Złodzieje przyjechali na gościnne występy s. 2
POWIATU KLUCZBORK - OLESNO
ISSN 1731 ■ 9897 Indeks 381314 Nakład 6000 cena 2,50 zł (w tym 5%VAT) Nr 17 (540) Czwartek 24 kwietnia 2014 r. Gazeta jest członkiem ZKDP i SGL___________
OLESNO
BETON
transport pompa
46-300 Olesno ul. Leśna 3 tel. 034 359 84 08,603 689 021
www.wlodar.com.pl
N estrct '
i cięcia laserem
Wycinanie laserem dowolnych kształtów
• Max. format blachy 1500 mm x 3000 mm
• Stal konstrukcyjna (węglowa! do grubości: 20 mm
• Stal nierdzewna do grubości: 15 mm Aluminium do grubości: 10 mm
gięcie na prasie krawędziowej CNC
• • Dt. gięcia do 3200 mm, nacisk 2000kN.
usługi
reklama
NESTROPPHUSpzoo.
ul K«€jotya2 46-3ÜC Stare Oiesnc tei. + 48 34 350 5310
Zatrudnię
w Bolesławcu k. Bvczvnv ślusarzy, spawaczy i tokarzy,
tel.: 533 444 145.
Bardzo dobre warunki pracy i płacy.
PROGRAM 8 STACJI TV
NOWO OTWARTA
Stacja Kontroli Pojazdów Warsztat samochodowy
Sprawdzenie geometrii przód i tył 3D
Auto-Crew
Krawczyk Porąbki3246-325 Rudniki
Stacja Kontroli Pojazdów tel: 697999697 Serwis
tel: 697977 697
AUTO>CREW
WOŁCZYN
Ktoś otruł koty na działkach. - Wszyscy wiedzą, kto to zrobił, ale nikt nie chce głośno powie dzieć - twierdzi jeden z działkowiczów. s. 3
PRASZKA
Kierownictwo Neapco odebrało w Pałacu Prezy
denckim nagrodę za kształtowanie wzorcowych
relacji z pracownikami. s. 4
OLESNO
W Koncercie Gorących Serc wystąpili Polacy, Szkoci i Niemcy. 170 - osobowa obsada muzy
ków zagrała m.in. 125 metrów pod ziemią, s. 14
BZINICA NOWA
Mało kto wie, że znana z ludowej pieśni Karolin ka spoczywa na starym cmentarzu husyckim, a Karliczek był sołtysem wsi. s. 19
KOMORZNO
W szkole powstała izba pamięci. To niezwykłe muzeum, bo eksponaty można nie tylko obej rzeć, ale przede wszystkim dotknąć. s. 22
R
eklama?
EXTRA MASŁA
smak z Olesna
2 KULISY POWIATU WOKÓŁ NAS 24 kwietnia 2014
LICZBA
TYGODNIA 20
Tyle lat polskie tenisistki czekały na awans do grupy światowej Pucharu Konfederacji. W decydującym spotkaniu pokonały 3:2 Hiszpanię.
CYTAT TYGODNIA
- Tomasz Adamek nie ma żadnych powią
zań z mafią. Próbowano go zniszczyć, bo od
mówił płacenia haraczu. To poważny, uczci
wy i wierzący człowiek.
Zbigniew ZIOBRO, przewodniczący Solidarnej Polski.
KALENDARZ
Czwartek, 24 kwietnia
114. dzień roku. Do końca roku pozostało 251 dni.
Imieniny: Euzebiusza, Grzegorza, Jerzego, Marii, Wojciecha.
Piątek, 25 kwietnia
115. dzień roku. Do końca roku pozostało 250 dni.
Imieniny: Franciszka, Jarosława, Marka, Piotra, Stefana.
Międzynarodowy Dzień Świadomości Za
grożenia Hałasem, Dzień Sekretarki.
Sobota, 26 kwietnia
116. dzień roku. Do końca roku pozostało 249 dni.
Imieniny: Dominika, Mariusza, Marzeny, Ryszarda.
Światowy Dzień Wartości Intelektualnej.
Niedziela, 27 kwietnia
117. dzień roku. Do końca roku pozostało 248 dni.
Imieniny: Andrzeja, Felicji, Jakuba, Marci
na, Teodora.
Światowy Dzień Grafika i Rysunku.
Poniedziałek, 28 kwietnia
118. dzień roku. Do końca roku pozostało 247 dni.
Imieniny: Joanny, Ludwika, Marka, Pawła, Patryka, Walerii.
Wtorek, 29 kwietnia
119. dzień toku. Do końca roku pozostało 246 dni.
Imieniny: Bogusława, Katarzyny, Roberta.
Międzynarodowy Dzień Tańca, Dzień Pa
mięci o Ofiarach Wojen Chemicznych.
Środa, 30 kwietnia
120. dzień roku. Do końca roku pozostało 245 dni.
Imieniny: Bartłomieja, Donata, Jakuba, Lu
dwika, Mariana.
SZCZYPTA POLITYKI
Wspomnienie
Złodzieje przyjechali na gościnne występy
KLUCZBORK Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn, którzy przyjechali z Poznania, aby okraść jeden z supermarketów.
»J.. .' -fi*.
P
przyjezdni w-wieku 28, 32 i 37 lat ukradli alkohol oraz 'kilkanaście nożyków i maszynek do golenia na kwotę zł. Zostali zatrzymani 17 kwietnia dzięki wspólnym działaniom policjantów i ochrony marketu.Dodatkowo w samochodzie, którym poruszali się spraw
cy, funkcjonariusze zabezpieczyli 28 butelek markowego alkoholu oraz 10 opakowań nożyków Gillette.
Jak ustalili policjanci mężczyźni zrobili sobie wycieczkę tylko w jednym celu - zaplanowali kradzieże sklepowe na terenie województwa opolskiego. Byli dobfze przygotowani - mieli specjalne magnesy służące do ściągania zabezpie
czeń.
Zatrzymani usłyszeli zarzut kradzieży. 19 kwietnia wobec 28 - i 32 - latka sąd w Kluczborku zastosował areszt, nato
miast wobec 37 - latka - dozór policyjny. MZ
Kolejny numer
„Kulis Powiatu”
ukaże się w środę 30 kwietnia.
DZIĘKUJEMY
Wszystkim firmom,
instytu
cjom,
organizacjomi osobom pry
watnym,
które przesłały
namży
czenia
zokazji
ŚwiątWielkanoc
nych.
Redakcja
reklama reklama
ARTYLA
Edward
i KrzysztofBartyla
S.J.POKRYCIA DACHOWE MATERIAŁY BUDOWLANE
SIEDZIBA FIRMY: 46-275 CHUDOBA 174 a, TEL77/413 9516, FAX: 77/417 5641 FILIA KLUCZBORK: 46-200 LIGOTA GÓRNA,
ul. GORZOWSKA 1 0a, TEL: 77/417 36 50
^NAJDZIESZ wszystko PO DACH LEPSZE DACHÓWKI CERAMICZNE W WIELKICH PROMOCJACH
SKLEP ROWEROWY PRASZKA
- Ponad 200 modeli rowerów w stałej ekspozycji
KROS!
Im więcej pożyczysz, tym mniejsze otrzymasz oprocentowanie!
Praszka, Plac Grunwaldzki 14
.. . ... www.esbank.pl
*oraz wielu innych producentów
- Części i akcesoria - Sprzęt sportowy - Profesjonalny serwis
ROWERY.PL
Zapraszamy: pon. - pt: 9.00 -17.00 sob.: 9.00 -13.00
Praszka, ul. Słowackiego 13, mail: kontakt@2rowery.pl teł.: 739 030 730
STOPKA REDAKCYJNA
WYDAWCA: Centrum “KOLISKO” Krzysztof Świeykowski; 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3, tel. 34/3588774, fax.: 34359 19 21 Nakład:6000 Redaktornaczelny: Aleksander Świeykowski.
Zatępcaredaktora naczelnego-redaktor prowadzący: AndrzejSzatantel. 34 358 86 21 lub603 85 14 14 (a.szatan@wp.pl) Sekretarzredakcji i korekta: Milena Zatylna (milenazatylna_pro@o2.pl).
Redakcja: Andrzej Szatan (a.szatan@wp.pl), Milena Zatylna (milenazatylna_pro@o2.pl),Małgorzata Kuc (malgorzatakuc@interia.pl), Agnieszka Kozłowska (ramkozlowska@op.pl), Bartosz Szaraniec (kulisypowiatu@intena.pl).
Współpraca: StanisławBanaśkiewicz,Martin Huć, Agnieszka Jasiniak, AnnaPaduszek,Marcin Szecel, Edward Tomenko, Elżbieta Wodecka.
