• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2005, nr 29 (316).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2005, nr 29 (316)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

Turniej siatkówki plażowej

I______________________________ Str. 24

Seks w krzakach

-'<*7

Gazeta

Nr Z 57 (316) 20 lipca 2005

Cena: 1,50 Zł (w tym 7% VAT)

INDEX:320412ISSN 15030625

www.lokalna.com.pl

r v>dzeid ts

TS ł ^/ fi

*/okalna g

...TEN STÓŁ DO RULETKI.

WSTAWCIE DO SALI POSIEDZEŃ...

W

I

W NUMERZE: Tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski

Nie donosiłem

Sąd I instancji uznał po­

sła Kazimierza Pietrzyka za kłamcę lustracyjnego.

Poseł podtrzymuje, że nie współpracował, ale przyznaje, że kontakty z oficerami kontrwywia­

du miał.

i*

' * w* i

Więcej na str. 5

Jedenastu uczniów kędzie- rzyńsko- k o z i e I -

skich liceów padło ofiarą pomyłki w na­

liczaniu punktów na egzaminie matural­

nym z historii. Uczniowie są rozżaleni.

Kilku z nich musiało zmienić wybór wy­

ższej uczelni.

Zle naliczyli

Czytaj na str. 6

Bunt w terenie

Samorządowcy z całego powiatu zwarli szyki.

Mówią „nie” dyskryminacji naszego regionu przez urzędników w Opolu, którzy najlepiej dbają o swoje podwórko. Po latach spychania nas na margines trzeba skończyć z nierów­

nym przydzielaniem wojewódzkich funduszy.

Przedstawiciele województwa nie zgadzają się z tymi opiniami.

to Foto:archiwumPetrochemii

icn zabiło.

O wypadku piszemy na str. 3

Żużel na asfalcie

Do setki w cztery sekundy, potem hamowanie na trzydziestu metrach. Tadeusz Droszczak i Grzegorz Draguła, mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla, od lat biorą udział w niezwykle widowiskowych zawo ­ dach Supermoto.

Reportaż w dodatku „Lokalna za Kółkiem”

Więcej o sprawie na str. 12

NY K

jnr^wEj) w »

Chcesz kupie tanio telefon?

Wymienić na nowy?

Wgrać oprogramowanie?

> DOBRZE TRAFIŁEŚ.

U NAS ZROBISZ TO NAJTANIEJ...

simpius

Ul.Wojska Polskiego 13 Ul.Czerwińskiego 3 Al.Jana Pawła II 8

tel. 77/48 100 10 tel. 77/482 44 66 tel. 77/481 88 88

(2)

2

STR

KOMENTARZE

~ ... -

Pogrążonym w żałobie i bólu Małżonce, Dzieciom, Rodzinie i Przyjaciołom naszego tragicznie zmarłego Współpracownika

Śp. BERNARDA POPLUCZ

wyrazy szczerego i głębokiego współczucia składa Zarząd i Załoga Spółki Petrochemia-Blachownia SA

... ... ... ... . .. '

Zarząd i Załoga Spółki Petrochemia-Blachownia SA składa wyra­

zy głębokiego współczucia Rodzicom, Rodzinie i Przyjaciołom tragicznie zmarłego naszego Współpracownika

Śp. ŁUKASZA PASTYRCZYKA

ŁĄCZYMY SIĘ W BÓLU Z POGRĄŻONYMI W ŻAŁOBIE

S --- --- --- --- ---

Bolesław BEZEG redaktor naczelny

Konserwator potrzebny od zaraz

Zabytki wołają o ratunek

Jeszcze nie­

dawno zdjęcie sła- więcickiego Dom­

ku Ogrodnika zamieszczano w roz­

maitych folderkach o mieście jako przykład zachowanego zabytku - dziś nadaje się on w zasadzie do roz­

biórki (czytaj artykuł „Już tylko spy­

chacze” na str. 8).

Trzeba powiedzieć, że generalnie zabytki w naszym mieście, a właści­

wie także i w powiecie, mają się źle.

Najpiękniejszy obiekt zabytkowy - pałac książąt Hohenlohe w Sławięci- cach - rozebrano już wiele lat temu.

Zdemontowane z niego kominki moż­

na oglądać w holu „Hotelu Centralne­

go”, inne detale zapewne w rozmaitych okolicznych prywatnych posiadło­

ściach. W Sławięcicach niszczeje dwo­

rek po dawnym przedszkolu i unika-

towy Belwederek. W Koźlu Porcie każdy deszcz rozmywa XVIII-wiecz- ne mury baszty Montalamberta, a w zeszłym roku złomiarze powyrywali z jej murów żelazne uchwyty do mo­

cowania armat. Na całym odcinku od Sławięcic do portu niszczeją pozosta­

łości po dwustuletnich śluzach unika­

towego zabytku w skali europejskiej - Kanału Kłodnickiego. XVII-wieczny (a fragmentami znacznie starszy) bu­

dynek Podzamcza prawdopodobnie stoi jeszcze tylko dlatego, że nie wie, w którą stronę ma się przewrócić. Prak­

tycznie jedyne obiekty zabytkowe, które mają się w miarę dobrze, to ko­

zielska Baszta i stara śluza na Odrze, no i może część budynków mieszkal­

nych. Również w wiejskich gminach naszego powiatu nie brak obiektów zabytkowych wołających o ratunek.

---■---.

Zarząd i Załoga Spółki Petrochemia-Blachownia SA składa wyra­

zy głębokiego i serdecznego współczucia Małżonce tragicznie zmarłego naszego Współpracownika

%

Śp. ŁUKASZA PASTYRCZYKA

ŁĄCZYMY SIĘ W BÓLU PO STRACIE MĘŻA

W tych trudnych i bolesnych chwilach związanych z tragiczną śmiercią naszego Współpracownika

Śp. DARIUSZA N AWORSKIEGO

łączymy się w bólu i składamy wyrazy głębokiego współczucia pogrążonym w żałobie Rodzicom, Rodzinie i Przyjaciołom

L Zarząd i Załoga Spółki Petrochemia-Blachownia SA J

V. ....22

pogrze6y i kremacje

KĘDZIERZYN,

ul. Głowackiego 24, tel./fax: 483 54 53

KOŹLE,

ul. 24 Kwietnia 9, tel.: 482 41 41; 0601 43 41 84

TEL. Domowy -

483 41 84, 482 14 32, 0601 73 41 84

Odeszli... Paweł Kubica, 1.91 Jerzy Jankiewicz, I.77 Stanisław Zając, I.87 Helena Piosek, 1.91 Łukasz Pastyrczyk, I.25 Dariusz Naworski, I.34 Jadwiga Kowalska, I.74 Marian Druzgała, 1.31

lek. med. Jolanta - Eliza Pietranek Specjalista dermatolog - wenerolog - Onkologia i alergologia (j

dermatologiczna

I K-Koźle,

Al.. Jana Pawła II4/114

l 00692187 765

1

Tomasz Kapica

Już od dawna wiadomo, że w ny_

szym powiecie potrzebny jest konser­

wator zabytków. Rada Miasta podjęła nawet swego czasu uchwałę deklarują­

cą gotowość pokrycia przez gminny budżet połowy kosztów utrzymania takiego stanowiska. Jednak inicjatywa do dziś nie doczekała się realizacji. Nie twierdzę, że powołanie takiego urzęd­

nika przysporzy od zaraz pieniędzy na ratowanie niszczejących zabytków.

Ale przynajmniej będzie ktoś, kto bę­

dzie się starał o pozyskanie środków na remonty i rekonstrukcje, ktoś widzą­

cy globalnie problem ratowania tego, co jeszcze da się z zabytkowej substancji uratować. Na razie, przykro mówić, ale podejmowane wysiłki są cha­

otyczne i - jak w przypadku zburzo­

nej łaźni przy ul. Targowej - zwyczaj­

nie nieprofesjonalne.

Rady osiedlowe - nie zawsze w służbie osiedlom

Mieszkańcy nie skorzystają

Grupa mieszkań­

ców Azotów chcia- ła dokonać prze­

wrotu i obalić prze­

wodniczącego. Reformatorzy twierdzi­

li, że mają swoją wersję tego, co i jak zrobić, aby na osiedlu żyło się lepiej.

Jeszcze przed samym zebraniem czte­

rech z nich (bo tylu było przywódców puczu) zmobilizowało się i zebrało ponad setkę podpisów mieszkańców pod żądaniem zwołania zebrania tych­

że. Zebranie owe władne było odwo­

łać szefa osiedla. Choć wcześniej wspomnianą listę podpisało ponad sto osób, to na zebraniu pojawiło się zale­

dwie czterdziestu mieszkańców, przy czym większość od początku głośno artykułowała lojalność wobec Jana Wiącka. Wtedy zaczęła się batalia.

