• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nyska 1998, nr 9.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Nyska 1998, nr 9."

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Telefoniczna Konkurencja NETIA kontra TP SA

Od zatoczki do zatoczki

- czyli ¡ak zdobyć praw o jazdy

SCENA

- zapraszamy na ciekawe spektakle str. 11

'*"' --rfriij '" Budować się nie da?

Prezes Spółdzielni źfB T ' Mieszkaniowej K.I.H.

¿ f * ' Feliks Kamienik

odpowiada :*g|r| na pytania "GN"

s ł r 3

Dlaczego w Nysie nie ma i nie było dobrego futbolu.

s t r . 1 3 W yb ory, w y b o r y i . . . p o w y b o r a c h . P o d o b n ie ja k w całej o p o ls z c z y ź n ie , tak i w N y s ie naj­

w ię k s z ą lic z b ę g ło s ó w z d o b y ło S L D . W p raw d zie zn a m y j u ż d o k ła d n e w y n ik i w y b o r ó w ale tak n ap raw d ę sc e n a r iu sz p o w y b o r c z e g o p o d z ia łu w ła d z y n ie z o s ta ł j e s z c z e n ap isan y d o k o ń ­ ca. W s z y s tk o s ię j e s z c z e m o ż e zd a rzy ć. N ajb ard ziej p ra w d o p o d o b n e s ą jed n a k trzy u kład y koalicyjn e:

I. Liga Nyska + AWS + UW = 19 mandatów (na 36)

II. SLD + Porozumienie Społeczne + UW = 19 mandatów (na 36)

III. Liga Nyska + AWS + Porozumienie Społeczne + UW = 23 mandaty (na 36)

ArczyńSKi Stanisław Bejnar Zbigniew Błoński K a z mierz D _ewnicki Jerzy Haczek Jamna Potosak Stanisław Rogu'ski Stan,staw Świgost Henryk Urbaniak Czestaw Teila Stefan W erzoc-a Mieczysław I WierzćhowisC Leszek Zalewski Kazim ierz

S L D

G utow ska Lidia H irszw edl Ja n Kam ienik Feliks Ktodnicki Rom uald M ich o ń W iesław P a sie ka M arian San ocki Ja n u sz Sm agori Ja n u sz W ajdzik R yszard

Liga Nyska

W yn ika z te g o ż e j ę z y c z k ie m u w a g i j e s t o b e c n ie U n ia W o ln o śc i, która zd o b y ła w p r a w d z ie n a jm n iejszą ilo ść g ło s ó w ale to w ła śn ie od jej d ecy zji z a le ż y p rzy szły

w izeru n ek R ady M iejskiej w N y sie .

Dziaanowiak Henry*

.Kantorowicz Ryszard Kocharcwsn Kazimierz Rogćwsui Ryszard Wieczorek Adam Wawryczu* Kazimierz ZalewsKi Zygmunt Zubrzycka Czesława

AW S

G rochalski Filip O szytko Eugeniusz Ślęk Zbigniew

Tokarz W iesław Lubczyńska Jadw iga Szlem po Zbigniew

NVSfl, ul. KRZVUJ0 UST6G0 29 Tel Ü 2902

Mieczysław Warzocha - burmistrz miasta

“Wygraliśmy wybory, gdyż zaproponowaliśmy najlepszy program i spo­

łeczeństwo go wybrało. Jaka będzie koalicja - czas pokaże, osobiście nie je ­ stem fanatykiem żadnej partii, liczy się człowiek i jego postawa wobec kon­

kretnych problemów. Kto zostanie burmistrzem - z takimi'odpowiedziami poczekajmy na oficjalne ogłoszenie i zatwierdzenie wyników wyborów.”

Marian Toimzyszyn - przewodniczący oddziału NSZZ "Solidarność" Ślqska Opolskiego w Nysie

“Wynik wyborów jest tak samo naszym sukcesem jak i sukcesem lewicy.

Przewaga SLD nie jest aż tak wielka. Uważam, że koalicję będziemy two­

rzyć wraz z Ligą Nyską, Porozumieniem Społecznym i Unią Wolności, spy­

chając tym samym Sojusz do opozycji. Jako kandydata na burmistrza widzę Janusza Sanockiego z Ligi Nyskiej”

Eugeniusz Oszytko - wiceburmistrz

"Wyborcy rozdzielili swoje glosy między prawica i lewicą, centrum jak zwykle na tym straciło. Porozumienie Społeczne uzyskało cztery mandaty, to nie jest zbyt wiele. Myślę, że wyborcy nie docenili naszego programu.

Jesteśmy gotowi do rozmów z każdym, kto przedstawi nam jakieś ciekawe propozycje koalicyjne.”

(2)

G a z e t a Nyska

15 października - 29 października 1998 r.

i *

¿f?** »****»

M a tó t £«-

> w iz y jfi,

Rozkopany Korfantów

Ralf G erdzen, Karl Heinz Kocar, Mirosław M ajchrzak - Zam ek Otmuchów.

G a zeta N ysk a

A d re s : 48-303 Nysa, ul. Towarowa 1, tel. 33-00-51 W y d a w c a : mgr inż. Tadeusz Broczkowski

Redaguje ze s p ó ł w s k ła d zie : Edyta Bednarska-Kolbiarz - redaktor naczelny, Da­

niel Mielczarek, Iwona Majcher, Paweł Karało, Lucyna Jasnowska, Sebastian Plisiuk.

Rysunki: Piotr O p a łk a . K o r e k t a : Celina Brodnow sko. R e k la m a - Lech Górski.

Sk ła d k o m p u te r o w y : PUH "RAK" - Dariusz Raczkowski.

Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy, zastrzegam y sobie też prawo do wprowadzenia w nich zmian i skrótów.

Pytanie d o .

- Zbysława Wróbla - rzecznika prasowego DAE­

WOO - MOTOR - NYSA

G.N.: Słyszeliśmy, że dyrekcja zakładu planuje zwolnienia grupowe w pionie administracyjnym?

Z.W.: Są to tylko pogłoski, które od dłuższego cza­

su krążą między pracownikami naszego zakładu. Za­

pewniam, że nie m ają one żadnych podstaw. Powoli

przygotowujemy się do restrukturyzacji zakładu w Nysie, ma ona polegać ona na tworzeniu w jego ra­

mach samodzielnych spółek np. transportu zewnętrz­

nego, czy też straży przemysłowej, które na podsta­

wie odpowiedniej umowy będą współpracowały z za­

kładem. Będą one odrębnymi podmiotami gospodar­

czym i, oddzielnie rozliczającym i się z ZUS-em.

Urzędem Skarbowym i innymi instytucjam i. Nie mogę podać w tej chwili bliższych informacji, ponie­

waż wszystko pozostaje'W sferze rozmów.

Do remontu

P ółtora roku po pow odzi na zniszczonych odcinkach ulic Ma­

riackiej i Moniuszki nareszcie po­

jawiły się ekipy remontowe. Są to drogi w ojewódzkie w związku z czym środki finansowe na remont pochodzą od Wojewody. Naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i drogownictwa w UMiG Nysa Te­

resa Ćwiora poinformowała nas, że 15 września br. przeprowadzo­

ny został przetarg. Ulice Mariacką remontuje firma EKOM - koszt naprawy wynosi 270 tys. zł, a pra­

ce mają być ukończone do 24 gru­

dnia br. Przetarg na remont ulicy Moniuszki wygrało Przedsiębior­

stwo Robót Drogowo Mostowych, które zobowiązało się oddać ten odcinek z dniem 31 grudnia br.

Koszt naprawy ulicy M oniuszki wyniesie 179 tys. zł.

