WTOREK 17 SIERPNIA 2010 Nr 33 (953)
Rok XIX Nr indeksu 323942 ISSN 1508-8820 cena 2,50 zł (7% VAT)
nr@nowiny.pl
POGODA JAK ZABAWA
STRONA 19
Raport: Bezpłatne badania, szkoła rodzenia , porady
Kobieta pod ochroną
Na Urbanku jest zawsze najlepiej, co widać po festynowicz- kach Justynie Okrent i Michaeli Lasak
14 – 15
Zabili nam syna
Raciborska prokuratura prowadzi śledz- two w sprawie śmiertelnego pobicia, do którego doszło pod remizą OSP w Kro- wiarkach. Pobity 24-latek, niemal przez cały tydzień chodził z połamaną czaszką
i uszkodzonym mózgiem. W stanie kry- tycznym trafił do szpitala gdzie zmarł.
Norbert i Cecylia Słupina niewiele wie- dzą o feralnym wieczorze. – Dostaliśmy informację o wszczęciu śledztwa. Może
prokuratorzy wyjaśnią śmierć naszego syna? – pokazują zawiadomienie z pro- kuratury zrozpaczeni rodzice.
CZYTAJ NA STRONIE 9
Startują dożynki
Rolnicy zaczynają dzięko- wać za tegoroczne żniwa.
W Sudole „żniwniok” bę- dzie chyba nawet szybciej niż gospodarze zejdą z pola.
– Spróbujemy, ale nie wiado- mo jak z pogodą. Ci co mają duże areały raczej nie zdążą – przypuszcza rolnik Jan Pła- czek. Dzielnica Raciborza chce zawczasu zorganizować zabawę dożynkową, bo póź- niej będzie takich mnóstwo.
Sudół zaprasza na korowód w niedzielę. Bawić będą się także rolnicy z Bolesławia.
Dwudniową imprezę za- cznie potańcówka w sobotę, mają być ognie sztuczne. Ak- torzy z miejscowej świetlicy
szykują europejską wersję swego hitu – „Biesiady Ślą- skiej”, którą grają co jesień przy wypełnionej po brzegi sali tworkowskiego Centrum Kultury. „Żniwnioki” to czas, gdy można na żywo obejrzeć gwiazdy muzyki biesiadnej.
– Już się cieszę na występy Golden Mix i Orfeusza na dożynkach wojewódzkich w Pietrowicach Wielkich. Wy- biorę się również na koncerty Zbyszka Karpowicza i Duetu Karo, zaplanowane na impre- zę w Rudyszwałdzie – mówi Zygmunt Wallach z Bieńko- wic, wielki fan gatunku, który sprowadza śląskie grupy na
koncerty. (m)
– Kto nie ma w sercu radości niech się wraca – mówił duchowny, towarzyszący pielgrzymom zdążającym na Jasną Górę. Z kościoła na Ostrogu ruszyli 16 sierpnia po godz. 10.00 wpierw do Rud, a potem pieszo aż do Częstochowy. – Żeby tylko upałów nie było, one przeszkadzają najbardziej – mówili pielgrzymi. Zobacz video z wymarszu na naszym portalu nowiny.pl.
(m)Zabrali ze sobą radość
Licytuj dla powodzian
16 sierpnia ruszył specjalny ser- wis aukcje.nowiny.pl, na którym będziemy licytować przedmioty, przekazane przez znane osoby ze świata mediów, kultury, sportu i polityki. Dochód z aukcji zosta- nie przekazany najbardziej po- szkodowanym przez tegoroczną wielką wodę. Do akcji przyłączyli sie już Kamil Durczok, Krystyna Kofta, Doda, Dżem, Magdalena Walach i Robert Janowski. Au- kcje są częścią wielkiego pikniku charytatywnego „Racibórz Bije Rekord dla Powodzian”.
W kolei będą zwalniać
Ponad dwustu pracowników PKP Cargo, zatrudnionych w Raciborzu, z niepokojem obserwuje plany zarządu spółki.
7
Jedyna taka w Raciborzu
Ma prawie 60–tkę a przechod- nie na ulicy nie mogą oderwać od niej wzroku. Nie ma męż- czyzny, który nie obejrzy się za jej kremową, opływową linią czy nie doceni mocnego zawieszenia...
13
Na polach
pusto, w kiesze- ni rolnika też
Tegoroczne powodzie, a także susza, dały popalić rolnikom.
Straty są ogromne, więc rolni- cy liczą na pomoc gmin.
17
Byle nie na Ural
O szansach na obronę tytułu i planach gry w Lidze Mistrzyń rozmawiamy ze sternikiem raciborskich unitek Remigiu- szem Trawińskim.
36
6
– Co im będę puchary fundował, to trzeźwościowcy i tak się z nich nie napiją – mówił poseł Bolesław Piecha na podsumowaniu rajdu trzeźwościo-
wego. Na zdjęciu 72-latek Bolesław Pierzak całuje puchar za udział w rajdzie.
O IMPREZIE PISZEMY NA STR. 12
Pokonali siebie i trasę
– mówili pielgrzymi. Zobacz video z wymarszu na naszym portalu nowiny.pl.
Ci, którzy przyłą-
czyli się do nowej
kanalizacji w
nagrodę dostaną
bilet na koncert
Anny Marii Jopek
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 17 sierpnia 2010 r.
