• Nie Znaleziono Wyników

Praca w tartaku w Puławach w czasie okupacji - Tadeusz Sykut - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Praca w tartaku w Puławach w czasie okupacji - Tadeusz Sykut - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

TADEUSZ SYKUT

ur. 1923; Sielce

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, II wojna światowa

Słowa kluczowe okupacja niemiecka, Żydzi, życie codzienne, tartak

Praca w tartaku w Puławach w czasie okupacji

Niewiele mogę powiedzieć [o pracy w tartaku]… osiem godzin się pracowało.

Wtenczas tam żadnych takich wybiegów nie było, bo żandarmeria była wszędzie, krążyły skurczysyny. Jak gdzieś pana spotkały, coś tam się wydarzyło, albo jakiś mord był, to pan ginął. To spacerów nie było. Żandarmy jak jechały gdzieś, kurde blade, to z szosy trzeba było usuwać się na bok, bo ony mieli prawa bez ograniczenia. To było surowe prawo za [Niemców]. A tu raz kolegi zatrzymały ich i zabiły samochód, i mój kolega tu był z bratem, obstrzelały ten samochód i raniły tego, tam było trzech czy czterech gestapowców. I jak doleciały do samochodu to ten skurczysyn raniony był, a jeszcze wyjął pistolet z kabury, pomimo że był ranny i jeszcze chciał do nich wykierować. A oni go dobiły, doszczeliły go, skurczysyna.

Dranie były… tak jak już widział, że już był ranny to jeszcze chciał zabić drugiego, tylko, że nie mógł już.

A my żeśmy objęli tartak później, po tych Żydach objęliśmy ten tartak. [Było widać spalone rzeczy]. Były guziki, paski, o tak o. Bo ony popaliły ich po placu i później dół był wykopany, a w tym dole, jak pan szedł, to o tak o ziemia się ruszała. O! Zwaliły w ten dół wszystko i tam po dzisiejszy dzień to wszystko tam leży. I koniec. A tam, jak tam deski były i tam popodpalały to, to leżała tam sprzęcka, guziki. Po placu jak żeśmy chodziły to sprzęcka, guziki leżały, co opaliły się te szmaty na tym Żydzie, jak się to paliło no to ciało to wrzuciły, a to po placu leżały takie guziki, sprzęczki od spodni co miał, to leżało to tak o ułożone. Bo tam się podobnież, broniły te Żydy i nie chciały się tam poddać, no ale oni ich tak okrążyli, że wszystkich wybili i koniec.

Pomimo, że tartak stanął, ale był rozkaz, gestapo przyszło, wykonało rozkaz Hitlera i koniec. I nie było nic do powiedzenia.

Tu nie było nic koło tartaku kiedyś. Tu był tartak, to był duży tartak, ogrodzony był. I tam było tych sosnów, drzewa tam rżnęli, dzień i noc rżnęły.

(2)

Data i miejsce nagrania 2005-11-14, Sielce

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Grzegorz Woźniak

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Właściwie chyba dopiero, jak rząd Olszewskiego został powołany, to wtedy trochę inne spojrzenie było. Data i miejsce nagrania

I tak było, że młocarnia była rozbita, ale to nie jest wina gospodarza, ani wina niczego, tylko po prostu konie [się spłoszyły]. Ciągników było wtedy bardzo

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

Byłam na Majdanku z samego początku, to jeszcze widziałam to wszystko - te taczki, te kości w tych piecach to wszystko.. Tam było dwunaste pole, tam gdzie ten piec stoi, to tam

W pewnym momencie, kiedy przygotowywali się do spektaklu w szpitalu dla nieuleczalnie chorych na ulicy Popiełuszki (wtedy Róży Luksemburg) okazało się, że nagle wypadł im

Jak było wprowadzenie stanu wojennego w grudniu, to wieczorem wyszedł do telewizji Jaruzelski w mundurze i ogłosił to.. Myśleliśmy, że może jest wojna, bo nikt nie

Wróciłam akurat na święta Bożego Narodzenia i już potem nie wracałam, bo mąż był na wojnie jako żołnierz i tam był ranny, we Lwowie w szpitalu leżał.. Pod Lwowem

Później żeśmy się przeprowadzili na ulicę Ogródkową, też na Wieniawie, ponieważ ten dom, to mieszkanie, w którym żeśmy mieszkali, było bardzo zimne, słabe..