1 8 1 8 . N — 6 z
W I A D O M O Ś C I B R U K O W E .
W ilno w Sobotę Dnia g Lutego.
L I S T
Z naleziony na ulicy N iem icckU y przez p o- S L U c u o w i i i A . (c b a c z N ek 58.).
Mon A m i)
Skoro tylko zebrałem wiadomości nas in teresujące , natychmiast posyłam je tobie en dć- t a i l , abym cię przekonał o zawsze stałey i ni- ezem niezachwianey w ierności i przyjaźni mo-
jey. , '
Pisał P. Wdziękochwcilfki tem i duiami do m nie, iż Cześńikowa jest na samym już w yjeź- dzie, x całą swoją czeredą, do W ilna. Sporządzi
ła teraz paradny ekwipaź. Karetę zieloną i li- feerya aaypyszniey w ystroiła. Alę tylko co nie popsuł układów ten Praw dóm ów ski, który, dja- bli wiedza po co, musi za\vsze z jakimś koncep
tem wyjechać. Donosi P. H d z/ękocliw a/th iż kiedy Cżeśnikowa ośw iadczyły się z swoim w y jazdem, tak był przeciw ny temu Prawdom ów- s k i , iż z góry, powstawszy na jey projekt, dowo
d ził niepotrzeby , śmieszaiości i marnotrawstwa..
A gdy CześnAowa na usprawiedliwienia się prze
łożyła mu , iż jedynie to czyni dla córek, które chce tego roku za mąż wydać , i że s;ę/?pedzie- Tta .dla nich znaleść, przyzwoitą partyą : gnie
w ał się m o cn o ,. przypisując jey nierozsądek , i pow iadajae, iż nay większa liczba m łodzieży
■?v W iln ie, lata tylko z domu do domu. dla prze
pędzenia czasu na fiutow stw ie , śmieszkach i sa
m ych igraszkach , ogadujac petem postronnie
* feez miłosierdzia w szystkich , u których b y w a , wystawując ich na szyderstw# i 'posmiewisko W oczach całego świata. (C zujesz, mon ami rż t io szalen ie dla nas Ves± p ięuanł). W y sta w ia ł n a w e t, iż rzadko się- teraz kto żeni , chociaż m nóstwo jest kobiet z majątkami , powabami m łodości i ednkacyą, a przecie siedzą i siedzieć muszą: każdy bowiem potrzebuje żony góspo- darney, któraby go w yręezała w interesach do
m ow ych , kiedy urząd jego często niedozw'ala zatrudniać s i t tym obowiązkiem. Otóż Pani Cze
rnikowa, zw yczajnym sobie Łonem, powstała na nieumiejętność tam ecznych d a m ,, ujęcia dla
sw ych córek, chłopców r powiadając, żesię' nie znają na etykiecie i sentymentach kawalerów teraznieyszego świata t należy bydź dla w szyst
kich uprzeyipa w dom u, zachowując jednakże ton przyzw oity: dawać częste w ie c z o r y , herba
ty tańcujące, okazale obchodzić im ieniny swoich córek, w szystkie św ię ta : bywać na pikmikach, balach, kazynach, i tym podobnych .zabawach, gdzie się młodzież zb iera: oddawać i przyym o-
•wać częste w izyty. Stroić tak sw e c ó r k i, aby na nie zwrócić w szystkich oczy. N auczyć te y zgrabney turniury , te g c zgrabnego u jęc ia , uda
wania skromności i prostoty w ieyskiey , m ów ić grzecznie z łrancuzka dusery ; a uręczam VVPa
n i, iź moje córki, celujące w tey wysokiey edu
kacy i , potrafią przyzwoitą^ znaleść dla siebie partyą. Móy kuzynie, m ów iła Cześńikowa, wszak w ie sz , że nie można żyć inaczey, tylko po ludz
ku ; cóżby to był za ton bez porządnego ekw i- pażu , bez~ przyzw oitey stanowi naszemu usługi : czyżbyś chciał , żeby córki moje , trudnić się m iały w domu gospodarstwem j które całkiem ich edukacyi nie odpowiadia. Cóżby św iat na to mówi?; gdybym ja na karnawale kiedy nie była.
Tak się tem Prawdómówski u ra ził, i i pow ie
dział w ychodząc : „ Idź W P a n i ta m , skąd podobnego rodzaju kobiety, straciw szy znaczną część m ajątku, przywiódłszy męża do hanie- bney. e x d y w izy i, uciekają potem na w ieś , aby w nędzy resztę życia prżepedzićT uczyniw szy sw e dzieci nieszczęśliwym i. W sty d ź się W P an i pu
szczać się na pośmiewisko i szyderstw o ludzi : czyż się na tem nie poznają, źe W P ani, jak ku
piec z złym tow arem , wszędzie się a córkami w łóczysz. „ Otóż pięknym duserem ją przyw i
tał. !
Pan H'dziękochwalski doniósł mi t a k ie , i i Cześńikowa mocno jest zasmucona z przyczyny s cyn lików : jakiś tam bies wkradł s i ę , który wszystkie jey zam ysły i układy przewrócił. O y Panie L udw iku, złe i ze mną idzie. W szystk ie moje zabiegi takie w łeb w zięły. W iadom o cii, że po uszy mam długów : cała nadzieja była na powolności sędziów , ale tem i seym ikam i, szale
nie jestem zawiedziony. Djabli w iedzą, co się
teraz zrobiło : dawniey człow iek pokłonił się
— aa
n a s z e m u
P rezydentow i i Sędziom . ot i b yło do- uniesieniem, począł m ó w ić: „E d iik a c y a
unas ko- , brze a kiedy trochę jeszcze ;podsmarował, to biet jest w naygorszym stanie , powierzona . w szystko naypomyślniey p o sz ło ; .a dzisiay kłęi- .,,'nayczęściey kobietom nieznającym swego powo- . , niay się jak chcesz, i w prawo .i w lewo, nic to ,, łanią, i tey trudney sztuki uczenia:- kończy się nie pomoże. Poszaleli sędziow ie, ^bumaszkami ona n a sam ych ję zy k a c h , tańcach i muzyce, naw et gardzą; nie wiem tylko, jak -d łu go-to bę- „ T a k iż to jest cel edukacyi ? robiąż języki ko- i dzie. A le czernie ich .teraz ująć,? i środków już „ gokolwiek uczonym, albo rozsrądnym człow ie- J ń a skaptcwanie ich sobie w ym yślić ,nie mogę. „ I d e m ? cżyliż um iejący jednę rzecz kilka^ azy r
M u s z ęsię poddać pod e x d y w iz y ą : ale cóż z-te- „ :ińaczey nazyw ać , .wydoskonala przez t a sw e * 20? kiedy kaw ałka ziemi pew nie mi się nie zo- ,„ władze um ysłowe, przez które w szystkie rze- j stanie. Potrzeba teraz, jak w id zę , p rzyp odobać’ „ c zy nas otaczające poznąjem y? jakież xiażki 1 lf sic jakim podstarzałym wdziękom , ałbo sobie : „ kobieta um iejąca w iele języków , a nie zasllo -. i
-vrobić patent prosto do Dobroczynności. A le nain n em i um iejętnościam i 5 naukami, czytać jti rontóysza o :to : przyszłosć je«t zawsze przed na
m i ukryta.; dla tego a ja powracam do rzeczy.
S ł y s z a ł e m