2
RACIBÓRZ BIJE REKORD
DLA POWODZIAN
Piknik charytatywny
REKLAMA STOPKA REDAKCYJNA
Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba
Wydawców Prasy
Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 415 47 27 e–mail: nr@nowiny.pl, nowiny.pl
Redaktor naczelny: Adrian Czarnota, a.czarnota@nowiny.pl
Dziennikarze : Mariusz Weidner (600 082 304), Ewelina Żemełka, e.zemelka@nowiny.pl (691 112 356), Waldemar Zimny, w.zimny@nowiny.pl (600 059 204)
Reklama: Marek Kuder, m.kuder@nowiny.pl, tel. 608 678 209
Redakcja techniczna: Roman Okulowski, r.okulowski@nowiny.pl
Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl
W ydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.
Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot
Druk: Drukarnia Polskapresse Sp. z o.o., Sosnowiec
© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.
REPORTER DYŻURNY 666 023 153
���������������������
������������������������
������������������
Powszechna Spółdzielnia Spożywców
Racibórz, Rynek 8
czynne od 9.00 do 17.00, sobota od 9.00 do 15.00 tel. 32 415 30 21
TO ZAWSZE:
wysokiej jakości towary, najniższe ceny, solidna i miła obsługa
OFERUJEMY:
obuwie, odzież, art. skórzane, tkaniny, art. biurowe, pasmanteria, mała gastronomia oraz działy wędliniarskie, garmażeryjne, spożywcze
ORGANIZUJEMY:
przyjęcia okolicznościowe, bankiety, wesela, stypy, komersy i studniówki, zabawy sylwestrowe i karnawałowe
43-460 Wisła, ul. Gahura 798 407 343 32 456 11 44
www.ucherek.pl
�������������
�����������������
������������
�������
Wodzionka, znana tak- że na Górnym Śląsku jako broutzupa, popularna była z kilku powodów. Głównie dlatego, że była tania i zdro- wa. – To taka bida-zupa.
Sporządzało się ją po to, by nie marnować chleba, gdyż był traktowany z dużym sza-
12 września na raciborskim rynku odbędzie się piknik „Racibórz Bije Rekord dla Powodzian”.
Spróbujemy ustanowić Rekord Polski
w gotowaniu największej ilości „wodzionki”, przy muzyce „Die Silinger” – wykonawcy prze- boju „Wodzionka”, a dzieci zaprosimy do
„Rodzinnego Parku Zabaw”.
1500
litrów wodzionki
SKŁADNIKI DO REKORDOWEJ ZUPY:
cunkiem. Nawet stary chleb nie mógł się zmarnować – mówi Julita Ćwikła etnograf z raciborskiego muzeum. Do- daje, że geneza broutzupy nie jest znana. Wiadomo jednak, że potrawa ta znana była już w XIX w. – Wtedy domino- wały zawiesiste zupy-breje,
Wodzionka była kiedyś jedną z najpopularniejszych śląskich potraw.
Do dziś zupę tę można zamawiać w niektórych polskich i czeskich restauracjach.
Bida-zupa, która trafiła do restauracji
na zakwasach, wodzionka jednak też jest wymienia- na. Jadało się ją głównie na wsiach. Starsi ludzie wspo- minają, że znana jest im z dzieciństwa. Wodzionkę sporządzało się z tego, co kto miał. Był to bardzo prosty posiłek, bo też jedzenie było
kiedyś mniej urozmaicone.
Jadło się potrawy bardziej monotonne, niewiele mięsa.
Do wodzionki też nie doda- wało się mięsa, ewentualnie skwarki, ale rzadko – dodaje etnograf.
Wodzionka znana jest do tej pory, choć nie cieszy się już taką popularnością. Dziś nie jest już traktowana jako synonim biedy i postne, przednówkowe danie śnia- daniowe. Można ją zama- wiać w niektórych polskich i czeskich restauracjach.
Wodzionka 15 lutego 2007 r.
została wpisana na listę pro- duktów tradycyjnych woje- wództwa śląskiego.
(e.Ż)
PRZEPIS NA WODZIONKĘ (BROUTZUPĘ) Głównym składnikiem tej zupy jest czerstwy chleb, który należy pokroić w kostkę. W zależności od smaku wciska się czosnek. Do tego dodaje się łyżkę smalcu lub masła, ewentualnie skwarki. Całość zalewa się wrzątkiem i doprawia do smaku solą albo wegetą.
– Wodzionkę jadło się w prostych naczyniach, nie w odświętnych talerzach zdobionych w róże.
Zupę doprawiało się solą – mówi Julita Ćwikła, etnograf
z Muzeum w Raciborzu.
aukcje licytuj na rzecz powodzian
przedmioty przekazane przez znane osoby ze świata mediów, kultury, sportu, polityki
• chleb krojony suszony ok. 400 – 500 kg (chleb należy pozyskać z tak zwanych zwrotów z kilku piekarni)
• czosnek 5 – 8 kg (zależy od kraju pochodzenia)
• wędzonka 30 – 40 kg
• słonina 60 kg
• przyprawa w płynie 10 l
• przyprawa typu wegeta 7 kg
• pieprz czarny 0,3 kg Czas gotowania ok. 6 – 8 godzin
KAMIL DURCZOK
– KSIĄŻKA „WYGRAĆ ŻYCIE”
Z DEDYKACJĄ
Znany dziennikarz i szef Faktów TVN oddał na licytację książkę swo- jego autorstwa, w której opisuje jak wygrał z rakiem. Zwycięzca licytacji otrzyma egzemplarz z osobistą de- dykacją dziennikarza.
