• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2005, nr 35 (322).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Lokalna : tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski 2005, nr 35 (322)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

Ratownicy w szpitalu

Spór o kamienicę

w sądzie

Kilkadziesiąt osób usiłowało wejść na salę kozielskiego sądu, by uczestniczyć w rozprawie dotyczącej kamienicy przy ulicy Chrobrego 13. Na sali są­

dowej stawili się niemieccy spadkobier- cy wlaścidelki. Procesowi towarzyszy­

ły dwie manifestacje. '

25 lat Solidarności

■ Teraz to przegięli - mówi Marek Olszański, ojciec 14-let- niej Marty. - Tak nie może być, że trują mi dziecko.

W sobotnie popołudnie na stani­

cy WOPR na Dębowej, po paso­

waniu na młodszych ratowników, pięcioro młodych ludzi wylądowa­

ło w szpitalu z objawami zatrucia.

Jak „Solidarność” wyglądała w Kędzierzy­

nie-Koźlu? Ilu miała członków? Dlaczego nie strajkowała? Nazwiska 300 najważniej- -wyoh dgłałunynu iiaszyill ięriie'

Tygodnik Kędzierzyńsko-Kozielski

W NUMERZE

wieagiggaaani, LeKarzewydający za­

świadczenia nie mają do tego upraw­

nień. Najgorzej sytuacja wygląda wśród r, choć problem Fdotyczy również innych dyscyplin.

Więcej o snj^^piszemy na str. 3

W klimadG Te9° r oczne zakończenie lata będzie

umiuuiu wy jątk0W0 gorące. Gwiazdą niedziel-

DlUeSa ne9° koncertu będzie formacja Dżem.

Czytaj na str. 19 i

Wszystko to w dodatku

„Solidarność w Kędzierzynie-Koźlu”

- szukaj w środku numeru.

reklama

&

WAŃIEJ W

S »T*1 m :| dfc b : a I tą I

Ul.Wojska Polskiego 13 Ul.Czerwińskiego 3

tel. 77/48 100 10 tel. 77/482 44 66 Al.Jana Pawła II 8 tel. 77/481 88 88

W sobotę i niedzielę nie tylko lokalne dro ­ gi prowadziły do Za- krzowa. Po raz ósmy na Jeździeckie Mi­

strzostwa Gwiazd przybyły najpopular­

niejsze postacie fil ­ mu, sportu i show-biz­

nesu.

Czytaj na str. 17

(2)

KOMENTARZE

31 sierpnia 2005 35

25 lat Solidarności

Sierpnia smutna rocznica

KREDYTY

BEZ OPŁAT WSTĘPNYCH I PORĘCZYCIELI

MINIMUM FORMALNOŚCI, SZYBKA REALIZACJA, DŁUGI OKRES KREDYTOWANIA

Bolesław BEZEG redaktor naczelny

sierpnia na uroczystej sesji Rady Miasta Gdańska, stwierdził, nawiązu­

jąc do upadku gdańskiej stoczni, że 25 lat temu nie zdawał sobie sprawy, że strajk wywoła tak dalekosiężne skutki i że upragniony wówczas przez stoczniowców kapitalizm bę­

dzie tak drapieżny. „Czy warto było, skoro 98,5 proc, zleceń pochodziło ze Związku Radzieckiego i po upad­

ku komuny zostało tylko te 1,5 proc., zleceń?” - pytał były prezydent RP.

Jakiś czas temu jeden z młodych mieszkańców K-K zwierzył mi się z przekonania, iż wprowadzenie w roku 1981 stanu wojennego zapobie­

gło wojnie domowej w Polsce, bo So­

lidarność już się szykowała do krwa­

wej rozprawy z „czerwonymi”. Po­

wtórzyłem tę opinię jako anegdotę mojemu Ojcu, dzi

szej” Solidarności. Ku mojemu zdu- Lech Wałęsa, przemawiając 18

mieniu potwierdził on, że wg jego in­

formacji w roku 1981 epatowanie stra­

chem przed krwawą konfrontacją było podstawowym narzędziem utrzyma­

nia dyscypliny w partii, armii, milicji i Służbie Bezpieczeństwa: „Wmawia­

no im, że jeśli oni nas nie załatwią, to my załatwimy ich, że mamy już listy proskrypcyjne, wg których będziemy mordować. Doszło do tego, że par­

tyjni i oficerowie bezpieki zdejmowali z drzwi mieszkań wizytówki, by utrudnić ich identyfikację i lincz”.

Faktem jest, że w szkole powtarza­

liśmy sobie, diabli wiedzą przez kogo przyniesiony, wierszyk, że „na drze­

wach zamiast liści będą wisieć komu­

niści”. Faktem jest, że w roku 1981 TVP kilkakrotnie wyemitowała peł­

nometrażowy ńlm dokumentalny o węgierskich wydarzeniach z roku 1956. Najbardziej wstrząsające sceny tego filmu przedstawiały lincz na lu- rzvianie

GOTÓWKOWE

wysokie kwoty bez zabezpieczeń bez zgody współmałżonka przy liczeniu zdolności kredytowej nie bierzemy

pod uwagę ilość członków rodziny

Tomasz Kapica

komunistom. Strach to jedna z najsil­

niejszych motywacji.

Wraz z aktualnym numerem „GL”

oddajemy dziś w ręce Czytelników wkładkę poświęconą 25. rocznicy ist- nienią Solidarności. Czujemy się w obowi

przyczynić się

choć w niewielkim stopniu, obalenia takich pro­

dukowanych wówcż ez bezpiekę mitów, jak ten przytoczori

Ówcześni działacze kędzierzyńs zielskiej Solidarności podzielili się z nami wspomnieniami. Publikujemy też listę delegatów na walny zjazd okręgo­

wej Solidarności. Wszystko to dlatego, że bez zrozumienia przeszłości nie da się dobrze budować przyszłości.

Mimo iż przytoczone na wstępie pytanie postawione przez Lecha Wa­

łęsę zdaje się nosić znamiona pytania retorycznego, warto sobie na nie jasno odpowiedzieć: było warto. Tylko tro­

chę smutno, że teraz to wszystko wygląda tak, jak wygląda.

Kto winien tej patologicznej sytuacji?

Chrońmy zdrowie młodych ludzi

HIPOTECZNE

na budowę, remont, zakup nieruchomości

Twoje finansowe wsparcie

^CHROBRY

KONSOLIDACYJNE

na spłatę innych zadłużeń masz kilka kredytów:

połącz je, płać jedną niższą ratę i dobierz dodatkową gotówkę

OBSŁUGUJEMY KLIENTÓW PROGRAMU NON STOP

K-Kożle, ul. Jana Pawła II 4, lp., lokal 124, tel. 483 42 81 Opole, ul. Reymonta 14, lp., lokal 1, tel. 44 17 950 do 951

lek. med Jolanta - Eliza Pietranek

Specjalista dermatolog - wenerolog

- Onkologia i alergologia (j K -Koźle,

dermatologiczna 4 Al.. Jana Pawła II4/114

-zabiegilaserowe | 7*0692187 765

KĘDZIERZYN, ul. Głowackiego 24, tel./fax: 483 54 53 KOŹLE, ul. 24 Kwietnia 9, tel.: 482 41 41; 0601 43 41 84 TEL. Domowy ■ 483 41 84, 482 14 32, 0601 73 41 84

Odeszli..

Kornelia Brandt, I.22 Jadwiga Łatka, I.92 Antonina Mucha, I.90 Alfred Kubacki I.67

Zamach na zdro­

wie młodych spor­

towców - taki wniosek można wysnuć, przyglą­

dając się bliżej badaniom profilak­

tycznym wśród młodych zawodni­

ków. O zdolności do gry orzekają le­

karze nieuprawnieni do tego. Część osób twierdzi nawet, że w niektórych przypadkach badania nie są w ogóle wykonywane, a lekarze za odpowied­

nią opłatą podpiszą każdą kartę zdro­

wia. Czy jednak zamachowcami są tylko ci, którym minister zdrowia odebrał prawo do orzekania o zdol­

ności do gry w piłkę-eay-biegania po- bieżni? Raczej nie.

Marian MARCINIAK

Przyczyną takiego stanu rzeczy jest źle rozwiązany problem ochrony zdrowia młodych ludzi. Nie ma już lekarzy szkolnych, a surowe zapisy rozporządzenia regulującego te spra­

wy miały być uzupełnieniem tego, czego nie robi się już w szkołach.