S P

Już z końcem sierpnia w centrum Korfantowa została rozpoczęta przebudowa i modernizacja zasilania energetycznego oraz budowa nowego, energooszczędnego oświetlenia ulicznego.

Polski - niemiecki

rozmówki angielskie

L o k a to ro m b u ­ d y n k u p r z y ul.

S ło w ia ń s k ie j 3 P G M z a f u n d o ­ w ał p iekn e p a n ­ c e r n e s z a f k i (ochraniają lic z ­ n iki gazow e) na k la t k a c h s c h o ­ d o w y c h . U tr u ­ d n ia ją n ie s te ty w ejście do m ie­

szkania.

i oacsm ■ OC-JMO • OGMSna *

oocszhh

•„

g * F I R M A NIEMIECKA POSZUKUJE §

| LUDZI DO PRACY W NIEMCZECH |

s W CHARAKTERZE POMOCNIKÓW, ss a WYMAGANY PASZPORT NIEMIECKI ś

I * 0-603-235-118 %

*—*—* B

- rf-SPRZEDAM TANIO OKNA - id Z ROZBIÓRKI 2 33-89-35 |

» -♦ ♦ a - rf-WYKONUJĘ PRACE W ZAKRESIE ^

^ MUR OWANIE, TYNKOWANIE, §

| k A F E L.K 0 W A N I E Ԥ

» O N YSA

ul.

RODZIEWICZÓWNY 8/8 -

", nmsorao. m m , m m . cesow: r

Jak poinformował nas Naczelnik Wydziału Rozwoju Gospodarczego w Korfantowie, H enryk Swigost, budowa odcinka rozdzielczej sieci gazo­

wej obejmie ulice: Targową, 3 Maja, Szkolną i PI. Wolności. Pierwszy etap budowy zakończył się 15 października. Przebudowano odcinek 300 mb. w tym ulicę Targową i 3 Maja, co pozwoli zasilić w gaz kotłownię zespołu mieszkaniowego Spółdzielni Mieszkaniowej w Łambinowicach.

Natomiast m odernizacja i budowa energooszczędnego oświetlenia ulicznego obejmie ulice Wyzwolenia, Plac Wolności, Szkolną i Reymon­

ta, gdzie ułożone zostanie 1200 mb kabli energetycznych, 1100 mb kabli oświetlenia ulicznego oraz 46 nowych punktów świetlnych.

Zakończenie robót przewidziane jest na 3 1 października.

Luc

Było także spotkanie z burmi­

strzem Mieczysławem Warzochą.

podczas którego goście zadawali pytania związane z ubiegłoroczną powodzią, wykazując duże zainte- r e s o w a n ie n a sz y m m ia ste m . N iem cy m ieszkali w dom ach swoich polskich kolegów. Porozu­

miewali się między sobą w języku angielskim. Wolny czas. którego nie mieli zbyt wiele, spędzali na pogaduszkach w kawiarniach, klu­

bach. albo na zakupach. Dużym powodzeniem cieszyły się marko- we koszulki, bluz), obuwie, jed­

nak najbardziej rozchwytywanym

towarem okazały się papierosy.

Kupowali je wszyscy, niezależnie od tego. czy byli palaczami, czy też nie. Po powrocie do Niemiec będą mogli je korzystnie sprzedać (biznes jest biznes). W szyscy z sentymentem wspominają ponie­

działkowe ognisko nad jeziorem , podczas którego doszło do pełnej integracji między uczestnikami, a to dzięki wspólnym śpiewom, gi­

tarze oraz różnym napojom - bez­

alkoholowym oczywiście. Pobyt zakończono wspólną dyskoteką w Grodkowie.

Tydzień spędzony w naszym kraju, dzięki napiętemu planowi zajęć upłynął Niemcom szybko, chciałoby się rzec zbyt szybko.

Przeciętna długość snu uczestnika wymiany wynosiła od czterech do pięciu godzin. Wszystko odbywało się w zawrotnym tempie. Non stop coś się działo. A to wycieczka, a to jakieś spotkanie czy też wspólny wypad do restauracji, dyskoteki itp. Trzeba przyznać, że pomysł ta­

kich w spólnych wymian je st ze wszech miar korzystny nie tylko pomaga zawrzeć nowe przyjaźnie, ale uczy również przełamywania różnych barier obcości i odmien­

ności kulturowej i obyczajowej.

Maj i pak

W

poprzednim numerze pisa­

liśm y o przyjeździe m ło­

dzieży z liceum w Lüdinghausen.

Poprosiliśmy jednego z opiekunów - M irosła w a M a jc h r z a k a oraz uczestnika grupy polskiej, Jack a Jacyszyna o- to, aby podzielili się z nami swoimi wrażeniami z poby­

tu gości z Niemiec.

Uczestnicy wymiany przyjecha­

li do Polski w piątek i spędzili tu­

taj tydzień. W planach pobytu zna­

lazły się wycieczki do Ośw ięci­

mia, Krakowa, Wrocławia i Kotli­

ny Kłodzkiej. Stanowiły one dobrą okazję do zaprezentowania mło­

dzieży pomników kultury i historii narodu polskiego. Największe jed­

nak wrażenie wywarła na młodych gościach wizyta w obozie koncen­

tracyjnym. o którą szczególnie za­

biegał opiekun grupy niemieckiej - Karl Heinz Kocar. Chciał on w ten sposób pokazać, że masowe lu­

d obójstw o w czasach Ił wojny światowej nie było jedynie mitem, czy propagandowym wymysłem lecz niechlubnym śladem wpisa­

nym w dzieje narodów.

Zaskoczeniem dla wszystkich bvł\ kręte tunele na twierdzy w Kłodzku. N iektórzy musieli nie lada się natrudzić, aby je pokonać, a przy tym nie pobrudzić swojego ubrania.

(3)

15 października - 29 p aździern ika 1998 r.

G a z e t a Nyska 3

Od zatoczki do zatoczki - czyli jak zdobyć prawo jazdy

,CI ®

^

f ń y ¿ratj’ i z a p ó ź n i e n ia ^ i p °

coraz więcej i nik jest w _

f.N"" ■

,

, ^ „ dwadzieścia m i­

nia uprawnien przez kierują- Niektórym kursantom nie wy- - cÿch pojazdami, instruktorów i eg- starczy to. aby rozluźnić się za kie-

zaminatorów. równicą i nabrać większej pewno-

O prawo jazdy - zgodnie z no- ¿ci siebie na egzaminie. Zdarzają wymi przepisami - może ubiegać się osoby, które kręcenie kierow-

’ > się osoba, która posiada zgodę ro- »icą m ają ju if w e krwi i wydaje

~ dziców lub opiekuna, jeżeli n ie się, że takim osobom nic nie prze-,

* j y j^j Q |j j [jpjwj 1 c)9 9 s / k o d / i w / 1 * - r ...

ymóg te,

egza-

ak

•tek zamui dopiero za tym, a nawet piątym razem.

W chwili obecnej przeciętn a cena kursu kształtuje się w grani­

cach 450-550 zl. Szkoły, aby prze­

c is n ą ć jak największą ilość osób, organizując różne zniżki, a także losowania, w których nagrodą jest

darmowy kurs.

18 czerwca weszło w życie roz- ądzenie Ministra Trans;

_ O to d w ie a n o n im o w e rozmowy z instruktorami z dwóch nyskich szkół jazdy.

G.N.: Czyją winą jest według pana to, że tak mało osób zdaje egzaminy?

I n s tr u k to r 1: To bardzo skom­

p lik o w a n y p roblem . N ależy za­

cząć o d tego, t e od tego roku za­

częły obowiązywać nowe przepisy dotyczące zd a w a n ia egzam inu.

N ajwiększą głupotę stanowi to, ii w sam ochodzie poza m ną i kur­

santem podczas ja zd y nie może p rz e b y w a ć ż a d n a in n a osoba.