RTP UNIA RACIBÓRZ – KLUBOWE KOSZULKI Z AUTOGRAFAMI Królowe polskiej piłki, zdo- bywczynie mistrzostw i pu- charu kraju, podarowały na licytację dwie klubowe ko- szulki z autografami zawod- niczek.
DŻEM – SIEDMIOPŁYTOWY ALBUM Z AUTOGRAFAMI Znany wszystkim z megaprzeboju
„Whisky” zespół „Dżem” oddał na licy- tację swój siedmiopłytowy album (3 DVD + 4 CD), który powstał z okazji 30 urodzin Dżemu. Oprócz kilku godzin dobrej muzyki album zawiera autogra- fy wszystkich członków zespołu.
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 17 sierpnia 2010 r.
aktualności 3
REKLAMA
Potrzebujesz pożyczki?
Masz złą historię w BIK -u?
Jesteś zadłużony?
POMOŻEMY
32 746 0 415 www.citofinance.pl
Kredyty oddłużeniowe
Pożyczki bez sprawdzania BIK!
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 17 sierpnia 2010 r.
3
aktualności OPINIE POLITYKÓW
Władza i opozycja komentu- je sprzedaż placu Długosza 4 5
Parking przed terminem
Miejsca postojowe przy ulicy Matejki oddano wcze- śniej niż zakładano. – Podzieliliśmy inwestycję na eta- py, chodnik ze ścieżką rowerową i zatoczką dla auto- busów jeszcze jest wykańczany, ale parking poddano odbiorowi technicznemu prędzej, by już można było stawiać auta – wyjaśnia wiceprezydent Krzyżek.
Siedlaczek u Rumunów
Poseł Ziemi Raciborskiej pojechał w delegację do ru- muńskiej miejscowości Cziczacza. Tamtejszej Polonii pomógł finansowo w budowie pomnika Jana Pawła II.
Wraz z nim udali się do Rumunii także przedstawiciel wojewody i starosta rybnicki. Henryk Siedlaczek od- słaniał pomnik papieża w miniony weekend.
Rosjanie chcą żołnierzy
Rosyjska telewizja „Pierwyj kanał” zwróciła się do raciborskiego związku żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego o przekazanie materiałów o radzieckich wojskowych, pochowanych na cmentarzu w Racibo- rzu. Potrzebuje ich program „Czekaj na mnie”, dzięki któremu odnajdują się po latach członkowie rodzin.
Budowlanka przed świętem
17 września Zespół Szkół Budowlanych i Rzemiosł Różnych zaprasza na jubileusz 65-lecia szkoły. W pro- gramie m.in. „sentymentalna podróż korytarzami”, prezentacja multimedialna, studio fotograficzne i aka- demia okolicznościowa. Przewidziano także przyjęcie w restauracji Raciborska.
W urzędzie miasta nie kryją zadowolenia. Długie starania o zaangażowanie kolejarzy w remont drogi (ul. Dąbrowsz- czaków i Łąkowa) przy Rafa- ko przyniosły oczekiwany w Raciborzu skutek. PKP wy- łoży 1,3 mln zł na naprawę przejazdu kolejowego i zrobi to jeszcze w tym roku.
Prezydent Raciborza Miro- sław Lenk ze złością zapowia- dał, że postawi na przejeździe kolejowym przy ul. Łąkowej tablicę z informacją „gdzie PKP ma Racibórz”. Miasto zaangażowało duże środki w remont ulic Dąbrowszcza- ków i Łąkowej i pozyskało jako partnera remontu Ra- fako. Spółka zapowiedziała, że wyremontuje część prze- jazdu, gdzie przebiega toro- wisko do niej należące. Do inwestycji nie chciało dołą-
PKP da kasę
Powiało optymizmem od strony kolejarzy. Zade- cydowali, że wyremontują przejazd na Łąkowej.
W trybie rokowań 12 sierpnia wyłoniono nabyw- cę nieruchomości – gliwicką spółkę P.A. Nova. Najpóź- niej do 12 października kupi ona za 1,39 mln teren, gdzie zamierza zbudować super- market.
Oferta od P.A. Nova była jedyną, jaką złożono w ma- gistracie. – Po dwóch go- dzinach rokowań oficjalnie wyłoniono nabywcę działki.
Do 12 października zosta- nie spisany akt notarialny, finalizujący tę sprzedaż – po-
Tesco za Klepkę
Działka przy Łąkowej sprzedana pod Tesco
wiedziała nam Małgorzata Basiak, odpowiedzialna za sprzedaż nieruchomości.
P.A. Nova była już właści- cielem terenu obok oferowa- nego przez samorząd – bar Klepka i jego otoczenie naby- ła wcześniej od PSS Społem.
Dokupując działkę magistra- tu dysponuje powierzchnią pod budowę supermarketu, a reprezentuje sieć Tesco. Za kadencji prezydenta Osu- chowskiego P.A. Nova zbu- dowała u nas Kaufland.
(ma.w)
czyć jedynie PKP, zasłaniając się brakiem pieniędzy. – Od dwóch lat wiedzieli o tym problemie i nie umieli w ko- lejnych budżetach znaleźć środków?! – oburzał się wło- darz miasta.
