• Nie Znaleziono Wyników

Oremus, R. 5, nr 10 (231), 1998

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Oremus, R. 5, nr 10 (231), 1998"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

PISMO PARAFII ŚW.JÓZEFA

w CHORZOWIE

Nr 10(231) Rok V 08. 03. 1998r,8r.

II Nie$>zieU Wielkiego Postu p| J & fo w o Boże dziś:

T e zu s wziął ze sobą Piotra,

J Jana i Jakuba, i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz.

Łk 9 , 28b-36

Muszę przezwyciężyć mój głód, abym mógł stać się chlebem dla ubogich.

Przeciw stagnacji

Niekiedy się wydaje Ja k o b y Kościół mówił słowami Piotra: “M istrzu, pozwól nam tu pozostać i zabezpieczyć to, co posiadamy!

Żadnego ryzykownego kroku na no w ą zie­

m ię!” U czniow ie na Górze Przem ienienia dośw iadczyli pokusy oszczędzenia sobie uciążliw ego z niej schodzenia. Po co? K o­

ściół nauczył się jednak od uczniów, że jest pielgrzymującym ludem Bożym. Jego m iej­

scem zm ieszkania nie jest stabilny dom, lecz nam iot rozbijany pośród ludzi.

(2)

OREMUS 2 - OREMUS

„Ksiądz Kanonik Paw eł Czaja - w 50-tą rocznicę śmierci”

P relekcja m gr R om ana H errm anna w ygłoszona 13.10. 1997 roku Od pewnego czasu zajmuję się biografią ks. dr

Krząkały i to zmusza mnie do zbierania różnego rodzaju materiałów i wertowania najróżniejszych czasopism, zwłaszcza przedwojennych, biulety­

nów wydawanych okolicznościowo, wielu wy­

dawnictw, a w końcu do zaglądania do archiwów parafialnych. Wpierw zajmowałem się wyłącznie ks. Krząkałą, ale przeglądając różne materiały, co chwila napotykałem nazwisko ks. Czaj i i zrodziło to we mnie po pewnym czasie tzw. “niepokój na­

ukowy”. W końcu zacząłem odkładać znalezione informacje na temat pierwszego proboszcza para­

fii św. Józefa ks. Pawła Czaj i z których powstała dość gruba teczka. Odwiedzając niedawno groby moich bliskich na tutejszym cmentarzu stwierdzi­

łem, że 13 października br. obchodzimy 50 rocz­

nicę śmierci ks. prob. Czaj i i wtedy pomyślałem sobie o mojej teczce, i materiałach w niej zawar­

tych. Z lat spędzonych w tej parafii pamiętam je ­ szcze postać ks. Nity, chociaż byłem wtedy ma­

łym chłopcem, kiedy przypadły ostatnie lata jego proboszczowania, pamiętam bardzo dobrze jego następcę ks. Leonarda Swobodę, ale o ks. prob.

Czaj i nie wiedziałem nic i stwierdziłem, że jeżeli mnie interesuje ta postać, to być może i inni będą ciekawi, zwłaszcza, że pokolenie tych, którzy znali ks. Czaję powoli już od nas odchodzi i świadków, którzy będą mogli coś tutaj zweryfikować jest coraz mniej. Dlatego to zaznaczam na początku:

nie byłem nigdy w archiwum parafialnym i to co powiem, są to wiadomości zebrane przeze mnie z trzech źródeł: Gościa Niedzielnego (wszystkie roczniki powojenne); Wiadomości Diecezjalnych - wydawanych od momentu utworzenia diecezji;

Powojennych Schematy zmów diecezjalnych; “Ak­

cji Katolickiej” - pisma, które zaczęło wychodzić pod koniec lat 30-tych. Na ich podstawie będzie­

cie Państwo widzieli, że kilka lat (w których nie ma ani słowa o ks. Kanoniku), będzie nam trzeba

“przeskoczyć”, ale na podstawie reszty spróbuje­

my te najważniejsze etapy jego życia odtworzyć.