Przed egzam inem zawsze jeździ­

m y z k u rsa n ta m i do OpolaT aby m o g li p o z n a ć to m iasto. K ilka osób siedziało z tyłu i mogło się p rzy g lą d a ć w szy stk im c z y n n o ­ ściom , ja k ie wykonywała osoba za kierownicą, więc korzyść była p odw ójna, teraz niestety m uszę je ź d z ić do O pola tylko z je d n ą osobą. N ie będę ukrywał, że jest to dla m nie i dla innych instruk­

torów m ało opłacalne, z wiado­

m ych względów. Poza tym, my instruktorzy nie możemy uczest­

niczyć w egzam inie. N ie wiemy nawet, u któ reg o egzaminatora zdają nasi kursanci. N ie możemy s ię z n im i k o n ta k to w a ć , żeby o m ó w ić e w e n tu a ln e błędy n a ­ szych podopiecznych, dlatego nie wiemy w ja kich okolicznościach i na czym oblewają. Prawdą je s t też, Że w chwili egzaminu, zdają­

cym tow arzyszy ogrom ny stres.

;ółkiem jesi zestreso­

wany. spocony, głowę ma na prze­

dniej szybie , klapki na oczach i tak naprawdę nie widzi niczego i jeżeli nie będzie miał za sobą kil­

k udziesięciogodzinnej praktyki może nawet przy sporych umiejęt­

nościach nie wytrzym ać sytuacji stresowej i popełnić błąd. Dwa­

dzieścia godzi u na pewno nie wy­

starczy by siać się kierow cą do­

skonałym. zapominają o tym bar­

dzo często egzaminatorzy, którzy uważają, że egzaminowany powi­

nien umieć jeździć co najmniej tak

dobrze jak oni. napotkaliśm y ną dużą niechęć Część praktyczna kursu dzieli opór przeciw ingerencji prasy. Je- się na jazdę na placu manewro- ¿e li ju ż ktoś się zdecydował na

« im ; ru\ mi/MS-u _ wcwe». rozrnoWę z namj (0 anonimowo.

prawdzh

natorami, czego skutkiem jest taki stan, w którym egzaminator może wszystko, a osoba starająca się o prawo jazdy jest zdana na jego la­

skę lub niełaskę. Kursant tak na­

prawdę niewiele może osiągnąć.

N ie ma bowiem w aucie osoby trzeciej, która mogłaby być bez­

stronnym świadkiem. To egzami­

nator je st wyrocznią. Trudno po fakcie udowodnić komuś, że było inaczej. Starając się dotrzeć do in­

struktorów i egzam inatorów w celu przeprow adzenia wywiadu,

dlatego lepiej by było, gdyby eg­

zam in a to rzy w sposób bardziej zrównoważony i z większym opa­

now aniem podchodzili do osób zdających.

W ażnym j e s t te ż , żeby nie oszczędzać na ‘‘jeździe”, nie oszu­

kiw ać sw oich klientów. Z darza się, że w niektórych szkołach, za­

jęcia prowadzone są w prywatnych mieszkaniach. Świadczy to tylko o tym, że ich właścicielom zależy tylko na pieniądzach. Nie zależy im na zdawalności swoich podo­

piecznych. W naszej szkole cena kursu jest jedną z najwyższych w mieście, ale zdawalność też jest je d n ą z najwyższych. Muszę się pochwalić, że wynosi ona aż 65%.

In stru k to r II: W tym roku zli­

kw idowano ośrodek w Kędzierzy­

nie Koźlu, a wiadomo, że tam ła­

tw iej było zdać egzam in, niż w Opolu. Różnie to bywa z kursan­

tami, je d n i od razu wsiadają do sa m o ch o d u i n ie m ają dużego p ro b le m u z ja zd ą , je szc z e in n i potrzebują dużo czasu, żeby przy­

sw oić sobie te c h n ik ę jazdy. N a razie nie m am y takiego praw a.

Żeby nie dopuszczać do egzaminu osób, które nie wykazują w pełni opanowania materiału, jeżeli je d ­ nak in stru kto rzy zauw ażają, że osoba, na kilka dni przed egzami­

nem ma poważne kłopoty z jazdą, to proponują je j dokupienie kilku godzin jazdy.

W Opolu podczas egzaminów, kursanci są bardzo zdenerwowani.

Niewiele je s z c z e szkół uczy na F iatach Uno.

Przedstawiam y Państwu również, jak do sposobu przeprowadzenia egzaminów ustosunkowuje się jeden z egzaminatorów z Wojewódzkiego Ośrodka Egzamina­

cyjnego w Opolu.

ale to chyba naturalne i nie byłoby to zbyt dużą przeszkodą gdyby nie fakt, że najczęściej na placu ma­

newrowym, niektórzy egzaminato­

rzy traktują zdających jak dzieci, na które można pokrzyczeć i wy­

zwać od różnych...

Przy wyjeździe do miasta zda­

rzyło się jednemu z moich kursan­

tów, że na pytanie dokąd ma je ­ chać, usłyszał odpowiedź, że do­

kąd chce. Na pewno nie przyczyni się to do rozładowania atmosfery i pomyślności egzaminu.

Z a u w a ż y łe m te ż , że c o ra z większą popularnością wśród eg­

zam inatorów cieszą się telefony komórkowe. Wiadomo dlaczego.

Nagle może się okazać, że zdaje znajomy znajomego, więc trzeba dać cynk komu trzeba.

G .N .: Ja k ie w aru n k i trzeba sp e łn ia ć, że b y z o stać e g z am i­

natorem ?

E G Z A M IN A T O R : N ie j e s t to w c a le ta k ie ła tw e . P rz e d e w s z y s tk im t r z e b a m ie ć w y ­ ższe w y k s z ta łc e n ie o k ie r u n ­ ku te c h n ic z n y m . T rz e b a p o ­ s ia d a ć p r a w o j a z d y z o d p o ­ w ie d n ią k a te g o r ią (m in im u m

“ B” ). O s o b a , k tó r a s ta r a się z o s ta ć e g z a m in a to r e m , m usi p rz e d sta w ić ró w n ież za św ia d ­ c z e n ie o n ie k a r a ln o ś c i, po za ty m t r z e b a z d a ć e g z a m i n p rz e d k o m isja w e ry fik a c y jn ą M in i s t e r s t w a G o s p o d a r k i i T ra n s p o rtu M orskiego.

G .N .: Jak w chw ili obecnej w ygląda egzam in na praw o j a ­ zdy?

E G Z A M IN A T O R : P r z e d eg z a m in e m k aż d y m usi in d y ­ w id u a ln ie się n a n ie g o z a p i­

sa ć, o trz y m u je w ted y w y d ru k k o m p u te ro w y z d a tą e g z a m i­

nu. E g z a m in a to rz y o m iejscu i n a z w is k a c h o s ó b p o d c h o ­ d z ą c y c h d o w i a d u j ą s i ę w o s t a t n i e j c h w i l i . E g z a m i n s k ła d a się z dw óch części, te o ­ r e t y c z n e j i p r a k t y c z n e j . P ie rw sz a część po leg a na n a ­ p isa n iu te stu , w k tó ry m tr z e ­ b a u d zielić o d p o w ied z i na 18 p y t a ń - m o ż n a z r o b i ć d w a błędy.

C z ę ś ć p r a k t y c z n a s k ł a d a się z ja z d y na p la c u m a n e w ­ ro w y m i z ja z d y po m ie śc ie.

W ielość różnorodnych linii p rz e ra ż a kogoś, kto pierw szy raz stan ie na placu.

