• Nie Znaleziono Wyników

"Historia - naród - państwo. Zarys syntezy myśli politycznej konserwatystów krakowskich w latach 1866-1934", Michał Jaskólski, Kraków 1981 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Historia - naród - państwo. Zarys syntezy myśli politycznej konserwatystów krakowskich w latach 1866-1934", Michał Jaskólski, Kraków 1981 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Czajka, Michał

"Historia - naród - państwo. Zarys

syntezy myśli politycznej

konserwatystów krakowskich w latach

1866-1934", Michał Jaskólski, Kraków

1981 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 7 4 /1 ,193-197 1983

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

i nie była sta c ją g raniczną; are szto w a n ie n astąp iło zapew ne na sta cji G ran ica — dziś M aczki.

D ecyzja ca rsk a o zesłaniu do C zerepow ca zapaść m iała „w b rew sta n o w isk u n a­ m ie stn ik a B erga, k tó ry żądał zesłania ks. M ikoszew skiego w głąb S y b e rii” (s. 210). Był to je d n ak ż e lu ty 1874 r. i B erg n ie żył już od p a ru tj-gcdni. Może w łaśn ie

śm ierć jego p rzesądziła sp raw ą? .

A lbin D u n ajew sk i był b iskupem k rak o w sk im , nie zaś arcy b isk u p em (s. 230). „Z obow iązku re c e n z e n ta ” w y p ad a też zw rócić uw agę na im iona lub nazw iska, p o p rze k rę can e w tekście i indeksie: m a być w ięc M atias a nie N atias Rozen, M a­ ciejow ski nie M aciejew ski, P e rre a u d nie P e rre a u . H arc o u rt nie H ara c o u rt, Meig- n a n n ie M égnan, A lb u q u erq u e nie A lb u g u ie rq u e , Le Siècle (s. 202), nie Les Siècles. Z m a rtw ił m nie też b łą d g ram aty czn y : ,,z łam G łosu K apłana P o lskiego” (s. 30). O raz, na zakończenie, w zm ianka o „tw ierd zy P e re siln a ja w P e te rsb u rg u " (s. 215). O czywiście nie była to tw ie rd z a, ale w ięzienie przechodnie. Szkoda, że a u to r ta k pilny, ta k zapalony do swego te m atu , nie dopilnow ał w d ru k u tych drobiazgów J e d e n już ty lk o złcżyłbym nań obow iązek: aby w reszcie doprow adził do sk u tk u p ełn ą p u b lik a cję „P am iętn ik ó w ” księdza M ikoszew skiego — cennego źródła, z n a­ nego d otąd tylk o w niew ielkim fragm encie.

S te fa n K ienie w i. z

M ichał J a s k ó l s k i , Historia — naród — państw o. Z arys s y n te zy

m y śli politycznej k o n s e r w a ty s t ó w krakowskich, w latach 1866— 1934,

U n iw ersy te t Jagielloński, „R ozpraw y h a b ilita c y jn e ” n r 49, K rak ó w 1981, s. 230.

R czp raw a M. J a s k ó l s k i e g o z a w iera szczegółow ą an alizę św iatopoglądu i d o k try n y politycznej pew nego środow iska in te le k tu alistó w i działaczy. Tym zbio­ row ym b o h aterem je s t g ru p a ludzi, ok reślan y ch przez h isto rię h isto rio g ra fii jako k ra k o w sk a szkoła historyczna, przez h isto rię polityczną jako k rak o w scy k o n se rw a ­ tyści bądź „stańczycy”. Na w stę p ie sw ojej p rac y a u to r p rze d staw ia propozycję u ­ p o rząd k o w an ia n o m e n k latu ry poszczególnych gru p pokoleniow ych k rak o w sk ich k o n se rw aty stó w . G en e ra cję n a jsta rsz ą ok reśla m ianem „grona k rak o w sk ieg o ”, nie o m aw iając je d n a k jej poglądów , poniew aż aktyw ność tego pokolenia p rzy p a d ała (z w y ją tk ie m długow iecznego P aw ła Popiela) na la ta p o przedzające okres objęty syntezą. N azw ę „stańczyków ” ogranicza do g eneracji n astęp n e j, k tó re j n a jw y b it­ n iejszym i p rzed staw icielam i byli: S zujski, K oźm ian, T arnow ski. P okolenie następne, dochodzące do głosu po 1900 (m. in. St. E streich er, Wł. Jaw o rsk i) nazyw a „neo- k o m serw atystam i”. W yróżnia w reszcie pokolenie najm łodsze, czyli „m łcdokon- se rw a ty stó w ”, rozpoczynających działalność ju ż w P clsce niepodległej, nie p rz e ­ p ro w a d za je d n a k analizy ich poąlądów . R ozpraw a nie ponosi przez to szkody, by­ ła to bow iem g ru p a o c h a ra k te rz e epigońskim , p o w tarz ają ca tylko m yśli pop rzed ­ nich pokoleń.

