• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1925.08.13, R. 5 [i.e. 6], nr 94

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1925.08.13, R. 5 [i.e. 6], nr 94"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

'Pi-rnrlnłała . ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBAw y n o s i m ie s ię c z n ie w e k s p e d y c ji-

J[ I z<UU.jJlal>a . j a g e n tu r a c h 1 ,5 0 z ł., z o d n o s z e n ie m p rz e z p o c z tę 2 0 g r . w ię c e j. W w y p a d k a c h n ie p rz e w i­

d z ia n y c h . p rz e z w s trz y m a n ia p rz e d s ię b io rs tw a z ło ż e n iu p ia c y , p rz e rw a n iu k o m u n ik a c ji, o trz y m u ją c y n ie m a p r a w a ż ą d a ć p o z a te rm in o w y c h d o s ta rc z e ń g a z e ty , lu b z w ro tu c e n y — a b o n a m e n tu . Z a d z ia ł o g ło s z e ń re --- d a k c ja n ie o d p o w ia d a . ---

K . O . Poznan 2 G 4 .2 5 2 Konto czekowe P

ri/rłnarronia • Z a o g ło s z e n ia p o b ie ra s ię o d w ie rs z a U g iU & Z u I lld . • m m < (7 ła m .) — 1 0 g r ., z a r e k la m y n a s tro n ie 3 -ła m o w e j w w ia d o m o ś c ia c h p o to c z n y c h 3 0 g r . n a p ie rw s z e j s tro n ie 5 0 g r . R a b a tu u d z ie la s ię p rz y c z ę s te m o g ła s z a n iu . „ G ło s W ą b rz e s k i4* w y c h o d z i tiz y r a z y ty g o d n io w o i to w p o n ie d z ia łe k , w ś ro d ę i p ią te k . S k rz y n k a p o c z to w a 2 3 . — R e d a k c ja i a d m in is tr a c ja z n a jd u je s ię p r z y u l. M ic k ie w ic z a 1 1 . ---T e l. 8 0 .

Wąbrzeźno, czwartek 13 sierpnia 1925 r. . Rok V

Nr. 94

Mniejszość Polska v Kiemezeeb.

G d y b y ś m y c z ę śc ie j i p iln ie j z a g lą d a li z a k u ­ lis y p o lity k i n ie m ie c k ie j w s to s u n k u d o m n ie j-' s z ó ś c i p o ls k ie j, w s to s u n k u d o ’ ty c h d w ó c h m il- jo n ó w P o la k ó w , s k u p io n y c h g łó w n ie n a G ó rn y m Ś ląsk u i w P ru sie c h W sch o d n ich , a p o za tern ro z p ro sz o n y c h p o całej R z e sz y ze zn aczn iejsze- m i sk u p ie n ia m i w W e stfa lji, Ń a d re n ji i sam y m B e rlin ie , g d y b y śm y n a w e t u w a ż n ie j śled zili p rz e­

ja w y te j p o lity k i, zazw y czaj zg o ła n ieo b w ijan ej.

alb o o b w ija n ej w n ie z d a rn y i g ru b o sk ó rn y sp o ­ só b w b aw ełn ę le g ity m iz m u n iem ieck ieg o , g d y ­ b y śm y w reszcie zd o łali n a tę p o lity k ę o tw o rz y ć o czy całem u c y w ilizo w a n em u św ia tu , w ó w czas n ie ty lk o sp e łn ilib y śm y o b o w iązek n a ró d o w y w - zg lęd em ty c h , k tó rzy w n ajcięższy ch w a ru n k a c h ro zp aczliw ie b ro n ią sw ej p o lsk o ści p rzed z a c h łan ­ n o ścią b ezeerem o n jaln eg o p ru sa c tw a , a le p rz y ­ c z y n ilib y śm y się ró w n ie ż w d e c y d u ją ce j m ierze d o z d e m a sk o w an ia fa łsz y w e j g ry o fic ja ln e j p o ­ lity k i n iem ieck iej, k tó ra n a z e w n ą trz ż o n g lu je i p o p isu je się m a rtw ą lite rą k o n sty tu c ji W e jm a r- sk ie j, a n a w en ą trz. ro b i n a d a l sw c je , ja k g d y b y n ig d y n ic się n ie sta ło , ja k g d y b y n ie b y ło w ie lk ie j w o jn y p o d h a słe m w o ln o ści i sa- m o o k reślen ia n aro d ó w , ja k g d y b y n ic .się n ie z m ien iło n a ty m n a jlep sz y m i n a j... g lu b szy m ze św iató w .

B a, to je sz c ze n ie w sz y stk o , N iem cy w id o ­ czn ie c z u ją się ta k sw o b o d n ie i ta k b ezp ieczn ie

p o d śled czem o k iem ró ż n y c h m ię d zy n a ro d o w y c h in sty tu c ji ro z je m stw a, w o ln o ści, sp ra w ie d liw o ści i t. p ., że p o c z y n a ją so b ie z m n iejszo ścią p o l­

sk ą w sp o só b zn aczn ie b a rd z iej b ezcerem o n jaln y i p o w ied zm y p o p ro stu ra z jeszcze, b a rb a rz y ń sk i, n iż za d a w n y c h d o b ry c h czasó w an cien re g im e‘u , k tó ry w g ru n cie rzeczy o d m ien ił się o ty le , że p rz e m a lo w a ł sta re b a rw y cesarsk ie, a p o zatem u trz y m ał w sz y stk ie sw e św ięte z a sa d y w w alce z P o la k a m i, p o tę g u jąc ty lk o n ap ięcie i b ezw zg lę­

d n o ść te j w alk i, p o dn iecane czerw o n ą p ła c h tą z ie m ... zeb ran y ch ^ N iem co m i w zn io sły m h y m ­

n em , ro z b rz m ie w a ją cy m za n a sz ą zach o d n ią ścian ą, n a n u tę : W as d e u tsc h ist, m u ss d eu tsch b le ib e n!

