Józef Baziak o problemach budow nictw a
kom unalnego I 1
Mieszkaniowa zapaść
• czytaj na str. 3
Pomóżmy powodzianom!
Ksiądz proboszcz M ikołaj M ró z organizuje
zbiórkę -pieniędzy na rem ont katedry
Ratujmy świątynię
• czytaj na słr. 15
Do O
zmarło ju ż prawie tyle ludzi co w ca
łym ubiegłym roku
Na CO
umieramy
___________ • czytaj na str. 8
N r 4
7 sierpnia - 20 sierpnia 1998 r.N r indeksu 345563 ISSN
W zw iązku z tra g e d ią ja k a spotkała m ieszkańców Kotliny Kłodzkiej; O środek Pomocy Społecznej w N ysie przy ul.
Kościuszki 11 uruchom ił p u n k t zbiórki i m agazynow ania d a rów od m ieszkańców Nysy i okolic dla powodzian z P olani
cy Zdroju, D usznik Zdroju, Szczytnej i Szalejew a. P u n k t czynny je s t od poniedziałku do p iątk u w godzinach od 7. 30 do 16. 30. Szczególnie pożądane są środki czystości i higieny oraz buty gumowe.
SP
W A K A C JE Z RO W EREMT rasa dzisiejszej wycieczki cofnie nas o kilkaset lat - w czas, kiedy nasze okolice porastały pierwotne puszcze, zupełnie odm ienne od monokulturowych, nam współczesnych lasów.
• czytaj na str. 16
(N IE )P E Ł N O S P R A W N I T W Ó R C Y
Spróbujm y sobie wyobrazić jak czuje się osoba z bardzo wi
docznym kalectwem, która uwa
ża się za pełnoprawnego człon
ka społeczeństwa i nie wstydzi się swojej choroby, gdy - w y
chodząc z domu - jest narażona na ścianę lęku i niezdrow ą cie
kawość ludzką.
• czytaj na str. 5
Z A D Y M A
Kiedy 1 m aja 1996 roku w e szła w życie ustaw a antynikoty
nowa, w urzędach, w różnego rodzaju placówkach i restaura
cjach pośpiesznie w yznaczano skrawki korytarzy dla palaczy.
Praktyka jednak pokazała, iż dla większości z nas ustawa ta nie
w iele wniosła.
• czytaj na str. 14
NA U B O C ZU
Życie artystyczne regionów spoza wielkich ośrodków kultu
ralnych zazw yczaj interesuje mało osób. Zupełnie niesłusznie.
M ałe miasta, a wśród nich Nysa, posiadają wielu utalentowanych twórców, dzięki którym m ożem y się cieszyć, że i u nas powstają cenne rzeczy.
T a k ą właśnie satysfakcję daje nam obecność w naszym środo
wisku artystycznym malarki Jo
lanty Tacakiew icz.
• czytaj na str. 7
Dwutygodnik
Nyscy architekci przygoto
wali projekt zagospodaro
wania części ulicy Krzywo
ustego, na której powstać miałby pasaż handlowo- rekreacyjny. Obecny deptak zostałby przesunię
ty aż do Wieży Ziębickiej.
Uchwała Rady Miejskiej w tej kwestii zakłada zam knięcie dla ruchu kołowego odcinka ul. Krzy
woustego m iędzy Matejki, Królo
wej Jadwigi a Rynkiem (co zosta
ło już zrobione), a w drugim eta
pie zam knięcie odcinka między ulicami Matejki, Królowej Jadwigi a Piastowską, z dopuszczeniem przejazdu awaryjno-specjalnego w ciągu ul. Matejki i Królowej Ja
dwigi. R ealizacja drugiego etapu
ma na celu ochronę zachowanej w całości W ieży Ziębickiej. Plany adaptacji tego terenu zakładają w prowadzenie przeszklonych pa
wilonów usługowych połączo
nych krytym pasażem z południo
w ą pierzeją ulicy. Z akłada się również przebudowę budynków biegnących wzdłuż pasażu, z na
wiązaniem do stylu zabytkowego.
Przy wejściu od strony Rynku z a planowano ustawienie starej ny
skiej fontanny, która obecnie znajduje się na terenie oczy
szczalni ścieków. Uchwała wska
zuje również na wprowadzenie w tym miejscu autentycznych ele
mentów ozdobnych np. kraty, ba
lustrady, słupy, pompy, wodopoje.
Określono również, ż e moderni
zow ana posadzka powinna uży
tym materiałem, jego formą i spo
sobem ułożenia uwydatniać daw
ny rozdział ruchu pieszego i koło
wego (ukazywałoby to linię daw
nej zabudowy).
- Działania w tej m aterii trze
ba rozpocząć od uporządkow a
nia infrastruktury podziem nej - mówi Z b ig n ie w R egu ła, inspek
tor wydziału urbanistyki i archi
tektury Urzędu Miasta i Gminy w Nysie. - Nie m ogłoby się p rze cież zdarzyć tak, że na górze w szystko zostanie pięknie zro bione, a nagle strzeli rura wodo
ciągowa i trzeba będzie kopać.
To oczywiście wymaga kolejnych nakładów finansowych. Pom ysł b y ł taki, aby stw orzyć je d n ą przestrzeń kanałów, w której znalazłyby się wszystkie sieci na
tej ulicy i b yłb y do nich dostęp przez właz. Ze sw ojej strony na pew no będziem y w nioskować o wprowadzenie tego pro je ktu w życie, bo naszem u m iastu p o trzebne je s t takie miejsce.
Rada Miejska uchwaliła już ten dokument, czeka on jeszcze na ogłoszenie w dzienniku urzę
dowym i wówczas będzie możli
wa realizacja owych założeń. Po
mysł to bardzo dobry, wym agają
cy jednak wielkich nakładów fi
nansowych. Czy Nysę będzie stać na to przedsięwzięcie, czy nowo wybrana Rada Miejska bę
dzie chciała kontynuować ten te
mat? Na odpowiedzi musimy po
czekać, ale wierzymy, że plany te nie zostaną jedynie na papierze.
S.
Pl is iu kKONKURS "O KSIĄŻKĘ"
zw iązkam i o podłożu erotycz
nym.
W śród prawidłowych odpo
wiedzi w ylosowaliśm y jedną, której autor otrzym a nagrodę książkową. Jest nim A r tu r K o w a ls k i z Nysy. Po odbiór nagro
dy prosimy zgłosić się do redak
cji w terminie od 7 sierpnia.
K O N K U R S NR 2
Co jest tematem wiodącym książki Zbigniewa Herberta
“Krajobraz z wędzidłem”.
Odpowiedzi prosimy zgłaszać pod adresem redakcji “G N ” w terminie do 28 sierpnia.
Prezent dla powodzian
Polski i niemiecki Czerwony Krzyż wspólnie wybudu
ją w Nysie cztery domy dla rodzin poszkodowanych przez ubiegłoroczną powódź. Miasto ma jedynie wyznaczyć teren i przygotować grunt pod budowę, resztę wykona darczyńca.
Spośród siedem dziesięciu kilku rodzin w ybrano te, których sytuacja bytowa odpowiadała określonym przez Czerwony Krzyż wymogom (rodzina minimum czteroosobowa, posiadająca nakaz rozbiórki w cześniejszej nieruchomości). Now e domy aktem no
tarialnym rodziny otrzym ają z a darm o, ale w zam ian o dd ad zą gminie dotychczasow ą własność. Już w pierwszej połowie w rze
śnia powinno nastąpić w ręczenie kluczy.
