• Nie Znaleziono Wyników

Niemiecki wywiad - Mieczysław Fik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Niemiecki wywiad - Mieczysław Fik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MIECZYSŁAW FIK

ur. 1923; Turobin

Miejsce i czas wydarzeń Turobin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Turobin, II wojna światowa, niemiecki wywiad, szpiedzy

Niemiecki wywiad

Jeden ksiądz przed samą wojną chodził po domach i mówił: „Nie bójcie się Niemców, bo Niemcy to nie są źli ludzie”, dawał jeszcze jakieś obrazki. A posterunek policji przed wojną był po drugiej stronie kościoła, jeszcze do dziś stoi ten dom. Ktoś zameldował na posterunek, że jakiś ksiądz chodzi i policja go aresztowała, wywieźli go do Krasnegostawu. Okazało się, że był niemieckim szpiegiem, miał dokumenty.

W Radecznicy był przeor klasztoru przed wojną i to był Niemiec. Czy ci zakonnicy wiedzieli, że on jest Niemcem, to nie wiem. Jak przyszli Niemcy, ubrał się w mundur SS-mana i tam z tymi Niemcami już był. Tyle lat był w zakonie i był wsadzony jako wtyczka niemiecka.

Data i miejsce nagrania 2009-03-02, Turobin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Monika Śliwińska, Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dobrze, że można było rodzinę utrzymać, żeby nie głodowała, a dzisiaj jak się patrzy na te wszystkie pomniki na cmentarzu to nie lepiej za to biednych nakarmić. Data

U nas była czterooddziałowa szkoła, a później musiałem iść do drugiej wioski, większej – Ruda Huta się nazywała – i tam była siedmioklasowa szkoła.. Tam

Ja do pierwszej i drugiej klasy chodziłam do tego żeńskiego gimnazjum pani Hollakowej, a później utworzyli z tego gimnazjum męskiego koedukacyjne i ja do trzeciej

W teatrze na przykład były bale, podziwiałam, bo oni musieli te wszystkie krzesła usuwać i tak dalej, to było szalenie męczące, ale ponieważ żona ówczesnego

No i przy tej okazji żeśmy powiedzieli kolegom, którzy nie byli z tej szkoły albo z nie naszych klas, i żeśmy wszyscy poszli, parami żeśmy obeszli cały Saski Ogród, stróż

Widzieliśmy wszystko, ponieważ tędy najbliżej było do rzeki, żeby się wykąpać, żeśmy chodzili się kąpać po prostu.. Tu była najgłębsza woda, ponieważ

Tak, że tędy było przejście do Zamku, przejazd nawet, bo to jeździli przez Bramę Grodzką, z tym że inny wjazd był naturalnie do Zamku, to całkiem inaczej było.. Nie było tego,

Jak na cmentarzu była cała aleja po jednej i po drugiej stronie, gdzie siedzieli, żebrali i modlili się biedni.. Przeważnie tak było