C y fry i fa k ty f W y sta rc z y z a jrz e ć d o ste­

n o g ram ó w o sta tn ic h p rzem ó w ień , w y g ło szo n ych w S ejm ie p ru sk im p rz e z n ie u strasz o n e g o o b ro ń ­ cę p ra w P o la k ó w w N iem czech p o sła B aczęw - sk ieg o , a b y się p rzek o n ać, że fa k tó w , fa k tó w ja ­ sk ra w y c h i w o ła ją cy c h o p o m stę d o n ie b a , n ie b ra k n ie . W ro zm o w ie, ja k ą m ieliśm y o k azję p rz e p ro w a d zić o sta tn io z p o słem B aczęw sk im fa k ty te u w id o c zn iły się ra z jeszcze w całej ich ja sk raw o śc i, a cała ich p o tw o rn o ść d a się w y ra ­ zić w ty m je d n y m z d a n iu , że o b ecn ie ży cie P o ­ la k ó w w N iem czech je st cięższe, zn aczn ie cię­

ższe n iż b y ło d a w n ie j, g d y P o la c y sta n o w ili ta m z w a rtą i liczeb n ie b ard zo p o w ażn ą g ru p ę n a ro ­ d o w o ścio w ą.

W y sta rc z y stw ie rd z e n ie , że d zieci p o lskie n ie ty lk o n ie m o g ą u częszczać d o szk ó ł p o lsk ich , k tó ry c h w cale n ie m a, ale n a w e t w szk o łach n ie m ieck ich p rz e w a ż n ie n ied o p u szczo n a je st n a u k a ję z y k a p o lsk ie g o alb o też p o w ie rz a się ją n a u ­ c z y c ie lo m . .. p e w n y m , to je st ta k im , k tó rz y p rze­

w ażn ie p o p o lsk u n ie m ó w ią, a n a u k ę p ro w a d z ą w te n sp o só b , że sta w ia ją d ziecio m p y ta n ia w ję z y k u n iem ieck im . A jeżeli p rz y p a d k ie m n a u ­ k a ję z y k a p o lsk ie g o z n a jd zie się w rę k ac h n a u ­ czy ciela, m y śląceg o i czu jaceg o p o p o lsk u / to w y sy ła się g o w d o w ó d u z n a n ia w id o czn ie, w g łą b N iem iec.

W y sta rc z y stw ie rd z e n ie , że d ziecio m p o i sk im n ie w o ln o w szk o le m ó w ić p o p o lsk u , że w y śm iew a się je z a to , a czasem p o p ro ­ stu k a rze , że P o lak ó w , n a w e t o b y w ateli p o l­

skich.., z a szerzo n e p rz e stęp stw a p rz etrz y m u ­ je się p o tw ie rd z a c h i w ię z ie n ia c h , ta jn e m i o k ó ln ik a m i z a k a z u je się sp rz e d a w a ć ziem ię P o lak o w i, że w y m iar p o d atk o w y je st d la P o ­ la k ó w in n y n iż d la o g ó łu o b y w ateli, że fa k ty ­ czn e rz ą d y w sto su n k u d o m n iejszo ści p o l­

sk ie j sp ra w u je o sław io n y H e im a td ie n st, ż e ...

C zy ż n ie w y sta rc z y ?

A g d y się to w szy stk o sły szy , g d y w strz ą ­ sa jąc a o p o w ieść p rz e n ik a d o ^ św iad o m o ści, g d y w z b u rz e n ie o p a n o w u je czło w iek a w o b ec ty c h b ezeceń stw , ja k ie się d z ie ją z P o lak am i o m ie­

d zę za g ra n ic ą R z ec z y p o sp o lite j, n a su w a ją się p y ta n ia :

— G d zież je st R z ąd P o lsk i i co o n n a to w szy stk o ?

G d zież n ieo d zw o n a i je d y n ie sk u tec z n a w ty m w y p a d k u a k c ja re p re sy jn a ?

Czy ehcą istotnie porozumienia z Polską!

P ro g ra m n o w ej k o a lic ji rząd o w ej w G d ań sk u .

G d ań sk . P o d p isa n y p rzez n o w ą k o alicję p ro g ra m rz ą d o w y o k re śla n o w y sto su n e k w o l­

n eg o m ia sta d o P o lsk i:

P a rlam e n ta rn a k o a lic ja se n a to ró w g d a ń sk ich sto i w y raźn ie i lo jaln ie n a g ru n c ie , stw o ­ rz o n y m tra k ta tem w e rsa lsk im o raz w sz y stk im i tra k ta ta m i, istn ie ją c y m i m ięd zy P o lsk ą a G d ań­

sk iem .

L o ja ln e to stan o w isk o k o alicja u w aża za je d e n z p o d staw o w y ch w a ru n k ó w sk u te c z n y ch ro k o w ań z rz ąd e m p o lsk im . W d alszy m ciąg u p ro g ra m n o w eg o se n a tu , z a b ie g a ją c o zach o ­ w an ie p ra w G d a ń sk a d o sam o d zieln o ści i k u l­

tu ra ln e g o stan u p o sia d a n ia w y ra źn ie zap o w ia­

d a, że

o d tą d G d ań sk b ęd zie u n ik a ł w y stąp ie ń p ro w o k a c y jn y c h o n a c jo n a listy cz n y m c h a ra k terz e . W d alszy m c ią g u p ro g ra m n o w eg o se n a tu p rz e w id u je p o d n ie sien ie g o sp o d a rc ze w o ln eg o m iasta, z m ia n y w a d m in istrac ji, re o rg an iz ac ję p o licji, ró w n o u p ra w n ien ie k o ścio ła e w a n g e li­

ck iego i k ato lick ieg o , u trz y m a n ie w m o cy i

p ro w o k a c ji. P o czek am y n a fa k ty .