Marketing: Bartosz Szaraniec,tel. 660 745 013,Zdzisław Pochorecki, Kazimierz Zaręba.
Skład komputerowy: Bartosz Szaraniec, tel. 660 745 013, (redakcja_pro@o2.pl)
Prenumerata “Kulis Powiatu”: Nasz numer konta bankowego BS Namysłów468890 0001 0000 59622000 0001,Księgowość:Biuro Rachunkowe - Kordian Poniatowski,tel. 34/35-91-310.
Druk: Druk:Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia,drukarnia w Łodzi
Redakcja zastrzegasobieprawo skracania materiałów. Nic zamówionych tekstównie zwracamy. Redakcja nieodpowiada zatreść ogłoszeńi reklam.
Kilka dni temu będąc w War
szawie widziałem rozwieszone zaproszenia na spotkanie z Jac
kiem Kaczmarskim przy jego grobie. Poznałem go w Szwecji w 1981 roku. Przyjechał do Geteborga. Ani on, ani ja nie przypuszczaliśmy nawet, że po raz kolejny spotkamy się już w Monachium przy Oettingen- strasse w Radiu Wolna Europa.
Spotkaliśmy się w 1983 roku i następnych 5 lat spędziliśmy w jednym pokoju. We dwójkę zaj
mowaliśmy pokój na parterze skrzydła polskiej sekcji. Nawet potem, kiedy Jacek zmienił pokój, nasze kontakty pozosta
wały bliskie. Razem z Jackiem, trochę na przekór dyrektorowi Łatyńskiemu, zorganizowali
śmy program wyborczy w 1989 roku, w czerwcu. We dwójkę spędziliśmy wówczas kilkadzie
siąt godzin telefonując do Pol
ski. Całą noc zbieraliśmy infor
macje, by w dzienniku poran
nym o piątej rano poinformo
wać, że ekipa Wałęsy w wybo
rach do senatu zwyciężyła. To była euforia. Do dzisiaj słyszę w uszach okrzyki zachrypnię
tych, zmęczonych, ale rado
snych głosów z komitetów wyborczych kiedy mówiliśmy, że dzwonimy z Radia Wolna Europa, z Monachium.
Trzeba pamiętać, że właśnie razem z Jackiem robiliśmy to wbrew obowiązującej w Polsce ciszy wyborczej. To był zresztą dylemat, z którym zmagał się dyrektor Łatyński, a który dla nas nie istniał.
Wiszące w Warszawie plaka
ty, relacje ludzi, którzy Jackowi towarzyszyli już po jego powro
cie z Australii do Polski, powo
dują, że wszystko w wyobraźni zaczyna jawić się tak jakby to było wczoraj.
W kartonie zdjęcia, na półce książki z jego dedykacjami, rysunki kreślone Jacka ręką, cenny prezent od Jacka z jego wyjazdu do RPA, a przede wszystkim wspomnienia.
Wspólnie spędzone godziny u nich w domu z Inką (pierwsza żona Jacka), u nas w mieszka
niu, razem na grzybach w bawarskich lasach, na wędko
waniu, na piwie w monachij
skich knajpach i przy brydżo
wym stoliku z Ewą (druga żona Jacka). To już tylko wspomnie
nia. Jacek Kaczmarski od 10 lat nie żyje. Aleksander
ŚWIEYKOWSKI
24 kwietnia 2014 WIEŚCI GMINNE KULISY POWIATU 3
RODZINNE OGRODY DZIAfXOWT
im.h.jienkiewic»
WWOfUYMIt „
Na tych działkach wydarzyło się coś, co zbulwersowało mieszkańców Wołczyna.
Barbarzyństwo na działkach
WOŁCZYN Ktoś zatruł siedem kotów na działkach przy tzw.
Kozim Parku. - Wszyscy wiedzą kto to zrobił, ale nikt głośno nie chce powiedzieć - mówi jeden z działkowiczów.
Z
ofia Wiktorowicz działkę w tym miejscu ma od trzech lat. Lubi „grzebać” w ziemi. Ale lubi także kociaczki, bo tak nazy
wa małe czworonogi.
- Któregoś dnia, gdy było już zimno, mąż z działki przyniósł do domu prawie sztywne
go, pokrytego szronem kotka - mówi pani Zofia. - Wyglądał jak martwy. Okręciłam go grubym szalikiem, włożyłam do pudełka i postawiłam na kaloryfer. Po dwóch godzi
nach zaczął się ruszać. Do dziś jest u nas.
I wołczynianka zaczęła się troszczyć o pozostałe małe czworonogi, których na działkach było kilkanaście.
- Całą zimę ja i dwie sąsiadki z działek zajmowałyśmy się nimi - mówi Zofia Wikto
rowicz. - Były takie malutkie i takie śliczne.
- Ta pani bardzo się troszczyła o te kotki -tłumaczy jedna z działkowiczek. - W altan
ce zrobiła im specjalne „budki” ze styropia
nu, dodatkowo ocieplone, by nie marzły.
Przynosiła im jedzenie i to nie jakieś odpad
ki z obiadu, ale takie porządne.
Któregoś dnia panią Zofię zaniepokoiło, że koty zaczęły przed nią uciekać i chowały się.
- Następnego zauważyłam, że wymiotują, a z ust leci im jakaś piana - opowiada miesz
kanka Wołczyna. - W kolejnym już jeden martwy leżał na działkach.
Wówczas Zofia Wiktorowicz przypo
mniała sobie krótką wymianę zdań z jednym z działkowców.
- Ta osoba odgrażała się, że zrobi z kotami porządek, bo nie ma zamiaru potem jeść warzyw z kocimi odchodami - mówi wołczy
nianka. - Ale to był marzec i wówczas prze
cież nikt jeszcze niczego na działkach nie siał.
Najgorsze jednak dopiero zaczęło się dziać.
- Kiedyś zauważyłam, że pod krzakiem leży półprzytomny kociaczek - tłumaczy pani Zofia. - Unosił głowę do góry, ale ona zaraz mu opadała na ziemię.
Konające zwierzątko wołczynianka włożyła do kartonu i wraz z mężem poje
chała do weterynarza. Do Kluczborka, bo dwa wołczyńskie zakłady akurat były zamknięte.
- Lekarz stwierdził, że nie ma szans na uratowanie kota, bo na sto procent zjadł trut
kę - mówi kobieta. - Zrobił zastrzyk, ale w połowie drogi powrotnej kot zdechł w naszym samochodzie.
Weterynarz dał też pani Zofii „jakiś żół
ty proszek”, z zaleceniem, by dodawała go do mleka. Specyfik miał złagodzić działa
nie trutki.
- Ale one już nawet pić nie chciały - mówi wołczynianka. - Z drżącym sercem chodziłam na działki, żeby nie znaleźć kolej
nych martwych kotków. Proszę mi wierzyć co ja się wypłakałam, gdy je zakopywałam w ziemi. Ja wiem, że nie wszyscy muszą kochać zwierzęta, ale to można było zała
twić w humanitarny sposób.
Gdy sprawa z kotami zaczęła się dziać, pani Zofia porobiła ich zdjęcia i umieściła w intemecie. Dwa znalazły „kupców” - poje
chały do Namysłowa.
- Po dwa kolejne zgłosili się gospodarze spod Opola, ale zaznaczyli, iż chcą, żeby były wysterylizowane - tłumaczy Zofia Wiktorowicz. - Zrobiłam to na koszt gmi
ny, bo była taka możliwość. Na pozostałe pewnie też by się chętni znaleźli. Nie trzeba było ich truć.
Barbarzyństwo na działkach panią Zofię dziwi tym bardziej, iż 80 proc, terenu stano
wą działki od lat nie uprawiane.
- I koty głównie biegały po nieużytkach - tłumaczy mieszkanka Wołczyna. - Prze
cież koty na działkach są pożyteczne. Łapią myszki, nornice. A w tym co robią od czasu do czasu na używanych działkach jest mniej chemii od tej, którą ich właściciele sami sypią na swoje uprawy.
Przeciwnicy kotów nie dają za wygraną.
- Grożą, że napiszą do wojewódzkich ogrodów działkowych, żeby nas wykluczono z wołczyńskich za to, że karmimy koty - mówi Zofia Wiktorowicz. - Niech piszą!
Jedzenie kupuję im za swoje. Zwierzętom trzeba pomagać - one też cierpią z powodu głodu i zimna.
- Jako działkowicz i mieszkanka Wołczy
na jestem zbulwersowana tym, co się wyda
rzyło - mówi inna z pań, której sprawa zatrutych kotów jest znana. - Może osoba, która to zrobiła przeczyta artykuł i ruszy ją sumienie...
* * *
Na prośbę zainteresowanej personalia zostały zmienione.