Z am iarem a u to ra było całościow e ujęcie różnych aspektów funkcjo n o w an ia g ru p y „stańczyków ” i „n e o k o n se rw aty sto w ”, a m ianow icie z je d n e j stro n y ich p rac h istorycznych i re fle k sji historiozoficznych, z drugiej — poglądów i m yśli politycznej.

A u to r p rze ciw sta w ia się odręb n em u tra k to w a n iu okresów autonom icznej G alicji i niepodległej Rzeczypospolitej, dążąc do w yodręb n ien ia elem entów sta ły c h i zm iennych w poglądach k o n se rw aty stó w całego om aw ianego okresu. C ezurą po­ czątk o w ą p rac y je s t ro k 1866, w k tó ry m założono w K rakow ie „P rzegląd P o lsk i”, b ędący try b u n ą m yśli k o n se rw aty w n e j. C ezura końcow a — to p rzeniesienie do W arszaw y re d a k c ji dziennika „C zas” i tym sam ym zw inięcie o sta tn ie j placów ki

(3)

odchodzącego w przeszłość obozu. T ak i dobór ograniczeń św iadczy d o b itn ie o tym , że a u to r pozostaw ia na drugim p la n ie w y p ad k i polityczne i działalność p ra k ty c z n ą sw ych bohaterów . In te re s u je go zaś p rzed e w szystkim ich tw órczość — pism a po­ lityczne i h isto rio g ra fia — jako w y raz k o n serw aty w n eg o św iatopoglądu i dok try n y . Na an alizo w an y przez a u to ra m a te ria ł sk ła d a ją się w zasadzie p ism a ośm iu m yślicieli. N a jsta rsz y z nich P aw eł Popiel u rodził się w ro k u 1807, najm ło d szy — S tan isław E streich er — w ro k u 1869. W a le ria n K alin k a był h isto ry k iem , Józef S z u j­ ski — h isto ry k ie m i politykiem , podobnie M ichał B obrzyński. S ta n isła w T arn o w sk i był h isto ry k ie m lite ra tu ry , S ta n isła w K oźm ian — p o litykiem i d y re k to re m te a tru , W ładysław Leopold Ja w o rsk i — po lity k iem i p raw n ik ie m , S ta n isła w E stre ic h e r — h isto ry k ie m p raw a. Jednocześnie zaś w szyscy oni byli publicy stam i, a u to ra m i dzieł bąd ź a rty k u łó w , w których usiłow ali zaw rzeć k o n se rw a ty w n ą d o k try n ę h isto rii i społeczeństw a oraz sposoby zastosow ania te j d o k try n y w określonym m om encie polskiej historii.

W laśpie k o ncepcja i rola h isto rii w św iatopoglądzie k o n se rw a ty stó w k ra k o w s­ kich je st pierw szym z om aw ianych w ro zp raw ie zagadnień. A u to r p rzypom ina, że w szyscy k o n serw aty ści p rzy p isu ją h isto rii zasadnicze znaczenie, u w aż ają c się za stróżów tra d y c ji u św ię c o n e j, daw nością. W śród h istoryków szkoły k rak o w sk ie j d ają się w yróżnić dw ie gru p y o różnych z a p a try w a n ia c h n a historię. Ks. K a lin k a i S z u j­ ski należą do p ierw szej g rupy, k tó re j w izja histo ry czn a o piera się na w ierze w boską O patrzność, w postęp duchow y ludzkości, co sk ła n ia ich do m oralizo w an ia w m yśl zasady historia m agistr a vitae. Za sp adkobiercę te j g ru p y u w aż a a u to r Wł. L. Ja w o rsk ie g o , k tó ry w p ra w d zie nie b y ł h isto ry k iem , ale w sw ych p ra c a c h p ra w ­ niczych w y ra ż a ł w ia rę w istn ien ie a b so lu tn e j m oralności, k tó ra p o w in n a być głów ­ nym u zasad n ien iem n o rm p raw n y ch k ie ru ją c y c h życiem społecznym .