Marynarka wojenna polska powiększa się.

P o św ię c e n ie o k rę tu tra n sp o rto w e g o „ W ilja“.

H a w r. W o b ecn o ści w ła d z lo k a ln y c h o d b y ­ ła się tu ta j u ro c z y sto ść p o św ięcen ia n o w eg o o- k rę tu tra n sp o rto w e g o p o lsk ie j m a ry n a rk i w o ­ je n n e j w W ilja*, p o z o sta ją c e g o tp o d d o w ód ztw em k o m a n d o ra B u rh a rd ta . N a u ro c z y sto ść tę p rz y ­ b y ł z P a ry ż a a m b a sad o r C h łap o w sk i w ‘to w a­

rz y stw ie a tta c h e w o jsk o w eg o p u łk . K le e b e rg a i szefa w o jsk o w ej m isji z a k u p ó w p u łk . Ł o jk o . W p rzem ó w ien iu sw em a m b a sad o r C h ła p o w sk i w - sk a z ał n a w y siłk i p o d ję te p rz e z rz ą d p o lsk i, celem

Szal nienawiści parlamentu niemieckiego wobec Polski.

O szczerstw a, m io ta n e p rz e z p o słó w n iem ieck ich n a P o lsk ę.

P o d czas ro z p ra w w p a rla m e n c ie n iem ieck im w so b o tę w sp ra w ie o p ta n tó w n iem ieck ich p o s, K u b ę (w szech n iem iec) w y w o d ził ja k o b y P o lsk a cała sw ą k u ltu rę zaw d zięczała N iem co m . N a le ­ ży e n e rg ic zn ie w ziąść się d o teg o „ b y p ań stw o rab u n k u * * to je st P o lsk a n a u c sy ła się m a­

n ie r p a ń stw a . P o lsk a p o w in n a zn ik n ąć z p o ­ w ie rz c h n i ziem i.

P o se ł so c ja listy c z n y N o w ak p rz e d sta w ił fa taln e p o ło żen ie o p ta n tó w w P ile i o św iad czy ł, że rz ą d p o lsk i m a fo rm a ln e p ra w o d o w y d a le ­ n ia o p ta n tó w n iem ieck ich z P o lsk i, n ie m o żn a je d n a k lu d zi, k tó rz y zży li się z ziem ią p o p ro stu w y rz u ca ć . G d y b y P o lsk a w d alszy m c ią g u sto ­

K ied y ż p a d n ie z p o lsk iej stro n y m o cn e o św iad czen ie, że k a ż d a z a m k n ięta szk o ła n ie­

m ieck a w P o lsce b ed zie sp ra w ie d liw y m ró w n o ­ w ażn ik iem k ażd ej z a k az a n ej szk o ły p o lsk iej w N iem czech i

I czy d łu g o jeszcze teg o b ezm y śln eg o i d o ­ b ro d u szn eg o lib e raliz m u p o lskieg o , z k tó reg o sła­

b o ści n a ig raw a ją się n asi serd eczn i p rz y ja c ie le za z a c h o d n ią ścian ą, a k tó re g o stra szliw e sk u ­ tk i o d c z u w a ją n a sw ej sk ó rze ro d a cy n a si w N iem czech ?

M ą d ry te n , k to p o tra fi o d p o w ied zieć n a te p y ta n ia ta k , a b y P o lsk a m o g ła b y ć sp o k o jn a o lo s teg o b ezcen n eg o sk a rb u , ja k im są je j d zieci, k tó ry m sro g i lo s d z ie jo w y n ie p o zw o lił zasiąść d o w sp ó ln eg o sto łu z cały m N aro d em p o d o p ie- k u ń czem i sk rz y d ła m i R z e cz y p o sp o lite j...

O b ietn ica sz a n o w a n ia tra k ta tó w i u n ik a n ia

p rzep ro w ad zen ie w p ra k ty c e p a ra g ra fu 104 — 106 k o n sty tu c ji g d a ń sk iej, w ięc ró w n o u p ra w n ie­

n ie m n iejszo ści p o lsk iej p o d w zg lęd em sz k o ln i­

c tw a . , +

W k o ń cu w p ro g ram ie ty m je st z a p o w ie d ź w y b o ru se n a to ró w p a rla m e n ta rn y ch n a d zień 19 b . m . S o cjaliści p ro p o n u ją n a w ice-p rezy - d e n ta se n a tu w y d aw cę „Y o lk stim m e" G eh la n a se n a to ró w K a m n itze ra , L eo b a, G ru e n h a g en a , E a m m in g e ra .

K a n d y d a tam i c e n tru m s ą : d z iek a n k a to ­ licki Z a w a tz k i, w y d a w c a c e n tro w eg o o rg a n u F u ch s, K o re w sk i, o raz se k re tarz o rg a n i- z a c y j ro b o tn ic z y c h F o rn e ll. L ib e ra li p ro p o n u ją : d y re k to ra p o czty w S o p o cie F o e rste ra , d r. N eu - m a n n a , k u p c a L u eck a i k u p c a S ie b e n fre u n d a .