– Spotykaliśmy się na re- gionalnym szczeblu, słaliśmy pisma i nic. Ostateczna odpo- wiedź jest jednak pozytywna, otrzymaliśmy ją w tym tygo- dniu. Mamy potwierdzenie, że PKP przeznaczy 1,3 mln zł na remont tego przejaz- du kolejowego. Musimy te- raz zsynchronizować prace na naszej drodze z planami kolei. Remont Dąbrowszcza- ków jest już bowiem bardzo zaawansowany, a PKP nawet nie zaczęło swojej inwestycji – wyjaśnia zastępca prezy- denta Raciborza.
(ma.w)
PLAC DŁUGOSZA za 8 mln zł kupił inwestor z KIELC
Aż 6 godzin sprzedawano najcenniejszą miejską nieruchomość. Kupiec liczył na ulgi od miasta, urzędnicy oczekiwali od niego dodatkowego zaangażowania.
12 sierpnia, z blisko pół- godzinnym spóźnieniem otwarto kopertę z ofertą na zakup raciborskiego placu.
Rokowania zakończono pomyślnie. Przedstawiciele Echo Investment podpisali protokół spółka kupi miej- ską nieruchomość w ścisłym centrum. Wyda na nią 8 mln zł. Delegacja inwestora wyje- chała z miasta z mandatem za złe parkowanie pod magi- stratem.
Negocjacje z inwestorem trwały blisko 6 godzin z krót- ką przerwą. Zastępca prezy- denta Raciborza Wojciech Krzyżek nie chciał przystać na ofertę kupujących, któ- ra odbiegała od warunków,
jakie postawiło miasto. Po konsultacji z zarządem spół- ki Echo Investment (repre- zentowała ją firma Projekt Echo 59) jej przedstawicie- le (Krzysztof Giemza, Piotr Dudzic i Michał Zapała) podpisali protokół rokowań.
Między 15 a 22 września ku- pią od samorządu plac Dłu- gosza za 8 mln zł. Zapłacą całą kwotę jednorazowo.
Jak przypomina sobie Elż- bieta Sokołowska naczelnik wydziału geodezji i gospo- darki nieruchomościami sprzedaż placu Długosza nie jest najdroższą transak- cją w dziejach raciborskiego samorządu, bo 1000 zł za m kw płacono za działkę, gdzie
stoi stacja paliw Statoil. – Naj- bardziej zadowolona jestem ze sprzedaży Kamienioka za 3,5 mln zł. Wówczas ne- gocjacje z Francuzami były bardzo trudne – mówi.
Tak jak Krzyżek był nie- ugięty w negocjacjach w sprawie sprzedaży, tak miej- scy strażnicy nie mieli taryfy ulgowej dla źle parkujących gości z Kielc. Ich volkswagen stanął na czasowym parkin- gu pod magistratem w taki sposób, że blokował przej- ście pieszym. Straż założyła więc kupcom z Echo Invest- ment blokadę.
Kupiec z kieleckiego Echo Investment zbudował już parę centrów handlowych
m.in. Pasaż Grunwaldzki we Wrocławiu, Galaxy w Szcze- cinie i Echo w Kielcach. W Raciborzu zamierza wznieść galerię z barami, kawiar- niami i sklepami na placu Długosza. – Będzie też kino wielosalowe, do czego na- mawiamy operatora. Według nas Racibórz to lokalizacja z potencjałem – powiedział nam dyrektor Krzysztof Giemza z Echo Investment.
Byłaby to druga ich inwesty- cja na Śląsku, już realizują projekt biurowy w Katowi- cach.
Inwestycja w naszym mie- ście ma rozpocząć się w cią- gu roku.
(ma.w) Marta Topór-Piórko radca prawny magistratu rozcina kopertę z ofertą kupna placu Długosza
FOT. MARIUSZ WEIDNER (2)
Inwestorzy z Projekt Echo 59
SOKOŁY PŁAKAŁY NAD GROBEM
Kilkaset osób żegnało działacza sporto- wego Henryka Delonga
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 17 sierpnia 2010 r.
4 aktualności
REKLAMA
Jeruzalem
KOMPLEKSOWE USŁUGI POGRZEBOWE
CAŁODOBOWO
Formalności pogrzebowe w biurze na terenie cmentarza (czerwony budynek)
032 415 57 03 0602 692 349
Trumny, obsługa pogrzebu, miejsca pochówku, wieńce, przewóz zwłok
CHEMIPRAL E
KOLOGICZNEPRALNIE:
Racibórz, ul. Kozielska 5, tel. 32 415 30 51 Racibórz, ul. Solna 5, tel. 32 415 43 67
Polecamy:
usługi pralnicze, maglowanie, czyszczenie chemiczne garderoby, skór,
pranie dywanów
TERAZ PROMOCJA!