Jeden z przeciwników przewodni­

czącego zaczął od tego, że Jan Wiącek zawłaszczył społeczne pieniądze.

Inny powiedział, że szef RO wyko­

rzystuje pozycję przewodniczącego do swoich prywatnych spraw. Dla następnego mieszkańca jednym z naj­

ważniejszych problemów na osiedlu było to, ile przewodniczący wydaje miesięczne na bilety autobusowe.

Przewodniczący wszystkie zarzuty odrzucał i nawet czasami kontratako­

wał. Dwa obozy siedzące naprzeciw­

ko siebie przedstawiały dwie od­

mienne koncepcje: jedni lubią festyny i sądzą, że powinno się je organizo­

wać, inni uważają że nie powinno się ich robić, bo huśtawki w „jordanku”

są brzydkie, a w ogóle to na festy­

nach za dużo się pije.

Dyskusja na takim poziomie trwa­

ła dość długo i w zasadzie zakończyła się niczym, bo ani jednego problemu osiedla nie rozwiązano, a przewodni­

czącego też nie odwołano. Walka przypominała, jako żywo, walkę po­

lityczną i taką w moim odczuciu była.

Wyciąganie brudów, chwilowa mobi­

lizacja elektoratu, zażarta walka na słowa, chęć zajęcia (bądź zachowania) stołka - znamy takie sceny z polity­

ki, ale czy powinny mieć one miejsce w radach osiedlowych? '

Uważam, że jest to droga, którą nie powinni iść samorządowcy na szcze­

blu osiedla. Chyba że do osiągnięcia ich osobistych celów potrzebna jest im trampolina w postaci samorządo­

wej przeszłości. Ale na tym już na pewno nie skorzystają mieszkańcy.

Jakub DŹWILEWSKI

zJADliwości

Ważny jest człowiek

W piątek wydarzył się> dramat.

Trzech ludzi zginęło. To nam przy­

pomniało, że żyjemy w mieście che­

mii, z którą nie ma żartów.

W Petrochemii Blachownia o zasa­

dy bezpieczeństwa dbano. Nie brako­

wało sprzętu, istniały stosowne pro­

cedury. Firma zdobyła szereg certyfi­

katów, nagród i wyróżnień. Wiele z nich dotyczyło właśnie bezpieczeń­

stwa i higieny pracy oraz ochrony środowiska. Na swoją renomę firma pracowała od lat. Pracownicy, z któ­

rymi rozmawiałem, podkreślali, że w sferze bezpieczeństwa byli naprawdę dobrze wyposażeni. Inspektorzy BHP z innych firm też stawiali Petro­

chemię za wzór. - Na zdobyte certy­

fikaty naprawdę sobie zasłużyli. A

procedur przestrzegają także po zdo­

byciu certyfikatów, choć w innych fir­

mach różnie bywa - podkreślał znaw­

ca tematu. Dodaje jednak, że zawsze jeszcze są ludzie, którzy o najlep­

szych nawet procedurach nie pamię­

tają albo je lekceważą.

Petrochemia Blachownia, jak mało która firma, potrafiła się także podzie­

lić z innymi. W lokalnym środowisku wiele imprez odbywa się dzięki wsparciu tej spółki. To oczywiście forma dbania o wizerunek. Ale też nikt nie miałby do niej pretensji, że maksymalizuje zyski, podobnie jak inne firmy. Widać jednak, że tym ra­

zem ważne są nie tylko słupki sprze­

daży, ale jest miejsce na człowieka.

Ale też tak się stało, że podczas ru­

tynowej czynności, która przez dzie­

siątki lat nawet nie była uważana za szczególnie niebezpieczną, zginęło trzech ludzi. W wypadku, który miał miejsce w piątek, wiele jest jeszcze niejasności. Firma niewiele mówi.

Pracownicy snują domysły. Policja i prokuratura bada kolejne hipotezy.

Najgorsze jest nieznane. To wzbudza najwięcej emocji, strach, pozwala na snucie najbardziej fantastycznych teo­

rii. Tylko prawda pozwoli uniknąć niebezpieczeństwa w przyszłości.

W interesie spółki, pracowników i opinii publicznej jest, by jak najszyb­

ciej wyjaśnić, co się w Blachowni sta­

ło. Prawda należy się także rodzinom trzech tragicznie zmarłych pracowni­

ków.

"Gazeta Lokalna" - tygodnik, ukazuje się w Kędzierzynie-Koźlu i powiecie kędzierzyńsko-kozielskim.

Adres redakcji: al. Jana Pawła II 27, 47-220 Kędzierzyn-Koźle, tel. 483 40 49, fax 483 46 59 e-mail: li- sty@lokalna.com.pl

Redaguje zespół: Jan Bartoszek, Krzysztof Bednarz, Bolesław Bezeg - redaktor naczelny - e-mail: red- nacz@lokalna.com.pl, Jakub Dżwilewski - zastępca redaktora naczelnego - e-mail: zastepca@lokal- na.com.pl, Ewa Gorgowicz, Tomasz Kapica, Andrzej Kopacki, Grzegorz Łabaj (dział sportowy), Marian Marciniak, Kamil Nowak, Paweł Nowak, Adriana Nurzyńska, Katarzyna Ostrowska, Artur Ściański, Anna Ślęczek, Piotr Warner, Michał Wawrzecki, Zofia Wisła. Kierownik biura: Beata Witamborska.

Agencja reklamy i marketingu: Adriana Nurzyńska - tel. 0 602 395 455, Artur Ściański - 0 501404321. Fax 483 46 59, e-mail: reklama@lokalna.com.pl Skład: City Media, tel. (077) 442 60 82, citymedia@citymedia.pl. Korekta: Ewa Żabska., Druk: Drukarnia “Pro Media”, 45-125 Opole, ul. Składowa 4, tel./fax 453 18 07.

Wydawca: Miejski Ośrodek Kultury, al. Jana Pawła II 27, 47-220 Kędzierzyn-Koźle.

Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo redagowania i skracania nadesłanych tekstów. Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada.

(3)

Nikt nie wie, dlaczego podczas rutynowej czynności zginęło trzech ludzi

Tajemnicza śmierć

W piątek późnym wieczorem doszło do wypadku, w wyni­

ku którego zginęło trzech pracowników Petrochemii Blachownia. Niezależnie od siebie przyczyny wypadku sprawdzają prokuratura, po­

licja, Państwowa Inspekcja Pracy i specjalna komisja powołana przez zarząd spół­

ki. Wciąż jednak nikt nie jest w stanie powiedzieć, co było

przyczyną śmierci.

Ofiary to pracownicy Petrochemii Blachownia w wieku 43, 35 i 25 lat.

Najmłodszy z mężczyzn osieroci) półtoraroczne dziecko.

Pracownicy mieli za zadanie prze­

prowadzić rutynową czynność od­

wodnienia, wykonywaną na zewnątrz zbiornika. Instalacja przerobu benzolu była w tym czasie od kilku dni wyłą­

czona z ruchu. Dwaj aparatowi zeszli na tacę otaczającą zbiornik z benzolem, by sprawdzić poziom deszczówki i odwodnić sam zbiornik. Z naszych in­

formacji wynika, że nie zdążyli odkrę­

cić zaworu, którym spuszcza się wodę, kiedy dopadła ich śmierć. Zasta­

ła ich siedzących na murku przy ob- murzu. Brygadzista, który nie mogąc się z nimi skontaktować, pośpieszył z pomocą, sprawdził zawór z benzolem i chciał uciec. Dopadł do drabinki, któ­

rą mógł wyjść poza obręb obmurowa­

nia zbiornika, jednak nie zdążył.

Śmierć była szybsza.

Setki razy to robili

Czwarty pracownik, który próbo­

wał zejść na tacę zbiornika, wycofał

się, gdy poczuł, że nie może oddy­

chać. To on wezwał pomoc. Gdy dwie godziny później pobierano próbki gazów, nie stwierdzono żad­

nej śmiercionośnej substancji. Teren, na którym znajdowali się pracowni­

cy, jest odkryty, stąd nie powinno im brakować tlenu.

- To była rutynowa czynność, ja­

kiej dokonywano tysiące razy, od­

kąd te zbiorniki powstały - po­

wiedział nam Jerzy Marszycki, pre­

zes Petrochemii Blachownia SA. - Do jej wykonywania nie były po­

trzebne maski tlenowe.