SP
G aze ta N y ska
A dres: 4 8 -3 0 3 Nysa ul. Tow arow a 1 tel ./fax 3 3 -1 9 -9 5 , tel. 3 3 -0 0 -5 1 W yd aw ca : Tad eu sz Broczkowski
Redaguje zespół w składzie: Edyta Bednarska-Kolbiarz - redak
tor naczelny, Daniel M ielczarek, Iwona M ajcher, P aw eł Krala, Lucyna Jasnowska, Sebastian Plisiuk, Maciej Byczek.
Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. M ateriałów nie zam ówionych nie zw racam y, zastrzegam y sobie też prawo do wprow adzania w nich zmian i skrótów.
TO N A M SIĘ P O D O B A ,
TO N IE P O D O B A , ZA Ś T E M U SIĘ D Z IW IM Y
N o w e plan sze reklam owe
Po do b ają nam się nowe tablice reklam ujące różne ny
skie firmy. Tablice te, usta
wione u zbiegu ulic Jagielloń
skiej, Piłsudskiego i Tow aro
wej, dość skutecznie za s ła n iają niezbyt estetyczny (buj
ne chwasty) plac m iędzy sta
cją paliw BP a ul. Tow arow ą.
Ogrodzenie - str a szy d ło
Nie ma chyba człow ieka, któremu podobałoby się z a bytkowe ogrodzenie w cen trum miasta, przy ul. Prudnic
kiej. M ocno sfatygowany, krzyw y płot ostania za ś m ie cony i zarośnięty chw astam i dół po niegdysiejszych pawi
lonach handlowych.
N a jd ro ższa ka b ló w k a
Z d u m ą stw ierdzam y, że m ieszkańców naszego m ia
sta stać na płacenie najdroż
szych abonam entów za ko
rzystanie z telewizji kablowej.
O dw iedzając krewnych i zn a
jom ych w różnych częściach kraju (poza Górnym Ś lą
skiem) przekonaliśm y się, że w szę d zie tam średnio o 5 zł mniej płaci się za dobrodziej
stwo korzystania z telewizji kablowej. No, ale tam nie do
tarła jes zcze PTK, specjalizu
jąc a się w system atycznych podw yżkach cen swoich usług.
Ob. Serwator
LEGO
dzieciom
6 sierpnia br. pod arkada
mi Biblioteki Publicznej na nyskim Rynku, w godzi
nach od 11.00 do 17.00, odbył się pokaz nowej oferty LEGO, pod nazwą
“LEGO budowanie - dinozaur”.
Dzieci m iały w sp an iałą oka
zję pobawić się tym i n a jsły n niejszym i klockam i św ia ta i wziąć u d ział w k onkursach, w których na najlepszych czeka
ły nagrody. O rg an izato ro m - Przedsiębiorstw u Handlow em u
“Poltop” z W rocław ia i Spółce Cyw ilnej “R ogger” p ań stw a Sem kow skich z Nysy - g ra tu lu jem y inicjatywy, a uczestnikom zazdrościm y św ietnej zabawy.
SP
P r z y W a ło w e j będzie Biblioteka Miejska i USC...
Wszystko wskazuje na to, że po kilkunastu latach wznowione zostaną prace budowlane przy ulicy Wało
wej w Nysie.
N iegdyś n ie u d a ło się wy
budow ać w tym m iejscu b u rsy dla nie istn iejąceg o ju ż dzisiaj w N ysie S tu d iu m P la sty c z n e go. O becnie są plany, że w wy
b u dow anym w tym m iejscu b u d y n k u sw oją siedzibę z n a j
dzie B ib lio tek a M iejska w raz z c z y te ln ią , U rz ą d S ta n u Cy
w ilnego, a część pom ieszczeń p rz e k a z an y c h z o sta n ie O g n i
s k u P la sty c z n e m u n a salony w y staw iennicze.
C a ła d o k u m e n ta c ja te c h n ic z n a j e s t ju ż opracow ana.
In w e sty c ja z o sta ła u ję ta w w ykazie z a d a ń fin a n so w a nych w ra m a c h um owy z m i
n istre m Je rz y m W idzykiem , a część środków będzie pocho
d z iła z B a n k u Św iatow ego.
B iblioteka i U S C przeniesione
z a sta n ą tu z poszkodow anych przez powódź dotychczaso
wych siedzib.
U rząd M iasta i G m iny przygotow uje się obecnie do p rz e targ u .
- Rozpoczęcie robót n a s tą p i jeszcze w tym roku - mówi n a c z e ln ik w y d ziału in w e s ty cyjnego UMiG K r y s ty n a S to n o g a - Z godnie z um ow ą
p rze ta rg m u s i za k o ń c zy ć się do końca trzeciego k w a r ta łu br. Z akończenie inw estycji z a p la n o w a n o na w rzesień 2000 roku. K oszt bud o w y w yn iesie około p ięciu i p ó ł m ilio n a zło tych.
B an k Św iatow y da 2 m ilio
ny złotych, re sz tę będzie m u sia ła wyłożyć gm ina.
SP
ZUS inwestuj«
Zakład Ubezpieczeń Społecznych wykupił od miasta teren przy ul.
Armii Krajowej w Nysie. W wojew ódzkim oddziale Z U S -u w Opolu poinformowano nas, ż e w tym roku ogrodzony zostanie jedynie te
ren działki budowlanej, a budowa rozpocznie się w przyszłym roku.
_ S P
Hospicjum jednak czynne
Jedyne w w o j e w ó d z tw i e opolskim ho
spicjum opieki p a lia ty w n e j w N ysie dzia ła dalej.
Przypomnijmy, że na skutek trudności finansowych dyrekcja nyskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej zdecy
dowała, że od 3 sierpnia będzie ono czynne tylko w godzinach od 8.00 do 15.30. Na skutek porozumienia z władzami samorządowymi, które wzięły na siebie część kosztów utrzymania placówki (dotychczas płaciły za środki czystości, gaz i energię, a teraz postanowiły zatrudnić trzy osoby z prac interwencyj
nych), wznowiła ona całodobową działalność.
I ' i _____________________ -____ J
Mniej w y p a d k ó w , więcej kolizji...
Na naszych drogach każdego dnia zwiększa się ilość samochodów, co niestety idzie w parze ze zwiększoną ilością zdarzeń na drogach. W minionym półroczu na terenie działań Komendy Rejonowej Policji w Nysie śmierć w wypadkach drogowych poniosło 7 osób, a 108 odniosło rany.
Zr informacji, jakich udzielił nam naczelnik wydziału ruchu drogowego KRP w Nysie T a d e
u sz D u n a t, w ynika, że w m i
nionym półroczu doszło na n a szym teren ie do 85 wypadków.
Było również 296 kolizji, z cze
go w sam ej Nysie odnotowano ich 139. W porównaniu z ubie
głym rokiem , w tym n astąp ił spadek liczby wypadków o p ra wie 20 procent. W zrosła n a to m iast o praw ie 23 procent ilość kolizji drogowych. T ak więc mniej notuje się wypadków, za to więcej drobnych stłuczek.
- R azem z w ydziałem p re
wencji zatrzym aliśm y w pierw szym półroczu 612 kierowców prow adzących po spożyciu a l
koholu - mówi Tadeusz D u n at - To bardzo duża liczba. Ode
braliśm y też 407 praw ja zd y.
Skiero w a liśm y 97 za w ia d o m ień do F u n d u szu G w arancyj
nego w zw ią zku z brakiem obo
wiązkowego ubezpieczenia OC.