KARTA STAŁEGO KLIENTA
co 6 usługa gratis
(spodnie, spódnica)PROMOCJA
PRZEŚWIETLAMY PORTFELE URZĘDNIKÓW WIESŁAWA DE MARTINI-DWOJAK, członek zarzadu Za- kładu Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Raciborzu
Oszczędności: 32,7 tys. zł, 3 tys. euro
Nieruchomości: dom o powierzchni 142 metry kw., własność małżonka
Inne nieruchomości: nieruchomośc gruntowa 0,0036 ha i 0,4 ha o łącznej wartości 6 tys. zł
Dochody w 2008 roku: zatrudnienie w ZWiK 106,8 tys. zł Samochód: toyota yaris rok produkcji 2000
Kredyty: nie dotyczy
EDMUND PAZUREK, prezes zarządu w Przedsiębiorstwie Robót Drogowych Sp. z o.o. w Raciborzu
Oszczędności: 20 tys. zł w gotówce 80 tys. zł w funduszach inwestycyjnych
Nieruchomości: dom o powierzchni 85 metrów kw. o war- tości 120 tys. zł, mieszkanie o powierzchni 60 metrów kw. o wartości 65 tys. zł
Inne nieruchomości: nie dotyczy
Dochody w 2008 roku: Rady Krajowej Izby Gospodarczo-Re- habilitacyjnej w Warszawie 7,8 tys. zł, nagroda prezydenta miasta 600 zł, dochód z P.R.D 126 tys. zł
Samochód: renault laguna rok produkcji 2001 Kredyty: kredyt odnawialny 12 tys. zł
Prezentowane w rubryce kwoty pochodzą z oświadczeń majątkowych. Redakcja nie ma wpływu na ich treść. Nie prowadzi również weryfikacji wycen nieruchomości.
Racibórz – kosz na śmieci przy ul. Katowickiej
fotogratka…
KOME NT UJ A RT YK UŁ Y
a JA
myślę...
ZDANIEM RACIBORZAN:
Jak wspominasz czas ciąży?
SABINA PASBERG Z JULIANEM
Miałam dobrego lekarza i tak samo wspominam ten czas.
Miałam większy apetyt. Kiedy córka grała na flecie Julian się ruszał w brzuchu. To było przyjemne.
BEATA ŚWIERCZEK Z ALICJĄ
Dużo chciało mi się wtedy spać.
Wieczorem się dużo ruszała w brzuchu. Przykładałam wtedy pozytywkę albo spiewałam.
Dziś przy tej melodi zasypia.
Jeśli były jakieś niedogodności, to Alicja mi je wynagrodziła.
BEATA ZIMNY Z AMELIĄ I EMILIĄ Pamiętam pierwsze ruchy i nóżki odbijające się na brzuchu.
Podczas ciąży czułam się wyjatkowo. Było dużo ciepła ze strony rodziny. Ciąża to jednak nie tylko same plusy. Ale mam dużo radości z dzieci.
Migalski i zakonnice
Europoseł z Raciborza Marek Migalski zafunduje gry i zabawy dla dzieci z ochronki, prowadzonej przez siostry z klasztoru Annuntiata. Imprezę zaplanowano w lesie Obora 26 sierpnia. Dla uczestników przewidywane są upominki oraz po- częstunek. To pierwsza taka raciborska inicjatywa parlamentarzysty z Brukseli.
Zagra nam młodzież z Poczdamu
Powiatowy radny Leonard Malcharczyk realizuje – dzięki do- finansowaniu Konsulatu RFN w Opolu – projekt kulturalny dla Raciborza. 20 sierpnia w mieście wystąpi Młodzieżowa Orkiestra Symfoniczna Szkoły Muzycznej z Poczdamu. Towa- rzyszyć będą jej młodzi muzycy z Opola. Koncert odbędzie się w sali RCK przy ul. Chopina. Rozpocznie się o godz. 18.30. W programie utwory Moniuszki, Mozarta i Dworzaka.
Dziewczyny jadą na festiwal
Dwie solistki raciborskiego Mirażu z MDK – Judyta Pisarczyk i Ad- rianna Górka – wezmą udział w IV Międzynarodowym Konkursie Piosenki Jazzowej i Popowej w niemieckim Elbe-Elster (partner po- wiatu raciborskiego). Impreza odbędzie się jesienią. Dziewczęta mają szansę zdobyć nagrodę pieniężną w wysokości 2 tys. euro.
Na tej imprezie już raz dobrze zaprezentowała się wokalistka Mi- rażu – w 2008 roku Klaudia Stabik zajęła 3 miejsce.
OPINIE. Po sprzedaży placu Długosza
WOJCIECH KRZYŻEK – wiceprezydent Raciborza
Od wielu lat zabiegaliśmy o inwestora dla tego terenu. Wobec tego sprzedaż należy uznać za sukces. Negocjajce były trudne, bo inwe- stor oczekiwał od nas zaangażowania przy budowie centrum han- dlowego, zwłaszcza w sprawie układu komunikacyjnego wokół planowanej galerii. Z kolei my mieliśmy takie same oczekiwania od nabywcy, co zaznaczyliśmy w ofercie sprzedaży. Udało nam się znaleźć kupca mimo silnej konkurencji. Taki sam cel stawiały so- bie Żory, Wodzisław czy Rybnik ze swoimi terenami. Miasto zyska na postawionej na placu Długosza galerii podatek od nieruchomo- ści w wysokości kilkuset tysięcy złotych rocznie, bo obiekt będzie wielkości około 15 tys. m kw. Będzie też wiele nowych miejsc pra- cy. Liczymy poza tym na ożywienie tej części miasta i skupienie w niej funkcji rozrywkowych jak kino, kawiarnie i bary.
