• Nie Znaleziono Wyników

"Mercaderes castellanos en el Golfo de Vizcaya (1475-1492)", Betsabe Caunedo del Potro, Madrid 1983 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Mercaderes castellanos en el Golfo de Vizcaya (1475-1492)", Betsabe Caunedo del Potro, Madrid 1983 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Wyrobisz, Andrzej

"Mercaderes castellanos en el Golfo de

Vizcaya (1475-1492)", Betsabe Caunedo

del Potro, Madrid 1983 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 77/2, 372-374

1986

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

372

R E C E N Z J E

w iecza zm ieniło ferm y d ziałalności. O parło ją n a o rg a n iz a c ji sk u p u w ełn y , p ro ­ d u k c ji su k n a i jego ek sp o rcie poza g ran ice A nglii. W iązało się to z ro sn ąc ą ro lą lu d z i św ieckich, k tó rzy u zy sk u jąc co raz w iększe m ożliw ości fin a n so w e zdobyw ali też co raz w ięk szą niezależność od o p ata i co raz w iększy p re stiż społeczny. Ł ad n ie u k a z a ł a u to r dzieje w ie lk ic h ro d zin — B a re t, D ru ry — k tó ry c h p rzed staw iciele zaczęli robić k a rie rę m a ją tk o w ą , duchow ną, a n ie k ied y i polityczną. Członkow ie d ru g ie j ro d z in y u ży w a li od X IV w. ty tu łu „S ir”.

S ądzić m ożna, że p rz y k ła d an g ielsk ieg o m ia sta śre d n ie j w ielk o ści jest p oucza­ jący ta k ż e dla badaczy stosunków w innych k ra ja c h . U k azu je on w pływ k sz ta ł­ to w a n ia się ry n k u eu ro p ejsk ieg o n a tw o rze n ie się k la sy społecznej n ie m ieszczącej się w dotychczasow ym porząd k u . A nalogie ze znacznie m n ie jsz y m i m ia sta m i w Polsce i n a W ęgrzech są u d e rz a ją c e . I w E u ro p ie śro d k o w o -w sch o d n iej n a stę p o ­ w a ły p rze m ian y faw o ry z u ją ce now e g ru p y społeczne, k tó re p o tra fiły przystosow ać się do po trzeb w ielk iej w y m ia n y . I na naszych ziem iach sy stem k o rp o ra c ji o b ej­ m ow ał tylk o stosunkow o w ąsk ie k rę g i zaw odow e, a p rz e m ia n y w so c jotopografii m ia st p rze b ieg a ły w sposób zbliżony do p rz y k ła d u angielskiego. R óżnica bardzo isto tn a leżała w znaczeniu m ia st p ry w a tn y c h . W Polsce u p a d e k tra d y c y jn y c h form g o sp o d a rk i śred n io w ieczn ej m ia ł m iejsce w m ia sta c h k ró lew sk ic h . M iasta p ry ­ w a tn e stopniow o o d gryw ały co raz w ięk szą rolę, w zm a cn iają c d o d atk o w o pozycję sw ych w łaścicieli. Mimo, iż e lita m ia st polskich także — częściow o z pow odze­ niem — przechodziła do sta n u szlacheckiego, je j znaczenie p o lityczne zdecydow a­ n ie u padało. P o n ad to — w ro zw o ju m ia st śro d k cw o -e u ro p e jsk ic h tru d n o d o p atrzy ć się X IV -w iecznego k ryzysu.

M ocną stro n ą o m aw ian ej p ra c y je st p o d sta w a źródłow a. P oczy n ając od X III w. zachow ały się se rie ta k s pod atk o w y ch , opłat, spisów w o jsk o w y ch i te sta m en tó w , k tó re w o sta tn ic h la ta c h coraz b a rd z ie j są d o ceniane p rz y ro z m a ity c h b ad a n ia ch ta k dotyczących g ospodarki, ja k społeczeństw a i k u ltu ry . Z esta w ie n ia dan y ch z ty c h źródeł w o bszernych a n e k sa c h w ra z z b ib lio g ra fią u ła tw ia ją k o rzy sta n ie z te j pożytecznej książki, c e n n ej ta k ż e dla b a d a ń poró w n aw czy ch w sk a li E uropy.

H e n r y k S a m sonow icz

B etsabe C a u n e d o d e l P o t r o , M ercaderes castellanos en el

Golfo de Vizcaya (1475— 1492), A n tiq u a e t M e d iev a lia 5, S erie de p u

-blicaciones d el D e p a rta m e n to de h isto ria a n tig u a y m e d ie v a l de la U n iv ersid a d A utonom a de M adrid, M adrid 1983, s. 307.

D rogi h an d lo w e łączące w późnym śred n io w ieczu północne w y b rzeże H iszpanii przez Z atokę B isk ajsk ą i K a n a ł L a M anche z F ra n c ją , B re ta n ią , A ng lią i F la n d rią n ie były ta k w ażne ja k szlak i żeglugow e n a M orzu Ś ródziem nym , M orzu P ółnoc­ nym i B ałty k u , o d gryw ały je d n a k dużą rolę w ów czesnym h a n d lu m ię d zy n a ro ­ dow ym i w gospodarczych u k ła d a c h E u ro p y Z achodniej. Ó w czesny h a n d e l za­ g ran ic zn y k ró le stw a K a sty lii b y ł n ajśc iśle j po w iązan y z p o lity k ą zag raniczną i w e w n ę trz n ą M onarchów K a to lick ich (zapew ne dlatego B e tsa b e C a u n e d o d e l P o t r o p rz y ję ła za d atę p oczątkow ą sw ych ro zw aż ań ro k objęcia rząd ó w w K a s ­ ty lii przez Izabellę i F e rd y n a n d a ). W sto su n k ach w e w n ę trz n y c h h a n d e l te n o d ­ zw ie rcie d lał in te re sy gospodarcze zarów no korony, ja k i p o p ie ra ją c e j ją a ry s to ­ k ra c ji. W p olityce z a g ran ic zn e j zaś był odbiciem m ię d zy n a ro d o w y c h przym ierzy, k tó re w ła śn ie w o sta tn ie j ćw ierci XV w. uległy odw róceniu: K a sty lia , d o ty c h cz a­ sow a sojuszniczka F ra n c ji w w alc e' z A nglią, zw iązała się te ra z z A nglią, co zbliżyło ją do B re ta n ii i F la n d rii. U tw ie rd z a ją c y o sta te czn ie so ju sz an g ielsk o - -k a s ty lijs k i tr a k ta t z a w a rty w M edina del C am po w 1489 r. p rz e w id y w a ł — poza

(3)

R E C E N Z J E

373

m a łże ń stw em A rtu ra i K a ta rz y n y , dziedziców tro n ó w ang ielsk ieg o i h isz p ań sk ie­ go — sk ie ro w a n e p rzeciw ko F ra n c ji p rzy m ierze p o lityczno-w ojskow e, któ reg o ce­ lem m iało być o dzyskanie przez A nglików G u jen n y i N o rm an d ii, zaś p rze z koronę h isz p ań sk ą h ra b stw R oussillonu i C erd ag n e, o ra z lib e ra liz a c ję h a n d lu an g ielsk o - -hiszpańskiego. T ra k ta t te n p o d p isan o ju ż za rząd ó w H e n ry k a VII T udora, a le zbliżenie K a sty lii i A nglii d ato w a ło się z czasów E d w a rd a IV, k iedy n ie ty lk o ożyw iły się sto su n k i d yplom atyczne, a le też w z ra sta ć poczęła liczba kupców a n ­ g ielskich w H isz p an ii i h isz p ań sk ich w A nglii, co dow odzi, że oba k r a je łączyły w spólne in te resy ta k w p olityce m ię d zy n a ro d o w e j ja k w h a n d lu . O żyw ienie h a n ­ dlu a n g ielsk o -k a sty lijsk ie g o było elem en tem p o lity k i g o spodarczej Edwairda IV, szu k ająceg o dróg w y jśc ia z k ry zy su angielskiego su k ie n n ic tw a i h a n d lu z a g ra ­ nicznego.

O sobliw ością h a n d lu p row adzonego przez K a sty lię z F ra n c ją , B re ta n ią , A nglią i F la n d rią było to, że głów nym jego ośro d k iem n ie był żad en z p o rtó w W ybrzeża K an ta b ry jsk ie g o , lecz B urgos, m iasto leżące w głębi lądu. W m n iejszym stopniu w h a n d lu tym uczestniczyło V alladolid i Toledo. P o rty północnego w ybrzeża H isz­ p a n ii były ty lk o p u n k ta m i p rzeład u n k o w y m i. S ta n o w i to ja k b y zaprzeczenie

bre ak in transporta tion th e o ry (Ch. H. C o o l e y , „The T h eo ry of T ra n s p o rta tio n ”,

1894) głoszącej, iż w szelkie m ie jsc a, w k tó ry c h m usi n a s tą p ić zm ian a środków tra n s p o rtu , są p re d e sty n o w a n e do ro zw oju m iast, em poriów h andlow ych. S pecy­ fik ę hiszp ań sk ą tłu m aczy ć ch y b a należy koniecznością p rzy b liżen ia ce n tró w h a n ­ dlow ych do ich zaplecza gospodarczego, p rzy czym p am iętać trze b a, iż n a P ó ł­ w y sp ie Ib e ry jsk im nie m a rzek , k tó re u m o żliw iałyby sp ław to w a ró w z głębi k ra ju do położonych n a północnym w y b rzeżu portów (jak to było np. w w y p a d k u le żą­ cego u u jścia W isły G dańska). Do p ro w a d ze n ia tego h a n d lu k u p cy w B urgos po ­ w o ły w a li do życia liczne k o m p an ie, o c h a ra k te rz e p rze d e w szy stk im spółek ro d zin ­ nych, co było z re sztą ty p o w e d la w cz esn o k a p ita listy czn y c h stosunków w w ielu k r a ja c h E uropy, zw łaszcza w m ia sta c h w łoskich.

Z H iszpanii w yw ożono przed e w zsystkim w ełn ę i żelazo. M niejsze znaczenie m ia ły inne surow ce do p ro d u k c ji te k sty ln e j (oliw a, a łu n z M u rcji, b a rw n ik i ro ś lin ­ ne), inne m etale (cyna, ołów, stal), a rty k u ły spożywcze (wino, ś\vieże i suszone owoce), surow ce o znaczeniu w ojsk o w y m (saletra). S p ro w ad z an o zaś do H iszpanii g łów nie sukno z A nglii i F la n d rii, płó tn o z F la n d rii, żyw ność (zboże, sól, w ino z F ra n c ji i B retan ii), ta k ż e a n g ie lsk ą cynę, w y ro b y z m osiądzu i m iedzi, kobierce, dzielą sztuki. J a k w id a ć c h a r a k te r h a n d lu zagranicznego K a sty lii w o sta tn ie j ćw ierci XV w. (ale u fo rm o w a n y już znacznie w cześn iej, co n a jm n ie j jeszcze w X IV w.) był zu p ełn ie w y ra ź n y : e k s p o rt surow ców , głów nie w e łn y i żelaza, im p o rt w y robów przem ysłow ych, głó w n ie tk a n in . W te n sposób już w późnym śre d n io ­ w ieczu H iszpania u p la so w ała się w określonym m iejscu g o spodarczej s tr u k tu r y E uropy, m ianow icie w je j stre fie surow cow ej, ja k o k r a j n ieu p rz em y sło w io n y m i­ mo dość dużej liczby i dość siln y ch politycznie m iast, i tę pozycję u trz y m a ła w czasach now ożytnych, co było głów ną p rzyczyną głębokiego k ry zy su ekono­ m icznego tego k r a ju w X V II w.

O bok h a n d lu w aż n ą d ziedziną gospodarczej d ziałaln o ści były o p eracje fin a n ­ sowe. B urgos było u sch y łk u X V w. dużym ośrodkiem bankiesrstw a.

W sto su n k u do w cześn iejszy ch p rac W. R. C h i 1 d s a, M. M o 11 a t a, Ch. V e r- l i n d e n a o h a n d lu A nglii, N o rm an d ii, B re ta n ii, F la n d rii z H iszpanią w późnym średniow ieczu, k siążk a B etsabe C au n ed o d el P o tro n ie w nosi w ie lu now ych u s ta ­ leń, n ie zm ienia o brazu w y m ia n y h an d io w e j w te j części E u ro p y , m im o że a u to r­ k a w y k o rz y sta ła n ie z n a n e d otąd a rc h iw a lia hiszp ań sk ie. In n y je st je d n a k p u n k t w id ze n ia . T am ci a u to rz y sp o g lą d ali n a h a n d e l H iszp an ii od stro n y je j za g ran ic z­ n ych k o n tra h e n tó w , k upców angielskich, fla n d ry jsk ic h , b reto ń sk ich , fra n cu sk ich .

(4)