Andrzej SZATAN Zdjęcie archiwum prywatne
reklama
|d , |ooqosu99jß’ /vww\
ei|ev i eiupoipez-OMOiupniod et|6uv.
3M0W3l?A20a0
piqfeQ. cßtsyapso».uÄpuoq.
linie «laus
JOOqDS U33JÖ
reklama
Gabinet Rehabilitacji Funkcjonalnej
K linika R uchu
Kompleksowa fizjoterapia w gabinecie oraz w domu pacjenta
46-203 Kluczbork, ul. Słowackiego 13. Umów się na bezpłatną konsultację
teł. 603 299497
Nie czekaj, oddaj się w ręce specjalistów.
FHU Bolek - Hurt
MRTERIAIY IlUIJUWIANl
Brymda Chuć
4h 324 Kościeliska 321 lei 693 4(161109
BU& 135 558 531535444
Huben Cliuc
UM ULI KUOUIMIKHI
ni fi(K) 235 (ititt
Punfci HwiuiMn 4(i 3?5KuUi*im>«48«
„PoISpaw Sawiccy”
hy _ ul. Przemysłowa 20 42-160 Krzepice
SŁ A W ■ G <Z Y tel: 34-317-52-56
KOCIOŁ AUTOMATYCZNY Z RUSZTEM WODNY
„EKOMIX”
OD 6400ZŁ
www.polspaw.com.pl
796 993 962 668 261 962
❖ Układanie kostki brukowej oraz galanterii betonowej
♦ Montaż odwodnień liniowych i studzienek kanalizacyjnych
TOMSKÓR
Odzież Skórzana
46-233 Bąków, k.
Kluczborkaul. Leśna
5tel. 77
41749 40,
603 127 490Wielka promocja kolekcji wiosenno ■ letniej!
4 KULISY POWIATU W ieści gminne 24 kwietnia 2014 Z REGIONU
Będą miejsca w żłobkach Ministerstwo Pracy i Po
lityki Społecznej rozstrzy
gnęło konkurs na finansowe wspieranie zadań z zakresu rozwoju instytucji opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 „Maluch - edycja 2014”.
Dofinansowanie o łącznej wartości 1,8 min zł otrzy
mają wszystkie gminy wo
jewództwa, których oferty zakwalifikowano do udziału w programie. Pieniądze są przeznaczone na utrzyma
nie 188 miejsc w żłobkach w Byczynie, Głuchołazach, Nysie, Opolu i Strzelcach Opolskich.
Do udziału w programie zgłosiło się również 20 pod
miotów niegminnych (łącz
nie 23 oferty), prowadzą
cych lub planujących w 2014 r. otwarcie instytucji opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 na terenie 11 gmin: Brzegu, Chrząstowic, Gogolina, Ko
lonowskiego, Kluczborka, Krapkowic, Nysy, Prudnika, Strzelec Opolskich, Zdzie
szowic i Opola. Rozstrzy
gnięcie konkursu w ramach ofert niepublicznych nastąpi
15 maja 2014 r.
Nagroda dla Neapco
PRASZKA We wtorek 15 kwietnia przedstawiciele kierownictwa Neapco Europę odebrali z rąk Piotra Dudy, przewodniczącego ZSZZ Solidarność, nagrodę w kategorii „Pracodawca Przyjazny Pracownikom”.
U
roczysta gala odbyła się w Pałacu Prezydenckim w Warszawie. Neapco znalazło się w gro
nie 14 firm z Polski, które w szóstej edycji tego prestiżowego konkursu organizowanego pod patronatem prezydenta RP Bronisława Komo
rowskiego, zostały wyróżnione za kształtowanie wzorcowych relacji z pracownikami.
- Jesteśmy bardzo dumni z tego wyróżnienia - podkreśla Karol Stróżyk, dyrektor personalny Neapco. - Od lat dokładamy wielu starań, aby nasi pracownicy czuli się dobrze w pracy. Inwestujemy w bezpieczeństwo pracy, szkoli
my kadrę kierowniczą, dbamy o kulturę relacji pomiędzy przeło
żonymi i pracownikami, oferuje
my atrakcyjne warunki pracy oraz szereg dodatkowych świadczeń.
Relacje z pracownikami oraz reprezentującymi ich związkami zawodowymi są dla nas bardzo ważne.
Ponadto wyróżnienie to jest rów
nież bardzo dobrym świadectwem
Na zdjęciu od lewej: Edmund Majtyka, dyrektor zakładuw Paszcze, PiotrDuda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, prezydent Bronisław Komorowski, Martin Esser, członek Zarządu Neapco i Karol Stróżyk, dyrektor personalnyzakładu w Praszce.
jakości - w obecnych czasach przedsiębiorstwa w dużym stopniu konkurują nie tylko technologią, ale przed wszystkim innowacyjnością i elastycznością.
- Nie da się na tym polu osiągnąć
niczego bez zaangażowanych pra
cowników, którzy dobrze czują się w firmie i wiążą z nią swoją przy
szłość — podsumowuje dyrektor Karol Stróżyk.
Gala finałowa została zorganizo
wana wspólnie przez Kancelarię Prezydenta RP oraz Komisję Krajo
wą NSZZ „Solidarność”, inicjatora konkursu.
AK/Zdjęcie archiwum Neapco
Akcja „Prędkość”
Tuż przed świętami opol
scy policjanci przeprowadzi
li kolejną akcję „Prędkość”.
Tylko w ciągu jednego dnia funkcjonariusze dokonali ponad 1000 kontroli dro
gowych. Prawie połowa ze skontrolowanych kierowców przekroczyła dopuszczalną prędkość. Dla 453 kierują
cych zatrzymanie skończy
ło się mandatami karnymi.
Podczas akcji policjanci sprawdzali również wypo
sażenie, stan techniczny po
jazdu oraz czy kierujący i pasażerowie korzystają z pa
sów bezpieczeństwa. Każdy kierujący musiał liczyć się również ze sprawdzeniem stanu trzeźwości.
Lepsze zabezpieczenia Już w maju ma ruszyć nowy system znakowania rowerów. Złodziejom ma być trudniej sięgnąć po cu
dzy jednoślad, a policji ła
twiej odnaleźć pojazd, któ
ry jednak został skradziony.
Znakowanie będzie polegać na wygrawerowaniu specjal
nym przyrządem oznacze
nia składającego się z liter i cyfr, które wygenerował sys
tem podczas rejestracji w ba
zie danych policji. Z danych wynika, że w ubiegłym roku zgłoszono 58 kradzieży ro
werów. W trzech pierw
szych miesiącach tego roku funkcjonariusze przyjęli już zgłoszenia 23 kradzieży jed
nośladów.
AP
Gotowanie z mistrzami
GORZÓW ŚLĄSKI Nauczycielka Magdalena Piasecka reprezentowała Zespół Szkół i uczestniczyła w szkoleniu zorganizowanym podczas Targów „EuroGastro 2014” . Gotowała pod okiem uznanych szefów kuchni.
Z
espół Szkół w Gorzowie Śląskim, jako jedna z dwudziestu ponadgimnazjalnych szkół w Pol
sce, bierze udział w programie
„Gotuj lokalnie” realizowanym przez Fundację Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej we współ
pracy z Akademią Kulinarną Marci
na Budynka oraz przy wsparciu Fun
dacji Klub Szefów Kuchni.
- Projekt „Gotuj lokalnie” podzie
lony jest na trzy etapy - wyjaśnia nauczycielka Magdalena Piasecka.
- Pierwszy to szkolenie dla-nauczy
cieli - odbyło się ono w trakcie Tar
gów „EuroGastro 2014”. Warsztaty, w których uczestniczyłam, popro
wadzili znani kucharze i dziennika
rze kulinarni - Marcin Budynek i Tomasz Jakubiak.
MagdalenaPiasecka (druga z prawej) gotowała pod okiem uznanych kulinarnych mistrzów.
Szkolenie zakończyło się ogólno
polskim konkursem kulinarnym.
Nauczyciele w dwuosobowych zespołach przygotowywali dania główne. Łączyli regionalne produk
ty, jak np. ser koryciński z Podlasia z tradycyjną, polską wieprzowiną.
- A wszystko w nowoczesnym wydaniu - tłumaczy Magdalena Pia
secka. - Nasze zmagania oceniali jurorzy: Robert Sowa - szef kuchni i doświadczony restaurator, Jerzy Pasikowski - prezes Fundacji Klub Szefów Kuchni oraz Joseph Seeletso - szef kuchni i juror w telewizyjnym programie Top Chef.
Kolejnym krokiem projektu będą warsztaty praktyczno-teoretyczne dla uczniów.
- Na zajęcia praktyczne mamy
tysiąc złotych do wykorzystania i przeprowadzimy je w szkole - doda- je nauczycielka. - Natomiast ostat
nim etapem będzie ogólnopolski konkurs kulinarny na danie główne oraz zakąskę lub deser z wykorzy
staniem produktów regionalnych.
