

n ik UW?

W u b i e g ł ą ś r o d ę , 2 m a ja , g d a ń s k i S ą d O k r ę ­ g o w y u z n a ł, ż e A n d r z e j L e p p e r z n ie w a ż y ł p r e z y ­ d e n ta R P i d w ó c h b y ły c h w ic e p r e m i e r ó w , i s k a z a ł g o n a b e z w z g lę d n ą k a rę s z e s n a s t u m i e s i ę c y p o ­ z b a w ie n ia w o ln o ś c i. W y ­ ro k n ie je s t p ra w o m o c n y .

P o d cza s k o n fe re n c ji p ra ­ s o w e j w G d a ń s k u w 1 9 9 9 ro k u A n d rz e j L e p p e r n a z w a ł

p re z y d e n ta A le k s a n d ra K w a ś n ie w s k ie g o „n a jw ię k s z y m n ie ro ­ be m w P olsce", ó w c z e s n e g o w ic e m in is tra fin a n s ó w Leszka B a l­

c e ro w ic z a „id io tą e k o n o m ic z n y m ” i „b a n d y tą e k o n o m ic z n y m " a J a n u sz a T o m a sze w skie g o „b a n d y tą z P a b ia n ic ” . Po tej w y p o ­ w ie d zi śle d z tw o w sp ra w ie zn ie w a że n ia p re z y d e n ta i d w ó c h w i­

c e p re m ie ró w z u rzę du w s z czę ła g d a ń s k a P rokuratura.

I /

wyjdzie. D opuścił do obecności na sali dziennikarzy w procesie o o b ra ­ zę najwyższych org an ó w państw a.

Jest w ykładnia Sądu Najwyższego, k tó ra m ów i, że b ez zgody stro n y o b e c n o ść d z ie n n ik a rz y na tak im procesie je st niedopuszczalna. Ta­

kiej zgody nie było.

- J e s t p an przeciwko d ziennika­

rzom ?

- Nie. Ja się cieszę, że na sali byli dziennikarze. A le ja pokazuję tutaj, że ten sędzia jest być m oże nieprzy­

gotow any do prow adzenia takiego procesu.

- Zostaw my teraz sędziego. J e ­ żeli te n w yrok się u p ra w o m o c n i, tra fi p an do w ięzienia. J a k wtedy będzie pan prow adził kam p an ię wy­

borczą i czy w takiej sytuacji Sam o­

o b ro n a w ogóle w ystartuje w wybo­

rach?

- M am y tylu ludzi, że o Sam o­

o b ro n ę obaw żadnych nie m a. N a­

to m ia st je ż e li p ó jd ę n a w e t p rzed w yboram i odsiedzieć ten wyrok, to jest 16 miesięcy, to po połow ie m am praw o ubiegać się o p rzed term in o ­ we zw olnienie za d o b re spraw ow a­

nie, i wyjdę. Bo dlaczego ja m am się.

tam źle spraw ow ać? J a jestem spo-.

kojnym człow iekiem . A to, że je ­ stem radykałem ? Taka jest polityka.

- Ale blokady w krym inale pan nie zrobi.

- A m oże zrobię? M ów iąc p o ­ w ażnie, ja b ę d ę startow ał w tej kam ­ panii naw et zza k rat. P rzecież mi b ędą przysługiwały takie sam e p ra ­ wa ja k innym w ięźniom . D o p rze­

pustki, widzenia, rozm ów z dzienni­

karzam i. A le w pierwszej kolejno­

ści, jeżeli już do tego dojdzie, to zło­

żę w niosek o zaw ieszenie w ykona­

nia kary na czas wyborów.

- W praw yborach S am oobrona osiągnęła znaczny sukces. Stać was

- N ie, to sp raw ied liw o ść s p o ­ łeczna. U n ia doprow adziła polityką B alcerow icza do o b ecn ej sytuacji, bezrobocia i kryzysu.

- J a k ie są perspektywy dla n a ­ szej gospodarki?

- Jeżeli nie zm ienim y polityki fi­

nansow ej państw a i nie będziem y m ieli realnego kursu dolara, bo dzi­

siaj o n p ro m u je im port a nie eks­

p o rt, i jeżeli poprzez odpow iednie b o d ź c e fin a n so w e n ie b ę d z ie m y rozwijali rolnictw a oraz budow nic­

twa, to perspektyw nie ma. W latach kryzysu pow ojennego M arshall też nie daw ał nikom u pieniędzy, tylko prom ow ał odpow iednią politykę fi­

nansow ą, o p a rtą na tanich i d o stęp ­ nych kredytach, a naw et na um arza­

nych pożyczkach. W szystko po to, aby rozwijać rolnictw o i budow nic­

two. W dzisiejszych czasach robi się to w C hinach, i C hiny bardzo szyb­

ko stały się jednym z największych e k sp o rteró w żywności. A przecież jeszcze dziesięć lat tem u śm iano się z tego, że w C hinach przypada łycha ryżu dziennie na jed n eg o człowieka.

