• Nie Znaleziono Wyników

O CHOJNICKIM KARNAWALE„SOLIDARNOŚCI”

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "O CHOJNICKIM KARNAWALE„SOLIDARNOŚCI”"

Copied!
266
0
0

Pełen tekst

(1)

Marcin Wałdoch

O CHOJNICKIM KARNAWALE

„SOLIDARNOŚCI”

Kształtowanie się i rola nowego ruchu społecznego w warunkach lokalnych (1980-1981)

CHOJNICE 2015

(2)

Recenzenci

KoReKta PRojeKt gRaficzny

PRaWa autoRsKie

WydaWca Wydanie i

nakład:

Materiały audio:

„soLidaRnoŚci”

Kształtowanie się i rola nowego ruchu społecznego w warunkach lokalnych (1980-1981)

prof. zw. dr hab. andrzej chodubski, uniwersytet gdański

dr hab. jacek Knopek,

prof. nadzw. uniwersytet Mikołaja Kopernika Katarzyna Wróbel

Maciej stanke

(agencja Wydawniczo-Reklamowa WeRBung)

Marcin Wałdoch i stowarzyszenie arcana Historii.

Wszystkie prawa zastrzeżone

© copyright by Marcin Wałdoch all rights reserved

© copyright by stowarzyszenie arcana Historii 2015.

all rights reserved

stowarzyszenie arcana Historii, chojnice 2015 isBn 978-83-941405-0-2

150 egzemplarzy

www.karnawalsolidarnosci.pl

(3)

Który skrzywdziłeś człowieka prostego Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, Gromadę błaznów koło siebie mając Na pomieszanie dobrego i złego,

Choćby przed tobą wszyscy się kłonili Cnotę i mądrość tobie przypisując, Złote medale na Twoją cześć kując, Radzi, że jeszcze dzień jeden przeżyli,

Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta.

Możesz go zabić – narodzi się nowy.

Spisane będą czyny i rozmowy.

Lepszy dla ciebie byłby świat zimowy I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.

(Czesław Miłosz, Który skrzywdziłeś)

Nie wolno przymykać oczu na fakt, o czym często mówiono, że świat sprzed sierpnia przeminął bezpowrotnie.

(z dokumentów Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Chojnicach, styczeń 1981 r.)

(4)

Przedmowa 5 Wstęp 7

Postawa zachodu wobec „solidarności” 27 sytuacja wewnętrzna w PRL 33

nowy ruch społeczny w chojnicach 49

tradycja oporu wobec reżimu komunistycznego a proces industrializacji 49 Wybuch strajków sierpniowych 55

Przebieg strajków w opinii władzy ludowej 72

Kształtowanie się niezależnych samorządnych związków zawodowych 81 Miejski „karnawał «solidarności»” 98

sytuacja gospodarcza w czasie fermentu politycznego 124 echo wydarzeń bydgoskich 126

Wzrost napięć społeczno-politycznych 133 Przekształcenia opinii i sfery publicznej 141 Media związkowe w czasie „karnawału” 179 siłowe rozwiązanie opozycji demokratycznej 191

internowania 206 zakończenie 217 Bibliografia 221

Wykaz rycin, schematów, tabel i wykresów 233 indeks skrótów 243

indeks osób 245

indeks niektórych pojęć i miejsc 251 summary 263

(5)

Książka ta nie powstałaby bez pomocy, jakiej autorowi udzielili związkowcy z „Solidarności”, którzy szczególnie zaangażowani byli w ten ruch społeczny w latach 1980–1981.

Ogrom podziękowań skierowany jest do: Leona Zbigniewa Reszkowskiego, który wprowadził autora w arkana historii działalności chojnickiego związku, autor dziękuje za współpracę i inspirację do studiów nad „Solidarnością”; Ludwika Gólskiego, z którym o „Solidarności” autor rozmawiał przy niejednej herbacie; Jerzego Wawrzyniaka za otwartość i serdeczność oraz doskonale zachowane materiały; Edmunda Hapki za przekazanie części nagrań audio i Stanisława Kalemby, który obdarzył autora, tak jak i pozostali zaufaniem, którego autor – ma nadzieję – nie nadwyrężył myślami ujawnionymi w tej książce.

Charakterystyka i wyjaśnianie zjawisk oraz zdarzeń społeczno-politycznych w Chojnicach jest nieskrywaną fascynacją autora. Wykorzystał on okazję, aby podjąć się zadania będącego elementem utrwalania pamięci zbiorowej, o tych doniosłych dla Polski zdarzeniach, które zdążyły już wsiąknąć w naszą tożsamość narodową. „Solidarność” jest dziś jednym z symboli narodowych, obok flagi, hymnu narodowego i miejsc kultu religijnego pełni ona funkcję integrującą

pRZEDMOW A

(6)

społeczeństwo polskie. Ogrom wyzwań, przed jakimi stanęli chojniczanie w latach 1980–1981, powinien był ich przytłoczyć, a jednak stał się dla nich bodźcem do działań, zmierzających do osiągnięcia racjonalnego celu – lepszego bytu dla Polaków. Popadanie w utopizm i inne zjawiska negatywne należy postrzegać w „Solidarności” jako element wydarzeń, które w tamtych warunkach musiały zaistnieć.

Oddzielne podziękowania autor kieruje do recenzentów naukowych książki: profesora Andrzeja Chodubskiego z Uniwersytetu Gdańskiego i profesora Jacka Knopka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Pracę tę autor dedykuje wszystkim członkom chojnickiej „Solidarności”

i ich Rodzinom, którzy w latach 1980–1981, pełni wiary w możliwość zmian kreujących podstawy drogi ku pluralizmowi i związanej z nim demokracji, poświęcali siebie dla realizacji tej, jakże abstrakcyjnej wtedy, idei, dziękując za ich wkład w projekt wolnej Polski.

Chojnice, sierpień 2015 r.

(7)

Jeszcze przed powstaniem „Solidarności” zachodni in- telektualiści sprzeciwiali się przyjęciu pojęcia totalitaryzm na określenie, podobnie jak wcześniej hitlerowskich Niemiec, także Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR)1. Dyskusyjnym pozostaje twierdzenie o totalitarnym systemie w Polsce Ludowej, jako satelicie politycznym ZSRR, także w latach 1980–1981, choć w tej mierze stosowane są różne pojęcia, choćby takie jak posttotalitarny autorytaryzm2. W za- kresie rozumienia totalitaryzmu aparat pojęciowy czerpie się przede wszystkim od Hannah Arendt. Niemiecka filozof za- uważyła, że system totalitarny charakteryzuje się odstąpieniem od norm prawnych na rzecz stosowania przemocy, a państwo opierające się na systemie totalitarnym tworzyło dwa źródła władzy, tj. partię i państwo, dublowano przy tym stanowi- ska wpływające na „bezkształtność systemu” oraz wytwa- rzano zjawisko rządu rzeczywistego i pozornego. Wielką rolę w państwie systemu totalitarnego pełniła tajna policja oraz ideologia dążąca do przekształcenia samej natury człowieka

1 A. Touraine, Solidarność. Analiza ruchu społecznego 1980–1981, tłum.

A. Krasiński, Gdańsk 2010, s. 40.

2 A. Paczkowski, Droga do „mniejszego zła”. Strategia i taktyka obozu władzy lipiec 1980 – styczeń 1982, Kraków 2002, s. 7.

WS p

(8)

(co w przypadku krajów satelickich ZSRR wiązało się z kategorią homo so- vieticus3). Totalitarna władza dba o to, aby okresy tzw. normalizacji nie były zbyt długie, bo to mogłoby umożliwić trwałe wpisanie się w system nowego sposobu życia4, który zagrażałby politycznemu status quo. Właśnie nastanie czasu „Solidarności” z jednej strony zapowiadało jakąś inną rzeczywistość spo- łeczno-polityczną, burząc istniejący stan, a z drugiej było przez krótkie okresy obietnicą „normalizacji”. Jeśli określenie systemu politycznego Polski Ludowej jako totalitaryzm nie jest trafne, to z pewnością w tym ujęciu na adekwatności zyska pojęcie systemu niedemokratycznego, którego zwolennikiem był Juan Linz5. Niedemokratyczna była też dyktatura partii komunistycznej w Polsce Ludowej. Ujawnione w książce wpływy procesu industrializacji na położenie społeczeństwa wymagają użycia pewnych didaskaliów. Wzrost gospodarczy, mierzony jako przyrost produktu krajowego brutto – PKB, mocno związany ze stopniem stabilności systemu politycznego w ujęciu dziejowym, jak wykazały ostatnie badania, znacznie ustępował w krajach ogarniętych dyktaturą wzro- stowi gospodarczemu w państwach demokratycznych (w latach 1946–2003 w tych pierwszych państwach PKB w ujęciu rocznym wynosił 1,7%, a w przy- padku państw drugiej kategorii był równy 2,3%)6.

W całości pracy w odniesieniu do „Solidarności” wykorzystano na prze- mian sformułowania ruch społeczny, jak i związek zawodowy. Oczywiste jednak jest, że w obu przypadkach chodzi o ten sam nowy ruch społeczny – spontaniczny, wielofunkcyjny, wykazujący odmienność tego fenomenu

3 Cechami homo sovieticus, rozumianego jako człowieka epoki totalitaryzmu, były: wyko- rzenienie, alienacja, brak poczucia wspólnoty, koniunkturalizm, oportunizm i brak umiejętności krytycznego myślenia. Swą tożsamość starał się on pozyskać w totalitarnych ruchach masowych.