N a d a l wielu kierowców nie ubezpiecza swoich sam ocho
dów, a przypom inam , że grożą za to wysokie kary.
Dni tygodnia, w których m ia
ło miejsce najwięcej wypadków to sobota i piątek, a n a trzecim miejscu znalazł się wtorek. N a
tom iast najbezpieczniejsza oka
zała się środa. Najwięcej zda
rzeń miało miejsce w godzinach od 10.00 do 16.00.
SP
Rozwiązanie konkursu z poprzedniego numeru
Oczywiście określenie “mi
łość lesbijska” pochodzi od n a
zw y wyspy Lesbos na morzu Jońskim. To właśnie z Lesbos pochodziła najsłynniejsza poet
ka świata starożytnego - Safo- na. Przew odziła ona kołu mło
dych dziewcząt, z którymi łączy
ły ją bardzo bliskie związki (nie mające prawdopodobnie charak
teru erotycznego). Przylgnęła jednak do niej już w późnej sta
rożytności legenda, głosząca, że jej związki z podopiecznymi były
7 sierpnia - 20 sierpnia 1998 r.
G a z e ta Nyska 3
Sytuacja m ieszk a n io w a w Nysie, podobnie ja k w wielu innych m iastach, nie n a leży do n a jłatw iejszych . Trzeba jednoznacznie stw ierdzić, że od dłuższego ju ż czasu trw a z a s tó j w budownic
tw ie socjalnym .
N asze m iasto powoli zaczy
n a się dusić i coraz więcej m ło
dych ludzi decyduje się n a wy
ja z d do inn y ch m ia s t w nadziei, że u d a im się ta m ła tw iej i szybciej znaleźć ja k ie ś lokum dla siebie. T rzeb a p a m iętać, że w N ysie całą s y tu a cję m ieszk an io w ą dodatkow o p ogarsza fa k t, iż podczas u b ie
głorocznej powodzi w iele do
mów bardzo u cierpiało i do tej pory odbyw ają się w nich r e monty.
Z arządcą i a d m in istrato rem budynków m ien ia k o m u n aln e
go w N ysie je s t P rz e d się b io r
stw o G ospodarki M ieszk an io wej “L o k ato r”, k tó re dzieli się z kolei n a dw a Z akłady Gospo
d a rk i M ieszkaniow ej: ZGM
“W schód” i ZGM “Ś ródm ie
ście”. Z arządzają w spólnotam i m ieszkaniow ym i (k tó re po
w stały w w yn ik u w y k u p u lo
kali k o m u n aln y ch ) o raz m ie
niem k o m u n aln y m , czyli m ie
sz k a n ia m i będącym i w łasn o ścią gm iny. Spraw y zw iązane z p ro b le m a ty k ą m ieszkaniow ą
przybliżył nam J ó z e f B a zia k , w iceprezes i d y rek to r do sp raw technicznych PGM “Lo
k a to r”.
GAZETA N Y S K A :-Ja k pan oce
nia rozwój budownictwa komu
nalnego w Nysie?
J ó z e f B aziak : - P odstaw o
wą rzeczą je s t sp raw a p ien ię
dzy. Społeczeństw o je s t b ied ne. P aństw o nie przygotowało ta k ic h kredytów , k tó re pozw a
lałyby n a zaciągnięcie ich przez ludzi mało zarabiających i które daw ałyby im możliwość jego sp łaty . W ciągu czterech la t udało się w Nysie przygoto
wać dość dużo terenów pod b u downictwo jednorodzinne. J e s t to cała N ysa - Podzam cze, ul.
Pow stańców Ś ląskich. Na dzień dzisiejszy k o n ty n u o w a
n a je s t budow a m aleńkiego osiedla 35 domków n a Koziel
skiej, gdzie udało się po dwóch la ta c h uzyskać dokum entację n a uzbrojenie. U zbrojenie te re n u je s t bardzo isto tn e. Wy
dzielenie działki to jeszcze nie
LATO W MIEŚCIE
Ciittt i W ydaj
zaprasza na koncert
M a
UpirfeMegC
lider zespołów Brygada Kryzys, Tllt, twórca muzyki do filmów
“Psy”, “Słodko Gorzki”
po raz pierwszy w Nysie!!
je s t w szystko, bo przecież nie m ożna w ybudować dom u bez możliwości podłączenia e n e r
gii elektrycznej, ciepła czy gazu. M iasto ze swoimi potrze
bam i, ja k ie m iało w o statn ich la ta c h w zw iązku z budow ą oczyszczalni, wodociągów, cm e n ta rz a i zajezdni a u to b u sowej, nie m iało n ie ste ty pie
niędzy n a uzbrojenie, a co za tym idzie ograniczało to po
w ażnie możliwości budowlane.
PGM posiada przygotowaną dokum entację na^zagospoda- row anie 39 m ieszkań w hotelu przy ulicy Słow iańskiej. J e s t ju ż pozwolenie budow lane. W chw ili obecnej b u rm istrz za
biega o środki finansowe. Gdy
by udało się je pozyskać, to w każdej chwili można rozpocząć rem ont. W praw dzie 39 m ie
szk ań to nie je s t dużo, ale w pewnym stopniu daje to możli
wość zrealizow ania bieżących potrzeb.
G.N.: - Czy może pan określić w jakim stanie są budynki ad
ministrowane przez PGM?
J.B.: - W 1996 roku opraco
w aliśm y jako przedsiębiorstw o i złożyliśm y na ręce U rzędu M iasta i Gm iny w stępną ocenę s ta n u technicznego budynków m ieszkalnych należących do zasobów m ia sta i gm iny z uw zględnieniem niezbędnych rem ontów na la ta 1997 - 2006.
U kazaliśm y ta m niezw ykle tru d n ą sytuację techniczną naszych budynków. R ada M iejska przyjęła tą in fo rm a
cję. N iestety zak res niezbęd
nych funduszy n a przeprow a
dzenie rem ontów przek racza możliwości finansow e gm iny.
Aby poprawić s ta n techniczny budynków i u trzy m ać go na w zględnie dobrym poziomie, potrzeba by było ok. 5 m in zł.
rocznie. N a dzień dzisiejszy przeznacza się na ten cel sum ę rzędu 1,4 min zł.
G.N.: - A co w takim wypadku z pieniędzmi na popowodziowe remonty mieszkań?
J.B.: - N asza gm ina zacią
gnęła k re d y t w wysokości 5 milionów nowych złotych. Ta kw ota je s t rozbita na cztery tra n sz e . W chwili obecnej koń
czy się pierw sza tra n s z a obej
m ująca kwotę ok. 1,25 min zł.
G.N.: - Jak do tej pory przebie
gał proces remontowania mie
szkań?
J.B.: - N a dzień dzisiejszy w yrem ontow ano 66 m ieszkań,
Józef Baziak, w iceprezes i dy
rektor do spraw technicznych PG M “Lokator”
a w tra k c ie rem o n tu znajduje się 40 (w tym 10 w ykonyw a
nych w łasnym i siłam i).
Są to rem o n ty w yjątkow o tru d n e , w większości odbyw a
jące się w m ieszk an iach , w których n a d a l przebyw ają lo
katorzy. PGM oferuje n a czas rem o n tu m iejsca w h o te lu na S łow iańskiej, je d n a k w ięk
szość rodzin z tego nie korzy
sta. Wolą zostać w swoich m ie
szk an iach , nie zdając sobie spraw y, że tym sam ym znacz
nie opóźniają czas trw a n ia re m ontu.
G.N.: - Czy nie da się tego jakoś inaczej rozwiązać?