- Podczas odwadniania nie może nastąpić tak silne zatrucie, by zmarło dwóch ludzi i jeszcze brygadzista, który przybiegł sprawdzić, co się stało - uważa pracownik Petrochemii Blachownia, który wykonuje podobne zajęcie. - Nawet jeżeli trochę substancji się ulatnia, to można poczuć smród, ewentualnie zawroty głowy, ale nie umrzeć.

To nie benzol

- Odwadnianie zbiornika to nie jest praca, która wymagałaby do­

datkowego zabezpieczenia - pod­

kreślają pracownicy, którzy sami wielokrotnie takie prace wykonywali.

- Nie ma w zakładzie procedur, które by to nakazywały.

Z naszych informacji wynika, że fir­

ma zaostrzy dotychczasowe procedury.

- Tam gdzie byli pracownicy, nie powinno być benzolu ani innego trującego medium - uważa inspek­

tor ds. bezpieczeństwa i higieny pra­

cy w innej ze spółek na terenie daw­

nych zakładów chemicznych. - Być może w grę wchodzą jakieś czynni­

ki atmosferyczne, na przykład roz­

grzanie zbiornika, co mogło spo­

wodować jakąś reakcję chemiczną, w wyniku której zabrakło tam tle­

nu. To jednak jest bardzo dziwne i wymaga dokładnych badań.

Mało prawdopodobne jest, by pra­

cowników zabił sam benzol. To sil­

nie wonny związek, który jest łatwo wyczuwalny, nim

osiągnie duże stę­

żenie. Wśród pra­

cowników krążą różne hipotezy od­

nośnie śmierci ko­

legów. Jedna z nich mówi o benzolu z Ukrainy. Znajdo­

wać miałyby się w nim nieznane bli­

żej trujące substan­

cje, które uwolniły się i otruły ludzi.

Śmierć z Ukrainy?

- Rzeczywiście w zbiorniku znaj­

dował się benzol z Ukrainy. Ale to nie pierwszy raz, że właśnie stam­

tąd bierzemy su­

rowce - wyjaśnia prezes Marszycki.

Ucina jednak wszelkie spekula­

cje: - Do czasu zbadania próbek żadnych domy­

słów snuć nie będę. Musimy po­

czekać na wyniki

prac zakładowej komisji powypad­

kowej i stosownych służb.

Wczorajsza sekcja zwłok wyka­

zała, że mężczyźni zmarli wsku­

tek uduszenia. Wciąż jednak nie wiadomo, co ich zabiło. Wyniki szczegółowych badań będą znane za dwa - trzy tygodnie. Równie długo trzeba czekać na wynik ba­

-

brygadzista

czynniki atmosferyczne

dań pobranych na miejscu wypad­

ku próbek.

- Zarząd Petrochemii Blachow­

nia postanowił zwrócić się o po­

moc do czołowych polskich ośrod­

ków z dziedziny toksykologii i medycyny pracy - poinformował prezes Marszycki.

Jakub DŹWILEWSKI

reklama

<DOM-POL> POKRYCIA DACHOWE •DOM-POL>

von

MULLER 0^

DACHÓWKI JRR TONDACH

TT

• Transport z rozładunkiem gratis

• Wykonujemy pomiary wraz z kosztorysem.

• Gwarantujemy szybką obsługę oraz profesjonalne * doradztwo. Możliwość zakupu na raty.

---——.--- — ---:--- J

NASZE CENY

MILE CIĘ ZASKOCZĄ!!!

BOG€H

Nowość - HIT SEZONU

Super lekka dachówka ceramiczna

PONADTO OFERUJEMY

•BLACHĘ TRAPEZOWĄ

DACHÓWKĘ CERAMICZNĄ

•DACHÓWKĘ

CEMENTOWĄ J

•OKNA

DACHOWE JEH

RYNNY

•GONTY

w

311 pR i J

g

Kędzierzyn-Koźle, ul. Piastowska 40

(były PZGS) tel./fax (077)482 96 87

(4)

Więcej zwierzqt w schronisku

Wakacyjny horror

Co roku sytuacja wygląda tak samo. Zbliżają się waka­

cje, trzeba zaplanować urlop, ale przeszkadza nam ukochany czworonóg. Co wtedy zrobić? Zabrać psa na wakacje, oddać znajomym na przechowanie, a może po prostu wyrzucić? To ostatnie rozwiązanie jest najprostsze i często stosowane.

Mimo apeli obrońców praw zwierząt i uświadamiających spo­

tów reklamowych w mediach z roku na rok rośnie licz­

ba psów wyrzucanych przez swoich właścicieli w okresie wakacyjnym.

- Zawsze w lipeu i sierpniu psów jest więcej. Część jest znajdowana przy drogach, inne są zostawiane w lesie tak, aby nie trafiły do domu.

Ci, którzy zachowali odrobinę ludzkich uczuć, podrzucają nam

Przeniesienie poradni ginekologicznej

Kobieto, nie choruj na Pogorzelcu!

Zamiast zadbać o najchęt­

niej uczęszczaną przez ko­

biety poradnię ginekologicz­

ną w Kędzierzynie-Koźlu, przenosi się ją w zupełnie inne miejsce z powodu bra­

ku funduszy na remont bu­

dynku.

Przychodnia Rejonowa nr 3, w której aktualnie znajduje się jedyna na Pogorzelcu poradnia „K”

Poradnia „K” jest jedyną tego typu na osiedlu Pogorzelec. Odwiedza ją około 6 tysięcy kobiet rocznie, co sta­

wiają w czołówce, jeśli chodzi o licz­

bę pacjentek we wszystkich istnieją­

cych poradniach w naszym mieście.

Jeszcze przed reformą zdrowia, w 1998 roku, gdy z poradni mogły ko­

rzystać tylko pacjentki z Pogorzelca i gminy Bierawa, liczba przyjętych ko­

biet wyniosła ponad 7 tysięcy. Jest

zwierzaki do schroniska - powie­

działa nam Teresa Rosiak, pracownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu.

Do placówki najczęściej trafiająpsy młode lub bardzo stare. Te pierwsze kupowane są dzieciom na gwiazdkę, a kiedy przed letnim urlopem stanowią pro­

właściciele przywiqza- li w nocy do

schronisku

blem, właściciele pozbywają się ich z domów. Z kolei starymi i schorowany­

mi psami nie każdy chce się opieko-

ona umiejscowiona w dobrym punk­

cie miasta, leczą się w niej także ko­

biety z Reńskiej Wsi, Długomiłowic, Cisowej czy Kobylic. Mimo to w kwietniu bieżącego roku zapadła de­

cyzja o przeniesieniu poradni do zu­

pełnie innej części Kędzierzyna-Koź­

la - na ul. Harcerską. Tym samym osiedle Pogorzelec zostanie pozba-

wionę jedynej istniejącej tam poradni ginekologicznej.

Decyzja ta wynikała z faktu, iż nie spełnia ona wszystkich wymogów, nie ma węzła sanitarnego, toalety są w bardzo złym stanie.

- Poradnia „K”, która znajduje się przy pl. Gwardii Ludowej, jest dopuszczona przez sanepid do funkcjonowania warunkowo do końca roku - mówi Anatol Majcher,

furtki w

wać i wydawać spore sumy na lecze­

nie, więc lądująna bruku.

- Ci, którzy tak postępują, to be­

stie w ludzkiej skórze. Czworono­

gom za miłość i oddanie odpłacają najg°rszym. Jeśli nie szanują zwierząt, nie potrafią tez szano­

wać innych ludzi - uważają w kę- dzierzyńskim schronisku.

Tylko w minionym tygodniu do placówki trafiło kilka czworo-

« nożnych ofiar wakacji. Trzy

* szczeniaki zostały znalezio­

ne przez dzieci w pudełku.

Młodego amstaffa podrzucili do schroniska w nocy jego właści­

ciele. Dużo szczęścia miał cętkowa- ny bokser, który został znaleziony w lesie obok osiedla Azoty.

Pies był przywiązany do drzewa. Gdyby nie przypadek, czworonóg zapewne zde­

chłby z pragnienia.

Tekst i foto: Grzegorz ŁABAJ

dyrektor SP ZOZ w Kędzierzynie- Koźlu.

Dzieje się tak, mimo że w 1996 roku przychodnia była remontowana z funduszu PHARE. Jednak prace nie objęły piętra, na którym znajduje się poradnia ginekologiczna i alergolog.

Zostało ono jedynie odmalowane.

