• Nie Znaleziono Wyników

Żeglarz : miesięcznik dla młodzieży poświęcony pracy na morzu, 1948.11 nr 3

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żeglarz : miesięcznik dla młodzieży poświęcony pracy na morzu, 1948.11 nr 3"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

ROK I I I LISTOPAD 1948 NR 3 (24)

Zalecony do b ib lio te k i iw le tllc szkól wszystkich typó w od kl. VI szkoły powszechnej do liceum włącznie, pismom M inisterstw a O iw la ty N r VI Oc-

2 2 0 5 /4 6 z <jn. 9.111.47

P o l. K . K o m o ro w s k i

Cena 30 zł

(2)

r :

P O L S K A F L O T A R Y B A C K A

(C iąg dalszy)

POLESIE, Gdy-89, SPAW , (ex „T h o m a s A tk in s o n “ , ex „ C a v e n d is h “ , ex „E u g e n iu s z ", ex „ E r it" ) , B a łty c k a S p ó łka O k rę ­ to w a , tra u le r, zbud. w r. 1917 na sto czn i C ochrane & Sons, L td, S e lb y (A n g lia ), 328 BRT, 130 NRT, d łu g o ś ć 42 m, sze­

ro k o ś ć 7 m, g łę b o k o ś ć 4 m, p a ro w ie c (m aszyna tło k o w a , tró jp rę ż n a ), 600 K M , szyb kość 10 w ę z łó w , załoga 20 lu d z i.

U w aga: P rz e d w o je n n y p o ls k i tra u le r „E u g e n iu s z “ , z a k u p io n y w 1939 r. przez to w a rz y s tw o p o ło w ó w d a le k o m o rs k ic h „ P o ­ m orze“ . W 1940 r. p rz e ję ty przez B ry ty js k ą M a ry n a rk ę W o je n n ą i u ż y w a n y ja k o p a tro lo w ie c . Z w ró c o n y R ządow i P o l­

skiem u w 1943 — s ta ł się w ła s n o ś c ią B a łty c k ie j S p ó łk i O k rę to w e j.

PO D LASIE, Gdy-154, SPAS, (ex „T h o m a s M a lo n e y “ , ex „S t. N eo te s“ , ex „A d a m " ), fma „ Ł a w ic a " (w ła sn ość W . B a rto ­ siaka), tra u le r, zbud. w r. 1918 na stoczni C ochrane & Sons, Ltd, S e lb y (A n g lia ), 324 BRT, 148 NRT, d łu g o ś ć 42 m, sze­

ro k o ś ć 7 m, g łę b o k o ś ć 4 m, p a ro w ie c (m aszyna tło k o w a , tró jp rę ż n a ), 600 K M , s zyb ko ść 10 w ę z łó w , załoga 19 lu d z i.

U w aga: P rze d w o je n n y p o ls k i tra u le r „ A d a m “ , z a k u p io n y w 1938 r. przez to w a rz y s tw o p o ło w ó w d a le k o m o rs k ic h „P o m o ­ rze “ . W 1940 p rz e ję ty przez B r y ty js k ą M a ry n a rk ę W o je n n ą i u ż y w a n y ja k o p a tro lo w ie c . Z w ró c o n y R ząd o w i P olskiem u w 1943 n a b y ty z o sta ł przez W . B a rto sia ka . E k s p lo a ta c ją „P o d la s ia “ za jm u je się fm a „ Ł a w ic a " .

PO KU C IE, Gdy-98, SPAV, (ex „S a m u e l D o w d e n ", ęx „ R o y a l R eg im en t", ex „C a p G re n v ille " , ex „ D o r o ta “ , ex „D u n c a n ");

B a łty c k a S p ó łka O k rę to w a , tra u le r, zbud. w r. 1917 na stoczni C ochrane & Sons, L td , S e lb y (A n g lia ), 323 BRT, 131 NRT, d łu g o ś ć 42 m, sze rokość 7 m, g łę b o k o ś ć 4 m, p a ro w ie c (m aszyna tło k o w a , tró jp rę ż n a ), 600 K M , szyb kość 10 w ę z ­ łó w , za ło g a 20 lu d z i.

U w a g a : P rz e d w o je n n y p o ls k i tra u le r „ D o r o ta “ , z a k u p io n y w r. 1939 przez to w . p o ło w ó w d a le k o m o rs k ic h „P o m o rz e “ . W 1940 r. p rz e ję ty przez B r y ty js k ą M a ry n a rk ę W o je n n ą i u ż y w a n y ja k o p a tro lo w ie c . Z w ró c o n y R ząd o w i P olskiem u w 1943 — s ta ł się w ła s n o ś c ią B a łty c k ie j S p ó łk i O k rę to w e j.

N E P TU N , Gdy-102, SPDA, (ex „M M S -1 04 5 “ ), D a lm o r, tra u le r, zbud. w r. 1943 na stoczni G eorg Forbes & Co, L td , G reen- h ill, Peterhead (A n g lia ), 299 BRT, 104 N RT, d łu g o ś ć 40 i p ó ł m, sze rokość 8 m, g łę b o k o ś ć 4 m, (ka d łu b d re w n ia n y ), m o­

to ro w ie c (5 c y l. s iln ik D ie sla), 500 K M , sz y b k o ś ć 11 w ę z łó w , załoga 25 lu d z i (w ty m 15 u c zn ió w ).

U w a g a : Z b u d o w a n y ja k o p o ła w ia c z m in d la B r y ty js k ie j M a ry n a rk i W o je n n e j. O trz y m a n y przez P olskę w ram ach d o ­ staw U N R R A w 1947 i p rz e b u d o w a n y w A n g lii na szko ln ą je d n o s tk ę ry b a c k ą . M in is te rs tw o Ż e g lu g i p rzezn a czyło go do u ż y tk u S z k o ły R y b a k ó w D a le k o m o rs k ic h P C W M , k tó re z k o le i e k s p lo a ta c ję s ta tk u p o w ie rz y ło „D a lm o ro w i“ .

N E P T U N IA , Gdy-103, SPDB, ,ex „M M S -1028“ ), D alm o r, tra u le r, zbud. w r. 1943 na sto czn i The Row hegde Iro n w o rk s , Ltd, V ire n h o e S h ip ya rd , N ive n h o e , C olch e ste r (A n g lia ), 299 BRT, 104 NRT, d łu g o ś ć 40 i p ó ł m, sze rokość 8 m, g łę b o k o ś ć 4 m, (k a d łu b d re w n ia n y ), m o to ro w ie c (5 c y l. s iln ik D ie sla ), 500 K M , szyb ko ść 11 w ę z łó w , za ło g a 25 lu d z i (w tym 15 u c z n ió w ).

U w a g a : Z b u d o w a n y ja k o p o ła w ia c z m in d la B r y ty js k ie j M a ry n a rk i W o je n n e j. O trz y m a n y przez P o lskę w r. 1947 w ram ach d o sta w U N R R A i p rzeb u d ow a n y w A n g lii na szko ln ą je d n o s tk ę ry b a c k ą . M in is te rs tw o Ż e g lu g i przezna­

c z y ło go do u ż y tk u S z k o ły R y b a k ó w D a le k o m o rs k ic h P C W M , k tó re z k o le i e k s p lo a ta c ję s ta tk u p o w ie rz y ło

„ D a lm o ro w i“ .

U R A N , Gdy-104, SPDC, (ex ,,M M S-1047“ ), D alm o r, tra u le r, zbud. w r. 1943 na sto czn i H e rd & M a cken sie , A b e rd e e n (A n g lia ), 299 BRT, 111 N RT, d łu g o ś ć 40 i p ó ł m, sze roko ść 8 m, g łę b o k o ś ć 4 m, (k a d łu b d re w n ia n y ), m o to ro w ie c (5 c y l. s iln ik D ie sla), 500 K M , szyb ko ść 11 w ę z łó w , za ło g a 14 lu d z i.

U w a g a : Z b u d o w a n y ja k o p o ła w ia c z m in d la B r y ty js k ie j M a ry n a rk i W o je n n e j. O trz y m a n y przez P o lskę w ram ach d osta w U N R R A i p rze b u d o w a n y w A n g lii na je d n o s tk ę ry b a c k ą . Do G d y n i p r z y b y ł w 1948 r.

U R A N IA , Gdy-105, SPPD, (ex „M M S -1 08 4 “ ), D alm o r, tra u le r, zbud. w r. 1944 na sto czn i The R ow hegde Iro n w o rk s , L td , V ire n h o e S h ip ya rd , N ive n h o e , C olch e ste r (A n g lia ), 297 BRT, 108 N RT, d łu g o ś ć 39 m, sze rokość 8 m, g łę b o k o ś ć 4 m,

(k a d łu b d re w n ia n y ), m o to ro w ie c (5 c y l. s iln ik D ie sla), 500 K M , s z yb ko ść 11 w ę z łó w , za ło g a 14 lu d z i.

U w a g a : Z b u d o w a n y ja k o p o ła w ia c z m in d la B r y ty js k ie j M a ry n a rk i W o je n n e j. O trz y m a n y przez P o lskę w ram ach d o sta w U N R R A i p rz e b u d o w a n y w A n g lii na je d n o s tk ę ry b a c k ą . Do G d y n i p r z y b y ł w 1948 r.

(D alszy c ią g n a stą p i) J. M .

V..

(3)

W d n iu 15 p a ź d z ie rn ik a b r. N a c z e ln ik W y d z ia łu W y c h o w a n ia i S z k o ln ic tw a M o r­

skieg o M in is te rs tw a Ż e g lu g i — dr Bronisław M iazgow skl u s tą p ił na w ła s n ą prośb ę ze swego sta n o w iska . N a c z e ln ik ie m W y d z ia łu W y c h o w a n ia i S z k o ln ic tw a M o rs k ie g o żo sta ł m ia n o w a n y ob. M ie c z y s ła w J u re w ic z . M in is te r Ż e g lu g i m ia n o w a ł d r Br. M iazgoW skiego d ora d cą do spraw w y c h o w a n ia i s z k o ln ic tw a m o rskie g o .

