• Nie Znaleziono Wyników

Pamiętam dźwięk alarmu i ucieczkę do schronu - Barbara Szczepińska Kubicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pamiętam dźwięk alarmu i ucieczkę do schronu - Barbara Szczepińska Kubicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA SZCZEPIŃSKA-KUBICZ

ur. 1937; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Projekt "Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska", Longin Szczepiński, II wojna światowa, Skrzynice, ulica Żeromskiego

Pamiętam dźwięk alarmu i ucieczkę do schronu

Pamiętam niewiele [z samej wojny]. Huk alarmu pamiętam, głos alarmu i jak mnie ciotka brała na ręce, chociaż ja już byłam no spora, prawda, i tatuś zrobił w ogrodzie schron. I do tego schronu się uciekało. Wszyscy lokatorzy, bo tam na parterze mieszkali lokatorzy, wszyscy uciekaliśmy do tego schronu. Na ręce mnie brali, bo jak tylko usłyszałam ryk tej syreny, to natychmiast zaczęłam wymiotować, za każdym razem, no więc dlatego byłam noszona na rękach do tego schronu. A później, tylko też czasowo nie pamiętam, tatuś nas wynajął u gospodarzy w Skrzynicach, to koło Jabłonnej jest. I tam nas wywiózł, mamę i dzieci. I myśmy resztę wojny tam byli sami, w tej wsi, a tatuś był w Lublinie, gospodarował i dojeżdżał, bo całe życie miał motocykl. I przyjeżdżał.

[W Skrzynicach mieszkaliśmy] już do zakończenia, już wróciliśmy do Lublina jak już wojna się skończyła. [Dom był w stanie] dobrym, dobrym, nic się nie działo. To taka była wtedy spokojna dzielnica, w ogrodach. Dunikowskiego chyba teraz się nazywa ta ulica. [

Ulica] Wyścigowa była vis a vis szkoły tej dużej, a druga bocznica po lewej stronie od Wyścigowej, to Żeromskiego, więc to było już takie… takie zacisze.

Data i miejsce nagrania 2016-06-23, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota, Bożenna Jasińska

Transkrypcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Redakcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miałam brata i siostrę [jednak] tylko ja chodziłam z tatą do pasieki, ale jakoś tak inaczej się to życie ułożyło później.. Jak dorosłam, to poszłam zupełnie w

Mój dziadek, nauczyciel, po przejściu na emeryturę kupił sobie tenże dom na Żeromskiego i kupił z pół domu na Królewskiej, ze swoim rodzonym bratem.. Że ich było na

Później, to zostało narzucone im przez władze, musieli opuścić te tereny i wyjechać, wyjechać za Bug, więc tam powiedzmy może organizowali się i już żyli

Kiedy szliśmy, mnie obrano za komendanta tej grupy nas sześciu, i ja powiadam: „Kochani, mnie się to coś nie podoba, bo oni nie mieli tu gdzieś miejsca flirtu, spotkania, tylko tu

A tata, to jeszcze był taki, że strasznie chyba nas kochał, bo myśmy wszystko mieli, nawet sarenkę i żółwia, i rybki - w ogrodzie to wszystko było zrobione, i jeszcze

No, ale jak się odżywiali, czym ich karmili… Ten okres więzienia to był [19]49 rok, wtedy kiedy był cud w Katedrze, 3 lipca, i po tym cudzie aresztowali masę księży, i do

Było bardzo dużo ludzi, obłożona była płyta wieńcami, kwiatami, już była taka sterta, a w pewnym momencie pan Jasiński, ja nie mogę jeszcze dzisiaj mówić... pan

Pamiętam, chowaliśmy się, a później te bomby jak leciały, no to płakaliśmy, bo to Lublin bombardowali.. Wszystko na Lublin leciało i te samoloty, jak te bombowce – to tylko