- Remont z 1996 roku odbył się połowicznie, ponieważ poprzednia dyrekcja nie podjęła żadnych kro­

ków, aby budynek wyremontować w całości - kontynuuje dyrektor. - W tej chwili odchodzi się od praktyk, aby w każdej przychodni znajdo­

wała się specjalistyczna poradnia.

Przeniesienie poradni będzie mia­

ło bardzo wiele korzyści dla pa­

cjentek. Przede wszystkim dogod­

ny dojazd na ul. Harcerską oraz wydłużone godziny pracy lekarza.

Godziny przyjęć w poradni przy pl. Gwardii Ludowej wahają się w granicach od czterech do pięciu, w za­

sadzie do południa. Ta na ulicy Har­

cerskiej ma być czynna od rana do późnego popołudnia, tak aby w ra­

mach przychodni publicznej porady mogły swobodnie zasięgnąć także pracujące pacjentki. Aktualnie są one

„skazane” na gabinety prywatne, w których leczenie jest płatne.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że pacjentki wzięły sprawę we własne ręce. Napisały petycję.

Zbierane są pod nią podpisy tych kobiet, które chcą pozostawienia poradni „K” w dotychczasowym miejscu - Przychodni Rejonowej nr 3 na Pogorzelcu.

Tekst i foto: EZA

Kłótnia o pieski

Miały iść do schroniska

Suczka imieniem Persi poróżniła mieszkańców osiedla Powstań­

ców Śląskich. Przed ponad mie­

siącem pies wyprowadził się z domu. Jak się okazało - po to, by urodzić i wychować szczeniaki.

Część mieszkańców twierdzi, że to dlatego, iż suczka nie czuła się bezpiecznie w domu i bała się o los swoich dzieci. Właściciel psa zaprzecza i twierdzi, że szczenia­

kami jest w stanie się zająć.

Suczka zniknęła w po­

łowie czerwca. Okoliczni właściciele psów wiedzie­

li, że jest w ciąży. Przy­

puszczali, że poszła się oszczenić do lasu. Nikt nie wiedział, gdzie jest.

Po kilku dniach suczka opuściła swoją kryjówkę i przyszła do domu. Jak się później okazało, tylko po to, aby coś zjeść. Zaraz po posiłku udała się z po­

wrotem do wykopanej przez siebie nory, w której mieszkało, prócz niej, siedmioro szczeniąt.

Dzięki temu inni mogli dowiedzieć się, gdzie prze­

bywa

- Ten pies zrobił na nas wszyst­

kich olbrzymie wrażenie, szczegól­

nie swoją odwagą i poświęceniem dla swoich dzieci - powiedziała nam Agnieszka Raduli, mieszkanka osiedla.

- Persi siedziała w swojej norze nawet wtedy, kiedy były straszne burze i deszcze, i nie opuszczała swoich dzieci.

Mieszkańcy przynosili psu jedzenie i wodę. Część z nich twierdziła, że jej wła­

ściciel nie roztacza nad nim niezbędnej opieki. Wyodrębniła się nawet grupa pań, które zaopiekowały się suczką i jej

ISO dla medycyny pracy

Ciągle się doskonalą

Wojewódzki Ośrodek Medy­

cyny Pracy w Kędzierzynie- Koźlu otrzymał certyfikat ISO 9001:2000.

Po ocenie funkcjonowania WOMP zespół audytorów zewnętrznych stwierdził, że firma ta spełnia wszyst­

kie wymogi systemu zarządzania ja­

kością.

- Głównym naszym zadaniem jest orzekanie w chorobach zawo­

dowych - mówi Helena Kozłowska, kierownik WOMP w Kędzierzynie- Koźlu. - W ramach kontraktu z NFZ realizujemy trzy rodzaje usług: ambulatoryjną opiekę spe­

cjalistyczną, podstawową opiekę zdrowotną oraz zabiegi rehabilita­

cyjne.

WOMP, jako jedyna taka jednostka w województwie opolskim, prowadzi

szczeniakami. Niemal od początku za­

stanawiano się, co zrobić z liczną gro­

madką małych piesków.

- Nie wiemy, co się stało ze szczeniakami z poprzedniego mio­

tu, różnie ludzie gadają. Zdecydo­

waliśmy, że zabierzemy je do schroniska, a także poinformuje­

my gazetę i postaramy się, aby tra­

fiły one w dobre ręce — powiedziała nam jedna z pań, niechcąca ujawniać swojego nazwiska.

Cała sprawa była już nawet dograna ze

Psy znalazły obrońców

schroniskiem dla zwierząt. Tam miały trafić szczeniaki. W poniedziałek wła­

ściciel zabrał je jednak z nory do domu i odparł, że do żadnego schroniska ich nie odda.

- One mają tutaj dobrze, a ta hi­

steria na ich temat lepiej niech już się skończy - powiedział nam właściciel suczki.

Sąsiedzi zapowiedzieli stanowczą in­

terwencję w tej sprawie. Nie są przeko­

nani, czy szczeniaki trafią w dobre miejsce.'

Tekst i foto: TOM

szkolenia lekarzy i pielęgniarek w za­

kresie medycyny pracy oraz nadzór nad lekarzami, którzy posiadają uprawnienia do badań profilaktycz­

nych.

- Ocenie podlegało wszystko, czym się zajmujemy, również za­

dania dodatkowe. Nie ma żadnej dziedziny w WOMP, która nie spełniałaby wymogów normy ISO - mówi Helena Kozłowska.

W ramach ISO WOMP musi przy­

jąć określone cele do realizacji: głów­

ne dla całej firmy oraz szczegółowe dla każdego działu. - Celem głów­

nym jest ciągłe doskonalenie sprzętu i aparatury medycznej oraz otoczenia, w którym świadczy­

my usługi, a także szkolenie per­

sonelu. Muszą one być na jak naj­

wyższym poziomie - dodaje Helena Kozłowska.

ASK

(5)

Poseł Pietrzyk kłamcq lustracyjnym

Nie donosiłem

Sąd I instancji uznał posła Kazi­

mierza Pietrzyka za kłamcę lu­

stracyjnego. Poseł podtrzymuje, że nie współpracował, ale przy- znaje, że kontakty z oficerami kontrwywiadu miał.

Sprawę lustracji posła Pietrzyka opisaliśmy w październiku ubiegłego roku. Rzecznik interesu Publicznego podejrzewał posła SLD o współpracę ze służbami PRL.

- Cała ta sprawa to dla mnie kompletne zaskoczenie - mówił wtedy “Lokalnej” Kazimierz Pie­

trzyk. - Nigdy nie byłem współ­

pracownikiem służb specjalnych PRL.

Przyznał, że jako prezes kędzierzyń- skiej spółki Mostostalu Zabrze, odbył kilka rozmów z oficerami kontrwywia­

du. - To były oficjalne spotkania, które odbywały się w pracy, u mnie w gabinecie - opowiada Kazi­

mierz Pietrzyk. - Odbywały się mniej więcej raz w roku, było ich z pięć - sześć. Nigdy bym się nie spodziewał, że tego typu kontak­

ty mogą być przedmiotem lustra­

cji-

Pytania oficerów dotyczyły kontak­

tów z zagranicznymi kontrahentami spółki, którą kierował poseł Pietrzyk.

Pierwsza wizyta miała miejsce w 1987 roku.

- Właśnie wróciłem z Libii i mojego rozmówcę interesowały ewentualne próby podejścia “na­

szych” przez tamtejsze służby - wspominał poseł. - W gruncie rze­

czy nie miałem wtedy zbyt wiele do powiedzenia. Oficerowie pytali o zainteresowanie obcych służb naszymi ludźmi oraz stanem tamtejszej gospodarki.

Tego rodzaju wizyty trwały do poło­

wy lat 90., kiedy to Mostostal budował m.in. w Noworosyjsku. Ówczesne sto­

Kolejna udana akcja poboru krwi na osiedlu Piastów

Kędzierzynianie nie zawiedli

W minioną niedzielę mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla oddali honorowo 14,4 litra krwi. Ambulans Regional­

nego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Opola ustawił się punktualnie o godz. 9.00 na placu przy kościele pw. Ducha Świętego i NMP Matki Kościoła na osiedlu Piastów. Spośród 40 chętnych ośmiu krwiodawców musiało zrezygnować ze względów zdrowotnych.

- Kiedyś ktoś pomógł mojej żo­

sunki polsko-rosyjskie były napięte i każde zlecenie za wschodnią granicą budziło zainteresowanie stosownych służb.