R edakcja ..Ż e g la rz a “ czu je się zo bo w iąza n a do p ub liczn e g o p o d z ię k o w a n ia d r B ro ­ n is ła w o w i M ia zg o w skie m u za jeg o ż y w ą i o w o cn ą w s p ó łp ra c ę z naszym pism em .

N ow em u N a c z e ln ik o w i W y d z ia łu W yc h o w a n ia i S z k o ln ic tw a M o rs k ie g o ż y c z y m y o w o cn e j p ra c y d la d ob ra d em o kra tyczn e g o s z k o ln ic tw a m o rskie g o .

2 Y C I E P O R T O W

'¡stopad 1948 r. zapisze się zło­

tymi zgłoskami w księdze hi­

storii Polskiej Marynarki Han­

dlowej. W dniu 6 listopada spłynął na wodę pierwszy statek peł­

nomorski, zbudowany całkowicie na stoczni w Gdańsku — zgodnym wysił­

kiem jej pracowników.

Zdawało by się, że spuszczenie stat­

ku nie jest aż tak ważnym wydarze­

niem, żeby o nim mówić — jako o fakcie historycznym. Jednak...

Każdy — kto bez uprzedzeń i za­

ślepienia zastanowi się nad tym fak­

tem — musi przyznać, że dziś pracu­

jemy wydajniej i lepiej niż dawniej.

Wszak do 1939 r., kiedy Polska nie była tak zniszczona po pierwszej w oj­

nie jak obecnie, nie zdołaliśmy spuścić na wodę ani jednego statku. Dlaczego zatem dziś — już w trzy łata po straszliwie niszczącej wojnie spływa na wodę s/s „Sołdek"?

Dlatego, że dziś pracujemy dla sie­

bie, że zysk, który osiągnie się z eks­

ploatacji statku nie pójdzie do kiesze­

ni akcjonariuszy, że wysiłek każdego pracownika przyczynia się do wzrostu gospodarstwa narodowego; dlatego, że ustrój Polski Socjalistycznej wyzwała takie siły w masach pracujących, któ­

rych nie wyzwoli, bo wyzwolić nie może, ustrój kapitalistyczny.

Dlatego też, podczas gdy gdzie in­

dziej są strajki — u nas jest współza­

wodnictwo pracy. Rządy kapitalistycz­

ne każą strzelać do robotników — u nas nowy statek nazwany jest imie­

niem robotnika — przodownika pra­

cy. Nie nazwisko króla lub wielkiego wodza, ale nazwisko skromnego, pra­

cowitego trasera błyszczeć będzie na dziobie i rufie naszego ,.listopadowe­

go“ statku. Ma to swoją głęboką wy­

mowę historyczną.

W tym czasie, kiedy s/s „Sołdek"

spływał na wodę — całe Wybrzeże było w odświętnym nastroju; ale nie tylko s/s „Sołdek“ był tego przyczy­

ną: miasta wybrzeża obchodziły uro­

czyście rocznicę Wielkiej Rewolucji Listopadowej. Stoczniowcy gdańscy pamiętali, że dzięki tej Rewolucji ma­

sy pracujące zostały wyzwolone z nie­

woli kapitalistycznej, a dzięki pomocy A rm ii Czerwonej został wyzwolony polski Gdańsk. Stoczniowcy godnie uczcili Wielkie Święto naszego Sojusz­

nika przyśpieszając wykonanie pierwszego naszego statku.

Pracownicy stoczni Gdańskiej mogą być dumni z dzieła swoich rąk i móz­

gów; dumną też jest cała Polska że posiada takich stoczniowców. To, że pracujemy tak wydajnie, że osiągamy takie w yniki — zawdzięczamy wiel­

kim przemianom, które dokonują się w naszym kraju. Stało się to — jak powiedział minister Żeglugi Adam Ra­

packi w czasie uroczystości wodowa­

nia — „właśnie dlatego, że masy pra­

cujące doszły do władzy, że to jest ich państwo, że tą władzę zdobyły dzięki związaniu się z proletariatem wszyst­

kich krajów, a przede wszystkim z kla­

są robotniczą Związku Radzieckiego, ożywioną myślą międzynarodowego ruchu robotniczego. Ta historyczna przemiana maluje się także w nazwie, którą ten statek otrzymał".

P

rzepływ ających po raz pierwszy ró w ­ nik często n a biera ją doświadczeni m a­

rynarze — w zy w a ją c do w y patryw ania Mciemnego pasa brudnej w ody“ , mającego być (z przyczyny najw iększej ja k o b y na ró w ­ niku s iły odśrodkowej, spowodowanej obrotem ziemi) — niezawodnym znakiem osiągnięcia zerowej szerokości.

W iem y , źe jest to ty lk o ża rt. W o d y mórz i oceanów są do siebie łudząco podobne.

Znajdow anie w łaściw ych kursów na pustyn­

nych obszarach oceanicznych wym aga rzetel­

nej w ied zy, która dopiero um ożliw i — tak ja k niefrasobliwem u kapitanow i z piosenki żeglarskiej w y k reś lić kurs „w edług gwiazd“ .

Jednak i w pobliżu lądu naw igacja nie Jest ła tw ą sprawą. N a nieopatrznego żeglarza czyhają m ielizny i skały podwodne, rafy , za­

m ulenia torów wodnych, a po ostatniej w o j­

nie — dodatkowo — ogromna ilość w raków oraz liczne pola m inowe.

Jak znaleźć w łaściw ą drogę? Jak okreś­

lić dokładnie położenie i un iknąć rozsianych gęsto niebezpieczeństw?

Pomocną dłoń podaje kapitanom nawigu­

jącym blisko lądu — służba hydrograficzna.

To ona ustala i wyznacza bezpieczne „gościń­

ce” , które w iodą w pobliżu brzegów i poz­

w a la ją bez obaw dotrzeć do każdego choćby najniekorzystniej położonego portu. Jej za­

sługą są bliskie doskonałości mapy morskie

— zaw ierające wszystkie dane, k tórych po­

żąda żeglarz. Skom plikowany, szeroko roz*

*) D o k ła d n ie o k re ś la ją c — z n a k i i ś w ia ­ tła n a w ig a c y jn e słu żą do oznaczania p o z y c ji s ta tk u ; z n a k i i ś w ia tła ostrzegaw cze u p rze ­ d zają o n ie b e zp ie cze ń stw ie . W p ra k ty c e je d ­ n ak oba te p o ję c ia ś c iś le się za zę b ia ją .

budowany system znaków i ś w iateł naw iga­

cyjnych oraz ostrzegawczych*) — przez pro­

ste konfrontowanie zauważonych punktów z ich odpowiednikam i naniesionym i na mapie lub w ykazanym i w spisach — pozwala okreś­

lić dokładne położenie 1 obrać najkrótszą oraz najbezpieczniejszą drogę do celn.

N ocą ju ż z daleka, z odległości często dwudziestu i w ięcej m il od lądu zauważyć sią d a ją ś w iatła la ta rń morskich. Jeszcze da­

le j od brzegu w idać ś w iatła p ływ ają cy c h la­

ta rń morskich — latarniow ców — ustawianych w szczególnie w ażnych w zgi. niebezpiecz­

nych miejscach. N a podstawie tych św iateł statek może dokładnie określić s w o je-p o ło że ­ nie i skorygować kurs, je ś li b y ł z ły . A b y móc nocą stw ierdzić, k tó rą la ta rn ię się w idzi

— każda ma inną charakterystykę w ysyłane­

go ś w ia tła . N p. jedne świecą Jednostajnymi błyskam i, inne św iatłem przeryw anym co k il­

ka sekund, inne znów błyskam i w grupach po parę, inne naprzemian — św iatłem białym 1 czerwonym itd. W ystarczy obserwację po­

równać z w ydaw anym i przez urzędy hydro­

graficzne spisami la ta rń i sygnałów nawiga­

cyjnych, aby stw ierdzić, że św iatło białe przeryw ane co cztery sekundy — to H e l, a b łyski jednodziesięcio-s^kundowe w odstę­

pach 2,9 sekundy — to najsilniejsza nasza la ­ tarnia morska w Rozewiu, któ rej św iatło w i­

dać Już z odległości 22 m il morskich.

Prócz Rozewia i H elu (zasięg 18 m il mor­

skich) w zdłuż polskiego w ybrzeża świecą Je­

szcze następujące latarn ie morskie: Św inou j­

ście (21 M m ), G ąski (19,5 M m ), Kołobrzeg (8 M m ), Jarosław iec (19,5 M m ), D arłow o (8 M m ), Ustka (14,5 M m ), Czołpino (21 M m ), Stilo (20 M m ), Góra Szwedów (18,5 M m ), Gdańsk —*

N ow y Port (13 Mm ).

43

(4)

P ły w a ją c e z n a k i o strzegaw cze: 1 — p ła w a św iecąca, 2 — p ła w a rycząca, 3 — p ła w a św ie cą co -d zw o n ią ca , 4 — p ła w a d zw o n ią ca , 5 — p ła w y z w y k łe ze zn aka m i s zczyto w ym i, 6 — p ła w y sto żko w e , 7 — p ła w y p ła skie , 8 — p ła w y . d rą żko w e , 9 — p ła w y k u lis te , 10 — ty k i i w ie c h y .

Stałe zn a ki ostrzegaw cze: 11 — ty k i i w ie c h y , 12 — staw a z w y k ła , 13 — staw a św ie cą ca (kaszyca).

G d y nadchodzi m g ła ś w ia tła la ta rń m o r­

skich zaw odzą. O d z y w a ją się w te d y nau tofo- n y c z y li p odw odne s y g n a ły a kustyczn e' o d b ie ­ ra ne przez p rz e p ły w a ją c e w p o b liż u s ta tk i. In ­ ne urząd ze n ia za in sta lo w a n e na la ta rn ia c h m o rs k ic h — tzw . ra d io la ta rn ie , p o z w a la ją p rzy p om ocy fa l ra d io w y c h ju ż na w ie lk ą o d le ­ g ło ś ć n ie za le żn ie od p o g o d y o k re ś la ć p o ło ­ że nie s ta tk u .