Na p la c u o so b a z d a ją c a m usi w y k o n a ć ściśle o k reślo n e m a ­ n e w ry w sp o s ó b b e z b łę d n y i z g o d n y z p r z e p is a m i. E g z a ­ m i n a t o r p o w i n i e n p r z e d p r z y s tą p ie n ie m d o te j części e g z a m in u w y jaśn ić, ja k ie m a ­ n e w ry m a ją być w y k o n a n e i w ja k i sp o só b . K ied y ś p r a k ­ ty k o w a liś m y z a s a d ę , że sa m i p o k a z y w a l i ś m y w s z y s t k i e m a n e w r y . N ie s te ty n ie w ie le to d a w a ło , w ięc z re z y g n o w a ­ liśm y z te g o . Z u p e ł n ie in n y c h a r a k t e r m a ja z d a po m ie ­ ś c i e . J e s t t o m o m e n t , w k tó ry m e g z a m in a to r m a m o ż­

l i w o ś ć s p r a w d z e n i a , j a k przy szły k ie ro w c a ra d z i sobie z ja z d ą w r u c h u d ro g o w y m . P o dstaw ow ym ele m e n te m je s t tu ta j s p ra w d z e n ie z n a jo m o śc i p rz e p isó w ru c h u d ro g o w e g o w p ra k ty c e .

G .N .: Czy w m om encie po ­ pełnienia błędu w trakcie jazd y po placu m anew row ym , osoba zdająca egzam in nie p rzystępu­

je do dalszej części egzam inu?

E G Z A M IN A T O R : J e ż e l i k to ś n ie p o p r a w n i e w y k o n a je d e n z p ie rw s z y c h e le m e n ­

tów tj. ja z d ę po p r o s te j i j a ­ zd ę po lu k u , to m a p ra w o do w y je ż d ż e n ia w s z y s tk ic h e le ­ m entów . P o w ia d a m ia się ta k ą o so b ę od r a z u o n ie z d a n y m e g z a m in ie , a le je ż e li w y ra ż a o n a w o lę w y k o n a n i a d a l ­ szych m a n e w ró w n a p la c u , to m a do tego p ełn e p ra w o . Nie m a m o w y o w y j e ź d z i e n a m ia s to , g d y ż to w ła ś n ie n a p la c u s p ra w d z a m y , czy k u r ­ s a n t nie b ę d z ie s tw a r z a ł z a ­ g ro że n ia w r u c h u d ro g o w y m .

G .N .: C zy eg z a m in a to r p o ­ daje kursantow i pow ód nie za­

liczenia egzam inu?

E G Z A M I N A T O R : O b o ­ w ią z k ie m e g z a m in a t o r a j e s t p o d a n ie p r z y c z y n y n ie z a li­

czenia eg z a m in u .

dokończenie na str. 5

(4)

4 G a z e t a Nyska

15 pfaźdżiernika - 2 9 października 1998 r.

wie jesienne podniety

Ludzie lubią się podniecać.

Szczególnie panowie, ale i pa­

nie także. Nie mam, broń Boże, na myśli podniet wywołanych sław ną o sta tn io n ieb iesk ą ta ­ bletką dla panów, ani też pod­

niet spow odow anych bliskim i kontaktami z płcią przeciwną (a czasem i taką samą). Chodzi mi natomiast o podniety, powiedz­

my, społeczne, czyli wydarzenia podwyższające poziom adrenali­

ny szerokim m asom sp o łecz­

nym.

N a p r z y k ła d : ś w in tu c h y A m erykanie od m iesięcy pod­

niecają się swym prezydentem, a dokładnie clintonowskim se­

ksem.

My - naród katolicki (podob­

no) ze wstrętem odrzucamy tego rodzaju sensacje. Mamy szla­

chetniejsze podniety. Chociażby nieustanne wybory.

L atoś, w ch ło d n e jesien n e dzionki, wieczory i poranki kil­

kutysięczna rzesza kandydatów n a ra d n y c h do sa m o rz ąd ó w trzech szczebli podniecała się niezmiernie swymi szansami w tych wyborach.

Natomiast normalni. całkiem zwyczajni obyw atele pięknego kraju między O drą a Bugiem, raczej nie byli uzależnieni od tego społecznego narkotyku pod tytułem : “ w ybory sam orządo­

we” .

O sobiście, mimo. że byłem d o b r z e im p r e g n o w a n y n a p rz e d w y b o rc z ą p ro p a g a n d ę , wziąłem czynny udział w wybo­

rach. Taka ju ż moja obyw ate- kska natura. Udałem się zatem do właściwego lokalu wyborcze- * go i zagłosowałem jak należy, to z n a cz y to to lo tk o w ą m e to d ą

"chybił-trafił” . P ostanow iłem , przyznany mi przez konstytucję, wyborczy krzyżyk przy nazw i­

skach kandydatów um ieszczo­

nych na pozycjach 6, 12 i 18 - li­

cząc od góry na poszczególnych kartach wyborczych. Nie intereso­

w ały m nie n a z w isk a ty c h . na których głosowałem, ani tym bar­

d z ie j u g r u p o w a n ia z p o rę k i których znaleźli się oni na tych elekcyjnych kartkach. Wszyscy bo­

wiem przyszli radni, począwszy od najczerw ieńszej lewicy, a skoń­

czywszy na ortodoksyjnej prawicy, obiecywali mi to samo. Znaczy' się

• - życie usłane różami bez kolców.

Chociaż przez moment zastana­

wiałem się, skąd nowo wybrane sam orządy w ezm ą pieniądze na s p e łn ia n ie s w y c h o b ie tn ic i uszczęśliwienie wyborców?

Szybko jed n ak rozw iałem te durne w ątpliw ości, gdyż dosze­

dłem do prostego, jak sprężyna, wniosku, iż głęboko wierzącym radnym pieniążki przyniesie św.

Mikołaj w asyście aniołków; nie­

w ierzącym - masoni i Żydzi, a mniejszości niemieckiej - ich ro­

dacy zza Odry i Nysy Łużyckiej (w ramach inwestycji w swój przyszły land).

Tym. którzy nie podniecali się wyborami Polsat i browar Piast (piw o rzecz jasna, bezalkoholo­

we), zafundowały we Wrocławiu emocjonujące (w założeniach) wi­

dow isko sportow e, szum nie na­

zw ane W ielką G alą B okserską.

Spektakl ten polegał na tym, iż nasz chłopak Andzrzej Gołota bił się na pięści (chronione rękawica­

mi) z jednym starszym panem.

Murzynem zresztą. Tak jak wcze­

śniej ustalono, obaj panowie nie zrobili sobie większej krzywdy.

Jest to zrozum iałe, bow iem za marne 200 000 zielonych nie ma sensu n arażać sw ego cennego zdrowia. Wygrał oczywiście nasz słowiański rodak, dzięki czemu ra­

dość olbrzymia zapanowała w na­

rodzie i nikt z bezpośrednich ob­

serwatorów tego pojedynku, nie

żałował wydanego grosza (1000- 600 zł średnio) na wstęp.

A widownia była przednia, na czele z VIP-ami politycznym i i podziemnymi, m.in. tuż przy ringu zasiadł mój idol polityczny mini­

ster (chwilowo bez teki) Ryszard Czarnecki, m arszałkowie Król Tusk, a nawet obecny opozycjoni­

sta Wiesław Kaczmarek.

Środow isko elit, powiedzmy, podziemnych reprezentował osobi­

ście pan “Pershing”, w otoczeniu sym patycznej młodzieży z Trój»

m iasta, P ruszkow a. W ołom ina oraz innych ośrodków nie bardzo legalnej działalności gospodarczo- finansowej. To prześwietne grono przybyło pod Halę Ludową “j biotami” ja k ie oglądać można w telewizyjnej “D ynastii”, których ceny kształtowały się w granicach 33 do 6 m iliardów starych zło­

tówek. Przyznać należy, iż “bryki”

polityków były skromniejsze i tań sze od pojazdów gang-biznesme- nów.