C linton, kiedy został pierwszy raz prezydentem U SA , najbardziej za­

dłużył Stany Z jednoczone i do dzi­

siaj oni m ają największe zadłużenie w ew nętrzne. A le już w rachunkach bieżących w ychodzą na plus. N aj­

pierw trzeba kraj napraw dę zadłu­

żyć w ew nętrznie, nie zew nętrznie, żeby ruszyć gospodarkę.

- S k ąd wziąć na to pieniądze?

D odrukow ać?

- Pieniądze są. Z budżetu p a ń ­ stwa bardzo dużo pieniędzy idzie na różnego rodzaju agencje rządow e, fundacje, jak ieś fu n d u sze celow e, dzięki czem u tworzy się stru k tu ry p io n o w e p o sz c z e g ó ln y c h p a rtii.

D ziennikarze tygodnika „W p ro st”

sam i obliczyli, że połow a pieniędzy

z b u d żetu na to w łaśnie idzie. Moż­

n a połow ę z tej połow y zaoszczę­

dzić. M ało kto pisze o tym, że nad­

wyżka dew iz dziś wynosi około 30 m ld d o la ró w . M ilia rd y dolarów , k tó re leżą w bankach zachodnich na 4,5% odsetkach. To Balcerowicz je tam trzyma.

- Z m ieniła się o rdynacja wybor­

cza, nie m a ju ż listy krajowej. Pan je s t znanym zw olennikiem ordyna­

cji większościowej i je d n o m an d ato ­ wych okręgów w yborczych, więc z tej zm iany pow inien p an być zado­

wolony.

- J a się cieszę z tego, że nie ma ju ż listy krajowej, natom iast trzeba iść d a le j, ab y o rd y n a c ja z o sta ła z m ie n io n a d o k o ń c a , ż e b y była w iększościowa i wyborcy głosowali n a ludzi, a nie na p artie polityczne.

W tej spraw ie o d daw na popieram działania b urm istrza Nysy, p an a Ja­

nusza Sanockiego.

- A finansow anie p a rtii politycz­

nych z b udżetu państw a?

- To je st te m a t drażliwy dla wie­

lu polityków. J a jestem zdecydow a­

nym zw olennikiem poglądu, że p ar­

tia p o w in n a z a b ie g a ć o sw o ich członków i pow inna utrzymywać się tylko i wyłącznie ze składek człon­

kowskich. W szelka działalność go­

spodarcza partii politycznych o b ar­

czona je st podejrzen iem o korupcję i korzystanie ze szczególnych przy­

wilejów. Np. liderzy P latform y pro­

te s tu ją p rz e c iw k o fin a n s o w a n iu partii z b udżetu państw a, ale utrzy­

m ują się z firm , k tó re p o śred n io fi­

nansuje państw o. Bo jeżeli taka fir­

m a płaci p a rtii, a nie b u d ż e to w i państw a i odpisuje to o d podatków , to o tyle mniej wpływa do tego bu­

dżetu. W ięc gdzie ta uczciwość?

- S tać n as na wydaw anie 80 m i­

lionów złotych rocznie i utrzym yw a­

nie p a rtii politycznych?

- Gdyby to było tylko to, a reszta pien ięd zy zam iast na k o n ta partii w pływ ała d o b u d ż e tu p ań stw a, to państw o jeszcze na tym zarobi. W ró­

cę do tych agencji i funduszy. M am y zrobioną dokładną analizę, potw ier­

dzoną przez niezależnych ekspertów i dziennikarzy, z k tó rej w ynika, że przeróżne agencje i fundusze wycią­

gają z budżetu aż 40 miliardów zło­

tych rocznie. C o to jest 80 milionów w porów naniu z 40 m iliardam i? N a­

praw dę jest to niedużo.

A le ja pow tarzam : jestem zwo­

lennikiem utrzym yw ania partii tyl­

ko i wyłącznie ze składek członkow ­ skich. I to z d o ch o d ó w w łasnych, bez żadnych odpisów podatkow ych i innych kom binacji. Jeżeli ja m am dochody w łasne i chcę dać partii, to w płacę naw et i m iliard, ale zrobię to kosztem własnej rodziny, a nie b u ­ dżetu państw a.

- Czy Polska wieś sk o rzy sta na integracji z U nią E u ro p ejsk ą?

- Z decydow anie nie. Polska wieś ju ż straciła na przygotow aniach do integracji i w dalszym ciągu będzie tracić. A jeżeli w ejdziem y d o U nii, to w U n ii o d w ielu lat o b n iża się p r o d u k c ję ro ln ą , b o m a ją s p o r ą nad w y żk ę żyw ności i U n ia zro b i wszystko, żeby Polska była odbiorcą jej nadw yżek, a nie p ro d u cen tem . Mówimy nie dla Unii, chyba że b ę ­ dziem y tam rów nopraw nym p a rtn e ­ rem . A le w to nie wierzymy.