A le la ta rn ie m o rskie n ie są w sta n ie o- znaczyć d o k ła d n ie m ie liz n y czy p ola m łno -

la t a r n ia m o rska

w ego a ni też w skaza ć n a jd o g o d n ie js z e j d ro g i do p o rtu . To zadanie s p e łn ia ją p rze ró żn e p ły ­ w a ją c e i sta łe z n a k i ostrzegaw cze, a w ię c p ła w y — zw ane ta kże b o ja m i, ty k i, w ie c h y , sta w y (p rz e c iw ie ń s tw o p ła w ) itd . J e ś li chodzi o ró ż n o ro d n o ś ć z a ró w n o za stosow ania ja k i k s z ta łtó w — n a jlic z n ie js z a je s t ro d zin a p ła w

—■ t j . pew nego ro d z a ju ja s k ra w o p o m a lo w a ­ n y c h beęzek, p ły w a ją c y c h na p o w ie rz c h n i m o­

rza i za ko tw ic z o n y c h na c ię ż k im ła ń c u c h u 2,5 do 3 ra zy d łu ższym n iż lo k a ln a g łę b o k o ś ć . M a m y p ła w y k u lis te , sto żko w e , d rą ż k o w e , z w y k łe ; są p ła w y d zw o n ią ce , ryczą ce, Św ie­

cą ce; są ś w ie cą co -d zw o n lą ce ; są czarne, ż ó ł­

te , czerw one, zielo n e. Je d n ym i oznacza się p ra w ą stro n ę szlaku w odnego, in n y m i le w ą , in n y m i jeszcze — śro de k. P o je d yń cze z ie lo ­ ne b oje o strze g a ją przed w raK a m t, inn e znów

— przed m ie liz n ą . P ła w y buczące oraz d zw o ­ n ią ce w y d a ją d ź w ię k je d y n ie podczas fa li — d z ię k i k o ły s a n iu , ś w ie tln e cze rp ią e ne rg ię z b u tli a c e ty le n o w y c h . N a p ły ts z y c h w odach u ż y w a się w ie ch . B a rdzie j uczęszczane, n ie- g łę b o k ie s z la k i w odne w yznacza się na stale w y b u d o w a n y m i w y s e p k a m i, za o p a trzo n ym i w ja s k ra w o p om alow ane a w n o cy św iecące — w ie ż y c z k i. M o żna je spotka ć np. na Z a le w ie S zcze ciń skim , gdzie tw o rz ą tz w . „ b ra m y to ­ ro w e ” .

S p e cja ln y ro d za j zn akó w n a w ig a c y jn y c h sta now ią n a b ie ż n ik i. Są to zazw yczaj d re w ­ niane lu b m u row ane w ie ż y c z k i-s ta w y , u sta ­ w io n e na lą d z ie w zg l. sztucznych w ysep ka ch . W y s tę p u ją z zasady g rup a m i — po dw a . Za­

daniem n a b ic ż n ik ó w je s t w ska zyw a n ie s ta t­

kom n a jp ro stsze j i n a jle p sze j d ro g i na szlaku w o d n ym . Chcąc z n ich s k o rzysta ć trzeba ta k i obrać k u rs , a by o b yd w a n a b ie ż n ik i s ta n o w ią ­ ce ze sp ó ł zn a la z ły się przed dziobem na je d ­ n e j l in i i i p o k r y ły się. P rze dłużenie l in i i, k tó r ą w ów czas tw o rz ą je s t o w ą p oszu kiw a n ą d rog ą .

Z n a k i n a w ig a c y jn e i ostrzegaw cze muszą b y ć stale p iln o w a n e i ko nse rw o w a n e . Jedna p rze su n ię ta lu b zerw ana przez szto rm b o ja , je d n o zgaszone p rz y p a d k ie m ś w ia tło , jed n a n ie d o k ła d n a in fo rm a c ja w spisie la ta rń — m o­

gą sp ow o d ow a ć k a ta s tro fę , p o z b a w ia ją c ż y ­ cia d z ie s ią tk i lu d z i. D la te g o też praca h y d ro ­ g ra fó w je s t n ie z w y k le o dp o w ie d zia ln a i tr u ­ dna. M a ło się o n ie j w ie , tru d n o je s t ją la i­

k o w i za u w a żyć — lecz w k ła d s łu ż b y h y d ro ­ g ra fic z n e j w p ra w id ło w ą d z ia ła ln o ś ć ż e g lu g i

— je s t n ie za p rzecza lny.

O b e jm u ją c po w o jn ie zniszczone w yb rze że

— P o lskie W ła d ze M o rs k ie z a s ta ły system w s z e lk ic h ś w ia te ł i zn a kó w , za rów n o ostrze ­ g aw czych ja k i n a w ig a c y jn y c h — c a łk o w ic ie zniszczony. P o zostałości w o jn y — w ra k i i p o ­ la m ino w e w y m a g a ły n atych m ia sto w e g o , d o ­ d atko w e g o o zna ko w an ia.

D ziś po trzech la ta li — w z d łu ż p o lskie g o w yb rze ża św ie cą la ta rn ie m o rs k ie ; w szystkie m ie liz n y , p ola m ino w e i n ie b e zpie cznie jsze w ra k i są d o k ła d n ie oznaczone, a d z ie s ią tk i p ła w w y ty c z a ją n ajd o g o d n ie jsze s z la k i w io -

L a ta rn io w ie c

dące do naszych p o rtó w .

N a w ig a c ja w z d łu ż naszych b rze g ó w ch ro ­ n io n a je s t ró w n ie p ew n ym ja k 1 przed w o jn ą system em .

O d d z ia ły s łu ż b y h y d ro g ra fic z n e j z o rg a n i­

zowane są w G d y n i, G d a ń sku i Szczecinie. W E lb lą g u 'z n a jd u je się sam odzielna se kcja o b ­ s łu g u ją c a Z a lew W iś la n y . K a ż d y z o d d z ia łó w s łu ż b y h y d ro g ra fic z n e j posiada re fe ra ty : 1) h y d ro g ra fic z n y , 2) te c h n ic z n y , 3) e le k tro te c h ­ n ic z n y oraz bosmana n a w ig a c y jn e g o . Ten o- s ta tn i k ie ru je p rzyg o to w a n ie m do w y ło ż e n ia oraz sam ym w y ło ż e n ie m znaku (p ła w y , ty k i, w ie c h y ). Po w y ło ż e n iu re fe re n t h y d ro g ra fic z ­ n y o k re ś la p o z y c ję g e o g ra ficzn ą , k tó r a zo­

s ta je u w id o czn io n a na p la n ie w k re ś la rn i re ­ fe ra tu . R em o n ty na lą d z ie i e w . re p a ra cje p ła w w m orzu przep ro w ad za re fe ra t te ch n icz­

n y . R efera t e le k tro te c h n ic z n y czuwa nad ś w ia ­ tła m i i k a b la m i. O d d z ia ły G d y n ia 1 G dańsk p o s ia d a ją d o d a tko w o po 2 e k ip y sondażowe p rze p ro w a d za ją ce p o m ia ry g łę b o k o ś c i.

W s z y s tk ie O d d z ia ły s łu ż b y h y d ro g ra fic z ­ n e j p o s ia d a ją w ła sn e je d n o s tk i p ły w a ją c e s łu ­ żące do s ta w ia n ia , z d e jm o w a n ia i k o n s e rw o ­ w a n ia z n a kó w , do p ły w a ń k o n tro ln y c h oraz sp e c ja ln y c h . Są to p rzew a żn ie m o to ró w k i, k u ­ t r y oraz sza lu p y (dla e k ip so nd a żo w ych ). W G d y n i b azuje n a jw ię k s z a je d n o s tk a h y d ro ­ g ra fic z n a m /s „ Z o d ia k “ , s p e cja ln ie p rzeb u d o ­ w a n y p o a m e ry k a ń s k l p o ła w ia c z m in. „ Z o ­ d ia k “ s łu ż y do p rzep ro w ad za nia prac h y d ro ­ g ra fic z n y c h na p e łn y m m orzu.

W IT O L D ZU BR ZY C K I S t a t e k h y d r o g r a f i c z n y „ Z O D I A K “ — ex a m e ry k a ń s k i p o ła w ia c z m in, za kup io -

n y z d e m o b ilu . W y p o rn o ś ć 215 ton, d łu g o ś ć 42 m, sze rokość 7,5 m, za nurzenie 2 m. Ka- d łu b d re w n ia n y . D w a m o to ry D ie sla o łą c z n e j m ocy 1 000 K M , szyb kość 12 w ę z łó w .

44

(5)

n i i i *1

S h ip c h a n d le r

S H IP C H A N D LE R : (czyt. szyp czendlcr) d ostaw ca o k rę to w y . Z a o p a tru je s ta tk i w ż y ­ w ność i a r ty k u ły techniczne.

C L A R K : (czyt. k le rk ) p ra c o w n ik fir m y s h ip c h a n d le rs k ie j lu b m a k le rs k ie j z a ła tw ia ­ ją c y s p ra w y firm o w e z k a p ita n a m i s ta tk ó w . W a rty k u le m owa je s t o p ra c o w n ik u firm y s h ip c h a n d le rs k ie j, k tó r y zb ie ra za m ów ien ia w im ie n iu re pre ze n to w a n e go przez siebie p rze d się b io rstw a .

C H IE F-S TE W A R D : (czyt. c z if stiu a rd ) czło n e k z a ło g i sta tk u , z a jm u ją c y s ię spra­

w a m i ż y w o ś c io w y m i.

T O W A R Y T R A N Z Y T O W E c z y li W O L N O C Ł O W E : to w a ry w y łą c z o n e z o b ro tu na ry n k a c h k ra jo w y c h , pochodzenia k ra jo w e g o lu b zagranicznego — przeznaczone w y łą c z n ie do sprzed a ży na s ta tk i. Cena ich je s t za zw ycza j znacznie niższa n iż ce ny a na lo giczn ych to w a ró w na ry n k u k ra jo w y m , b ow ie m to w a ry w o ln o c ło w e n ie p o d le g a ją o p ła to m a kcyzo w o - s k a rb o w ym i ce ln ym .

D E W IZ A : w a lu ta obca lu b p a p ie r w a rto ś c io w y o p ie w a ją c y na obcą w a lu tę i p ła tn y za gra n icą.

