• Nie Znaleziono Wyników

Topielica - Maria Gleń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Topielica - Maria Gleń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIA GLEŃ

ur. 1933; Zakręcie

Miejsce i czas wydarzeń Krasnystaw, Zakręcie, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, demonologia, topielica, Wieprz

Topielica

U nas tutaj na Wieprzem znowuż mówili, że jak poszło się kąpać młoda dziewczyna sama, tam czy z koleżanką, to topielica wciągała. Była topielica taka, że do Wieprza wciągała, że miała takie, wyglądała jak kobieta, miała długie włosy, tylko zawsze zarzucała sobie na twarz. To takie bajki u nas chodziły i każden mówił, mężczyźni nawet mówili, nawet i młodych chłopców u nas tutaj wciągnęła, tak. Mówili, że był, mówi, niby to wir był i tam w miejscu w tym do dziś nikt się tam, to znaczy teraz to mało kto się kąpie w Wieprzu tam z brzegu, ale kiedyś to pływali, tam kilometr płynęli, czy pięć kilometry Wieprzem, teraz nie. I właśnie ten, bo mówili, że ten zakręt, na tym zakręcie wychodzić i przejść na drugie dopiero dalej płynąć, bo tam był taki wir i że tam topielica mieszka. Także, no różnie ludzie mówili.

Data i miejsce nagrania 2011-05-26, Krasnystaw

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Rafał Czekaj

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Może być kuna, która po prostu próbuje się dobierać, jak pszczoły stoją gdzieś tam przy lesie, czy w lesie.. Czasami dzięcioły próbują zajrzeć do ula, czyli

I to trwało czasami bardzo długo, bo oni tak dobrze się matematyki widocznie nie uczyli, ale za każdym razem mieli jakiś błąd i ponieważ to był błąd, brakowało im jednej,

[Mimo to] dwa, trzy razy do roku jeździłem tam i w miarę możliwości na tyle, na ile można było, żeśmy z synem ten teren porządkowali. Z każdego roku

Czasy były rolniczo ciężkie i n a potrzeby gości spokrewnionych Rostworowskich, prze- bywających całe lata w Milejowie, trzeba było nieraz pozbywać się pozostawionych

I byłem na jednym spotkaniu w Lublinie, to był jakiś zjazd regionalny Unii Wolności – był profesor Geremek, wtedy zaproszony - i pamiętam właśnie też prześwietną rozmowę

Mówił, że jest niebezpiecznie, ale bardzo lubił jeździć w tamte strony, zresztą oni sobie przekazywali na tych dworcach, gdzie przesiadki mieli, gdzie noclegownie i tak dalej, więc

Kiedyś było wszystko otwarte, podpisywało się listę, widziało się, ile koleżanka zarabia na tym stanowisku, ile ktoś na innym, można było porównać. Teraz to wszystko

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio