• Nie Znaleziono Wyników

"Crime and punishment in early Modern Europe", Michael R. Weisser, The Harvester Press 1979 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Crime and punishment in early Modern Europe", Michael R. Weisser, The Harvester Press 1979 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Kamier, Marcin

"Crime and punishment in early

Modern Europe", Michael R. Weisser,

The Harvester Press 1979 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 71/4, 827-830

1980

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

A u to r usiłuje u d o w o d n ić, że część ..A rty k u łó w k łato w sk ic h " z o stała przez k o ło g eneralne lisow czyków o d rz u co n a . W edług niego, o sta tn ie z d an ie c y to w an e g o na s. 140 a rty k u łu 33 K o d ek su G ło g o w sk ieg o o d b iera ło sens całości. A rty k u ł ten zakazyw ał lisow czykom k rzyw dzenia kato lick iej lu d n o ści cyw ilnej. W o sta tn im z d a n iu z ap e w n io n o identyczni) o ch ro n ę także w iernym cesarzow i p ro te s ta n to m . Jest c h y b a z ro zu m iałe, że nie m a tu najm niejszej sprzeczności. L o jaln i w obec cesarza p ro tes ta n c i m usieli m ieć z ap ew n io n e bezpieczeństw o. N ie iest n a to m ias t ja s n e, d laczeg o d o p isa n ie d o arty k u łó w z r. 1622 w ro k u n astęp n y m z ak a zu k rzyw dzenia w iernych cesarzow i p ro te s ta n tó w m iało b y św iadczyć, że lisowczycy n a k o le generalnym w K łato w ie nie zgodzili się n a zaak ce p to w an ie całego K o d ek su . Z a k a z ten obow iązyw ał przecież ju ż w r. 1622 n a m ocy ..P u n k tó w k o n d y cji słu żb y ” , sk ąd zd an iem a u to ra m ógł być p rzep isan y w ro k u n astęp n y m d o a rty k u łu 33. P o d o b n ie n iep rzek o n y w ające są inne przy p u szczen ia n a ten tem at (s. 140, 141). D y sk u sy jn a jest rów nież teza. że to lisow czycy w p row adzili pierw si d o P olski m o d ę p o d g o lo n y ch fry zu r i obcisłych sp o d n i (s. 16). A u to r nie m a tak że racji o k reślając ch ło p ó w ro z g ro m io n y ch p rzez lisow czyków p o d B ystrzycą K ło d z k ą ja k o lu d n o ść p o lsk ą (s. 42).· K o tlin a k ło d zk a w chodziła w sk ład C zech i była zam ieszkała głów nie przez N iem ców .

Ju ż n a w stępie (s. 6) a u to r zw rócił uw agę, że niezw ykle in teresu jące dzieje lisow czyków są b a rd z o m a ło zn an e w spółczesnym P o la k o m . S z k o d a więc. że p racę w y d an o w n ak ła d zie ty lk o 1500 egzem plarzy i nie z a o p a trz o n o jej sk ró tem p o d staw o w y ch w iad o m o ści o tej form acji.

M ik o ła j W aśniew ski

M ichael R . W e i s s e r , C rim e and P unishm ent in E arly M odern Europe. T h e H arv ester Press, 1979, s. 193.

D zieje przestępczości i w ym iaru sp raw iedliw ości sta n o w ią dziedzinę b a d a ń d o ść zan ied ­ b a n ą p rzez h isto ry k ó w nie ty lk o w Polsce, ale i n a świecie. O d n o śn e o p ra co w a n ia u jm u ją z ag a d n ie n ia przew ażnie w asp e k ta ch fo rm aln o -p ra w n y ch , stan o w iąc a lb o ogólne k o m p en d ia h isto rii p ra w a i sad o w n ictw a, alb o też specjalistyczne stu d ia, m ało p rz y d a tn e d la h isto ry k ó w . N ieco b o g a tsza jest lite ra tu ra d o ty cząca przestęp stw religijnych, te jed n a k tru d n o uzn ać za przestępczość sensu sirictu. N iniejsze z an ied b an ie b ad an nad przestępczością d a ło a su m p t d o p o d jęcia d ziałań zb io ro w y ch . O d 1973 r. h o len d ersk i zespół przy E rasm u s U niversity w R o tte rd a m ie (D u tc h G ro u p for the S tu d y o f the H istory o f C rim e an d C rim in al L aw ) p ro w ad zi b a d a n ia n ad h isto rią przestępczości i p ra w a k arn eg o . W sierpniu

1978 r. przy w sp ó łu d ziale bad aczy fran cu sk ich (M a iso n des Sciences d e l'H o m m e ) zaw iązała się w E d y n b u rg u In te rn a tio n a l A sso c ia tio n fo r the H isto ry o f C rim e a n d C rim in a l Justice (IA H C C J. przew o d n iczący H e rm an D iederiks z L ejdy). w celu sk u p ie n ia w szystkich z a in teies w anych tą p ro b le m a ty k ą b adaczy. O rg an izu je o n a co ro czn ie sy m p o zja (o sta tn ie w lipcu

1979 r. w K a n ad z ie). P race o zbliżonym p ro filu p ro w ad zi rów nież u tw o rz o n y w 1977 r. w R o tte rd a m ie o śro d ek b a d a ń n ad d ziejam i społeczeństw a (C e n tre fo r the H isto ry o f Society), k tó ry tak że rozw ija w sp ó łp racę m ięd zy n aro d o w ą. W ym ienione sto w arzy szen ia w y d ają w łasne biuletyny, w k tó ry ch sa ogłaszane najciekaw sze osiągnięcia w sp ó łp ra cu jący ch z nim i badaczy z całego św iata. D uże zain tere so w an ie h isto ry k ó w , p raw n ik ó w i socjologów , tak że i z Polski z jak im sp o tk a ły się te iniciatyw y. o ra z zacieśn iająca się m iędzy nim i w sp ó łp ra ca pozw alają p rzypuszczać, że liczba publikacji d otyczących dziejów przestępczości zacznie się w k ró tce pow iększać.

N a razie je d n a k lite ra tu ra ta je s t sk ro m n a i k a ż d a no w a p u b lik acja b udzi zain tereso w an ie. T a k ą w łaśnie je s t k sią żk a M .R . W e i s s e r a . p ro fes o ra histo rii n a uniw ersytecie w P o łu d n io ­ wej K aro lin ie. T y tu ł jej sugeruje, iż dotyczy o n a całej E uro p y . T ym czasem a u to r opiera się na m ate ria ła c h źró d ło w y ch i lite ratu rz e od n o szący ch się głow nie d o A nglii, w d u ż o m niejszym sto p n iu F ra n c ji, p ó łn o cn y c h W łoch i H iszp an ii; o ziem iach niem ieckich w sp o m n ia n o

(3)

m arg in eso w o p arę razy. zaś inne o b szary — w tym rów nież P o lsk a — zo stały w ogóle po m in ięte. W szystkie więc ro zw ażan ia i w nioski om aw ian ej p u b lik acji m o g ą m ieć znaczenie ty lk o d la sto su n k ó w istniejących n a za c h ó d od R en u o ra z w p ó łn o cn ej Italii.

N aczelnym założeniem a u to ra było p rzed staw ien ie ew olucji przestępczości, w ym iaru spraw iedliw ości w zak resie p ra w a k a rn e g o o ra z fu n k c jo n o w an ia sąd o w n ictw a w o k resie o d X IV d o połow y X IX w. w ścisłym p o w ią za n iu i zależności od zm ian społecznych i g o spodarczych w zach o d n iej E u ropie. T ezą p racy b y ło w ykazanie, że form y i n atężen ie przestępczości o ra z system k a r stan o w iły re zu lta t sto su n k ó w a k tu a ln ie istniejących m iędzy k lasam i i w arstw am i spo łeczn y m i: p rzestępczość była odbiciem istniejących n ap ięć, zaś w ym iar i ro d z aj k a r — odp o w ied zią n a te napięcia. P rz e d sta w io n o więc w głów nych zarysach p rzem ian y społeczne i g o sp o d arcz e n o w ożytnych społeczeństw zach o d n iej E u ro p y , a także analizę zasięgu i fo rm przestępczości o ra z system u k a r ja k o m iern ik a tych p rzem ian . S p o só b ujęcia z ag a d n ie n ia jest więc interesujący, nie często sp o ty k a n y w lite ratu rze z ach o d n iej. S łusznie p o m in ię to p rzestęp stw a zw iązane z p o w sta n iam i i ro z ru c h a m i, w szelkie p rzestęp stw a religijnie o ra z politycznie.

W yłączając w p ro w ad zen ie i o sta tn i, dziew iąty ro zd ział, zaw ierający p o d su m o w an ie, cały tek st dzieli się n a cztery od cin k i ch ro n o lo g iczn e (p o d w a rozdziały), o bejm ujące (z pew nym i odchyleniam i) o k resy : w. X IV — pierw sza p o ło w a XV w., d ru g a p o ło w a XV — X V I w., X V II — pierw sza p o ło w a X V III w. o ra z schyłek X V III — pierw sza p o ło w a X IX w. W k ażd y m p rz y p ad k u pierw szy ro zd ział o m aw ia przem iany społeczne i g o sp o d arcze w m ieście i n a wsi i n a tym tle ew olucję przestępczości, drugi zaś — zm ian y w system ie k a r i sądow nictw ie, rów nież n a tle u w a ru n k o w a ń sp o łeczn o -g o sp o d arczy ch . F ra g m en ty d o ty czące p ro b lem aty k i społecznej i gosp o d arczej sta n o w ią m oże n aw et przew ażającą część tek stu , lecz po m in iem y je tu taj bow iem sp raw y te — ch o ć isto tn e d la c ało k sz ta łtu ro zw ażań a u to ra — są d o b rz e zn an e i nie zaw ierają now ych sfo rm u ło w ań . C iekaw sze n a to m ias t w ydaje się po w iązan ie sk u tk o w o -p rzy czy n o w e tych p rzem ian , a tak że istniejących różnic w śro d o w isk ach w iejskich i m iejskich z ew olucją ro d z ajó w i ro zm iaró w przestępczości o ra z system u k ar.

W całym om aw ianym okresie do m in u ją cy m typem przestęp stw a była k radzież. Jej p ro ­ centow y u d ział w całości p rzestępstw zdecy d o w an ie w zrastał na skutek p rzełam y w an ia d alek o posu n iętej izolacji, w jak iej żyły niew ielkie sk u p isk a ludzkie w średniow ieczu, a później (zw łaszcza w X V III— X IX w.) w zw iązku z p o stę p u ją cą p au p ery zacją w arstw niższych. W X IV — X V w. w m iasta ch p ółnocnej Italii k rad zież stan o w iła o k o ło 40",, w szystkich p rzestępstw , zaś n a wsi w o k ręg u L y o n u — 37",,; w lata ch 1585— 1630 w izolow anym i zacofanym hiszp ań sk im o k ręg u w iejskim M o n te s d e T o le d o p rzestęp stw a przeciw w łasności stanow iły o d 30"„ (b o g atsze wsie) d o 50",, (uboższe wsie) w szystkich przestęp stw , gdy w latach 1559— 1603 w rolniczym hrab stw ie Essex, o silnych p o w iązan iach z o k ręg am i p ro d u k cy jn y m i i rynkiem — aż 85— 95",,; w drugiej połow ie X V III w. w P ary żu 85",, w szystkich o sk arżeń stan o w iła kradzież, z aś w drugiej d e k ad z ie X IX w. w A nglii — p o n a d 75",,. G w ałto w n y w zrost d em o g raficzn y o ra z ro sn ą ca ruchliw ość lu d n o ści nie ty lk o przyczyniały się d o w zro stu przestępczości (np. 1575— 1630 w K asty lii od 200 d o 300",,). zw łaszcza kradzieży, ale także w pływ ały n a ich ro d zaj. N a wsi w X IV — XV w. k ra d z io n o najczęściej żyw ność i p rz ed m io ty co d zien n eg o u ż y tk u ; k ra d li zazw yczaj m iejscow i, o k ra d a n y m i byli przew ażnie ludzie z tej sam ej w arstw y i tej sam ej wsi. O d X V I w. c o ra z częściej k ra d z io n o p rzed m io ty zb y tk u , łatw iej d o stę p n e w m ia sta ch , a w śród o fiar zn aczn y o d setek stanow ili bogaci w łaściciele ziem scy (np. w Essex). W m iasta ch o d p o c zą tk u łu p em złodziei p ad ały p ien iąd ze i p rz ed m io ty zb y tk u , ale w m iarę m n o żen ia się u b ogiego p ro le ta ria tu c o ra z częściej (zw łaszcza od X V III w.) rów nież arty k u ły żyw nościow e. W X IV — XV w. p o w ażny o d setek złodziei stanow ili przejezdni, szybko o puszczający m ia sto p o d o k o n a n iu p rz estę p stw a ; p óźniej, w raz ze w zrostem z alu d n ien ia m iast, byli' to ju ż najczęściej stali m ieszkańcy. P o c z ątk o w o niem al z reguły d o k o n y w ały przestęp stw a jed n o stk i; od X V I w. 4 o r a z częściej g ru p y przestępcze (np. lo n d y ń sk i gang k iero w an y 1707— 1725 p rzez J o n a th a n a W ilda). Istn iały m eliny, n aro zm aitsi p o śred n icy i całe przesiępcze dzielnice, p o stęp o w a ła d a le k o idąca spocjalizacia tru d n iący ch się tym p ro ced erem . N a su w a się pytan ie, czy przestępczości zb io ro w ej w najw iększych o śro d k a ch

(4)

m iejskich nie należało b y szu k ać i w cześniej, n a c o w skazyw ałby p rzy k ła d P ary ża iuż od X IV w. W X V I w. u p o w szech n ia się w m ia stach o szu stw o (czego silne od b icie zn ajd u jem y m . in. w lite ra tu rz e ło trzy k o w sk iej); ro zk w itał także ro zb ó j (b an d y ty zm ), zw łaszcza n a szlak ach han d lo w y ch w o k o licach górzystych, dający ch n a p a s tn ik o m bezpieczne schronienie. S praw ców p rzestęp stw p rzeciw k o w łasności — p raw ie zaw sze re k ru tu jąc y c h się sp o ś ró d w arstw niższych — m o żn a w m ia sta ch dzielić na dw ie g ru p y : p ro fesjo n alistó w , z reguły nie p racu jący ch i u p ra ­ w iających p ro c ed e r zaw o d o w o , o d p o w ie d n io p lan u ją cy c h akcje, o ra z u b ogi p ro le ta ria t m iejski, d o p u szczający się kradzieży ak cy d en taln ie, z m u szo n y d o tego nędzą, zw łaszcza w o k resach depresji go sp o d arczej.

Z ro zu m iałe jest, iż a u to r najw ięcej m iejsca pośw ięcił d o m in u jącej fo rm ie przestępczości, j a k ą b y ła k rad zież. W y d aje się, że zb y t m arg in eso w o p o tra k to w a n o p rzestęp stw a sk iero w an e przeciw ko osobie, ja k n a p ad y (często p o łączo n e z ra b u n k ie m ) i zab ó jstw a. B rak u je o m ów ienia m otyw acji tych przestęp stw i śro d o w isk , w ja k ic h się trafiały . W m ia sta ch p ó łn o cn e j Italii w X IV — X V w. n a p a d stanow ił o k o ło 25 w szystkich p rzestępstw , a m o rd ers tw o aż 17%, zaś n a wsi w o k ręg u L y o n u o d p o w ied n io 22% i zaledw ie 2 % ; w hiszp ań sk im śro d o w isk u w iejskim M o n te s d e T o le d o w lata ch 1585— 1630 p rzestęp stw a przeciw o so b ie (w szystkie ro d z aje łącznie) w m ałych w siach ob ejm o w ały 33— 35%, w d u ży ch — 44— 47% . O ile k rad zież i ro z b ó j były d o m e n ą w a rstw niższych, o tyle sp raw cam i z ab ó jstw byw ali i ludzie z am o żn i (tu klasyczny p rzy k ład krw aw ych w aśni ro d zin n y ch w m iastach w łoskich). O p rz e stę p ­ stw ach se k su aln y ch d o w iad u jem y się niew iele; d o b an aln y ch należy stw ierdzenie, że gw ałt d o k o n y w a n y przez m ężczyzn w a rstw p o sia d ając y c h d o tyczył z reguły k o b iet w arstw niższych, p raw ie zaś nie zd arz ał się w obec p rzed staw icielek w łasnej sfery. N ic nie p o w ied zian o n a tem at cu d zo łó stw a , w Polsce przecież k a ra n e g o naw et śm iercią.

R ó w nolegle d o przestępczości a u to r o m aw ia ew olucję k a r o ra z fu n k c jo n o w an ia sąd o w n ictw a i istniejącej p ro c ed u ry . N ajczęstsze — k a ra śm ierci, b an icja, k a ry cielesne, pieniężne (także k o n fisk a ta m a ją tk u ) i w ięzienie — p o d w pływ em ro zw o ju sto su n k ó w społecznych i g o spodaczych, a tak że ew olucji d o k try n y praw niczej, z m ieniały zak re s i znaczenie. C o ra z pow szechniej w X V II i X V III w. sto so w an o k a rę śm ierci, k tó ra p o c zą tk o w o zag rażała tylko p rzestęp stw o m głów nym . W A nglii od schyłku lat dw ud ziesty ch X V III w. d o końca stu lecia d o d a n o d o k o d ek su aż 98 p rzestęp stw zag ro żo n y ch tą k a rą. Ł ączy ło się z tym pow szechne sto so w an ie to rtu r, bez w zględu n a ra n g ę przew inienia. O d X V I w. ro zp o w szech n iło się p u b liczn e w yko n y w an ie k a r cielesnych. W ydaje się, że a u to r u m iejsza nieco znaczenie tych k a r w średniow ieczu, bow iem d o b rz e w ia d o m o o co d zien n y m ich sto so w an iu , n p . w P a ­ ryżu w X IV w. (m . in. b a d a n ia B. G e r e m k a ) . R o z p a tru ją c przyczyny tak d rasty czn eg o z ao strz en ia w y ro k ó w o ra z m eto d śledztw a p o d k re ślo n o c h y b a nie bez słuszności, iż m iały one zap ew n iać p ra w u (b ęd ącem u jed n y m z elem en tó w w ładzy w arstw p o siad ający ch ) a u to ry te t i szacu n ek w arstw niższych w w a ru n k ac h z ao strz ają cy c h się a n ta g o n izm ó w i k o n flik tó w społecznych. B anicja, sz e ro k o sto so w an a d o X V I w ., a później p rz ek sz tałc o n a w m asow e d e p o rta c je sk azań có w d o k o lo n ii (d a rm o w a siła ro b o c za ), w X IX w. sto p n io w o traciła sw ój p o w szechny c h a ra k te r. P o stę p u jąc a p ro letary z a cja ludności m ia st i wsi sp raw iała, że co raz m niejszą rolę w system ie k a r odgryw ały grzyw ny ; u trz y m y w a n o je głów nie w obec p rzestępców w yw odzących się z w arstw zam ożniejszych. R ó w n o leg le n a b ie rała zn aczen ia k a ra po zb aw ien ia w olności, d o X V III w. sto so w a n a niezbyt cz ę sto i ch ętn ie zam ien ian a n a k a ry pieniężne. Jeszcze p o d k o n iec X V III w. w P ary żu k a ra w ięzienia o b ejm o w ała o k o ło 10% ogó łu w yroków , p o d czas gdy d e p o rta c je p o n a d 60“,,. a p ra ca n a galerach 25% . N a to m ia st w A ngli n a p o c zą tk u lat trzydziestych X IX w. sy tu a cja w yglądała ju ż in aczej: w ięzieniem u k a ra n o o k o ło 60",, sk azan y ch , d e p o rta c ją p oniżej 25% , n a śm ierć s k a z a n o 10% (jed n ak znacznej części w y ro k ó w nie w y k o n an o ), zaś grzyw ny i k a ry cielesne stan o w iły zaledw ie 3%.

C h a ra k te ry s ty k a ew olucji sąd o w n ictw a i p ro c ed u ry sta n o w i najm niej in te resu jąc ą część książk i. N ie m o g ło być c h y b a in aczej, bow iem specyfika u stro jó w p raw n y ch w każdym z ro z p atry w a n y ch k ra jó w i o g ro m n y z ak re s ch ro n o lo g iczn y p racy , przy m ożliw ości pośw ięcenia tym sp ra w o m k ilk u n a stu zaledw ie s tro n (i to w ro z p ro sze n iu ), zm usiły a u to ra d o o g ó lników , d o ty czący ch z resztą p rzed e w szystkim s to su n k ó w angielskich.

(5)

Jak ie w nioski n asu w a le k tu ra o m aw ianej k siążk i? N iew ątp liw ie jes t to p u b lik a c ja in ­ teresująca. w k tó rej p o d ję to p ró b ę ze b ra n ia ro z p ro s zo n e g o m ate ria łu i o g ólnego sp o jrz en ia n a całość p ro b lem aty k i. Jed n a k że a u to r sta rają c się p rzed staw ić w sto su n k o w o niew ielkiej książce pięćset lat dziejów przestępczości, ew olucję k a r i a p a ra tu sądow ego nie b ył w sta n ie w niknąć w specyfikę b a d an y c h p rzez siebie regionów . W ten sp o só b p o tra k to w a n o łącznie tery to ria zn ajd u jące się w całkow icie odm iennej sytuacji ludn o ścio w ej, społecznej i g ospodarczej (np. A nglia i H iszp an ia w X V III— X IX w.), fo rm u łu ją c u o g ó ln ien ia i w nioski, k tó re m iałyby obow iązyw ać n a całym b a d an y m obszarze. T en b łą d m eto d o lo g iczn y w pew nym sto p n iu o g ran icza w a rto ść o siągniętych rezu ltató w . P rz ew ażająca część w yw odów o p a rta jest n a m ate ria le angielskim , m o żn a je więc u zn ać za słuszne p rzed e w szystkim d la tego o b szaru , częściow o także d la F ra n c ji; m o żn a p rzypuszczać, że zao b serw o w an a przez W eissera zależność p rz e ­ stępczości o d sto su n k ó w społecznych i sytuacji g o sp o d arczej, d a się odnieść także d o p o zo stały ch ro z p atry w a n y ch w p racy obszaró w , ja k ró w n ież d o ziem niem ieckich, niem niej p o trz e b n e tu są dalsze b a d a n ia . O g ro m p ro b le m aty k i zm usił a u to ra d o p rzed staw ien ia kw estii w sp o só b n a jb ard ziej ogólny, z nielicznym i ty lk o (choć jak ż e in teresu jący m i!) d an y m i liczbow ym i, co p o zo staw ia w rażenie n ied o sy tu . Z drugiej stro n y n iew ątpliw y sukces stan o w i sy g n alizo w an a n a w stępie p ró b a w y k azan ia ścisłej zależności m iędzy ew olucją przestępczości i system em k a r a p rz em ia n a m i społecznym i i g o sp o d arczy m i z ac h o d zą cy m i w ów czas w E u ro p ie , zaś b a d a n ia p rz e p ro w a d z o n e w ta k rozległej persp ek ty w ie czasow ej p rzyniosły obserw acje w yraźnie sk o n tra sto w a n e , a p o d sta w o w e w nioski — trafne.