- Żadnych dokumentów na te­

mat współpracy nie podpisywa­

łem, żadnych raportów nie spo­

rządzałem, na żadnych ludzi nie donosiłem. Poproszono mnie jed­

nak o podpisanie oświadczenia o

Kazimierz Pietrzyk podkreśla, że jest niewinny i będzie odwoływał się od wyroku

nieujawnianiu treści tej rozmowy - podkreśla poseł SLD.

To właśnie oświadczenie znalazło się w aktach sprawy. To jedyny doku­

ment, jaki podpisywał Pietrzyk. Do maja 2004 roku, jak twierdzi poseł, nie wiedział nawet, że ma założoną teczkę.

W maju 2005 roku wydział V Sądu Apelacyjnego w Warszawie orzekł, że poseł SLD skłamał w swoim oświad­

czeniu lustracyjnym.

Wyrok nie jest prawomocny. Kazi­

mierz Pietrzyk zapowiada apelację, jednak od dwóch miesięcy czeka na uzasadnienie wyroku. Proces lustracyj­

ny nie przeszkodzi mu jednak w ubie­

ganiu się o reelekcję.

Tekst i foto: Jakub DŹWILEWSKI

nie przy narodzinach syna - mówi Wojciech Tarnawski z osiedla Piastów. - Dzisiaj po raz kolejny odwdzięczam się za to i mam nadzieję, że moja krew przyda się innym.

Kolejna taka akcja przeprowadzona będzie w naszym mieście pod koniec lipca lub na początku sierpnia bieżące­

go roku. Tym razem ambulans czekać będzie przed Starostwem Powiatowym.

MAR

Śmierć pod kolami

We wtorek około godz.

16.00 na ulicy Kozielskiej rozegrał się dramat.

Sześćdziesię­

cioletni mężczy­

zna wracał z za­

kupami do domu.

Na przejściu dla pieszych na wy­

sokości kolektury lotto został potrą­

cony przez kie­

rowcę forda.

Mężczyzna wpadł na maskę.

Kierowca, za­

miast zatrzymać się, ruszył do przodu. Przez kilkaset metrów wlókł pieszego na masce, aż ten do­

stał się pod koła samochodu. Żona kierowcy wpadła

w histerię, krzyczała, by mąż zatrzy­

mał samochód. Z tyłu jechała jeszcze dwójka ich dzieci.

Ostatecznie ford zatrzymał się na wysokości Szkoły Podstawowej nr 14. Tam też aresztowała go policja.

Pieszy już nie żył. Aby wydobyć

Pożar na składowisku

Wczoraj zapaliło się około 50 me­

trów kwadratowych śmieci na Miejskim Składowisku Odpadów w Kędzierzy­

nie-Koźlu. Nie jest znana dokładnie

Ogień nie zajgł dużej powierzchni składowiska

ciało, strażacy musieli podnieść samo­

chód.

Pierwsze badanie alkomatem wyka­

zało, że kierowca forda miał w wydy­

Tragiczny wypadek zgromadził odpowiednie służby oraz... tłum gapiów

chanym powietrzu prawie trzy pro­

mile alkoholu. Jego żona zemdlała i została odwieziona do szpitala.

Dziećmi zajęła się policja. Kierowcę będzie można przesłuchać najwcze­

śniej w środę, kiedy wytrzeźwieje.

JAD

przyczyna pożaru. Najprawdopodob­

niej doszło do samozapłonu. Iskra po­

jawiła się na wysypisku wskutek róż­

nicy temperatur na powierzchni składo­

wiska. Jak infor­

mują pracownicy MSO, a także stra­

ży pożarnej, wy­

padek nie zagrażał bezpieczeństwu mieszkańców. W akcji gaszenia bra­

ły udział cztery jednostki straży

pożarnej.

TOM

Na miejscu zginął 31-letni kierowca, który jadąc ulicą Chrobrego, na luku dro­

gi zjechał na lewe pobocze i uderzył w drzewo. Do wypadku doszło w sobotę po godz. 16.00 na wysokości stadionu ko­

zielskiej Odry.

***

Tego samego dnia, kilka godzin póź­

niej, 23-letnia kobieta kierująca vw w cza­

sie wyprzedzania zderzyła się ze skrę­

cającym w lewo motorowerzystą, a na­

stępnie uderzyła w drzewo i ogrodzenie posesji. 16-letni motorowerzysta oraz pasażer vw trafili do szpitala, ale ich ży­

ciu nie zagraża niebezpieczeństwo.

***

Papierosy i słodycze wartości 1000 zł ukradli z kiosku w Azotach trzej młodzi mężczyźni w wieku 21-22 lata. Do kio­

sku dostali się po wybiciu szyby. Zostali złapani przez patrol policji.

Także papierosy były głównym celem włamywacza, który dostał się do kiosku w Śródmieściu o 4.00 nad ranem w czwar­

tek. Miał on we krwi ponad 2 promile al­

koholu i został po pościgu złapany przez policjantów.

***

O tej samej porze, ale dzień później pijany 19-latek zdemolował budkę telefo­

niczną. Straty wyceniono na 370 zł. Męż­

czyznę złapał policyjny patrol.

***

Czteroosobowy małoletni gang, któ­

rego członkowie mają od 9 do 14 lat, usi­

łował okraść pijanego 53-letniego mężczy­

znę na przystanku w Koźlu. Mimo że miał on 2,25 promila alkoholu we krwi, obronił się przed napaścią i nie wyda) pieniędzy.

***

Trzy klacze skradziono ze stajni w Miejscu Kłodnickim. Do kradzieży doszło wieczorem w ubiegły poniedziałek. Wła­

ściciel stratę wycenił na 35 tys. zł.

***

W minionym tygodniu policjanci zatrzy­

mali 15 nietrzeźwych użytkowników dróg, w tym 11 rowerzystów. Niektórzy nie ża­

łowali sobie alkoholu i wlali go w siebie ponad wszelką miarę. Padł tegoroczny niechlubny rekord pijaństwa. Aż 3,78 pro­

mila alkoholu we krwi miał 42-latek za­

trzymany w czwartek w Jaborowicach.

Mężczyzna jechał wieczorem do domu na rowerze. Niewiele mniej, bo 3,48 pro­

mila alkoholu miał we krwi kierowca daewoo zatrzymany w środowy wieczór w Cisku. 48-latek był sprawcą kolizji.

Zebrał JAD

reklama

Wojciech Tarnawski (na zdjęciu na pierwszym planie): - Kiedyś ktoś pomógł mojej żonie i chcę się za to odwdzięczyć. Dzisiaj oddaję krew po raz czwarty i mam nadzieję, że w ten sposób pomogę innym

(6)

INFORMATOR GOSPODARCZY

ROK PODMKOWy 2005 miMumii 20 lipca mija lerniin składania deklaracji nozaliczkę miesięcznąnapodatek dochodowy za miesiąc czerwiec 2005 PII-5CIL2

20 lipca mija lermm składania deklaracji nazaliczkę miesięczną no podatek dochodowy od pracownikówza miesiąc czerwiec 2005 PII-4

25 lipcamija łermm składania deklaracji orazwpłatypodatku odtowarów iusług zamiesiąc czerwiec 2005 WIJ.

Koszłyuzyskania przychodu 102,25 Podwyższoneo 25% ,27,82 kwotazmniejszenia podatku 530,08 Minimalne wynagrodzenie brutto 849

Podstawa obliczenia podatku w złotych

Podatek wynosi

Ponad Do

37.024,00

19%podiławy obliczento minuikwoto

530,083

37.024,00 74.048,00

6504,48 + 30%

nadwyżki ponad 37.024,00 3

74.048,00

17.611,68+40%

nadwyżki ponad 74.048,00 3

Ubezpieczeniezdrowotneosób prowadzących dziotolnofc gospodarczą orazosób współpracujących

Czerwiec - Sierpień 2005

Ubezpieczenie 154,61

Odliczane od podatku 140,97

Nie odliczone od podatku 13,64

Minimolne wynagrodzenie uczniówwmiesiącach Czerwiec Sieipi«iO5

1klaso 2klasa 3 klata

96,62 3 120,773 144,933

Podstawy składek no ubezpieczeniespołeczne osób prowadzących dział, gosp. otoz osób znimi współpracujących

Czerwiec - Sierpień 05 Ubezpieczeniaspołeczne 1.449,273 Ubezpieczenie zdrowotne 1.818,933

Zasiłek rodzinny 01.05.2004r-31.08.2005r.

oraz dodatki do zasiłku.