KATARZYNA DUTKIEWICZ – radna miejska, Prawo i Sprawiedliwość Trudno traktować ten fakt jako sukces gdy wyjątkowy teren inwestycyjny naszego miasta, położony w centralnym repre- zentacyjnym miejscu pełnym historycznych uwarunkowań został zbyty za czwartym podejściem i za połowę pierwotnie szacowanej ceny. Rozumiem determinację prezydenta aby
„dopiąć” budżet, tyle, że sprzedaje się jak wiadomo tylko raz, kolejne lata też będą wymagały zabezpieczonych budżetów a nowa funkcja placu Długosza została właśnie bezpowrotnie przypieczętowana. Sprzedaż budziła i budzi wśród raciborzan ogromne, często skrajne emocje. Ja osobiście nie popierałam po- mysłu usytuowania w tym miejscu centrum handlowego przede wszystkim dlatego, że upatrywałam w tej lokalizacji miejsca dla wielu imprez kulturalnych, jarmarków, koncertów, dni Racibo- rza. Bardzo chciałabym aby optymistyczne prognozy włodarzy
naszego miasta, dotyczące siły nabywczej raciborzan okazały się trafne, a nowo powstałe centrum handlowe – podobnie jak te już funkcjonujące – pełne zadowolonych klientów a sam obiekt pięknie wpisujący się w historyczną zabudowę raciborskiego śródmieścia. (Pełną treść obszernej wypowiedzi radnej prezentujemy na portalu nowiny.pl)
ROBERT MYŚLIWY – radny miejski, RSS Nasze Miasto Prezydent Lenk miał dużo szczęścia, że w okresie bessy na rynku nieruchomości, udało mu się wreszcie zbyć ten te- ren. Miasto ma jednak nieco mniej szczęścia niż prezydent, bo w czasach stagnacji gospodarczej plac Długosza siłą rze- czy poszedł za minimalną cenę. Niepokoi także fakt, że w protokole rokowań nie znalazła się gwarancja, iż nabywca rozpocznie inwestycje w ciągu najbliższego roku. Istnieje obawa, że teren ten został nabyty w celach spekulacyjnych, a nabywca będzie czekał na poprawę koniunkury, by z zy- skiem zbyć tę atrakcyjną działkę w centrum miasta. Mam nadzieję, że nasi urzędnicy byli profesjonalnie przygotowa- ni do rokowań i że inwestor okazał się być wiarygodnym partnerem. Osobiście, niewiele wiem na jego temat, więc pozostaje mieć nadzieję.
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 17 sierpnia 2010 r.
aktualności 5
REKLAMA
Rafako będzie świętować
Tradycyjny Dzień Energetyka, podczas którego naj- większa raciborska fabryka świętuje nagradzając swych najlepszych pracowników odbędzie się 3 i 4 września. Część oficjalną przewidziano w Domu Strzeleckim, a dzień później zatrudnieni spotkają się na festynie w ośrodku w Szymocicach.
Starostwo funduje paniom
Fundacja przyszpitalna oraz raciborska lecznica uru- chomiły kolejny program bezpłatnych badań lekar- skich dla kobiet. Tym razem dotyczą one raka jajni- ków. Finansuje je starostwo, panie, chcące skorzystać muszą posiadać stosowny talon. Szczegóły w Rapor- cie na str. 14.
Wyceny będą z Gliwic
Za blisko 50 tys. zł gliwickie firmy „Godwill” i „Progea”
będą wyceniać nieruchomości miejskie, wystawiane na sprzedaż przez magistrat. Specjaliści od wycen z Gliwic wygrali przetarg na zlecenie magistratu, po- dzielone na części, dotyczące nieruchomości zabudo- wanych i niezabudowanych.
Kotłownie od Krzemińskiego
Nowe kotłownie – jedna warta ponad 200 tys. zł i druga kosztująca jeszcze raz tyle – zostaną zamon- towane w powiatowych placówkach przez firmę Jana Krzemińskiego z Raciborza. Urządzenia staną w Cen- trum Kształcenia Ustawicznego oraz Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Rudach.
Henryka Delonga, który zmarł 9 sierpnia, pochowano trzy dni później na Jeruzalem
FOT. MARIUSZ WEIDNER
Kilkaset osób przyszło na pogrzeb znanego działacza sportowego i pioniera raci- borskiego krwiodawstwa.
Głos łamał się wszystkim, którzy przemawiali nad grobem zmarłego.
Nabożeństwo żałobne roz- poczęło się w samo południe, 12 sierpnia, w kaplicy na Cmentarzu Jeruzalem. Od- prawił je wikariusz z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa Wojciech Czekała.
W kazaniu mówił o Henry- ku Delongu, jako tym, który poświęcił życie innym. Pocz- ty sztandarowe wystawiły MKZ Unia i Klub Olimpijczy- ka Sokół, przyszły delegacje władz powiatu, miasta, klu- bów sportowych, środowisko krwiodawców, przyjaciele i rodzina.
HENRYK DELONG żył dla innych
Nad miejscem pochów- ku głos zabrali przyjaciele zmarłego. Stanisław Biel, prezes PCK, wspominał jak w 1960 roku zakładał z De- longiem raciborskie krwio- dawstwo, wymienił jego liczne odznaczenia, na czele ze Złotym Krzyżem Zasługi.