Ruchy te (w tym opracowaniu za ruch taki uważana jest Polska Zjednoczona Partia Robotnicza) wymagały całkowitego podporządkowania i bezwarunkowej lojalności od swych członków, zjednania duchowego i intelektualnego z celami kolektywu partyjnego. Twórcą pojęcia homo sovieticus był Aleksander Zinowiew. W Polsce tematem homo sovieticus zajmował się ks. Józef Tischner, nazywając go klientem komunizmu. Zob. Leksykon politologii, pod red.

A. Antoszewskiego, R. Herbuta, Wrocław 2000, s. 166.

4 M. Karwat, J. Ziółkowski, Leksykon pojęć politycznych, Warszawa 2013, s. 352–353;

H. Arendt, Korzenie totalitaryzmu, cz. II, tłum. M. Szawiel, Warszawa 2008, s. 139–146.

5 Zob. J. Linz, Totalitarian and authoritarian regimes, London 2000, passim.

6 C. Knutsen, The Economic Effects of Democracy and Dictatorship, praca doktorska, której obrona odbyła się na Uniwersytecie w Oslo w 2011 r. (kopia w zbiorach autora).

(9)

Wstęp

wobec wszystkich podobnych mu zjawisk w przeszłości Polski. Całość pracy autora skoncentrowana była na „Solidarności” chojnickiej, działającej w mie- ście Chojnice, od chwili strajków sierpniowych (jeszcze jako komitety strajko- we – KS i międzyzakładowe komitety strajkowe – MKS) do ogłoszenia stanu wojennego w Polsce 13 grudnia 1981 r. (z uwzględnieniem tak ważkich zda- rzeń jak internowanie działaczy „Solidarności”).

W zakresie politologicznym „Solidarność” pierwszego okresu uznana została za nowy ruch społeczny, związany z przemianami cywilizacyjnymi, tj. zwiększoną mobilnością, ruchliwością społeczną, rozrostem demokracji i poszerzaniem się wachlarza ról społecznych oraz hierarchizacją społeczną, związany jednocześnie z porzucaniem działania opartego na wolontariacie (na którym opierała się w pierwszym okresie). Zauważono przy tym podobień- stwo działań aktorów społecznych w ciągu szesnastu miesięcy legalnej dzia- łalności do wydarzeń Wiosny Ludów z lat 1848–1849. W tym czasie działacze

„Solidarności” w większej mierze koncentrowali się na interesach obywatel- skich niż ekonomicznych. Co więcej, „Solidarność” pierwszego okresu nie dą- żyła do objęcia władzy politycznej7, a wręcz unikała jej, odsuwając uczestni- czenie w procesach decyzyjnych, choć nie uniknęła partycypacji w pewnych rozstrzygnięciach politycznych. „Solidarność” stanowiła nowy ruch społeczny, który nie był partią polityczną w klasycznym rozumieniu (nie był nawet pro- topartią czy frontem narodowym), a jakby z przymusu systemowego, niezna- jącego dotąd organizacji tego typu, musiała stać się związkiem zawodowym (była nim przecież z założenia). Pozostawała jednakże nowym proobywatel- skim ruchem społecznym wypełniającym niektóre funkcje przypisywane za- równo partiom politycznym, jak i związkom zawodowym. Działacze określali

„Solidarność” w 1981 r. jako […] ruch protestu i odnowy społecznej, który prze- ciwstawiał się systemowi, stanowiącemu dla „Solidarności” główny przedmiot protestu8. Z czasem „Solidarność”, o czym pisze się rzadko, stała się w okresie

7 Taki wniosek potwierdza także studium francusko-polskie z okresu 1980 r., wskazując, że w porozumieniach sierpniowych w 1980 r. „Solidarność” uznała kierowniczą rolę Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR). Zob. A. Touraine, dz. cyt., s. 29–30.

8 S. Kurowski, Wartości ideowe, „Tygodnik Solidarność” 1981, 1 maja, s. 9.

(10)

swego „karnawału” grupą interesu znacząco wpływającą na procesy decyzyj- ne w życiu państwa9.

Źródeł „Solidarności” upatruje się w powstaniu Wolnych Związków Zawodowych (WZZ) na Wybrzeżu w 1978 r., które wytworzyły swoistą grupę przywódczą przyszłej „Solidarności”10. Uważa się na gruncie politologii, w per- spektywie systemowej, że nie sposób definiować pierwszego okresu działalności

„Solidarności”, bowiem była ona z pewnością antysystemowym, spontanicznym ruchem społecznym, nieznanym do tego momentu systemowi politycznemu11, wobec którego była antynomiczna. Proponuje się przy tym kategorie racjo- nalności i irracjonalności jako odpowiednie do rozpoznania zjawisk i zdarzeń politycznych związanych z „Solidarnością” tego okresu12. Antynomiczność tego nowego ruchu społecznego ujawnia się też w porównaniu do koncepcji społe- czeństwa zamkniętego, które było synonimem totalitaryzmu przejawiającego się w egoizmie kolektywu. Jednostka w społeczeństwie zamkniętym nie ma pra- wa do osobistych decyzji. Takie społeczeństwo, które poprzez swoje działania uwzględniałoby jednostkę, zapowiadało powstanie nowego ruchu społeczne- go w 1980 r. i w jego następstwie społeczeństwa obywatelskiego otwartego13.

„Solidarność” tego okresu była czym innym aniżeli wystąpienia robotników w 1956 r. w Poznaniu czy protesty intelektualistów w 1968 r. oraz strajki robot- nicze w 1970 r. lub 1976 r. Przy tym lata 1980–1981 ukazały też, że Kościołowi katolickiemu nie we wszystkim, pomimo rzekomej wspólnoty interesów14, dane

9 Zob. Leksykon politologii, dz. cyt., s. 157–159.

10 Zob. S. Cenckiewicz, Anna Solidarność. Życie i działalność Anny Walentynowicz na tle epoki (1929–2010), Poznań 2010.

11 System polityczny rozumiany tutaj jako wyodrębniona analitycznie całość o określonej strukturze, znajdujący się w otoczeniu. Zob. A. Antoszewski, System polityczny jako kategoria analizy politologicznej, [w:] Studia z teorii polityki, t. 1, pod red. A. Jabłońskiego, L. Sobkowiaka, Wrocław 1999, s. 73.

12 R. Bäcker, Solidarność z lat 1980–1981 w perspektywie politologicznej, [w:] Czas przełomu. Solidarność 1980–1981, pod red. W. Polaka, P. Ruchlewskiego, V. Kmiecika, J. Kufla, Gdańsk 2010, s. 69–72.

13 Zob. K. Popper, Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie, t. 1, tłum. H. Krahelska, Warszawa 2007, s. 30, 140, 221–224.

14 W 1976 r. prymas Polski kard. S. Wyszyński wygłosił kazanie, w którym bronił robotników i żądał dla nich lepszej kondycji bytowej. Zob. T. Garton Ash, Polska rewolucja. Solidarność 1980–1981, Warszawa 1987, s. 7.

(11)

Wstęp

było wspierać „Solidarność”, ujawniały się bowiem cele rozbieżne tych dwóch organizacji społecznych – Kościół przyjął na siebie rolę mediatora między wła- dzą polityczną i nowym ruchem społecznym15, stawał się też miejscem spotkań i ułatwiał identyfikację z ogólnie akceptowanymi symbolami w polskiej kul- turze. W tym nowym ruchu społecznym udało się połączyć wysiłki polskich intelektualistów katolickich z interesami polskich robotników. Część intelektu- alistów wspierających działania opozycji robotniczej wywodziła się z dawnej szlachty, ale były też osoby o korzeniach żydowskich. Ogólnie istniało ogrom- ne zróżnicowanie klas i grup społecznych, których przedstawiciele weszli do prac w związku. Przy tym wskazuje się, że w połowie 1981 r. zaczął się tworzyć w „Solidarności” prąd narodowy, populistyczny i jak wskazują niektórzy ba- dacze – antysemicki. Pomimo tego przyjmuje się, że „Solidarność” wpisuje się w wielkie ruchy wolnościowe XX w., które ujawniły się na świecie na wszyst- kich kontynentach. W warunkach polskich silne przywiązanie do religii katolic- kiej (co rozumiano jako przeciwstawienie się, na bazie tradycji, przeciwnikowi, jakim był totalitaryzm) było cechą walki robotniczej, a swoiste novum tego ru- chu społecznego przejawiło się w jego totalności dążeń do przebudowy życia publicznego, co wiązano z wysokim poczuciem świadomości narodowej i dzie- jów narodowych. Obrona różnych warstw społecznych przeciwko uprzywile- jowanym i biurokracji, podobnie jak walka klasowa, towarzyszyła zmaganiom o wyzwolenie narodowe oraz o przywrócenie pamięci zbiorowej16. Na tym tle swoistą patologię ówczesnego reżimu politycznego nazwano wręcz kleptokracją (rządami złodziei)17.

Według badaczy „Solidarności” zajęła ona próżnię powstałą pomię- dzy władzą polityczną i społeczeństwem, między którymi nie funkcjonowały żadne kanały komunikowania, a społeczeństwo żyło w postawie obcości

15 Nowe ruchy społeczne pojawiły się na całym świecie w latach 70. i 80. XX w. Kwestionowały one zastany porządek polityczny, stanowiąc grupę interesu nietworzącą jednowymiarowego ideologicznie prądu, a raczej ujawniającą zgodę na różnorodność w ramach demokracji liberalnej. Zob. R. Herbut, Interes polityczny jako kategoria politologiczna, [w:] Studia z teorii polityki, t. 1, pod red. A. Jabłońskiego, L. Sobkowiaka, Wrocław 1999, s. 61.