Uczniowie powalczą o pięciodnio
wy kurs w Akademii Kulinarnej Marcina Budynka.
Projekt „Gotuj lokalnie”, w któ
rym uczestniczą gorzowianie, wspo
maga szkoły gastronomiczne w prze
kazywaniu wiedzy na temat optymal
nego wykorzystywania regionalnych, tradycyjnych produktów najwyższej jakości oraz w kreowaniu nowocze
snej kuchni polskiej.
AK/Zdjęcie archiwum prywatne
Zaśpiewają dla Maryi
rudniki '
Gmin
ny Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji już po raz siódmy organi
zuje Przegląd Pieśni Maryjnej i Pielgrzym kowej. Soliści, zespoły i chóry jeszcze mogą zgłaszać się do muzycz nej rywalizacji.
P
rzegląd odbędzie się w sobotę 3 maja (początek godzina 15.00). Uczestniczyć mogą w nim zarówno najmłodsi, jak również młodzież i dorośli. Soliści będą mogli zaprezentować dwa, zaś chóry i zespoły wokalno-instrumen
talne trzy utwory o tematyce religijnej. Szczegółowe infor
macje dotyczące regulaminu i warunków zgłoszenia znaleźć można na stronie www.rudni- ki.pl, informacje udzielane są również w biurze domu kultu
ry (osobiście bądź telefonicz
nie - 34 359 068).
Natomiast wszyscy chętni zasiąść na widowni o bilety martwić się nie muszą - wstęp na muzyczną ucztę, która odbędzie się w sali widowi
skowej domu kultury, jest bo
wiem wolny. Imprezę honoro
wym patronatem objął ksiądz Krzysztof Błaszkiewicz, pro
boszcz rudnickiej parafii.
AK
24 kwietnia 2014 _________________________________________ SPOŁECZEŃSTWO______________ KULISY POWIATU 5
Stwierdzili, że Rysiek rokuje
KLUCZBORK Ryszard Kowalski, lat 57, z wykształcenia robotnik budowlany, jak tylko wróci do domu, napisze list Taki od serca, jak do kogoś bliskiego.
Wybierze ładną papeterię, dostojną, na poziomie. Będzie pisał piórem, pismem okrągłym, eleganckim, powoli i z namysłem.
R
yszard zacznie tak:Kowalski Nigdy nie zapomnę tego, co dla mnie zrobiłaś.Będę się starał Cię nie zawieść. Dziękuję, że zoba
czyłaś we mnie człowieka, bo dla wielu jestem tylko kryminalistą, nic nie war
tym, najgorszym i starym.
List wyśle do Brukseli.
- Chcę podziękować, że Unia Europejska postawiła na mnie swoje pieniądze - znaczy, że nie jestem taki całkiem stracony. Słysza
łem, że unijni urzędnicy bar
dzo pilnują, jak jest wyda
wana kasa. Sprawdzają, kontrolują. Jeśli doszliby do wniosku, że Rysiek Kowal
ski nie rokuje, toby nie dali na mnie złamanego grosza.
A dali. To mnie wzmocniło od środka. Poczułem, że jestem obywatelem, mam jakieś prawa, ktoś się o mnie troszczy, komuś na mnie zależy.
Na razie Ryszard Kowal
ski przebywa w Zakładzie Karnym w Kluczborku. Na wolność ma wyjść w maju.
W więzieniu skończył kurs operatorów spalinowych wózków jezdniowych, który był organizowany w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, finansowa
nego z Europejskiego Fun
duszu Społecznego.
- Ile ja się na ten kurs naczekałem, najeździłem więźniarką po Polsce. W Wołowie kurs na wózki był, nim ja tam trafiłem. Do Strzelec Opolskich przyje
chałem za późno - mieli komplet uczestników. Tylko z okna obserwowałem i zazdrościłem innym jak manewrowali 'po placu.
Wreszcie w Kluczborku się doczekałem. Nie chciałem iść na żaden inny kurs z Unii, bo tylko w jednym można uczestniczyć. Jak
bym poszedł na przykład na brukarza, byłoby po pta
kach, czyli stracone - jak to u nas na Śląsku się mówi.
W trakcie kursu pan Ryszard dowiedział się mię
dzy innymi, że wózek widło
wy jest zbudowany z klatki i masztu, że jak się odpali sil
nik, trzeba sprawdzić czy świecą wszystkie kontrolki w stacyjce i że widłakiem nie wolno przewozić ludzi.
- Ale przede wszystkim nauczyłem się, jak załado
wać towar, żeby go nie uszkodzić, czyli opanowa
łem rzemiosło - tłumaczy Ryszard Kowalski. - Naj-
Kurs operatorówwózków widłowych byłjednym z dwudziestu ośmiu,które zorganizował zakład karny w Kluczborku.
pierw trzeba wzrokowo oszacować, czy ładunek jest ciężki czy lekki, żeby podjąć decyzję, jak go podnieść.
Nie może spaść ani się na widłach przesuwać. To robo
ta umysłowa, dla inteligent
nych ludzi, którzy myślą. Od razu poczułem, że to robota dla mnie. Im człowiek star
szy, tym rozważniej szy.
Młody, narwany może tyl
ko szkody narobić, więc moje krzyżyki na karku są tu atutem.
Kurs obsługi spalinowych wózków jezdniowych trwał trzydzieści godzin.
- Najpierw mieliśmy teo
rię. Podczas zajęć solidnie notowałem, a potem zaku
wałem w celi. Później wyje
chaliśmy na plac manewro
wy. Nauczyłem się jeździć do przodu, do tyłu, na pła
skim i pod górkę, robić ósemki, wozić palety, szta- plować. Na koniec był egza
min. Zdałem bez problemu.
A później dostałem certyfi
kat. Prawie się popłakałem, jak mi go wręczali. Po pol
sku i po angielsku jest napi
sane, że Ryszard Kowalski bezterminowo uzyskał uprawnienia do obsługi wózków jezdniowych. I są pieczątki - i nigdzie nie jest napisane, że kurs zrobiłem w zakładzie karnym. Tego się bałem. Lepiej, żeby ludzie nie wiedzieli. Jak wróciłem do celi, to każdy chciał taki ważny, międzynarodowy dokument zobaczyć. Ale pokazywałem tylko z daleka - żeby nie pobrudzili. Scho
wałem go do foliowej osłon
ki. Codziennie oglądam, jakoś mi tak raźniej. Nawet jestem dumny z siebie. Lżej mi, bo kurs to jedyny plus z odsiadki. Nie całkiem te cztery lata zmarnowałem.
Nim Ryszard Kowalski
trafił do więzienia, był ope
ratorem maszyn sterowa
nych numerycznie.
- Dobra to była praca, niezbyt ciężka i w dodatku świetnie płacili. Siedziałem, na komputerze naciskałem klawisze i samo szło. Praco
wałem w wielkiej firmie, co robi blachy walcowane.
Ważny byłem. Ode mnie zależało jak rowki w bla
chach będą zrobione. Muszą być równe, co do milimetra.
Tylko ja jeden na zakładzie to potrafiłem. I jak mnie zamknęli, firma została na lodzie. Źli byli jak nie wiem co. Musieli nowego pracow
nika przeszkolić, robota sta
nęła. Jak dzwoniłem do kadrowej, żeby wytłuma
czyć, gdzie zniknąłem, to nawet nie chciała ze mną gadać. Miała w sumie rację.
Pan Ryszard wie, że zawiódł, jest mu z tego powodu głupio i wstyd, ale mimo to będzie się starał wrócić do poprzedniej firmy.
- Na operatora to pewnie już nie mam szans, choć byli ze mnie zadowoleni, nie mam złudzeń, cztery lata nie czekali. Ale wózków widło
wych jest w fabryce od gro
ma. Tylko trzeba mieć uprawnienia. Ja mam i to jest as w rękawie. Wózki są kupione z pieniędzy unij
nych, as też jest unijny. Tacy europejscy będziemy do sie
bie pasować.
Dlatego Ryszard Kowal
ski jak już wyśle list do Unii Europejskiej, prosto z pocz
ty pójdzie do firmy.
- Wiem, że mogą jeszcze być na mnie źli, dlatego ważne są pierwsze słowa.
Powiem kadrowej: Pani Krysiu, nabroiłem, przepra
szam, ale przez całe cztery lata o was myślałem. Oto dowód. I dam jej certyfikat.
Musi ją to ruszyć. A jak nie ruszy, pracę na pewno znaj
dę gdzie indziej. Teraz w wielu firmach są wózki, tyl
ko trzeba mieć uprawnienia.
Na wolności chciałem pójść na taki kurs, ale trudno mi było poświęcić dwa tysiące.
