• Nie Znaleziono Wyników

Powrót do Lublina i poznanie losów rodziny - Marian Milsztajn - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Powrót do Lublina i poznanie losów rodziny - Marian Milsztajn - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIAN MILSZTAJN

ur. 1919; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Lublin, II wojna światowa, Lublin, losy rodziny

Powrót do Lublina i poznanie losów rodziny

Będąc w Lublinie z moim pułkiem, chodziłem po Lubartowskiej i pokazałem dwom żołnierzom, z którymi chodziłem, budynek, gdzie mieściła się policja. Kiedy staliśmy przy bramie, gdzie była policja, z piwnicy ktoś coś krzyknął i wybiegł, dobiega do mnie: – Marianku! To był syn dozorczyni [z domu], gdzieśmy mieszkali przed wojną, na Nadstawnej 37. I on opowiadał, że ojciec pracował, a matka i siostra zostały wzięte przez Niemców i wywiezione na Majdanek.

Za dzień czy dwa [dni] na Bychawskiej [obecnie ulica W. Kunickiego – red.] mieliśmy ja i jeszcze dwóch żołnierzy zająć miejsce w fabryce, która była przed wojną garbarnią. Bo jeszcze były ostrzeliwania niemieckie, pojedynczych widocznie Niemców. Rozstawiłem tych dwóch żołnierzy w pewne miejsce, a ja usiadłem na drugim końcu fabryki i nagle ta dwójka krzyczy: – Marian, ktoś chce wejść! To mówię:

– Dajcie im wejść. Wszedł człowiek, usiadł przy mnie i pyta: – Co za wojsko to jest?

Mówię mu: – To jest wojsko polskie. – Ale skąd? – Ze Związku Radzieckiego. I tak rozmawiamy, on patrzy na mnie: – A skąd pan jest? Ja mówię: – Ja jestem z Lublina.

– Z Lublina? – No, tak. Mieszkaliśmy na takiej i takiej ulicy. To on mówi: – Miał pan ojca szewca? Mówię mu: – Tak. – Nazywał się Arje [Arija]? Mówię mu: – Tak. To mówi: – Pański ojciec pracował w tej fabryce u Niemców. Pytam: – I co się stało? To on mówi: – W [19]43 roku, jak ojciec szedł do pracy – [stamtąd], gdzieśmy mieszkali w zamknięciu – zabili go na ulicy Niemcy, zastrzelili. No, jak ja to przeżyłem, to trudno określić. No i byliśmy dziesięć dni, zdaje mi się, w Lublinie. I pułk nasz poszedł dalej, aż doszliśmy do Czechosłowacji.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-11-29, Beer Szewa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Katarzyna Grzegorczyk

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, ulica Młyńska 6, ulica Pstrowskiego, ulica Hempla, Kupisz, Wojsko Polskie Ludowe, Melenos, Sowieci, Uniwersytet Marii Curie- Skłodowskiej,

Wiem, że moje serce nigdy nie przestanie krwawić aż do końca mego życia. Jeśli nawet zagoi mi się ta rana, to zostanie szpetna blizna, okropna blizna na

Coś, co jakieś nowe rządy inaczej zakładają te swoje rządzenia i takie wszystko rozluźnione, wszystko rozpartaczone, jak to się mówi, tak że nie chce się patrzeć, ani słuchać

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Był jeden, który specjalizował się w rzucaniu chorągiewek czerwonych na druty, każdy miał jakiś obowiązek.. Nieraz przychodzili członkowie

Potem od tego krawca poszedłem do krawca, [który był] zięciem brata ojca, on się pożenił z córką wujka i na Grodzkiej mieszkał.. I tam pracowałem więcej

Jak wybuchła wojna i Niemcy weszli do Lublina, a Armia Czerwona stała niedaleko Lublina, błagałem rodziców, żebyśmy poszli na wschód, tam, gdzie stoi wojsko

Izrael 2006, Warszawa, PRL, Komitet Wojewódzki PZPR, Związek Radziecki, kuzynka, antysemityzm, wyjazd z Polski, Izrael.. Antysemityzm w