G łów nym rep re z e n ta n te m drugiego n u r tu był M. B obrzyński, od rzu cający p ro - w idencjalizm , a przy ocenie postępków je d n o ste k i g ru p społecznych zastęp u jący k ry te ria m o raln e k ry te ria m i skuteczności p o litycznej i ra c ji sta n u . C h a ra k te ry s­ tyczne są różnice w poglądach p rze d staw ic ie li obu gru p na u p ad e k p a ń stw a pol­ skiego. D la obu n u rtó w w spólne było „p esym istyczne” podejście i n ac isk n a od­ pow iedzialność sam ych P olaków za ro zk ła d p ań stw a , k tó ry dop ro w ad ził do ro z­ biorów . O dpow iedzialność tę K alin k a i S zu jsk i tra k to w a li w k ateg o riac h m o ra l­ nych, ja k o „w in ę”, „grzech” w a rstw k ie ru ją c y c h n aro d u polskiego, polegający głów nie n a tym , że w p ań stw ie polskim b rak o w ało „h a rm o n ii” p o litycznej i spo­ łecznej. S pojrzenie B obrzyńskiego je st b ard z iej realisty czn e, w m iejsce „grzecnu" um ieszcza o n „b łąd ” polityczny, a „rów n o w ag ę” w m iejsce „ h a rm o n ii” sprzecznych sił społecznych, k tó ra u w ażał za niem ożliw ą.

W rozdziale pośw ięconym k o n se rw a ty w n e j k o ncepcji społeczeństw a a u to r p r z y ­ tacza liczne w ypow iedzi k rak o w sk ic h m yślicieli w ypo w iad ający ch się za klasyczną, zachow aw czą w iz ją społeczeństw a p rz y ję tą od k o n se rw aty stó w za ch o d n io eu ro p ej­ skich (głównie E. B u rk e ’a). Społeczeństw o je s t w edług k o n ce p cji nie su m ą je d n o ­ stek , lecz organizm em stopniow o n a ra sta ją c y m , n a tu ra ln ą k o n ty n u a c ją rodziny, rodu, plem ien ia; je st w cześniejsze od p ań stw a . R ów nież n a tu ra ln a je st istn iejąca w społeczeństw ie h ie ra rc h ia , a każda rew o lu c ja je st zakłóceniem n a tu ra ln e g o ew o­ lucyjnego rozw oju. In te re s społeczeństw a je s t w yższy od in te re su je d n o stk i, k tó ra je s t u k sz tałto w an a przez społeczeństw o i pod p o rząd k o w an a mu.

A u to r p o ru sza rów nież pro b lem polem ik k o n se rw aty stó w z ich przeciw n ik am i ideow ym i. N ajw cześniejszy był sp ó r, z polskim niepodległościow ym rom antyzm em . M iał on je d n a k c h a ra k te r b ard z iej ' p o lity czn y niż ideow y i p rę d k o w ygasł, gdy idea p ow stańcza przeszła do nistorii. Z asadniczy spór ideow y toczyli k o n se rw a ­ tyści z p rz e d staw ic ie lam i liberalizm u. Z w alczali stanow czo in d y w id u a liz m i m a ­

(4)

I w olności, rów ności i b ra te rs tw a . G w ałto w n e polem iki n ie w y k lu cz ały je d n a k

' w sp ó łp racy politycznej, a działo się ta k dlatego, że ze siprzecznych p o sta w ideo­ w ych oba u g ru p o w an ia w y sn u w ały podobne w nioski prak ty czn e. W spólna była przede w szystkim zasada ładu społecznego opartego na n ie n a ru sz a ln y m praw ie w łasn o ści