Nawet bym, nie podejrze
wał, że ktoś za mnie zapłaci.
A tu taki numer! I to w dodatku w więzieniu, czyli na marginesie. W życiu - oprócz wyroku - nic za dar
mo nie dostałem. Nie przy
chodził do mnie Święty Mikołaj. Nawet mama nie kupowała mi prezentów na urodziny. Dlatego jak wychowawca powiedział, że przyjęli mnie na kurs, nie mogłem uwierzyć. Żona też nie, bo zaraz do niej zadzwo
niłem, żeby się pochwalić.
Mówiła: Rysiu, ty sobie nadziei nie rób. Nie licz na wiele. Wiesz, że takiego dru
giego pechowca jak ty to nie ma. Kurs albo odwołają, albo przedterminowo wyj
dziesz na wolność. Ostrze
gam cię, żebyś nie był zawiedziony.
Ryszard Kowalski już nie pierwszy raz siedzi w wię
zieniu - tym razem artykuł 279 kodeksu karnego, kra
dzież z włamaniem. Dlatego wie, jak ważne jest, gdzie się skieruje pierwsze kroki na wolności.
- Jak się siedzi - nawet tylko kilka miesięcy - czło
wiek boi się tego, co za murami. W więzieniu świat jest znany, prosty. Wiadomo jak się po nim poruszać.
Wiadomo kto jest kim. Wia
domo co dobre, a co złe. To określa regulamin. Są kary i nagrody. Na wolności takie instrukcje trzeba mieć w gło
wie. Wolność przy pierw
szym zetknięciu otumania.
Trudno znaleźć sobie miej
sce. Przyzwyczaić się do tłu
mów na ulicach, hałasu wokół, a przede wszystkim tego, że wszystko można.
Szaleństwo, panika, gdzie grunt pod nogami? Rozum włącza się później. Szybciej do głosu dochodzą przyzwy
czajenia i instynkty. I wpada się w pierwszą koleinę - nie
koniecznie dobrą, ale znaną, więc bezpieczną. Stare towa
rzystwo, stare nawyki, stare grzechy. Czasami jeden błąd wystarczy, by znów trafić za kraty. Wychowawca mi powiedział, że zmianę życia trzeba zacząć od zmiany myślenia. Ja moje życie zacząłem zmieniać od kursu.
Dotarło do mnie, że jestem skazany, ale nie stracony, mam szansę wyjść na ludzi.
Jeśli .chodzisz z etykietką
„zły”, to nawet nie masz ochoty udowadniać, że jest inaczej. Sam w końcu zaczy
nasz w to wierzyć. Nieraz słyszałem, że na kryminali
stów, złodziei, cwaniaków szkoda pieniędzy. Dla całej reszty społeczeństwa więź
niowie to najgorsi z najgor
szych. Lepiej dać na bied
nych, chorych, dzieci w domach dziecka. I też wcze
śniej tak myślałem. Teraz uważam, że każdemu warto podać rękę. Więźniowi też.
Wiem po sobie, że w odtrą
conym człowieku rodzi się bunt, agresja. Odtrącony nie może być dobry. A za kraty tafia się czasami nie dlatego, że jest się złym i zepsutym do szpiku kości, ale dlatego, że nikt nie pokazał, iż można inaczej żyć.
Ryszard Kowalski wyczy
tał, że Unia Europejska ma miliard mieszkańców. Pró
bował ich sobie wyobrazić.
Nie udało się.
- To tak, jakby próbować zobaczyć na plaży wszystkie ziarenka piasku. To niemoż
liwe. Tym bardziej więc trudno mi pojąć, że Unia się mną zainteresowała. Czuję się wyróżniony. Jakbym szóstkę w totka wygrał.
Żaden mój znajomy, sąsiad, nikt z rodziny, nie może się pochwalić unijnym certyfi
katem. Tylko ja. A byłem takim euroniedowiarkiem.
Bo co ja niby mogę mieć z tej Unii? Czym ona jest?
Gdzie na mapie szukać jej granic? Po prostu sztuczny twór. Zlepek państw, które łączy biurokracja. Jedni chcą wstępować, inni przeciwnie - mają Unii dość. Rozpadnie się prędzej niż myślimy i tyle będzie po tych obiecy
wanych milionach euro - tak sobie kombinowałem.
Nawet na wybory do Euro- parlamentu nie chodziłem.
W tym roku na pewno zagłosuję.
Ryszard Kowalski jest jednym z 298 więźniów z zakładu karnego w Klucz
borku, którzy uczestniczyli w projekcie „Cykl szkole
niowo - aktywizacyjny słu
żący podniesieniu kwalifika
cji zawodowych osób pozba
wionych wolności oraz przygotowaniu ich do powrotu na rynek pracy po zakończeniu kary pozbawie
nia wolności”. Był on reali
zowany w 120 więzieniach w całej Polsce od 2008 do 2014 roku w ramach Progra
mu Operacyjnego Kapitał Ludzki i finansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego.
- W naszym zakładzie karnym zorganizowaliśmy przez ten czas dwadzieścia osiem kursów - mówi koor
dynatorka projektu Agniesz
ka Sałak. - Przyuczały one do zawodów: malarza - tyn
karza, brukarza, kucharza małej gastronomii, elektry
ka, płytkarza - posadzkarza oraz kierowcy wózków jez
dniowych. Więźniowie są bardzo specyficzną, trudną grupą, ale nie było żadnych problemów z naborem. Na każdy z kursów mieliśmy komplet chętnych i nikt w trakcie szkoleń nie zrezy
gnował. Największym zain
teresowaniem cieszyły się wózki - było cztery razy więcej zainteresowanych niż miejsc. Ci, którzy trafiają do zakładów karnych, bardzo często nie mają żadnego wykształcenia. Na wolności są więc podwójnie wyklu
czeni -jako byli więźniowie i osoby bez kwalifikacji zawodowych. Dla takich pracy prawie nie ma. Nie ma więc perspektyw. Dlatego wielu ponownie wchodzi na przestępczą drogę. To błędne koło, z którego chcemy ska
zanych wyrwać. Po to orga
nizujemy unijne kursy. Daje- my im wędkę, by na wolno
ści z niej korzystali. Czy faktycznie korzystają, czy kursy są skuteczne, tego nie wiemy. Nie mamy danych, jak potoczyły się losy uczest
ników, którzy są już na wol
ności. Ale jeśli pomogliśmy chociaż jednej osobie, to uważam, że warto się w to angażować.
Tekst i zdjęcie Milena ZATYLNA
6 KULISYPOWIATU WIEŚCI GMINNE 24 kwietnia 2014 Z REGIONU
Prezydent docenił mleczarnię
OLESNO Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska została laureatem krajowym AgroLigi w kategorii firm. Nagroda jest prestiżowa, bo wręczył ją prezydent RP Bronisław Komorowski.
Wypił, ukradł, uszkodził
30-letni mieszkaniec gmi
ny Baborów (powiat głub- czycki) ukradł swojemu pra
codawcy dostawczego mer
cedesa po to, żeby dojechać nim do domu. Po drodze kierujący uszkodził trzy za
parkowane pojazdy. Policja wezwana na miejsce kolizji ustaliła, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kiero
wania samochodami. Z kolei badanie na zawartość alko
holu wykazało, że 30-latek ma ponad dwa promile alko
holu w wydychanym powie
trzu. Policjanci przedstawili mu zarzuty krótkotrwałego użycia pojazdu i kierowania w stanie nietrzeźwości. Męż
czyzna odpowie także za po
pełnione wykroczenia. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Żywa Biblioteka w Opolu
Pod taką nazwą już po raz trzeci realizowano w mieście projekt polegający na organizowaniu spotkań z ludźmi, którzy są stawiani poza nawias społeczeństwa ze względu na swoją prze
szłość, zawód, pochodzenie, wyznanie, poglądy, orien
tację, kolor skóry. Impreza odbyła się w Studenckim Centrum Kultury przy Uni
wersytecie Opolskim. Każdy odwiedzający Żywą Biblio
tekę mógł tam „wypoży
czyć” osobę, z którą wiążą się stereotypy i uprzedzenia, a także porozmawiać z nią na wszelkie nurtujące kwestie i tym samym zweryfikować obiegowe opinie na jej te
mat. Tym razem obecni byli:
weganka, ateistka, osoba z niepełnosprawnością, osoba niewidoma, dorosłe dziec
ko alkoholika, osoba trans- seksualna, ekolożka, ewan- geliczka, policjant, matka dziecka z zespołem Downa, Romka i Ukrainka. Akcja zapoczątkowana w Danii w 2000 roku ma na celu pomoc w przełamywaniu stereoty
pów poprzez bezpośrednie spotkanie i rozmowę.