– Drogi przyjacielu Heńku, tak niespodziewanie od nas odszedłeś. Tak jak Ty kocha- łeś, tak i Ciebie kochano. Nie oczekiwałeś nigdy nic w za- mian za to co robiłeś. Będzie nam Ciebie brakowało kole- go – mówił Biel.
W momencie gdy spuszcza- no trumnę do grobu, zawyła syrena ambulansu centrum krwiodawstwa. – Tym sygna- łem „na ratunek” oddajmy Ci cześć przyjacielu krwiodaw- ców, od raciborskiej służby
krwi. Strasznie mi przykro, że nie otworzy Pan nowej siedziby naszego centrum.
Panie Henryku, nie umrzesz w naszej pamięci, zostaniesz w naszych sercach. Odpo- czywaj w ramionach Boga – mówiła Maria Wiecha dyrektor Regionalnego Cen- trum Krwiodawstwa i Krwio- lecznictwa w Raciborzu.
– Drogi nasz kierowniku.
Jeszcze w piątek rozmawia- liśmy o turnieju Pytlasiń- skiego. Mieliśmy dokończyć rozmowę w poniedziałek i już jej nie dokończymy.
Poświęciłeś swoje życie ra- ciborskiej Unii. Pół wieku jej służyłeś. Zapaśnicy przy- chodzili, odchodzili, a Ty niezmiennie byłeś. Wycho- wywałeś ich. Zawsze na nas czekałeś po zawodach. Już
niestety nie będziesz czekał.
Byłeś filarem naszej drużyny.
Będziemy Cię zawsze pamię- tali – powiedział prezes MKZ Unia Racibórz Grzegorz Pie- ronkiewicz.
Orkiestra Plania zagrła De- longowi, który zmarł w wie- ku 73 lat „Amazing Grace”.
(ma.w)
SOKOŁY PŁAKAŁY NAD GROBEM
Szef Klubu Olimpijczyka Sokół Wojciech Nazarko podzięko- wał zebranym w imieniu rodziny zmarłego. – Niedawno go- ściłem u Ciebie w domu, w małym muzeum sportu, w twoim skromnym mieszkaniu. Towarzyszyła Ci wspaniała małżonka, o której zawsze tak czule mówiłeś. Łza się w oku kręci. Byłeś dobrym duchem raciborskiego sportu, umiałeś rozładować dobrym słowem każdą trudną sytuację – mówił.
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 17 sierpnia 2010 r.
6 aktualności
PODZIĘKOWANIA
„Gdy człowiek umiera nie pozostaje nic oprócz dobra które uczynił”
SERDECZNE PODZIĘKOWANIA dla całego zarządu MZK Unia Racibórz,
RCKiK w Raciborzu,
delegacjom Polskiego Związku Zapaśniczego, SGL Carbon, Klubu Olimpijczyka „ Sokół”,
związkom zawodowym
za modlitwę, towarzyszenie w ostatniej drodze
Ś P . H ENRYKOWI D ELONG
oraz za wygłoszenie pięknego epitafium nad jego trumną
składa Żona i Syn z Rodziną
„Nikt nie jest przygotowany na smutek, lecz świadomość, że w pobliżu są ludzie gotowi nieść pomoc, pomaga”
Dziękujemy z całego serca wszystkim za udział w uroczystości pożegnalnej oraz za chwilę zadumy i modlitwy poświeconej ukochanemu Mężowi i Tacie
Ś P .
H ENRYKOWI D ELONG
Żona i Syn z Rodziną
„Nie umiera ten, kto trwa w pamięci i sercach żywych”
W głębokim smutku i żalu pożegnaliśmy dnia 12.08.2010 roku
Ś P . H ENRYKA D ELONG
pioniera raciborskiego krwiodawstwa, zasłużonego honorowego dawcę krwi, życzliwego przyjaciela, człowieka o wielkim sercu.
Łącząc się z pogrążoną w bólu Rodziną, przekazuję wyrazy szczerego duchowego wsparcia.
Maria Wiecha
Dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu wraz z Pracownikami
KONDOLENCJE
Radni pochylą się nad OSP
Miejskie Centrum Reago- wania i Ochrony Ludności – komórka raciborskiego magistratu – przygotowało radnym raport z funkcjono- wania jednostek ochotni- czych straży pożarnych na terenie miasta. Prezydent Raciborza Mirosław Lenk zawarł w niej informacje o utrzymaniu, wyposażeniu i zapewnieniu gotowości bojowej w czterech strażach z dzielnic miasta (Brzezie, Markowice, Miedonia i Sudół). Prezes Zarządu Oddziału Miejskiego OSP Stefan Kaptur poinformuje o działaniach jednostek w ciągu ostatnich 3 lat. Część końcowa raportu zawiera informację komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej Jana Paw- nika o stanie bezpieczeń- stwa przeciwpożarowego i zabezpieczenia przeciwpo- wodziowego Raciborza.
(ma.w)
Aptekarz robi sesję o lekach
Społecznik i radny miejski, a zawowodo właściciel kilku aptek w powiecie Piotr Klima jest inicjatorem zorganizowania w raci- borskiej siedzibie Archi- wum Państwowego sesji naukowej. Będzie poświę- cona „Dziejom medycyny i farmacji na Śląsku”. Wśród wykładowców są profeso- rowie i pracownicy naukowi śląskich i nie tylko uczelni.