. Rozmawiał: A rtu r Kurow ski 826b

(5)

Uwaga: pieszy na drodze

Rajd piechurów

J u ż po ra z szósty Z esp ó ł Szkół M echanicznych w Nysie o rg a n iz u ­ je r a jd pieszy. Im p re z a o d b ęd zie się w ś ro d ę 9 m a ja . C elem r a jd u je s t p o p u la r y z o w a n ie tu r y s ty k i pieszej, p o zn an ie p ię k n a ziem i ny­

skiej i, co n ie m niej w ażne, zapew ­ nienie spokoju p o d czas egzam inu m atu raln eg o .

O r g a n iz a t o r z y p rz y g o to w a li trzy tra sy ra jd u . P ierw sza ro z p o ­ czyna się o d b ra m y w a rs z ta tó w szkolnych, p o te m ulicą M ariack ą, B o h ateró w W arszaw y. N a s tę p n ie szlakiem nieb iesk im do fo rtu w o d ­ nego w p a rk u i dalej w zdłuż d z ia ­ łek d o Z am ly n ia. T^m zaw odnicy przejd ą w ałem J e z io r a N y skiego do elek tro w n i, k tó rą zw iedzą. P o ­ tem dalej w ałem d o b ra m N yskie­

go O śro d k a R ek reacji na m e tę ra j­

du.

D ru g a tr a s a zaczy n a się przy szkolnej b ra m c e na ulicy S u c h a r­

skiego, skąd p iech u rzy p rz e jd ą uli­

cam i - M oniuszki, C e ln a , R ynek, K rzy w o u steg o , K o ściu szk i, U je j­

skiego przez Jędrzychów aż d o G o- św inowic, gdzie uczestnicy m arszu b ę d ą m ogli zw iedzić Fabrykę D o ­ m ów . M e ta w bazie N O R -u. T rze­

cia tra sa rozpoczyna się w O tm u ­ chow ie (bilety p rzejazd u uczestn i­

cy nabyw ają we w łasnym zak resie).

S ta rt n astąp i z m iejscow ego dw o r­

ca w k ieru n k u R ynku i dalej ulicą W ie js k ą k o ło C u k r o w n i, k tó r ą

uczestnicy m arszu zw iedzą. P otem przez W ójcice, G łębinów d o bazy N O R -u na m etę rajdu.

P o te m p rz e w id z ia n e je s t p ie ­ cz e n ie k ie łb a se k , zabaw y, skecze itp. w ystępy g ru p o w e lub indyw i­

d u aln e. Tydzień później (16 m aja) n a s p e c ja ln y m a p e lu s z k o ln y m ogłoszone z o sta n ą wyniki ryw aliza­

cji i zw ycięzcom w ręczone n ag ro ­ dy.

M B

Program rajdu:

godz. 8.00 - 9.00 - s t a r t poszczególnych d ru ży n (klas) w od­

stęp ach kilkum inutow ych.

godz. 9.00 - 12.00 - przejście tr a s ra jd u o ra z w ykonanie z a ­ d a ń na p u n k ta c h k o ntrolnych rozłożonych n a tra sa c h .

godz. 12.00 -1 3 .0 0 - pieczenie kiełbasy i zabaw a prow adzona przez sam o rząd szkolny.

13.00 - 14.00 - pow rót do Nysy pieszo k lasam i pod n adzorem wychowawców-opiekunów.

W piątą rocznicę

Szkoła P odstaw ow a n r 8 w Ny­

sie o b c h o d z iła w p ią te k , 4 m a ja swoje św ię to . B yła to j u ż p i ą t a rocznica n a d a n ia szk o le im ie n ia k a rp a tc z y k ó w . Z te j o k a z ji n a ­ uczyciele o ra z uczniow ie zarów no szkoły podstaw ow ej j a k i g im n a ­ zjum zo rg an izo w ali u ro czy ste o b ­ chody.

Z a p ro sz o n o w szystkich em ery ­ tow anych n auczycieli szkoły o ra z k a rp atczy k ó w - E d m u n d a B rz o ­ zowskiego ze Z w iązku K arpatczy­

ków w L o n d y n ie , W ła d y s ła w a G aw dyna - o p ie k u n a szkoły z r a ­ mienia Stow arzyszenia Byłych Ż o ł­

nierzy P olskich Sił Z b ro jn y c h na Zachodzie o raz W ładysław a W oź­

niaka i T ad eu sza D ąb ro w sk ieg o - karpatczyków z Nysy.

Spotkanie rozpoczęło p rzem ó ­ w ien ie d y r e k t o r A lic ji D e r e ń . Pierwsza część apelu dotyczyła hi­

storii k arpatczyków , n a stę p n ie na ten sam te m a t zorganizow ano ko n ­ kurs. Później zaproszeni goście m o­

gli podziw iać w spółczesne tańce w

Uhonorowani karpatczycy

w y k o n a n iu u ta le n to w a n y c h uczniów . C ałość została przygoto­

w ana przez Jo a n n ę Polak, M ałgo­

rz a tę B argiel, U rszu lę Sław ińską.