Mniej hojni na Wielkanoc Ze statystyk przedstawio
nych przez organizacje zaj
mujące się zbieraniem żyw
ności dla potrzebujących na święta wielkanocne wynika, że Polacy w tym okresie nie tak chętnie pomagają, jak np.
na Boże Narodzenie. Opol
ski oddział PCK w tym roku ze zbiórek żywności zorga
nizowanych w sklepach w całym województwie przy
gotował na Wielkanoc 650 paczek o łącznej wartości 25 tys. zł. To dwa razy mniej niż na Boże Narodzenie.
AP
- Doceniam przedsiębiorczość, z jaką rozwijają Państwo swoją działal
ność, dbając o jakość wytwarzanych produktów i wykorzystując tradycyjne receptury mleczarskie - napisał w liście gratulacyjnym prezydent RP Bronisław Komorowski.
Okręgowa Spółdzielnia Mleczar
ska najpierw zajęła ł. miejsce w opol
skiej AgroLidze 2013, a teraz została laureatem krajowym.
- Nagroda jest bardzo prestiżowa, bo odebrałem ją z rąk prezydenta Bro
nisława Komorowskiego - mówi Wilhelm Beker, prezes OSM w Ole
śnie. - Poza tym na krajowym finale okazało się, że jesteśmy jedyną mle
czarnią, która w tym roku została doceniona.
Wilhelm Beker gratulacje przyjął także od wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskie-
Kino w remoncie
KLUCZBORK Gmina ogłosiła przetarg na remont budynku kina. Prace mają ruszyć latem.
I
nwestycja będzie polegała na remoncie, przebudowie i rozbudowie kina Bajka.- Prace obejmą wymianę dachu, remont wnętrza budynku, sprawy związane z media
mi, a także rozbudowę - jest to związane z kwe
stiami bezpieczeństwa i wygodą - mówi bur- mista Jarosław Kielar. - Nie uwzględnialiśmy na razie wyposażenia - będziemy się starali zdo
być na ten cel pieniądze z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej na zakup aparatury i siedzeń.
Według kosztorysu inwestycja ma kosz
tować ponad 5 min zł. Została zaplanowana na dwa lata - ma się zakończyć w sierpniu 2016 roku.
Bajka ma spełniać funkcję sali widowi
skowo - kinowej.
MZ / Wizualizacja UM
Tak po zakończeniu prac ma wyglądać kino Bajka.
O artystach, biedzie i sznurowadłach
FELIETON
Niczego wyskokowego nie piłem, niczego białego nie wciągałem, a jednak poznałem kobietę. Chwałę się tym nie bez powodu, bowiem owo stworzenie śpiewa operowo więc warte jest zauważenia.
Nie jestem krytykiem muzycz
nym, jednak puszczę się na recenzję jej głosu. Brzmi on otóż przepysznie w sensie oryginalności. Gdy osią
ga wysokie C, sznurowadła mi się rozwiązują i zagotowuje herbata w kubku. To wszystko, co jako sa
mozwańczy krytyk mogę o niej po
wiedzieć, ale doceńcie państwo to chociaż, że się starałem.
Ma jednak kobieta problem po
legający na „niemaniu” pracy.
Niemanie ma charakter uporczywy i nęka ją od dawna. Oczywiście ze- chciałem jej pomóc, bo ja tak, głu
pi, mam.
Tak mniej więcej wyglądał nasz dialog, a zacząłem niczym psycho
terapeuta po przejściach: - Co zro
biłaś, by znaleźć zatrudnienie zgod
ne z kwalifikacjami?
Odparła, że zgodnie z wielo
wiekową manierą polskich arty
stów poszła do władz, by władza
Prezydent Bronisław Komorowski docenił oleską mleczarnię.
Gratulacje odbiera prezes Wilhelm Beker.
go, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego i marszałka woje
wództwa opolskiego Andrzeja Buły.
ta jej miejsce pracy znalazła. Ale że władza obecna - wyjaśniała mi śpiewaczka - jest skorumpowana, bezduszna, podła, nepotyczna, ob
cojęzyczna i z buractwa się wywo
dzi, pracy nie załatwiła.
Zapytałem tedy, czy na czas przejściowy, czyli ten, który pozo- staje do najbliższych wyborów, w wyniku których
do
władzy dojdzie arystokracja myśli i ducha zdolna ocenić prawidłowo znaczenie obecności w życiu publicznym Narodu mojej Śpiewaczki Operowej nie ze- chciałaby zarabiać na papu jako...
ja wiem..? Kelnerka na przykład?
Roześmiała się moja znajoma śpiewaczka. A gdy wskutek jej gło
su popękały szklanki, a ja zdążyłem uprzątnąć odłamki, wyjaśniła: - By
łam w urzędzie pracy. Wypełniłam setki druków, ale gdy urzędniczka zobaczyła moje kwalifikacje, jej brwi poszybowały pod sufit. Za
pytała, czy bym nie mogła zbierać truskawek, albo jeździć wózkiem...
tym... kijowym...?
- Widłowym -poprawiłem odru
chowo: - A nie mogłabyś?
Tu mnie czekała. Otrzymałem
- Każda nagroda przysparza nam nowych klientów i to cieszy - zazna
cza prezes oleskiej mleczami. - To też
wykład na temat roli artystów i ich znaczenia w życiu narodu. Dowie
działem się, że artystów kształci się nie ot tak sobie, lecz dla Dobra Ogólnego. Że jak suwnicowy posłu
cha przy śniadaniu Bacha to lepiej mu się jeździ pod sufitem hali, a jeśli po robocie zabierze żonę albo coś fajniejszego, a też żeńskiego, do filharmonii, to niepotrzebne będą żadne specjalne strefy demogra
ficzne, chyba że w odwrotnym ich sensie.
Reszty rozmowy nie przytoczę, ponieważ ogłuchłem. Znajomy la
ryngolog pocieszył mnie, że to przej
ściowe, bo spowodowane szokiem dźwiękowym i zalecił lewatywy oraz rumianek, tylko nie dosłyszałem co do czego. Zresztą nieważne.
Ważne jest co inne. Oto przed kilkoma dniami usłyszałem niesa
mowitą opowieść o tym, jak to sąd uznał prawo fryzjera do puszczania muzyki z radia w swoim zakładzie i nie płacenia za to tandemów ZA- IKS-owi, który reprezentuje interesy twórców. Chyba to m.in. wywołało gwałtowne protesty środowiska, które najdobitniej wyraził Krzysztof
mobilizacja, by nasze produkty nigdy nie straciły tradycyjnego smaku.
Oleska mleczarnia jest wiodącą firmą branży mleczarskiej na Opolsz
czyźnie. Jej produkty trafiają do kilku
dziesięciu sklepów w województwie śląskim i opolskim (w samym Opolu można je kupić w 50 placówkach).
Połowa produkcji mleka trafia na rynek niemiecki.
- Nasza spółdzielnia ma prawo umieszczać godło promocyjne Agro Polski na dwóch produktach: maśle ekstra i serze twarogowym półtłustym - zaznacza Wilhelm Beker.
W ostatnim czasie oleski twaróg nagrodzony został Opolską Marką. W 2010 roku ten sam tytuł uzyskało masło. Oba produkty wpisane są na ministerialną listę produktów trady
cyjnych. MK / Zdjęcie Kancelaria Prezydenta RP
Cugowski z Budki Suflera oznaj
miając, że zespół kończy karierę, bowiem śpiewanie i granie zwyczaj
nie się przestoje opłacać.
Co ma piernik do wiatraka, a moja znajoma śpiewaczka do Budki Suflira, której twórczość wielbię?
Wiele i niewiele. Wiele, bo skłon
ność do dożywocia wynikającego z tandemów jest wspólną cechą twór
ców, choć u nas akurat posuniętą do granic przyzwoitości. Niewiele, bo chciwość jest cechą powszechną, a jak powiedział klasyk — nie ma w niej niczego złego. To jedna ze zwy
kłych żądz nam właściwych.
Zafrasowanych o los mojej śpie
waczki upewniam, że nadałem jej kitka kontaktów, które mogą jej przynieść kontrakty, więc i kasę.
Jeśli więc na jakichś akade
miach, uroczystościach i podobnych imprezach usłyszycie zapowiedź, że teraz będzie część artystyczna - nie wychodźcie zapalić.
Bo jak ona znowu straci robotę i przyjdzie się do mnie wyżalić, znów swym doniosłym C zdemoluje mi szklanki.
Marek MARTYNIAK
24 kwietnia 2014 WIEŚCI GMINNE KULISY POWIATU 7
Tradycji stało się zadość
POWIAT OLESKI Święta Wielkanocne to również czas kultywowania ludowych tradycji. Zaliczyć do nich bez wątpienia można Krzyżoki, czyli nietypową procesję z figurką Chrystusa Zmartwychwstałego przemierzającą pola wzdłuż i wszerz i modlącą się o urodzaj.