Zosilek radzimy no 1 i 2dziecko 43,00 3 Zasiłek rodzinny no 3 dziecko 53,00 3 Zasiłek rodzinny na 4 i następne dziecko 66,00 3 Urodzenie dziecka (jednorazowo) 500,003 Kształcenie dziecka niepełnosprawnego

do 5 lał

50,003

Kształcenie dziecka niepełnosprawnego 6-2413

70,00 3

Rozpoczęcie rokuszkolneqo (wrzesień) 90,00 3 Dojazd do miejsca nauki 40,003 Mieszka łom gdzie nauko 80,003

DiEiy i RyczAkiy

Dieta Nocleg Dojazd

21,003 31,503 4,203

Maksymalnastawko z 1 km przebiegu pojazdów prywatnych używanych do celów służbowych

Maksymalna miesięczna kwota ryczałtu zaużywanieram. osob. w gminie i mieściedo 100 łys.

Mieszkańców.

Do 900cm3 Powyżej 900 cm3 Limit 300 km146,823 Limit 300 km235,38zl

ODSETKI

Pomyłka zdenerwowała maturzystów

Źle naliczyli punkty

Czekajq do północy

Na razie jeden kandydat

Henryk Pendziałek zrezy-

stępca wójta Reńskiej Wsi.

Jedenastu uczniów kę- dzierzyńko-kozielskich li­

ceów padło ofiarą pomył­

ki w naliczaniu punktów na egzaminie maturalnym z historii. Zamieszanie spowodował błąd tech­

niczny w systemie informa­

tycznym Okręgowej Komi­

sji Egzaminacyjnej we Wro­

cławiu. Uczniowie są roz­

żaleni. Kilku z nich musia- ło nawet zmienić wybór wyższej uczelni.

Pomyłka wyszła na jaw 13 lipca. Okazało się, że dotyczy ona prac pisanych na po­

ziomie rozszerzo­

nym. Bardzo szybko informacja taka uka­

zała się na stronie in­

ternetowej OKE we Wrocławiu. Na spe­

cjalnej liście publiko­

wano kody szkół, kody uczniów, a także poprawne wyniki.

Każdy zainteresowa­

ny mógł, je sprawdzić osobiście.

- Jest to błąd sys­

temowy związany z formatowaniem wzorca potrzebnego do ustalenia wyni­

ków - wyjaśnił nam Wojciech Małecki, dyrektor OKE we Wrocławiu. ~ Tej po­

myłki nie wykryły nasze stan­

dardowe procedury kontrolne.

Być może byłoby inaczej, gdyby- śmy mieli więcej czasu. Wszy­

scy pracownicy pracowali w tym czasie pod ogromną presją.

Nadszarpnięty autorytet

W Kędzierzynie-Koźlu problem ten dotyczył jedenastu uczniów, w tym aż dziewięciu z II LO. Dyrek­

tor szkoły Jadwiga Kuźbida nie miała zbytnio ochoty komentować całej sprawy. - Co tu dużo mówić, na pewno autorytet komisji zo­

stał mocno nadszarpnięty - po­

wiedziała pani dyrektor. — Straci­

li na tym przede wszystkim uczniowie, ponieważ musieli zmieniać swoje plany dotyczące wyboru uczelni.

Jak udało się nam ustalić, sześciu uczniów II LO, mimo pomyłki, do­

stało się na swoje uczelnie. Z kolei troje maturzystów, gdyby wiedzia­

ło, że faktycznie mają więcej punk­

tów, składałoby dokumenty na bar­

dziej prestiżowe uniwersytety i najprawdopodobniej dostałoby się na nie.

- Gdyby pomyłka nie wyszła na jaw, nie dostałbym sie na swoją wymarzoną uczelnię. W moim przypadku różnica punk­

tów wynosiła aż 10 procent - usłyszeliśmy od Grzegorza Ga- dzickiego, maturzysty z II LO.

Nowe wyniki będą uwzględnione

Grzegorz Gadzicki jest wśród maturzystów, któ­

rzy padli ofiarę pomyłki w systemie obliczania punktów z egzaminu z historii

Zdenerwowanie wśród maturzy­

stów wzbudza przede wszystkim fakt, że po odbiór nowych świa­

dectw muszą udać się do Opola.

Ci, którzy są w posiadaniu świa­

dectw wydanych wcześniej, muszą przynieść je na wymianę, a te oso­

by, które wydane świadectwa zło­

żyły na uczelnie, musząje zwrócić po dokonaniu wymiany. Jak się dowiedzieliśmy, do nowo wyda­

wanych świadectw dołączane będą zaświadczenia o terminie wydania i przyczynie zmiany wyniku.

- Staramy się jak najbardziej pomagać maturzystom. Załatwi­

liśmy z uniwersytetami wro­

cławskim i opolskim, że te nowe wyniki będą uwzględniane - za­

pewnił nas dyrektor OKE'. - Jeśli chodzi o inne uczelnie, to zwra­

camy się do nich z takim poda­

niem na indywidualną prośbę poszkodowanego.

Tekst i foto: Tomasz KAPICA

gnował z funkcji radnego w gminie Reńska Wieś. Na ra­

zie jedynym kandydatem na jego miejsce jest Henryk Niewiesz, który startuje z ramienia Mniejszości Nie­

mieckiej.

- Może kandydatów byłoby wię­

cej, ale wielu mieszkańców prowa­

dzi tutaj prywatną działalność.

Skoncentrowanie się na obowiąz­

kach radnego kolidowałoby z ich interesami - mówi Jan Domek, za-

Dwa dni zabawy

Organizują po

Dni Poborszowa odbędą się w najbliższy weekend na tamtejszym boisku sporto­

wym. Organizatorzy spodzie­

wają się, że przybędzie wie­

lu byłych i obecnych miesz­

kańców tej miejscowości.

Jest to pierivsza tego typu impreza w Poborszowie. Rozpocznie się w najbliższą sobotę. Na ten dzień zapla­

nowano obchody między innymi 55- lecia LZS Poborszów, a także 15-lecia tamtejszego kościoła. O godz. 13.00 odbędzie się msza św., a po niej na­

stąpi przemarsz zebranych na boisko szkolne. Tam rozegrany zostanie

Z okazji nadchodzącego święta policji, w imieniu kierownic­

twa służbowego Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie- Koźlu oraz swoim własnym, chciałbym przekazać Wszystkim Policjantkom i Policjantom słowa najwyższego szacunku i uznania za Waszą profesjonalną i coraz skuteczniejszą walkę z przestępcami, za to, że nie bacząc na trudy i niedogodności codziennej policyjnej służby— coraz skuteczniej realizujecie podstawową misję policji, jaką jest zapewnienie spokoju i bez­

pieczeństwa obywatelom naszego powiatu.

Serdeczne życzenia chciałbym złożyć Waszym rodzinom i bliskim, którym nasza służba nie szczędzi stresów i niepoko­

jów.

Z okazji święta policji chciałbym również złożyć życzenia wszystkim pracownikom cywilnym, którzy na co dzień zapew­

niają sprawne funkcjonowanie komendy. Życzę Wam wiele sa­

tysfakcji w życiu zawodowym i osobistym.

Moje życzenia kieruję do wszystkich Koleżanek i Kolegów, którzy po wielu latach służby odeszli na zasłużoną emeryturę.

Chciałbym Wam życzyć przede wszystkim zdrowia.

Komendant Powiatowy Policji w Kędzierzynie-Koźlu młodszy inspektor Lesław Miszkiewicz

O stanowisko radnego mogą ubie­

gać się osoby pełnoletnie oraz nieka- rane, które mieszkają na terenie Dębo­

wej lub Długomiłowic.

- Termin zgłaszania się kolej­

nych kandydatów upływa w środę 20 lipca o północy. Jeżeli do tej pory nikt się nie zgłosi, wówczas pan Henryk Pendziałek zostanie automatycznie powołany na stano­

wisko radnego - dodaje Jan Domek.

Jeżeli będzie kilku kandydatów, 14 sierpnia zostanie przeprowadzone głosowanie.

ASK

raz pierwszy

mecz piłki nożnej pomiędzy LZS-em Poborszów a Victorią Chróścice. W czasie meczu na scenie występować będzie zespół muzyczny Proskauer Echo. Wieczorem rozpocznie się za­

bawa taneczna w namiocie.

Drugiego dnia po mszy odpusto­

wej, którą zaplanowano na godz.

10.30, odbędzie się piłkarski turniej juniorów. W tym czasie zebranym zaprezentują swoje możliwości po- borszowscy strażacy. Około 15.00 rozpoczną się występy artystyczne dzieci ze szkoły podstawowej oraz gimnazjum. Impreza, podobnie jak w sobotę, zakończy się zabawą tanecz­

ną.