16 A. Touraine, dz. cyt., s. 17–18, 23–24, 28–29, 32, 87, 294, 295.

17 K. Pomian, Wymiary polskiego konfliktu 1956–1981, Londyn 1985, s. 13.

(12)

wobec władzy politycznej. Ta próżnia została wypełniona działaniem spo- łecznym, jakie podjęła „Solidarność” w 1980 r.18, obalając przy tym mit „real- nego socjalizmu” i ukazując głębokość kryzysu legitymizacji władzy. Ujawniło się też zjawisko dezintegracji ideowej w obozie PZPR19, uruchamiając proces demokratyzacji życia społeczno-politycznego w Polsce oparty na polityce pro- testu (który w szerokiej perspektywie teoretycznej włączał się w „trzecią falę demokratyzacji” ukazaną przez Alvina Tofflera)20. Po legalizacji „Solidarności”

sytuacja taka sankcjonowała istnienie dychotomii władza–społeczeństwo, ale to społeczeństwo aktem założycielskim „Solidarności” odrzuciło system, w którym wcześniej trwało21. Niektórzy intelektualiści lewicowi zdają się upa- trywać w sukcesach „Solidarności” ironii losu, w której to klasa robotnicza (zgodnie z ideą Marksa) stała się siłą rewolucyjną zdolną do zwycięstwa z so- cjalizmem ustanowionym przez siły komunistyczne22, aczkolwiek do zwycię- stwa nad socjalizmem niedążącą. Zauważano nawet bliskość idei socjalizmu w hasłach związku i ogromną przestrzeń, jaką od socjalizmu i społeczeństwa dzieliła władza, tworząc swoistą dychotomię23. Co ciekawe, w przeszłości czyniono nawet porównania „Solidarności” do idei anarchosyndykalizmu, na bazie uznania w obu nurtach ideowych naczelnej roli i miejsca pracy w two- rzeniu rzeczywistości społecznej24. Niektórzy badacze ruchów społecznych ujawnili, że w warunkach, kiedy społeczeństwo drążone było przez ubóstwo, wraz z postulatami natury ekonomicznej (wiążącymi się z powiększaniem sfery opiekuńczego charakteru państwa) występowało masowe poparcie związków zawodowych. Przy tym występowała wysoka akceptowalność zachowań auto- rytarnych w nowo powstających związkach25 – tak w skali kraju, jak i lokalnie.

18 A. Touraine, dz. cyt., s. 75.

19 W. Sokół, Legitymizacja systemów politycznych, Lublin 1997, s. 167.

20 Zob. A. Toffler, The Third Wave, New York 1980.

21 S. Kowalski, Krytyka solidarnościowego rozumu. Studium z socjologii myślenia potocznego, Warszawa 2009, s. 24, 36.

22 E. Hobsbawm, Wiek skrajności. Spojrzenie na krótkie dwudzieste stulecie, tłum. J.

Kalinowska-Król, M. Król, Warszawa 1999, s. 363.

23 T. Garton Ash, dz. cyt., s. 45.

24 A. Touraine, dz. cyt., s. 296.

25 S. Lipset, Homo politicus. Społeczne podstawy polityki, tłum. G. Dziurdzik-Kraśniewska,

(13)

Wstęp

Na negatywną ocenę racjonalności nowego ruchu społecznego, jakim była „Solidarność” w okresie 1980–1981, wpływały zarzuty o utopijność, brak politycznego realizmu w związku, a wręcz o naiwność polityczną, objawiającą się choćby w wierze w proces nieograniczonych ustępstw ze strony PZPR.

Uważano także, że związek zamierzał praktykować egalitarno-socjalistyczną wizję społeczną w duchu anarchizmu przy zawężaniu sfery państwowej, czyli stosując swoistą deetatyzację instytucji publicznych z podtrzymaniem roli so- cjalnej, jaką wypełniać miało państwo. Według oceny niektórych historyków doprowadzać miało to do dezintegracji państwa, czyli do katastrofy społecz- nej i politycznej. Źródeł ideologicznych upatrywano w myśli syndykalistycz- nej Edwarda Abramowskiego26 i w socjalistycznym woluntaryzmie z wiarą w omnipotencję rządu państwowego. „Solidarności” zarzuca się także socja- listyczny populizm. Związek dążył do emancypacji mas i równego podzia- łu dóbr, co nosiło znamiona utopii. Uważa się, że zarówno „Solidarność”, jak i PZPR dążyły do konfrontacji, która była wpisana w charakter tych instytucji, czyli była nieunikniona27.

W literaturze polskojęzycznej tematyka chojnickiej „Solidarności”, rozu- mianej tutaj jako „Solidarność” działająca w mieście Chojnice28, została uka- zana we wskazanym okresie w książce Krzysztofa Osińskiego Zarys dziejów NSZZ „Solidarność” Regionu Bydgoskiego (1980–1990), choć całość tej mono- grafii tak pod względem chronologicznym, jak i geograficznym odnosiła się do dłuższego czasu i szerszego terenu aktywności związku29. Niektóre wątki dzia- łalności chojnickich związkowców przedstawiono w pracy zbiorowej NSZZ

Warszawa 1998, s. 106–107.

26 Myśl społeczno-polityczną E. Abramowskiego, który był polskim myślicielem politycznym przełomu XIX i XX w., umiejscawia się pośród wszelkich odmian anarchizmu. Zob. Anarchizm Edwarda Abramowskiego, Internet: http://klapek.host.sk/prmgrtxt.htm, dostęp: 21.01.2015.

27 A. Sowa, Historia polityczna Polski 1944–1991, Kraków 2011, s. 503–504.

28 O NSZZ RI „Solidarność” w gminie wiejskiej Chojnice zob. M. Wałdoch, Powstanie i działalność NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” w gminie Chojnice we wspomnieniach Franciszka Gemby i Ignacego Guenthera, „Słowo Młodych” 2011/2012, rok V, nr 1/(16)–4/(23).

29 Zob. K. Osiński, Zarys dziejów NSZZ „Solidarność” Regionu Bydgoskiego (1980–1990), Gdańsk 2010.

(14)

„Solidarność” 1980–1989. Tom 3. Polska północna, pod redakcją Łukasza Kamińskiego i Grzegorza Waligóry30. Jedynym studium stricte podejmującym zagadnienie chojnickiej „Solidarności”, które ukazało się na krajowym rynku wydawniczym, był artykuł Izabeli Mazanowskiej pod tytułem Wydarzenia Sierpnia ’80 w Chojnicach na przykładzie strajku w Wytwórni Konstrukcji Stalowych Mostostal w pracy zbiorowej Czas przełomu. Solidarność 1980–

198131. I. Mazanowska jest także autorką artykułu o sierpniowym strajku w 1980 r. w WKS „Mostostal”, który ukazał się w lokalnym periodyku popular- nonaukowym „Słowo Młodych” w 2011 r., wydawanym przez Stowarzyszenie Arcana Historii w Chojnicach32. W tym samym roku wydano książkę K.

Osińskiego Internowani w stanie wojennym z województwa bydgoskiego, w której znajdują się sylwetki chojnickich działaczy będących więźniami po- litycznymi reżimu komunistycznego33. Jedyną książką wspomnieniową choj- nickiej „Solidarności” była praca Ludwika Gólskiego (jednego z działaczy ówczesnej „Solidarności” w Chojnicach) wydana pod tytułem Wspomnienia o początkach „Solidarności” w Chojnicach34. Na lokalnym portalu informa- cyjnym „Chojnice24” zamieszczono artykuł pod tytułem Święta 1 i 3 maja 81 w dokumentach KM PZPR35, w którym autor wskazał, jak miejski aparat par- tyjny (PZPR) wyrażał obawy związane z rosnącym poparciem „Solidarności”

wśród społeczeństwa, z którym komuniści musieli się konfrontować nie tyl- ko w sferze wyobrażeń symbolicznych, ale także w sferze publicznej. W lo- kalnych wydawnictwach książkowych, jak chociażby w Dziejach Chojnic36 z 2010 r., działalność chojnickiej „Solidarności” ma scharakteryzowana jest

30 Zob. NSZZ „Solidarność” 1980–1989. Tom 3. Polska północna, pod red. Ł. Kamińskiego, G. Waligóry, Warszawa 2010.

31 Zob. I. Mazanowska, Wydarzenia Sierpnia 80 w Chojnicach na przykładzie strajku w Wytwórni Konstrukcji Stalowych Mostostal, [w:] Czas przełomu…, dz. cyt. s. 477–484.

32 Zob. I. Mazanowska, Strajk w Wytwórni Konstrukcji Stalowych Mostostal (25–30.08.1980).

Geneza, przebieg i skutki, „Słowo Młodych” 2010, rok IV, nr 3(14)–4(15), s. 133–140.

33 Zob. K. Osiński, Internowani w stanie wojennym z województwa bydgoskiego, Bydgoszcz 2011.

34 Zob. L. Gólski, Wspomnienia o początkach „Solidarności” w Chojnicach, Chojnice 2005.

35 Zob. M. Wałdoch, Święta 1 i 3 maja 81 w dokumentach KM PZPR, Internet: http://chojnice24.

pl/artykul/12747/swieta-1-i-3-maja-81-w-dokumentach-km-pzpr/, dostęp: 05.12.2014.