Pierwszy Proboszcz parafii św. Józefa, Paweł Czaja, przyszedł na świat 16 lutego 1874 roku w Pielgrzymowicach, w dawnym powiecie pszczyń­

skim. Jedyne co wiem o jego rodzicach to tylko to, że ojciec ks. Czaj i był rzeźnikiem i w Piel­

grzymowicach posiadał rzeźnię. Po ukończeniu Gimnazjum, bo taka była wtedy kolej edukacji, Paweł rozpoczął studia teologiczne, jak wszyscy duchowni z tego terenu, na Uniwersytecie Wro­

cławskim. Studia kapłańskie w tamtym czasach, zwłaszcza w diecezji wrocławskiej, wyglądały nieco inaczej niż dzisiaj. Kandydatów do kapłań­

stwa traktowano jak normalnych studentów świec­

kich, a dopiero po ukończeniu kursu teologiczne­

go i filozoficznego następował czas formacji, a na końcu święcenia. Święcenia kapłańskie ks.

Czaja przyjął 21 czerwca 1899 roku. Wszystko wskazuje na to, że święceń udzielał ówczesny Arcybiskup wrocławski. Niestety nie wiadomo, gdzie pierwsze lata kapłaństwa spędził ks. Czaja.

Jest to możliwe do odtworzenia, m.in. z jego teczki personalnej przechowywanej w archiwum archi­

diecezjalnym, ale taka teczka stanie się dostępna dopiero dnia, w którym mija 50 rocznica śmierci duchownego. Myślę, że przed innymi staje teraz ogromna szansa, aby te wszystkie braki z życio­

rysu ks. Czaj i uzupełnić i publicznie przedstawić.

Następna wzmianka pojawia się w roku 1911, gdy 5 kwietnia rozpoczyna urzędowanie jako pierwszy proboszcz parafii św. Józefa w Chorzo­

wie. Niestety znów nie jesteśmy w stanie stwier­

dzić, jak mu przebiegły tutaj w parafii lata I woj­

ny światowej i jak wyglądały wtedy jego proble­

my duszpasterskie. Jeszcze ciekawsze byłoby do­

ciekanie co do losów i poczynań ks. P. Czaj i w momencie zakończenia I wojny światowej, po­

przez powstania, aż do momentu, gdy w 1922 roku Królewska Huta stała się częścią polskiego Gór­

nego Śląska. Na ten temat w źródłach, które ja przeglądałem nie ma żadnej wzmianki.

Kolejna informacja o Proboszczu pojawia się we wrześniu 1923 roku. Był to moment bardzo ważny nie tylko dla parafii św. Józefa, ale i dla całej Królewskiej Huty. W tym czasie odbyła się w naszym mieście wielka impreza - II Śląski Zjazd Katolicki, trwająca trzy dni, z udziałem ducho­

wieństwa diecezjalnego łącznie z administrato­

rem apostolskim ks. Augustem Hlondem. Impre­

za odbywała się w kilku miejscach, łącznie ze sta­

dionami, wszystkimi dostępnymi salami wykła­

dowymi m. in. w Związkowcu przy ul. Wolności,

(3)

OREMUS - 3 - OREMUS

w salach parafialnych i na wolnym powietrzu.

Ks. prob. Czaja był odpowiedzialny za przy­

gotowanie obrad sekcji charytatywnej. Był mia­

nowany przewodniczącym tej sekcji obrad i tę funkcję pełnił. Jest to o tyle ciekawe, że ta im­

preza odbywała się 10 września, a tydzień wcze­

śniej 3 września ukazał się pierwszy numer “Go­

ścia N iedzielnego” i zaczynając przeglądać to czasopismo od razu natrafiamy na opis tak waż­

nej imprezy w Królewskiej Hucie. Katolicy na­

rodowości niemieckiej bojkotowali w wielkim stopniu obrady tego zjazdu.