Z a p ro p o n o w a n o ró w n ież o b jęcie sta n o w i­

sk a sen ato ró w w y d aw cy „D an z. N eu este N ach ri- c h te nF u c h so w i o ra z E s c h a ro w i, je d n a k że ze w zg lęd u n a d o ść siln e w ęzły łączące ich z p o ­ p rz e d n im se n a tem — k a n d y d a c i ci o d m ó w ili.

u tw o rz en ia m a ry n ark i w o jen n e j i u ła tw ie n ia b u d o w y m a ry n a rk i k u p ie c k iej. A m b asa d o r C h ła­

p o w sk i w sk a z ał n a stę p n ie n a w łaściw y c h a ra­

k te r ziem i, k tó rą N iem cy fa łszy w ie n a z w a li k o ­ ry ta rz e m g d a ń sk im w zg l. k o ry ta rz e m p o lsk im . Z iem ia ta w rz e cz y w isto śc i n a w sk ro ś p o lsk a , o- d e g ra w y b itn ą ro lę w p rz y sz ły m o k re sie ro zw o­

ju m a ry n a rk i p o lsk iej i b ezp ośred n io p o łączen ie P o lsk i z je j so ju sz n ic z k ą F ra n c ją .

so w ała teg o ro d z aju ta k ty k ę , N iem cy m u siały - b y p o d ją ć o d p o w ied n ie k ro k i re p re sy jn e.

W im ie n iu c e n tru m z a b rał g ło s B u ch o lz.

B u ch o lz zazn aczy ł, że o b ecn e ro z p ra w y w p a r­

lam en cie id ą n a rę k ę ty lk o p ro p a g a n d z ie p o l­

sk ie j p rzeciw k o N iem co m . P rz e c h o d z ą c d o sp ra­

w y w o jn y celn ej m ó w ca p o d k re śla , że p o w in ą o n a b y ć p ro w ad z o n a w te n sp o só b , b y P o la c y p rz e k o n ali się, iż w w ięk szej m ierze zależn i są o n i o d N iem iec, an iżeli N iem cy o d P o lsk i.

P rz e d sta w ic ie l n iem ieck iej p a rtji lu d o w ej d r. M itte h n a n n o św iad czy ł, że n a jw a ż n iejszą rzeczą o b ecn ie je st o g ó ln e o b u rzen ie N iem iec n a

„k rzyw d y * * w y rz ąd z o n e im p rzez P o lsk ę. T o

(2)

e o p o w ie d z ia n o o d z w o n a c h s tra s sb u rs k ic h , ż e o n e ty lk o b ę d ą N ie m c o m d z w o n iły , o d n o si s ię ró w n ie ż d o G n ie z n a , P o z n a n ia , T o ru n ia i G ru ­ d z ią d z a .

P o s e ł d r. H a s s d e m o k ra ta k ry ty k o w a ł m ię ­ d z y in n e m / s p o s ó b ro z m ie s z c z e n ia o p ta n tó w w P ile . M ó w e a n a stę p n ie z w ró c ił s ię p rz e c iw k o o s try m a ta k o m p o s. K u b e g o i u w a ż a z a n ie sto - s p w n e o k re ś le n ie P o ls k i ja k o p a ń s tw a z a b o rc z e g o , W s z e c h n ie m c y p o w in n i m ie ć z ro z u m ie n ie d la P o la k ó w , p o n ie w a ż w ś ró d P o la k ó w ż y ją n ie s a ­ m i ty lk o ja s k ra w i n a c jo n a liśc i. M ó w c a w y ra ­ z ił ż y c z e n ie u re g u lo w a n ia n ie m iły c h s to s u n k ó w m ię d z y P o ls k ą i N ie m c a m i.

P o s e ł B re d t o ś w ia d c z y ł, ż e p rz y s z ło ś ć N ie ­ m ie c le ż y n a w s c h o d z ie , z n a c z e n ie je d n a k d la N ie m ie c m a n ie P o ls k a , le c z R o s ja . Z P o ls k ą m u s im y licz y ć s ię je sz c z e p rz e z k ilk a la t, z a ś z R o s ją p rz e z c a le w ie k i, d la te g o te ż m u s im y p ro w a d z ić o d p o w ie d n ią p o lity k ę F ra n c ja i P o l­

s k a b y ły z a w s z e n a s z y m i w ro g a m i i n im i p o ­ z o s ta n ą .

P o s . S c h u lz w in ę z a o b e c n y s ta n rz e c z y w o b o z ie k o n c e n tra c y jn y m w P ile p rz y p is u je p ru s k ie m u m in istro w i s p ra w w e w n . M ó w c a w y ra ż a u b o le w a n ie , iż w p a rla m e n c ie n ie m ie ­ c k im u s p ra w ie d liw ia ją z ła w s o c ja listy c z n y c h p o s tę p o w a n ie P o ls k i p rz y p o m in a n ie m d a w n e j

p o lity k i O s tm a rk v e re in u . R z e c z te g o ro d z a ju m o ż liw a je s t ty lk o w p a rla m e n c ie n ie m ie c k im . G d y b y w s e jm ie p o ls k im m ó w c a p o w ie d z ia ł c e ś p o d o b n e g o , w y w o ła łb y z p e w n o ś c ią re a k c ję .

P o s . L a n d sb e rg (s o c ja lis ta ) s tw ie rd z a , ż e p rz e b ie g d y s k u sji n ie z a d o w o lił g o i w o ła łb y , b y p a rla m e n t z je d n o c z y ł s ię w e w s p ó ln y m p r o ­ te ś c ie , s k ie ro w a n y m d o s u m ie n ia ś w ia ta . M ó w ­ c a z a z n a c z a n a k o n ie c , ż e N ie m c y z b ie ra ją b u ­ rz e , g d y in n i s ia li w ia tr.