S

ta te k p rz y b y w a do p o rtu . N a sp o tka ­ n ie w y p ły w a p ilo t i dop ro w ad za go do nabrzeża. N a p o k ła d w k ra c z a ją p rz e d s ta w ic ie le fir m y m a k le rs k ie j, W OP, c e ln ic y oraz le k a rz p o rto w y . O d b yw a

się o dp ra w a.

Po k r ó tk im czasie fo rm a ln o ś c i skończone.

M a k le r, le ka rz, c e ln ic y i o fic e r W O P schodzą na lą d i za c h w ilę po c h w ie ją c y m się tra p ie w bie g a na p o k ła d k ilk u lu d z i. Są to Clar­

k o w ie , c z y li p rz e d s ta w ic ie le firm shipchan- d le rs k ic h , k tó re d o sta rcza ją sta tko m p ro ­ d u k ty ż y w n o ś c io w e oraz n a jró ż n o ro d n ie j­

sze a r ty k u ły te chniczne. Z b ie ra ją o n i u k a p ita n a p rz y b y łe j do p o rtu je d n o s tk i za­

m ó w ie n ia d la sw o ich firm , o trz y m u ją c n a ­ stę p n ie p ro w iz ję c z y li p ro c e n t od sum y u- z y s k a n y c h z a m ó w ie ń . Praca ta w ym ag a d u ­ że j ilo ś c i s p ry tu i u m ie ję tn o ś c i h a n d lo w e j.

S ta te k, k tó r y w ła ś n ie p rz y c u m o w a ł, to k a n a d y js k i „N is h im a h a ” . Czeka go d ale ka droga, g d yż o trz y m a ł te le g ra fic z n ie s k ie ro ­ w an ie do In d ii, m usi w ię c za b ra ć ze sobą sporo ż y w n o ś c i. N ic też d ziw n e go , że k a ż ­ d y c la rk c h c ia łb y go m ie ć ja k o k lie n ta . Sta­

n ą w szy przed o blicze m k a p ita n a C la rko w ie ro zp o czyn a ją za ch w a la n ie sw o ich firm , to ­ w a ró w oraz sp raw n o ści w za spa ka jan iu p o ­ trzeb s ta tk u i je g o za ło g i:

— M o ja firm a , p anie K a p ita n ie — za czy­

na p ie rw s z y — dostarcza n a jta n ie j i n a js z y b ­ c ie j, m am y n a jle p ie j zaopatrzone m agazyny w to w a ry k ra jo w e i tra n z y to w e ...

— Panie K a p ita n ie — m ó w i d ru g i — ja ju ż b ra łe m za m ów ien ia od czterech sta tk ó w k a n a d y js k ic h , w ie m ja k a ż y w n o ś ć n a jle p ie j W am o d p o w ia d a. Od k a p ita n a ,.E m pire Con- n in g to n " mam n a w e t lis t p o le c a ją c y , bardzo b y ł ze m nie za d o w o lo n y, d o sta rczyłe m to ­ w a r d o b ry , szybko, ta n io ...

K a p ita n zm ęczony d łu g o trw a łą p o d ró ż ą , zd e z o rie n to w a n y k rz y k ie m , n ie może zd e cy­

d o w a ć się ko go ma w y b ra ć , zresztą czeka ju ż na n ie g o szereg in n y c h b a rd z ie j p iln y c h spraw . Teraz za bie ra g ło s trz e c i c la rk :

— Panie K a p ita n ie , ja n ie z a ła tw ia łe m je ­ szcze a ni jed n e go k a n a d y js k ie g o s ta tku , ale p rz y p ie rw s z y m za m ó w ie n iu na p ew n o w y ­ w ią ż ę się le p ie j n iż ko le g a , k tó r y z a ła tw ia ł ju ż c z te ry a ty lk o jed e n b y ł z nie g o zado­

w o lo n y , d a ją c lis t p o le c a ją c y . M y ś lę je d ­ nak, że Pan K a p ita n je s t zm ęczony, zresztą już w ie c z ó r, w ob e c tego p ro p o n u ję , że p r z y j­

d zie m y ju tr o rano. Pan się przez ten czas n a m yśli.

To zdanie spod o b ało się k a p ita n o w i i roz­

s trz y g n ię c ie k ło p o tliw e j s p ra w y o d ło ż y ł do rana.

N astęp n e go d nia ka p ita n b y ł ju ż zd e cy­

d o w a n y — p o s ta n o w ił p o w ie rz y ć za op a trze ­ n ie s ta tk u trze ciem u C la rko w i, k tó r y p o ­ p rzedniego w ie czo ru s w o ją d o b rą ra d ą p o ­ m ó g ł mu w y d o s ta ć się z k ło p o tu .

Teraz spraw a p o stę p u je szyb ko. K o n k u ­ re n ci o puszczają k a b in ę k a p ita n a . W y b ra n y

przez k a p ita n a c la rk ro z k ła d a na sto le sw o ­ je p a p ie ry oraz spis p osia d a n ych na s kła d zie to w a ró w : osobno w y m ie n io n e są a r ty k u ły ż y w n o ś c io w e pochodzenia p o lskie g o i osob­

no tzw . to w a ry tra n z y to w e , zagraniczne i p o lskie , złożo n e w m agazynach firm y . T o ­ w a ry te, p rze w a żn ie tr u n k i i p a p ie ro s y są ta n ie , g d y ż przeznaczone na za opatrzenie s ta tk ó w n ie p o d le g a ją o p ła c ie a kcyzo w o - s k a rb o w e j. Cena każdego to w a ru w y m ie ­ n io n a je s t w k ilk u w a lu ta c h , w d o la ra ch , w fu n ta ch a n g ie ls k ic h , w k o ro n a c h szw edzkich, fra n k a c h fra n c u s k ic h itp .

K a p ita n w z y w a do sieb ie ch ie f-ste w a rd a i w s p ó ln ie z n im u sta la lis tę p o trz e b n y c h p ro ­ d u k tó w . C la rk n o tu je z a m ó w ie n ia w trą c a ją c od czasu do czasu sw o je u w a g i, p o le c a ją c te lu b inn e to w a ry . L ista z a m ó w ie ń skończona.

K a p ita n za p ła ci g o tó w k ą w d o la ra c h w c h w i­

l i o trz y m a n ia to w a ru .

W ra z z C larkiem o puszczam y s ta te k i u- d a je m y się teraz na p rzechadzkę w zd łu ż na­

b rz e ż y z b ie ra ją c dalsze za m ó w ie n ia . K ilk a ­ n aście m e tró w d a le j s to i p rz y nabrzeżu szw e d zki ,,E gon". P o kła d z a ła d o w a n y p rę ta ­ m i że la zn ym i, lu k i szczelnie z a m kn ię te . Sta­

te k g o to w y do o d p ły n ię c ia . N ie w a rto się n im za jm o w ać, je s t ju ż na p ew no za o p a trzo ­ n y. Id z ie m y d a le j. Z a trz y m u je m y ¿ię p rz y fiń s k im ,,S k o g s o e \ k t ó r y w y ła d o w u je d ro b ­ n ic ę ; d o w ia d u je m y się, że p rz y b y ł d op ie ro w c z o ra j w ie czo rem . C la rk za gaduje u w ija ją ­ cych. się po p o k ła d z ie m a ry n a rz y :

— Do y o u need the sh ip ch a nd ler? — czy p o trze b u je cie d osta w cę o krę to w e g o ? —

P yta n ie n ie zo sta ło zro zum iane. N a szczę­

ście u k a z u je się na p o k ła d z ie k a p ita n , k iw a p o tw ie rd z a ją c o g ło w ą i zaprasza nas do sw o ­ je j k a b in y .

R ozm ow a je s t nie co tru d n a — k a p ita n zna za le d w ie p a rę s łó w a n g ie ls k ic h . Je dn a k d o ­

b r y c la rk z n a jd u je w y jś c ie z ka ż d e j s y tu ­ a c ji; p oro zu m iew a się ry s u ją c żą da n e przez k a p ita n a p ro d u k ty na k a w a łk u p ap ie ru, po- m a ga ją c sobie od czasu do czasu m ię d z y n a ­ ro d o w y m ję z y k ie m ,,na m ig i" . D obrze, że c y fr y są je d n a k o w e na c a ły m św ie cie , w p rz e c iw n y m ra zie p rz y p o d a w a n iu ce n y trz e ­

ba b y lic z y ć na palcach. N a jw ię c e j k ło p o tu sp ra w ia m a szynka do mięsa, w k tó r ą p ra g n ie z a o p a trzyć się z a p o b ie g liw y k a p ita n s ta tku . T ru d n o z ry s u n k u coś w y w n io s k o w a ć , g dyż to co ka p ita n w y ry s o w a ł na k a rtc e p rz y p o ­ m ina a rm atę śre dn ie go k a lib ru a lb o g ram o ­ fon czy też zgoła k a ta ry n k ę , ty m b a rd z ie j, że d la w y ja ś n ie n ia ka p ita n w y k o n u je rę k ą w p o w ie trz u ru c h y , m a ją ce n a śla d o w a ć k r ę ­ ce nie k o rb k i. S y tu a c ję ra tu je ste w ard , k tó r y ma w ię k s z e zd oln o ści ry s u n k o w e n iż je g o p rze ło żo n y. Z a m ó w ie n ie skończone.

Poniew aż k a p ita n s ta tk u n ie d y s p o n u je w te j c h w ili w y s ta rc z a ją c ą ilo ś c ią g o tó w k i, ra ­ chunek zostanie p o k ry ty przez firm ę m a k le r­

ską ..P o ls h ip p in g “ , k tó ra k la ru je statek.

Będzie to u w id o czn io n e na ra chu n ku ship- ch a n d le ra w fo rm ie k ró tk ie g o za pisku „P a id b y ,,P o ls h ip p in g ". N ale żn o ść p ow yższa sta­

n ie się w p rz y s z ło ś c i p rzed m io te m ro z lic z e ń m ię d z y arm atore m s ta tk u a jeg o p rze d sta ­ w ic ie le m — m a kle re m . R ozrachunek o d b ę ­ dzie się za p o śre d n ictw e m b a n k ó w .