O praw ę m uzyczną opracow ała Ewa W róblewska, a plastyczną M arzena

K rzantow ska i B arb ara Sroka.

W o b c h o d a c h ś w ię ta S zkoły Podstaw ow ej n r 8 wzięli udział tak­

że uczniow ie G im nazjum n r 2, gdyż to w łaśn ie o n i w przyszłym ro k u p rzejm ą im ię karpatczyków .

ab

Z aw in iły listy

U roczystości o tw arcia i pośw ię­

cenia c m e n ta rz a o ra z odsłonięcie tablic z n azw isk am i p o m o rd o w a­

nych po w ojnie N iem ców ze wzglę­

dów p ro ced u raln y ch zostały odwo­

łane. U d ział w n ich m iał w ziąć p re ­ m ier J e r z y B u zek o ra z o fic ja ln a delegacja rz ą d u R FN . P ra w d o p o ­ dobnie o tw arcie c m e n ta rz a o d b ę­

dzie się w lipcu.

Poszło o nazw iska o fiar, k tó re miały być u m ie s z c z o n e n a ta b li­

cach. R a d a O ch ro n y Pam ięci Walk i M ę c z e ń s tw a w W a rs z a w ie n ie w nosiła z a s tr z e ż e ń d o listy 726 ofiar o b o z u s p o r z ą d z o n e j p rz e z dra E d m u n d a N ow aka na p o d sta ­ wie oryginalnej d o k u m en tacji o b o ­ zowej. D ruga lista o fiar, przysłana przez B u n d esarch iv B ay reu th z o ­ stała jedynie p o ró w n an a z m ateria-

Groby niemieckich więźniów w Łambinowicach łam i archiw alnym i, a n ie s p o rz ą ­

d zo n a n a ich p o d staw ie. W łaśn ie te n d ru g i w ykaz nazw isk sta ł się

„kością niezgody”. D rugim pow o­

dem był b rak pozw olenia b udow la­

nego na pow stanie cm en tarza.

Dni Nysy 2001

Program imprez

piątek, 25 maja bieżnia

13.00 b iegi sz ta feto w e szk ó ł p odstaw ow ych, gim nazjów i szk ół p on ad p od staw ow ych z u d ziałem szta fet z Sum perka

korty

14.00 III O tw arty Turniej S treetb alla z okazji D n i N ysy

scena boczna

1 6 .0 0 z e s p ó ł „ S c a r le t ”

scena główna

1 7 .3 0 z e s p ó ł „ F e llin g G r o u p ” 1 9 .0 0 z e s p ó ł „ Z d r o w a W o d a ” 2 1 .0 0 z e s p ó ł „ L a d y P a n k ”

scena boczna

2 2 .3 0 z e s p ó ł „ C a n ta I t a lia ”

o k . 2 .3 0 z a m k n ię c ie I d n ia o b c h o d ó w

sobota, 26 maja

korty

10.00 III O twarty Ib rn iej S treetb alla z okazji D n i Nysy

płyta główna

1 4 .3 0 O tw a r ty P ię c io b ó j R o d z in n y

scena boczna

1 5 .0 0 z e s p ó ł „ T h e S h o u t ”

scena główna

1 6 .3 0 z e s p ó ł „ C z e r w o n e G ita r y ” 1 8 .3 0 z e s p ó ł „ K a p e la ”

2 1 .0 0 z e s p ó ł „ M a a n a m ”

scena boczna

2 2 .3 0 z e s p ó ł P a w ła W a n d e r s k ie g o o k . 2 .3 0 z a m k n ię c ie II d n ia o b c h o d ó w

niedziela, 27 maja

korty

1 0 .0 0 II O tw a r ty T u rn iej S z a c h o w y o P u c h a r D n i N y sy

scena boczna

1 4 .0 0 cyrk „ C o n r a d o ” 1 5 .0 0 g r u p a „ P io tr u ś P a n ” 1 6 .0 0 S h o w P a n a Y ap y

scena główna

1 7 .0 0 z e s p ó ł „ C o lo r a d o ” 1 9 .0 0 R y sz a r d R y n k o w sk i 2 1 .0 0 M a r y la R o d o w ic z 2 3 .0 0 p o k a z sz tu c z n y c h o g n i

Imprezy towarzyszące

24 maja, czwartek, SP nr 3 ul. Krawiecka (sala gimnastyczna)Turniej M ło­

dzików w Piłce Siatkowej Chłopców o Puchar D ni Nysy 25 maja, piątek, SP nr 5, ul. E. Gierczak (boisko sportowe)

