• Nie Znaleziono Wyników

Tatuś mówił, że kocha pszczoły nad życie - Barbara Szczepińska Kubicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tatuś mówił, że kocha pszczoły nad życie - Barbara Szczepińska Kubicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA SZCZEPIŃSKA-KUBICZ

ur. 1937; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt "Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska", Longin

Szczepiński, Lublin, ulica Żeromskiego, pasieka, Pszczoła Zygmunt, Nowodwór

Tatuś mówił, że kocha pszczoły nad życie

Na pytanie dlaczego tatuś chce pasiekę założyć, bo to było przy Żeromskiego - mieliśmy ogród, tysiąc pięćset metrów, więc to niby i dużo i mało, to tatuś mówił, że kocha to nad życie, po prostu. I dlatego chce mieć pszczoły. I tak się zaczęło od dwóch uli, a później skończyło się na piętnastu, przy Żeromskiego, bo już później zaczęły się komplikacje, że pasieka jest za blisko sąsiadów. Musiały być odległości albo bardzo wysoki płot, to tata nie chciał się na to zgodzić, ani sąsiedzi, i tata wtedy wziął w dzierżawę [pasiekę] w Nowogrodzie koło Lubartowa u pszczelarza nazwiskiem Pszczoła [Zygmunt]… I tam już ile uli miał to nie wiem, bo nigdy się nie przyznawał mamusi, zawsze zmniejszał ilość, ale tam sporo na pewno tych uli, koło sześćdziesięciu myślę miał. I tam był przez wiele lat, dzierżawił u pana Pszczoły.

Później zaczęły się problemy zdrowotne i przeniósł tą pasiekę, oczywiście bardzo zmniejszoną, w okolice Krzczonowa, ale nie mogę sobie przypomnieć jak się nazywała ta miejscowość. I już do śmierci tatusia ta pasieka była w okolicach Krzczonowa.

Data i miejsce nagrania 2016-06-23, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota, Bożenna Jasińska

Transkrypcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Redakcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mój dziadek, nauczyciel, po przejściu na emeryturę kupił sobie tenże dom na Żeromskiego i kupił z pół domu na Królewskiej, ze swoim rodzonym bratem.. Że ich było na

Huk alarmu pamiętam, głos alarmu i jak mnie ciotka brała na ręce, chociaż ja już byłam no spora, prawda, i tatuś zrobił w ogrodzie schron.. I do tego schronu się

Kiedy włożyłam tę gąbkę, pszczoły zaczęły pakować mi się na ręce, aż czarne miałam.. Gdy wszystkie inne ule zamknęliśmy i załadowaliśmy, podeszłam

W nocy nawet przy takich silnych mrozach tam sypiał, miał dwie pierzyny, miał zrobione posłanie i tam się ukrywał przed Niemcami, bo były sygnały od tego

Przez rok czasu nie byłam w stanie przeczytać protokółu zeznań mego stryjka – właśnie tego lekarza, najmłodszego ojca brata, zresztą który po śmierci babci wychował się u nas

Przez cały czas mniej albo więcej uli tata miał, chodził przy nich, opiekował się nimi.. Wręcz można powiedzieć, że

A tata, to jeszcze był taki, że strasznie chyba nas kochał, bo myśmy wszystko mieli, nawet sarenkę i żółwia, i rybki - w ogrodzie to wszystko było zrobione, i jeszcze

No, ale jak się odżywiali, czym ich karmili… Ten okres więzienia to był [19]49 rok, wtedy kiedy był cud w Katedrze, 3 lipca, i po tym cudzie aresztowali masę księży, i do