P o s e ł w s z e c h n ie m ie c k i R a m in z w ró c ił s ię p rz e c iw k o z a g ra ż a ją c e m u im p e rja liz m o w i p o l­

s k ie m u i b r o n ił' s ię p rz e d z a rz u te m , ja k o b y p o ­ lity k a w s z e c h n ie m c ó w m ia ła c o ś w s p ó ln e g o z n a c jo n a lista m i p o ls k im i.

N a tern z a k o ń c zo n o , p o c z e m R e ic h s ta g u - c h w a lił n a s tę p u ją c ą re z o lu c je , p rz y ję tą w s z y ­ s tk im i g ło s a m i p rz e c iw k o g ło so m k o m u n is tó w : R e ic h s ta g p ro te s tu je p rz e c iw k o w y d a le n iu o - p ta n tó w z P o ls k i i w y ra ż a p rz e k o n a n ie ż e te g o ro d z a ju p o g w a łc e n ie n ie s łu ż y p o k o jo w i ś w ia ta , d la te g o te ż w z y w a rz ą d R z e sz y , a b y w d a ls z y m c ią g u p o d ją ł w s z y s tk ie k o n ie c z n e k ro k i w c e la p o w s trz y m a n ia rz ą d u p o lsk ie g o o d d a ls z e g o s to ­ s o w a n ia te g o ro d z a j , p o lity k i i w z y w a rz ą d d o tro s k i o d o b ro i p rz y sz ło ść w y d a lo n y c h o - p ta n tó w .

Optanci dość mają raju niemieckiego Wszyscy chcą wrócić do Polski.

N a p o g ra n ic z u p o w ia tu c h o jn ic k ie g o p rz y ­ trz y m a n o w ty c h d n ia c h o p ta n ta n ie m ie c k ie g o , k tó ry w y b ra ł s ię z o b o z u k o n c e n tra c y jn e g o d la o p ta n tó w w P d e , c h c ą c s ię d o s ta ć z p o w ro te m d o P o ls k i. Z e z n a je o n , iż o p ta n to m n ie m ie c ­ k im w P ile b a rd z o ź le s ię d z ie je i w s z y s tk ic h o g a rn ę ło o g ro m n e ro z c z a ro w a n ie .

W s z y sc y - ta k p o w ia d a ó w u c ie k in ie r — p ra ­ g n ę lib y p o w ró c ić d o P o ls k i, g d z ie im s ię d o b rz e p o w o d z iło .

W id o k i z n a le z ie n ia p ra c y , a p rz e d e w s z y st- k ie m p o m ie s z c z e n ia s ą b a rd z o n ik łe , je ż e li n ie ­ w y k lu c z o n e .

P o ta je m n ie c o ra z w ię c e j o p ta n tó w o p u s z c z a o b ó z i s ta ra s ię p rz e k ro c z y ć g ra n ic ę p o lsk ą n a n ie le g a ln e j d ro d z e . C z u jn o ś ć z te g o p o w o d u n a p o g ra n ic z u z o s ta ła w z m o ż o n a .

W s z y s c y c i, k tó rz y s c h w y ta n i b ę d ą n a p o ­ g ra n ic z u z a n ie le g a ln e p rz e k ro c z e n ie g ra n ic y ,

« o s ta ją a re s z to w a n i i p o o d s ie d z e n iu k a ry z p o ­ w ro te m w y s ła n i d o N ie m ie c n a n a jb liż s z e j d ro d z e .

Trzydziestolecie Sokola Wąbrzeskiego.

S o k ó ł w « w s z y s tk ic h m ia s ta c h c ie s z y s ię w ie l- k ie m w z ię c ie m u s p o łe c z e ń s tw a . M a m y m ia s ta ja k C h o jn ic e , S ta ro g a rd , g d z ie in te lig e n c ja p o ­ c z y tu je s o b ie z a p u n k t h o n o ru c h o c ia ż b ie rn e p rz y n a le ż n ie d o S o k o ła . W W ą b rz e ź n ie in a c z e j:

In te lig e n c ja s tro n i o d te g o ta k n ie z w y k le p o ż y ­ te c z n e g o to w a rz y s tw a , m a ją c e g o p rz e c ie ż n a c e ­ lu n ie ty lk o w y ro b ie n ie c ia ła , le c z c o w a ż n ie js z e , w y ra b ia n ie p ra w d z iw e g o d u c h a o b y w a te ls k ie g o i n a ro d o w e g o . T ę o z ię b ło ś ć o b y w a te lstw a n a ­ s z e g o je s te ś m y z o b o w ia .a z an i p ię tn o w a ć , g d y ż s z k o d z i o n a o g ó l n y m i n t e r e s o m s p o łe c z n y m , a m ło d z ie ż z n ie c h ę c a d o p ra c y . Z u b o le w a n ie m te ż n a jw y ż s z e m s tw ie rd z iliś m y n a u ro c z y s to ś c i s o k o le j n ie o b e c n o ś ć ty c h , c o c h o ­ c ia ż b y b ie rn e m u d z ia łe m p o w in n i p o d n o s ić d u ­ c h a i id e ę s o k o lą n a n a s z y c h z ie m ia c h z a c h o ­ d n ic h . N ie w o ln o n a m b o w ie m z a p o m in a ć , ż e tu ta j n a z a c h o d n ic h P o ls k i ru b ie ż a c h ro z w ó j to ­ w a rz y s tw p ó lw o js k e w y c h , a z a te m S o k o ls tw a , W o ja k ó w i P o w s ta ń c ó w , k tó ry c h w W ą b rz e ź n ia b ra k , H a rc e rs tw a , M ło d zie ży K a to lic k ie j, B ra c tw S trz e le c k ic h i S tra ż y P o ż a rn y c h n ie o d z o w n ie je st k o n ie c z n y . P a m ię ta jm y b o w ie m , ż e P o ls k a s iln ą b ę d z ie w ó w c z a s , g d y tu ta j n a n a s z y c h ru y b ie ż a c h z a c h o d n ic h o b s a d z ić b ą d z ie m y u m ie li g ra n ic e n a s z e s p o łe c z e ń s tw e m k a rn e m s iln e m , c e ­ lo w o p ra c u ją c e m , o w io n ię te m p ra w d z iw y m d u ­ c h e m p a trjo ty c z n y m , n ie z e p s u te m ż a d n e m p a r- ty jn ic tw e m . K u te m u c e lo w i s łu ż y ć m a ją w y ­ ż e j w y s z c z e g ó ln io n e to w a rz y s tw a , a z p o ś ró d n ic h S o k ó ł p o w in ie n s ię c ie s z y ć p o p a rc ie m ja k n a js z e rsz y c h s fe r w s z e lk ic h z a w o d ó w i w s z e l­