M arcin K am ier

Jerzy Ś l i z i ń s k i , Jan I I I S o b ieski w literaturze narodów E uropy, W y daw nictw o M O N , W arszaw a 1979, s. 437.

K sią ż k a ta zain teresu je h isto ry k a ze w zględu n a z eb ra n y m a te ria ł p rzed staw iający J a n a III, a przede w szystkim odsiecz w iedeńską, w d ru k o w a n ej w lite ratu rze europejskiej (d o k tó rej zaliczono tak ż e an g lo a m ery k a ń sk ą ). M oże być p rz y d a tn a d la b ad ają c y c h z n ajo m o ść wiedzy o przeszłości P olski, tak że św iadom ość h isto ry czn ą.

A u to r og ran iczy ł się w zasadzie d o lite ra tu ry pięknej, p o n a d to zaś uw zględnił w ażniejsze p a m iętn ik i, d iariu sze, k ro n ik i i epistolografię. C o w ięcej, w p ro w ad ził wiele o k azjo n aln y ch , in fo rm acy jn y ch relacji, d ru k ó w o c h ara k te rze p raso w y m , ja k ie p o w stały b ezp o śre d n io p o bitw ie w iedeńskiej (n p . relacje niem ieckie, w łoskie, hiszpańskie). U w zględnił tak ż e fo lk lo r słow iański. C h ro n o lo g ia obejm uje stulecia X V II— X X .

D e k lara cja o ty m , że w y k o rzy stan o u tw o ry w ażniejsze nie o b jaśn ia zasad selekcji: czy d ecy d o w ała ra n g a a rty sty c zn a u tw o ru , jeg o p o p u la rn o ś ć , n azw isk o a u to ra , zasób in fo rm acji o Sobieskim itp. K s ią ż k a o m aw ia p oszczególne lite ra tu ry w u k ład zie c h ro n o lo g icz n y m . N ie w ydaje się, żeby z p ro p o rc ji m iędzy ro z d ziałam i m o ż n a b y ło w yczytać sto p ień z ain tere ­ sow ania p o szczególnych lite ra tu r k ró lem Jan em . N a te p ro p o rc je m iał w pływ sta n d o ty ch c za ­ sow ych b a d a ń o d n o szący ch się d o naszego k ra ju (W ł. B e łz a , K . G ó r s k i , T. T y s z k a ) , czy W łoch (M . B r a h m e r , W . P r e i s s n e r ) itp ., a tak ż e c h w ale b n a chęć u w zględnienia w szystkich lite ra tu r e u ro p ejsk ich . T ru d n o pow iedzieć, w ja k im sto p n iu o d b ija się tu sta n z ac h o w an ia i ro z p o z n a n ia u tw o ró w tra k tu jąc y ch o S obieskim i ich zn ajo m o ść p rzez a u to ra (np. z p iśm ien n ictw a tu reck ieg o p rz y to c zo n o jed y n ie k ro n ik i d o stę p n e w polskim tłu m aczen iu Z . A b r a h a m o w i c z a ) . C zytelnik tak ż e chciałby w iedzieć, dlaczeg o p o m in ię to R osję i B ułgarię (b rak F in lan d ii raczej nie dziw i): czyżby k w e ren d a p rz y n io sła w ynik n egatyw ny?

Ja sn a k o n s tru k c ja książki uległa m iejscam i zach w ian iu . I tak , szeregując m ate ria ł polski w edług trad y cy jn eg o p o d 'ia íu n a b a ro k , ośw iecenie, ro m an ty zm itd . a u to r om aw ia o d rę b n ie u tw o ry p o w stałe z okazji d w uchsetnej ro czn icy W iednia. U tru d n ia to p o ró w n a n ie m iędzy poszczególnym i ep o k am i. G d y zestaw i się u tw o ry o m ó w io n e przez Ś l i z i ń s k i e g o o każe się, że najw ięcej p isan o u nas o S obieskim w je g o czasach , szczególnie p o odsieczy,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]