Z dum ą informujemy, że “na Gołocie” było też parę osób z mia­

sta Nysy. Mało tego. nysanie nie tylko obserwowali walkę, lecz tak­

że uczestniczyli w pom eczowe kolacji (prawie do 6.00 rano), za proszeni na nią przez samego mi­

strza Andrzeja. Za Chiny nie zdra­

dzę, którzy z naszych ziomków go­

dnie reprezentowali w wrocław­

skim N ovotelu - Ziemię Nyską.

Chcę ich bowiem uchronić przed płynącą z dobrego serca zawiścią

sąsiadów i konkurentów branżo wych.

Po tych radosnych w ydarze­

niach rozpoczynających tegoroczną polką jesień, możemy z ufnością, spokojem i poczuciem pełnego bezpieczeństwa oczekiwać zimy, a nawet wiosny. Chociaż nie należy lekceważyć złowieszczej chmury nadciągającej z okolic Kosowa.

Pal

To nam się podoba, to nie podoba,

zaś tem u się d ziw im y

Powrót PRL-u?

Przez kilka dni przed sklepem obuwniczym Asko.

przy ulicy Krzywoustego ustawiały się malownicze ko­

lejki. To nostalgiczne, dla niektórych, zjawisko z cza­

sów PRL-u, spowodowane było znaczną obniżką cen sprzedawanego w tym sklepie obuwia. Ludzie stali so­

bie w ogonku spokojnie, nie narzekali na ustrój, ani też na Związek Radziecki, i ta kolejkowa kultura bar­

dzo nam się spodobała.

A jednak zaklejali się

Oj naiwni, naiwni byliśmy wierząc w kulturę szta­

bów wyborczych i kandydatów do Rad wszelkiej ma­

ści. Okazało się bowiem, że wszystkie startujące w wyborach ugrupowania, a także niektórzy zacni kan­

dydaci naklejali swoje materiały propagandowe na plakaty, ulotki i programy swych wyborczych rywa­

li.

Pocieszamy się tylko tym, iż w innych miejsco­

wościach akcja “zaklej rywala” miała bardziej dra­

styczny przebieg.

Jeśli nie potrafisz ' nie pchaj się do...radia

Opolskie radio prawie codziennie organizuje różne konkursy dla sw ych w iernych słuchaczy.

Chwała radiowcom za to. Natomiast często żenują­

ce je st zachowanie się uczestników tych konkur­

sów. Pies trącał, jeśli są to osoby spoza Nysy, ale bardzo drażnią nasz patriotyzm lokalny żebraczo- wyłudzające postawy ziomków. Oto nysanka pytana co to, na przykład, jest nefelin?, zamiast odpowie­

dzieć: - Niestety nie mam pojęcia - łasi się do ra­

diowego redaktora: - a może jak aś podpowiedź.

Gdy redaktor odmawia, panienka pościelow'o-se- ksownym głosikiem nalega: a może chociaż tro­

szeczkę. tak ładnie proszę.

Inny słuchacz z Nysy. zamiast wytężyć swoje zwoje dwa mózgowe i starać się odpowiedzieć na pytanie: Wymień przynajmniej trzy zwycięskie bi­

twy Napoleona. Od razu pyta: A o ile mogę się po­

mylić?

Dodać należy, że każdy uczestnik radiowych qu- izów ju ż na wstępie blaga o łatwe pytanie, jakby nie wiedział, że takie proste pytanie może zadać mu jedynie kelner pytający: Co pan(i) szanowny(a) sobie życzy?

Wydaje się, iż popyt na ambicje i samokryty­

cyzm jest coraz mniejszy.

O b.S erw ator

Jok cie widza

M M

lak cię piszą

W iększość z nas pam ięta za­

pewne słynne wystawy z okresu sta n u w o je n n e g o , na k tó ry c h królowała pustka i ocet. Niejedno­

krotnie spacerując po naszym mie­

ście zwróciliśmy uwagę na wysta­

wy sklepowe. Są one niejako wi­

zytówką danego sklepu. Nie musi­

my wchodzić do niego, aby dowie­

dzieć się jaki asortyment oferuje, bowiem w łaściciele najczęściej umieszczają na niej część towaru, myśląc, że tym przyciągną zainte­

resowanie klienta. Prawdą jest, że niektóre z nich przyciągają naszą uwagę, są estetyczne, skromne, ale za to gustowne. Inne z kolei, co tu dużo mówić, są wręcz odpy­

chające. Zdarza się i to na szczę­

ście coraz częściej, że do zrobienia wystawy zatrudniani są projektan­

ci wnętrz, którzy zajmują się tym profesjonalnie. Na Zachodzie, wy­

stawy sklepow e najczęściej nie mają zbyt wiele wspólnego z asor­

tymentem sklepu. Trzeba wejść do środka, aby przekonać się, jaki to­

war poleca nam. właściciel.

A jakie wystawy przyciągną nasz wzrok w Nysie?

Spacerując ulicam i naszego miasta możemy dostrzec za/ówno wystawy urządzone wydawałoby się przez profesjonalistów, ale są też i takie, które nie zachęcają do odwiedzin sklepu.

Na R y n k u n a pewno przycią­

gnie naszą uwagę (a jeżeli nie na­

szą. to na pewno naszych pociech) wystawa sklepu z zabawkami. Pa­

nuje na niej ogrom ny bałagan.

Pluszowe misie, i inne zabaw ki świadczą o tym, że właściciel po­

siadając dużo towaru pragnie go wyeksponować przechodzącemu w całości. Jednak nie robi tego zbyt umiejętnie. Wydaje się, że efekt końcowy jest przeciwny do zamie­

rzonego. Ale dzieciom się podoba.

Dwa kroki dalej mamy wysta­

wę kolejnego sklepu z zabawkami.

Z tą małą różnicą, że właściciel, ma na niej do zaproponowania je ­ dynie klocki Lego. Ciekawe, czy możemy tutaj kupić coś oprócz klocków. Wystawa nic takiego nie sugeruje.

No i wreszcie nasz ukochany papierniczy. Przechodząc nie tak dawno obok niego zauważyliśmy zmianę wystawy. Przyciągnęła ona nasz wzrok, a to z tego powodu, że wystawy są tutaj zmieniane bardzo rzadko. Prawdziwe święto.

1 co na niej znajdziemy? Otóż poukładane zeszyciki, przybory szkolne, kartki i inne drobnostki.

Nie zabrakło oczywiście chuste­

czek higienicznych. Ta w ystawa na pewno przyciągnie uwagę prze­

chodniów. Ciekawe tylko, ile lat będzie ona cieszyć nasze oko?

Jest i sklep ca ło d o b o w y na Rynku. Właściciel nie zadał sobie najmniejszego trudu zrobienia ja ­ kiejkolwiek wystawy. Bo i po co?

C z y ż nie łatwiej jest założyć role­

ty. aby zasłonie to. co ma się uu zaoferowania? A może?

Duży wybór.

R ó ż n o ro d n o ś ć tow aru.

Od ta p e t po chusteczki higieniczne.

Lego, lego i je s z c z e raz lego.

(5)

15 października - 29 październ ika 19,98 r.

G a z e t a Nyska 5

Od zatoczki do zatoczki • czyli jak zdobyć piawo jazdy

d o k o ń c z e n ie z e str. 3

N ie w y o b r a ż a m s o b i e , żeb y e g z a m in a to r n ie p o d a ł p rzyczyn y, tym b a r d z ie j, że k ontrolę nad n a m i m a e g z a ­ m inator n ad zoru jący, k tóry z k ażd ego egzam in u sp o rzą d za sp raw ozd anie.