k ie g o w y k s z ta łc e n ia . S o k ó ł ja k i W o ja c y i P o w ­ s ta ń c y s k u p ia ć w s w y c h to w a rz y s tw a c h p o w in ­ n i w s z y stk ic h p ra w y c h i m y ś lą c y c h o b y w a te li.

N ie p o w in n o w n ic h b ra k n ą ć n ik o g o a n i s ę d z ió w a n i a d w o k a tó w , le k a rz y w y ż s z y c h ] c z y n iż s z y c h u rz ę d n ik ó w w im ię d o b re j s p ra w y , w im ię d o ­ b ra o g ó ln e g o , d o b ra K ra ju , k tó re p o w in n y n a m z a w s z e w e w s z e lk ic h p o c z y n a n ia c h n a s z y c h p rz y ś w ie c a ć . Z te rn z ro z u m ia n ie m a to li n ie s p o t k a liśm y ;s ię u b ie g łe j n ie d z ie li p o d c za s u ro c z y -

Uroczystość ubiegłej niedzieli.

s to ś c i trz y d z ie s to le c ia n a s z e g o S o k o ła . N ie c h a j D ru c h o w ie z te g o p o w o d u n ie tra c ą d u c h a , le cz n a p rz ó d id ą k u z w y c ię s tw u s w e j id e i s o k o le j, k a r­

n i, n ie u g ię c i.

Uroczystość niedzielna.

D n ia 9 b . m . ro z p o c z ę ła s ię o g o d z . 6 -te j ra n o z a w o d a m i g n ia z d a o n a g ro d y .

W z a w o d a c h z w y c ię ż y li w b ie g u n a 1 0 0 m .:

P o lk o w s k i, L ip iń s k i i S k o w ro ń s k i;

w s k o k u w z w y ż : S k o w ro ń s k i, M a rc h le w ­ sk i, B iz a ;

w s k o k u w d a l: D z ie rz b ic k i. S k o w ro ń s k i, B iz a;

w rz u c ie g r a n a te m : B iz a , D z ie rz b ic k i, S z y m a ń sk i (n a c z e ln ik ).

W o d d z ie lę ż e ń s k im z d o b y ły n a g ro d y d ru ­ h n y : B o ro w sk a , T a rc z e w s k a , W tik o w s k a .

O g o d z . 1 0 te j n a s tą p ił z b o is k a o d m a rs z w s z y stk ic h to w a rz y stw d o k o ś c io ła , g d z ie u ro ­ c z y s tą M sz ę ś w . o d p ra w ił k s. P a łk a , k a z a n ie z a ś w y g ło s ił k s . p ró b . Z a k ry ś , p o c z em u d a n o s ię d o s a li p o d .,B ia ły m O rłe m , g d z ie o g o d z . 1 1 ,4 5 o tw o rz y ł p o s ie d z en ie p re z e s d rh . C z e rw iń ­ s k i, w ita ją c p rz e d s ta w ic ie li w ła d z , to w a rz y s tw i g o ś c i. S p ra w o z d a n ie z d z ia ła ln o ś c i to w a rz y s tw a z d a ł d ru h A n to n i M a k o w s k i, z a s tę p c a p re z e s a . D ru h P re z e s o d c z y ta ł n a s tę p n ie n a d e s ła n e ż y ­ c z e n ia z Z w ią z k u , D z ie ln ic y , O k rę g u o d p . B u r­

m is trz a m ia sta W ą b rz e ź n a i td ., p o c z e m p o s z ­ c z e g ó ln i d e le g a c i s k ła d a li ź y c e e n ia , w b ija ją c p rz y - te m g w o ź d z ie w s z ta n d a r. G w o źd z ie o fia ro w a ­ li : O k rę g to ru ń s k i p a n i W a s z k ie w ie ż o w a , p a ­ n i C h y liń s k a , k ie ro w n ic z k a o d d z ia łu ż e ń sk ie g o , p . W ik to r K u le rsk i, p re z e s g n ia z d a p . C z e rw iń ­ s k i, g n ia z d o P o d g ó rz , g n ia z d o C h e łm ż a , p . A n ­ to n i M a k o w s k i, S to w . K a t. M ło d z ie ż y w W ą ­ b rz e ź n o , O c h o tn ic z a S tra ż P o ż a rn a W ą b rz e ź n o , Z . N . P . P . i T e l. K o ło W ą b rz e ź n o , D ru ż y n a M ę s k a . K o ło P . Z . K . W ą b rz e ź n o , Z . Z . P . K o le ja rz y W ą b rz e ź n o , K o ło P o d o fic e ró w R e z . R z e cz p . P o ls k ie j W ą b rz e ź n o , K .S . „ P o m o rz a n k a "

W ą b rz e ź n o , T . G . S . G n ia z d o T o ru ń , T o w . św . C e c y łji W ą b rz e ź n o , „ G ło s W ą b rz e s k i" ra z e m

g w o z d z i 1 9 .