Tylko czy nie zmuszono ludzi do ła­

mania prawa, nie zastanawiając się wcześniej, czy jest wystarczająca licz­

ba lekarzy z uprawnieniami, a także czy fundusz zdrowia ma wystarcza­

jącą ilość pieniędzy na refundację tych badań? Bo trudno uwierzyć w to, że wszystkie, nawet te najmniejsze klu­

by będą w stanie wysupłać no 120 ^1 1 " ftm ilillir.C wiedza, że wszystko"

za jciliiLgu żdwodnika dwa razy w jest w porządku do momentu, aż nie

sezonie. wydarzy się jakaś tragedia.

Dotarły do nas informacje, że po śmierci piłkarza w Poborszowie lekarze zaczęli wycofywać się z orzekania o zdrowiu sportowców. I jest to dobra wiadomość, ponieważ przymykając oko na nieprzestrzeganie prawa, nie poprawi­

my sytuacji w lokalnym futbolu. Tylko że od razu nasuwa się pytanie: to kto w takim razie będzie ich badał i czy nie za­

kończy się to zawieszeniem rozgrywek?

Co ciekawe, większość prezesów - będąca, chcąc nie chcąc, trybikami ca­

łej tej machiny - cieszy się, że media zajęły się tą sprawą. Jak twierdzą, coś trzeba z tym problemem w końcu zro-

Od lat jest tak samo

Witaj, szkoło!

Zastanawiam się, ilu rodzicom narażę się,_pisząc ten tekst, bo będzie on szczery i bezpośredni. Cóż ja pocznę, że lata zajmowania się pro­

blematyką bezpieczeństwa ruchu drogo­

wego wyrobiły we mnie szpetny odruch, zwłaszcza jeśli idzie o bezpieczeństwo drogowe najmłodszych. Zresztą nie dbam o to, najważniejsze, że być może uda mi się w ten sposób wyzwolić u nie­

których dorosłych więcej wyobraźni. Ich skandaliczne zachowania na drodze z udziałem dzieci wołają o pomstę do nie­

ba. Włos jeży mi się na głowie, jak wi­

dzę matki z dziećmi przechodzące na drugą stronę ulicy obok oddalonego kil­

ka metrów przejścia dla pieszych albo rodzica przejeżdżającego z dzieckiem rowerem po pasach, mając przy nich wyznaczony przejazd dla rowerzystów.

Podobne przykłady można mnożyć, a wszystko to dzieje się także na ulicach

naszego miasta. W Kędzierzynie-Koźlu, jak co roku, po raz pierwszy do szkół powędruje kilkaset dzieci. Dla nich po­

czątkowe dni nowego roku szkolnego będą szczególnie trudne. Niełatwo bo­

wiem będzie się im przestawić z dotych­

czasowej swobody na rygory dnia co­

dziennego. Dotyczy to także zachowa­

nia w drodze do szkoły i z powrotem.

Dzieci nie zdają sobie jeszcze sprawy, jak bardzo ta droga jest niebezpieczna.

Spotkają się tam z dużym ruchem i ha­

łasem ulicznym i będzie to dla nich spo­

rym zaskoczeniem. Ze względu na małą zdolność przewidywania, nieumiejęt­

ność oceniania sytuacji i niedostrzega­

nie w porę zagrożeń, dzieci szczególnie łatwo stają się ofiarami wypadków dro­

gowych. Dlatego od najmłodszych lat trzeba uczyć je i przyzwyczajać do pra­

widłowych zachowań na drodze.

Warto z dzieckiem przejść lub przeje­

chać trasę dom - szkoła, zwracając uwa­

gę na różne zagrożenia. Dzieciom idą­

cym do szkół drogami pozamiejskimi przypomnijmy, aby zawsze szły lewą stro­

ną pobocza - widzą wtedy nadjeżdżające pojazdy. Nie zapomnijmy też przyszyć im do kurtek, teczek czy plecaków od­

blaskowe elementy - wieczorem będą le­

piej widoczne w światłach reflektorów.

Drodzy Rodzice, jesteście najważniejszy­

mi nauczycielami swoich pociech. Pa­

miętajcie, do dzieci nie docierają ogólne, abstrakcyjne ostrzeżenia typu: „uważaj na samochody, przechodź tylko na przej­

ściach” itp. O wiele lepsze efekty dałyby konkretne, dobre przykłady dawane wła­

śnie przez Was. Bez Waszego udziału niewiele pomogą policyjne działania profilaktyczne, ani też organizowane wspólnie z Automobilklubem Kędzie- rzyńsko-Kozielskim akcje “Bezpieczna droga do szkoły”. Może od tego roku szkolnego będzie inaczej, bo od lat nic się nie zmienia. Zawsze jest tak samo.

“Gazeta Lokalna" - tygodnik, ukazuje się w Kędzierzynie-Koźlu i powiecie kędzierzyńsko-kozielskim. | Adres redakcji: al. Jana Pawła II 27, 47-220 Kędzierzyn-Koźle, tel. 483 40 49, fax 483 46 59 e-mail: li- sty@lokalna.com.pl

Redaguje zespół: Jan Bartoszek, Krzysztof Bednarz, Bolesław Bezeg - redaktor naczelny - e-mail: red- | nacz@lokalna.com.pl, Jakub Dźwilewski - zastępca redaktora naczelnego - e-mail: zastepca@lokal- na.com.pl, Ewa Gorgowicz, Tomasz Kapica, Andrzej Kopacki, Grzegorz Łabaj (dział sportowy), Marian . Marciniak, Kamil Nowak, Paweł Nowak, Adriana Nurzyńska, Katarzyna Ostrowska, Artur Ściański, Anna | Ślęczek, Piotr Warner, Michał Wawrzecki, Zofia Wisła. Kierownik biura: Beata Witamborska.

Agencja reklamy i marketingu: Adriana Nurzyńska - tel. 0 602 395 455, Artur Ściański - 0 501404321. Fax 483 46 59, e-mail: reklama@lokalna.com.pl Skład: City Media, tel. (077) 442 60 82, citymedia@citymedia.pl. Korekta: Ewa Żabska., Druk: Drukarnia “Pro Media", 45-125 Opole, ul. Składowa 4, tel./fax 45318 07.

Wydawca: Miejski Ośrodek Kultury, al. Jana Pawła II 27, 47-220 Kędzierzyn-Koźle.

Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo redagowania i skracania nadesłanych tekstów. Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada. .

(3)

Lekarze orzekajq o stanie zdrowia, choć nie majq do tego prawa

Diagnoza: bezprawie

Młodzi sportowcy nie są badani zgodnie z przepisami obowiązu­

jącymi w sporcie amatorskim.

Karty zdrowia zawodników podpi­

sują lekarze bez uprawnień, a same badania nie zawsze wyko­

nywane są w pełnym zakresie.

Najgorzej sytuacja wygląda wśród młodych piłkarzy, ale problem do­

tyczy także innych dyscyplin.

Według rozporządzenia ministra zdrowia z grudnia 2004 roku dzieci i młodzież do ukończenia 21. roku ży­

cia, ubiegająca się o przyznanie licen­

cji na amatorskie uprawianie sportu, musi być poddana wstępnym bada­

niom lekarskim. Orzeczenie o zdolno­

ści do uprawiania danej dyscypliny podpisuje uprawniony do tego lekarz - specjalista w dziedzinie medycyny sportowej, bądź też lekarz posiadają-

•cy-certyńkai Polskiego lóWarzyśTwa’

Medycyny Sportowej. W naszym powiecie nie ma takiego specjalisty ani także osoby ze stosownym certyfika­

tem (poza jednym lekarzem, któremu wkrótce ważność certyfikatu wygasa, a który i tak od dłuższego czasu nie zajmuje się takimi badaniami).

- Orzeczenie o zdolności do uprawiania piki nożnej wobec nie­

których naszych zawodników pod­

pisuje lekarz niemający do tego uprawnień, ale nie zdradzę jego nazwiska - przyznaje Walter Oleks, prezes Victorii Cisek.

Brak lekarzy

W innych klubach sytuacja wyglą­

da podobnie. Przyczyną tego jest brak lekarzy mających podpisane kontrak­

ty z Narodowym

wia na świadczenie usług z zakresu medycyny sportowej.

- W powiecie kędzierzyńsko-ko- zielskim mieliśmy podpisaną rok temu umowę na świadczenie tych

usług, jednak nie została ona zre­

alizowana. W tym roku faktycznie nie ma podpisanej umowy z żadną poradnią ani lekarzem - tłumaczy Roman Kolek, dyrektor ds. medycz­

nych NFZ w Opolu.

Choć ustawodawca nie mówi jasno, jakie wymogi stawiane sąprzed przy­

oczy widząjedynie ich karty zdrowia i pieniądze.

Nie tylko w klubach piłkarskich ma miejsce taka sytuacja. „GL” przyj­

rzała się, jak to wygląda w klubie MMKS Kędzierzyn-Koźle, który jest największym ośrodkiem szkolącym młodzież na

stąpieniem do zawodów sportowców powyżej 21. roku życia, tam także nie zawsze uregulowana jest sprawa badań lekarskich.