8.00 Turniej Piłki Nożnej Chłopców Szkół Podstawowych o Puchar Dni Nysy 25-27 maja, SP nr 7, ul. Chodowieckiego (sala gimnastyczna)Tumiej Siat­

kówki Kobiet o Puchar Dni Nysy

26 maja, sobota, dworzec PKP, ul. Racławicka Przyjazd czeskiego Pociągu Retro z Jesenika 27 maja, niedziela, rzeka Nysa Kłodzka

7.00 zawody w Wędkarstwie Spławikowym o Puchar Dni Nysy pomiędzy re­

prezentacjami miast Nysy, Niemodlina, Krapkowic i Prudnika 27 maja, niedziela, m ost im. Kościuszki

12.00 pokaz działania Formacji Obrony Cywilnej Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Nysie

bilety w stępu n a sta d io n : p ią te k , so b o ta - 5 zł, n ied ziela - 6 z ł ---y e k l a m~n

o m Leasing

Oddział Nysa, FINAN5

te/. /fax 077 433 44 68,40 90 320 ul. Grzybowa 3 (boczna rynku)

Procedura uproszczona

już od 10 %

W o b e c o d ł o ż e n i a te r m i n u o tw a rc ia o b ie spraw y b ę d ą p rz e d ­ m io te m w spólnych dalszych u s ta ­ l e ń m ię d z y z a i n t e r e s o w a n y m i stro n a m i.

ip

Wymagane dokumenty: REGON, NIP, wpis do ewidencji / RHB Oferujemy atrakcyjne ubezpieczenia w PZU S.A.

AC- 2,75%, 0C,NW,ZK- 480,00 PLN

(6)

sir. 6

aBBBWNHG

10 maja 2001

M a t u r a l n y c h w s p o m n ie ń c z a r

Tegoroczni m aturzyści w łaśnie sta n ęli p rzed egzam inem dojrzałości. J a k co roku poprzedzony je s t on dłuższym lub krótszym okresem przygotow ań, równie czasochłonnym sporządzaniem ściąg i ogrom nym stresem m aturzystów i ich rodziców. Za kilka tygodni będzie ju ż p o wszystkim : drogi koleżeństw a się rozejdą. Pozostaną w spom nienia i zjazdy uczniow skie. M am y nadzieję, że n ik t nie zaśpiew a: „Znów za rok m a tu r a ”.

O w spom nienia czasów swojego egzam inu dojrzałości poprosiliśm y kilku nauczycieli. Oto ja k ie w spom nienia pozostały im z m atury:

Były konsultacje

J a n in a N oga

w ic e d y re k to r Z es p o łu S zk ó ł M e c h a n ic z n y c h

- M a t u r ę z d a w a ła m w 1974 r o k u w Liceum O gól­

n o k s z t a ł c ą ­ cym im. A d a ­ m a M ickiew i­

cza w L u b liń ­ c u . B y liśm y p i e r w s z y m r o c z n i k i e m p r o f i l o w a ­ nym. Ja chodziłam d o klasy m atem atyczno- fizycznej.

Z e g z a m in e m p is e m n y m w ią z a ły się o g ro m n e em ocje. R eg u lam in przew idyw ał, że n ie w o ln o w yjść z sali p rz e d upływ em pierwszych kilku godzin. D o stałam ta k silne­

go rozstroju żo łąd k a , że niestety m usiałam wyjść w cześniej, jeszcze p rzed upływem cza­

su regulam inow ego. N auczyciele byli ludźm i w tym m om encie i nie robili mi jakichś p ro ­ blem ów . W ychowawczyni wyszła ze mną.

A tm o sfera na sali była niezwykle m iła, co d o d a w a ło nam o tu ch y : d u ż o u śm iech ó w i życzliwych na o só b . Byliśmy chyba, m im o w szystko, m niej zestresow ani niż obecni m a­

turzyści. Poza tym nasz egzam in m aturalny różnił się o d obecnego. Teraz zd an ie m atury w ym aga b a rd z o dużej wiedzy i um iejętności.

Kiedyś z języka polskiego tem aty były ułożo­

n e p o d k o n k re tn ą ep o k ę. M ożna było liczyć

Zawsze to odchoruję...

na „pew niaki”, rocznicow e tem aty. M yślę, że w 90 p ro cen tach u każdego się to spraw dziło.

N a m ojej m atu rze należało na p iątk ę rozw ią­

zać trzy z pięciu zadań. Teraz też uczeń na o cen ę b ard zo d o b rą m a rozw iązać trzy sp o ­ śród pięciu zadań, z tym, że każde zad an ie m a trzy p o d p u n k ty . W su m ie w ięc u czeń m usi rozw iązać dziew ięć zadań.

Jeśli chodzi o egzam in ustny to zdaw ałam z języka polskiego, fizyki i dodatk o w o z języ­

ka rosyjskiego. A ja k się zakończyło? Z p o l­

skiego dobry, z m atem atyki, fizyki i języka rosyjskiego b ard zo dobry.

