• Nie Znaleziono Wyników

Wiadomości Brukowe. Nr 98 (1818).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wiadomości Brukowe. Nr 98 (1818)."

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

•Wypis z x ią g urzędowych, zawierający cdły pro- cess w sprawie izytelnikóUrj jako żałujących, z jedney strony, przeciw mianującemu, się Szla­

chcicowi na Ł opacie., Szubrawcowi, juku ub- załowariemu , z drugiey , tyezący się satyr, uwag, ałlegpryy i jŁattpiw niewczesnych, tnie- - szczanych przez niego w Wiadomościach tak zwanych Brukowych, za ^mocowaniem od stron 1 *>bu, przez sam cg ożS llachcica na Łopacie do

■druku podany. ' r/t

;Na tym extrakcie, k tó ry tu czyn ię. ja Szla­

chcic. na Łopacie w łasnoręcznie zapisałem wi- dendęi dla w ię k sze y w ia ry : ale akta same w każ­

dym czasie mogą h y d ź od stron obu zw iedzo­

ne, 'w mojem mieszkaniu na Zam kow ey górze.

Dnia pierw szego curre/itis, przed urzędem W iadom ości B ru kow ych , w którym , jak wiado­

mo, ja sam Szlach cic na Łopacie zasiadam, na mocy daney mi plenipotencyi od JJ W W . W W . mnie w ielce mościom państwa mecenasów im e - cenasek, c z y li łaskaw ych moich czyteln ik ó w i czyteln iczek , zaniosłem manifest ,w -.rzeczy nie­

zmiernie w a ż n e y , p rzeciw autorow i różnych niew idzianych naaphiń, chorób nieznanych le­

karzom, wad i zw yczajó w w miastach i naro­

dach. których na hiappie pie mą^z, słow em 15 prze­

ciw tem u w szy stk ie m u , co ja umocowany od

żału jących 'd ru k ow ać w tych, wiadom ościach, j ą ko .obżałow any, kazałem . K ie d y.jirz e d i3"Ia- ty czytałem , że pew ien obżałow any w Szw ay- c a r y i , gdy się to zdarzyło w czasie samego -sianokosu , nie m ógł o_pjiśeić sianoźęci i staw ió się przed sądem ; prpsił stroriy żąłuj^cey, ab y tym czasem w ażnieysze w stępy sp raw y z,a nie­

go .odbyła, nie niyśljłem nigdy, że ja óbżałow.ą- n y , w podobpyro. lubo odwrotnym,* przypadku, zriaydowąć się. bę,dę , .i że ,o d m oich czy te ini- -ków, jaiko ich plenipotent) p rze c iw ęobie-sąme- niu, jako obżałowanem.u , w sądzie, w któryiji sam 'sądzę, będę musiał siayyać.. W^ęlebyjO.tejnr m ów ić tno^ną, komu takie zaufanie w ięcey c z y - , ni honoru, pzyli kjientcim, c z y patronow i. Ą ca się ty c z e potróyney roli jnojey., kogoby ona dziw iła, ten n ie w ie le zdaje mi się bydź oswo­

jonym ze zw yczajam i krajow em i. L e cz mijam, to, a przystępuję do m anifestu,1 którego nastę­

pujące^ jest brzm ienie:

, R z e c z jij.st, na nieszczęście. aż nadto dow ie­

dzioną, jakjnr sposobem nowiniarz .brukoyyy;, m ianujący się szlachcicejii na łopacic,czytelników i .kupcpw sw oich dotychczas oszukiw ał; k ie­

dy pęd ty tułem . anekdotek, p d ly y ć , wy nalaz- kow ii innych na pozor nieznacżącyoh history­

jek, n ajdo tkliw sze satyry -i przystosowania do aiciize sam ych w piśnue swojem umie&£C24l*

r ' W *

B R U I i O W B,

'

id

Puidiicrnika.