TOM

Ustawowe: od10.01.2005 wynoszą 13.5%

Od zaległości podatkowych: od 30.06.2005wynoszą 13%

Stan odsetek oraz pozostałych informacji no dzień 15.07.20051.

Nie ma rannych

Wypadek autobusu

BIURO RACHUNKOWE

ul. Bolwirczoka 1 47-200 K-Kożle

(kolo Bonku Śląskiego w Koźlu)

® 482-68-05 E3domir@pra.onet.pl

< We wtorek po godzinie 15.00 na drodze Głogówek - Koźle autobus przewożący około 10 pasażerów wpadł do rowu. Jak powiedział nam młodszy kapitan Rafał Bisowski z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, pasażero­

wie nie mogli się wydostać z pojazdu, drzwi bowiem zostały zablokowane.

Na miejsce ściągnięto jednostki ratow­

nictwa drogowego straży pożarnej w celu rozcięcia autobusu i umożliwienia ewakuacji pasażerów.

www.kkozle.pl

(7)

REKLAMY 7

AUTORYZOWANY PRZEDSTAWICIEL

Wrangler

ESZCZE it

R ź

* J I

PUMA W HOLANDII

Poszukujemy chętnych do pracy w Holandii w różnych zawodach wypita

osoby do pracy w zakładach przemysłowych

■ osoby do pracy w og rodnictwie 4I,„

na rynku!!!

Rozliczenia podatkowe za ubiegłe lata 99 PIN

Wyjazdy trzy razy w tygodniu również z Kędzierzyna-Koźla

RACIBÓRZ, Plac Dworcowy 1 Tel. 032410 0486, 0609632957 raciborz@inperson.pl , www.inperson.pl

Posiadamy Certyfikaty Ministerstwa Gospodarki i Pracy!

Dywany. Wykładziny. Tapety. Materace. Farby

Oraz wiele innych artykułów za 1, 3, i 5zł

Wykładzina dywanowa Saturns szer. 4 i 5m y~l I---7 teraz tylko

Wykładzina dywanowa RIO szer. 4 i 5m z—X /'“'X

Kędzierzyn-Koźle ul. Kozielska 77-81

Sklep czynny. Pon - Pią 10.00-18.00 w Sobotę 9.00-13.00 J

GRUPA

K em

Gfupakeria@neatrada.pl

(8)

Zebranie osiedlowe w Azotach

Mieszkańcy poparli przewodniczącego

Piesze patrole policji na osiedlu Azoty

Społeczność powinna się skonsolidować!

Jan Wiącek pozostanie przewod­

niczącym rady osiedlowej w Azo­

tach. Nie powiodła się próba od­

wołania go przez grupę zagorza­

łych przeciwników, byłych człon­

ków zarządu osiedla. Podczas de­

cydującego głosowania obrzuca­

no się inwektywami, a nawet za­

rzucano kradzież publicznych pie­

niędzy-aktywni w takich oskarże­

niach byli przede wszystkim prze­

ciwnicy przewodniczącego.

Od ponad miesiąca trwała awantu­

ra w radzie osiedla. Zaczęło się od tego, że grupa kilku osób żądała odwo­

łania przewodniczącego, a także zło­

żyła pisemne rezygnacje z pełnienia funkcji członków zarządu.

- Nie mogliśmy dojść do poro­

zumienia z przewodniczącym.

Dalsza praca z tym człowiekiem nie miała sensu - argumentował Andrzej Kamys, członek grupy osób chcących odwołania Jana Wiącka.

Przewodniczącego chciano odwołać już na poprzednim zebraniu, ale poja­

wiły się wątpliwości, czy byłoby to zgodne z przepisami. Ostatecznie zorganizowano kolejne zebranie ogól­

ne mieszkańców. Poprzedzone ono było skompletowaniem listy ponad stu podpisów mieszkańców osiedla Azoty.

Już sam początek zebrania był dość nerwowy. Naprzeciwko siebie usiedli zwolennicy i przeciwnicy przewodni­

czącego; przybyłych było niecałe pięć­

dziesiąt osób. Podczas dyskusji padały oskarżenia dotyczące niekompetencji

Problemy Sławięcic

Już tylko spychacze

Na terenie Sławięcic znajduje się kilka zabytkowych budowli. Wie­

le z nich nie jest zagospodarowa­

nych i popada w ruinę.

Zabytkowe przedszkole, Belwederek, Domek Ogrod­

nika, zabytko­

wa rzeźnia. Sła- więcice mają się czym po­

chwalić. Szko­

da, że w dzie­

dzinie zabyt- k ó w - r u i n . Większość z nich jest w rę­

kach prywat­

nych, mimo to społeczność lo­

kalna zgłasza pretensje do władz miasta.

Domek Ogrodnika to już nie domek, ale ruina. Dziś na- daje się tylko do wyburzenia

Czy niemożliwe jest wyegzekwowanie od właścicieli należytej troski o archi­

tektoniczne dziedzictwo?

- W sprawie niszczejących za­

bytków, nie tylko tych na terenie Sławięcic, wiele razy monitowali­

śmy wojewódzkiego konserwatora zabytków i powiatowego nadzoru budowlanego - mówi Krystyna Król, zastępca kierownika wydziału urbanisty­

ki i architektury UM K-K. - Niedaw­

no dostaliśmy odpowiedź od kon­

serwatora zabytków, z której wyni-

i malwersacji pieniędzy. Jana Wiącka oskarżono między innymi o nierozli- czenie się z kwoty 200 złotych za ob­

sługę muzycznąjednego z festynów.

- Na bilety MZK wydano przez rok ponad 1000 złotych. Czy pan przewodniczący musiał aż tyle jeździć, załatwiając sprawy służ­

bowe? - pytał Edward Bartczak, czło­

nek rady osiedlowej, który nie należał, co prawda, do grupy zagorzałych prze­

ciwników przewodniczącego, ale tak­

że miał kilka zastrzeżeń do jego pra­

cy.

Mówiono też o wykorzystywaniu stanowiska do załatwiania prywatnych spraw. Przewodniczący stanowczo od­

rzucał wszelkie zarzuty, a na te doty­

czące malwersacji pieniędzy reagował zapowiedzią pozwania oskarżycieli do sądu.

Ostatecznie po burzliwej dyskusji przeprowadzono głosowanie nad od­

wołaniem przewodniczącego. Stosun­

kiem głosów 18 za odwołaniem i 21 przeciwko Jan Wiącek zachował sta­

nowisko szefa rady osiedla.

- Wynik głosowania potwierdza to, o czym mówiłem wcześniej, że nie muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem - skomentował nam koniec Jan Wiącek. - Oskarże­

nia były zupełnie bezpodstawne i ja to udowodnię. Ciekawe, że osoby te nie wyciągały spraw spo­

łecznych dotyczących osiedla, tylko prywatne.

Jednocześnie przyjęto rezygnację wy­

żej wspomnianej grupy z pełnienia funkcji członka zarządu.

Tomasz KAPICA

ka, że wszczął on procedurę pro­

wadzącą do przywrócenia właści­

wego stanu zabytkowym budow­

lom.

Powiatowy nadzór budowlany może

wkraczać do akcji, kiedy jakiemuś obiektowi grozi katastrofa budowlana.

Tymczasem od dawna zabytkowy Do- mekOgrodnika nie jest w stanie zagro­

żenia, ale już agonii budowlanej.

- Tutaj już żaden remont nie po­

może, tylko spychacze mówi Ha­

lina Fogel, przewodnicząca rady osiedla Sławięcice.

Niestety, to szczera prawda. A gdzie podziewająsię urzędnicy nadzoru budow­

lanego?

Tekst i foto: Krzysztof BEDNARZ

Zebranie rady osiedla Azoty odbyło się w poniedziałek 12 lipca. Mieszkańcy osie­

dla poruszali problemy doty­

kające ich na co dzień. Jed­

na z kwestii dotyczyła zwiększenia liczby pieszych patroli policji.

Argumentami przemawiającymi za tym był strach mieszkańców, liczne nocne balangi, powybijane szyby na przystankach itp.

- Nasycenie patroli jest na tym terenie mniejsze, gdyż nie wystę­

puje tam duże zagrożenie - powie­

dział nam Włodzimierz Kominek, rzecznik prasowy Komendy Powia­

towej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.