Im ie n ie m o k rę g u IV . p rz e m a w ia ł d rh . K rz y ­ ż a n o w sk i, p o d n o s z ą c tru d n o ś c i, ja k ie S o k ó ł n a ­ p o ty k a ł z w ła sz c z a z a c z a só w p ru s k ic h , w z a stę ­ p s tw ie p . W ik to ra K u le rs k ie g o p rz e m a w ia ł p . Z a s a d z k i. D a ls z e p rz e m ó w ie n ia w y g ło s ili p . D e rę g o w s k i ja k o w s p ó łz a ło ż y c ie l i d o ty c h c z a­

s o w y c z ło n e k S o k o la , p , S z c z u k a , w y d a w c a „ G ło ­ s u W ą b rz e s k ie g o " im . S a m o d z ie ln y c h R z e m ie ś ln i­

k ó w i T o w .L u d o w e g o o ra z p rz e d s ta w ic ie l Z w ią z k u . O d z ia ła ln o ś c i S o k o ła a m e ry k a ń s k ie g o w c z a s ie w o jn y m ó w ił o b s z e r n ie p . H ., p o ­ c z e m p rz y s tą p io n o d o m ia n o w a n ia c z ło n k ó w h o n o ro w y c h , m ia n o w ic ie p . W ik to ra K u le rs k ie­

g o z G -r u d z i ą d z a ja k o z a ło ż y c ie la g n ia z d a o ra z d rh . D ą b ro w sk ie g o z W ą b rz e ź n a . Z e ­ b ra n ie to z a k o ń c z o n o o g o d z . 1 3

Bieg okrężny Głosu Wąbrzeskiego.

D o b ie g u te g o n a p rz e strz e n i 3 6 0 0 m . s ta n ę li n a s tę p u ją c y d ru h o w ie : B iz a , O rsz t, P o lk o w ­ s k i, N o w o sie ls k i, L ip iń sk i, D z ie rz b ic k i, M a r­

c h le w s k i w s z y s c y ,' W ą b rz e ź n a z Z ie m b iń s k i z K o w a le w a i p o z a k o n k u rs e m W a ru s z e w s k i i R y n g e rt z P o d g ó rz a .

D o k o m is ji n a le ż e li p p . D ą b ro w sk i i S z y m a ń s k i.

W y n ik b ie g u p o d a liś m y ju ż w z e s z ły m n u ­ m e rz e . J a k o p ie rw s i p rz e b y li c a łą p rz e s trz e ń p o w y b o ja c h k ie p s k ie g o b ru k u w ą b rz e s k ie g o d ru h o w ie z P o d g ó rz a W a ru c z e w s k i i R y n g e rt.

P o n ie w a ż n a g ro d y p rz e z n a c z o n e b y ły ty lk o d la d ru h ó w z p o w ia tu w ą b rz e sk ie g o , o trz y m a li je d ru ­ h o w ie O rs z t 1 2 ,1 5 m in ., L ip iń s k i 1 2 ,1 6 m in ., i d rh . M a rc h le w s k i 1 2 ,1 7 m in .,

O g o d z . 1 5 te j n a s tą p ił w y m a rs z z o o g ro d u p . T w a rd o w s k ie g o (m le c z a rn i) g d z ie S o k o li p rz e p ro w a d z ilili b a rd z o u d a łe p o p is y .

W ie c z o re m z a ś o c h o c z e ta n y m im o s tr a ­ s z n e j w p ro st g o rą c z k i trw a ły d o ra n a . N ie s te ­ ty in te lig e n c ja ś w ie c iła i ty m ra z e m s w ą n ie o ­ b e c n o ś c ią .

K o n c e rto w a ła p rz e z c a ły d z ie ń o rk ie stra p o lic jii p a ń s tw o w e j z T o ru n ia . W p o c h o d z ie b ra ła ró w n ie ż u d z ia ł o rk ie s tra M ło d z ie ż y K a t.

Śmierć 13 komunistów w płomieniach.

W y c h o d z ą c a w M iń s k u „ G w ia z d a " p o d a je w ia d o m o ś ć o n ie s ły c h a n y m d o ty c h c z a s n a p a d z ie n a p o c ią g . U rz ą d z o n o g o n a p o c ią g k u rje rs k i, id ą c y z L e p ią d o P o lo c k a , k tó ry u w a ż a n y je st, z a n a jsz y b s z y z p o c ią g ó w k u rs u ją c y c h w g ra n i­

c a c h p a ń s tw a s o w ie c k ie g o . O tó ż d o p o c ią g u te g o , g d y b y ł w p e łn y m b ie g u , o g o d z 1 ,2 0 w s k o ­ c z y ł ja k iś z a m a s k o w a n y m ę ż c z y z n a , p rz e s z e d ł p o d a c h a c h w s z y s tk ic h w a g o n ó w i d o s ta ł s ię d o b u d k i m a sz y n isty , z a rz u c ił m u c h u s tk ę z c h lo ro fo rm e m n a tw a rz , a g d y m a s z y n is ta s tr a ­ c ił p rz y to m n o ś ć , jz m u s ił p o m o c n ik a , p o u p rz e - d n ie m s te ro ry z o w a n iu g o , d o z a trz y m a n ia p o -

Udaremniony zamach na gmach sztabu generalnego.