(2)

i6S —

TaŁim iposobeni, na w tó r niektórych fabrylć, dla' tego tylko tow ar pozwolony zdaw ał się wyg­

rabiać , ażeby pod tym pretextem zakazane sa­

tyryczne- m aterye‘ pakow ał i rozw oził. Nadto,, rzejjzony szlachoio czytelnikom swoim zb yt c z ę ­ sto sprawiał- gorącą* łaźnię zaw stydzenia, i ra-’

ssem mroził- ich zimnem- swojem szyderstw em ,•

kied y m iędzy n im im a ło ' jest L a p o ń c zy k ó w ,■

k tó rzy b y obie te kąpiele razem w y trzym ać.m o-' gli.. N adew szystko' zaśj* zamiast' naśladowania' czarta,jjak ńa słusznego pisarza'przystoi* i \> zbu-' dzania' naprzykład w romansach^ samych tylko- nam iętności'; n ad evyszystko,m ów ię y ni z tego7 n i z o w e g o , nie dosyć, że się na pełnym pół^

arkuśzu ro z s z e rz y ł, bez potrzeby jeszcze w y ­ suw ał nieraz sw e żądło,- pod; osobneni nazw a­

niem D odatku nadzw yczayń ego, do W iad om ości Brukowych-, jak naprzykład', maskarada" szubraw - ska' z fam iliją kondykta", 26 stycznia, Nek 60, i t .: p. Z ro b ił przez to sobie' mnóztwo nie­

przyjaciół.- O św iadczają żałujący , ź e pojąć nie' mogą', jakim sposobem;,- ta napaść1 przeciw nim' w ym ierzona,, pogodzić się potrafi z ich sw obo­

dami' i przy wiłejami, przez tyle panow ańim po- tw ierd zo n em i, które ich uwalniają- o<T satyr w szelkiego rodzaju', bądź pod' względem ich ro- Ijifenia, bądź czytania, bądź rozumienia ; i skąd to póchodzi, że rzeczon y szlach cie na-łopacie pletli# manibus: gorzkiego ziela- i ciem ierzycy dla nich: nie oszczędza.- Jeżeli1 rzeczony w y - d a w c a wiadom ości b ru k ow ych ma taki zap is odkryć i w ynalazków ,, z: którem i na‘ ta ig w y ­ jeżd ża m ógłby je pod' u czciw szyn rtytu łem do1 jedney xiążki- zebrać i razem- przedać,. a nie- nakładać' na żałujących ciągłego, podatku , ja­

kim nie ustannie są obciążeni',, względem jego1

"Wiadomości, niepotrzebnie w łó c zą c y c h się po:

Litwie.- Plenipotent w ię c , na'm ocy praw a, śmie' podawać i podaje do rozeznania i w yrzeczen ia t

A b y Szubraw iec S zlach cic na Łopacie,.

W dalszym ciągu pisma swojego, jeżeli je na--

< dal w ydaw ać będzie, trzym ał się' jak strza­

ła prostey drogi, a unikał dygressyi, p rzy­

stosowań i uwag;: m ów ił serio bez żartuj osobliwie ,. zęby pod pretextem przyno­

szenia wiadomości ,• siedząc ,. naprzykład w kaw iarni za filiża n k ą ,k aw y , nie w y 1 szcze.rzkł się 'p rze d zgromadzonym szano­

w n ym sluchaczehi i mer obiŁ pantomim no- , tem i oczema.-

N iepotrzcbuje um ocow any uzbrajać się ta w żadne ,przydatkow e dowody i waruje sobie,, aby jego manifest uw‘ażany b y ł za prosty w y ­ kład r z e c z y ', nie zaś za ’ jakie dow cipne uwło- c z e n ie przeciw ' szlach cicow i ; bo nie ma ani~

murn injiiriandi desieper nobile.

D ziw na r z e c z , źe nie Ssuniono z aktów v praw nym ' sposobem y jednego annexu do żało­

b y przyłączon ego przez plenipotenta,- a które­

go brzm ienie zupełnie jeśt takow e :

Nikt' bardziey niV zasługuje' na' opiekę pra­

wa; jak safoo titulo oskarżycielki' c z y li czytel-' niczki W iadom ości B rukow ych, które od r z e ­ czyw istych ' cierpień'-swoich,, kiedy się ucieka­

ją do xiąźek , nie pow innyby w nich znowu na też same cierpienia natrafiać. Dobrze' byłoby,, a b y autorowie byli dla nich' tćmj.- czenr w da- w n ey historyi angielskiey familija Hakerów ( 1 ) , i wspierali ich głow y uginające się pod koro- ną-ejerniow ą W czasia smutnęy przep raw y p rze t ten niespokoyny przesm yk życia;' a satyry, w ia ­ domo,- ż e 1 są! dla n ich tylko ciern iow em i w ień - cąnii.Szanowhe czyteln iczk i poruczaja nadto ple­

nip o ten to w i, źe to im do»yć niep rzyjem no, iż Szlachcic na łopacie historye swroje na>częś’ iey przesolą i- przepieprza,- i źe' często po długich ws'tępach ledw ie p rzystęp u je, a czasem i nie- przy-stępuje do- r z e c z y ; przez: co jego pisma stają się aiekiedy' podobne' do- londy ńskich tra--