Nie mogło dochodzić do podobnych kom prom isów w sporze k o n se rw aty stó w 7. so cjalistam i, którzy dążąc do g w ałtow nej zm iany porząd k u społecznego negow ali w artość w szelkiej tra d y c ji. N iestety, om aw iając p olem iki k o n se rw aty stó w z so c ja­ listam i, a u to r c y tu je jed y n ie w ypow iedzi P aw ła P opiela z la t osiem dziesiątych

j

X IX w., w k tó ry ch em ocje z a stę p u ją znajom ość pro b lem u i rzeczow e arg u m e n ty . 0 w iele ciekaw sze byłyby z pew nością polem iki późniejsze, z o k resu gdy ko n ­ se rw aty ści (jak sam a u to r zaznacza) n a b ra li znajom ości d o k try n y so cjalistycznej. K olejn y rozdział, za ty tu ło w a n y „D ylem aty k o ncepcji n aro d o w ej" ro zpoczyna się od rz u tu oka na ew olucję poglądów społecznych k o n serw aty stó w . P ierw szy m e ta ­ pem tej ew olucji są poglądy K alinki, uznającego jeszcze bezsprzecznie p ry m a i szlachty, ale podkreślającego, że „tylko w zw iązku z ludem w yższe społeczeńskie klasy sta n o w ią n a ró d ”. K olejny e tap — to koncepcja S zujskiego, kładącego n a ­ cisk na kiero w n iczą rolę w narodzie „w a rstw y p rz o d k u ją c e j” — elity niekoniecznie szlach eck iej („szlachectw o m o ra ln e ” za m ia st szlachty rodow ej). W m ia rę a k ty w i­ zacji politycznej społeczeństw a n a s tę p u je d alsza ew olucja. W ro k u 1889 M. Bo- b rzyński, po lem izu jąc ze starszym i k o n se rw a ty sta m i stw ie rd z ał, że niem ożliw e je s t dalsze odsuw anie w a rstw y chłopskiej od udziału w życiu politycznym , p o stu ­ low ał kom prom is z tą w a rstw ą i p o szu k iw an ie w n ie j sojuszników . W reszcie etap o sta tn i — to Wł. L. Ja w o rsk ie g o p ro je k t kodeksu ag rarn eg o , z a w ierając y p ro je k t refo rm y ro ln ej u trz y m a n e j w d u ch u ag rary zm u . B yłaby to refo rm a u m a cn ia ją ca w a rstw ę zam ożnych chłopów i czyniąca z nich głów ny czynnik sta b ilizac ji ładu społecznego (a ta k że m asow ą b azę polityczną,· k tó re j k o n se rw aty ści zaw sze byli . pozbaw ieni).

E w olucji podlegał także sto su n ek k o n se rw aty stó w do pojęcia n aro d u . N aród był dla nich „indyw id u aln o ścią h isto ry c zn o -p o lity c zn ą”, częścią ludzkości u k sz ta łto ­ w a n ą przez w sp ó ln o tę dziejów politycznych, p o sia d ającą w spólne tra d y c je h isto ­ ryczne. Szczególnego znaczenia n a b ra ła dla nich w spólnota n aro d o w a w okresie, gdy za p o d sta w ę sw o jej p o lityki p rzy ję li w yrzeczenie się dążeń do odzyskania niepodległego p ań stw a. N akaz p atrio ty c z n y w a lk i o niepodległość zastąp ili w ó w ­ czas n ak a ze m zachow ania „bytu n aro d o w eg o ” w p ań stw ie obcym. A u to r p odkreśla, że rez y g n acja z p ro g ra m u niepodległościow ego nie by ła ak tem jed n o razo w y m (w pierw szych la ta c h po zaw arciu ugody z A u strią liczono się pow ażnie z m ożli­ w ością p o w stan ia w G alicji „polskiego P ie m o n tu ”). W ypadki potoczyły się je d n a k inaczej, a k o n serw aty ści k rak o w scy ta k dalece przyw iązali się do zajm ow anego stan o w isk a, że do o sta tn ie j chw ili nie byli w sta n ie w ysnuć w niosków politycz­ nych ze zm ieniającej się sytu acji. Aż do 1918 r. n a w e t n a jin te lig e n tn ie jsi z nich (Wł. L. Ja w o rsk i) nie w yo b rażali sobie innego rozw iązania sp raw y p olskiej niż au striac k ie.