Następna wzmianka pojawia się w 1925 roku, tuż po zawarciu konkordatu pomiędzy Rzeczpo­

spolitą Polską a Stolicą Apostolską. Jak wiemy zostały nawiązane nie tylko stosunki dyploma­

tyczne, ale zostaje również powołana do życia diecezja katowicka. Ks. A. Hlond zostaje miano­

wany pierwszym ordynariuszem, ale jak zwykle tak podniosłym aktom towarzyszą bardzo przy­

ziemne sprawy. Po nawiązaniu stosunków z Wa­

tykanem przybywa do Polski nuncjusz apostol­

ski, który m ocą tradycji zostaje mianowany dzie­

kanem korpusu dyplomatycznego. Jest tylko je ­ den problem. Nie ma nuncjatury, czyli budynku, który byłby godny nuncjusza. W całym kraju zo­

staje zebrana kolekta specjalna na budowę nun­

cjatury apostolskiej w Warszawie, która obejmuje również duchowieństwo polskie. “Gość Niedziel­

ny” wymienia te datki duchowieństwa śląskiego i znajdujemy tam nazwisko ks. Czaj i, który wpła­

cił 200 złotych. Kwota ta odpowiadała ówcze­

snej pensji wykwalifikowanego górnika w przod­

ku kopalni, a więc była kwotą znaczącą.

Miesiąc później 15 marca ma miejsce ważne w dziejach parafii wydarzenie. Do naszej parafii przybywa ks. dr Gawlina, aby założyć Ligę Ka­

tolicką - organizację, która później dała począ­

tek Akcji Katolickiej na Górnym Śląsku. Ks. dr Gawlina przybywa z wykładem, jako odpowie­

dzialny za tworzenie Ligi Katolickiej w całej die­

cezji. Jest tam obecny również ks. prob. Czaja, który jak wiele innych obecnych osób, zgłasza akces do członkostwa w Lidze Katolickiej przy naszej parafii. Znamienne jest tutaj jedno zda­

nie, które pojawia się w owej wzmiance, a które wróci, jako motyw, przy późniejszych docieka­

niach: “wśród zebranych nie było nikogo spo­

śród in telig en cji, ale liczym y, dołączą do na s”. Zdanie to sygnalizuje j pew ien pro-1 blem . O tóż, | ś l e d z ą c ’ późniejsze nu- 1 m ery “ G o ścia^

Niedzielnego”, do- %v4 szlibyśmy do przekona­

nia, że nie było u nas czegoś takiego, jak “za­

mach majowy”. Informacji na ten temat na ła­

mach Gościa nie znajdujemy w ogóle. My je d ­ nak wiemy, że po 1926 roku począwszy od Ka­

towic, a skończywszy na innych wielkich mia­

stach polskiej części Górnego Śląska, następuje dosyć znaczna wymiana administracji, którą re­

prezentują ludzie o orientacji pro sanacyjnej. I to niosło pewne zmiany w funkcjonowaniu mia­

sta i parafii. Pozostaje domysłem: Jakie?

W 1928 roku ks. prob. Czaja przypro­

wadza do Piekar Śl. pieszą pielgrzymkę liczącą kilka tysięcy wiernych. Była to jedna z najwięk­

szych pielgrzymek przyprowadzonych do Pie­

kar Śl. Szczególnie podkreślano osobę probo­

szcza, który tę pielgrzymkę przyprowadził. Jej liczebność warta jest zapamiętania, bo za chwi­

lę zobaczymy jakby inne oblicze, inne proble­

my tej parafii.

Dochodzimy w naszych dociekaniach do marca roku 1929. Wtedy odbywały się w na­

szej parafii ośmiodniowe Misje Święte prowa­

dzone przez Ojców Redemptorystów z Krako­

wa. Misje te musiały być ważnym momentem w życiu parafii, jako że relacja sporych rozmiarów opisuje wiele szczegółów: ile nauk wygłoszono rano, ile nauk dla poszczególnych stanów, ile nauk ogólnych, ile odprawiono mszy św., a na koniec relacja następująca: “na zakończenie Misji Sw. odbyło się nabożeństwo, które stało się dla parafii wielkim świętem - do stołu Pań­

skiego przystąpiło ponad 4 tysiące wiernych ” Parafia liczyła wtedy 16 tysięcy wiernych. Uwa­

żano to za wielki kaznodziejski sukces oo. Re­

demptorystów.

c. d. n.

(4)

OREMUS OREMUS

Poniedziałek

PORZĄDEK MSZY SW.

9 marca 1998 Kpi. 7,00

8,00 18,00

Za + męża i ojca Jana Blachnik w 11 r. śm.