S chodzim y z ,,Skogsoe" i u d a je m y się z n ó w na w ę d ró w k ę w z d łu ż nab rze ży. Z a trz y ­ m u ją c się przed ka ż d y m s ta tk ie m c la rk p o w ­ tarza sa kra m e n ta ln ą fo rm u łk ę :

— ,,Can I speak w ith the ca p ita in o r w ith the ch ie fste w a rd ? — (czy m ogę m ó w ić z ka p ita n e m lu b sta rszym stew ardem ?).

— ..Do yo u need some p ro v ia n t? — (czy p o trz e b u je c ie p ro w ia n tu ? ).

— „D o y o u need th e sh ip ch a nd ler? " —- (czy p o trz e b u je c ie sh ipchandlera?).

Szczęście nam teraz m n ie j d o p is u je . W p o rc ie g d y ń s k im p ra c u je 6 firm sh ip ch a n d le r- skich , k tó re z a tru d n ia ją o k o ło 2j cla rkO w . K o n k u re n c ja je s t w ię c duża. W re szcie p rz y je d n y m ze s ta tk ó w z a trz y m u je m y się zn ó w na d łu ższą c h w ilę . C z y s ty , sta ra n n ie u tr z y ­ m a n y n o rw e s k i „M a ila n d " . K a p ita n w zyw a nas do siebie. Rozm owa to czy się po a n g ie l­

sku, w k ró tc e je d n a k p rze ch o d zim y na n ie ­ m ie cki, g d y ż ty m ję z y k ie m k a p ita n w y s ła ­ w ia się ła tw ie j. D o b ry c la rk m u si zn ać k i l ­ ka o bcych ję z y k ó w . W ie on np., że z N o r ­ w eg ie m m ożna p ro w a d z ić ro zm ow ę po n ie ­ m iecku , n ie n a le ż y j e j je d n a k zaczynać w ty m ję z y k u , g dyż m ożna sobie zra z ić k lie n ­ ta . N o rw e d z y p rz e ż y li n ie m ie c k ą o k u p a c ję i c z u ją uprze d ze nie do w s z y s tk ie g o co n ie ­ m ie ckie . T ym razem u z y s k u je m y cie ka w e za­

m ó w ie n ie . K a p ita n chce k u p ić d y w a n do s w o je j k a b in y . S łysza ł, że w Polsce m ożna k u p ić ła d n y i ',tan i. Z w ra c a ł się z ty m ju ż do c ia rk a , k t ó r y d o s ta rc z y ł mu p ro w ia n t, je d n a k n ie p o d ją ł się on w y k o n a ć tego d o ­ syć n ie o cze kiw a n e g o za m ów ien ia .

W czasie s w o je j p ra c y c la rk m iew a b a r­

dzo ro zm aite za m ó w ie n ia . Czasem b y w a ją to ż y w e b ara n y, czasem k u ry , a k ie d y ś ro m a n ­ ty c z n ie n a s tro jo n y m a ryn a rz z a m ó w ił b u k ie t róż, k tó r y p ra g n ą ł w rę c z y ć s w o je j n a jd ro ż ­ szej.

Praca sh ip ch a nd lera je s t cieka w a . Jest to han d e l cz y n n y , gdzie n ie k lie n t szuka ku pca , ale ku p ie c k lie n ta . Z a g ra n icą p rze d s ta w ic ie le firm sh ip c h a n d le rs k ic h m a ją w ła sn e m o to ró w ­ k i, k tó r y m i w y p ły w a ją na re dę i ju ż tam

„ p o lu ją " na s ta tk i.

Za o p atrzen iem s ta tk ó w w b u n k ie r z a jm u ­ ją się z w y k le sp ecjalne firm y . U . nas p a liw o na s ta te k d o s ta rc z a ją : C e n tra la W ę g lo w a — w ę g ie l, i C e n tra la P ro d u k tó w N a fto w y c h — p a liw o p ły n n e .

Ż y w n o ś ć dostarczana je s t na s ta tk i w g sp e c ja ln y c h n orm w y d a n y c h przez D y re k c ję C eł. N o rm y ż y w n o ś c io w e w p o ls k ic h p o r­

tach są sto su n kow o w y s o k ie , z tego w z g lę d u np. s ta tk i h o le n d e rs k ie z a o p a tru ją się w h o ­ le n d e rs k ie ka kao ze s k ła d u tra n z y to w e g o p o lskie g o , g d y ż w ic h w ła s n y c h p o rta c h o - trz y m u ją z b y t m a łe ilo ś c i. T o w a ry d o s ta r­

czane na s ta tk i w o ln e są od o p ła t ce ln ych , n ie m ogą b y ć je d n a k sprzedaw ane w k ra ju . Z to w a ró w tra n z y to w y c h s ta te k ma p ra w o k o rz y s ta ć d o p ie ro po w y jś c iu z p o rtu , poza o brębem w ó d te ry to ria ln y c h .

Sprzedaż to w a ró w na s ta tk i o d b y w a się za w a lu ty zagraniczne, ka żda w ię c tra n z a k c ja za w a rta przez s h ip ch a n d le ra w zbogaca skarb p a ń s tw a w d e w iz y , za k tó re sprow adza się do k ra ju su row ce i u rząd ze n ia potrze bn e do je g o o d b u d o w y.

U w a g a : W s z e lk ie dane d o tyczą ce nazw s ta tk ó w , fir m itp . za w a rte w n in ie js z y m a r ty ­ k u le podane są je d y n ie p rz y k ła d o w o i n ie m a ją n ic w sp ó ln e g o z rz e c z y w is to ś c ią .

Jan Wojciechowski

45

(6)

K

a ż d y s t a t e k p o s ia d a ć m u s i o d p o ­ w ie d n ią K L A S Ę , k t ó r a je s t j a k b y p a s z p o r te m je g o m o r s k ie g o o b y ­ w a t e ls tw a . K la s a ta k a o k r e ś la w ła ś c iw o ś ­ c i s t a t k u , g w a r a n t u je je g o b e z p ie c z e ń ­ s tw o , ś w ia d c z y o k u lt u r z e k o n s t r u k t o r ó w , p o d t r z y m u je cześć d la b a n d e r y . J e s t o n a u z n a w a n a n a c a ły m ś w ie c ie . O d k la s y z a le ż y z a u f a n ie d o s t a t k u t y c h , k t ó r y c h o n p r z e w o z i, t y c h — k t ó r z y p o w ie r z a ją m u s w o je t o w a r y 1 t y c h , k t ó r z y j e u b e z ­ p ie c z a ją . w w ię k s z o ś c i k r a j ó w p o s ia d a ­ ją c y c h w ła s n e f l o t y h a n d lo w e — d z ia ła ­ j ą to w a r z y s t w a k l a s y f ik a c y j n e o k r e ś la ją ­ ce k la s y s t a t k ó w , a w z w ią z k u z t y m n a d z o r u ją c e b u d o w ę I r e m o n t y k l a s y f i ­ k o w a n y c h p rz e z s ie b ie je d n o s te k .

D w ie S c ie p ię ć d z ie s lą t l a t t e m u , k i e d y ż a g lo w e k l i p r y i b r y g i o d b i j a ł y o d b r y ­ t y j s k i c h b r z e g ó w d ą ż ą c d o I n d i i c z y A - m e r y k i — w L o n d y n ie , w p o r t o w e j t a ­

w e r n ie E d w a r d a L lo y d a p o w s ta ł — j a k o p ie r w s z e to w a r z y s t w o k l a s y f ik a c y j n e —

„ L l o y d A n g ie l s k i “ . O s to l a t m ło d s z e je s t „ B i u r o V e r it a s “ — w y n i k m o r s k ie j i k o lo n i a l n e j e k s p a n s ji F r a n c ji . R a z e m z e s k a d r a m i a d m ir a ła T l r p i t z a w s z e d ł n a m o r s k ie d r o g i „ L l o y d N ie m i e c k i “ .

T o w a r z y s t w a p o w y ż s z e r o z w i n ę ł y się o g r o m n ie i z b ie g ie m c z a s u k o n t r o lo w a ł y n ie t y l k o ż e g lu g ę h a n d lo w ą w e w ła s n y c h p a ń s t w a c h , a le ta k ż e w w ię k s z o ś c i p o z o ­ s ta ły c h , m n ie js z y c h k r a j ó w m o r s k ic h , m ię d z y i n n y m i i w c a r s k ie j R o s ji. 2 a d e n z r o s y js k i c h s t a t k ó w n ie m ó g ł p ły w a ć — n ie m a ją c ś w ia d e c tw a k l a s y f ik a c y j n e g o

„ B i u r a V e r it a s “ w z g l. n ie m ie c k ie g o c z y a n g ie ls k ie g o „ L l o y d u “ , Z a g r a n ic z n y k a p i ­ t a ł i z a g r a n ic z n e w p ł y w y p r z e n i k a ły za p o ś r e d n ic t w e m o w y c h t o w a r z y s t w z a ­ r ó w n o d o ż e g lu g i m o r s k ie j j a k i ś r ó d ­ lą d o w e j. A n g li c y , N ie m c y i F r a n c u z i i g n o ­ r o w a l i w s z e lk ie s a m o d z ie ln e p r z e j a w y d z ia ła n ia w p r z e m y ś le o k r ę t o w y m R o s ji, d ła w ią c r o z m y ś ln ie t w ó r c z ą i n i c j a t y w ę r o s y js k i c h in ż y n ie r ó w .

P ię ć d z ie s ią t l a t t e m u w R y b iń s k u p o w s ta ło „ B i u r o K l a s y f ik a c y j n e T o w a ­ r z y s t w T r a n s p o r t o w o - U b e z p ie c z e n io ­ w y c h “ , p r z e o r g a n iz o w a n e p ó ź n ie j w „ R o ­ s y j s k i R e je s t r “ . L e c z n a s to c z n ia c h P e ­ te r s b u r g a , A r c h a n g ie ls k a , S o r m o w a i O - d e s s y n a d a l g o s p o d a r z y li z a g r a n ic z n i

„ o b s e r w a t o r z y “ . C h o c ia ż p r z e s t a li b y ć j e d y n y m i p r z e d s t a w ic ie la m i p r a w m o r ­ s k ic h d la r o s y js k i c h m a js t r ó w o k r ę t o ­ w y c h , je d n a k s p o w o d o w a li o n i je s z c z e W r o s y js k i e j f l o c ie n ie m a ło s z k ó d .