N ie m iałam jakiegoś specjalnego sposo­

bu n a p rzy g o to w an ie się d o eg zam in u . W każdym razie nie posiłkow ałam się ściągam i i nie specjalnie nie zakuw ałem . Siedzieliśm y na sali dość gęsto d latego nie było trudności ze skonsultow aniem wyniku zad an ia m a te ­ m atycznego.

Po m aturze jak o , że byliśmy bardzo zgra­

n ą klasą, zorganizow aliśm y so b ie k o m ers.

Z re s z tą o d z a k o ń c z e n ia szkoły re g u la rn ie spotykam y się co pięć lat na zjazdach koleżeń­

skich w raz z naszymi nauczycielami. C o praw ­ da jest z każdym zjazdem jest ich coraz mniej, ale to bardzo m iłe spotkać się po latach. D o tej pory utrzym uję zażyłe kontakty z kilkom a koleżankam i: on e m nie odw iedzają, ja je.

Po m atu rze, jak o , że szkoła przydzielała najlepszym uczniom indeksy, d o sta ła m in­

deks na Wyższą Szkołę P edagogiczną w O p o ­ lu na k ieru n ek m atem atyka. I w ten sposób k o n ty n u u ję tra d y c je ro d z in n ą : m ój ojciec przepracow ał w zaw odzie nauczyciela 47 lat, ta k sam o ja k b ra t i bratow a.

M a łg o rz a ta S to kło s a ,

w ic e d y re k to r G im n a zju m n r 1:

- Z c z a s e m w s p o m n i e n i a , ta k ż e te m a t u ­ raln e, się zacie­

ra ją . Ja d o m a ­ tu ry p r z y s tą p i­

łam w 1983 roku ja k o u c z e n n ic a

„ C a r o l i n u m ” , k la sy o p ro f ilu m a te m a ty c z n o - fizy czn y m . N ie p am iętam d o k ład n ie tem atu . W iem , że z ję ­ zyka polskiego to był pozytywizm, a tem aty były napraw dę p ro ste. Ściąg nie przygotow y­

w ałam , b o w zasadzie nie wiem ja k m ożna ściągnąć m a tu rę z języka polskiego. Tem aty zaw sze m ożna w ybrać, więc nie m a cudów , że któryś nie ok aże się strzałem w dziesiątkę.

Poza tym byłam przygotow ana. N o, m oże je ­ d y n ie n ie c zu ła m się p e w n ie z lite r a tu ry w spółczesnej. W efekcie do stałam czw órkę i zdaw ałam jeszcze ustny.

N a m atem atyce zadania były niesamowicie ciekawe. W związku z profilem trochę trudniej­

sze. Tu też ściąg nie pisaliśmy, ale w czasie sa­

m ego egzam inu m ożna było skorzystać z tablic matematycznych. Byliśmy dobrą, silną klasą - 99 proc. osób dostało się na studia.

Pisem nych egzam inów w zasadzie się nie b a ła m . D la m n ie n a js tra s z n ie js z ą rz e c z ą , ja k a m oże się zdarzyć, była m a tu ra u stn a.

Z aw sze byłam nieśm iała, d la te g o egzam in p rzed kom isją to był koszm ar. D zięki naszej

w ychow aw czyni p a n i p ro fe s o r Jarem czuk, j k tó ra d a ła n am m o cn e w sparcie psychiczne, poszło d o b rze. Z daw ałam u stn ą z rosyjskie­

go i historii d lateg o , że była mi o n a potrzeb­

n a d o e g z a m in u n a s tu d ia . L u b iła m ten p rzed m io t ale uczyłam się go w kuw ając. Je­

dyne czego nie znosiłam i co nie wychodziło | mi d o głowy to I w ojna św iatow a i, o zgrozo,' do stałam ją n a m atu rze... Teraz, z perspekty- i wy czasu myślę, że zam iast historii wybrała- j bym biologię.

Po m atu rze ro zpoczęłam stu d ia na Wy­

ższej Szkole Pedagogicznej na k ieru n k u pe- j dagogika opiekuńczo-w ychow aw cza.

W racając d o naszej w ychow aw czyni to fakt, że trak to w ała nas o stro (np. sto zadań i na ferie) d o cen iłam ju ż w czasie m atury. Na­

w et osoby p rz e c ię tn e z m atem atyki z naszej j

klasy za jej sp raw ą nie m iały p ro b lem ó w z d o stan iem się na stu d ia m atem atyczne.

O k res m atu ry i szkoły śred n iej wspomi­

nam b ard zo miło. Z niektórych przedm iotów uczyliśmy się w spólnie w ogro d zie m oich ro-1 dziców. Bo kiedy św ieciło w spaniałe słońce nie sp o só b było uczyć się w c z te re c h ścia-1 n a c h , a o to c z e n ie d rzew tr o c h ę łagodziło fakt, że tak ie p ię k n e dni m usieliśm y spędzić nad książkam i.