Innym asp ek te m poglądów k o n se rw aty stó w na c h a ra k te r w spólnoty n arodow ej był ich sto su n ek do m niejszości naro d o w y ch zam ieszkałych w G alicji: U kraińców 1 Żydów. U kraińcom k o n serw aty ści odm aw iali początkow o m ia n a n aro d u , u w a ­ żając ich za część historycznie u k sz ta łto w a n e j w spólnoty n aro d u polskiego (gens

ruthena). P od koniec X IX w., w m ia rę rozw oju u k ra iń sk ie j św iadom ości n a ro ­

dow ej, n a s tą p iło u zn a n ie odrębności U k raiń có w i p ró b a znalezienia z nim i m e d u s

v i v e n d i w ram a ch jed n eg o organizm u państw ow ego (nierealna ze w zględu na

p o lsk o -u k raiń sk ie sprzeczności społeczne i obu stro n n y w zro st n acjonalizm u). W k w estii żydow skiej zajm ow ali stan o w isk o o tw arte , uw ażając asy m ila cję Ż ydów za

(5)

zjaw isko pozytyw ne, a w każdym razie nieszkodliw e. K on sek w en tn ie obca była im p o staw a nacjo n alisty czn a, pojm o w an ie n a ro d u ja k o za m k n iętej g ru p y etn icz­ nej i abso lu ty zo w an ie in te re su narodow ego.

A n ty n acjo n alisty czn e n astaw ie n ie k o n se rw aty stó w k rak o w sk ic h w zm ogło się jeszcze po 1918 r., gdy pow stało niepodległe p ań stw o polskie, a k w estia „bytu n a ­ rodow ego” sta ła się n ie a k tu a ln a . S k ra jn y m p rze jaw em tej te n d e n c ji był pogląd Wł. L. Jaw o rsk ieg o , w y rażony w k o m e n ta rz u do k o n sty tu c ji m arco w ej 1921 rak u . Ja w o rsk i u w ażał że „ n a ró d ”, to pojęcie o c h a ra k te rz e politycznym , nie p o siad ające jednoznacznej definicji, i w obec tego nie pow inno znajdow ać się w tekście b ę d ą ­ cym n o rm ą p raw n ą.

O sta tn i rozdział pracy, z a ty tu ło w a n y „W k ręg u p ań stw a i w ład z y ” ob ejm u je przegląd k o n serw aty w n y ch k oncepcji społecznych i politycznych. W zasadzie p a ń ­ stw o i w ładza pań stw o w a były bard zo w ażnym i elem e n ta m i w k o n se rw aty w n e j w izji społeczeństw a. W k o n k retn y c h w a ru n k a c h przyn ależn o ści do obcego p a ń jtw a zagad n ien ia te m usiały być o d sunięte na dalszy plan. K onserw aty ści k rakow scy ograniczali się do d ek laro w an ia lojalności wobec w ładzy a u s tria c k ie j (w k tó rej sam i rów nież uczestniczyli), a przede w szy stk im w obec h ab sb u rsk ieg o m onarchy. E lem entem ugody była rów nież a k c ep tac ja u stro ju p raw nego A ustro-W ęgier.

O m aw iając działalność polityczną galicyjskich k o n se rw aty stó w a u to r p odkreśla, że u n ik ali oni szczegółowego fo rm u ło w a n ia sw ych załsżeń pro g ram o w y ch i s tw ie r­ dza, że stan o w isk o ta k ie je st w ogóle typow e dla u g ru p o w a ń zachow aw czych, u k tó ­ ry ch a firm a c ja istniejącego p o rzą d k u społecznego i politycznego za stę p u je p ro j.'a m polityczny

S y tu ac ja zm ieniła się po ro k u 1918. W niepodległym p ań stw ie polskim k r a ­ kow scy ko n serw aty ści zaczęli p rez en to w ać rozw in ięte koncepcje polityczne, a ta k ­ że i p raw n e, ja k o że now e p ań stw o potrzebow ało now ych p raw . C h a ra k te ry sty c z ­ ne jest, że o ile o m aw iając okres galicy jsk i a u to r o piera sw oje w yw ody przedá w szystkim na publicystyce politycznej i h isto rio g ra fii „stańczyków ”, to źródłem do ok resu m iędzyw ojennego są w znacznej m ierze p ro je k ty leg islacyjne i k o m e n tarz" p raw nicze, stan o w iące n ajp ełn iejsz y w y raz koncepcji zachow aw czych tego okresu.