J.B .: - W ubiegłym roku PGM p rzy stał n a to, by lokato
rzy zalan y ch m ieszk ań mogli przeprow adzać rem o n ty w ła
snym i środkam i n a podstaw ie umowy o dzieło. O kazało się to bardzo trafn y m rozw iązaniem , na którym sk o rzy stały obie strony. PGM zw raca koszty podstawowego rem o n tu , n a to m ia st w g estii lokatorów leży ja k i c h a ra k te r będzie m iał przeprow adzony przez nich re m ont. W w iększości były to gru n to w n e rem onty, ludzie k ład li sobie k afelk i, te ra k o tę itp. ^ ’
G.N.: - Kolejną istotną sprawą są pustostany. Mógłby pan po
wiedzieć czy w chw ili obecnej pod zarządem PGM znajdują się jakieś niezagospodarowane m ieszkania?
J.B.: - N a dzień dzisiejszy nie m a w N ysie żadnych p u stostanów . Z darzało się w praw dzie, że otrzym yw ali
śm y inform acje o p u sto stan ie, ale najczęściej były to jedynie m ieszkania, których lokatorzy z różnych przyczyn przebyw a
ją chwilowo poza N ysą. K ażdą ta k ą inform ację szczegółowo spraw dzam y i jeżeli okaże się ona praw dziw a, to in fo rm u je
my o tym w ydział lokalowy.
G.N.: - Czy istnieje m ożliwość adaptacji np. strychu na pomie
szczenie m ieszkalne? Nie jest tajemnicą, bo w idać to gołym okiem, że strychy np. w nyskim rynku są nie zagospodarowane.
Dlaczego ? Czy nie ma na nie chętnych?
J.B.: - Po w ejściu w życie u staw y o w spólnotach m ie
szkaniow ych szan se zagospo
daro w an ia strychów są zniko
me. N a ta k ą ad ap tację m uszą bowiem w yrazić zgodę wszyscy członkowie wspólnoty. Każdy, kto w ykupuje m ieszk an ie ko
m u n a ln e , ja k o członek o k re
ślonej w spólnoty staje się tym sam ym w łaścicielem procento
wo określonej części po
w ierzchni pom ieszczeń w spól
nych w bu d y n k u - ta k ż e s try chów. N aw et jeżeli ta k a zgoda zo stan ie u z y sk a n a , to w iąże się to z olbrzym im i kosztam i, k tó re ponieść m u si w całości osoba podejm ująca się a d a p ta cji.
K ilka la t te m u znajd u jące się n a stry c h a c h pracow nie plastyczne zostały zam knięte.
P ojaw iła się w tedy możliwość p rz e k sz ta łce n ia ich w m ie
sz k a n ia . N iek tó re osoby sko
rz y stały z tej możliwości i za
jęły się ich ad a p ta c ją. W p rze
szłości nie ra z podaw aliśm y inform acje na te m a t możliwo
ści ad ap tacy jn y ch i kto m iał ochotę, mógł z tego skorzystać.
G.N.: - Bardzo dobrze, że nadm ienił pan o wspólnotach m ieszkaniowych. Wydaje się bowiem, że w iąże się z tym bardzo dużo kłopotów. Czy może pan pow iedzieć jak po
wstają te wspólnoty?
J.B.: - W m om encie sp rze daży lokali kom unalnych, Wy
d ział G eodezji w U rzędzie M iasta i G m iny w ydziela je d nocześnie w spólnotę, do której d an y lo k a to r będzie n ależał.
N ajczęściej w spólnota ta k a sk ła d a się z w łaścicieli m ie
szkających w jednej lub kilku sąsiadujących klatk ach . Jeżeli w spólnota liczy powyżej 10 m ieszk ań , to je s t n azy w an a du żą w spólnotą m ieszk an io wą, m niejsze nazyw a się m ały
mi w spólnotam i. W chwili obe
cnej w N ysie je s t około 200 wspólnot.
G.N.: - A kto zarządza tymi wspólnotami?
J.B.: - Z arządcą większości w spólnot jeste śm y my, gdyż w w ielu w ypadkach ponad 50 proc.- lo k ali w b u d y n k u je s t w łasnością gm iny. Z resztą po w ydzieleniu w spólnoty, jeżeli jej członkow ie nie zdecydują inaczej, jej zarząd cą staje się au to m aty czn ie PGM.
G.N.: - Proszę powiedzieć, czy w wypadku, gdy wspólnota nie jest zadowolona z dotychcza
sowego zarządcy, czyli PGM, to może ona go zm ienić?
J.B .: — T ak, oczywiście. To w spólnota decyduje o tym , kto je s t jej zarząd cą. N ie m am y żadnego w pływ u n a to, kogo d a n a w spólnota w ybierze na swojego zarządcę.
G.N.: - A jak często zdarza się by wspólnota zrezygnowała z państwa zarządu?
J.B.: - No, n ie ste ty zd arza się to, choć n a razie są to rz a d kie w ypadki. Często w spólnoty w ybierające sobie nowy zarząd w ybierają go spośród siebie, w w yniku czego z a rząd n ad w spólnotą obejm ują czasam i osoby zu p ełn ie do tego nie przygotowane. Robią to zazwy
czaj w czynię społecznym.
. . Iw o n a Ma j c h e r
Felieton
Miesiq< z głowy
P r a c o w ity lipiec
S zast-p rast i p ie rw s zy w akacyjny m iesiąc m am y ju ż za sobą. W brew utartym zwyczajom tegoroczny lipiec byt m iesiącem pracowitym . P rzo do w nikam i lipcow ego tyrania, których porów nać m ożna do Pstrowskiego lub innych stachanow ców , byli nasi parlam entarzyści.
Sejm z Senatem, nie bacząc na upały i ulewy, wypruwali sobie w lipcu żyły. Dla naszego dobra oczywiście. Nareszcie ustalono, że w ojewództw będzie szesnaście sztuk. D ecyzja ta w ywołała szał radości m.in. w Opolu, Kielcach i Z ielonej Górze (w Nysie nie zaobserw ow aliśm y wybuchu entuzjazm u) oraz gniew i sm utek w ielki w Kosza
linie, Toruniu i Częstochowie. Koszalinowi dobrze tak. W tym w ojewództwie urodziI się nasz prezy
dent. N atom iast pozbaw ienie statusu wojewódz
twa C zęstochow y i w łączenie do bydgoskiego Torunia (siedziby naszego radia) wołało o pomstę do nieba. I kara boska nie om inęła naszego kra
ju . Nie w iadom o tylko dlaczego dotknęła niewin
ną Kotlinę Kłodzką, zam iast Warszawy, w której uknuto spisek p rze ciw tym dwóm św iątobliw ym miastom.
M am ie opłacani parlam entarzyści (ok. 13000 zl m iesięcznie) bynajm niej nie spoczęli na laurach, a szarpnęli się na bohaterski gest protestu prze
ciw rezolucji Bundestagu dotyczącej p ra w daw nych obyw ateli naszych Ziem Zachodnich i P ół
nocnych, do sw ego m ajątku pozostaw ionego p rze d 58 la ty właśnie na tych ziemiach.