1. Za + męża, ojca i dziadka Franciszka Szwinge w 9 r. śm.

2. Za + męża, ojca i dziadka Wilhelma Bednorz w 3 r. śm.

Wtorek 10 marca 1998

KpL 7,00 Za + + rodz. Franciszka i Rozalię Pietroń i za + + z pokrewieństwa 8,00 1. Za + brata Eugeniusza Dzięcioł w 4 r. śm.

18,00 Środa

2. Za + + rodziców i rodzinę Koty czka

1. Za + siostrę i córkę Krystynę Matysiewicz w 1 r. śm.

2. Za + męża, ojca i dziadka w 25 r. śm.

11 marca 1998 Kpi. 7,00

8,00 18,00 Czwartek

Za + Józefa Kaj z ok. ur.

1. Za + męża, ojca i dziadka Henryka Szajek w 2 r. śm.

2. Za + + w miesiącu lutym ofiarowana od prac. cmentarza

12 marca 1998 Kpi. 7,00

8,00

Za + + rodz. Józefa i Jadwigę Kansy, za + + z rodz. Kansy, Nawrat, Wyleżek 1. Za + męża Aleksandra Miśkiewicz w 5 r. śm.

2. Za + matkę Annę Hamerla w 6 r. śm., za + ojca Pawła Hamerla w 10 r. śm. za + + teściów Stefana i Janinę Wełpa oraz za + + z pokr.z obu stron 16.30 (msza św. szkolna) dziękczynna: w int. Patrycji Przewoźnik z okazji 18 r.ur.

18,00 1. Za + Grzegorza Piksa - msza św. of. od siostry z rodzina 2. Za + Władysława Orłowskiego w 13 r. śm.

Piątek 13 marca 1998

Kpi. 7,00 Za + matkę Elżbietę Gawleta w 3 r. śm. i za + ojca Edwarda w 43 r. śm.

8,00 dziękczynna: w int. Adolfa Zuga z ok. 83 r. urodzin /TD/

18,00 dziękczynna: w int. Arnolda Dendra z ok. ur. /TD/

Sobota______

Kpi. 7.00 8.00

Kpi. 16.00 18.00 Niedziela

14 marca 1998

1. Za + Leona Kite i + Janinę Perak w r. śm., za + + z rodz. Kita, Bogacz, Szczepaniak i Koss i za + koleżankę Urszulę Szczygieł

2. Za + Leszka Janickiego i za + + kolegów, msza św. of. od kolegów (msza św. w j.niemieckim) Za + Urszulę Plotecką

dziękczynna: w int. Herberta Skroch z ok. 60 r. ur. /TD/

I II Niedziela WielkiegoPostu 15 marca 1998

Kpi 6,00

7.30 9,00 10,30

12,00 17,00

Za Parafian.

Za + Olgę Gawlista w 1 r. śm. i z ok. ur. i jej + męża Brunona Gawlista Za + męża, ojca i dziadka Józefa Klimas

1. dziękczynna: w int. Mariusza Stępień z ok. 21 r. ur. /TD/

2. dziękczynna: w int. Patrycji Mitros z ok. 18 r. ur. /TD / Za + matkę Helenę Pyrek w 7 r. śm. i + ojca Wilchelma Pyrek

(5)

OREMUS 5 OREMUS

ó y £ o 4 $ e * U < z c t c t & r f i a a ł e n A & i e Dziś II niedziela Wielkiego Postu.

Zachęcamy parafian do rzetelnego przeżycia tego czasu poprzez post, uczynki miłosierdzia, a szczególnie poprzez ogra­

niczenie spożycia napojów alkoholowych. Wyko­

rzystajmy także nabożeństwa takie, jak: Gorzkie Żale czy Droga Krzyżowa dla swego rozwoju.

Dziś nabożeństwo “Gorzkich Żali” wraz z ka­

zaniem pasyjnym o g. 16,15

W tym tygodniu odbędą się spotkania przed bierzmowaniem dla klas VIII. I tak:

W poniedziałek dla klasy VIII a z 39, g. 18,45 We wtorek dla klas VIII a i b 17

W środę dla klas VIII c i d W czwartek dla klasy VIII e

W poniedziałek w o godz. 18.45 spotkanie rodzi­

ców przygotowujących swoje dzieci do I komunii św.