- Klub dostaje na roczną działal­

ność od 10 do 12 tys. złotych. Te pieniądze ledwo wystarczają na utrzymanie obiektu, na którym odbywamy treningi, zakup strojów sportowych, a także opłacenie au­

tokarów, gdy wyjeżdżamy na roz­

grywki - mówi Krzysztof Pipa, pre­

zes Blachowianki. - Na przeprowa­

dzenie badań, które kosztują oko­

ło 120 złotych za zawodnika, nie starcza już pieniędzy. Dlatego nasi zawodnicy wykonują badania na własną rękę.

konują wcale?

Opolszczyźnie. W ośmiu sekcjach tre­

nuje tam około 300 zawodników.

- Wiem, że oso­

ba, która orzekała o zdrowiu naszych sportowców, w myśl zapisów obo­

wiązującego roz­

porządzenia nie ma do tego upraw­

nień - wyjaśnia Agata Skorulska, prezes Miejskiego Młodzieżowego Klubu Sportowego w Kędzierzynie-Koźlu. - Nie ma jednak innej możliwości, biorąc pod uwagę sytuację braku lekarzy uprawnionych do orzekania o zdro­

wiu sportowców do 21. roku życia.

Lekarzem, który do niedawna pod­

pisywał karty zdrowia zawodników MMKS-u, nie mając do tego upraw­

nień, był Stefan Kuś. Był, ponieważ w rozmowie z dziennikarzem „GL”

przyznał, że nie będzie więcej świad­

czył takich usług.

- Umowę z MMKS-em zawarłem na okres od września 2004 do czerwca 2005 roku. Sądziłem, że wyżej wymienione rozporządzenie będzie miało swoje „vacatio legis”

(czasowe zawieszenie obowiązujące­

go prawa - red.) - wyjaśnia Stefan Kuś. - Uważałem, że mimo to po- Według informacji od osób, które winienem umowę doprowadzić do nie chcąujawniać swojego nazwiska,

w niektórych klubach zawodnicy w ogóle nie są badani. Nasi informato­

rzy twierdzą, że lekarze na własne

końca, i tak też zrobiłem. Orze­

czenia były poza świadczeniami kasy chorych. W poprzednich la­

tach uczestniczyłem w kursach or-

ganizowanych przez PTMS, jed­

nak ze względów proceduralnych nie mogłem uzyskać stosownego certyfikatu.

U nas najgorzej

Białą plamą w skali kraju nazywa Opolszczyznę dr Wojciech Gawroń­

ski z Krakowa, wicepreżesPoIskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej.

- W ościennych województwach nie dochodzi do takich sytuacji w takiej skali jak na Opolszczyźnie, gdzie sytuacja nie jest dobra - wy­

jaśnia wiceprezes.

Doktor Gawroński ma na myśli brak lekarzy specjalistów, a także osób mających certyfikaty PTMS-u.

Wskazuje także na brak poradni me­

dycyny sportowej w naszym woje­

wództwie, a także stanowiska konsul­

tanta medycyny sportowej przy sa­

morządzie wojewódzkim.

O całej sprawie nie chce mówić Opolski Związek Piłki Nożnej.

- Nic mi nie wiadomo o tym, aby jakiś piłkarz grał w danym meczu bez ważnych badań, bądź też z przeprowadzonymi przez nie­

uprawnionego lekarza - mówi Bru­

no Tomaszek, prezes OZPN.

Związek kilka dni temu wysłał jed­

nak do wszystkich prezesów klubów na Opolszczyźnie listę lekarzy, któ-

Z ostatniej chwili

Jak się dowiedzieliśmy, już na po­

czątku 2006 r. ma ruszyć w Kędzie­

rzynie-Koźlu poradnia medycyny sportowej. Jeden z lekarzy współ­

pracujących z niepublicznym ZOZ- em na osiedlu Piastów jest w trak­

cie zdobywania certyfikatu PTMS.

rzy mają uprawnienia do orzekania w sprawie zdolności do gry. Jak tłuma­

czy prezes Tomaszek, postąpiono tak, aby przypomnieć prezesom klu­

bów o warunkach dopuszczenia pił­

karzy do rozgrywek. Jednym z po­

wodów takiego działania miał być ostatni śmiertelny wypadek na boisku w Poborszowie.

Tomasz KAPICA, współpraca ADA

Prezesi

podrabiali?

Dwóch prezesów klubów piłkar­

skich z naszego powiatu jest podejrzanych o fałszowanie kart zdrowia kilkudziesięciu za­

wodników. Wobec jednego z prezesów zastosowano dozór policyjny oraz poręczenie ma­

jątkowe.

Jak dowiedziała się „Lokalna”, w piątek do prokuratury rejonowej w Kędzierzynie-Koźlu dotarło doniesie­

nie o popełnieniu przestępstwa przez prezesów klubów: LZS-u Stare Koźle i LZS-u Kotlamia.

Zdaniem osoby składającej donie­

sienie prezesi mieli podrobić podpisy oraz użyć pieczątki lekarza bez jego zgody właśnie na kartach zawodników.

Każdy piłkarz, aby grać, musi mieć wykonane badania lekarskie. Badanie ważne jest sześć miesięcy. Kilkudzie­

sięciu zawodników obu klubów miało aktualne wpisy do karty zdrowia, jed­

nak miało się to stać bez wiedzy leka­

rza. Pieczątka lekarza miała być przy­

bita bez jego wiedzy, a podpis sfałszo­

wany.

- Sprawa jest rozwojowa i na razie nie możemy podawać szczegółów - powiedział w rozmowie z „Lokalną” prokurator Eugeniusz Węgrzyk, zastępca prokuratora rejo­

nowego w Kędzierzynie-Koźlu. Po­

twierdził jedynie, że wobec jednego z prezesów zastosowano dozór policyj­

ny oraz poręczenie majątkowe. - Niewykluczone, że będziemy pró­

bowali się porozumieć z władza­

mi piłkarskimi, by te przeprowa­

dziły kontrolę innych klubów.

W sobotę miał odbyć się mecz pierwszej kolejki II ligi juniorów mię­

dzy LZS Stare Koźle a beniaminkiem LZS Kotlamia. Mecz nie doszedł do skutku, ponieważ zawodnicy nie mie­

li kart zdrowia, które wówczas były już zarekwirowane przez prokuraturę.

JAD

%

<DOM-POL> POKRYCIA DACHOWE <DOM-POI>

I łachopachówka

Transport z rozładunkiem gratis

Wykonujemy pomiary wraz z kosztorysem.

Gwarantujemy szybką obsługę oraz profesjonalne doradztwo. Możliwość zakupu na raty.

von MULLER DACHÓWKI

NASZE CENY

MILE CIĘ ZASKOCZĄ!!!

BOG€n

Nowość - HIT SEZONU

Super lekka dachówka ceramiczna

PONADTO OFERUJEMY

•BLACHĘ TRAPEZOWĄ

DACHÓWKĘ CERAMICZNĄ

•DACHÓWKĘ

CEMENTOWĄ J

•OKNA jgl

DACHOWE

•RYNNY

GONTY

Kędzierzyn-Koźle, ul. Piastowska 40

(były PZGS) tel./fax (077)482 96 87

(4)

Plebiscyt na najpopularniejszego leka ­ rza i pielęgniarkę

Trzech chętnych na nasz kombinat

Wybiera najpopularniejszych

Od pięciu tygodni na ła­

mach „Gazety Lokalnej” pu­

blikujemy kupony, które wy ­ pełnione, wezmą udział w podsumowaniu Plebiscytu na Najpopularniejszego Le­

karza Roku 2005 oraz na Najpopularniejszą Pielę ­ gniarkę i Położną Roku 2005 .

Czytelnicy, wypełniając kupony, zgłosili do plebiscytu następujących lekarzy, pielęgniarki i położne: w ka­

tegorii lekarza POZ - Marię Breś,

Odulińskiego, Bożenę Misiaszek, Hannę Uhniat i Bożenę Kuczak- Chmielewską; w kategorii lekarza spe­

cjalisty - Bogusławę Baran, Joannę Myszkę-Kuleszę, Tomasza Świąt­

kowskiego, Grzegorza Duszla i Han­

nę Szastok. Wśród stomatologów przodują - Ewa Bednarska, Ewa Ma- liszewska-Bukowińska oraz Czesław Kozakiewicz, a także Donata Hała- burdo i Grażyna Jędrzejas. Wśród pielęgniarek wyróżniona została Sta­

nisława Antoś, Liliana Świątkowska, Ireną Panek i Teresa Pużyńska, nato­

miast wśród położnych - Monika Wąsik-Kudla i Iwona Karska.

propozycje.