36 Zob. Dzieje Chojnic, pod red. K. Ostrowskiego, Chojnice 2010.

(15)

Wstęp

w sposób epizodyczno-publicystyczny, chronologiczny i niewolny od ideolo- gicznych uwarunkowań37. W Dziejach ziemi i powiatu chojnickiego, bazując na dostępnej literaturze, ale bez odwołań do kwerend archiwalnych, histo- rię „Solidarności” na ziemi chojnickiej w sposób syntetyczny opisał Maciej Hejger38. Natomiast w innych książkach, w których temat „Solidarności” mógł- by znaleźć swe miejsce, nie ma go, jak gdyby ruch ten w Chojnicach nie ist- niał39. Także bibliografia artykułów z „Zeszytów Chojnickich” nie wykazuje żadnych prac związanych z historią działalności chojnickiej „Solidarności”

z tego okresu40. W literaturze obcojęzycznej pewne wątki z pierwszego okresu działalności chojnickiej „Solidarności” znalazły swe odzwierciedlenie na kar- tach książki wydanej w języku duńskim pod tytułem Balladen i Gdansk41. Zjawisko braku odzwierciedlenia przełomu społecznego i politycznego, jakim były wydarzenia lat 1980–1981, w Polsce powiatowej w wydawnictwach lo- kalnych uzyskało już miano „niszy historiograficznej”42. Wskazuje to na poważ- ną lukę poznawczą w lokalnych badaniach historycznych, politologicznych i socjologicznych. Taką lukę, w założeniu autora, ma wypełnić ta książka.

Celem niniejszej pracy jest ukazanie działalności, struktur oraz źródeł ideowych (ideologicznych) chojnickiej „Solidarności” w okresie od jej powsta- nia w sierpniu 1980 r. do jej delegalizacji i internowania jej członków w 1981 r., a także przedstawienie procesów (reakcji), zdarzeń i zjawisk globalnych (zewnętrznych) i krajowych (regionalnych, lokalnych – wewnętrznych) wpły- wających na powstanie zorganizowanej opozycji politycznej w Chojnicach

37 Redaktor Dziejów Chojnic K. Ostrowski pisał o strajkach sierpniowych 1980 r. jako o „zarazie” na s.  733 wydania z 2010 r. K. Ostrowski przynależał do Ochotniczych Rezerw Milicji Obywatelskiej, był jednocześnie redaktorem naczelnym w oddziale „Gazety Pomorskiej”

w Chojnicach. Zob. Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Bydgoszczy (dalej: AIPN By), Akta osobowe członka ORMO dot.: Kazimierz Ostrowski, sygn. 650/1090.

38 Zob. M. Hejger, Polska Rzeczpospolita Ludowa 1945–1989/1990, [w:] Dzieje ziemi i powiatu chojnickiego. T. 1., Przeszłość i teraźniejszość ziemi chojnickiej, pod red. J. Knopka, Chojnice 2013, s. 479–622.

39 Przykładowo można wskazać: Prasa chojnicka wczoraj i dziś (1912–2005), pod red. K.

Ostrowskiego, Chojnice 2005.

40 Zob. „Zeszyty Chojnickie” 2014, nr 29.

41 Zob. R. Krajewicz, J. Mørch, Balladen i Gdansk. Vejen til et nyt Europa, Bagsværd 2005.

42 A. Piasecki, Przełom lat 1980/1981 we wspólnotach lokalnych. Nisza historiograficzna, [w:] Czas przełomu…, dz. cyt., s. 597, 600.

(16)

i związanych z jej wyłanianiem się43. Jest to okres tak zwanej legalnej działal- ności „Solidarności” w Polsce, który zwykło się nazywać w polskiej literatu- rze „szesnastoma miesiącami «Solidarności»”, „pierwszą «Solidarnością»” bądź też „karnawałem «Solidarności»”. Dotąd różne aspekty działalności chojnic- kiej „Solidarności” w piśmiennictwie były prezentowane w sposób opisowy, szczególnie jako rys historyczny, wspomnienia i relacje. W tym opracowaniu

„Solidarność” chojnicka ukazana została w perspektywie polityki (wewnętrz- nej, gospodarczej, społecznej), jej uwarunkowań (cywilizacyjnych, kulturo- wych, religijnych, regionalnych, globalizacyjnych) i instrumentów (państwa, władzy, społeczeństwa, systemu politycznego, mediów i komunikowania poli- tycznego) oraz idei i ideologii, tj. anarchizmu, komunizmu, demokracji, samo- rządności, katolickiej nauki społecznej, socjalizmu i liberalizmu.

Hipotezą tego studium jest przypuszczenie, że „Solidarność”

w Chojnicach, tak jak i w całej Polsce, była nowym ruchem społecznym, nie tylko związkowym i robotniczym, ale i integrującym różne klasy i grupy spo- łeczne, powstającym w wyniku ciężkiej sytuacji materialnej i z powodu braku możliwości realizacji aspiracji, ambicji i dążeń politycznych, braku wolności politycznej i sprawiedliwości społecznej w warunkach monopartyjnego pań- stwa, nawiązującym do haseł wolnościowych i chęci ich realizacji w nowym systemie politycznym, łączącym cele społeczne i gospodarcze z politycznymi i narodowymi.

Dla rozwiązania hipotezy postawiono następujące pytania badawcze:

1. Z jakich środowisk, z jakich klas społecznych pochodzili działacze

„pierwszego” NSZZ „Solidarność” w Chojnicach? Czy byli wśród nich tzw. eksperci, doradcy Związku?

2. Jaki wpływ na rekrutację do elit związkowych miała struktura spo- łeczna i kultura polityczna w Chojnicach?

3. Jakie były ogniska działalności wolnych związków zawodowych w Chojnicach?

43 Celem tym samym jest również wypełnienie luki poznawczej, którą można nazwać luką historiograficzną bądź też, szerzej, luką w literaturze przedmiotu podjętego studium.

(17)

Wstęp

4. W jaki sposób powstanie i działalność „Solidarności” w mieście wpływały na decyzje polityczne i proces decyzyjny władz miejskich i działaczy PZPR?

5. Jakie środki wobec działaczy chojnickiej „Solidarności” podej- mowały służby bezpieczeństwa Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (PRL)?

6. Do jakich haseł ideowych, jakich wartości i źródeł myślenia poli- tycznego oraz do jakich symboli odwoływali się w swej działalności członkowie „Solidarności” w Chojnicach? Jakie ujawniali aspiracje i dążenia? Jakie były motywy działaczy opozycyjnych? Jakie były w tym okresie autorytety dla chojnickich związkowców?

7. W jakich środowiskach działacze znajdowali największe oparcie, a w jakich największą dezaprobatę? Skąd otrzymywali pomoc mate- riałową i organizacyjną? Z jakimi innymi ośrodkami „Solidarności”

blisko współpracowali chojniczanie?

8. W jakim stopniu działalność chojnickiej „Solidarności” była inspi- rowana poprzez czynniki zewnętrzne (decyzje związkowe, przywód- ców regionalnych i krajowych, treści wydawnictw związkowych), a w jakim stopniu przez działaczy lokalnych? Jakie relacje łączyły działaczy lokalnych z aktywistami wyższych szczebli?

9. Jak kształtowało się przywództwo polityczne i jakie modele przy- wództwa przejawiali członkowie chojnickiej „Solidarności”?

10. W czym wyrażało się poparcie społeczności lokalnej dla działaczy związkowych i jak się ono objawiało w kontekście postaw i zacho- wań społecznych i politycznych w kraju wobec „Solidarności”?

11. Jak przebiegały linie podziału wyznaczone przez konflikt społecz- ny? Jaki tworzyły one obraz medialny?

12. Jakie procesy globalne i krajowe miały wpływ na działania opozy- cyjne wobec władzy politycznej na szczeblu lokalnym?

13. W jakim porządku dyskursywnym sytuowała się działalność chojnickich związkowców (industrialnym, post-industrialnym,

(18)

nacjonalistycznym, komunistycznym, polonocentrycznym, samo- rządowym, katolickim itd.)?

14. Jakie postawy przyjmował Kościół katolicki wobec aktywistów

„Solidarności” w Chojnicach w okresie legalnej działalności i jaką rolę odegrał w ujawnionych procesach politycznych?

Dla pełniejszego rozpoznania zjawisk społecznych wykorzystano wiele ujęć teoretycznych. Teoria systemowa – system przyjmował szczególne znacze- nie w obrazie dyskursywnym, w sferze wyobrażeniowej. Słowo system było nośnikiem wszelkiego zła przypisywanego władzy państwowej i politycznej.

Przejawiało się to w wydawnictwach prowadzonych przez „Solidarność”44. Kategoria systemu politycznego wyłoniła się w wyniku rozpoznania zjawiska, w którym ludzie podejmują się działalności politycznej i stawiają żądania, któ- re nie mogą być w pełni zaspokojone. Pojawianie się żądań w systemie poli- tycznym prowadzi do wyłaniania się kwestii politycznych. Jest to więc ujęcie zasadne dla rozpatrywanych zjawisk45.

Kolejną perspektywę dała teoria krytyczna, która nadaje istnieniu czło- wieka znamiona rozumności, człowiek w jej perspektywie staje się podmio- tem myślącym i działającym w szerokim kontekście społeczno-historycznym.