Liczba patroli jest zależna od analizy stanu zagrożenia liczbą popełnianych tam przestępstw. Na terenie miasta są dzielnice bar­

dziej zagrożone od osiedla Azoty, tj. Śródmieście i kozielski Rynek, które zostały zakwalifikowane do pierwszej strefy.

Wywiad

Są zaszłości

Z prezydentem Wiesławem Fąfarą rozmawiamy o zarob­

kach miejskich urzędników.

■ Czy jest pan zadowolony ze swoich podwładnych?

- W każdym przedsiębiorstwie czy za­

kładzie pracy, a takim jest również urząd miasta, pracowników podzielić można na co najmniej trzy kategorie.

W urzędzie jestem już siódmy rok i do­

skonale poznałem pracowników, mogę więc dokonać takiej oceny.

Czy jestem zadowolony? Na pewno jest jeszcze wiele do zrobienia. Mam nadzieję, że wdrożenie systemu ISO usprawni i poprawi pracę w urzędzie. Na sukces pracuje cały zespół pracowników, a taki - sądzę - jest, merytorycznie przy­

gotowana kadra. Efekty są widoczne.

Przekłada się to także na środki pozy­

skiwane na zadania, których nie musi- my wydawać z kasy miasta. Wspomnę tu o tych największych: ISPA-kanalizącja sanitarna, budowa hali w Azotach, mo­

dernizacja stadionu „Kuźniczka” i bu­

dynki socjalne budowane w Blachowni.

- Skoro mamy dobrych urzędni­

ków, skąd się biorą tak duże różni­

ce w wynagradzaniu pracowników?

Przedwyborcze przymiarki

Wyznaczyli obwody

Radni miejscy przyjęli propo­

nowany podział gminy na sta­

łe obwody głosowania. Za­

akceptowali też wykaz za­

mkniętych obwodów, które mieścić się będą w dwóch kędzierzyńsko-kozielskich szpitalach, w areszcie śled­

czym oraz sławięcickim Domu Pomocy Społecznej.

Jesienne wybory parlamentarne oraz prezydenckie wymusiły przyję­

cie obu uchwał. Zgodnie z przepisa­

mi w szpitalach i zakładach pomocy

Od ubiegłego roku rejon działania policji w Kędzierzynie-Koźlu został podzielony na trzy strefy (w zależno­

ści od rodzaju i nasilenia popełnia­

nych przestępstw oraz wykroczeń).

Azoty należą do drugiej strefy. Na tym osiedlu patrol policji (pieszy lub zmotoryzowany) pojawia się od cza­

Patrol policji w terenie. Funkcjonariusze legitymują zatrzymanego

su do czasu, według planowanej służ­

by. Dzielnicowym tego rejonu jest młodszy aspirant Mariusz Bucyk, który ma swoją siedzibę przy ul.

Wojska Polskiego 18, pok. 79 (tel.

Oświadczenia majątkowe kierow­

ników w urzędzie oraz poszczegól­

nych jednostkach wykazują, że te różnice wynoszą czasami nawet 100 proc. Trudno znaleźć klucz ich wynagradzania.

- Spółki prawa handlowego rządzą się własnymi przepisami i tam decydujący głos ma rada nadzorcza. Jeżeli mówimy o wynagrodzeniu pracowników i kie­

rowników, to są zaszłości. Takie były pensje przyznane przez poprzednich prezydentów miasta. Może tego nie wi­

dać bezpośrednio, ale są spore różnice.

Od momentu gdy zostałem prezydentem miasta, analizuję także zarobki urzędni­

ków. Staram się to wyrównywać. Podno­

szę pensje tym, których efekty pracy są widoczne. Ważna dla mnie w ocenie jest realizacja zadań, ich terminowość, zwłaszcza w sprawach bieżących doty­

czących mieszkańców, a tych jest naj­

więcej.

- Ale prezydentem jest pan od ponad trzech lat. Czy przez ten czas nie było możliwe urealnienie zarobków niektórych urzędników?

- Urealniam, ale to wymaga czasu.

Nie mogę przekroczyć funduszu płac w danym roku budżetowym, a nie mam prawa obniżać pensji pracownikom.

społecznej tworzy się obwody głoso­

wania, jeżeli w dniu wyborów będzie w nich przebywać co najmniej 50 wyborców. Gdy ich liczba byłaby mniejsza, wówczas można utworzyć obwód po zasięgnięciu opinii kierow­

ników tych placówek. W przypadku naszych szpitali oraz DPS-u nie bę­

dzie to konieczne, ponieważ zgodnie z przewidywaniami oraz doświadcze­

niami z lat ubiegłych liczba osób uprawnionych do głosowania z pew­

nością przekroczy wymagane mini­

mum.

Z kolei w aresztach śledczych two­

rzy się obwody głosowania niezależ­

472-46-66 centrala; 472-46-74 bez­

pośredni numer do Mariusza Bucy- ka).

- Społeczność powinna się skon­

solidować. Każde zdarzenie winno być bezwzględnie zgłaszane. Ko­

niec z anonimowością i obojętno­

ścią na to, co nas denerwuje i zło­

ści! - apeluje Włodzimierz Ko­

minek. - Poczuj- my się w końcu gospodarzami naszych osiedli.

Wobec niektó­

rych spraw poli­

cja jest, niestety, bezsilna i nawet zwiększenie licz­

by patroli na ja­

kimś konkretnym terenie tego nie zmieni. Dlatego aby czuć się bez­

piecznie, należy przede wszystkim współpracować z policją i każde na­

ruszenie prawa natychmiast zgła­

szać.

Anna KRAJEWSKA

Foto:archiwum

Wiesław Fqfara: - Urealniam pła­

ce urzędników, ale nie mogę przekroczyć funduszu płac w da­

nym roku budżetowym, a nie mam prawa obniżać pensji pra­

cownikom

- Czy w sytuacji, kiedy Regio­

nalna Izba Obrachunkowa stwier­

dza naruszenie dyscypliny finan­

sów publicznych albo prasa rozpi­

suje się nad nieprawidłowościami w funkcjonowaniu poszczególnych placówek, nie należy obniżyć kie­

rownikowi takiej jednostki wyna­

grodzenia?

- Media piszą różne rzeczy, wnioski rzecznika dyscypliny o naruszeniu finan­

sów publicznych rozpatruje Regionalna Izba Obrachunkowa, a z tego, co jest mi znane, nie było orzeczeń o ukaraniu pracowników odpowiedzialnych za fi­

nanse publiczne.

Płace pracowników regulują odpo­

wiednie przepisy prawa pracy i nie mogę ich obniżyć, taką możliwość mam jed­

nak w przypadku nagród.

Pytał Jakub DŹWILEWSKI

nie od liczby osadzonych, a nieutwo- rzenie takiego obwodu jest możliwe wyłącznie w uzasadnionych przy­

padkach, na wniosek dyrektora jed­

nostki. Takie pismo jednak nie wpły­

nęło.

Ponadto radni miejscy zatwierdzili utworzenie 31 stałych obwodów gło­

sowania. Na wniosek prezydenta mia­

sta, w związku ze zmianą liczby mieszkańców K-K, a w szczególno­

ści jej wzrostem na obszarze obwodu nr 17 (os. Śródmieście), rajcy dokonali pewnych korekt w podziale gminy na stałe obwody głosowania.

ANKO

Cytaty

Powiązane dokumenty

jeśli się chce, to można zrobić bardzo wiele.. Tylko musi się znaleźć ktoś, komu

Zakupiony pod budowę teren póki co szpeci i jest miejscem pozbywania się śmieci przez

Sami rodzice nie wiedzą, dlaczego tak się stało i boją się, że sąd odbierze im dzieci, z których troje jest niepełnosprawnych.. Czytaj

- Wykonanie jednego instru ­ mentu to w sumie duży wysiłek, dlatego też cieszę się, jeżeli uda mi się sprzedać kilka sztuk - wy ­ jaśnia artysta.. - Jednak nie traktu

nia pani Gałki o własnym i bardziej przestronnym “M” spełnią się już niebawem, a przepisy, które przyjmą rajcy miejscy, będą bardziej praktycz­?. ne i ludzkie

Może od tego roku szkolnego będzie inaczej, bo od lat nic się nie zmienia.. Zawsze jest

krycie kosztów jego przeprowadze ­ nia ”. Ma się wtedy poczucie, że ktoś to miejsce sobie kupił. Tak jednak nie jest w tym wypadku - powiedział prezydent Fąfara. -

Cenę nabycia prawa własności nieruchomości równą cenie osiągniętej w przetargu wpłaca się do kasy Urzędu Miasta lub na rachunek Urzędu Miasta najpóźniej w dniu