• Nie Znaleziono Wyników

Lot godowy pszczół - Jan Szysz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lot godowy pszczół - Jan Szysz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN SZYSZ

ur. 1929; Sumin

Miejsce i czas wydarzeń Sumin, współczesność

Słowa kluczowe Projekt Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia – Rzeczpospolita Pszczelarska, lot godowy pszczół

Lot godowy pszczół

Dopiero potem [po pokonaniu innych matek] matka wylatuje na lot godowy i zapładnia się. Zapładnia się w powietrzu, to jest taki romantyzm –nie byle jak zapłodnić ją w ulu, tylko w przestworzach. Mało tego za nią leci wiele trutni, nie jeden.

Zapłodni ją najbardziej energiczny, zdrowy. Słabeusz to [jej] nie dopędzi, więc nawet tutaj jest dobór naturalny i zostają osobniki silne.

Nawiązując jeszcze do tego, to chcę powiedzieć tak: zostałem sam, moje żony nie żyją, często jeżdżę na cmentarz i jak wracam z cmentarza to patrzę na klepsydry i czytam, że ludzie młodzi umierają Pięćdziesiąt parę, czterdzieści parę, sześćdziesiąt, siedemdziesiąt lat, a w takim wieku jak ja –osiemdziesiąt siedem, dziewięćdziesiąt [lat], to na przykład na piętnaście klepsydr [osób] w moim wieku czy starszych, będzie dwóch, trzech, a [pozostali] są młodsi... Taką mam łaskę od Pana Boga, że mnie trzyma na tym świecie. Ale chcę powiedzieć jeszcze coś innego: kiedyś był dobór naturalny, jak dziecko urodziło się chore, to ono umarło. Natomiast teraz dziecko rodzi się ważąc osiemset gramów, sześćset gramów, chowają je do inkubatora i rośnie, ale ono już tej siły nie ma. Nieraz i mi ktoś powie „E, przedwojenny materiał”.

Oczywiście, że w tamtych czasach był dobór naturalny. Co prawda miałem dwie siostry i dwóch braci, ale siostra zmarła, jak była dzieckiem –była słaba, więc zmarła.

Poza tym środowisko jest nie takie, jak było kiedyś. Produkty żywnościowe, które są teraz też są inne niż kiedyś.

Data i miejsce nagrania 2016-05-24, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Katarzyna Kuć-Czajkowska, Anna Sawa

Redakcja Małgorzata Maciejewska, Anna Sawa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Lubelska Okręgowa Spółdzielnia Pszczelarska (jej siedziba mieściła się na [ulicy] Wesołej), skupowała od pszczelarzy miód na terenie województwa olsztyńskiego, ponieważ

proponuje ktoś, żeby dać mi ocenę bardzo dobrą, a mój profesor Wanic mówi: „Nie, tutaj była pomyłka i będzie tylko dobra.”Nie miałem pretensji o to, bo nic nie znaczyło

W pewnym okresie życia człowiek zdaje sobie sprawę, że [stare ule Dzierżonia] to jest wartościowa rzecz, że można naprawdę pięknie coś [z nimi] zrobić, opisać, jakieś

Pochodzę z rodziny pszczelarskiej –pszczelarstwem zajmował się mój dziadek, mój tata, ja też miałem trzydzieści pięć pni pszczół.. Teraz mam tylko sześć, bo jestem już

Maksymalna ilość uli, jaką miałem, to było trzydzieści pięć sztuk (miałem ramkę ula wielkopolskiego i mam do tej pory).. Pracowałem tam

Kiedyś nie było, a teraz jest rozwinięta hodowla matek pszczelich i [tworzy się] różne krzyżówki pszczół.. Krzyżowanie powoduje, że pierwsze pokolenie jest bardzo

Więc jak zwłoki pszczelarza wyprowadzano z domu, żeby odwieźć je na cmentarz, wtedy trzeba było do każdego ula zapukać, żeby, pszczoły pożegnały się z nim, czy

Pszczoły matką opiekują się przez cały czas, nawet jeżeli matka wyleci na lot godowy i spadnie na trawę, to pszczoły jej nie opuszczą.. Nieraz jest tak, że garstka pszczół