M yślą przew o d n ią k o n se rw a ty w n y c h k o ncepcji u stro jo w y ch było w zm ocnienie w ładzy w ykonaw czej przy pozostaw ieniu p arla m en to w i jed y n ie fu n k c ji k o n tro l­ nych. Id ea ta była p o p ieran a przez M. D obrzyńskiego czy St. E stre ic h e ra w spo­ sób u m iark o w an y , n ato m ia st s k ra jn y w y ra z znalazła w p ro jek c ie k o n sty tu cji Wł. L. Jaw o rsk ieg o , n ad a ją cy m pełnię w ładzy P rezydenow i.

N ależy p rzy tym pam iętać, że w szy stk ie k o n se rw aty w n e p ro g ra m y i w izje m iały c h a ra k te r w yłącznie teoretyczny, ze w zględu n a u tr a tę w pływ ów politycznych przez obóz zachow aw czy. N ato m iast k w estia p o śred n ic h w pływ ów d o k try n y k o n ­ se rw a ty w n e j na koncepcje u stro jo w e s a n a c ji (kon sty tu cja k w ietniow a) nie weszfa ju ż w zak res rozw ażań au to ra.

O sta tn im poruszonym w ro zp raw ie p roblem em są poglądy k o n se rw aty stó w na m iejsce je d n o stk i w społeczeństw ie. A u to r p o d k reśla tu p rzew arto ścio w an ie, ja k ie dokonało się w» tych poglądach pod w pływ em odzyskania niepodległości. P rz ed 1918 rokiem kładziono n ac isk na obow iązki jed n o stk i w zględem n aro d u , po 1918 — w zględem państw a. C złonek społeczeństw a polskiego w G alicji w inien czuć się przed e wszystikiem P olakiem , w R zeczypospolitej P olskiej ·— p rzede w szystkim obyw atelem . W zorowego O byw atela w inno cechow ać poszanow anie dla religii, dla tra d y c ji, dla p ra w i u stro ju państfela. A u to r om aw ia w reszcie poglądy k o n se rw a ­ ty stó w n a p ra w a je d n o stk i i w sk az u je , że u z n a ją c tra d y c y jn e p ra w a człow ieka i obyw atela nie uw ażali ich oni za płynące z p ra w a n a tu ra ln eg o , ale n a d a n e i za­

(6)

R ozpraw a M. Jaskólskiego, drobiazgow o ro ztrz ą sa ją c a n iu a n se k o n se rw a ty w ­ nych idei i koncepcji, je s t dziełem przeznaczonym dla w ąskiego g rona czytelników . A utor w ym aga tu od czytelnika g ru n to w n e j o rien tacji w h isto rii politycznej o m a­ w ianego o kresu, do k tó re j n ie u sta n n ie się odw ołuje, a ta k że znajom ości życiorysów k o n se rw aty w n y c h m yślicieli i działaczy. Ściśle fachow y c h a ra k te r ro zp raw y może u sp raw ie d liw ia ć w ydanie jej w znikom ym n akładzie (180 egzem plarzy).

Michał Czajka

O ta k a r F r a n ě k , J a ro m ír K u b i č e k , Proletárska rovnost. Ilegálni

k o m u n is tic k ý časopis z let 1933— 1934, „P la m en y ”, Edice dokum entů,

svazek 23, „B lok”, B rno 1980, s. 73, tek a podobizn.