Teoria krytyczna przeciwstawia się ideologicznemu status quo, przyczyniają- cemu się do ucisku całych grup społecznych. W teorii Maxa Horkheimera […]

Rozum domaga się uzasadnienia nie szczęścia, lecz biedy46. Perspektywa teorii krytycznej umiejscawia naukowca jako narzędzie emancypacyjnej roli, jaką wypełnia poprzez swoją pracę. Jest to więc teoria w pełni normatywna, ukierunkowana na zmianę status quo w imię idei rozumu, wskazująca pa- radoks dziejowy, w którym ludzie swoją pracą odtwarzają wszystko to, co ich zniewala. M. Horkheimer uważał za szaleństwo podejmowanie próby

44 S. Kowalski, dz. cyt., s. 46.

45 D. Easton, Analiza systemowa a możliwości eksplanacyjne politologii, tłum. D. Niklas, [w:]

Materiały pomocnicze do studiowania teorii stosunków politycznych, oprac. M. Pietrasiak, Łódź 2001, s. 91–96.

46 H. Walentowicz, Program teorii krytycznej Maxa Horkheimera, „Nowa Krytyka” 2001, nr 12, s. 5–6, 11, 12.

(19)

Wstęp

zrozumienia światopoglądu bez odniesień do materialnych warunków jego powstania. Frankfurtczycy uważali za niemożliwe emancypację jednostki bez zmiany społecznej całości, w jakiej była ona zakotwiczona47.

Autorowi bliskie były przesłania związane z koncepcją tzw. historii prak- tycznej. Jest ona odpowiednia do wyjaśnienia zjawiska przywoływania prze- szłości w praktyce społecznej jako formy doświadczenia przez ludzi pełniących różne funkcje i role społeczne. Oznacza to, że silne są związki interpretacji prze- szłości i jej znaczeń z działaniami praktyki życia społecznego osadzonej w co- dzienności. Mając to na względzie, należy z wysokim krytycyzmem podchodzić do używania przeszłości jako źródła48 wiedzy stanowiącej dla politologii substrat hipotez49. Nie było celem autora rekonstruowanie „przeszłości historycznej”, która z obiektywnego punktu widzenia jest nie do odzyskania50.

Racjonalność rozumiana jest tutaj jako proces poznawczy, który nie po- chodził z doświadczenia, lecz polega na zrozumieniu, zaczyna się od tak zwa- nych idei wrodzonych (których znaczenie dla konstruowania racjonalności do- strzec można w panującym porządku dyskursywnym danej współczesności).

W ten sposób racjonalność przedstawia się jako antyempiryczną i antymistycz- ną. Istnieje pogląd, według którego narody Europy przechodziły postępujący proces racjonalizacji myślenia i działania. Dla wszystkich epok można przyjąć typologię Kantowską, dzielącą racjonalność na afirmacyjną (twierdzenia) i ra- cjonalność negacji (przeczenia)51. Rozpatrując działalność „Solidarności” jako przejawy racjonalności afirmacyjnej, można wskazywać wszelkie postulaty i aktywności wpisujące się w dominujący porządek dyskursywny (w dominu- jącą ideologię w społeczeństwie), na bazie racjonalności negacji dostrzec należy działania i postulaty stojące w sprzeczności z władzą państwową. Racjonalność

47 A. Szahaj, Teoria krytyczna szkoły frankfurckiej. Wprowadzenie, Warszawa 2008, s. 21–22, 27, 29.

48 H. White, Przeszłość praktyczna, tłum. T. Dobrogoszcz, Kraków 2014, s. 84–85.

49 A. Chodubski, Wstęp do badań politologicznych, Gdańsk 2006, s. 128.

50 H. White, dz. cyt., s. 85–86.

51 Z. Drozdowicz, O typach i typologii racjonalizmu. Kilka uwag wstępnych, [w:]

O racjonalności w nauce i życiu społecznym, pod red. Z. Drozdowicza, Z. Melosika, S. Sztajera, Poznań 2009, s. 9–20.

(20)

jest elementem szerszego procesu społecznego konstruowania tożsamości, wpływającej na proces ludzkiego poznania i działania. Stąd oczywista jest wiel- ka rola przekazów kulturowych i środowiska naturalnego w procesie racjonal- nego działania i racjonalizacji w ogóle, w którym ważna jest także racjonalna nieświadomość, na której zasadza się działanie intuicyjne, wcale niepozbawio- ne przesłanek racjonalnych, lecz nieuświadomionych52. Odnosząc się do myśli Arystotelesa, można podkreślić jego przeświadczenie o rozumności człowieka, która winna przejawiać się w jego zachowaniach. Wskazując cel działań ludz- kich, Arystoteles mówił o działaniach autotelicznych, czyli zgodnych z rozumną naturą człowieka. Cel ten to „życie dobre”. Widoczna w tym ujęciu jest aksjo- logiczna podstawa racjonalności, w której działania bazują na pewnych syste- mach wartości, dzięki którym człowiek racjonalnie ma rozpoznawać kierunki

„dobrego działania”. Ludzie zdolni są więc ustalać wartościowe cele poprzez własne rozumowanie. Wobec rozpoznanych zjawisk i zdarzeń pojęcie racjo- nalności uświadamia zgodność lub rozbieżność środków i celów53. Stagiryta wskazuje, jak różne typy ustroju politycznego sprzyjają bądź stanowią barierę w działaniach racjonalnego podmiotu. Ukazuje przy tym ważką rolę pragnienia rozumnego, opartego na pięciu przesłankach: zdolności do określania swego położenia w sytuacji, w jakiej się jednostka znajduje; rozumnym rozeznaniu tego, co dobre dla jednostki i dobra jako takiego; zrozumieniu swojej roli i po- łożenia w odniesieniu do działania przez wzgląd na swój wiek, wykształcenie i zdolności; rozumieniu tego, co dobre w ogóle i dobre bezwzględnie, i umiejęt- ności określenia, na osiąganie którego z tych dóbr powinna się nastawić, aby było to dla niej najlepsze. Zrozumienie natomiast tego, co dobre, wiązało się z uczeniem się tego, co dobre, w obrębie domu i danej wspólnoty politycznej – polis. Były to według Arystotelesa warunki konieczne dla racjonalnego dzia- łania. W drodze rozpoznania tego, co racjonalne, wielką rolę odgrywają: wiek, doświadczenie i wiedza oraz edukacja. Młodym ludziom często przypisuje się,

52 M. Makowski, Racjonalność ograniczona czy ograniczona świadomość? Udział ukrytych form myślenia w podejmowaniu decyzji społecznych, [w:] Społeczno-kulturowe konteksty racjonalności, pod red. Z. Drozdowicza, S. Sztajera, Poznań 2012, s. 46, 54–55.

53 W. Szewczak, Oblicza racjonalności, Toruń 2013, s. 12–13, 19, 23.

(21)

Wstęp

czyniąc właściwie według Stagiryty, zapamiętanie w podążaniu za namiętno- ściami na rzecz działania racjonalnego prowadzącego do wyznaczonego celu, jakim jest „życie dobre”. W określaniu racjonalnego działania i celu dla czło- wieka namysł stanowi centralny punkt tego procesu. Namysł w okresie „kar- nawału «Solidarności»” szczególnie zdawał się koncentrować na pytaniu: Jaki jest najlepszy sposób życia dla istot ludzkich?54

Odnosząc się do racjonalności, nie sposób nie wspomnieć o zacho- waniach i postawach politycznych całkowicie nieracjonalnych, wiązanych z niskim poziomem świadomości politycznej oraz brakiem wiedzy o naturze zjawisk politycznych. Dostrzega się kilka źródeł irracjonalności zachowań po- litycznych, tj. nielogiczny proces dokonywania wyborów oparty na schema- tach i stereotypach; powodowanie się afektem (uczuciami, emocjami); posłu- giwanie się symbolami. Wszystkie te czynniki silnie łączą się ze sobą. Według założeń teorii racjonalnego wyboru:

й jednostka racjonalnie postępująca w sferze polityki dąży do założo- nych celów;

й cele odzwierciedlają interesy własne aktorów politycznych;

й zachowania wynikają z racjonalnych wyborów;

й jednostka jest podstawowym podmiotem działań;

й aktorzy polityczni mają spójne poglądy i preferencje;

й aktorzy polityczni opowiadają się za rozwiązaniami o najwyższej użyteczności;

й aktorzy ci mają rozbudowaną wiedzę na temat dostępnych możli- wości i konsekwencji swoich decyzji55.

Teoria racjonalnego wyboru nie daje się zastosować do analizy zacho- wań wyborczych, o których tutaj się nie rozprawia. W opozycji do twierdzeń teorii racjonalnego wyboru stoi założenie o ważności norm społecznych, jako konstytucyjnych dla kierunku podejmowanych przez jednostkę działań, które

54 A. MacIntyre, Czyja sprawiedliwość? Jaka racjonalność?, tłum. A. Chmielewski, Warszawa 2007, s. 192–219.

55 J. Mandrosz, Czynniki ograniczające racjonalność poglądów i zachowań politycznych, [w:] Podstawy psychologii politycznej, pod red. K. Skarżyńskiej, Poznań 2002, s. 164–165.