(») Poćf angiełskiemi Królami domu Plantagenetów farni- łija' Baker miała lennictwo za to, że ich przodek, obo­

wiązany był w czasie przeprawy przez kanał, z Dow- 'e r do Calais- przytrzym yw ać' głowę królowi. Do rozwiązania- filologów należy,- czy nic stąd poszedł w polskim języku

1

używany sposob mówienia trzymać głowę na bakier

(3)

— 1%

gedyy, na fct^re dopiero po trzecim akcie pu­

bliczność się zbiera. O p io cz tego satyra nie-' w iele kobietom pomaga ,’ bo o ich wadach iriożna' pow iedzieć, co pewny lek arz mówi.o na-' gńieilkakih / że wszelki* sposób*’ ich leczenia na,’' Tnalo* się przyda,: k ied y boleść spraw uje, Mają

one od daw na' uJ siebie' surrógat satyry przy-' iw o its ze y m ężczyznom , ’ a t y m 'j e s t : miluchna szczebiotliw ość,bardzo w wym ów ęjobfitai po pro.

stuzaśzwana^obtnową^tak ini w rodzona i d o t w a­

r z y .' Jakoż zawsze! niożna się w ię c e y spuście na; w ierność ustney obm owy, ńiż satyny dru­

k o w a n e j, bo w te y ostatniey ludzie nigdy tak dobrze nie s^ w zię ci na' oko, i że tak powiem nie1 siadają do* portretu. Beaum archais z pła-’

szcza, k tó ry znalazł w Panteonie,, w ieszczym du-' chem ’ zgadł" w ie k ,• kibić,- powaby y skłonności1 jego w łaścicielk i ; niechże się teraz kto zechce zastanow ić^ ile znakom ita p o tw arczyn i m oże' zg a d n ą ć , zmyślić- i dom yślić się , kiedy całą' tw a rz maJ przed o c z ć m a , nie tylk o p łaszczyk ,- ale* całą* suknią baloW ą1,' wszystkie" p e r ły / n a ­ w e t p ra w d z iw e ,« złotą- szpilkę u gorsu , b ry­

lantow ą' szpilkę; u kapelusza,- garnirow anie i' bukiet, ćw ifeielkiu pończoszek i ró życ zk ę u trz e ­ w ik a ,. słowem r całą kobietę!.* P oniew aż te d y k o b iety tak w ażne'm ająJ pow ody uwolnienia się' od w szystkich., sa ty r- drukow anych przeto u - m ocow any podaje'prośbę d<# urzędu: W iadom ości Brukow ych,j prosząc' o w y ro k podług' prawa', aby rzeczo n y Szlach cic na łopacie^ w e w szyst­

kich sw oich doniesieniach i nowinach, p<>wścią­

gał się odtąd o d w sze lk ich satyr względe.m płci piękney , da-' jakiegobądź> urodzenia 'i* stano:

stosowanych.-

P o zaniesieniu1 tego1 manifestuj, urząd p o w i- w in ienby był- w e zw a ć obżałowanego aby na:

term in n azn aczo n y osobiście",? albo p rzez umo­

cow anego, sta w ił 'się na Z am kow ey G órze, z ża -’

lującem i u ło żył się po przyjacielsku, albo pra-- Wnego oczek iw ał rostrzygnienia ; ale jak w ia ­ domo, tego nie było potrzeba', ponieważ ja od-- dawnego czasu już stanąłem i manifest p rze­

czytałem .