W poniedziałek o godz. 17.00 w kościele św.

Franciszka na Klimzowcu odbędzie się wielkopost­

ne spotkanie nauczycieli miasta Chorzowa. Po mszy św. spotkanie w pomieszczeniu klubu “Francesco”.

W czwartek msza św. szkolna o g 16,30, obo­

wiązuje to klasy od IV - V. Spowiedź o godz. 16,15 W piątek Droga Krzyżowa o g. 17,15. a o godz. 19,00 II nauka przedślubna

W sobotę zapraszamy wszystkie dzieci na Dro­

gę Krzyżową o g. 10,15.

W sobotę o g. 17,00 adoracja i okazja do spowiedzi.

W sobotę o g. 19,00 w w kościele św. Jadwigi odbędzie się koncert organowy.

W przyszłą niedzielę przypada zbiórka mie­

sięczna na rem ont naszej św iątyni. K o ń czy się czy­

s z c z e n ie c eg ły w n a sz ej ś w ią ty n i, n a jb a rd z ie j uciążliwa część naszego remontu, czyszczenie to odbywa się każdej nocy. Skończyło się zasadni­

czo fugowanie cegły. Trwa złocenie kasetonów na suficie kościoła oraz białkowanie ścian. Powróci­

ły do kościoła po renowacji 4 witraże w środko­

wej nawie kościoła, została zaprezentowana nowa stacja / rama i złocenie/ Drogi Krzyżowej, wrócił odnowiony krzyż w bocznym przedsionku kościo­

ła oraz figura św. Antoniego. Wszystkie renowa­

cje wykonują równolegle z malowaniem nasi malarze i pracownicy kościoła. Dziękujemy tym, którzy codziennie od godz. 15.00 sprzatają nasz kościół. Płatności marca:

• fugowanie - 4000 zł

• rata za oprawy świetlne - 5000 zł

• rata za czyszczenie cegły - 5000 zł

• renowacja witraży - 5000 zł

• zaliczka na drzewo do naprawy ławek -1200 zł Skończyły się już wszystkie nasze oszczędno­

ści, które wynikały z dotacji miejskich. Od teraz możemy uiszczać płatności tylko tymi środkami, które nazbieramy w niedzielę ogłaszaną jako zbiórka na remont oraz to co wpływa na konto parafii.

W ubiegłym miesiącu nazbieraliśmy 10.700 zł.

Bóg zapłać za wszystkie ofiary, również i te, które wpłynęły na nasze konto parafialne. Blankiety na wpłaty wyłożone są na stoliku dla prasy. Zachę­

camy indywidualne osoby, rodziny albo grupy o fundowanie poszczególnych stacji Drogi Krzy­

żowej. Zgłosiło się już 2 fiindatorów. Koszt przywróce­

nie pierwotnej formy takiej stacji wynosi ok. 1000 zł.

Rekolekcje wielkopostne w naszej parafii odbędą się w dniach 29.03 - 01.04. 98 r. Nauki głosić będzie ks. Piotr Brząkalik znany z orga­

nizowania Nieszporów Ludzimierskich.

Sąjuż do nabycia św iąteczn e k artk i przez k u p ­ no k tó ry ch w spom agam y n iep e łn o sp raw n y ch .

W kancelarii parafialnej są jeszcze do nabycia Ka­

techizmy Kościoła Katolickiego w cenie 22.00 zł.

Nie żądajmy zbyt wiele od życia, chciejmy sami zrobić jak najwięcej.

ZWIĄZEK GÓRNOŚLĄSKI Koło “PNIOKI”

zaprasza w dniu 9 marca br. na godz.

18.00 do budynku Przedszkola Nr 7 przy ul. Ła­

giewnickiej 16, gdzie odbędzie się spotkanie z autorami książki pt. „Śląski Machabeusz - ks. J.

Czempiel”, dr Zbigniewem Hojką oraz mgr Jac­

kiem Kurkiem - w rok po jej wydaniu.

Kwartet smyczkowy „AKADEM OS” z Bytomia, rozpoczyna dnia 8 marca br. o godz.