(22)

zostaje zarzucone w niniejszym studium na rzecz wskazanej teorii, z uwzględ- nieniem przy tym stanowiska symbolicznej ideologii i symbolicznego patrioty- zmu biorącego pod uwagę istotność symboli takich jak hymn narodowy i flaga państwowa. Teoria racjonalnego wyboru przypisuje człowiekowi największą moc sprawczą, bazującą na tradycji Oświecenia, uznającą samowiedzę i pod- miotowość człowieka zdolnego do wyborów poza determinantami wyznaczo- nymi przez struktury społeczne. Zakłada się jednak, że jednostki dalekie są od zachowań typu idealnego, wyznaczonego przez teorię racjonalnego wyboru, i częstokroć powodują się afektami, stereotypami i ogólnie pojętym dziedzic- twem na nie wpływającym. Krytycy teorii racjonalnego wyboru wskazują na wagę czynników społecznych, które według nich, determinując postawy i za- chowania polityczne, dają podstawę do twierdzeń o słuszności teorii wyjaśnio- nej nieracjonalności zachowań politycznych56. Na szalę irracjonalności może przechylać działania ludzkie wskazanie na wyłanianie się przywódców poli- tycznych (do których tutaj zaliczono liderów opozycji w wymiarze lokalnym) w drodze tzw. teorii Zeitgeist, czyli ducha czasów. Oznacza to, że przywódz- two polityczne „powierza się” osobie znajdującej się w odpowiednim miejscu i czasie, takiej, która w innych okolicznościach uznana byłaby często za nie- kompetentną i nieposiadającą odpowiednich atrybutów do dzierżenia przy- wództwa, atrybutu choćby takiego jak charyzma. To stanowisko łączyć można z poglądem o występowaniu jednostek wybitnych, które w perspektywie teorii interakcyjnej charakteryzują się nieprzeciętnymi przymiotami wiązanymi z ich łatwością komunikowania się ze zwolennikami i społeczeństwem. Wśród mo- tywów, jakimi mogli się kierować przywódcy związkowi, należy wskazać całą ich gamę: potrzebę efektywnego wpływania na otoczenie; potrzebę bycia ad- mirowanym przez społeczeństwo i osoby bliskie; poczucie obowiązku wobec szerszej wspólnoty; potrzebę afiliacji i potrzebę posiadania osiągnięć; dążenie do władzy; potrzebę sukcesu57. W odniesieniu do „karnawału «Solidarności»”

56 Tamże, s. 167, 179–180, 183.

57 U. Jakubowska, Przywództwo polityczne, [w:] Podstawy psychologii…, dz. cyt., s. 91–92, 95–97, 105–106.

(23)

Wstęp

przyjęto takie właśnie założenie teoretyczne, rozpatrując rolę i znaczenie przy- wódców tego nowego ruchu społecznego. Po stronie twierdzeń o racjonal- ności „Solidarności” stały jej zapatrywania na kwestię opozycyjności wobec znaków znanej jej władzy politycznej58, którą charakteryzowała w aspektach moralnych, przeciwstawiając korupcji postulat uczciwości, a sekretnym decy- zjom partii – jawność własnych obrad59.

Mit retrospektywny towarzyszył „Solidarności” jako odwołanie do ciągło- ści konfrontacji robotników z władzą komunistów, przywołując wystąpienia lat 1956, 1970, 1976. W ten sposób powoływano się na tradycję oporu społecznego polskich robotników wobec władzy. W wydawnictwach „solidarnościowych”

powtarzały się twierdzenia o obcości kulturowej i cywilizacyjnej narzuconej Polsce władzy, wskazujące jej źródła w Bizancjum i Azji. Natomiast na płasz- czyźnie ideowej podkreślano, że źródła 21 postulatów „Solidarności” leżą w ka- tolickiej nauce społecznej, w której solidarność przeciwstawia się nienawiści i walce klasowej; jednocześnie dla obserwatorów widoczny był eklektyzm ide- ologiczny „Solidarności”, dążącej w sferze gospodarczej do połączenia rynku, sa- morządu i planowania; w kulturze i nauce była zwolennikiem restauracji, w po- lityce przyświecały jej idee liberalnej demokracji w połączeniu ze społeczną kontrolą i samorządem60. Charakterystycznie ten fakt może stanowić dowód na prawdziwość teorii społecznego konstruktywizmu Thomasa Luckmanna, wska- zującej na wagę czynnika społecznego w nadawaniu znaczeń pojęciom, języko- wi i praktykom społecznym w życiu jednostki61. Swoistą cechą „Solidarności”

była jej zdolność do samokontroli działań62, zdobywająca sobie z czasem prawo do kategorii samoograniczającej się rewolucji63.

W pracy tej zwraca się też szczególną uwagę na problem „zdrady i na- wrócenia”, czyli na przechodzenie członków partii dominującej, tj. PZPR, do

58 J. Staniszkis, Samoograniczająca się rewolucja, tłum. M. Szopski, Gdańsk 2010.

59 A. Touraine, dz. cyt., s. 97.

60 S. Kowalski, dz. cyt., s. 25, 59, 116, 119.

61 Zob. P. Berger, T. Luckmann, Społeczne tworzenie rzeczywistości, tłum. J. Niżnik, Warszawa 1983.

62 A. Touraine, J. Strzelecki, dz. cyt., s. 117–118.

63 J. Staniszkis, dz. cyt.

(24)

szeregów „Solidarności” oraz na pozostawanie w ambiwalentnej postawie członka obu organizacji64.

W trakcie pracy badawczej i pisarskiej wykorzystano materiały zgro- madzone w Archiwum Państwowym w Bydgoszczy, w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej (do materiałów wytworzonych przez instytucje publicz- ne PRL, w tym przez Służbę Bezpieczeństwa, podchodzono z pełnym kryty- cyzmem i świadomością różnic poglądów w środowisku naukowym co do ich przydatności poznawczej – wskazujących na zalety i możliwe problemy w związku z ich analizą)65, w archiwum Zbigniewa Reszkowskiego, archi- wum Ludwika Gólskiego, Edmunda Hapki oraz Stanisława Kalemby i Jerzego Wawrzyniaka. Przeprowadzono także w ciągu kilku lat wywiady z członkami chojnickiej „Solidarności”66. W ich trakcie ustalono, jak skromne pozostały za- soby dokumentów w rękach dawnych działaczy. Przykładem może być dzia- łalność „Solidarności” tzw. nauczycielskiej, której w Chojnicach po wybuchu stanu wojennego SB zarekwirowała archiwum, zwrócone co prawda w 1990 r., ale po krótkim czasie od zwrotu w tym samym roku ktoś podczas włamania do siedziby związku ukradł z niego tylko i wyłącznie dokumenty „Solidarności”67. Analizie poddano także nieliczne zachowane zapisy audio dokumentujące działalność chojnickiej „Solidarności” w trakcie jej „karnawału” znajdujące się w rozproszonych miejscach u dawnych jej działaczy. Z materiałów praso- wych wykorzystano kwerendę (dla numerów z lat 1980–1981) organu praso- wego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, czyli „Gazety Pomorskiej”, oraz wydawnictw związkowych „Solidarności”, w tym „Tygodnika Solidarność”,

64 Zob. S. Kowalski, dz. cyt., s. 68–74.

65 Zob. Z. Bereszyński, Akta SB nie kłamią, ale mogą wprowadzać w błąd. Z badań nad dokumentami dotyczącymi osobowych źródeł informacji SB, „Pamięć i Sprawiedliwość” 2012, nr 2(20), s. 421–436; K. Brzechczyn, Problem wiarygodności teczek i opartej na nich narracji historycznej. Kilka uwag metodologicznych, „Pamięć i Sprawiedliwość” 2012, nr 2(20), s. 53–77.

66 Jak wynika z korespondencji autora z Archiwum Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”

w Gdańsku, w zbiorach Archiwum odnośnie do chojnickiej „Solidarności” znajduje się tylko

„Wolny Głos” 1981, nr 2. Poza tym Archiwum nie dysponuje żadnymi materiałami z historii działalności „Solidarności” w Chojnicach. Wiadomość elektroniczna od archiwisty KK NSZZ „S”

Joanny Lewandowskiej do autora z dnia 09.12.2014 r.

67 Transkrypcja wywiadu telefonicznego z Andrzejem Wielewskim przeprowadzonego 15 sty- cznia 2015 r., archiwum autora.

(25)

Wstęp

„Rozwagi i Solidarności”, „Serwisu Informacyjnego Biura Informacji Prasowej KKP NSZZ Solidarność” i wydawnictw lokalnych Związku, takich jak wy- dawany w Chojnicach „Wolny Głos”, oraz zakładowych serwisów informa- cyjnych. Pewne dokumenty związane z chojnicką „Solidarnością” i strajkami w chojnickich zakładach odnaleziono w Archiwum Komisji Krajowej NSZZ

„Solidarność” w Gdańsku. W cytowanych fragmentach dokumentów i relacji prasowych zachowano pisownię oryginalną.

Zastosowano analizę porównawczą – komparatystykę – „Solidarności”

szczebla krajowego ze szczeblem lokalnym. Wykazując podobne zjawiska przejawiające się na różnych poziomach działalności nowego ruchu społecz- nego, kierując się wyznacznikami, jakie stawia metoda kolejnych zbliżeń – po- legająca na wykrywaniu wspólnych cech w powtarzających się zjawiskach68, zastosowano teorię synchroniczności, prezentując zdarzenia i zjawiska w for- mie pogrupowanej według kategorii, traktując ich chronologię jako sprawę drugorzędną69. W odniesieniu do analizowanych tekstów, w tym biuletynów związkowych, oraz obrazów, w tym zdjęć, przyjęto za podstawę krytyczną ana- lizę dyskursu (KAD), która umiejscawia tekst w kontekście społecznym (osno- wa komunikatu), ujawniając całe systemy ideowe (ideologiczne), na których tekst jest oparty, ukazując przy tym cele i interesy nadawcy70.