Kto kupi Azoty?

. Czekamy na dalsze Grażynę Rogowską oraz Leszka pfebiścyt trwa.

Plebiscyt „Gazety Lokalnej”

NAJPOPULARNIEJSZY LEKARZ I PIELĘGNIARKA

ROKU 2005

1.Najpopularniejszy lekarz pierwszego kontaktu

2.Najpopularniejszy lekarz specjalista

3.Najpopularniejszy stomatolog

4,Najpopularniejsza pielęgniarka

S.Najpopularniejsza położna

Imię i nazwisko, adres oraz telefon głosującego

Do 14 września na łamach „Gazety Lokalnej” będziemy drukować kupony do głosowania, które należy wypełnić, wyciąć i dostarczyć do 16 września do naszej redakcji mieszczącej się przy al. Jana Pawła II 27, p. 31. Udział w gło­

sowaniu wezmą tyl­

ko oryginalne kupo­

ny* Każdy Czytel­

nikbiorący udział w głosowaniu może wypełnić dowolną liczbę kuponów.

Wśród osób, które wezmą udział w na­

szej zabawie, rozlo­

sujemy atrakcyjne nagrody. Rozstrzy­

gnięcie konkursu na­

stąpi 21 września na łamach tygodnika.

Zapraszamy do wspólnej zabawy!

Trzej inwestorzy zostali do ­ puszczeni przez Naftę Pol­

ską do kolejnego etapu pry­

watyzacji Zakładów Azoto­

wych „Kędzierzyn” . Już wkrótce zainteresowane kupnem „Azotów” firmy przygotują oferty cenowe oraz plan rozwoju spółki.

Wspomniani inwestorzy to: Anwil SA, Petro Carbo Chem (PCC) i Yara.

Anwil to znana polska spółka wcho­

dząca w skład grupy Orlen. Petro Carbo Chem jest firmą zajmującą się obrotem, produkcją oraz logistyką w zakresie energii elektrycznej, surow­

ców chemicznych i naturalnych, a tak­

że substancji pochodzenia petro- i karbochemicznego. Natomiast Yara to światowy potentat nawozowy.

Nafta Polska, będąca operatorem procesu prywatyzacji spółek z ramie­

nia Ministerstwa Skarbu Państwa, zakończyła ocenę planów inwesty­

cyjnych przygotowanych przez po­

tencjalnych inwestorów.

Co na to prezes?

Listę inwestorów zainteresowa­

nych konkretnymi firmami podano do publicznej wiadomości 25 sierpnia.

Prywatyzacją kombinatów w Kędzie­

rzynie i Tarnowie zainteresowani są ci sami inwestorzy.

- Najbardziej jest nam po drodze z Anwilem ze względu na powią­

zania surowcowe i produktowe - wyjaśnia prezes kędzierzyńskich

„Azotów” Jerzy Majchrzak. - Yara to nasz najpoważniejszy konku­

rent, który od pewnego czasu z lep­

szym lub gorszym skutkiem pró­

buje wejść na polski rynek. Jest to największy producent nawozów w Europie, a może i na świecie. Inwe­

stor ten jest przede wszystkim za­

interesowany przejęciem części nawozowej w naszej firmie. Na całą resztę najprawdopodobniej będzie poszukiwał innych kupców.

Znaną firmą jest też Petro Carbo Chem. Nie dostaniemy się zatem w ręce jakichś przypadkowych przedsiębiorstw, co dobrze rokuje na przyszłość.

Prześwietlą „Azoty”

We wrześniu przedstawiciele każ­

dego z trzech inwestorów będą mieli tydzień na zapoznanie się ze wszyst­

kimi aspektami funkcjonowania kę­

dzierzyńskich „Azotów”. W paź­

dzierniku przygotują memorandum, a dokładniej mówiąc - ofertę rozwojo­

wą. Na podstawie analizy tegoż me­

morandum Nafta Polska dokona wy­

boru dwóch spośród trzech ofert. W listopadzie obaj inwestorzy, którzy pozostaną na placu boju, przedłożą ofertę cenową.

- Kto da więcej, ten kupi naszą firmę. Najprawdopodobniej nastą­

pi to już w grudniu, a najpóźniej na początku przyszłego roku.

Wówczas dojdzie do podpisania umowy - zakłada prezes Majchrzak, który nie ukrywa, że proces prywa­

tyzacji zawsze budzi pewne obawy.

W tym przypadku chodzi o los jed­

nej z największych firm w regionie, mającej kluczowe znaczenie dla na­

szego miasta.

Naleźy~tludać;-że równolegle trwa­

ją konsultacje społeczne. Eksperci Nafty Polskiej rozpoczęli serię spo­

tkań ze związkami zawodowymi. W

„Azotach” takie spotkanie odbyło się 25 sierpnia i miało na celu przybliżyć załodze postępy prac związanych z prywatyzacją oraz przygotować związki do negocjacji pakietu socjal­

nego z inwestorem.

Andrzej KOPACKI

(dane osobowe zostaną wykorzystane jedynie dla potrzeb plebiscytu) Adriana

NURZYŃSKA

r -/olcalne

KRYMINAŁKI Z mieszkania swojej matki dwaj mło­

dzi mężczyźni (22 i 21 lat) ukradli 500 zł. Sprawców wskazała pokrzywdzona.

***

Po pościgu policjanci zatrzymali 20- latka, który chwilę wcześniej w autobu­

sie miejskim uderzył w twarz mężczy­

znę i skradł mu telefon komórkowy wart 350 zł. Napastnik miał w wydychanym powietrzu 0,64 promila alkoholu.

***

Z otwartego pokoju w jednym z urzę­

dów w Koźlu skradziono monitor LCD.

Lup nieznanego złodzieja wyceniono na 1100 zł.

***

73-letni rowerzysta nie ustąpił pierw­

szeństwa i zderzył się z jadącym pra­

widłowo fiatem. Mężczyzna złamał nogę i doznał wstrząśnienia mózgu. Do wy­

padku doszło na Pogorzelcu w piątko­

we popołudnie.

***

350 zł ukradł współlokatorowi poza-

rządowego ośrodka społecznego na tere­

nie Sławięcic 58-latek. Długo nie cieszył się łupem. Pieniądze odzyskano.

***

Od 1 września rozpoczyna się akcja

„Bezpieczna droga do szkoły”. Patro­

le będą szczególną uwagę zwracać na naj­

młodszych pieszych oraz zachowanie kierowców jadących ulicami znajdujący­

mi się przy szkołach. Ponadto odbędą się spotkania z uczniami klas I-III szkół pod­

stawowych dotyczące bezpieczeństwa na drodze.

***

W minionym tygodniu policjanci zatrzy­

mali 14 pijanych użytkowników dróg, w tym 9 rowerzystów. Prawie trzy promile alkoholu miał we krwi 46-letni kierowca forda, zatrzymany w czwartek o 1.30 na osiedlu Piastów. Kilkanaście godzin póź­

niej zatrzymany został w Komornie 48- latek, który jechał na rowerze pomimo 2,5 promila alkoholu we krwi.

Zebrał JAD

KANDYDAT DO SEJMU R.P. z KĘDZIERZYNA-KOŹLA

POZYCJA NR 7 LISTA nr 8

Pragnący wspomóc kampanię Roberta Węgrzyna - proszeni są o kontakt: tel. 0603-896-611 lub

cemax@p2.pl

UWAGA!

LETNIA

WYPRZEDAŻ ...

«■■■ B Sprzedaż FELG SH0M0*E wywanie opon

ZIMOWYCH ■■H’ ACIKI ł HfcŁOH

Czynne:B.OO- 17.00 Sobotv:B.OO - 13.00 4

2

I

W

• ILi

(5)

^.Gazeta

lokalna

Rocznica wybuchu II wojny światowej

Obchody 66. rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz Dnia Weterana Walk o Niepodległość Ojczyzny od­

będą się w Parku Pojednania pod po­

mnikiem Ofiar II Wojny Światowej.

Program obchodów:

11.45 - zbiórka w Parku Pojedna­

nia

11.50 - ustawienie warty honoro­

wej pod pomnikiem Ofiarom II Woj­

ny Światowej

12.00 - uruchomienie syren 12.05 - odegranie hymnu państwo­

wego

12.10 - wystąpienie przewodni­

czącego Rady Powiatu

12.20 - wręczenie pamiątkowych dyplomów

12.30 - złożenie kwiatów pod po­

mnikiem

12.45 - zakończenie

Zbiórka

podręczników szkolnych

Rodzicu, jeśli Twojemu dziecku pozostały podręczniki szkolne z lat ubiegłych, możesz je przekazać dziec­

ku z uboższej rodziny, której nie stać na zakup książek.