Drugą ważną decyzją, świadczącą, że wbrew pozorom je s te ś m y je szcze krajem niepod
ległym, było nie przyłączenie się do wizowego bojkotu Białorusi. A b y je d n a k stonow ać wymowę tych śm iałych i nie konsultowanych z USA po sta nowień, nasz m in iste r spraw zagranicznych w im ieniu narodu zg ło sił natychm iastow ą chęć włą
czenia się naszej arm ii w konflikt serbsko-albań- ski (zdaje się, że po Czeczeńcach - A lbańczycy stają się na szym i dobrym i kolegam i). Niestety, kolega pana Geremka zajm ujący się wojskowo
ścią oświadczył, iż na w cinanie się m iędzy Ser
bów i A lbańczyków , niczym m iędzy zagrychę a wódkę, nie ma kasy, bowiem ostatnie grosze wy
dano na nasz eksp o rto w y od d ział chemiczny, który m iał wspierać A m erykanów w walce z wred
nym Irakiem.
W racając do zapracow anego parlam entu w spom nieć należy o je g o debatach nad epoko
wym dla narodu problem em , a m ianowicie rekla
mą piwa. U czeni w ybrańcy narodu odkryli, że ja k w telew izorach nie będzie się pokazyw ać reklam
“Lecha” czy innego EB, to naród natychm iast za
cznie spożywać rodzime soki owocowe lub słu
szną politycznie Coca-Colę.
Lipiec b ył kiepskim m iesiącem dla na
szego ulubionego m inistra - Rycha Czarnec
kiego. Mimo wsparcia go przez koleżeństwo partyjne, Rychu został wypinkowany, a co gor
sze, zastąpiony przez ponętną niewiastę. Wi
dać, że prem ier zna przysłowie mówiące o tym, że gdzie diabeł nie może, tam...itp.
Polska straciłaby swe narodowe oblicze gdyby w którym ś tygodniu nie było wielkich społecznych protestów. W lipcu m aszynistów kolejowych godnie zastąpili w działaniach pro testacyjnych rolnicy, którzy wysypywali obce narodow o zboże na tory kolejow e pogranicz
nych stacji, zaś w iceprem ierow i podarow ali kozę. Prezent ten św iadczy o wielkim sercu tych, którzy zajm ują się uprawą ziem i i hodow
lą różnej gadziny, a którzy od Mieszka I do Ale
ksandra Kwaśniewskiego cięgiem są prześla
dow ani i żyją w ubóstwie graniczącym z nędzą.
Lipiec przyniósł też wielką sławę Kielcom i Z ielonej Górze. W Kielcach m ianowicie osią
gnięto św iatow y szczyt demokracji. Miastem tym rządzi dwóch prezydentów. K ażdy z nich uważa, że to właśnie on je s t prawdziwym pre zydentem, a ten drugi to samozwaniec. Obywa
tele Kielc mają radochę, bo gdy chcą coś zała
twić u głow y (głów) miasta, to zawsze załatwią.
W ystarczy sw ój wniosek um otywować stwier
dzeniem, że został on w cześniej negatywnie załatw iony przez jednego z prezydentów. Dru
g i załatw i sprawę od ręki.
Zielona Góra natom iast dowiodła, iż naród kocha książki. Otóż grupa nieco wybitnych mie
szkańców tego miasta zdemolowała miejscową bibliotekę, której pracow nicy nie chcieli wypo
życzyć tym m iłośnikom słowa pisanego wszy
stkich egzem plarzy niezwykle ongiś poczytnej k sią żkip t.... "Mein K a m p f.
Zupełnie niespodziewanie sprawa Polski za
smuciła całą Europę, a może i świat. Stało się tak na wiadomość, że władze europejskiego fut
bolu wykluczą naszych piłkarzy ze wszystkich międzynarodowych rozgrywek, je ż e li do7 sierp
nia m inister Dębski nie pogodzi się z PZPN.
Przeciwnicy naszych piłkarzy są nieutuleni w żalu. Pewne zwycięstwa uciekły im sprzed nosa.
Tyle o wydarzeniach lipcowych w kraju.
W Nysie nic rewelacyjnego w minionym miesią
cu się “nie p o d ziało ”. Chyba dlatego, że ciągle trwam y w stanie sieroctwa i smutku po stracie sam orządu gm innego czyli koalicji, opozycji i radnych niezależnych.
Pal
Policyjna balanga
25 lipca policjanci z Komendy Rejonowej w Nysie zaprosili swe rodziny, cywilnych i mundurowych przyjaciół, a także zwykłych obywate
li Nysy na stadion Stali.
Tam bowiem z okazji Święta Policji odbył się festyn.
K ażdy przybyły m ógł za d arm o spałaszo w ać sm aczną grochów kę i pieczoną kiełbasę (oba te specjały - m ade in Woj
sko Polskie). N iektórzy tra k to w ali tę darm ow ą w yżerkę jak o re k o m p e n sa tę za n ieg d y siej
sze m a n d a ty w yegzekw ow ane od nich przez policjantów (głównie z drogówki).
O ty m pierw szym policyj
nym festy n ie m ożna by n a p i
sać w iele dobrego. N ie ste ty , ograniczone gazetow e łam y pozw alają tylko w spom nieć, iż liczne k o n k u rsy z cennym i n a grodam i prow adzili: pierw szy nyski show m an - S ta n is ła w R o g u ls k i i doskonale radzący sobie z tr u d n ą ro lą k o n fe ra n
sjera - st. asp. H e n r y k S z c z o tk a . Była też lo teria fantow a, której każdy los przy
nosił w ygraną, zaś zeb ran e w te n sposób pieniądze p rzezn a
czone zostały n a opłacenie ko
lonii pięciorgu dzieciom z ro dzin, k tó re ogólnie mówiąc, z n a jd u ją się w tru d n y c h w a
ru n k a c h m aterialnych.
U czestnikom fe sty n u przy
gryw ały dwie kapele. J e d n a raczej do słu ch an ia przez mło
dzież. D ruga zaś, pod dyrekcją p a n a T adzia - do tańca.
Z n am ien ity ch gości było bardzo w ielu. N ie w ym ienia
m y ich z im ien ia i nazw iska, aby w tym n a tło k u w ażnych osobistości nikogo przypadko
wo nie pom inąć. Z tlego sam e
go powodu nie publikujem y długiej listy sponsorów im pre
zy. W iedząc, iż są to skrom ni ludzie, liczymy na to, że w yba
czą nam oni ten b ra k personal
nych inform acji.
A ta k w ogóle, to n a jb a r
dziej podobała się nam se r
deczna rodzinna atm osfera do
m inująca przez cały czas trw a
nia festynu, tj. do późnych go
dzin wieczornych. A tm osferę tę tw orzyli policjanci i ich n a j
bliżsi oraz wszyscy obecni na tej policyjne balan d ze, czyli osoby w w ieku od la t pięciu do siedem dziesięciu.
Oczywiście nie zabrakło też serdecznych i dowcipnych to a
stów (np. „Ta czy in n a koalicja - zaw sze górą je s t policja”), wznoszonych szk lan k ą piwa (i być może odrobiną napoju) na przem ian przez „niebieskich” i cywilów. Ci, k tórzy ta m byli, m ają przyjem ne wspom nienia.
N ieobecni niech żałują. Tych o statn ich pocieszamy inform a
cją, że 23 sierp n ia odbędzie się podobny festyn. Tym razem z okazji zakończenia w akacyjnej akcji „Policja dzieciom ”.
Dziękujem y policjantom za stw orzenie nam okazji do u d a nej zabawy. Policja zaś, za n a szym pośrednictw em serdecz
nie dziękuje tym w szystkim (a było ich wielu), którzy w różny sposób pomogli zorganizow ać tę im prezę.
APE
W górę
W związku z narastającą liczbą skarg składanych na ręce Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie złego stanu technicznego dźwigów osobowych w blokach mieszkalnych, postanowiliśmy dowie
dzieć się w jakim stanie znajdują się windy w naszym mieście.