68 A. Chodubski, Wstęp…, dz. cyt., s. 125, 131.

69 O teorii synchroniczności: C. Jung, Synchronicity: an acausal connecting principle, tłum.

R. Hull, Princeton, N.J., 1973.

70 M. Wałdoch, Teoria krytyczna jako metoda analizy politycznej, „Świat Idei i Polityki”

2008, t. 8, s. 236–238.

(26)
(27)

W aspekcie międzynarodowym sprawa polskiej „Soli- darności” nie determinowała postaw państw trzecich wobec ZSRR. Niektóre państwa, jak Francja, obawiały się, że ewentu- alne zaostrzenie polityki wobec Sowietów może w przyszłości uniemożliwić przesyłanie pomocy humanitarnej do Polski71. W początkowym okresie szesnastomiesięcznej działalności, w 1980 r., polski ruch związkowy nie był odbierany negatywnie na świecie. Niemniej postawą dominującą państw świata, a szcze- gólnie państw Zachodu, wobec „Solidarności” było umiarkowa- nie w reakcjach. Jednocześnie państwa te zyskały dzięki podpi- saniu w 1975 r. Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie narzędzie do upominania się o los pol- skich opozycjonistów72. Gwarantowało to, że od 1975 r. działa- nia politycznych przeciwników władzy państwowej w mono- partyjnej rzeczywistości będą poddane w pewnej mierze obser- wacji przez społeczność międzynarodową, szczególnie w obli- czu możliwych represji politycznych wiązanych z każdorazo- wym wystąpieniem społecznym czy „nielegalną” działalnością polityczną. Postawę Zachodu wobec „Solidarności” w okresie

71 A. Touraine, dz. cyt., s. 24.

72 P. Pleskot, Kłopotliwa Panna „S”. Postawy polityczne Zachodu wobec

„Solidarności” na tle stosunków z PRL (1980–1989), Warszawa 2013, s. 18.

pOS tA W A ZACHODU WOBEC SOLIDARNOŚCI”

(28)

szesnastu pierwszych miesięcy jej działalności determinowały obawy związane z możliwymi reakcjami Moskwy na sytuację w Polsce i sprawy międzynarodo- we, takie jak wyścig zbrojeń. Wiadomo było, że USA nie podejmą w związku z Polską żadnej interwencji zbrojnej w regionie, aczkolwiek Amerykanie zmie- nili swą strategię wobec ZSRR po interwencji Rosjan w Afganistanie w 1979 r., czego wyrazem było przyjęcie przez prezydenta Jimmy’ego Cartera strategii przeciwdziałania (dla polityki wykorzystania broni nuklearnej) wobec wcze- śniejszej strategii uderzeń odwetowych. Umiarkowanych, acz częstokroć ambi- walentnych postaw, jak w połowie sierpnia 1980 r., kiedy Departament Stanu USA uznał strajki na Wybrzeżu za wewnętrzną sprawę PRL, wobec niezależ- nego ruchu społecznego w Polsce nie odwróciły także zmiany, jakie nastąpiły na początku lat 80. XX w. we władzach państwowych USA (do władzy doszli na początku 1981 r. republikanie, z Ronaldem Reaganem na czele) i Francji (za- częli rządzić socjaliści). Nieco inaczej sprawy toczyły się w Kongresie Stanów Zjednoczonych. W drugiej połowie sierpnia, po kontynuacji strajku w Stoczni im. Lenina w Gdańsku, amerykańscy kongresmeni, w liczbie ponad stu, wyrazili swe poparcie dla idei powołania niezależnych związków zawodowych w Polsce.

Amerykanie dostrzegali już w tym czasie w wydarzeniach sierpniowych czyn- nik, który mógł wpłynąć na przyszłość narodów państw bloku wschodniego, dlatego czyniono starania, aby wspierać działalność „Solidarności”, osłabiającą rolę Polski w Układzie Warszawskim pod dominacją ZSRR. W USA w okresie legalnej działalności „Solidarności” organizowano też liczne akcje charytatywne mające na celu zbiórkę darów dla narodu polskiego73.

Francja, podobnie jak USA, skupiała się na pomocy finansowej i hu- manitarnej wobec Polski i „Solidarności”. Charakterystyczne były stosunki PRL z Francją, bowiem bogate związki kulturowe i historyczne obu narodów sprzyjały intensywności i jakości kontaktów bilateralnych. Francuzi dostrze- gali wagę przemian wiązanych z działaniem „Solidarności” po podpisaniu po- rozumień sierpniowych, twierdzono, że był to czynnik, który w połączeniu z prywatnym rolnictwem i wolnością religijną w Polsce może doprowadzić

73 Tamże, s. 18–21, 37, 53.

(29)

Postawa Zachodu wobec „Solidarności”

do załamania się państwa „ludowego”. Towarzyszyła temu refleksja o nie- możliwości występowania swobód instytucjonalnych w połączeniu z ideami marksistowsko-leninowskimi. Nad Sekwaną spodziewano się w niedalekiej przyszłości konfrontacji władzy państwowej z „Solidarnością” (co potwier- dzały według Francuzów wydarzenia bydgoskie z 19 marca 1981 r. i powta- rzające się wizyty w Polsce najwyższych przedstawicieli władz wojskowych ZSRR, wskazujące na tworzenie presji Moskwy na Warszawę), wiązanej także z pogłębiającą się zapaścią gospodarczą państwa. Ogromne zainteresowanie wywołała „Solidarność” w polskich środowiskach emigracji politycznej we Francji. Szczególnym tego rezultatem był numer październikowy paryskiej

„Kultury”, wydawanej przez Jerzego Giedroycia z 1980 r. poświęcony wyda- rzeniom na Wybrzeżu. Dostrzegano także w Paryżu wpływ papieża Polaka na nastroje głęboko religijnego społeczeństwa polskiego. Szczególnie istotna była pierwsza wizyta papieża w ojczyźnie w czerwcu 1979 r. Francja w tym czasie odgrywała dla Polski najważniejszą rolę wśród państw Zachodu, przede wszystkim w kontaktach finansowych z zachodnimi instytucjami, gdzie Polacy szukali kredytów. Wizyty znanych polskich opozycjonistów, jak Lecha Wałęsy, przyciągały uwagę ogółu opinii publicznej we Francji w 1981 r., a ich charak- ter oceniany był niemal jako wizyt państwowych74. Niemniej sytuacja Polski w aspekcie geopolitycznym była w świadomości obserwatorów zdarzeń, jak i samych związkowców podobnym ograniczeniem w rozgrywce politycznej z komunistami o Polskę, co katastrofalny stan polskiej gospodarki75. W kontek- ście pogarszającej się sytuacji gospodarczej Polski w 1981 r., nawet na szczeblu lokalnym, przykładem niech będą Chojnice, dygnitarze Komitetu Miejskiego PZPR (w którym większość była równolegle członkami „Solidarności) stwier- dzali, że ZSRR jest nie tylko sojusznikiem Polski, ale też i gwarantem jej nie- podległości76, co zresztą zgodne było z tym, co powszechnie związkowcy („Solidarność”) powtarzali w zetknięciu się z aparatem partyjnym.

74 Tamże, s. 59, 63, 64, 67, 69, 72–73, 81, 85, 95, 97.

75 A. Touraine, dz. cyt., s. 146–160.

76 APB, KM PZPR Chojnice. Posiedzenia plenarne KM 1981 r., sygn. 1965/13, Podsumowanie przygotowań miejskiej organizacji partyjnej do IX Nadzwyczajnego Zjazdu PZPR, s. 16.

(30)

Najbliższym sąsiadem bloku wschodniego spośród państw Zachodu była Republika Federalna Niemiec, której stosunek do wydarzeń w Polsce determino- wały dwa czynniki: położenie geopolityczne i priorytetowe znaczenie stosunków z ZSRR oraz różnice ideologiczne związane z postrzeganiem działalności związ- kowej, która w Republice Federalnej Niemiec (RFN) uchodziła za modelową w związku z jej lewicowym obliczem, co kontrastowało z obrazem prawicowo- -katolickiej „Solidarności”. Niemcy jednak zdołali przemóc bariery i generalnie zdecydowali o udzielaniu PRL pomocy gospodarczej w ciężkim okresie, łącznie ze zwiększaniem kredytów dla Polski. Opcja chadeków, skupiona wokół partii Unii Chrześcijańskich Demokratów (CDU), najpoważniej angażowała się w pomoc polskim związkowcom, oprócz tego akcje humanitarne prowadzone były przez wybrane kręgi społeczne. Ambiwalencja postawy Niemiec wobec Polski przeja- wiała się przede wszystkim w stosunku władz państwowych do „Solidarności”

i obozu władzy w Polsce. Analitycy niemieccy zwracali uwagę niemieckiej wła- dzy państwowej, że wzmocnienie „Solidarności” i zwycięstwo obozu władzy w Polsce to jednocześnie wzrost znaczenia USA w tym rejonie świata, czego Niemcy nie chciały. Innym aspektem obaw polityków RFN były stosunki z dru- gim państwem niemieckim, czyli z Niemiecką Republiką Demokratyczną (NRD), której władze usztywniały postawę wobec opozycji demokratycznej w Polsce w okresie „karnawału «Solidarności»”. Pomimo tego, w tym okresie zarówno przedstawiciele związków zawodowych, jak i różnych opcji politycznych szukali kontaktów z „Solidarnością”, co wywoływało sprzeciw polskich władz, wyra- żany językiem dyplomacji PRL, szczególnie bogatym w słowa krytyki w czasie ujawniania poglądów opozycji demokratycznej z PRL w mediach niemieckich.