11.30 cykl koncertów pt. „Niedzielny poranek muzyczny” które odbywać się będą w każdą pierwszą niedzielę miesiąca w Domu Kultury

„Centrum” w Chorzowie przy ul. Dąbrowskie­

go 7 (naprzeciw Urzędu Stanu Cywilnego). W przerwie koncertu organizatorzy zapraszają na kawę i ciasto. SER D EC ZN IE ZA PR A SZA M Y

(6)

OREMUS - 6 - OREMUS

SOLENIZANTOM

Panu Adolfowi Z V Q A w dniu 83 urodzin

Panu Herbertowi SKROCH w dniu 60 urodzin

Panu Arnoldowi DENDRA w dniu urodzin

Panu Mariuszowi STĘPIEŃ w dniu 21 urodzin

Pani Patrycji PRZEWOŹNIK w dniu 18 urodzin

Pani Patrycji MITROS w dniu 18 urodzin

najserdeczniejsze życzenia składa REDAKCJA

CHRZEST ŚW I ĘTY PRZYJĘLI:

Daniel DZIEMIERA Bartłomiej OTTO

t

ODESZŁA DO PA N A : Krystyna C/ambusz lat 83

Wieczny odpoczynek racz jej dać P a n ie ...

Post,

który wybieram : rozry­

wać kajdany zła, roz­

wiązać więzy niew oli,

wypuścić wolno uciśnionych i wszel­

kie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom bied­

nych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współ­

ziomków. (Izajasz 58, 6-7)

Siedem tygodni...

Siedem tygodni bez auta?

Siedem tygodni bez telewizora?

Siedem tygodni bez papierosów?

Siedem tygodni bez alkoholu?

Siedem tygodni bez godzin

nadliczbowych?

Każdy mniema, że bez pewnych przy­

zwyczajeń, nie mógłby żyć. Nikomu jednak nie zaszkodzi, uwolnić się od nich choćby na siedem tygodni.

(7)

OREMUS

Pokarm i post

Spożywanie pokarmu - zwyczajna, codzienna czynność - zdawać by się mogło, że nie posiada wymiaru sakralnego. Zjadamy posiłki w pośpie­

chu, w milczeniu, samotnie, czasem anonimowo w jakimś barze szybkiej obsługi, czasem przegry­

zamy coś w biegu, idąc ulicą. Gryziemy czytając gazetę; mechanicznie przeżuwamy, wpatrując się w szklane okienko telewizora. I dowiadujemy się wówczas, że najlepszym sposobem okazania uczu­

cia jest ofiarowanie pudełka czekoladek lub że bez wysokokalorycznego batonika nie podołamy obo­

wiązkom codzienności...

Któregoś dnia okazuje się, że ulubiony garni­

tur za żadne skarby nie chce się zapiąć, a sukien­

ka, która tak niedawno świetnie leżała... Zaczyna­

j ą się problemy ze zdrowiem i samoakceptacją. W naszej głowie rodzi się zamęt. Nie tylko przesta­

jemy się sobie podobać. Także dusza chce mieć coś do powiedzenia (szczególnie może ta w kato­

lickim ciele). Nie mamy jednak czasu słuchać. Tyle mamy do załatwienia „na wczoraj”... Zapomina­

my, kto jest Panem naszego czasu i gdzie szukać wskazówek, żeby ten czas przedłużyć i żyć go­

dnie. Zapominamy, kto jest Panem naszego ciała, który każe się o nie troszczyć i brać za nie odpo­

wiedzialność. Kiedy okazuje się, że „nasz czas”

się kończy - nie możemy w to uwierzyć, przecież wczoraj jeszcze tak dużo od nas zależało.

Żylibyśmy o wiele zdrowiej, spokojniej, lepiej, gdybyśmy po prostu kierowali się przykazaniami i wskazówkami ewangelicznymi.

Czy jednak zauważamy u siebie kiedykolwiek obżarstwo? Raczej oskarżamy o to minione poko­

lenia, zapominając łatwo, że bardzo często doga­

dzamy swojemu podniebieniu bez żadnych ograni­

czeń, przekraczając rzeczywiste zaspokojenie głodu.