T o w ła ś n ie w r e z u lta c ie ic h s ta r a ń n ie o t r z y m a ły z a s łu ż o n e g o r o z g ło s u z b u ­ d o w a n e n a w o łż a ń s k ic h s to c z n ia c h m o t o ­ r o w c e „ W a n d a l “ i „ S a r m a t “ — p ie r w s z e n a ś w ie c ie s t a t k i rz e c z n e n a p ę d z a n e s i l ­ n i k a m i s p a lin o w y m i. N o w y t y p ś r u b y

o k r ę t o w e j s t w o r z o n y w k o ło m i e ń s k i e j s to c z n i o p a t e n to w a ła z a g r a n ic z n a f i r m a . A d m i r a ł M a k a r ó w , a u t o r p r o j e k t u p ie r ­ w s z e g o w ś w ie c ie m o c n e g o , o c e a n ic z n e g o ' lo d o la m a c z a „ J e r m a k “ — z m u s z o n y b y t w y b u d o w a ć g o w A n g l i i .

D o p ie r o p o w o ła n y w 1923 r o k u d e k r e ­ te m M . K a li n in a „ R a d z i e c k i R e je s t r “ — r o z p o c z ą ł z a c ię tą w a lk ę o p e łn e p ra w a , o jc z y s t e g o b u d o w n ic t w a o k r ę t o w e g o . W a lk a b y ła t w a r d a i n ie u s t ę p liw a . W M i k o l a je w s k u n a s to c z n i im . M a r t y b u ­ d o w a ły s ię p ie r w s z e z b io r n ik o w c e d la so ­ w ie c k i e j f l o t y n a f t o w e j . M im o p r o t e s t ó w i o b u r z e n ia g łó w n e g o k o n s t r u k t o r a s to c z n i — p r z e d s t a w ic ie le „ L l o y d u “ i „ B i u r a V e r it a s “ z a ż ą d a li d o d a tk o w e g o 1 w z m o c n ie n ia k o n s t r u k c j i s t a t k ó w , c o z w ię k s z a ją c I c h w a g ę w ła s n ą o o k . 500 to n z n a c z n ie o g r a n ic z a ło z d o ln o ś c i p r z e - Do n a jb a rd z ie j przez w o jn ę zniszczonych o d c in k ó w

p o rtu g d a ń skie g o n a le ż y je g o n ajsta rsza część p oło żo na w z d łu ż M o łta w y . M . inn. na s ły n n e j ,.W y s p ie S p ich ­ rz ó w “ o c a la ł c a łk o w ic ie je d y n ie d u ż y m agazyn zbo­

ż o w y s ta re j g d a ń s k ie j fir m y ,,Deo G lo ria “ '. M a gazyn ten z o sta ł o s ta tn io p rzysto so w a n y do sk ła d a n ia s o li przeznaczonej na e k s p o rt do S zw e cji. Pod ko n ie c p aź­

d z ie rn ik a na o pu stosza łą M a tła w ę w p ły n ę ły p ie rw sze po w o jn ie p e łn o m o rskie s ta tk i p rz y b y łe po só l. P ort g d a ń s k i u c z y n ił d a lszy k r o k na drodze do c a łk o w ite j o d b u d o w y

N a z d ję c iu — ś p ic h le rz „D e o G lo ria “ Z p rz y b y ły m po sól szw edzkim m o to ro w c z y k ie m . P rze ła d u ne k odb yw a się p rz y p om o cy tra n s p o rte ró w .

O b ro ty to w a ro w e p o rtó w p o ls k ic h we w rześn iu i p a ź d z ie rn ik u — m im o z b liż a ją c e j się z im y — w d a l­

szym cią g u u trz y m a ły s w ó j w y s o k i poziom . P rze ła d u nki we w rze śn iu w y n io s ły o gó łe m 1 572 239 ton, z tego w p rz y w o z ie b y ło 361763 to n y, w w y w o z ie zaś 1 210 476 ton. Z e sp ó ł p o rto w y G d a ń s k /G d y n ia p rz e ła d o w a ł w e w rze śn iu 1 216 155 to n to w a ró w , Szczecin w raz ze Ś w in o ­ u jście m — 305 837 ton, m ałe p o rty (U stka, K o ło b rze g , D a rło w o ) — 50 247 ton.

O b ro ty p o rtó w w p a ź d z ie rn ik u b r. o s ią g n ę ły c y frę 1 472 914 ton, a zatem n ieco m n ie jszą n iż analogiczna liczb a za w rz e s ie ń . P rzyw óz o g ó ln y w y n ió s ł 335 257 ton, w y w ó z — 1 137 657 ton. Z e s p ó ł G d a ń s k /G d y n ia p rz e ła d o w a ł w p a ź d z ie rn ik u 1 083 775 ton. Szczecin — 336 308 to n , m ałe p o rty — 52 831 to n .

N a z d ję c iu — za ła d u ne k w ę g la p rz y pom ocy tra n s p o rte ró w w p o rc ie k o ło b rz e s k im .

To 220 dniach- ż m u d n e j p ra c y e kip a ra to w n icza G A L ‘ u p o d n io s ła z dna i u s u n ę ła poza o brę b p o rtu w Ś w in o u jś c iu w ra k n ie m ie ckie g o p aro w ca „ A n d r o s “ , za­

to p io n e g o p rz y K a p ita n a c ie P ortu. ,,A n d ro s “ w io z ą c y u c ie k in ie ró w z Prus W sch o d n ich zo sta ł z a to p io n y w sty c z n iu 1945 b om bam i lo tn ic z y m i i posze d ł na dno w cią g u k ilk u sekund w ra z z k ilk u s e t pasażeram i. U szko ­ dzenia ja k ie o d n ió s ł s ta te k od b om b a rd o w a n ia oraz lic z ­ ne tru p y ja k ie z n a jd o w a ły się w je g o k a d łu b ie — n ie ­ z w y k le u tru d n ia ły p ra cę e k ip ie ra to w n ic z e j, szczególnie n urko m .

N a z d ję c iu — p o n to n e k ip y ra to w n ic z e j podczas p rac p rz y w ra k u ,,A n d ro s a ‘ \

WYSOKA

w o z o w e . „ O b s e r w a t o r z y “ r o b i l i a w a n t u r y , s k a n d a le , i g r o z i l i, że ż a d e n z a g r a n ic z n y p o r t n ie w p u ś c i r a d z ie c k ic h s t a t k ó w n ie m a ją c y c h m ię d z y n a r o d o w e j k la s y . A le s o w ie c c y b u d o w n ic z o w ie s z li t w a r d o s w o ­ j ą d ro g ą .

W t y c h s a m y c h la t a c h b u d o w a ły się w e F r a n c j i z b io r n ik o w c e d la Z w ią z k u R a ­ d z ie c k ie g o . K o n s t r u o w a n o je w g n o r m

„ R e j e s t r u R a d z ie c k ie g o “ , a p r a c d o g lą d a li r a d z ie c c y s p e c ja liś c i. Z b i o r n i k o w c e te o p r a c o w a n e p rz e z s o w ie c k ic h i n ż y n ie r ó w , p o s ia d a ją c e k o n s t r u k c ję z u p e łn ie n o w ą i p o s tę p o w ą — o k a z a ły s ię d o s k o n a łe W p r a k t y c e . „ R a d z ie c k i R e je s t r “ z d o b y ł s o b ie m ię d z y n a r o d o w e u z n a n ie . N a w e t K o m p a n ia K a n a łu S u e s k ie g o , n a jb a r d z ie j , r e a k c y j n a t w ie r d z a k a p i t a l i s t y c z n e j ż e ­ g lu g i u z n a ła n o r m y „ R e j e s t r u R a d z ie c ­ k ie g o “ , d o p u s z c z a ją c t y m s a m y m je d n o ­ s t k i r a d z ie c k ie d o k o r z y s t a n ia z n a j b l i ż ­ s z e j d r o g i n a D a l e k i W s c h ó d . „ O b s e r w a ­ t o r z y “ z a g r a n ic z n y c h t o w a r z y s t w k l a s y ­ f i k a c y j n y c h z n i k l i n a z a w s z e z s o w ie c k ic h p o r t ó w s to c z n i i f a b r y k .

S t a l in o w s k i o k r e s u p r z e m y s ło w ie n ia k r a j u p o s t a w ił f lo c ie h a n d lo w e j n o w e z a ­

d a n ia . A b y m ó c p o d o ła ć z w ię k s z o n e m u z a p o t r z e b o w a n iu n a r o p ę n a f t o w ą — n a ­ le ż a ło u r u c h o m ić n a m o r z u K a s p ij s k im w ie l k ie z b io r n ik o w c e , t y p u o c e a n ic z n e g o . P o c z ę to je b u d o w a ć n a s to c z n ia c h S o r ­ m o w a , w g n o r m „ R a d z ie c k ie g o R e je s t r u “ .

I n ż y n ie r o w ie s o w ie c c y i t y m ra z e m n ie b a l i s ię o d e jś ć o d p r z y ję t y c h p o w s z e c h n ie p r a w i d e ł . P r z y z n a c z n ie z m n ie js z o n e j w s to s u n k u d o k o n s t r u k c j i z a g r a n ic z n y c h

— w a d z e w ła s n e j, z b io r n ik o w c e o w e o d ­ z n a c z a ły s ię w ie l k ą w y t r z y m a ło ś c ią i p e ł ­ n y m i z a le ta m i m o r s k im i . J u ż n ie d łu g o m in ie d w a d z ie ś c ia l a t , j a k p r z e c in a ją o n e w o d y m o r z a K a s p ijs k ie g o , p rz e w o ż ą c c o r o c z n ie m i l i o n y t o n r o p y .