Zapewne nie raz mieszkańcom nyskich wieżowców zdarzało się utknąć pomiędzy piętrami. Na nic wówczas zdaje się przycisk alar
mu, którego dźwięk pozostaje naj
częściej bez odzewu. Trzeba prżyznać, że nie należy to do naj
przyjemniejszych momentów... W najgorszym położeniu znajdują się oczywiście mieszkańcy naj
wyższych pięter, którzy w razie awarii dźwigu muszą
wdrapywać się o własnych sitach po niezliczonych ilo
ściach schodów.
O stan nyskich wind dowiadywali
śmy się w spółdziel
niach i agencjach m ie s z k a n io w y c h , ponadto odwiedzili
śmy kilka w ieżow ców, aby naocznie przekonać się w ja kim s ą stanie.
Naszym pierw
szym rozmówcąjest M aria G arb icz, wi
cedyrektor oddziału terenowego W oj
skowej Agencji Mie
szkaniowej.
- Pod opieką WAM znajduje się 12 dźw igów osobowych.
N adzór techniczny nad nim i spraw owany je s t przez Opolski Dozór Techniczny, ponadto dźwi
g i poddane są nadzorowi specja
listycznem u z Wrocławia - opo
wiada. - Konserwacją bieżącą zajmuje się w ramach um owy fir
ma Konbut - Nysa. Każdy dźwig posiada książkę rewizji, która prowadzona je s t przez przedsta
wiciela dozoru technicznego i do której wpisywane są wszystkie uwagi dotyczące stanu technicz
nego wind. Kontrola ta dopu
szcza do dalszej eksploatacji lub wstrzymuje je j działanie.
Kolejnym naszym rozm ów cą jest R om ualda Fułek - kierownik osiedla Śródmieście, pełnomoc
nik zarządu.
- Spółdzielnia p o d swoim nadzorem posiada 16 dźw igów osobowych - mówi. - W 1992 roku została zawarta umowa p o m iędzy spółdzielnią a Zakładem K onserw acji Dźwigów, który zo
bligow any je s t do stałej konser
wacji maszyn. Każdego dnia można zgłaszać awarie, które są usuwane przez obsługę spół
dzielni. Stały nadzór sprawowany je s t przez inspektora dozoru technicznego z siedzibą w Opolu.
H enryk D ziad ko w ic z, kierow
nik Spółdzielni M ieszkaniowej Komisji Edukacji Narodowej po
w iedział nam: - P od opieką na
szej spółdzielni znajdują się 23 dźwigi osobowe. Regularnie są one poddawane kontrolom.
Nasi rozm ówcy tw ierdzą, że bardzo często sprawcami dew a
stacji prowadzących do awarii są sami lokatorzy. Niszczone s ą ka
biny, przyciski, okienka, wykładzi
ny oraz lampy. W łaściciele czwo
ronogów nie interesują się tym, że ich pupilki załatwiają swoje po
trzeby w kabinach wind, przyczy
niając się tym samym do powsta
nia uszkodzeń. Pow ażnym za grożeniem dla funkcjonowania wind jest również woda, która do
staje się do ich w nętrza w trakcie sprzątania klatek. N apaw a o b a
w ą fakt, iż coraz więcej dzieci po
zostawionych bez opieki rodzi
ców “bawi się” windami (zdarzają się przypadki, że nawet dzieci w wieku przedszkolnym s k ac zą w kabinach, czy zryw ają w ykładzi
nę. Nieco starsze przypalają przyciski w windzie oraz manipu
lują przy instalacjach elektrycz
nych). Z naszych obserwacji wy
nika, że dźwigi pozostające pod opieką W A M s ą zadbane, w szczególności w klatce przy ul.
Korczaka 29. Natom iast do nie
których wind podlegających spół
dzielni KEN baliśmy się w cho
dzić. Na przykład przy ul. Mickiewicza 1 część przycisków z num eram i piętr jest przypalona, a na do
datek z dziurą w środku. Z kolei kabi
na w bloku przy Pił
sudskiego 6 straszy swoim wyglądem.
Ściany obdarte s ą z płyt, popisane, lam pa ledwo co wisi. Z a pam iętaliśm y je szcze windę z bloku przy Mickiewicza 1 b, w której to w miejscu przycisku z nr 9 jest dziura, a spora część pozostałych przycisków jest nad
palona. G od n ą szczególnego wyróżnienia jest winda w klatce nr 11 na Podzam czu sek. “B” - bardzo zadbana, a dodatkowym plusem jest lustro w kabinie. Na tym samym osiedlu zupełnym przeciwieństwem jest winda w klatce nr 18 na sek. “C”.
Miejmy nadzieję, że coroczne gruntowne kontrole stanu tech
nicznego wind przeprow adzane przez upoważnione organy kon
troli przyczynią się do zw iększe
nia naszego bezpieczeństw a w czasie korzystania z dźwigów.
Musimy pam iętać o tym, że na
sze bezpieczeństwo jest w dużej m ierze uzależnione od nas sa
mych i od naszego sposobu ich eksploatacji.
Zapytaliśm y kilku m ieszkań
ców, czy czują się pewnie wcho
dząc do windy.
W ie s ła w a S. (5. piętro): - Czuję się bezpiecznie w windzie.
M am tą św iadom ość, że dźwig je s t pod stałą kontrolą konserw a
tora. Jak do te j p o ry nie zdarzyło m i się utknąć w windzie.
Jan R. (7. piętro): - O d m o
mentu, w którym zostałem uwię
ziony w windzie z pow odu braku prądu, ju ż do niej nie wchodzę.
Wolę przejść tych kilka schodów na nogach, a poza tym to dobre dla zdrowia. ”
J o a n n a S. (9. piętro): - Jest rzeczą oczywistą, że korzystam z windy, p o n ie w a ż m ieszkam wy
soko. Śpiesząc się do p ra cy nie m am czasu zastanaw iać się, czy coś m i się przytrafi, czy też nie.
J a n in a K. (3. piętro): - Nie m ieszkam wysoko, ale skoro winda je s t do naszej dyspozycji, to czem u mam z niej nie korzy
stać? Poza tym m am problem y z sercem i w iększy w ysiłek je s t dla m nie nie wskazany.
Iw o n a Ma j c h e r, Lu c y n a Ja s n o w s k a
7 sierpnia - 2 0 sierpnia 1998 r. G a iC tS i Nyska
( N i e ) p e ł n o s p r a w n i t w ó r c y
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, dlaczego na ulicach naszego miasta tak rzadko widujemy osoby niepełnosprawne? Czy wstydzą się wyjść i pokazać swoje kalectwo, czy uważają, że coś im grozi, czy może po prostu ich nie ma?
Na wyprawie w Bieszczady humory dopisywały wszystkim. W iado
mo - nie ma to jak w górach!
S próbujm y sobie wyobrazić ja k czuje się osoba z bardzo wi
docznym kalectw em , k tó ra uw aża się za pełnopraw nego członka społeczeństw a i nie w stydzi się swojej choroby, gdy - wychodząc z dom u - je s t n a ra żona n a ścianę lęku i niezdro
w ą ciekawość ludzką.
O statn im i la ty dużo się mówi i pisze o problem ach osób niepełnospraw nych. Różni no
tab le i oficjele szerm u ją poję
ciem in teg racji niepełnospraw nych ze zdrow ą częścią społe
czeństw a. O sta tn io przyjęło się n aw et n azy w an ie ich
“spraw nym i inaczej”, czego oni sam i nie tr a k tu ją pow ażnie i za sta n a w ia ją się n ad tym , żeby w prow adzić o k re śle n ia ty p u
“palacze inaczej” czy też “alko
holicy inaczej”.