S tanąw szy tedy osobiście odrzuciłem n *v tychm iast w szelki układ przyjacielski i posta*- n o w iłem iść drogą prawa. Miałem moje pow o­

dy nie nazyw ać manifestu błahym,-, bez funda­

mentu , pełnym skarg ; niedowiedzionych iw y * razów ogólnych j’ ponieważ jura novit curiat to jest urząd" szubraw ski na Zam kow ey G ó rze pozwala- obżałowanemu zam ilczeć, o Czem sam urząd w ie doskonalej zw łaszcza, gdy to oboje, jak w ty m przypadku, jest w jedney osobje połą­

c z o n e j ’ O dpow iedziałeai tedy w następujących słow ach r * - ,

P rzed urz'ędemi W iadom ości B ru kow ych sta­

jąc -osobiście obżałow any zakłada naprzód na mniemanego’ pełnomocnika' eccceptionem defi- cientisi legiiim ationis , poniew aż jeszcze" pleni- pótencyi- jemu-przyzrianfey nigdzie'-' w aktach nie znayduje, i u praszałaby ją mniemany plenipotent w przeciągu?"sześciu' niedziel" dó-' a k t zło ży ł. Po*

w t ó r e , w kłada' na nieznajom ych żałujących za ­ rzut^ nondum' praestitae cautionis pro expensist zw ła szcza gdy oni są po ca łey L itw ie i tylu gu­

berniach rozrzuceni; a w przypadku, zw rócen ia nakładów p r a w n y c h n i e wiadomo' gdzie' ic h szukać..

M ógłby i zarzut w ielk iey liczb y podpisują­

cy ch się do-'jednego manifestu mieć m ieysce, oraz jego' ciemność i rozw lekłość ,- gdy niektóre uboccne r z e c z y w sobie um ieszcza ; a zatym m ógłby obżałow any prosić o sporządzenie lepsze­

go , ale' on na ńin ięyszym zupełnie' przestaje- A to li ria w iele r z e c z y w nim um ieszczonych zgo­

dzić się nie może.- T y lk o ży c zy łb y sobie, gdy i sław ny' pisarz Historyi s z w a y c a rs k ie y ,- do­

k to r’ "M uller, radzi w dysputach w szy ­ stkie zarzuty" dowcipną1 zb yw ać’ odpowiedzią,- życzyłby,-m ówię,- sobie, aby obżałowanemu ty m snadniey woltfo było ,- jeżeli-' potrafi,- u żyć tegoż- odporncgo- oręża.-

Nie' przystaje' na ten zarzu t obżałow any, jakoby przym uszał żałujących do czytan ia z pil­

nością s a ty r sw oich. K to im zabroni zamiast czytania, kupić- jeden exem płarz i, pięknie opra­

w ion y, vr szafce zachow ać • bo w łaśnie, ten nu*

(4)

— - a f * r dny sposób c z y ta n ia , jak w drukarniach, z jc e r s k i i korrektorski, z wodzeniem palca po każdem słowie, spraw uje to 9 ze czyteln icy tak ozięble traktują W iadomości Brukow e, a nawet, i nay więk&sych poetoW i .filozofow. L ep iev to czyni,płeć piękna, n ay w a żnley sze foliały w ar­

tując - patrzy czy papier biały, c z y są,' koper- s z ty c h y , czy xiążka pięknie oprawiona, -i- baw i się z pią, jak z taliją kart, garnirow-aiiiem. albp listkam i r ó ż y ...B yła kied y ś I dą-ypiiey wzmian­

k a w W iadomościach -Brukowych o machinie do czyta n ia : me w i ehi eto się z nią sta ło , a w tym przypadku byłaby bardzo pomocna ; choćby ze skutku.,swego przybliżała się do narzędzia, któ­

re dawne volumina herkulańskie,. z w ielką ła- twoscią, rązw ija dw a cale na miesiąc. ’ -v

P rz e czy daley obżałowany , ,żeby żałujący czyteln icy płci obojey nie-mogli rozumieć jego satyr - bo cc $ię .tycze czytelników ,płei mę- aki.ey , w szakze oni czytają K uryera litew skie­

go .i rozumieją <doskanale , mianowicie Dodatki, a te są nayw iększą satyrą dla czyteln ik ó w li­

tew skich. ,Co z as do czyte ln ie , obżałow any chciałby, aby w /.aizucie-łjylo wyra/o^o. c zy one są m ałoletn ie, c z y zam ężn e; bo w tym osta- tnim przypadku znoszą z łatw ością dym y od lulki, Rozumieją satyry i niegrzeczności mężów swoiclj, a jakżeby satyr moich rozumieć nie m ogły ? Ob'.- iało w an y znayduje niejakieś • podobieństwo o- skarżycielek swoich (z przeproszeniem) do indy*