D o d ziś n a sz a k la s a s p o ty k a się to w m niejszym to w w iększym g ronie. O rganizo­

waliśmy np. dziesiątą rocznicę m atu ry i im­

prezę p o d nazw ą „osiem n astk a na b is”. Poza i tym sp o ra g ru p a sp o ty k a się na co dzień z racji wykonywanych zaw odów .

Z m atu ry z o stała mi oczywiście pam ięć o j niej i niechęć d o w szego rodzaju egzaminów, k tó re zaw sze m uszę o dchorow ać.

Matematyka była prosta Ściągi zostawiłam w szatni

D a n u ta K ru k-R ó żak W ic e d y re k to r Z es p o łu S zk ó ł M e c h a n ic z n y c h w N ysie

M a tu rę z d a ­ w ałam dw adzie­

ś c ia sz e ś ć la t te m u , cz y li w 1975 ro k u . By­

ła m u c z e n n ic ą klasy o sp ecjal­

n o ś c i o b r ó b k a s k r a w a n i e m Z S M w N y sie . D ziew czyny nie były wówczas w tej szkole ew en em en tem . W m ojej klasie stanow iłyśm y niem al połow ę. To były inne czasy. P rzed nam i ro ztaczan o wów­

czas wizję pracy w budującym się zakładzie Z U P II.

M a tu rę zd aw ałam z języ k a p o lsk ieg o i m atem atyki. N iespecjalnie pow iodło mi się przy losow aniu miejsc: siedziałam w drugiej ław ce, p rz e d k o m isją. W p ierw szej chw ili było to tro ch ę p rzerażające, ale kiedy zaję­

łam się pisaniem p rzestało się liczyć.

N ie p a m i ę ta m d o k ł a d n i e te m a tó w . W iem tylko, że przy odczytyw aniu ich d o p ie­

ro trzeci z kolei m n ie zain tereso w ał, przy­

p ad ł mi do gustu. C hyba był to rom antyzm . P am iętam , że nasza nauczycielka w ym agała o d n a s p ro w a d z e n ia ze sz y tó w le k tu r . W czw artej klasie m iałam dw a takie stu k artk o - we zeszyty z ap isan e w iadom ościam i z tych

le k tu r. P rzean alizo w an ie teg o z u p e łn ie mi wystarczyło. W ykonałam sobie p o p ro stu d o ­ b re opracow anie, których teraz p e łn o w księ­

garniach.

Jestem ścisłowcem i muszę bazować raczej na konkretnych m ateriałach. Z tego powodu języka bałam się bardziej. Z pisem nego dosta­

łam cztery plus i musiałam zdawać ustny.

Z m atem aty k i nie było p ro b lem u . Z a d a ­ nia były p ro s te . Z d a ła m na o c e n ę b a rd z o d o b rą i to był ko n iec m atem aty k i na m ojej m a tu rz e . N a eg zam in ie ustnym zdaw ałam fizykę, z k tó re j też d o sta ła m p ią tk ę . J a k o je d n a z nielicznych u czennic zdaw ałam je s z ­ cze je d e n , dodatk o w y p rz e d m io t, k tóry so ­ bie w ybrałam . W zw iązku z tym, że w y b iera­

łam się na filologię rosyjską był to język ro ­ syjski. W szyscy się b ali, b o eg zam in o w ała nas rzek o m o b a rd z o „ o stra ” p ro fe so r. Jak się p ó ź n ie j o k a z a ło nie było ta k źle, a w m o im w y p ad k u n a w e t b a rd z o d o b rz e . W efek cie o trzy m ałam in d ek s na k ie ru n e k p e ­ d ag o g icz n y . To były czasy, k ied y in d ek sy p rz y d z ie la ła sz k o ła n a jle p sz y m u c z n io m . N ie zdecydow ałam się je d n a k na planow any w c z e ś n ie j k ie r u n e k . W y b ra ła m W y ższą S zkołę In ży n iersk ą w O p o lu k ie ru n e k n a ­ uczycielski. P o ro k u zlikw idow ali go, a ja skończyłam k ie ru n e k a p a ra tu ra przem ysłu chem iczn eg o i spożyw czego. Później sk o ń ­ czyłam stu d ia p edagogiczne, by m óc p ra c o ­ w ać w szkole i w róciłam tu. M uszę p o w ie­

dzieć, że to , czego nauczyłam się w szkole śred n iej, p ro cen to w ało n a stu d iach i n ie ż a ­ łu ję, że tak potoczyły się m oje losy.

J ó z e fa Z ie m n ik

d y re k to r G im n a z ju m nr 2 w N ysie M a tu r a to n a p e w n o p rz e ż y c ie n ie ­ z a p o m n i a n e , c h o c ia ż z b ie ­ g ie m l a t te w rażenia blak- ną i inaczej się n a n ie p atrzy . M a tu rę p am ię­

ta m d o ś ć d o ­ brze. To było w

„ C a ro lin u m ” p rzed d w udziestu je d e n laty, czyli dosyć daw no. Z daw aliśm y oczyw iście polski i m atem atykę, bo były to przedm ioty obow iązkow e, i dw a przedm ioty d o w yboru ustnie.