W
Borkach Małych w niedzielny poranek, tuż przed rezu
rekcją, zgodnie z tradycyjnym zwy
czajem dwunastu kawalerów obe
szło polami wioskę.
- Tak robili nasi pradziadkowie, dziadkowie i ojcowie - mówi Tomasz Jabłonka, jeden z krzyżo- ków. - Ta tradycja przechodzi z pokolenia na pokolenie. Już nikt nie wyobraża sobie, żeby raz do roku w wiosce nie pojawili się krzyżocy.
- To oni dbają o nasze plony - dodaje sołtyska Teresa Wiendlo- cha. - Podobno przed laty jeden z gospodarzy nie zgodził się, aby jego pole obeszli krzyżocy. Przez cały kolejny rok cierpiał, ziemia nie obrodziła, plony były znikome.
Modlitwa o plony to nie jedyne zadanie kawalerów. Krzyżocy spoty
kają się w miejscowej remizie stra
żackiej już w sobotni wieczór. Przy
gotowują tam bramę z wydmuszek, którą wieszają w centralnym punkcie wioski punktualnie o północy.
- Wydmuszki z jajek zbiera się przez cały post - tłumaczy Tomasz Jabłonka.
- W tym roku do zrobienia bramy, którą zapnyektował najstarszy z nas Romek Wróbel, wykorzystaliśmy dwa tysiące siedemnaście jajek
W gminie Radłów natomiast czyszczenie siodeł, przymierzanie ogłowia oraz przygotowywanie koni zajmuje gospodarzom każdą wolną chwilę jeszcze w czasie trwania Tridu- um Paschalnego. Taki zwyczaj kulty
wowany jest w wielu miejscowo
ściach - Kolonii Biskupskiej, Ligocie Oleskiej, Biskupicach czy w słyną
cych z krzyżoków Stemalicach.
Na krzyżoków wyczekują praw
dziwe tłumy - nie tylko miejscowi i ich goście, ale i ludzie z bliższego i dalszego sąsiedztwa.
- Organizatorzy naszej procesji w tym roku dziękowali przede wszystkim za piękną pogodę jaka towarzyszyła świętu Wielkiej Nocy - mówią gospo
darze z Kolonii Biskupskiej. - A to
W długi weekend będzie się działo
KLUCZBORK W ciągu najbliższych dni w mieście odbędzie się wiele imprez i wydarzeń kulturalnych. Na nudę nie będzie można narzekać.
W
sobotę 26 kwietnia w kościele pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych rozpoczną się przygotowania do niedzielnej kanonizacji Jana Pawła II.Na 18.00 zaplanowano uroczyste nie
szpory. Po nich o 18.30 zostanie odpra
wiona msza święta. Natomiast o 19.30 przewidziano czuwanie, któremu przy
świeca hasło,Krajobrazy świętości Jana Pawła II w muzyce, teologii i poezji’.
Czuwanie zakończy się o godz. 21.00 Apelem Jasnogórskim.
W niedzielę 27 kwietnia o 19.00 w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa wystąpią tenorzy Wojciech Poprawa i Marian Chrobak, baryton
WKolonii Biskupskiej tradycja przekazywanajest z pokolenia napokolenie.
dzięki zainteresowaniu i pomocy Hen
ryka Mrugały z Łomnicy krzyżoki w naszej miejscowości znów przeżywają lata świetności. Wiemy tradycji jest i Kamil Mrugała, i synowie naszej pani sołtys-Anny Chuć-Tomasz i Andrzej.
Krzyżoki nie odbyłyby się również bez Piotra Miozgi, który co roku przyjeż
dża do swojej małej ojczyzny, by świę
cić pola. Od lat również towarzyszy naszym krzyżokom bryczka, którą powozi Alfied Świtała.
- Natomiast u nas w tym roku było pięć koni i to wszystkie od gospodarzy z wioski - mówi Grzegorz Pakuła, sołtys Ligoty Oleskiej. - Dwa od Alfreda Książka, dwa od Jana Zimolą- ga i jeden Rajmunda Woźnego. Była też jak co roku przyczepa, na której jechało kilkunastu śpiewających. Po objechaniu wszystkich pól tradycyjnie wraz z orkiestrą dętą procesja przepa-
radowała przez wioskę. MK/AK w Borkach Małych krzyżokami są zawsze kawalerowie. To on.
Zdjęcia archiwa prywatne obchodzą polami wioskę i budują jajeczną bramę.
Przemysław Żywczok, skrzypek Krzysz
tof Kawa pod batutą Marcina Wielgata Ponadto będzie można posłuchać Chóru Kameralnego Ex Animo z Kobióra, Tyskiego Chóru Mieszanego Presto Con- tabile, kwartetu smyczkowego Dell’ arte oraz pianisty Janusza Frączka
W czwartek 1 maja odbędą się obcho
dy 10. rocznicy wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Na kluczborskim rynku roz
pocznie się impreza towarzyszącą Świętu Województwa Opolskiego w ramach pro
jektu „Opolskie kwitnące muzycznie”.
015.00 z rynku wystartuje kolejny już wyścig kolarski, od 1630 najmłodsi będą mogli bezpłatnie szaleć na dmuchańcach,
o 18.00 tuszy blok artystyczny. Wystąpią artyści z Kluczborskiego Domu Kultury, cheerleaderki z przedszkoli, uczniowie Gminnej Szkoły Muzycznej, orkiestra dęta z Łowkowic. Będą quizy dla małych i dużych z nagrodami, konkurs plastyczny, a na finał - pokaz laserów.
Ale to nie koniec atrakcji. W sobotę 3 maja harcerze z ZUR zapraszają uczniów szkół podstawowych i gimna
zjów na grę miejską „Śladami historii”.
- Chcesz się dobrze bawić, przeżyć niezapomnianą przygodę? Spróbować czegoś nowego? To mamy coś w sam raz dla ciebie - tak reklamują się organi
zatorzy gry.
Będzie strzelanie z wiatrówki, paint
ball, most linowy, wspinaczka i wiele innych atrakcji. Czteroosobowe patrole będą walczyć o puchar starosty Piotra Pośpiecha, oprócz którego patronat nad grą miejską sprawują burmistrz Jaro
sław Kielar oraz dyrektor Administracji Oświaty Roman Kamiński.
Co zrobić, by wziąć udział w grze?
Zebrać 4 - osobową drużynę, zgłosić się do wychowawcy klasy lub dyrektora szkoły, który powinien zarejestrować patrol mailowo do 30 kwietnia na adres pJoidzior@gmail.com.
Gra rozpocznie się 3 maja o 12.00 na kluczborskim rynku. MZ
Z REGIONU
Pieszy i kierowca nie mieli szans Do tragicznego zdarzenia doszło na trasie Opole-Za- wada na drodze krajowej nr 45, gdzie mężczyznę idą
cego jezdnią w godzinach wieczornych potrącił fiat brava. Pieszy poniósł śmierć na miejscu. Z ustaleń policji wynika, że 43-letni kierujący fiatem nie miał szans ominąć mężczyzny przemieszczają
cego się prawym poboczem, który wtargnął wprost pod nadjeżdżający samochód.
Włoski hrabia w Niemodlinie Arystokrata z Włoch Pa
olo Berti de Ravignani jest już właścicielem niemodliń
skiego zamku, którego po
czątki sięgają XVI wieku.
Nieruchomość kupił od In
stytutu Postępowania Twór
czego w Łodzi, który z kolei nabył zamek w 2006 roku.
Kwota transakcji pozostaje tajemnicą. Hrabia włoski ma zamiar wyremontować zaby
tek, a następnie udostępnić go zwiedzającym. Fundato
rami zamku w XVI wieku była rodzina Pucklerów, póź
niej Promnitzów. Po II woj
nie światowej był on siedzi
bą Państwowego Urzędu Re
patriacyjnego, a potem szko
ły. Od wielu lat stoi pusty. W jego murach Jan Jakub Kol
ski kręcił film „Jasminum”.
Zgubiła go karta z nazwiskiem Policjanci z Gogolina (po
wiat krapkowicki) zatrzyma
li 37-latka, który zaatakował mężczyznę wychodzącego ze sklepu. Napastnik obez
władnił go i zabrał mu arty
kuły spożywcze oraz kartę bankomatową. Zdarzenie obserwował przypadkowy świadek. 37-latek widząc to, podszedł do niego i tłu
maczył, że pomiędzy nim, a pokrzywdzonym doszło je
dynie do niewinnej sprzecz
ki. Na dowód tego przekazał świadkowi wcześniej skra
dzioną kartę bankomato
wą, mówiąc, że znalazł ją na chodniku. Nie miał przy tym świadomości, że do skradzionej karty przykle
iła się jego własna. 37-letni mieszkaniec Gogolina został zatrzymany i usłyszał zarzut rozboju. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Pomnik ostrzelany Pomnik Czynu Powstań
czego na Górze św. Anny zo
stał ostrzelany z pistoletu do paintballa. Monument ocie
kał farbą. Jej usunięcie bę
dzie kosztować kilka tysięcy złotych. To nie pierwszy taki akt wandalizmu dokonany na tym pomniku.