Warezawa. W w to re k w n o c y p o s te ru n e k w o js k o w y , s to ją c y p rz y g m a c h u „ S z ta b u G e n e ­ ra ln e g o " , z a u w a ż y ł 3 o s o b n ik o w , c z o łg a ją c y c h s ię w z d łu ż m u ru . J e d e n z ty c h o s o b n ik ó w p o ło ­ ż y ł n a p a ra p e c ie m u ru ja k ą ś p a c z k ę W a rto w n ik p o o trz e ż e n iu n ie z n a jo m y c h d a ł k ilk a s trz a łó w

z karabinów, przyezem je d e n z o s o b n ik ó w zo *

c ią g u . W ó w c z a s d o z a trz y m a n e g o p o c ią g u w e ­ s z li, b ę d ą c y w p o g o to w iu , to w a rz y s z e z a m a sk o ­ w a n e g o n a p a s tn ik a , k tó rz y p o d g ro ź b ą b ro w in g ó w i k a ra b in ó w d o k o n a li re w iz ji w s z y s tk ic h p a s a ż e ró w .

J a k się n a stę p n ie p o k a z a ło , p o s z u k iw a li o n i w y łą c z n ie c z ło n k ó w p a rtji k o m u d s ty c z ń e j.

Z n a le ź li ic h 1 3 . W s z y s tk ic h ic h w y p ro w a d z ili n a to r, p rz y w ią z a li d o s łu p ó w , o b la li n a ftą i p o d p a lili. P o d o k o n a n iu te g o k a z a li in n y m p a ­ s a ż e ro m w s ią ś ć n a p o w ró t d o w a g o n ó w i p o c ią g p u s z c z o n o w d a ls z ą d ro g ę .

s ta ł le k k o ra n n y . N ie z n a jo m i z a b ra w s z y p a c z k ę z b ie g li w s tro n ę p o b lis k ie g o p a rk u S a s k ie g o . W e z w a n e n a m ie js c e o d d z ia ły w o js k o w e i p o li­

c y jn e ro z p o c z ę ły p o s z u k iw a n ia , k tó re je d n a k n ie d a ły ż a d n y c h w y n ik ó w .

Krwawy pogrom inteligencji Bolszewji.

58 osób roztrzelano w Leningradzie.

W ie d eń . „ W ie n e r A llg e m e in n e Z e itu n g " d o ­ n o s i z a lo n d y ń s k im T im e s e m , ż e lic z b a o só b ro ­ z s trz e la n y c h o s ta tn io w L e n in g ra d z ie d o s ię g a 5 8 . P o m ię d z y n ie m i z n a jd u ją s ię b y li p ro fe s o ro w ie , tu d z ie ż o fic e ro w ie i u rz ę d n ic y c a rs c y z e s w y m i ż o n a m i. R o z s trz e la n o ró w n ie ż k s ię c ia G o lic y n a , b y łe g o p re z e s a m in is tró w , k tó ry o s ta tn io z a ra ­ b ia ł n a ż y c ie ja k o sz e w Tc .

Tyfus i czarna ospa w Niemczech.

D u is b u rg . P o m im o f.d a le k o id ą c y c h z a rz ą ­ d z e ń w y p a d k i c z a rn e j o s p y w N a d re n ji m n o ż ą s ię w d a ls z y m c ią g u . W H a n a u s z e rz y s ię e p i- d e m ja ty fu s u . D o ty c h c e a s z a c h o ro w a ło fo k o ło

4 0 o só b .

Wykrycie niemieckich składnic broni nad granicą polską.

W M a lb o rg u p o lic ja w y k ry ła 2 d u ż e s k ła ­ d y b ro n i i a m u n ic ji, n a le ż ą c e d o c z ło n k ó w n a - c jo n lis ty c z n e j o rg a n iz a c ji „ J u n g d e u ts c h e r O rd e n * . B ro ń z a s ta ła s k o n fisk o w a n a , le e z w ła ś c ic ie li je j n ie p o c ią g n ię to d o o d p o w ie d z ia ln o ś c i s ą d o w e j

Cytaty

Powiązane dokumenty

■jńK *ny wstrzymania przedsiębiorstwa siożenlu pra- prśenńuda komnnikacji, otrzymujący nie ma pra­.. wa pozatormlnowych dostarczeń gazety, lub WNta eeBjr

Kemmerera o naszych bolączkach W miarę przeprowadzania pro- Opinja prcfe-ora.. gramu

czwartek 12 listopada 5 Braci męcz, piątek 13 listopada Stanisława Kostki.. — W ostatniej chwili przypomina

dził, iż runął z dość znacznej w ysokości na ziem ię. R azom in rozpo ­ czął na innym chorym operację, ale przerw ał ją nagle, tw ierdząc, że się om ylił i

który może wydobyć Francję z kłopotów finan- Młodzieży Katolickiej na djecezję chełmińską, chlewskiej, Rajkowskiej i W ąsewiczowej, które sowych — obecnie odwrócili

&amp; ych« jjrxy w atrzym anin przedsiębiorstw a złożeniu pra- przerw aniu kom un ikacji, otrzym ujący nie m a pra- W * Łmisć pozaterm inow ycłi dostarczeń gazety, lub SW

Samobójca już od kilku dni nosił się z zamiarem pozbawienia się życia, co właśnie uskutecznił w niedzielę rano. Ćo było powodem

jąć w następującym skróoie: se strony G dańska m yslow .ee, zaczynają się rozm owy, rokow ania, w ytrwały i konsekwentny sabotaż naszych u- Prośby o u gl, o zam ów ienia