Zbiórka przeprowadzana jest w każdej szkole, wystarczy przekazać niepotrzebne książki wychowawcy klasy Twojego dziecka.

Dziękujemy.

Stowarzyszenie Wolontariuszy ,MAGNOLIA”

Misterium - Wspomnienie

Teatr rapsodyczny „Dnia Trzecie­

go” wystąpi w przyszłą niedzielę w kościele pw. Eugeniusza de Maze- nod. Wykonawcy zaprezentują Mi­

sterium - Wspomnienie pod tytułem

„Ogród Różany Najświętszej Marii Panny”. Początek przedstawienia o godz. 20.00. Wstęp wolny.

TOM

Niemieccy spadkobiercy walczq o kamienicę przy ulicy Chrobrego 13

Spór o kamienicę w sądzie

Kilkadziesiąt osób usiłowa ­ ło wejść na niewielką salę kozielskiego sądu rejonowe­

go, w którym odbyła się pierwsza rozprawa z udzia ­ łem niemieckich spadko­

bierców właścicielki kamie ­ nicy przy ulicy Chrobrego 13 w Kędzierzynie-Koźlu. Z tru­

dem udało się to jedynie uczestnikom postępowania i dziennikarzom. Reszta po­

została na korytarzu.

Kozielska kamienica była przez kil­

kadziesiąt lat w rękach rodziny Wil- kowskich: do 1975 roku Alojzego, a przez następne 10 lat Berty Wilkow- skiej. W ich imieniu od lokatorów czynsz pobiera! jeden z mieszkań­

ców, Józef Pulst. Po śmierci właściciel­

ki Pulst dalej pobierał czynsz, mimo że jego pełnomocnictwa wygasły. W 2003 roku zmarł. Wówczas miesz­

kańcy odmówili płacenia czynszu jego małżonce i zaczęli dochodzić, do kogo należy nieruchomość. O pomoc zwrócili się do starostwa, które w lu­

tym 2004 roku złożyło w sądzie wniosek o nabycie spadku. Tym sa­

mym to sąd rejonowy w Kędzierzy­

nie-Koźlu miał stwierdzić, czy są spadkobiercy Berty Wilkowskiej, czy też nieruchomość przechodzi na rzecz Skarbu Państwa. Wtedy poja­

wili się niemieccy spadkobiercy.

Zaginieni spadkobiercy

- O całej sprawie czworo poten­

cjalnych spadkobierców dowie­

działo się z wezwania sądu. Nigdy wcześniej nie domagali się odzy­

skania kamienicy. Nie wiedzieli, że mają jakikolwiek spadek w Pol­

sce. Sprawa zaczęła się od wnio­

sku starostwa - wyjaśnia radca prawny Tomasz Sak, pełnomocnik rodzin Maturów i Wilkowskich.

Dzisiejszy spadkobiercy to dzieci

brata i siostry Berty Wilkowskiej. W latach 60. wyjechali do RFN. Posie­

dzenie sądu miało na celu stwierdze­

nie prawa do spadku czworga Niem­

ców.

- To jest najprostsze postępowa­

nie spadkowe - tłumaczyła zebra­

nym sędzia Anna Maria Rop. - Tu­

taj sąd nie rozstrzyga żadnych spo­

rów. To jest postępowanie niepro­

cesowe, niesporne.

Procesowi towarzyszyły dwie manifestacje: Ligi Polskich Rodzin oraz Prawa i Sprawiedliwości

Okazało się jednak, że Berta Wil- kowska miała dwóch braci. Jeden za­

ginął w czasie wojny, brakuje jednak jakiejkolwiek dokumentacji dotyczącej tego faktu. Stąd sąd postanowił o za­

mieszczeniu ogłoszenia w prasie o poszukiwaniu spadkobierców Berty Wilkowskiej. Dopiero jeżeli nie zgło­

szą się kolejne osoby, sąd postanowi o ustaleniu listy spadkobierców.

Co jest spadkiem?

Uczestnikami postępowania są tak­

że lokatorzy kamienicy. Ich pełno­

mocnik mec. Jan Skalski zwracał uwagę na brak dokumentów o prze­

prowadzeniu postępowania‘spadko­

wego po rodzeństwie Berty Wilkow­

skiej.

- Sąd powinien zawiesić postę­

powanie, żeby ustalić, kto ma pra­

wo dziedziczyć. Bo przecież nie tylko dzieci dziedziczą. Krąg spad­

kobierców może się rozszerzyć o kolejne osoby, na przykład mał­

żonków rodzeństwa pani Berty Wilkowskiej - przekonuje mec.

Skalski. - To nie ma żadnego zna­

czenia dla moich klientów. Chodzi mi jedynie o ustalenie faktów.

Dodatkowo pełnomocnik lokato­

rów zwraca uwagę na nieścisłości w określeniu masy spadkowej: - Staro­

sta we wniosku zasugerował, że do masy spadkowej wchodzi kamieni­

ca przy Chrobrego 13, natomiast nie wchodzi gospodarstwo rolne w Kobylicach. Powołano się przy tym na postanowienie sądu o nabyciu przez Bertę Wilkowską spadku po ojcu. Natomiast w postępowaniu spadkowym z 1976 roku nie było mowy o kamienicy!

Mec. Skalski nie podważa praw Niemców do spadku, ale stawia pyta­

nie: co faktycznie należy do masy spadkowej?

- Jeżeli prawo w jakiś sposób przesądza własność, to jest to nie­

podważalne. Tego nikt nie kwe­

stionuje. Ale w tej sprawie jest wiele niejasności - podkreśla mece­

nas, który jednocześnie jest przewod­

niczącym Związku Wypędzonych z Kresów Wschodnich i kandydatem LPR na posła.

Polityczny proces

Cała sprawa zainteresowała także innych polityków. Posłanka PiS Do­

rota Arciszewska-Mielewczyk, prze­

wodnicząca Powiernictwa Polskiego, grzmiała po rozprawie: - Dla nas, odbiorców, jest skandalem, że sta­

rostwo i sędzina podaje domnie­

manym spadkobiercom kamienicę na tacy. Lokatorzy są niespokojni, niepewni o swój los, sędzina nie pozwala się wypowiedzieć mecena­

sowi Skalskiemu, reprezentujące­

mu lokatorów. Czy pani sędzina przesądziła, kto wygra tę sprawę?

Zaniepokojeni są także mieszkań­

cy.

- Mieszkałam tutaj 53 lata, a te­

raz ktoś, kogo pierwszy raz widzę na oczy, zabierze mi mieszkanie?

- zamartwia się 74-letnia mieszkanka kamienicy przy Chrobrego 13, Józe­

fa Jastrzębska.

- Moi mocodawcy nie podjęli jeszcze decyzji o losach budynku.

Na to jest za wcześnie - zapewnia pełnomocnik spadkobierców.

Przed budynkiem sądu rejonowego w Kędzierzynie-Koźlu pikietowali jednocześnie przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oraz Ligi Polskich Rodzin. Zainteresowanie polityków skwitował jeden z nich: - Opolszczy­

zna oczekuje rozwiązania proble­

mu własności poniemieckich ka­

mienic. To problem dyżurny ni­

czym teczki. Jak przychodzą wybo­

ry, to każdy wykorzystuje to do walki politycznej.

Następna rozprawa odbędzie się za kilka miesięcy. Jej termin nie został wyznaczony.

Tekst i foto:

Jakub DŹWILEWSKI

reklama

Stan alarmowy

Odra podniosła poziom adrenaliny W nocy z 24 na 25 sierpnia w Koźlu Odra przekroczyła stan ostrze­

gawczy. Jej poziom wciąż się podno­

sił. O godz. 10.00 starosta zarządził wprowadzenie pogotowia przeciw­

powodziowego.

Godzinę później poziom rzeki wy­

nosił 428 cm, co było przekrocze­

niem poziomu ostrzegawczego o 28 cm. W tym czasie powołano już po­

gotowie przeciwpowodziowe.

- Każda gmina powołuje u siebie takie zespoły. Zaczynają się proce­

duralne działania, które są wyzna­

czone w planie postępowania prze­

ciwpowodziowego - mówi Marek Mączyński, podinspektor w Powia­

towym Centrum Zarządzania Kryzy­

sowego w Kędzierzynie-Koźlu.

Do pierwszych zadań takich ze­

społów należy obserwacja poziomu wody, przygotowanie zabezpieczeń, powiadomienie ludności i ewentualna pomoc. Stan wody mierzy się wtedy co trzy godziny.

- Jest to działanie z pewnym wy­

przedzeniem - tłumaczy podinspek­

tor Mączyński.

Kulminacja nastąpiła 26 sierpnia o drugiej w nocy. Stan Odry wyniósł wtedy 460 cm. W całym powiecie podtopionych i zalanych łąk oraz nie­

użytków było w sumie 180 hektarów.