Z dużym u znaniem należy p ow itać p u b lik a c ję podobizn n ielegalnego czaso- p'.sma K om unistycznej P a rtii C zechosłow acji, w ydaw anego w B rnie w la tac h 1933— 1934. 18 n u m eró w pism a stanow i cenny dokum ent, obrazu jący zarów no treść, ja k i form y działalności p ropagandow ej czeskich kom unistów w tym okresie. Na m a r­ ginesie w a rto podkreślić, że w y d aw n ic tw a czechosłow ackie m a ją ju ż pow ażny do­ robek w dziedzinie edycji faksym ilów p ra sy kom u n isty czn ej; celuje w tym zw ła­ szcza M atica slovenská w M artinie.

E dycja sk ład a się z dw óch części. P o d staw o w ą je st te k a podobizn zachow anych c-gzemplarzy pism a. Ze w zględu n a to, że nie m iały one k o le jn ej n u m e ra cji, n ie ­ k iedy także d a t w y d an ia (określić je m ożna n a p odstaw ie treści arty k u łó w ) nie m a pew ności, czy je st to kom plet pism a. W ydaw cy sądzą, że ew e n tu a ln e lu k i są n ie­ liczne. Poziom techniczny re p ro d u k c ji je st dobry, te k sty są stosunkow o czytelno, choć w a ru n k i n ielegalnej d ru k a rn i pow odow ały ro zm aite n ie d o sta tk i techniczne odbitek. O dnoszę je d n a k w rażenie, że zastosow ana przez w y d aw n ictw o tech n ik a re p ro d u k c ji je s t m niej k o rzy stn a od te j, k tó r ą p osługuje się p rz y analogicznych ed y cjach M atice slovenská.

B ardzo su m ien n y i w artościow y dla h isto ry k a je st w stęp e d y to rsk i, z a w ie ra ­ ją c y k o m e n tarz historyczny oraz L iform acje bibliograficzne i źródłow e. A utorzy I rzed staw ili dzieje n ie leg a ln e j i p ó łlegalnej p rasy k om unistycznej na obszarze dzisiejszego o kręgu południow om oraw skiego w la tac h 1925—1934. T ow arzyszą tem u podobizny stro n tytułow ych n ie k tó ry ch czasopism , fotografie re d a k to ró w i re p ro ­ d u k cje dokum entów w ładz państw ow ych, zw iązanych z kolportażem p rasy . F r a ­ n e k i K u b í č e k odtw orzyli ta k ż e z rozm aity ch ułam kow ych w spom nień i in ­ nych źródeł dzieje opublikow anego przez siebie czasopism a. O b ejm u ją one- in io r- m acje o red ag o w an iu , w a ru n k a c h d ru k u , k o lp o rtażu oraz technice k o n sp iracji. In te re s u ją c e je s t zestaw ienie tych dan y ch z w iadom ościam i, k tó re ze b rała policja. W praw dzie au to rz y za strzeg ają, że n ie k tó re kw estie n ad a l pozostają n ie w y ja ś­ nione, lecz i to ,'c o udało im się zbadać, m a p ierw szo rzęd n ą w arto ść dla h isto ­ ryka. O tw a rty m py tan iem pozostają przyczyny zaw ieszenia pism a przez w y d aw ­ ców, choć policja nie w p ad ła na ślad d ru k a rn i. A utorzy n aw e t nie w sp o m in a ją с tej kw estii, ja k k o lw iek z szaty ze w n ętrzn e j ostatniego zachow anego n u m e ru (jednostronniè za d ru k o w a n a k a r ta p apieru), znacznie uboższej od w szystkich po­ p rzednich, dom yślać się m ożna tru d n o ści w ydaw niczych.

We w stęp ie b ra k u je zw łaszcza dw óch zagadnień, istotnych z p u n k tu w idzenia p o rów naw czej analizy dziejów ru c h u robotniczego w różnych k ra ja c h . P ierw sza k w estia to m a te rie n a tu ry p ra w n e j. Otóż K om unistyczna P a rtia C zechosłow acji była organ izacją legalną, ale w n ie k tó ry ch okresach czasu w y d aw ała nielegalne czasopism a i ulotki. J a k m ożna się zorientow ać, do odpow iedzialności pociągano je d y n ie osoby, któ ry m udało się udow odnić bezpośredni udział w ty c h p

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]