G .N .: K to m o ż e u c z e s tn i­

czyć w obec te g o w egzam in ie, o p ró cz k u rsa n ta i e g z a m in a to ­ ra?

E G Z A M IN A T O R : T ak ja k m ów iłem , m o że u c z e stn ic z y ć e g z a m in a to r n a d z o r u ją c y , a t a k ż e d y r e k t o r o ś r o d k a i p rzedstaw iciel w ojew od y.

G .N .: C z y s ły s z a ł p a n , że w edług osób, któ re zdaw ały na praw o jazd y oraz ich instru k to ­ rów, cz ę sto z d a rz a ją się p rz y ­ p a d k i b a r d z o n ie u p rz e jm e g o z a c h o w a n ia s ię e g z a m i n a t o ­ rów, niekiedy w ręcz o b elży w e­

go. M ów i się ta k ż e o ty m , że w cale nie n a le ż ą do rzad k o ści p rz y p a d k i z je d n y w a n ia e g z a ­ m inatorów ró żn e g o rodzaju ła­

pów kam i?

E G Z A M IN A T O R : N ig d y nie sły s z a łe m , ab y k tó r y ś z m oich k olegów k rzyczał czy w y zy w a ł z d a ją cy c h . Z darza się , ż e , g d y o so b a z d a ją c a ciągnie pod sam och odem pa­

c h o łk i, to c z ło w ie k n ie w y ­ tr z y m u je i c o ś g ło śn ie j p o ­ w ie , a le s t a r a m y s i ę n ie k rzyczeć, bo w iem y, że o so ­ by są b ard zo zestresow an e i d od atk ow y k rzyk m oże sp o­

w o d o w a ć j e s z c z e w ię k s z e z d e n e r w o w a n ie . J e s t e ś m y tylko ludźm i.

Ł a p ó w k i to tem a t, k tóry m iędzy nam i w ałk ow an y jest do zn u d zen ia. N ie da się za­

przeczyć, że czasam i się zd a­

rzają, g ło śn o b yło o aferach w S z c z e c in ie , cz y S ier a d z u , u nas żad n ej afery nie było.

C z a sa m i p r z e d eg z a m in e m p od ch od zą do m nie osob y z z a p y ta n ie m , c z y n ie d a ło b y się c z e g o ś z a ła tw ić : za w sz e o d p o w ia d a m , ż e w s z y s tk o m o żn a z a ła t w ić , u c z y ć się , w ykupić jazdy.

G .N .: Ile z a ra b ia ją e g z am i­

natorzy?

E G Z A M IN A T O R : Do lipca zarabialiśm y do 1000 zł, teraz sytuacja się p opraw iła i nasza pensja p rzekracza 1000 zł.

G .N .: P r o s z ę p o w ie d z ie ć , ja k a je s t p rzeciętna zdaw alność

eg z am in u ?

EG ZA M IN A TO R : M ogę po­

w ie d z ie ć t y lk o ty le , że testy z d a je w ięk sz o ść, z ja z d ą jest ju ż nieco gorzej. W czoraj np.

na dziesięć osób zd ających ja ­ zd ę zd ały tylko d w ie osoby.

G .N .: Jaka je s t tego przyczy­

n a? C z y P o la c y s ą ta k o d p o r­

n y m n a w ie d z ę n a r o d e m , że w ięk szo ść z nich nie m oże so­

bie poradzić z egzam inem ? E G ZA M IN A TO R : Przyczyn upatru ję kilka. N ajw ażniejszą z n ic h j e s t t a , ż e w s z y s tk ie ośrodki egzam inow an ia posia­

dały sam och ody do 3,5 m.; od lip c a e g z a m in y z d a je się na sa m o ch o d a ch pow yżej 3,5 m.

Sam ochód jest w iększy, w obec czego ludzie nie potrafią się w

nim od n a leźć i m ają p rob le­

my z w y k o n y w a n iem , w y d a ­ w ałoby się najprostszych m a­

new rów Po drugie, w ośrod­

kach szk olen ia nie ma od p o­

w ie d n ic h p la có w . N ie m ają on e ta k ich w y m ia ró w , ja k ie posiadają place egzam inacyj­

ne. Po t r z e c ie , k u r sa n c i n ie

je ż d ż ą p rzed eg za m in em po O polu. Nie znają w ogóle tego m iasta. Pierw szy ich kontakt ma m iejsce d o p iero p o d c za s e g z a m in u . C o r a z c z ę ś c i e j zd arza się, że ludzie rezygnu­

ją po testach ze w zg lęd u na nie w y jeżd żo n ą , ja k się o k a ­ zu je ilość godzin jazdy.

Na koniec oddajemy głos tym, którzy sq

najbardziej zainteresowani - samym kursantom

E w elin a: E gzam in zd aw ałam trzy tata te m u . ż e je ste m do b rze przygotow ana. Nie jeździł zaw o d o w y k ierow ca, a le sz ło mi d o b rze , zg a sł mi silnik i to było pow odem nie z d a n e g o ł dy próbow ałam wytłum aczyć egzam in?

naw et m andatu pozostał głuchy n a mc.

sp o só b , jak w iększość z re sztą , a le o tym cicho s

K rz y sz to f: Pierw szy raz o blałem i z u p e łn ie ?

swojej jazd y przejechałem n a ham ulcu ręcznym . Egzam inator był w porządku, nieźle się z te g o uśmialiśmy. Z a drugim raz em miałem mniej sz c z ę śc ia , w praw dzie zdałem , ale trafiłem n a ta ­ kiego eg zam inatora, który zrobił z e mnie szm atę.

K ry sty n a: Zdałam ... bo m am ła d n e i długie nogi. Jeżeli nie byłabym miła w stosunku do eg z am in ato ra i nie wdaw ałabym się z nim w malutkie flitry, to w ątpię, żebym zdała.

Iwona M ajcher Paw eł Krala

Od kilku tygodni w naszym mieście funkcjonuje biuro lokal­

ne Netia Telekom, nowego ope­

r a t o r a telefonii. W chwili obe­

cnej osoba pragnąca założyć so­

bie telefon będzie mogła wybrać m iędzy d w om a o p e r a t o r a m i - Telekomunikacją bądź Netią.

Zapewne wielu z was - drodzy czytelnicy - zauważyło ciągnące się przez całą ulicę Wałową rozko­

py, to Netia budują swoją centralę telefoniczną w Nysie. Jest to nowa na naszym rynku firma telekomu­

nikacyjna. która od niedawna ma swoje biuro lokalne w Opolu i do­

celowo ma zamiar objąć swoimi usługam i cale w ojew ództw o, w Chwili obecnej powstają lub są w planach filie w Nysie, Krapkowi­

cach. Kędzierzynie-Koźlu. Klucz­

borku i Brzegu.

O bliższe przedstaw ienie no­

wego o p e r a t o r a p o p r o s i l i ś m y D y r e k t o r a ds. M a r k e t i n g u i Sprzedaży Regionu Południowe­

go - Marka Wąsowskiego

G.N.: Czy mógłby pan bliżej przedstawić zakres usług ofero­

wanych przez Netię

M a re k W ąsowski: W chwili obecnej mamy 100 tysięcy dzwo­

niących linii w Polsce. Jak na młodą firmę to bardzo dużo. Nie jesteśmy jakąś matą firmą, która chce się szybko dorobić kosztem swoich klientów . Z atrudniam y prawie 800 pracowników w prze­

szło czterdziestu Biurach Obsługi Klienta. Mamy dwadzieścia cen­

tral i 950 kilometrów światłowo­

dów. Swoją działalnością obejmu­

jemy 15 obecnych województw.