Chrystus Pan celebrował posiłki spożywane wraz z uczniami, co niejednokrotnie zarzucali Mu faryzeusze. Dał nam przykład, jak należy spoży­

wać wspólne posiłki. One właśnie mają być szansą do bardzo ludzkiego doświadczenia wspólnoty, bra­

terstwa, a jednocześnie poczucia opieki Boga, który karmi nas, którego o chleb prosimy w modlitwie i któremu winniśmy dziękować za otrzymane dary.

Czy nie lekceważymy Boga, zapominając o modlitwie przed jedzeniem i po jedzeniu? I czy nie lekceważymy człowieka, dzieląc wspólny stół gazetą, oglądaniem telewizji, gdy być może jest to bardzo rzadka okazja rozmowy?

Pismo Święte zawiera wskazówki, dotyczą­

ce nie tylko spożywania pokarmów, ale także powstrzymywania się od nich - postu. Kiedy Chrystus przygotowywał się do rozpoczęcia działalności apostolskiej, do nauczania, udał się na pustynię, gdzie przez czterdzieści dni pościł.

Post jest wspaniałym sposobem, by „przy­

bliżyć” ducha i ciało i poczuć się stworzeniem Bo­

żym, które obdarowane jest skarbem: wolną wolą.

Z pewnością jest to umartwienie, wyrzecze­

nie, które podejmujemy, aby zbliżyć się do Boga, aby radykalnie odejść od grzechów, ja ­ kie popełnialiśmy, aby ćwiczyć się w wolno­

ści, w panowaniu nad sobą. Człowiek powinien swoje ciało obdarzać szacunkiem i miłością, dbać o nie, gdyż jest to co prawda „naczynie gliniane”, lecz w nim właśnie znajduje się skarb, ono właśnie ma być świątynią, żywą świątynią Boga! Na równi z troską o ciało istotne jest pa­

nowanie nad nim, umiejętne rozróżnianie praw­

dziwych potrzeb od zachcianek, od pokus. Ta wiedza prowadzi do poznania prawdy o sobie, zmusza, by pokornie stanąć przed Bogiem i całkowicie powierzyć Mu swoje ułomności.

Post ma służyć miłości, a nie budowaniu do­

brego mniemania o sobie. Kiedy nie skupiamy się nad tym , jak wielkie podejmujemy umar­

twienie, tylko nad tym, że post jest drobnym gestem miłości do B o g a -sta je się on przyczy­

ną radości wewnętrznej. Otwiera nas także na drugiego człowieka. Przestajemy się bowiem tak intensywnie koncentrować na własnych potrze­

bach, zaczynamy dostrzegać inny głód - głód serca, głód Boga.

Kiedy pościmy stajemy do walki z nieupo- rządkowaniem, które w sobie nosimy. Stajemy twarzą w twarz z tym, co w nas słabe, i podda­

jemy to działaniu łaski. Post jest modlitwą bez słów, wołaniem człowieka do Boga.

Nie rezygnujmy tak łatwo ze “staroświeckie­

go” sposobu przeżywania Wielkiego Postu. Do podjęcia tego ćwiczenia zachęca nas Słowo Boże, przykład wielu świętych, zdrowy rozsą­

dek i poczucie wstydu, że gotowi jesteśmy wiele znieść, by poprawić swój wygląd zewnętrzny (odchudzać się, ćwiczyć, itp.), a nie stać nas na uszanowanie przykazań i zaangażowanie się w poprawę swego “wyglądu wewnętrznego”.

Przykazania Boże nie są przeciwko czło­

wiekowi i przeciw jego ciału. One stoją na straży naszego dobra, naszego zdrowia i naszej wolności.

(8)

OREMUS - 8- OREMUS

Słow a ks. Stefana kardynała W yszyńskiego niech staną sią m yślą p rzew o d n ią na każdy dzień z je g o radościam i i sm utkam i, drogowskazem , natchnieniem , p okarm em dla ducha.

8 marca - Maryja - to Matka, Królowa i Służebnica. I każda kobieta, jeśli wypełnia swoje powołanie zgodnie z planem Bożym, jest przez całe swoje życie - matką, królo­

wą i służebnicą.