Mało kto zw raca uw agę n a fa k t, iż n iep ełn o sp raw n i w w iększości nie p o trzeb u ją t a kich in teg racji, czując się peł
nopraw nym i członkam i społe
czeństw a. To m y spycham y ich n a m arg in es życia społecznego i to w łaśnie my nie potrafim y często się z nim i zintegrow ać.
U znaliśm y w ięc, że najlep
szym sposobem przedsta
w ienia problem ów tych ludzi je st po prostu oddanie im głosu.
H e n ie k P . (paraplegia): - Z a b a w y karnaw ałow e. Kto z nas by się odw ażył pójść na z a bawę w n a szym stanie. A tu?
W szystko przychodzi ja k b y ła twiej. D użym p lu sem je s t m oż
liwość dow iezienia na zajęcia i z zajęć do dom u. Z a n im tra fi
łem do w a rszta tu siedziałem w d o m u ja k ćma. T u ta j m am bez
p ośredni k o n ta k t z in n y m i i dużo m i to dało. M am ko n ta kt nie tylko z lu d źm i, ale także z kom puterem , którego nie p osia
da m w dom u, a ja k się okaza
ło, m a m d u ży talent w jego ob
słudze. Podobnie je st z pracow nią ceram iki. W cześniej nie m ia łem pojęcia ja k pow stają p rze d m io ty s z tu k i użytkow ej.
N a m alarstw ie człowiek p o zn a
je techniki, technologię i ćwiczy wyobraźnię. Spraw dzam y się w pracach zespołowych. Udało nam się np. opracować i pow ie
lić książkę. K ażdy sta ra ł się pracować ja k najlepiej um iał, m im o to nie było żadnych spięć.
N ie tylko m iędzy uczestnikam i, ale także m iędzy pracow nikam i istnieje życzliw a atmosfera, nie m a p o d zia łu na kierow nika i fizola.
P i o t r e k S. (niedowład poło
wiczny lew ostronny): - W w ar
sztacie poznałem fajnych ludzi.
S a m ściągnąłem tu Heńka.
M im o że opornie m i idzie z kom puterem , je st fajnie. N a j
fajniejsza je s t kinezą. D zięki tym w arsztatom wyszedłem do ludzi. A tak siedziałem w cha
cie. Teraz częściej wychodzę z dom u. K iedyś bałem się wyjść na dwór, m iałem trudności z orientacją. Z początku ja k p o szedłem do kościoła, m yślałem, że lu d zie zjedzą m nie w zro
kiem . W iadomo, że lepiej p rzyjść tu, n iż na dyskotekę, g d zie p a trzą na m nie ja k na zwierza. Teraz jest lepiej. Moim zd a n iem takich W TZ powinno być więcej w kraju...
M a riu s z M. (niedowład połowiczny lewostronny, ateto- za): - N asza grupa je st młoda stażem w warsztacie, ale ju ż się zżyła i pom agam y sobie naw za
jem . Jest dużo hum oru. D użym plusem jest domowa atmosfera.
Jest luz, ale są też obowiązki, system atyczny u d zia ł w zaję
ciach, dotrzym yw anie term inu realizacji różnych przed się
wzięć. Wiemy jednak, że ja k się nie da rady, to ktoś pomoże.
J a k coś się nie uda, to zawsze m ożna poprawić. Nasze zajęcia to trochę ja k praca, tyle że z a m iast realizować zadania p ra codawcy, p r ó b u je m y s p e łn ić oczekiw ania naszych opieku
nów. Poza sa m ym i zajęciam i organizuje się dużo imprez to
warzyszących. W yjazdy na ple
nery m alarskie, wernisaże, ta r
gi, wędkowanie, wycieczki z a graniczne i krajowe.
O dw iedziliśm y także W arsztaty Terapii Zajęcio- wej, gdzie mogliśmy poznać się z uczestnikami, poro
zm aw iać o radościach i smutkach ich dnia codzien
nego.
N asza w izyta była dobrą okazją do tego, aby przypatrzyć się z bliska ja k uczą się i pracu
ją. Są to osoby w różnym wieku
odnieśliśm y w rażenie, że po
trafią doskonale porozumiewać się i w spółpracować ze sobą.
Potw ierdzają to słowa jednej z te ra p e u te k - Iwony: - Jesteśm y je d n ą wielką rodziną.
W p raco w n i in fo rm a ty c z nej p o zn aliśm y A nię, k tó ra w w a r s z ta ta c h u cz e stn ic z y od pół roku. - W cześniej ca łym i d n ia m i sie d z ia ła m w d o m u , n ik t m n ie nie o d w ied za ł. T u ta j mogę sp o tk a ć się i p o ro zm a w ia ć ze zn a jo m y m i - po
w ied ziała nam ..
J e s t m iłą , m ło d ą, acz k o l
w iek nieco n ie ś m ia łą d ziew czyną i - ja k k a ż d a osoba w jej w iek u - ch c ia ła b y m ieć dużo znajom ych, z k tó ry m i m ogłaby sp o ty k a ć się i ro z m aw iać. T a k ą sz a n sę d a ją jej w ła śn ie w a rs z ta ty . C o d zien ny k o n ta k t ze zn ajo m y m i sp ra w ia , że dziew czyna odży
w a. R azem z A nią je s t M irek.
Kiedyś u czestn ik w arsztató w , dziś o p iek u n pracow ni in fo r
m a ty czn ej. M irek p rz y z n a ł, że w izja w a rsz ta tó w i ko m pleksow ej te ra p ii, k tó rą ro z ta c z a ł p rzed nim 3 la ta te m u w sp ó ło rg a n iz a to r WTZ, a obecnie k ie ro w n ik - P aw eł Szozda, w y d aw ała m u się m ało re a ln a , je d n a k - ja k się o k azało - ciężk ą p ra c ą i w spólnym w y siłk iem m ożna zrealizo w ać m a rz e n ia . P rzy k o m p u te rz e z a s ta liś m y ró w nież elegancko u b ra n ą i nieco
p o d e n e rw o w a n ą A się - m i
s trz y n ię p ierw szej ogólnopol
sk iej abilim piady w d ziedzinie g ra fik i k o m p u tero w ej. M iała w ła śn ie w tym d n iu rozm ow ę w s p ra w ie p ra c y ja k o g ra fik p rzy k o m p u tero w y m sk ład zie te k stó w . “K o m p u tero w cy ” w ysłali n a s do są sie d n ie j p r a cow ni, gdzie u d a ło n a m się sp o tk a ć z p rz e d s ta w ic ie la m i p ra w ie w sz y stk ic h g ru p . Byli sz a le n ie zajęci w y m y ślan iem i tw o rz e n ie m now ych z a b a w ek. P ó łk i w p raco w n i z a b a w ek k ro ju i szycia u g in a ją się od p ra c w y k o n a n y c h przez u czestn ik ó w WTZ. S ą k a p e lu sze, p u d ła i rzeczy z w ikliny.
N a jb a rd z ie j z a a fe ro w a n i p r a cą b yli R a fa ł, P io tr i A sia - nożyczki p a liły im się w r ę kach . T am te ż sp o tk a liś m y M a riu s z a , k tó ry w k w ie tn iu br. n a II abilim piadzie z a ją ł p ierw sze m iejsce w k o m p u te row ym s k ła d z ie te k stó w . N a szym p rzew o d n ik iem podczas dalszego z w ied zan ia w a rs z ta tów był p rz e sy m p a ty c z n y P io tru ś , k tó ry o d k ry w a ł p rz e d n a m i w szelk ie w a r
sz ta to w e taje m n ic e .