Netia działa na zasadzie regional­

nych spółek - obecnie jest to pięć regionów (Południowy - do które­

go należy Nysa, Zachodni, Pół­

nocny, Wschodni i Centralny). Je­

śli chodzi o zakres świadczonych przez nas usług to jest on napraw­

dę szeroki. Staramy się zaspokoić w szystkie w ym agania naszych klientów. Nie jest tak, że korzy­

stamy z tych samych łączy (nie dotyczy to tylko łączy o dalekim zasięgu - np. do USA) co Teleko­

munikacja Polska. Mamy własną sieć. umożliwia nam to pełną nie­

zależność. O soba dzw oniąca z Nysy będzie łączona przez centra­

lę w O polu z całym krajem i światem. Oprócz klasycznej tele­

fonii analogowej, mamy w swojej ofercie usługowej wiele innych propozycji np.: połączenia ISDN, połączenia Internetowe i Intrane­

towe (w przygotowaniu), centrale

światłowodowe dla dużych firm.

poczta głosowa ( w przygotow a­

niu). przekierowanie połączeń pod dowolnie podany numer (niezwykle przydatne podczas wyjazdów), po­

łączenia oczekujące itd... Jeśli cho­

dzi o ceny to są one porównywalne z naszą konkurencją. Koszt podłą­

czenia jest taki sam i u nas i w TP - jest to w chwili obecnej trochę ponad 400 zł. Z kolei koszty połą­

czeń są zróżnicowane niektóre są tańsze niż u konkurencji, niektóre trochę droższe. Jeśli chodzi o nasze nowo otwarte w N ysie biuro, to planujemy dużą akcję reklamową połączoną z różnymi działaniami na rzecz miasta. Chcielibyśmy być postrzegani jako firma dbająca o rozwój miasta tak i gospodarczy jak i kulturalny.

Rozmawialiśmy również z Dy­

rektorem Oddziału Nyskiego Te­

l e k o m u n ik a c ji P olsk ie j S.A. - Andrzejem Walczakiem

G.N.: Czy nie boi się pan kon­

kurencji, czy nie obawia się pan że taka młoda i dynam iczna fir­

ma j a k Netia, o d b ie rz e Teleko­

munikacji sporą część rynku?

Andrzej Walczak: Konkurencja jest czymś naturalny i nie ma się co jej bać. Myślę, że sytuacja kiedy klient ma do wyboru dwie czy wię­

cej firm świadczących usługi w da­

nym zakresie jest dla niego najwy­

godniejsza, a przecież właśnie o wygodę i dobro klienta tutaj cho­

dzi. Oczywiście nie jest tak. że nie mam żadnych obaw. wierzę jednak, że sprostam y w yzw aniu i nadal klienci będą korzystać z naszych usług. Jesteśmy też w trakcie po­

szerzania naszej oferty usługowej (np. od przyszłego roku wprowa­

dzamy m ożliw ość korzystania z ISDN-u) i na pewno zwiększy to

naszą konkurencyjność na rynku.

Dużym, prawdopodobnie najwięk­

szym naszym atutem jest fakt. że w iele osób k o rzy sta z naszych usług od wielu lat i mimo pewnych

nieporozumień - które się zdarza­

ją wszędzie - jest zadowolona z jakości świadczonych usług.

i ‘ >l, la ty z a p o ł ą c z e n ia t e l e f o n i c z n e II i I II s tr e f y m ię d z y m i a s to w e j w r u c h u l u t o n i a t y c z n y m T P SA

Rodzaj p o |ączem a O płata za m inutę połączenia

T l T2 T3

II strefa taryfikacyjna 0. 70 zł 0. 52 zł 0. 35 zj

Ul strefa taryfikacyjna 0, 93 zł 0, 70 zj 0. 46 zj

T l - w godzinach od 8 00 do 18 00 T 2 - w godzinach od 18 00 do 22 00 T3 - w godzinach od 22 00 do 8 00

Netia ma podział n a dw te taryfy Z ielo n ą (drozszy abonam ent- 14 zł tańszy im puls - 18 g r ) i N iebieską (abonam ent 11 zj im puls 19 g r )

R o z m o w y l o k a l n e i s tr e f o w e z a 3 m in u t y r o z m o w y T aryfa zielona____________

Sobota, niedziela i św ięta

0, 18 zj 0. 18

0. 18 r\

0. 18 z\

0, 18 zł

T aryfa niebieska G odzina

S obota, niedziela i św ięta

0, 19 zł 0. 19 zł

0. 19 q 0. 19 z}

0, 19 z}

0, 19 zł

R o z m o w y d o 100 k m -

• T aryfa zielona

z a 1 m in u tp

G odzina 8 00-18 00 18 00-22 00 22 00-8 00

Dni ro b o c ze' 0, 54 zł 0. 40 zj 0 .2 7 zj

Sobota, niedziela i «wie,a 0. 40 zł 0. 4 0 z} 0. 27 zj

T aryfa niebieska

G odzina 8 00-18 00 18 00-22 00 22 00-8 00

Dni robocze 0. 57 zj 0 .4 3 z} 0. 29 zł

Sobota, niedziela i św ięta 0, 43 zt 0. 43 zł 0. 29 zł

R o z m o w y m i ę d z y m i a s to w e p o w y ż e j lO O km - z a 1 m in u t ę T aryfa zielona

Godzina 8 00-18 00 18 00-22 00 22 00-8 00

Dni robocze 0. 72 zj 0. 54 zj 0, 36 zł

Sobota, niedziela i św ięta 0. 54 zł 0. 54 zj 0 .3 6 zł

G odzina 8 00-18 00 18 00-22 00 22 00-8 00

Dni robocze 0, 76 z{ 0. 57 zł 0 .3 8 zł

Sobota, niedziela i św ięta 0. 57 zj 0. 57 zj 0 .3 8 zj

(6)

6 G a z e t a Nyska

15 października - 29 października 1998 r.

FILM DISIKIBUTION ( OMPANj

S t o p ie ń : p o ru tz n ik r-

P rz y d z ia ł* jednostka specjalna N§vy Seals

Płeć: kob ieta- u '.jĆf'

ŚWIAT VIDEO

Dziś w naszej rubryce propo­

nujemy wam dwie świetne propo­

zycje “Lepiej być nie m oże” z Jackiem N icolsonem - to film uhonorowany Oscarem. Drugą godną uwagi propozycją jest film z Demi M oore “G.J. Jane”. Te filmy na pewno znajdziecie w wy­

pożyczalni HI-FIK mieszczącej się w Nysie przy ul. Ligonia 1 i Osmańczyka 28.

SP

tiBUSN MUWt ORKO KLNNfcAH

L e p i e j B N ie M oże

m m tm m»«wr »mmt

m

,

nr*

m m

fl

IX październik 98' m

Kit «

■ ULlytnij ten kupon i idź z nim

- a m do kino ‘ POKÓJ", m o otrzymasz 20% zniżkę OB H na bilet dlo jednej osoby. B*

L t---— ---

U U M t J )m 0 J S m I H I I^W rS

UUielki konkurs " G a z e ty N yskiej" - KINfl "Pokój" i Coco Coli p o d h a słe m "KINO GRATIS".

Zbierz 12 n a k rę te k z półlitrow ych b u te le k S p rite - F a n ta - Coca Colo - Coco Cola Light. Przyjdź z nimi d o kino "Pokój", a o trzym asz d arm ow y b ile t n a douuolnie w y b ran y film, d o łą cz d o n a k rę te k kupon konkursow y " G a z e ty N yskiej", a d o d a t ­ k o w o otrzym asz n a g r o d ę n ie sp o d z ia n k ę !