9 marca - Prawość wywodzi się z prawdy. Im człowiek więcej ma w sobie ducha praw­

dy, tym więcej ma prawości.

10 marca - Człowiek rozwija się i doskonali nie przez unikanie obowiązków, lecz przez ich wypełnianie. Oczywiście, w wymiarze rozumnej natury człowieka działającego.

11 marca - Musze bronić ludzi przed sobą samym, aby byli przy mnie bezpieczni. Może ich bronić przed moimi czynami taki czy inny kodeks lub różnorodne trybunały, ale przed moimi myślami zdołam obronić człowieka tylko ja sam.

12 marca - Gdyby na świecie żyły nie miliardy, lecz jeden człowiek z w iną Adama, Chrystus przysze­

dłby, aby mu podać Zbawczą Dłoń. Tak ważny i wielki jest człowiek.

13 marca - Źle czyni człowiek, jeśli poprzestaje na zadowoleniu z siebie i łatwo przyjmuje postawę ludzką. Ale również źle czyni, jeśli boi się krytyk i nagany.

14 marca - Istnieje coraz więcej ludzi osieroconych, niedostrzeżonych, nikogo nie obchodzących, wyczerpanych, pogrążonych w beznadziejności, umierających samotnie. Nasza modlitwa do Chrystu­

sa, który jest jedyną nadzieją cierpiących, ma nas uwrażliwić na takich właśnie ludzi.

8 marca - Dzień Kobiet

Kobiety żądają dla siebie zrów nania prawnego i faktycznego z mężczyznami tam, gdzie jeszcze tego nie osiągnęły.

Naprawdę ubolewać trzeba nad tym, że podstawowe prawa osoby nie wszędzie są zagwarantowane. Tak bywa np., gdy ko­

biecie odmawia się prawa wolnego wybo­

ru małżonka czy stanu albo do równego z mężczyzną wychowania i kształcenia.

Przez równą godność osobistą kobiety i mężczyzny, która musi być uwzględnio­

na przy wzajemnej i pełnej miłości mał­

żonków, ukazuje się także w pełnym świe­

tle potwierdzona przez Pana jedność m ał­

żeństwa.

Kobiety pracują już we wszystkich pra­

wie dziedzinach; wypada więc, by mogły one w pełni osiągnąć płynące stąd korzy­

ści, stosownie do swoich uzdolnień. Ma to być sprawą wszystkich, żeby przyznawano kobietom i popierano właściw y im i ko­

nieczny udział w życiu kulturalnym.

Sobór Watykański II

R edakcja: Grzegorz, Janusz, Mietek, Ola.

R edakcja tech n iczn a: Waldek, Daniel.

PISMO PARAFII ŚW. JÓZEFA Opiekun: ks. Adam Zakrzewski.

w CHORZOWIE N akład: 1300 szt.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozpoczęły się aresztowania, które nie ominęły m ieszkańców naszej parafii. Z praktyki duszpaster- kiej wynika, że związki takie bywają

To osobiście zaczyna się od tego, który modli się o to, a dopiero, kiedy ty chcesz tego sa­.. mego co ja, możesz być ambasadorem mojego

: “Musimy się przyzwyczaić do tego, że Kościół jest przez nas przeżywany jako misyjny.. Jest to wielkie

wa. Całą zaś resztę można zharmonizować. Zawsze znajdzie się stosowny czas do działania. Należy jed ­ nak pamiętać, że postawa M arii też doznała Jezusowej

by myśliwego błagającego o powodzenie w łowach - staje przed nami ta sama prawda: człowiek musi wzmóc ograniczone zasoby sił, zwracając się do źródła nieo­..

stwa niewykorzystania odzyskanej wolności, mówił: “Ta radość bycia sobą, po ludzku, bez kagańców i łańcuchów, ona okazała się przez te dziesięć lat taka, jakiej się

sywniejsza działalność religijna. Czerna stała się silnym ogniskiem życia religijnego i kultu Matki Bożej, nie tylko dla najbliższych okolic, ale i dla

Jeżeli będzie sam, na pewno się wykolei, zdziczeje, bo za ubogi jest na to, aby sobie wystarczył. Nie ujmując nic świętym pustelnikom, wiemy, że człowiek wychodząc z życia