Najwięcej w gminie Cisek - 150 ha.

- Były to tereny, na których zwykle występują podtopienia stwierdza Józef Noszczyk, kierow­

nik Powiatowego Centrum Zarządza­

nia Kryzysowego w K-K.

Żadne gospodarstwo domowe nie ucierpiało. Podczas gdy w K-K ogło­

szono stan alarmowy, poziom wody w powiecie raciborskim zaczął się już obniżać.

- U nich było gorzej do południa - dodaje Marek Mączyński.

Około godz. 14.00 stan Odry w Koźlu zszedł poniżej poziomu ostrze­

gawczego. Godzinę później odwołano pogotowie przeciwpowodziowe.

ASK

(6)

INFORMATOR GOSPODARCZY

DOK PODMKOW 2005

Mamy problem

Przyjechali, namieszali

szef komisji ładu i porządku RO Sta­

re Miasto, uważa, że Romowie są populacją, która zachowuje się “bar­

dziej spontanicznie” od reszty społe­

czeństwa.

- Wiadomo, że w porze wieczoro-

Koszfy uzyskania przychodu 102,25 zl

Podwyższone o 25% 127,82 zl

Kwok zmniejszenia podatku 530,08 zl

Minimalne wynagrodzenie Mo 849 zl

gospodarczą oraz od ti wspó Ipracujęcych Czerwiec - Sierpioi

2005

Minimalne wynagrodzenie uczno w w miesiącoch Czerwiec -

Podstawy składek no ubezpieczenie społeczne od 5

prowadzących dzid. gosp. oraz od b z nimi wspó pracujących

Czerwiec - Sierpioi 05 Sierniai 05

1 klasa 2 kłosa 3 klasa

96,62 zł i

120,77 zl 144,93 zl

losilek rodzinny 0l.05.2004r - 31.082005r.

oraz dodatki do zasiłku.

Ubezpieczenia społeczne 1.449,27 zl

Ubezpieczenie zdrowotne 1.818,93 zl

oifiy i lyczmy

Zasiłek rodzinny na 1 i 2 dziecko 43,00 zl

Zasiłek rodzinny na 3 dziecko 53,00 zl

Zasiłek rodzinny no 4 i nast? pne dziecko 66,00 zl

Urodzenie dziecka (jednorazowo) 500,00 zl

Kizłałcenie dziecka niepełnosprawnego

do 5 lał 50,00 zl

Kształcenie dziecko niepełnosprawnego

6-24 lal 70,00 zł

Rozpocz? de roku szkolnego (wrzesień) 90,00 zł

Dojazd do miejsca nauki 40,00 zł

Mieszka łam gdzie nauko 80,00 zł

Czarne owce zdarzają się w każ­

dej nacji. Także wśród Romów.

Dowodzą tego słowa lidera spo­

łeczności romskiej z ulicy Targo­

wej w Koźlu, Kazimierza Kwiat­

kowskiego. Przekonuje on, że jego ludziom dobrą opinię zepsuli Romowie, którzy dotarli tu w ostatnich miesiącach z terenów górskich. Ich niekontrolowany napływ do naszego miasta bar­

dzo go niepokoi.

Duże zainteresowanie naszych czy­

telników wywołał artykuł pt. “Romów ci u nas dostatek”, jaki „Gazeta Lokal­

na” zamieściła 10 sierpnia. Kazimierz Kwiatkowski przekonywał wówczas, że ma sporo problemów z przyjezd­

nymi, których osobiście nie zna. Zda­

nia w tej sprawie nie zmienił.

- Oni mówią innym, niezrozu­

miałym dla nas dialektem. Dotarli tu głównie z rejonów górskich.

Mają inną karnację, inaczej się ubierają. Różnicę widać od razu - przekonuje Kwiatkowski, dodając, że nikt nie kontroluje ich napływu do na­

szego miasta. - To są bardzo duże liczby, sięgające kilkudziesięciu osób. Niekiedy pomiędzy nami do­

chodzi do różnych konfliktów, bo ja ich stąd gonię. Zresztą nie tylko ja.

Przyjezdni dzięki swojemu spryto­

wi szybko znajdują tu dach nad gło­

wą. Mają na to swoje sprawdzone sposoby. Z zameldowaniem się w na­

szym mieście nie mają większych problemów. Wszystkiemu winne są zbyt liberalne przepisy i ludzka naiw­

ność.

Tubylcy też nie są święci

- Przychodzą do mnie Polacy i się na nich skarżą. Tych skarg jest wiele - alarmuje prezes Kwiat­

kowski, który na pytanie, czy jego

delikwentów jest wręcz skandaliczne (są na to świadkowie), a groźby i chamskie wyzwiska kierowane pod adresem zatrudnionych w pośrednia- ku kobiet są bardzo niepokojące. Nie pomaga już nawet straszenie policją.

- Będę interweniował w tej spra­

wie i obiecuję, że to się już więcej nie powtórzy - zadeklarował Kazimierz Kwiatkowski, który zdaje so­

bie sprawę z tego, że takie ekscesy psują opinię jego lu­

dziom.

- Wprowa­

dziliśmy do naszej rady przedstawicie­

la społeczności romskiej, pana Kwiat­

kowskiego. On zapewnia nam kontakt z tym środowiskiem.

Możemy też li­

czyć na jego pomoc i inter­

wencję, gdy zajdzie taka potrzeba - za­

pewnia Stani­

sław Mróz, przewodniczą­

cy rady osiedla Stare Miasto, wspominając o proble­

mach z niektórymi rodzinami romski- mi (na ul. Portowej i Poniatowskiego).

On również zauważa nienaturalny przyrost Romów w naszym mieście, co budzi jego niepokój.

Władysław Uksik, były komen­

dant kędzierzyńskiej policji, a obecnie Kazimierz Kwiatkowski bezradnie rozkłada ręce, gdy

docierajg do niego skargi na Romów, którzy ostatnio przyjechali do naszego miasta

Msymalna stawka z 1 km przebiegu pojazd! w prywatnych

używcnych do cełd w służbowych

Wymiana latarń

Będzie

ludzie są bez grzechu, stwierdził, że nie da sobie uciąć głowy za wszyst­

kich. I słusznie, bowiem bardzo wielu mieszkańców skarży się także na tu­

bylców. Wizyty niektórych Romów z ul. Targowej na długo pozostają w pamięci pracownic Powiatowego Urzędu Pracy. Zachowanie pewnych

wo-nocnej ta społeczność często gromadzi się na kozielskim Ryn­

ku. Jeśli zachowuje się zbyt gło­

śno, przeciętny mieszkaniec odbie­

ra to bardzo negatywnie. Przecież ludzie chcą spać. Dlatego musimy lepiej dotrzeć do Romów, wyjaśniać im pewne kwestie, aby nie wywoły­

wać niepotrzebnych emocji i złego nastawienia ze strony reszty mieszkańców - dodaje Władysław Uksik, ubolewając, że nie tylko Ro­

mowie, ale wszystkie osoby zakłóca­

jące spokój zbyt często pozostają bezkarne. Choćby dlatego, że nie czują zbyt wielkiego respektu przed policją, czy też strażą miejską.

Kowal zawinił...

Jan Korzeniowski, prezes Towa­

rzystwa Społeczno-Kulturalnego Ro­

mów RP z siedzibą w Kędzierzynie- Koźlu, nie wie nic na temat niekontro­

lowanego napływu romskich rodzin z innych rejonów kraju. Bardaiej intere­

sują go natomiast relacje pomiędzy Romami a Polakami.

- Zapewniam, że w przypadku po­

jawienia się jakichkolwiek proble­

mów będę interweniował. Każdy, kto chce, może do mnie przyjść na skargę. Nie wstydźmy się tej tema­

tyki, mówmy otwarcie o tych spra­

wach. Musimy wspólnie znaleźć źródło tych kłopotów i zapobiec ewentualnym konfliktom. Na przy­

kład poprzez organizowanie licz­

nych spotkań, na których wspólnie wyjaśnimy sobie pewne kwestie. Bo często jest tak, że kowal zawinił, a Cygana powiesili - twierdzi prezes Korzeniowski, który apeluje do miesz­

kańców, aby nie postrzegali wszyst­

kich Romów przez pryzmat kilku na­

gannych zdarzeń. - Nie można gglie- ralizować. W każdej społeczności są czarne charaktery.

Tekst i foto: ANKO

Sam. Osób, do 900 cm3 0,4894 zl

Sam. Osób. pow. 900 cm3 O,7846zł

Dla motocykla _ _ 0,2161zl

Dla motoroweru 0,1297d

Maksymalna miesi? czna kwoto ryczałtu

za używanie sam. osob. w gminie i mielcie do 100 łys.