Tego jeszcze w kinie "Pokój" nie grali!

i--- KUPON KONKURSOWY

MORTAL KOMBAT 2 UNICESTWIENIE

Już od 23 p a ź d z ie rn ik a na ekranie kina “Pokój” ponownie pojawią się bohaterowie Mortal Kombat, doskonale znani wszyst­

kim fanom gier komputerowych - n ie u stra sz o n y p rzy w ó d ca Liu Kang, nie znająca lęku kobieta- wojownik Sonya Blade, zwycięski John Cage, uciekinierka z zaświa­

tów - piękna księżniczka Kitana.

oraz Rayden, bóg światła i gromu - oddany i wiemy obrońca ziem­

skiego królestwa, a zarazem nau­

czyciel młodych wojowników.

Po zwycięstwie nad złym cza­

rownikiem Shangiem Tsungiem.

mistrzowie walk Wschodu, zostają zaatakowani przez nienawistnego Shao-Kahna. W tej walce ginie Johny Cage. Bóg światła i gromu przekazuje pozostałym przy życiu

bohaterom okrutna wieść. Impera­

tor zaświatów odrzucił wszelkie reg u ły M ortal K om bat i chce uczynic z ziemi piekło. Sonya, Liu i Kitana muszą więc stawić czoła cybernetycznym wojownikom. Za­

czyna się walka na śm ierć i ży­

cie... Musisz to zobaczyć!

S P

3 sierpnia nasza redakcja wspólnie z Gminnym Domem Kultury w Otmuchowie go­

ś c iła w k lu b ie " R " sou n d sy ste m Skunk'Ten'Bend z Bielska Białej, tydzień później (9.X) w klubie zagrała nyska forma­

cja FEELING.

Na obu imprezach panowała wspaniała atmosfera, publiczność przyszła, żeby posłu­

chać muzyki i dobrze się pobawić - nie za­

wiodła się!

A my poprosiliśmy muzyków z Feeling, za­

raz po tym jak "zeszli ze sceny", o krótkg rozmo­

wę.

Gazeta Nyska - Zagraliście już kilka koncer­

tów, wcześniej graliście już w tym miejscu jako suport Tomka Lipińskiego, dzisiaj to na wasz wy­

stęp wszyscy tu czekali, jak go oceniacie?

EEELING - Fajnie, że o tym wspomniałeś.

Koncert przed Lipińskim byl dla nas o tyle ważny, że po raz pierwszy w tym składzie i z tq muzykq pokazaliśmy się ludziom. To byl nasz chrzest, bar­

dzo ważna sprawa dla każdego zespołu. Nigdy nie wiesz, jak to co robiłeś gdzieś w sali prób, odbierze publika. Wtedy dostaliśmy ważnq odpo­

wiedź - ludzie ciepło przyjęli nasze granie... Z dzi­

siejszego koncertu jesteśmy bardzo zadowoleni.

Przyszło wiele osób. Od poczqtku do ostatnich dźwięków ludzie nie przestawali się bawić. To sprawiło, że my sami świetnie się bawiliśmy. Ży­

czylibyśmy sobie, aby na każdym naszym kon­

cercie była taka atmosfera. Dla zespołu to bar­

dzo budujqce, nakręca nas do dalszej, jeszcze bardziej wytężonej pracy. Przy okazji, pozdra­

wiamy wszystkich, którzy wzięli udział w tej za­

bawie.

GN - Wiem, że przygotowujecie się do na­

grań. Kiedy to nastqpi?

Feeling - Mamy już właściwie gotowy ma­

teriał. Chcemy nagrać cztery, pięć kawałków. Po­

tem ten materiał rozesłać po wytwórniach. Zoba­

czymy co z tego będzie. Teraz najważniejszq dla nas sprawq jest to nagranie.

GN - A kiedy następne koncerty?

Felling - Długo przygotowywaliśmy się na wyjście z naszq muzykq do ludzi. To już prawie dwa lata wspólnych prób. Sqdzimy, że wreszcie jesteśmy gotowi. Chcemy koncertować jak naj­

częściej, bo to przecież w tej całej przygodzie z muzykq jest najważniejsze. Mamy wstępne pro­

pozycje od dwóch klubów z Wrocławia, chyba niedługo pojawimy się w Opolu i Grodkowie.

Zagramy w każdym miejscu, gdzie mile wi­

dziane sq grupy grajqce w tym nurcie.

GN - Muzyka... właściwie jak określiliby­

ście wasze granie?

Feeling - Trudno określić to co robimy jed­

nym słowem. Staramy się łqczyć w sobie kilka nurtów. Jest tu na pewno coś z muzyki grange, funk-rock, trochę metalu, czyli to wszystko co

"gra w naszych sercach' i w muzyce najbardziej na nas działa.

GN - I na koniec, czego można wam ży­

czyć?

Feeling - Najbardziej chyba tego, żebyśmy wspólnie, w niedługim czasie mogli posłuchać pierwszej płyty FEELING.

GN - 1 tego właśnie wam życzymy!

Organizatorzy serdecznie dziękujq właścicie­

lom klubu "R" Rudolfowi i Agacie Olszówkom za pomoc przy organizacji, dziękujemy również Unii Turystycznej Ziemi Nyskiej i wszystkim • tym, którzy pomagali nam podczas koncertu.

Rozmawiał Sebastian Plisiuk

Repertuar kina “Pokój”

od 1 6 do 3 1 października ‘9 8

16-17. Z archiwum X - sf (USA), od 12 lat --g o d z. 18.00 i 20.00 18. Z archiwum X - sf (USA), od 12 lat --g o d z. 18.00 i 2 0.00 1 9 - 2 2 . Z archiwum X - sf (USA), od 12 lat --g o d z . 17.00 i 19.00 23-24. Mortal Kombat 2 - karate (USA), od 15 lat - godz. 17.00 i 19.00 23-24. Z archiwum X - sf (USA), od 12 lat -- godz. 20.30

25. Mortal Kombat 2 - karate (USA), od 15 lat - godz. 17.00 i 19.00 25. Z archiwum X - sf (USA), od 12 lat -- godz. 20.30

26-31. Mortal Kombat 2 - karate (USA), od 15 lat - godz. 15.30 i 17.00 26-31. Szeregowiec Ryan - wojenny (USA), od 12 lat - godz. 18.30 i 21.30

SP O b e cn ie na ekranie kina

" P O K Ó J " n a jgłęb sze leki zostały podniesione do p o ­ tęgi X.

Tylko muzyka

Cytaty

Powiązane dokumenty

ku emerytalnym, a ponieważ wspólnota zrzesza coraz mniej osób, więc naturalnym wydaje się, że jest niejako skazana na za­. kończenie swojej

Ludzie jednak coraz częściej starają się sprzymierzyć z naturą, okiełznać przyrodę, widząc w tym coś wspaniałego.. Zdobywając szczyt, przeżywają nieopisaną

nurych wiadomości był news o pobiciu rekordu świata w piciu gorzały przez Polaka, niejakiego Jan a K (lat 63!) z Kwidzynia Pan Ja n prowadził Fiata Uno mając w

pach AA nie musza się siebie wstydzić, nie czują się oceniani, a co jest bardzo ważne, nie mogą też oszukiwać

Potem każdy może robić to, na co ma ochotę, w zależności od typu zakładu, w jakim się

Może mu się zmieni nazwę, ale ten Zespól Opieki Zdrowotnej powie, że jest w stanie zagwarantować usługi takie o tokie i przestawi Kasie Chorych cennik, ile

to byłoby się nad tym zastanowić przed podjęciem jak ich k o lw iek (chyba jednak zbyt pochopnych) decyzji!. Na zakończenie trzeba

domo dlaczego panowie Geremek, Siwiec, Onyszkiewicz i Miller zgodnie uznali, że należy dać łomot Serbom, a skolegować się z Albańczykami. W kraju toczą się