A le k t ó ż le p i e j o d m a r y n a r z y o p o w ie o z a le ta c h s t a t k ó w , k t ó ż le p i e j o d n ic h o c e n i i z r o z u m ie t r u d p r a c y b u d o w n ic z e ­ g o ? O to co o p o w ia d a je d e n z o f ic e r ó w f l o t y h a n d lo w e j:

„ . . . L a t e m 1933 r o k u , a w ię c w p o ­ c z ą t k o w y m o k r e s ie r a d z ie c k ie j n a w i g a c j i a r k t y c z n e j — d o u jś c ia L e n y p r z y b y ł p ie r w s z y t r a n s p o r t m o r s k i z t o w a r a m i d la s o w ie c k ie j J a k u t j i . W s k ła d t r a n ­ s p o r t u w c h o d z ił r z e c z n o - m o r s k i m o t o ­ r o w ie c „ P i ę c i o l a t k a “ , k t ó r y n ie t y l k o s a m o d z ie ln ie p r z e b i ł s ię p rz e z l o d y p o ­ la r n e , a le p r z y p r o w a d z i ł p r ó c z te g o n a h o lu o g r o m n ą lic h t u g ę . W z a to c e T i k s i o g lą d a ją c e j d o t e j p o r y je d y n i e ż a g lo w e c z ó łn a j a k u c k i c h r y b a k ó w , s t a t k i te w y ­ g lą d a ły t a k , j a k w y g l ą d a ł b y t r a m w a j e l e k t r y c z n y n a u lic a c h X V I l l - w i e c z n e j M o s k w y .

M y w s z y s c y , u c z e s t n ic y p o d r ó ż y , g o ­ r ą c o w in s z o w a liś m y s u k c e s u n a s z e m u k a ­ p it a n o w i. S t a r y r o s y js k i m a r y n a r z , u c z e ­ s t n i k c z u s z im s k ie g o b o ju , p o s z c z y p y w a ł s w o ją s iw ą b r o d ę i w z a m y ś le n iu p a t r z y ! z m o s t k u n a p u s t y n n y b r z e g , g d z ie b u ­ d o w n ic z o w ie p r z y s z łe g o p o r t u s t a w ia li n a m io t y .

— T a k , n ie d a r m o s t a t e k n a s z n a z y w a s ię „ P i ę c i o l a t k a “ — p o w ie d z ia ł o n 1 z s z e d ł

48

(7)

K L A S A

d o k a b i n y , b y p o m in u c ie p o w r ó c ić z g i u - ' b ą te c z k ą w r ę k a c h .

— iP a trz c ie — t u je s t ś w ia d e c tw o

„ R e j e s t r u R a d z ie c k ie g o “ n a p r a w o p ł y ­ w a n ia , a t u r y s u n k i s t a t k u . N a s z a w ła s n a , s o w ie c k a r o b o t a . 2 a [le n z k o n s t r u k t o r ó w z a g r a n ic z n y c h n ie p o d e jm o w a ł s ię z b u d o ­ w a ć t a k ie g o s t a t k u , b y m ó g ł p o s y b e r y j ­ s k ic h r z e k a c h i p o p ó łn o c n y c h m o r z a c h

je d n a k o w o d o b rz e p ły w a ć . A m y — z b u d o w a liś m y .

K a p it a n z a m il k ł . P o te m o d e t c h n ą ł i p o c z ą ł m ó w ić d a l e j :

— S z k o d a , że n ie d o ż y ję o w y c h n ie ­ d a le k ic h j u ż l a t , k i e d y w t e j z a p o m n ia ­ n e j p rz e z B o g a z a to c e w y r o ś n ie m ia s t o i z a c z n ą p r z y b y w a ć s t a t k i . T a k , j a k t o P u s z k in m ó w i ł : „ W s z y s t k ie b a n d e r y , b ę ­ d ą n a s z y m i g o ś ć m i“ .

W p ię ć l a t p ó ź n ie j, w s ie r p n iu 1938 r . , w L e n in g r a d z ie p r z y p a d ł m i z a s z c z y t p o ­ p r o w a d z e n ia lo d o ła m a c z a „ J ó z e f S t a l in “ w je g o p ie r w s z y a r k t y c z n y r e js . J e d e n z k o le g ó w p r z e g lą d a ł p r z e d o d p ły n ię c ie m d o k u m e n t y s t a t k u . P a tr z ą c n a w y c is k a n ą z ło t e m o k ła d k ę — „ Ś w ia d e c t w a R e je s tr u R a d z ie c k ie g o n a p r a w o p ły w a n ia lo d o ­ ła m a c z a „ J ó z e f S t a l in “ z b u d o w a n e g o w le n i n g r a d z k ie j s to c z n i im . O r d ż o n ik i- d z e “ — u ś m ie c h n ą ł s ię :

— O t i n a s tę p c a n a s z e g o s ta r e g o „ J e r - m a k a “ . D o b r y s ta te k , p e w n y — n a s z so ­ w ie c k i , p ie r w o r o d n y .

P r z e s z ło je s z c z e 10 l a t . Z n o w u t r a f i ­ łe m d o d a le k ie j z a t o k i T i k s i . S p a c e r o w a ­ łe m p o u lic a c h z a b u d o w a n y c h d w u p ię ­ t r o w y m i d o m a m i, c h o d z iłe m p o p o r c ie , g d z ie s ta ły s t a t k i i b a r k i . I le ż to s t a t k ó w z r o k u n a r o k p r z y p r o w a d z a ją t u t a j r a ­ d z ie c k ie lo d o la m a c z e , ile ż n o w y c h je d n o ­ s te k z b u d o w a n y c h w e d łu g „ P i ę c i o l a t k i “ k u r s u j e p o w o d a c h L e n y . . . “

R a d z ie c k a F lo t a H a n d lo w a n a m o ­ r z a c h i r z e k a c h z h o n o r e m p rz e s z ła p rz e z W ie lk ą W o jn ę O jc z y ź n ia n ą .

O b e c n ie , w g p la n ó w p o w o je n n e j p ię ­ c i o l a t k i , w z r a s t a o n a w s z y b k im t e m p ie

w z b o g a c a ją c s ię w d z ie s ią t k i s t a t k ó w n a jr ó ż n ie js z e g o t y p u . S to c z n ie i f a b r y k i p o ś p ie s z n ie p r z y s w a j a j ą s o b ie n o w e o s ią ­ g n ię c ia te c h n ic z n e i s k r a c a ją c z a s o k re s y b u d o w y p o s z c z e g ó ln y c h je d n o s te k .

N a p r z y k ła d w S o r m o w ie , s to s u ją c d a ­ le k o p o s u n ię t ą p r e f a b r y k a c j ę , b u d u je s ię b a r k i W o łż a ń s k ie w p r z e c ią g u 45 d n i, z a ­ m ia s t j a k d a w n ie j — r o k u . K i jo w s k a s to ­ c z n ia „ L e n i ń s k a K u ź n ia “ z b u r z o n a p rz e z N ie m c ó w i o d b u d o w a n a o d p o d s ta w — b u d u je d o s k o n a łe , s z y b k ie h o l o w n i k i .

N a d z ó r „ R e j e s t r u R a d z ie c k ie g o “ p r z e ­ p r o w a d z a k a ż d y s t a t e k p rz e z c a łe je g o ż y c ie — o d c h w i l i z a ło ż e n ia s t ę p k i a ż d o o s t a t n ic h d n i p ły w a n ia . W s z y s tk ie z a k ła ­ d y i f a b r y k i , k t ó r e o b o k s to c z n i p r a c u ją d la f l o t y — p r z e d s t a w ia ją s w o ją p r o ­ d u k c j ę d o k o n t r o l i P a ń s tw o w e j I n s p e k c ji . „ R e je s t r u R a d z ie c k ie g o “ . I n s p e k t o r z y

„ R e j e s t r u “ t o e n t u z ja ś c i s w o je j p r a c y . N ie b r a k w ś r ó d n ic h t a k i c h l u d z i , k t ó r z y c a łe d z ie s ią t k i l a t p r a c u ją j u ż n a d r o z b u ­ d o w ą i p o s tę p e m f l o t y o jc z y s t e j.

Z A n g l i i , F r a n c ji , U S A , z lic z n y c h p a ń s t w n a d c h o d z i p o c z ta p o d a d re s e m d y r e k c j i „ R a d z ie c k ie g o R e je s t r u “ . G łó w ­ n y in ż y n i e r — s i w y c z ło w ie k z m ło d ą e n e r g ic z n ą t w a r z ą — p r z e g lą d a z a g r a ­ n ic z n e c z a s o p is m a m o r s k ie .

— O t, — w s k a z u je n a s tr o n ic e je d n e ­ g o z o s t a t n ic h n u m e r ó w a n g ie ls k ic h

„ W ia d o m o ś c i b u d o w n ic t w a o k r ę t o w e g o “

— p a n o w ie z L lo y d u u n a s s ię u c z ą ! A r t y k u ł o m a w ia n o w e p r a w i d ł a b u ­ d o w y s t a lo w y c h k a d łu b ó w , o p r a c o w a n e p rz e z „ R e j e s t r R a d z ie c k i“ je s z c z e p rz e d w o jn ą . A n g li c y n a z y w a ją s ie b ie k l a s y k a ­ m i b u d o w n ic t w a o k r ę t o w e g o , a d o p ie r o te r a z p o o ś m iu l a t a c h u s ił u ją z a s to s o w a ć u s ie b ie p o d o b n e z a s a d y . J u ż m i j a d z ie ­ s ię ć l a t , j a k w b u d o w n ic t w ie k o t ł ó w o k r ę ­ t o w y c h f a b r y k i r a d z ie c k ie s z e r o k o w y ­ k o r z y s t a ły s p a w a n ie e le k t r y c z n e . „ N i e ­ m i e c k i L l o y d “ d o p ie r o n ie d a w n o p o c z ą ł c z y n ić p r ó b y w t y m k i e r u n k u !

„ R a d z ie c k i R e je s t r “ — je d n o z n a j ­ m ło d s z y c h t o w a r z y s t w k l a s y f i k a c y j n y c h n a ś w ie c ie — j e s t o b e c n ie j e d n y m z n a j ­ d o s k o n a ls z y c h i n a jb a r d z ie j p o s t ę p o w y c h . K la s a „ R e j e s t r u R a d z ie c k ie g o “ w y s o k a k la s a k u l t u r y t e c h n ic z n e j — u z n a n a je s t p rz e z c a łą ż e g lu g ę ś w ia to w ą .

