• Nie Znaleziono Wyników

Wejście Niemców do Turobina - Mieczysław Fik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wejście Niemców do Turobina - Mieczysław Fik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MIECZYSŁAW FIK

ur. 1923; Turobin

Miejsce i czas wydarzeń Turobin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Turobin, II wojna światowa, wejście Niemców, Niemcy

Wejście Niemców do Turobina

Pierwszy raz zobaczyłem Niemca, jak polscy żołnierze wieźli jeńca, jednego. Wtedy samochód ciężarowy najechał od strony mostu. A takiego, który nie był jeńcem, pierwszy raz widziałem tu, w Turobinie. Była niedziela. Żydzi latali w koło, zaglądali poza ścianami koło młyna „Co, co?”, „Niemcy, Niemcy, Niemcy! Skądś nachodzą Niemcy!” Ale to była noc. Nasze wojska poszły tą główną ulicą, pięć armat polskich tu stało i zaczęła się strzelanina. Byłem wtedy w domu z ojcem, mieszkaliśmy na dole.

Później słyszymy krzyk, jakiś żołnierz dał rozkaz: „CKM-y do tyłu!”, ale ojciec był wojskowy, mówi, że już będą się nasi cofać, a CKM-y zostaną na ubezpieczenie przed Niemcami. I to wojsko się wycofało, schowali się gdzieś do lasku.

Młody człowiek był, to go wszędzie ciekawiło. Tu leżał rozbity wóz, tu jakiś ładunek, tu hełm. Podszedłem pod górę, na północ, w tym kierunku, stąd Niemcy nadchodzili.

Patrzę, leży zabity oficer polski, wozy poprzewracane na szosie w kierunku na Żółkiewkę, Krasnystaw. Przy szosie biegły takie dwa rowy, tam był sad, domek i mieszkał tam Polak. Idziemy tymi rowami, patrzę, a tam na szosie (u nas się nazywa wysocka szosa) stoją Niemcy samochodami. Gapimy się, ale już dalej nie idziemy, podeszliśmy tylko na pewną odległość, a tam dalej zza pól wychodzą te jajka, głowy, idzie cała linia Niemców. Pouciekaliśmy, stanęliśmy koło remizy. Tu stała taka stodoła, uciekamy w jej kierunku, a tam może ze dwudziestu żołnierzy polskich!

Siedzą pod stertą słomy po młóceniu. Mówimy: „Panowie, Niemcy już idą!” Ale oni nie biorą tego pod uwagę. Stanęliśmy troszkę dalej, odeszliśmy od tych żołnierzy, a Niemcy już szli rowami, broń w pogotowiu. Zobaczyli tych polskich żołnierzy, więc do nich, a oni ręce do góry i zaczynają z sobą rozmawiać po niemiecku! – to wszystko byli Niemcy. Wkroczyli do Turobina, podeszli pod urząd gminy, po tej stronie gdzie ja mieszkam, gmina się poddała. I tak to frontowe wojsko niemieckie weszło do Turobina.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-03-02, Turobin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Monika Śliwińska, Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oni mieli takie mary, jakby stół i po dwie rączki; kładli na to zmarłego i przykrywali jakimś płótnem. Jak nie miał kto płakać, to były wynajęte specjalne

Patrzymy, a z zachodu idzie masa ludzi piechotą – uciekali: policja, cywile, całymi dniami, może i nocami – uciekali przed Niemcami. Ktoś mówi: „O, jakieś wojsko idzie” –

Jeden ksiądz przed samą wojną chodził po domach i mówił: „Nie bójcie się Niemców, bo Niemcy to nie są źli ludzie”, dawał jeszcze jakieś obrazki.. A posterunek policji przed

Jak wojna wybuchła, zatrzymałem się na miejscu, w domu, byłem przy rodzicach.. W 1942 roku w sylwestra, 31 grudnia, zostałem zaprzysiężony do organizacji o nazwie

Słowa kluczowe Turobin, II wojna światowa, Żydzi, Niemcy, Judenrat, lista, Niemka, rozstrzelanie Żydów, Fajga Baumfeld,..

Najgorzej mnie poruszało, jak te dzieci za rękę prowadzili i one tak szły… U Niemca nie było litości, jeżeli już cięty był na Żydów.. Mogli ich wywieźć na jakąś wyspę,

Rabin miał dużo do powiedzenia; sądy sądami, a rabin – jak były jakieś sprzeczki między Żydami – wszystko rozstrzygał. Oni się tak po sądach

Słowa kluczowe Turobin, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi, święta żydowskie, Kuczki, szabas..