374

R E C E N Z J E

P a n i C aunedo d el P o tro opisała te n h an d e l z p e rsp e k ty w y k a s ty lijsk ie j. A u to rk a o p a rła się n a dość specyficznych źródłach, k tó re w y tw o rz y ły sw oisty sposób w i­ d z e n ia h a n d lu zagranicznego H iszpanii, m ianow icie w y k o rz y sta ła d o k u m e n ty m ó­ w iąc e w yłącznie o za kłóceniach tego h an d lu : k a ta s tro fa c h m orskich, ra b u n k a c h , p ira c tw ie . M usiało to dać obraz dość jed n o stro n n y , u niem ożliw iło ja k iek o lw iek u ję c ia ilościow e, obliczenie w ielkości obrotów , u k az an ie ru c h u ce n itp. A u to rk a zdaw&ła sobie sp raw ę z ty c h o g ran iczeń i nie p re te n d o w a ła do n a ry so w a n ia p e ł­ nego o brazu h a n d lu zagranicznego H iszpanii w późnym średniow ieczu. N ato m iast z e b ra n e przez a u to rk ę źródła rzu c iły św iatło n a je d e n a sp ek t tego h an d lu , m ia ­ now icie rolę przem ocy. T em u p ośw ięciła a u to rk a o sta tn i ro zd z iał k siążk i z a ty tu ­ ło w a n y „D ziałalność h an d lo w a zd om inow ana przez przem oc” . B yła to d ru g a cecha c h a ra k te ry sty c z n a tego h an d lu , obok jego ścisłego zwiaziku z p o lity k ą m ię d z y n a ­ rodow ą, o czym była m ow a n a początku. G roźba za to n ię cia sta tk ó w na b u rz li­ w ych w odach Z ato k i B isk a jsk ie j lu b K a n a łu L a M anche oraz z ra b o w a n ia ładuniku p rzez g ra su ją c y c h ta m szczególnie licznie p irató w , nie d o p ro w a d ziła w p ra w d zie do za n ie c h a n ia tego n ajw id o cz n iej bard zo lu k ra ty w n e g o h a n d lu , niezbędnego z re sztą dla ekonom iki w szy stk ich b iorących w nim u d ział k ra jó w , n ato m ia st sp ow odow ała rozw ój różnego ro d z a ju ubezpieczeń i p ra w n y c h g w a ra n c ji.

A n ek sy z a w ie ra ją w y k az y kupców z B urgos za an g a żo w an y c h w h a n d e l z a ­ g ra n ic z n y w ra z ze sp o rą ilością d o d atk o w y c h o nich in fo rm ac ji. D otkliw ie od­ cz u w a się b r a k jak ieg o k o lw iek p o d su m o w a n ia w yw odów .

A n d r z e j W yrobis z

Historia s e jm u polskiego t. I: Do s c h y łk u szlacheckiej R zec zy p o ­ spolitej, pod re d a k c ją J. M i c h a l s k i e g o , oprać. J. B a r d a c h , W.

C z a p l i ń s k i , J. M i c h a l s k i , A. S u c h e n i - G r a b o w s к a, W. U r u s z c z a k , PW N, W’a rsz a w a 1984, s. 452.

P ra c a je st w y d a rz e n ie m n a u k o w y m i w ydaw niczym . O trzy m a liśm y po ra z p ie rw sz y sy n tezę dziejów polskiego sejm u ep o k i sta ro p o lsk ie j. Do te j po ry p o d e j­ m o w an o się o p rac o w a n ia jego h is to rii ty lk o w k ró tszy ch o k re sa c h czasu, bądź p ro w ad zo n o szczegółow e b a d a n ia n a d poszczególnym i sejm am i.

J a k na ra n g ę dzieła, w y d a w n ic tw o ze sw ej stro n y zrobiło n ie w iele . K siążka w y d a n a n a p ap ierze k la sy V, n ie s ta ra n n ie zszyta, ro zp a d a się p rz y p ierw szym c z y ta n iu . D zięki n a to m ia st w y d a w n ic tw u za w k ła d k i w y k o n a n e n a d obrym po­ ziom ie i k o n tra stu ją c e ja k o ścią z k a rta m i z a d ru k o w a n y m i. D laczego je d n a k ro z­ m ieszczono je w p rzy p a d k o w y c h g ru p ac h , n ajczęściej w n ie o d p o w ied n ic h m ie j­ scach? D la p rz y k ła d u w rozdziale II, o b ejm u jący m okres 1506—1540, po in stru k c ji Z y g m u n ta A u g u sta na se jm ik i z 1565 r. (!) z n a jd u je się p o r tre t S te fa n a B atorego, n a s tę p n ie J a n a H e rb u rta , ko lejn o se jm za H e n ry k a W alezego, w reszcie k a rta ty ­ tu ło w a d ru k u z 1594 r. i p o r tre t J a n a Z am oyskiego. Nie m a tu a n i k oncepcji chronologicznej, an i tem aty cz n ej.

W 1949 r. p ro fe so r W ład y sław C z a p l i ń s k i p isał: „ J e st rzeczą p rz y k rą i m ożna pow iedzieć z a w sty d z ają cą dla h isto rio g ra fii p o lsk iej, że n ie zdobyła się d o tą d n a o p rac o w a n ie " dziejów polskiego p a rla m e n ta ry z m u ” *. P a ra fra z u ją c to stw ie rd z e n ie : je st rzeczą żenującą, że sy n teza dziejów se jm u u k a z u je się w ta k n ie d b a łe j form ie. In fo im a c ja w m etry czce głosi: oddano do s k ła d a n ia w m a rc u 1983 г., p o dpisano do d ru k u w sty c zn iu 1984 r. W obecnej rzeczy w isto ści potrzöbna b y ła b y , ja k sądzę, dodatk o w o n o tk a z d a tą ukończenia p ra c y przez a u to ra . J e s t

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]