W a rs z ta ty to często je d y n a o k azja p o zw alająca n ie p e łn o sp ra w n y m n a o p u szczen ie dom ow ych śc ia n i k o n ta k t z d ru g ą osobą. D lateg o idee p rz y św ie c a jąc e te m u celowi są ta k w ażne, a jego u c z e stn i
kom ta k p o trz e b n e do n o r
m aln eg o życia.
Ma j ip a k I . . . ^ ^ . . . . . . —1 i z ró żn y m i sch o rze n ia m i, ale
W a rs z ta ty T e r a p ii Z a ję c io w e j w N ys ie prow adzą wie- I loprofilową rehabilitację osób niepełnosprawnych z dysfunkcją!
| narządu ruchu, które ukończyły 16. rok życia i posiadają wskaza-1 i nie do rehabilitacji w formie terapii zajęciowej. W ramach funkcjo- 1
nowania czterech działów rehabilitacji oraz podległych im pra- I cowni realizow any jest program terapii:
I D ział - rehabilitacji ruchowej.
Pracownia kinezyterapii i fizykoterapii.
II Dział - kształcenia umiejętności zawodowych.
Pracownie: kroju i szycia, zabawkarstwa, informatyki, garncar-1
| stwa i ceramiki.
III D ział - w yzw alania spontanicznej ekspresji twórczej.
Pracownia m alarstwa i grafiki.
IV Dział: Psychoterapii
Pracownie: arteterpii, muzykoterapii
Z ajęcia prowadzone przez w arsztaty m a ją charakter pobytu i dziennego. W arsztaty posiadają również możliwość dowiezienia I podopiecznych na zajęcia oraz - po ich zakończeniu - do domu, I
| pojazdem dostosowanym do potrzeb osób poruszających się na | i wózkach inwalidzkich.
Zajęcia odbyw ają się do godziny 15.00 i do tej pory można t e ż . I uzyskać telefonicznie w szelkie informacje, dzwoniąc pod numer I
| 3 3 2 -4 6 4 w. 3, bądź zgłaszając się osobiście do siedziby warszta-1 i tów przy ulicy Głuchołaskiej 8 w Nysie.
Inform acje podał kierownik W T Z P aw e ł S zo zd a
Spolegliwa opieka
- Obecnie prowadzimy akcję pomocy materialnej dla powodzian. Ze środków finansowych uzyskanych od organizacji kościelnej RENOVABIS, Caritas z Francji oraz krajowych i zagranicznych ofiarodawców, udziela
my nieooprocentowanych pożyczek. Jest to nowy program pomocy dla rodzin szczególnie poszkodowa
nych przez powódź - poinformowała Gazetę Nyską koordynatorka Caritas Rejonu Nysy, Irena Machniak. - Szczególną jednak troską obejmujemy dzieci, głównie te z rodzin najuboższych i patologicznych.
N y sk i C a rita s je s t jed n y m z 5 d z ia ła ją cy c h w D iecezji O polskiej. Tego ty p u placówki z n a jd u ją się rów nież w Opolu, K ęd zierzy n ie-K o źlu , K lucz
b o rk u i R aciborzu. W naszym rejo n ie j e s t 10 S ta c ji O pieki, k tó re z a jm u ją się osobam i chorym i, s ta rs z y m i i n ie p e ł
n o sp raw n y m i w m iejscach ich zam ie sz k a n ia.
- M a m y 1951 podopiecz
nych - mówi k oordynatorka. - Opiekę n a d n im i spraw uje w y
k w a lifik o w a n y personel m e
dyczny, który dysponuje odpo
w ied n im sprzętem . P ielęgniar
ki odw iedzają potrzebujących w ich dom ach, dokonując n ie
zbędnych czynności. N a p r z y k ła d robią za strzy k i, kąpią, p ro w a d zą ćw iczenia re h a b ili
tacyjne. W razie potrzeby p a cjenci są przew ożeni do stacji.
Dla 73 osób n iepełnospraw nych u ru ch o m iliśm y kuch n ię na kółkach, która dow ozi co
dziennie obiady.
Przy C a rita s istn ieją W ar
sz ta ty T erapii Zajęciowej. Ich zadaniem je s t włączenie osób niepełnospraw nych w p ra k tyczne zajęcia. Obecnie w WTZ uczestniczy 20 osób.
— N asze placówki prow adzą również świetlice, w których odbywają się zajęcia dla dzieci z rodzin patologicznych. N a j
m łodsi korzystają z pomocy p e dagogów, mogą tam odrobić lekcje, uczyć się przez zabawę.
Organizowane są również Dni M atki, Jasełka, itp. M am y 6 takich oddziałów - dodaje Irena M achniak.
W u b ieg ły m ro k u setce dzieci u fu n d o w an o p o siłk i w szk o łach , 370 sk o rz y sta ło z w ypoczynku le tn ie g o i zim o
wego. W ydano 1150 paczek św ią te c z n y c h za 22 ty s. zło
tych.
- W n a szy m rejonie p r a c u je 25 P a ra fia ln y c h Zespołów
C aritas, które z a jm u ją się d zia ła ln o ścią ch a ry ta ty w n ą - w ylicza k o o rd y n a to rk a . - W sw oich śro d o w iska ch osobom p o trze b u ją c y m św ia d c zą p o m oc rzeczow ą i fin a n so w ą . A kcje te szczególnego zn a c ze n ia n a b iera ją w okresie Ś w ią t Bożego N a ro d ze n ia i W ielkanocy. C h a ry ta ty w n e Z esp o ły P a ra fia ln e zb ie ra ją śro d ki poprzez organizow anie fe sty n ó w o d p u sto w y c h p r z y p a ra fia ch , kw esto w a n ie p rzy kościołach, zb ió rk i o dzieży.
Z a w sze w p a ź d z ie r n ik u o d b y wa się T y d zie ń M iło sierd zia . W ysta w ia n e są w ted y kosze p r z y kościele św. J a n a i ta m sk ła d a n e są dary, p ien ią d ze, żyw ność, itp.
O becnie p ro w a d z o n a je s t ak cja u d z ie la n ia n ieoprocen- to w an y ch pożyczek dla pow o
d zian . P ie n ią d z e te p rz e z n a czone są n a a d a p ta c ję p o d d a
szy do celów m ie sz k a ln y c h . Pomoc ta k ą u z y sk a ły d o ty ch czas 64 ro d zin y . C a r ita s b ie rze rów nież u d z ia ł w zain icjo w an y m p rz e z p re m ie ra p ro g ra m ie pom ocy n aju b o ższy m i n ie z a ra d n y m życiowo g r u pom osób d o tk n ię ty c h powo
dzią. J e s t on w ła śn ie re a liz o w an y p rz e z in s ty tu c je p o za
rządow e. N a tym polu C a rita s w sp ó łd z ia ła z L igą K obiet P o lsk ich . W tej chw ili re m o n tu je się dom y i m ie s z k a n ia o ra z w yposaża je w n ie z b ę d ny s p rz ę t d la 15 rodzin.
- O rg a n izu jem y w ła śn ie w o śro d ku so cja ln ym w S z u m i- ra d zie w ypoczynek d la 120 dzieci. P oza tym n a jm ło d si k o rzy sta ją z p ó łk o lo n ii org a n izo w a n e j p rzez S p ó łd zie ln ię M ieszka n io w ą - dodaje Ire n a M achniak.
G . Dab.