c z ą t , które ,w młodości chować potrzeba bardzo delikatnie i nie dawać jeść na cegle, zęby sobie Ęoskow nie .rośkluwały, a które w doyrzalskj eh latach w szelkie w ia try i niepogody bez tru ­ dności Z n o s z ą . Nadto : obżałow any w yznaje

s z c z e r z e , ze w reszcie niepodobna mu rozstać sią z satyn ą.. 1 slddisrfn, powiada o pewnym człq- w ieku, ze‘ miał, jak Jow isz,kozę za mamkę, i dla tego w d oyrzalszych nawet fecie ćb , kiedy ni­

kogo w izbie nie było;, zaw sze sobie kilka ko- ziołkow przew rócił. Na-bbżało wanego, ińiastp podagryś,padła w d zied zictw iek o żia nożka,,zjak£

Satyrów malują, i bądź co bądź, mpsi Co dzień kil­

ka na ni&y szpryngow zrobić, nmiey .lub w ięcey szczęśliw ych; C o do wstępów i d y g r e s j i, ża- hjjący raczą się zastanowić , że 'liiogrąfij.a tym się tylko różni od ży cia rze czy w iste g o , ż ę to ostatnie jest na zie m i, a tam tą na wodnym pa­

pierze. T a k ie tedy koniecznie muszą bydź d ygressye, w s tę p y , rozw lekłości i wady w opi­

sach, jakie są- w rze czy do opisania w z ię te y . Z a coż się tedy gn iew aćj pismą obżałowanego podobne są ż j ęju żałujących , albo podobne ( drucie porow minie ) tureckiem u Ą lkbranow i w którym Wiele mieysb natchnionych jest Pro­

rokow i przez c z a r ta ,' wedłtjg mniemania ma- hometańow , k tó re jędnak nic nie szkodzą, pó- nieważ,- jak oni .m ów ią, Bóg znowu mu kilka słów podyktow ał, które tam te, acz h czm eysze, m ieysca doskonale zbijają. Na tych tedy za­

sadach obżałow any prosi urzędu, aby go ra c zy ł w jego praw ach -bronić , i niętylko*od oskarżę-' nia u w o ln ić, ale nadto powagą swoja żałują­

cych do czytania' jego"śatyr domowym areszteni przym usić. W aruje sobie przy tem dostarcze­

nie n ow ych , gdyby tego potrzeba było, dow o­

dów , przystaw ienie św ia d k ó w , odbyęie p rzy­

siąg, i dopełnienie tego w szystkiego, czego pra­

w n y porządek wym aga.

(Oczekiwany jest wyrok.')

Dozwala się drukować z warunkiem dostawienig, do Konptefy Cenzury siedmiu exemplar£v dla

.rnietysc pruWem wyznaczonych. ' 1 J

F . Gólański K o n . Gcn^nry, C ii.

it>_ W ilnie w drukarni R edakcyi pism peryodyęznycjk.

Cytaty

Powiązane dokumenty

ta drobna okoliczność trochę krew zmie szala... jakiego* artyku łu

jąc nad mojem zdarzeniem , i po półgpdzinney drodze... w ił mię od tak niebezpieczney

Zachow ują jednakże całą mędrców- powagę , a na okazanie niezgruntowanćy... Jeżeli zaś

A lboż kray niezyskuie na Vjpomifl*i ich ludności, ^tak przecudownie

A tenże * drugi na jedney linii, iak na ścianie rozpostarty^, t rzym aiący w ieiiney ręce guzikiem zakończony roienek, którym do prze­. ciw nika swoiego m ierzy:

Odebtać kufel po prostu, byłaby rzec^ nay- abawiennieysza i naypożytęcznieysza ,, lecz na nieszczęście do wykonania niepodobna'; i ktoby nad tera my ślił, m ógłby bydź

Miałem potrzebę zayść do pow iatow ego

N ie spodziewałam się nigdy , żebyś nazajutrz po ślubie juź, do kogoś innego adreśsował tw oje upały.. uczułem nieźm ierną zm ianę