N a pew no b ard zo bałam się m atem atyki.

Z języka polskiego m iałam znacznie m niej­

sze obaw y i w ybrałam tem at dowolny. Poszło m i b a rd z o dobrze. Z m atem atyki tro ch ę sła­

biej - n a czw órkę. Z m atem aty k i zrobiłam sobie ściągi, k tó re zostaw iłam św iadom ie w k u rtce w szatni.

M a tu rę u stn ą nieco m niej przeżywałam . Z daw ałam biologię i chem ię, b o po pierwsze b a rd z o te p rzed m io ty lubiłam , a p o d ru g ie m yślałam ju ż o studiach w tym kieru n k u . Z a ­ w sze czułam się przyrodnikiem : od zaw sze pochylałam się n ad tym , co je st zielone.

Z d a w a ła m na A k a d e m ię R o ln ic z ą d o W rocławia. Z a pierwszym razem mi się nie

udało, z pow odu, który d o dzisiaj nie do koń-1 ca pojm uję. D ostałabym się, gdybym ... była m ężczyzną. To były czasy, gdy in n ą punktację p ro w ad zo n o dla k o b iet, in n ą d la mężczyzn.

D o sta ła m 19 p u n k tó w i to była m inim alna j

ilość pu n k tó w dła mężczyzn. K obietom sta-1 w iało się wyższą p o p rzeczk ę - 2 1 punktów , czyli typow a dyskrym inacja. Z a ro k zdaw a­

łam p o n o w n ie, tym ra z e m n a U n iw ersy tet j

W ro c ła w s k i n a k ie r u n e k b io lo g ia , k tó ry | ukończyłam .

W jak i sposób przygotow yw ałam się do eg zam inów ? Je ste m w zrokow cem i zawsze I m u szę m ieć te k s t p rz e d so b ą. D o m atury | uczyłam się z p rz y ja c ió łk ą z p rze d sz k o la . K orzystałam rów nież z konsultacji przedm ą-1 turalnych.

Z koleżeństw em ze szkoły średniej utrzy­

m uję kontakty. To były b ard zo fajn e czasy.

Byliśmy k lasą z g ra n ą , z k tó rą m o ż n a było bard zo dużo zrobić. J e d e n ko leg a pasjono­

w ał się fotografią. R obił nam zdjęcia w niety­

powych sytuacjach. D ziś te fo to g rafie przy­

w ołują najm ilsze w spom nienia.

Z teg o co w iem to tylko je d n a o so b a nie skończyła studiów . D ziś m oi koledzy są leka­

rzam i. W iększość je d n a k zo stała nauczycie­

lam i. C zęść z nich zo stała w Nysie, dlatego n ie tru d n o sp o tk ać się nam na ulicy. Było spo­

tk a n ie zo rg an izo w an e w d ziesiątą rocznicę m atury i na zjeździe absolw entów .

Teraz człow iek żyje ju ż przyszłą m aturą swoich dzieci, m oże d lateg o , że m a się świa­

dom ość, że dziś w ykształcenie śred n ie to już m inim um .

Cytaty

Powiązane dokumenty

- Ja jeszcze chciałam powiedzieć, że jak się bawimy w tego Kopciuszka, to Mateusz jest lusterkiem, a ja bardzo lubię wymawiać to

rządzenia, ale w związku z tym, że nie ma pieniędzy to ustawa sobie, a życie so b ie. Boimy się, że pomimo tego, że na początku roku już przeżyliśmy potężną

Radny Bolesław Stychno na sesji Rady Miejskiej, która odbyła się 29 czerwca poinform ował rajców, że tego samego dnia występuje z klubu rad­.. nych AWS ze

Okazuje się, że dla wymiaru sprawiedliwości świadek koronny jest o wiele ważniejszy niż bardzo wielu tzw. porządnych obywateli, którzy zeznają w

Ale tym już zajmie się Prokuratura Rejonowa w N ysie”.. Jak wynika z wypowiedzi pana Arczyń- skiego, to martwi się on o interesy Banku Światowego, który nawet nie

19 lipca w Nowym Świętowie odbyło się spotkanie władz gminy i miesi- ' kańców wioski w sprawie przejęcia przez nich boiska sportowego. Z taką propozycją do Zarządu

nego rywali, a jeżeli już udało się przedostać pod bram kę Polonii, to zaporą nie do pokonania okazał się bram karz nyskiej drużyny R obert Sadlak. W drugiej

niem naszych działań inni nie kwa- jest jedynym związkiem, który poma- pią się do pomocy. Przecież nikt tego ga znajdującym się w trudnej sytuacji nie zabrania. Niestety