Mieszkaidw.

Do 900 cm3 Powyżej 900 cm3

Limił 300 km 146,82 zl Umil 300 km 235,38 zł

ODSEIKI

Ustawowe: od 10.01.2005 wynoszą 13,5%

Od zaległości podatkowych: od 28.07.2005 wynoszą 125%

Stan odsetek oraz pozostałych informacji na dzień

18.08.2005r.

amir

BIURO RACHUNKOWE

ul. Balwirczaka 147-200 K-Koźle (koło Banku Śląskiego w Koźlu)

S 482-68-05 i>3damir@pro.oneł.pl

jaśniej I taniej

Przy ulicy Wojska Polskiego wymieniane są latarnie uliczne. Nowe, bardziej es ­ tetyczne, będą dawać wię ­ cej światła, a ich utrzymanie będzie znacznie tańsze.

Montowane na odcinku pomiędzy ulicą Harcerską a ulicą Pionierów słu­

py pochodzą z ronda Grunwaldzkie­

go. Zostały zdemontowane w trakcie jego budowy. Dzięki temu koszt insta­

lacji nowego oświetlenia zamknął się kwotą ok. 8 tys. zł, ponieważ objął tylko koszty robocizny.

- Te słupy, które tam stały, stano­

wiły własność Zakładu Energetycz­

nego. Trafią teraz na boczne ulice naszego miasta - powiedział nam Jan Kwiczak, kierownik wydziału ochrony środowiska i infrastruktury Urzędu Miasta. Dzięki temu inwesty­

cja zwróci się w niedługim czasie, po­

nieważ miasto nie będzie ponosić kosztów wynajmu latarń. Nowe-stare latarnie mają energooszczędne obudo­

wy, dlatego będą świecić jaśniej, po­

bierając mniej energii elektrycznej.

Słupy zostaną także ustawione gę­

ściej - wnioskowała o to rada osiedla Śródmieście.

Marcin CHLEWICKI

Promocja przedsiębiorczości

Wygrała

z bezrobociem

Anna Kołodziej z Kędzierzy­

na-Koźla jeszcze rok temu była bezrobotna, dziś jej fir­

ma daje pracę dwóm oso­

bom, a planuje zatrudnić kolejną.

- Przypadek sprawił, że zapisałam się na kurs w ramach programu „Pha- re 2001 Rozwój Zasobów Ludzkich”

- opowiada Anna Kołodziej, aktu­

alnie właścicielka dobrze prospe­

rującego punktu skupu złomu w Sławięcicach.

Program „Phare 2002 RZL bit” re­

alizuje projekt Promocja przedsiębior­

czości. Objęto nim 200 osób z woje­

wództwa opolskiego, z tego 40 procent stanowią kobiety. Jego uczestnicy bez­

płatnie zdobywają wiedzę, która umoż­

liwia podjęcie samodzielnej działalno­

ści gospodarczej.

- Kurs trwał trzy miesiące - opo­

wiada Anna Kołodziej, uczestniczka ubiegłorocznych szkoleń. - Wszyst-

ko odbywało się za darmo, a za dojazdy do Opo­

la otrzymywa­

łam zwrot pie­

niędzy.

Aby dostać się na kurs, pani Anna musiała na­

pisać projekt z pomysłem na działalność. Pod­

czas szkolenia na­

uczyła się nie tyl­

ko prowadzić fir- - Nie jest łatwo, ale jestem zadowolona - mówi Anna Kołodziej, I. 43. W życiu imała się różnych zajęć: wy­

jeżdżała za granicę, pracowała jako sprzgtaczka. Teraz jest szefowg. Po trzech miesigcach funkcjonowania jej firma kupiła pierwszy samochód. Teraz ma już trzy.

mę, ale również jak radzić sobie w życiu. W sierpniu minął rok, od kie­

dy zaczęła prowadzić własny biznes.

Pomysł na obrót złomem i odpadami niebezpiecznymi zapożyczyła od ku­

zyna z Baborowa. Nie tylko Anna Kołodziej odniosła sukces. Spośród 250 osób, które zostały przeszkolone w ubiegłym roku, 46 rozpoczęło wła­

sną działalność, a 87 znalazło pracę.

Spodziewany efekt wszystkich tego­

rocznych szkoleń w ramach programu Phare to wypisanie się z urzędów pra­

cy w województwie opolskim 640 bezrobotnych osób.

Tekst i foto: ART

(7)

60 lat po wojnie

Medal od konsula

Urodziłem się już po wojnie i tylko z opowieści znam tamte tragiczne chwile. Ale nie byłoby naszych krajów, gdyby nie wy i wasze boha ­ terskie czyny - mówił do kil­

kudziesięciu polskich kom­

batantów konsul generalny Federacji Rosyjskiej w Pol­

sce Władimir Kuzniecow.

Wręczył on naszym komba­

tantom Medal 60-lecia Zwy­

cięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945.

Uroczystość odbyła się w auli ko­

zielskiego Zespołu Szkół nr 1. Wzię­

li w niej udział również miejscowi sa­

morządowcy oraz przedstawiciele środowisk kombatanckich.

- Chciałem przekazać wam naj­

serdeczniejsze życzenia od na­

szych kombatantów. Przede wszystkim zdrowia - mówił do ze­

branych Władimir Kuzniecow. - Mu- simy pamiętać, że w Berlinie obok

Goście z Derby

Zielonoświątkowcy nas lubią

Dwunastoosobowa grupa zielonoświątkowców z an­

gielskiego Derby przebywa ­ ła w zeszłym tygodniu w Kę ­ dzierzynie-Koźlu. Program ich tygodniowego pobytu w Polsce był bardzo bogaty.

W pierwszej połowie sierpnia na­

sze miasto odwiedziła 30-osobowa grupa z Maryland w USA. Pastor zboru Kościoła zielonoświątkowego w Kędzierzynie-Koźlu Mariusz Na- chtmann przyznąje, że ostatnio kon­

takty ze współwyznawcami z innych krajów bardzo się ożywiły: - Cztery osoby z Derby odwiedzają nasze miasto już po raz trzeci. Pozostali są po raz pierwszy w Polsce. Bar­

dzo im się u nas podoba. Żeby tu przyjechać i pomagać nam w pracy, niektórzy z nich poświęcili swoje urlopy. Odwiedzili ośrodki Mona­

ru, Markotu, dom pomocy społecz­

nej. Wiele czasu poświęcili na za­

bawę z dziećmi. Trzy przedpołu­

dnia spędzili z maluchami na ko­

zielskim Rynku.

Podczas swojej wizyty w Urzędzie Miasta grupa zielonoświątkowców z Derby wykonała kilka pieśni religijnych

flagi rosyjskiej powiewała flaga polska i nikt nie może tego zakwe­

stionować.

Pułkownik Stefan Szelka, prezes Zarządu Okręgu Związku Kombatan­

tów RP i Byłych Więźniów Politycz­

nych, przekonywał, iż takie spotka­

Józef Tymkiewicz: - W swojej kolekcji mam już około 40 odznaczeń.

W1944 r. we Lwowie zo­

stałem wcielony do armii polskiej. Po wielu pery­

petiach ruszyliśmy na Przemysł, do Lubli­

na i na Majdanek. Później nasze wojska przedzierały się coraz bardziej na zachód.

Pokonaliśmy Niemców, ale dla mnie tak na­

prawdę wojna jeszcze się nie skończyła.

W 1946 r. wywieźli mnie w Bieszczady, gdzie walczyłem z bandami U PA. Pół roku spędziłem w Baligrodzie. Prawdę mówiąc, tam było znacznie gorzej i niebezpieczniej niż na wojnie z Niemcami. Istny koszmar, ale przeżyłem. Później skierowano mnie na drugi koniec Polski i resztę służby wojsko­

wej odbyłem w straży granicznej w Gubi­

nie. Następnie przez 30 lat pracowałem na kopalni.

Odwiedzili też Kraków i obóz za­

głady w Oświęcimiu, który wywarł na nich ogromne wrażenie. W piątek zostali przyjęci przez władze miasta.

Zastępca prezydenta miasta Brygida Kolenda-Łabuś porównała godzinne spotkanie do kąpieli w zimnej wodzie podczas upalnego dnia: - Nieczęsto mam przyjemność spotykać ludzi, którzy są tak pozytywnie i pokojo­

wo nastawieni do świata.

Bardzo pozytywnie o tej wizycie wypowiedział się także zastępca pre­

zydenta Piotr Gabrysz, który w ostat­

nim czasie wielokrotnie spotykał się z przedstawicielami tej wspólnoty religij­

nej: - Zawsze gdy się z nimi spoty­

kam, jestem zdumiony nieprawdo­

podobną ilością miłości, energii, optymizmu i ludzkiej życzliwości.