5. MOROZOW (tłum. A .P .)

D zień o iib to p a ua uyx p u u w o jiiy m ś w ię te m d la na­

szej M a ry n a rk i H a n d lo w e j. N ie za le żn ie b ow ie m od w o ­ d o w a n ia pie rw szeg o w yb u d o w a n e g o w k ra ju s ta tk u p e ł­

n om o rskie go — w d n iu ty m o d b y ła się w G d y n i u ro c z y ­ sto ść p o w ita n ia n o w e j je d n o s tk i P M ri — m /s „ W a rm ii“ . ,, W a rm ia “ , zbudow ana przez a n g ie ls k ą sto czn ię w G oole, spuszczona zo sta ła ma w od ę 24 k w ie tn ia b r. J e j nośność w y n o s i 1 260 D W T , p oje m n ość 780 BRT oraz 3ó0 N RT. D w u ta k to w y s iln ik ty p u A tla s -D ie s e l o m ocy 800 K M za pe w n ia „ W a r m ii“ szyb kość p o d ró ż n ą 11 w ę ­ z łó w . Ja ko n ow oczesny d ro b n ic o w ie c o śre d n im za się ­ gu o b s łu g iw a ć b ędzie ona e u ro p e js k ie lin ie re g u la rn e G A L u . C h w ilo w o zo sta ła skie ro w a n a na szlak G d yn ia — H u ll w za stę p stw ie „ L u b lin a “ , k tó r y p ły w a o becnie do L on d yn u. W k o ń c u g ru d n ia flo ta nasza p o w ię k s z y się o b liź n ia c z ą je d n o s tk ę — m /s „ M a z u r y “ , k tó ra b u d u je się na te j samej sto czn i co i „ W a r m ia “ .

N a z d ję c iu — „ W a r m ia “ , w g a li fla g o w e j, w p ły ­ w a do Basenu W o ln o c ło w e g o w G d yn i.

O trz y m a n y z ty t u łu o dszko d b w a ń p o n ie m ie c k ic h s /s „ K o ło b rz e g “ , po u k o ń c z e n iu gen e ra ln e g o re m ontu na Stoczni G d y ń s k ie j, opu ści id w n a jb liż s z y c h d niach.

S /s „K o ło b rz e g “ (daw n. „S c h le s w ig -H o ls te in "), zb u d o ­ w a n y z o s ta ł w 1921 r. w Lubece. Jeqo p o je m n o ść w y ­ n osi 2 369 BRT i 1 432 N RT. N ośn o ść — 4 180 D W T . M aszyna p aro w a tró jp rę ż n a o m ocy 1 300 K M zapew nia m u szyb ko ść p o d ró ż n ą 9 w ę z łó w . Pracę sw ą w P o ls k ie j F lo cie H a n d lo w e j s/s „K o ło b rz e g “ ro zpocznie rejsem na m orze Ś ró dziem ne. M . in n . z a g in ie on do p o rtó w p a ń s tw a Iz ra e l.

N a z d ję c iu — s /s „K o ło b rz e g “ na Stoczni G d y ń s k ie j.

THE FUTURĘ OF SHIP BUILDING *)

Pod takim tytułem ukazała się w Londynie broszura, k tóre) autorzy b iją na alarm.

Przyszłość budownictwa okrętowego w A n g lii Jest zagrożona! — oto m yśl przewodnia bro­

szury, w któ rej w oparciu o dane statystyczne przeprowadza się dowód praw dy: bry tyjs kie budownictwo okrętowe — z powodu ograniczeń planu M arshalla — zamiera. Stocznie an­

gielskie nie ty lk o nie spełnią swego normalnego zadania, tzn. powiększenia flo ty b r y ty j­

skie), ale nie potrafią nawet uzupełnić strat w ojennych. Grozi w ięc stoczniowcom b r y ty j­

skim bezrobocie — bo i zam ówienia zagraniczne, ze w zględu na wysokie ceny stoczni an­

gielskich — ograniczają się do najkonieczniejszych w ypadków . Oto k ilk a liczb zączerpnlę-

* tych z tej broszury.

W e dług m inimalnych potrzeb stocznie b ry tyjs kie powinny wybudow ać: w f , 1918 — 1 750 000 BRT, w 1949 — 2 000 000 BRT, w 1930 — 2 500 000 BRT, 1 w r. 1951 3 000 000 BRT. Tymczasem Am erykanie wyznaczyli stoczniom angielskim ty lk o 820 000 BRT za cały okres 1947— 1951! A w ięc zaledwie około 8— 9 proc. potrzeb! I to się nazywa pomoc!

Jeżeli zestawić fa k ty , podane w powyższej broszurze, z tym , co się u nas dzieje na odcinku stoczniowym - to naw et najw iększy pesymista będzie m iał powody do zado­

wolenia. Polskie stocznie nie potrzebują redukować personelu fachowego, gdyż nasza go- spodarka morska ro zw ija się i będziemy budować coraz w ięcej statków .

N ik t nam nie narzuca swego „planu pomocy“ , tej „pomocy , k to ia przynoś masom pracującym ucisk i bezrobocie.

*) P rzyszłość b u d o w n ic tw a o krę to w e g o .

N azw a p ro m u k o le jo w e g o „W a z a “ zo sta ła zm ien ion a na „K ru s z e w s k i“ . Jest to n azw isko je d n e g o ze zna­

n ych k o le ja rz y -s p o le c z n ik ó w , zm a rłe g o podczas o s ta tn ie j w o jn y . Prom „K ru s z e w s k i“ p rzechodzi obecnie g e n e ra l­

n y re m on t na S to czn i G d y ń s k ie j. W ram ach zo b o w ią za ń ja k ie - p ra c o w n ic y S to czn i p r z y ję li na sie b ie w o d p o ­ w ie d z i na apel g ó rn ik ó w z k o p a ln i Z a b rze-W scho d — re m o n t „K ru s z e w s k ie g o “ ma b y ć u k o ń c z o n y w czasie co n a jm n ie j o m ie sią c k ró ts z y m n iż to p rz e w id u je umowa.

N a z d ję c iu — p rom k o le jo w y „K ru s z e w s k i“ p rz y jecjnym

z

n ę b rz e ty S to czn i G d y ń s k ie j.

47

(8)

JAK

Koncepcja statku rodzi się najp ierw w głowach konstrukto­

rów . Później, przelana na papier — podlega długo trw ałej dys­

kusji, poprawkom, przeliczeniom — aż wreszcie w ostatecznej, zatwierdzonej przez armatora formie — projekt oddawany jest do szczegółowego rozpracowania. Kreślarze w yk o n u ją setki ry ­ sunków warsztatow ych...

... ja k na drożdżach. Ustawione denniki, których jest około 300, ja k rów nież w zd łu żn ik i oraz poszycie dna nituje się 1 spawa w jedną całość. Z zewnątrz przychodzą p ły ty obrzeżowe dna, denniki poczynają znikać — przykryte w ielkim i arkuszami bla­

chy, tworzącym i dno wew nętrzne. Pierwsza faza montażu Jest skończona. N astępny...

ale teraz ju z i każdy la ik powie, że to buduje się statek.

N astępuje z kolei montaż zbiorników szczytowych, pokładu i lu ­ k ó w — rufa otrzym uje wreszcie skomplikowaną konstrukcję ty l- nicy. Po uzupełnieniu poszycia — kadłubow i ju ż nic nie brak.

Jedynie na górze, na pokładzie, p o ja w ia ją się nadbudówki oraz maszty. Rusztowania...

P O WS T A J E

... z których znaczna część w ędruje — na trasernię. W g rysunków traserzy na w ie lk ie j idealnie rów nej i czystej podłodze k o piują wszystkie elementy w ich normalnej wielkości, po czym m ontują z drzewa szablony oraz modele, wielkością i kształ­

tem odpowiadające częściom przyszłego statku. Szablony ta kie ...

... etap to ustawianie prefabrykow anych uprzednio w w a r­

sztacie grodzi wodoszczelnych i montowanie w ręgów . Przeciętnie czterdzieści pięć ton m ateriału tygodniowo m ontuje się na po­

chylni i o ty le też wzrasta z każdym tygodniem waga pow stają­

cego statku, a w zw iązku z tym i obciążenie pochylni. W śród rosnącego w górę szkieletu...

... oblepiające dotąd szczelnie kadłub poczynają znikać — wreszcie nie ma ich wcale. Statek spoczywa na pochylni w całej sw ojej okazałości. Jego rudo-rdzawe b u rty p o kry w a ją się ja ­ skraw ą, radosną barw ą m inii. N a dziobie i rufie pojaw ia się starannie w ym alow ana nazwa. Pochylnia przygotowywana jest teraz pośpiesznie do w odow ania...

ZDJĘCIA: Z. KOSYCARZ (7)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na zakończenie ważna uwaga: przy budowle modelu wielokrotnie będziecie umocowywali różne jego fragmenty przy pomocy wbijanych w drzewo szpilek. Grozi to odłupaniem

Ponieważ zarówno w bieżącym jak i w następnych numerach „Żeglarza” znajdą Czytelń cy wszystkie interesujące ich informacje o kursach pracy morskie',

Zycie łososia można więc podzielić ogólnie na 3 okresy: pierwszy od zapłodnienia do wyjścia w morze, okres młodzieńczy życia w rzece ł drugi to okres

laminu Liceum; f) dla kandydatów, którzy zgłaszają się nie bezpośrednio z innej szkoły, należy również do ączyć świadectwo nienagannego prowadzenia się,

wę z tego, czego chce PCWM dokonać przez kursy pracy morskiej. Na kursach tych nie mogą być jedynie ci, którzy kandydując do szkół morskich czy szkół PCWM

ków portowych i zajmujące się przeładunkiem oraz ekspedycją powierzonych im towarów; maklerzy okrę­.. tow i — będący przedstawicielami obcych armatorów i

Z każdym dniem pogoda stawała się coraz gorsza, przyszedł deszcz ze śniegiem i wielka fala zalewała pokład.. Pomimo to nieprzerwanie dążyliśmy

Ewentualność wplątania się w sieci jest przy rybołówstwie łososiowym dość częsta. Prócz tego zarówno małe rozmiary stateczku, jak i możność kierowania