Baczna obserwacja rozwoju stosunków społeczno-politycznych doprowadziła niemieckich analityków do konstatacji o możliwości wprowadzenia w Polsce stanu wojennego w wyniku działania dwóch czynników, tj. rosnącej dezinte- gracji PZPR i wzrostu znaczenia „Solidarności”. Ogólnie rzecz ujmując, polityka koncyliacyjna w stosunkach RFN z PRL opierała się w znacznej mierze na sferze deklaratywnej, a w rzeczywistości jej rezultaty były ograniczone77.

77 P. Pleskot, dz. cyt., s. 98–122.

(31)

Postawa Zachodu wobec „Solidarności”

W Londynie w tym czasie władze państwowe nieoficjalnie sprzyjały działalności „Solidarności”, akcentując jej antykomunistyczne nastawienie, ale przez wzgląd na dominującą pozycję Margaret Thatcher, która niechętna była ogólnie związkom zawodowym, starano się pomijać fakt związkowych korzeni nowego ruchu społecznego w Polsce. Na Wyspach obawiano się, że sytuacja wewnętrzna w Polsce może doprowadzić do destabilizacji po- litycznej w Europie, a ZSRR dać nawet argument do uderzenia na Zachód (w tym kontekście podkreśla się wysokie prawdopodobieństwo wybuchu III wojny światowej, w której główną bronią miała być broń nuklear- na – bomba atomowa, jak wskazują ujawnione plany wojskowe z tamte- go czasu, miała spaść także na Chojnice)78. Szczególną rolę w postawach i zachowaniach wobec opozycji demokratycznej w Polsce odegrała polska emigracja w Zjednoczonym Królestwie, która powołała Fundusz Pomocy Krajowi – działania „Solidarności” w Polsce okazały się impulsem ożywczym dla życia emigracyjnego. Władze na uchodźstwie starały się lobbować za

„Solidarnością” na przeróżnych forach instytucji zachodnich. Duże znaczenie miały także audycje nadawane przez Sekcję Polską BBC (British Broadcasting Corporation), szczególnie niewygodne polskim władzom w Warszawie.

Bujnie rozwijały się kontakty związkowców polskich z działaczami brytyj- skimi, również z politykami. Członkowie „Solidarności” i doradcy często od- wiedzali Wyspy w okresie szesnastu miesięcy legalnej działalności związku, co przekładało się na tarcia w stosunkach polsko-brytyjskich79.

Na sytuację międzynarodową w odniesieniu do Polski wpływ miał także Karol Wojtyła. Wielkim echem na świecie odbił się zamach dokonany na Jana Pawła II, papieża Kościoła katolickiego, 13 maja 1981 r. przez tu- reckiego nacjonalistę, który jak zakładano był inspirowany i opłacany przez sowieckie służby specjalne80. Prawdopodobieństwo, że zamachowiec, którym był Turek Mehmet Ali Agça, działał z inspiracji radzieckiego KGB (Komitet

78 S. Cenckiewicz, Atomowy szpieg. Ryszard Kukliński i wojna wywiadów, Poznań 2014, s. 51.

79 P. Pleskot, dz. cyt., s. 122–147.

80 A. Sowa, dz. cyt., s. 477.

(32)

Bezpieczeństwa Państwowego) w świetle ujawnionych dotąd dokumentów wydaje się jednak znikome81.

W tamtym czasie wśród społeczeństwa polskiego powstawało wraże- nie, że Zachód nie chciał pisać o niczym innym w kontekście „Solidarności”

jak tylko o zagrożeniu atakiem ze strony ZSRR, a z kolei dla społeczeństwa pol- skiego był to najmniej ważny temat. Wiadomo też było, że Zachód nie udzieli Polakom pomocy militarnej na wypadek wydarzeń analogicznych do praskiej wiosny z 1968 r. czy też inwazji ZSRR na Węgry w 1956 r.82 Zgodnie z doktryną Breżniewa, która była podstawą wcześniejszych interwencji ZSRR w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, Polacy musieli uwzględniać podobny scena- riusz83. W świetle dostępnej wiedzy wnioskować należy, że państwa Zachodu dążyły do udziału w procesie zmierzającym do stabilizacji sytuacji w Polsce.

Odrębną sprawą pozostaje określenie narzędzi, którymi poza dyplomacją po- sługiwały się państwa trzecie w stosunku do Polski i „Solidarności” w tamtym czasie. Ogromne bowiem było uzależnienie gospodarcze Polski od Zachodu, wobec którego na przełomie 1980–1981 r. PRL miał ok. 25 miliardów dolarów amerykańskich długu84, aktywnie także działały wywiady państw Zachodu, ale i ZSRR, wpływając na relacje władzy na najwyższych jej szczeblach w PRL85. Szczególne znaczenie na Zachodzie musiał mieć fakt finlandyzacji polityki zagranicznej PRL dla swoistego zrozumienia ograniczeń wynikających z tego dla swobody ruchów w relacjach wzajemnych PRL–Zachód, w których tle zawsze był ZSRR86.

81 Ch. Andrew, W. Mitrochin, Archiwum Mitrochina I. KGB w Europie i na Zachodzie, tłum.

M. Brzeska, R. Brzeski, Poznań 2009, s. 798–799.

82 T. Garton Ash, dz. cyt., s. 59.

83 H. Kissinger, Dyplomacja, tłum. S. Głąbiński, G. Woźniak, I. Zych, Warszawa 2002, s. 873.

84 T. Garton Ash, dz. cyt., s. 66.

85 Zob. S. Cenckiewicz, Atomowy szpieg…, dz. cyt., s. 251–303.

86 Ł. Jasiński, Kwestie międzynarodowe w myśli opozycji demokratycznej w PRL 1976–

1980, Gdańsk 2009, s. 49.

(33)

Przełom w strajku sierpniowym nastąpił 15 dnia mie- siąca, kiedy L. Wałęsa postanowił zakończyć wystąpienia ro- botnicze w związku ze spełnieniem przez władze postulatów płacowych. Strajkujący jednak zdecydowali się na kontynuację protestu w imię solidarności z innymi zakładami oraz w związ- ku z wysuniętymi postulatami politycznymi. 16 sierpnia powo- łany zostaje Międzyzakładowy Komitet Strajkowy (MKS), repre- zentujący 388 zakładów pracy. Strajkujący domagają się prawa do powołania wolnych związków zawodowych87. Po kilkunastu dniach strajku, który rozprzestrzenił się na całą Polskę, zwycięża opcja kompromisu z władzą. Opozycjoniści w Gdańsku w wy- niku rozmów z delegacją rządową na czele z wicepremierem Mieczysławem Jagielskim podpisali porozumienia 31 sierpnia88. Pewnym kompromisem było wyrażenie w porozumieniach gdań- skich zgody obu stron na powstanie Niezależnych Samorządnych Związków Zawodowych (NSZZ) w miejsce postulowanych przez strajkujących Wolnych Związków Zawodowych (WZZ)89.

W Gdańsku podkreślano doniosłość polityczną porozu- mień gdańskich (porozumienia sierpniowe z 1980 r.) i zawartą

87 A. Touraine, dz. cyt., s. 76.

88 A. Sowa, dz. cyt., s. 449.

89 S. Cenckiewicz, Anna Solidarność…, dz. cyt., s. 157.

SY tUACJA WEWNĘ tRZNA W pRL

Cytaty

Powiązane dokumenty

2) sektor prywatny, do którego zalicza się: indywidualne gospodarstwa rolne o powierzchni 1 ha użytków rolnych, spółdzielnie produkcji rolniczej, indywidualne działki rolne

2/ sektor prywatny,do którego zalicza się: indywidualne gospodarstwa rolne o powierzchni powyżej 1 ha użytków rolnych, spółdzielnie produkcji rolniczej, indywidualne działki. •

2 / sektor prywatny,do którego zalicza się: indywidualne gospodarstwa rolne o powierzchni powyżej 1 ha użytków rolnych, spółdzielnie produkcji rolniczej, indywidualne

Z drugiej jednak strony – co wydaje się ważne z punktu widzenia zaufania – istotnym czynni- kiem może być większe, niż w przypadku konsultacji społecznych, związanie

Te i wcześniej wspomniane już zmiany wynikające z różnic technologicznych i mentalnych wpłynęły na wykształcenie się dwóch typów dziennikarstwa – tradycyjnego, obecnego

;/ Warzywa, truskawki, wysadKi roślin okopowych 1 warzywnych, iubin gorzki, szkółki drzew owocowych, rośliny ozdobne, powierzcnnia szklar­. ni, inspektów i stałych

Według Deleuze’a, ruch neguje pojęcie przedmiotu jako ciała statycznego i sprawia, że nieustannie się on zmienia i przekształca, dzięki czemu możliwe jest jego

Było to przede wszystkim spowodowane efektem niskiej bazy (w wyniku niekorzystnych warunków pogodowych w pierwszych miesiącach 2010 r.) i trwałą poprawą koniunktury