U tych ludzi nie widać zawiści, ja­

kiejś wyższości. Potrafią natomiast wykrzesać z siebie wiele pozytyw­

nego myślenia i przekuć to na ja­

kieś działanie. Przywożą prezenty dla dzieci, lekarstwa do szpitala, organizują liczne imprezy. Są otwarci na ludzi i to w nich cenię.

Tekst i foto: ANKO

nia są okazją do tego, aby przypo­

mnieć naszemu społeczeństwu o wkładzie żołnierza polskiego w wal­

kę o niepodległość ojczyzny.

- Czy to na froncie wschodnim, czy też zachodnim, bądź też w partyzantce wszyscy walczyliśmy o

Stanisław Iwański:

- Jako 16-letni chłopiec wstąpiłem do ruchu opo­

ru. Zostałem zaprzysię­

żony na Podlasiu do 22.

pułku Armii Krajowej i walczyłem tak jak inni ko­

ledzy. Moje rodzeństwo, młodszego brata i siostrę, Niemcy wywieźli na roboty. Z kolei najstarszy brat jeszcze w 1939 r. trafił do obozu. Zostałem więc sam wraz z rodzica­

mi. W sierpniu 1944 r. do Polski wkroczyła Armia Czerwona i Wojsko Polskie. Dowód­

ca doradził nam, abyśmy na ochotnika wstą­

pili do naszego wojska, i tak też się stało.

Oczywiście nie mogliśmy się przyznać do tego, że jesteśmy AK-owcami. Wkrótce po­

tem na odcinku sandomierskim nasz samo­

chód wpadł na minę, zostałem ciężko ranny i już więcej nie walczyłem. Po wojnie skoń­

czyłem szkolę oficerską. Na szczęście cała moja rodzina przeżyła ten koszmar. Wszyscy cali i zdrowi powrócili do domu.

Znów na Ukrainie

Ruszamy na Wschód

Winnicę i Koziatin (Koziatyń) na Ukrainie odwiedziła de­

legacja kędzierzyńsko-ko- zielskich samorządowców.

To już druga sierpniowa wi ­ zyta naszych przedstawicieli w tym kraju.

Za pierwszym razem celem podró­

ży były miasta Kołomyja, Nadworna i Kałusz. Tym razem Winnica i Ko­

ziatyń. Nasza delegacja udała*się tam na zaproszenie mera Koziatynia oraz gubernatora obwodu Winnickiego na obchody 14. rocznicy święta niepod­

ległości Ukrainy. Przy tej okazji do­

szło do licznych spotkań i rozmów na temat możliwości współpracy obu stron. Gubernator obwodu Winnickie­

go Andrzej Dąbrowski, który być może zostanie ambasadorem Ukrainy w Polsce, utrzymuje bardzo dobre kontakty z obecnym prezydentem Wiktorem Juszczenko.

Perspektywy współpracy

- Koziatyń to 27-tysięczne mia­

sto położone nieopodal 400-ty- sięcznej Winnicy, będącej stolicą obwodu. Koziatyń jest jednym z sześciu największych węzłów kole­

jowych Ukrainy - informuje zastęp­

ca prezydenta Piotr Gabrysz. - Po­

nieważ Kędzierzyn-Koźle to rów­

nież ważny węzeł komunikacyjny, stąd też Ukraińcy liczą na współ­

pracę pomiędzy dwoma „kolejowy­

mi” miastami. Zresztą do Koziaty­

nia można bez problemu dojechać pociągiem kursującym na trasie Wrocław - Kijów. Podróż trwa 16 godzin.

Koziatyń słynie też ze swojej szko­

ły kolejowej i pięknego dworca wybu­

dowanego jeszcze za czasów cara.

tę ojczyznę, przelewając za nią krew i odda­

jąc dla niej naj­

piękniejsze lata swego życia.

Mieliśmy jeden cel, natomiast politycy dzielą nas na lepszych i gorszych kom­

batantów. Każdy z was wniósł ja­

kąś cegiełkę do historii oręża polskiego i z tego powinniście być dumni - mó­

wił pułkownik Szelka.

Na kędzierzyńskim cmentarzu żoł­

nierzy Armii Czerwonej, gdzie Wła­

dimir Kuzniecow złożył wiązankę kwiatów, dziennikarze zapytali go o ostatnie wydarzenia w Warszawie i Moskwie, które doprowadziły do na­

pięć w stosunkach polsko-rosyjskich.

Konsul odparł dyplomatycznie, że nie powinny mieć one większego

Do dziś stoją tam liczne pomniki Wło­

dzimierza Lenina, co dla delegacji z Polski było sporym zaskoczeniem.

Mer Koziatynia został już zapro­

szony na październikowe obchody 30-lecia Kędzierzyna-Koźla. Prezy­

dent Gabrysz mówi o dużych możli­

wościach współpracy biznesowej i technologicznej pomiędzy naszymi miastami. Dla Ukraińców szczególnie

Panorama Koziatynia robi imponujące wrażenie

cenne mogą okazać się nasze doświad­

czenia związane z działalnością spół­

ek komunalnych (wodociągi i kanali­

zacja oraz gospodarka odpadami).

Postawmy na Ukrainę

Co istotne, przez Koziatyń prze­

biegać będzie autostrada łącząca za­

chodnią i wschodnią część Europy.

Zdaniem Piotra Gabrysza już wkrót­

ce na Ukrainie nastąpi boom gospo­

darczy. Dlatego musimy tam być obecni, tym bardziej że miejscowi przedsiębiorcy chcą z nami robić in­

teresy. To nie będzie trudne, bo w Winnicy od kilkunastu miesięcy prze-

Medal 60-lecia Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Oj­

czyźnianej 1941-1945, ustanowiony przez władze Fe­

deracji Rosyjskiej, konsul Władimir Kuzniecow wrę­

czył kilkudziesięciu polskim kombatantom

wpływu na relacje pomiędzy obu państwami. Jego zdaniem są to jedy­

nie incydenty, które nie mogą popsuć dobrej współpracy choćby w dziedzi­

nie naukowej czy gospodarczej, o czym świadczy stale rosnąca wymia­

na handlowa pomiędzy naszymi kra­

jami.

Tekst i foto: ANKO

bywa były mieszkaniec Kędzierzy­

na-Koźla, Kazimierz Wyrostek. Jest on tam przedstawicielem polskiej fir­

my Barlinek, produkującej panele podłogowe, która buduje tam swoją fabrykę.

- Pan Wyrostek jest ambasado­

rem dobrych kontaktów ukraiń­

sko- polskich, ze szczególnym uwzględnieniem naszego miasta i

powiatu - przyznąje Piotr Gabrysz.

- Ma znakomite relacje z tamtej­

szymi biznesmenami, urzędnika­

mi państwowymi i samorządowy­

mi. Możemy to wykorzystać.

Niewykluczone, że z Winnicy przyjedzie do nas znana grupa ta­

neczna Kwiatuszki, która zdobyła na­

grody na wielu konkursach. Winnica to także duży ośrodek akademicki z 10 wyższymi uczelniami, na których studiuje 50 tys. osób. Na tamtejszej Akademii Medycznej jest bardzo wielu studentów z Polski.

ANKO

Cytaty

Powiązane dokumenty

Muzycy z popularnej “Żeglugi” zamierzają wziąć udział w Międzynarodowym Festiwalu Młodzieżowych Orkiestr Dętych, który od 7 do 13 lipca tego roku odbędzie się w

jeśli się chce, to można zrobić bardzo wiele.. Tylko musi się znaleźć ktoś, komu

Zakupiony pod budowę teren póki co szpeci i jest miejscem pozbywania się śmieci przez

Sami rodzice nie wiedzą, dlaczego tak się stało i boją się, że sąd odbierze im dzieci, z których troje jest niepełnosprawnych.. Czytaj

- Wykonanie jednego instru ­ mentu to w sumie duży wysiłek, dlatego też cieszę się, jeżeli uda mi się sprzedać kilka sztuk - wy ­ jaśnia artysta.. - Jednak nie traktu

nia pani Gałki o własnym i bardziej przestronnym “M” spełnią się już niebawem, a przepisy, które przyjmą rajcy miejscy, będą bardziej praktycz­?. ne i ludzkie

krycie kosztów jego przeprowadze ­ nia ”. Ma się wtedy poczucie, że ktoś to miejsce sobie kupił. Tak jednak nie jest w tym wypadku - powiedział prezydent Fąfara. -

Cenę nabycia prawa własności nieruchomości równą cenie osiągniętej w przetargu wpłaca się do kasy Urzędu Miasta lub na rachunek Urzędu Miasta najpóźniej w dniu