AP
8 KULISY POWIATU WIEŚCI GMINNE 24 kwietnia 2014 Z REGIONU
Skusiły ich rasowe króliki Opolscy policjanci za
trzymali na gorącym uczyn
ku dwóch mężczyzn, którzy ukradli rasowe króliki z hodowli na terenie Opola.
Funkcjonariusze patrolują
cy w nocy jedną z dzielnic zauważyli dwóch męż
czyzn, którzy przeskakują przez płot i uciekają do za
parkowanego nieopodal do
stawczego volkswagena. Po chwili obaj mężczyźni byli już w rękach policjantów. W ich samochodzie znaleziono worek, w którym były kró
liki rasy Baran Francuski i Belgijski Olbrzym. Ich war
tość pokrzywdzony oszaco
wał na około 500 złotych.
Skradzione zwierzęta trafiły do właściciela, a zatrzymani do policyjnego aresztu. Po
licjanci przedstawili im za
rzuty kradzieży. Grozi im do 5 lat więzienia.
Dostaną mniej pieniędzy
Opolskie gminy w tym roku otrzymają mniej pie
niędzy na wsparcie pato
logicznych rodzin. Kwota 1,32 min zł przeznaczona na wsparcie rodziców, którzy nie radzą sobie na przykład z wychowaniem dzieci, to o 10 procent mniej niż w latach ubiegłych. Pieniądze te mają być przeznaczone na opłacanie asystentów, którzy przydzielani są do rodzin z problemami i po
magają je przezwyciężyć.
Asystenci służą też pomocą rodzicom dzieci w załatwia
niu formalności w urzędach, sprawdzają, czy na czas opłacili bieżące rachunki, a nawet pomagają zapla
nować domowy budżet.
Problem w tym, że choć asystenci dobrze pracowa
li, rząd zaplanował dla nich mniej pieniędzy. Brakujące fundusze samorządy będą musiały wyłożyć z własne
go budżetu. A od przyszłego roku niektóre, szczególnie małe gminy, mogą na ten cel nie mieć żadnych pieniędzy.
Tragedia rodzinna?
W lesie w okolicach Roz- wadzy (powiat krapkowic
ki) spacerowicze znaleźli ciało 60-latka, który - jak wynika z ustaleń policji - targnął się na życie. Męż
czyzna był mężem 62-letniej kobiety, która w marcu tego roku została zamordowana w Zdzieszowicach. Jej ciało znaleziono wtedy w miesz
kaniu. Od tego czasu nie było kontaktu z 60-latkiem, którego prokuratura podej
rzewała o zabicie żony.
AP
Recytowali po niemiecku
BOGACICA 25 uczniów z 12 szkół wzięło udział w konkursie „Młodzież recytuje poezję” .
U
czniowie mieli utrudnione zadanie, bowiem recytowali wiersze w języku niemieckim.- Każdy uczeń miał do przygoto
wania dwa utwory poetów niemiec
kojęzycznych - tłumaczy germa- nistka Beata Smyrek, która zasia
dała w jury wspólnie z nauczyciel
kami Anną Wyrwich, Darią Bykowską, Adrianą Wiechą - Sołygą oraz Heleną Glomb, przed
stawicielką Towarzystwa Społecz
no - Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.
W konkursie wzięło udział 25 uczniów z 12 szkół z gminy Klucz
bork. Rywalizowali oni w kategorii szkół podstawowych, gimnazjal
nych i ponadgimnazjalnych.
W najmłodszej kategorii zwycię
żyła Weronika Kubas z PSP w Bogacicy, która wyprzedziła Patry
cję Maruskę z Kujakowic Dolnych i Martina Kindra z Kuniowa. Na miejscu czwartym uplasował się Dominik Patrzek z Kujakowic Dolnych, na piątym Paulina Neu- mann z Bogacicy, a na szóstym Kornelia Sygusch również z Kuja
kowic Dolnych.
W konkursie udział wzięło 25uczniów z 12 szkół, którzy do zdjęcia zapozowaliwspólnie z jurorkami,a także dyrektorem gimnazjum RobertemWietrzykiemi dyrektoremAORomanemKamińskim.
Wśród gimnazjalistów wygrała Julia Smyrek, która wyprzedziła szkolne koleżanki Sarah Smyrek i Kingę Triebert. Trzecie miejsce zajął Kamil Sikora z Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Kluczborku, a kolejne Wiktor Kurtz z Kujakowic Górnych oraz Kornelia Koj z Publicznego
Gimnazjum nr 3 w Kluczborku.
- W kategorii uczniów szkół ponadgimnazjalnych jury nie przy
znało nagród i wyróżnień - infor
muje Beata Smyrek. - Najlepsi recytatorzy będą reprezentować gminę Kluczbork podczas etapu rejonowego, który 8 maja odbędzie się w Oleśnie.
Nagrody w konkursie ufundo
wało Towarzystwo Społeczno - Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim, a wręczali je Roman Kamiński - dyrektor Administracji Oświaty w Kluczborku oraz Robert Wietrzyk - dyrektor Publicznego Gimnazjum w Bogacicy.
MZ / Zdjęcie PG w Bogacicy
O powiecie wiedzą sporo
KLUCZBOR Już po raz czternasty odbył się finał konkur su „Co wiecie o powiecie” . Okazuje się, że uczniowie o swojej małej ojczyźnie wiedzą dużo.
Anna Dzierżoń jest dyrektorem PODN od dziesięciu lat. Dostała medal od starosty Piotra Pośpiecha na kolejną kadencję.
P
odczas finału konkursu „Co wiecie o powiecie” uczniowie gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych musieli udzielić odpowiedzi na 20 pytań - można było zdobyć 63 punkty.
Pytania miały różny poziom trudności.
Dotyczyły historii powiatu, zabytków, geografii, znanych postaci, a także bieżą
cych wydarzeń.
- Uczestnicy musieli między innymi odpowiedzieć, jakie rezerwaty' znajdują się w gminach powiatu kluczborskiego, jakie rzeki przepływają przez jego teren, ale także na przykład rozpoznać charakte
rystyczne budowle i przypisać je do miej
scowości - mówi Mirosław Gos, organi
zator zmagań.
Rywalizacja była naprawdę zacięta, a o
poszczególnych miejscach na podium decydowały niuanse.
W kategorii gimnazjów dominowali uczniowie z Wołczyna. Pierwsze miejsce zajął Marcel Schudok (50 pkt), na drugim ex aequo uplasowały się Martyna Kłak, Natalia Nalepa i Adrian Kubaczkowski - wszyscy zdobyli 49,5 pkt, a na trzecim z 49 pkt Aleksandra Dyktyńska.
Wśród uczniów szkól ponadgimnazjalnych najlepsza okazała się Magdalena Mrozek z Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Adama Mickiewicza w Kluczborku, która zdobyła 53,5 pkt i wyprzedziła licealistki z Wołczyna - Iwo
nę Kapral i Aleksandrę Kamińską (53 pkt, drugie miejsce) oraz Kamilę Nitę (50,5 pkt, trzecie miejsce).
MZ / Zdjęcie archiwum prywatne
Laureacikonkursu"Co wiecie opowiecie" wtowarzystwie organizatorów.
Dyrektorzy
zostali wybrani
KLUCZBORK Odbyły się trzy kon
kursy na dyrektorów placówek oświatowych prowadzonych przez powiat.
- Konkursy zostały ogłoszone, ponieważ dobiegały końca pięcioletnie kadencje dotychczasowych dyrekto
rów - mówi Monika Kluf, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Kluczborku.
Tak było w przypadku Zespołu Szkół Ogólnokształcą
cych, Powiatowego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli oraz Wojewódzkiego Ośrodka Dokształcania i Doskona
lenia Zawodowego.
Zmiany na stanowiskach szefów placówek nie nastą
piły. Dotychczasowi dyrektorzy byli jedynymi kandyda
tami, którzy złożyli oferty w konkursie.
I tak przez kolejne 5 lat w ZSO dyrektorem będzie Mariusz Kaczmarski, w PODN - Anna Dzierżan, a w WODiDZ - Wiesław Solarewicz.
Wkrótce nastąpi oficjalne powierzenie im funkcji.
Tekst i zdjęcie MZ