Sesję zaplanowano 10 i 11 września. Lista organizato- rów jak i patronów hono- rowych obejmuje wiele instytucji i osobistości ze środowiska farmaceutów.
(m)
Do obrad wracają rady
Samorządowcy z Raciborza spotkają się na sesji 24 sierpnia. Tematem przewodnim będzie realizacja miejskich inwestycji w tym roku. Porządek obrad jest już dość obszerny, liczy 22 pozycje, a zapewne dojdą kolejne. Radni powiatowi spotkają się na posiedzeniu dopiero 31 sierpnia.
Szewska zamiast Londzina
Miasto chce zabezpieczyć dla Miejskiego Zarządu Budynków pieniądze na przebudowę budynku przy ul.
Szewskiej 3 w Raciborzu. Jednocześnie zmniejszy wy- datki na adaptację budynku przy ul. Londzina 14 na lokale komunalne. Magistrat nie dostał dofinansowa- nia na ten cel z Banku Gospodarstwa Krajowego.
Warsztaty z Renatą Danel
Wykładowca Akademii Muzycznej w Katowicach po- może przy doskonaleniu warsztatu wokalnego oraz ćwiczeniach z intonacji i emisji głosu. Na warsztaty z dr Renatą Danel zaprasza Młodzieżowy Dom Kultury w pierwszej połowie września. Przesłuchania elimina- cyjne zaplanowano 24 sierpnia od godz. 14.30.
MDK pożegna lato
Młodzieżowy Dom Kultury organizuje imprezę plene- rową na raciborskim Rynku. Nazwie ją Pożegnanie Lata z MDK. Placówka będzie promować w niedzielę 29 sierpnia swoje koła zainteresowań, będą też wy- stępy artystyczne dzieci i młodzieży oraz gry i zabawy plastyczne. Początek o godz. 16.00.
Niech żałują teraz ci, którzy z przyłączem zwlekali bądź nadal zwlekają. Miasto nie dość, że nie zaprosi ich na darmowy koncert gwiazdy polskiej muzyki, to jeszcze grozi mandatami za spóź- nienie lub odmowę wy- konania przyłącza. Zgryz mogą mieć też radni, któ- rym przypada niejako rola kasjerów z ograniczoną liczbą biletów. Jeśli okaże się, że fanów Anny Marii Jopek jest więcej niż wej- ściówek, to na przedsta- wicielach ludu skupi się złość „odstrzelonych”.
Anna Maria z kanałem
15 września magistrat wieńczy projekt budowy kanalizacji w dzielnicach miasta. Musi zadbać aby było głośno o tym, że za- płaciła zań Bruksela.
Najbliższe miesiące urzęd- nicy z Batorego poświęcą na wyjazdy do stolicy, gdzie będą przedkładać kolejne wersje raportu końcowego z realizacji budowy kanalizacji w dzielnicach ościennych Ra- ciborza. – Aktualnie nie wia- domo nawet jak ma wyglądać szata graficzna tego raportu – mówi wiceprezydent Raci- borza Wojciech Krzyżek, któ- ry niedawno odbył pierwszą z wizyt w warszawskich insty- tucjach.
Zastępca prezydenta był na początek w Narodowym Funuduszu Ochorny Śro- dowiska. Poza nim projekt unijny, który realizował raci- borski samorząd, nadzorują jeszcze trzy ministerstwa.
– Wszystkie ustalenia będą przechodziły kilka szczebli.
Najeździmy się na różne szko- lenia i konsultacje – przewi- duje Wojciech Krzyżek. Nie ma się na kim wzorować, bo urzędnicy z Raciborza są jed- nymi z pierwszych w kraju, którzy są gotowi rozliczyć się z przekazanej przez Brukselę dotacji na kanalizację.
Unia wymaga od benefi- cjentów by w spektakular- ny sposób wieńczyli projekt kanalizacyjny. W Raciborzu zrobią to z pomocą Anny Marii Jopek. Przyjedzie do Raciborskiego Centrum Kul- tury by dać koncert dla ponad półtysięcznej widowni odno- wionego domu kultury przy ul. Chopina.
Wejściówki na ten koncert trafią do uczestników projek- tu, tych którzy podłączyli się do nowej kanalizacji. Licz- ba miejsc w RCK jest mniej- sza niż liczba mieszkańców, którzy wykonali przyłącza.
– Może będziemy promo- wali tych co najwcześniej się podłączali? – zastanawia się z uśmiechem wiceprezy- dent. Dodaje, że rozdział wej- ściówek pozostawi radnym miejskim. – Każdy z radnych dzielnicowych dostanie po około 60 biletów i rozdyspo- nuje według własnego roze- znania. Nie robimy tego przez urzędników, bo radni lepiej znają swoje otoczenie – twier- dzi Wojciech Krzyżek.
Na raciborskim koncercie Anny Marii Jopek – 15 wrze- śnia o godz. 16.00 – pojawi się także wielu gości oficjalnych.
W tym gronie nie braknie zwłaszcza przedstawicieli in- stytucji, które przeprowadzą rozliczenie dotacji unijnej dla Raciborza.
Mariusz Weidner
Krajówka z uzgodnieniem
Wizyta prezydenta R ac ibor za w G ene - ralnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zaowocowała dwoma pozytywami dla przy- szłości ulic Bogumiń- skiej i Hulczyńskiej.
Ten fragment Drogi Krajo- wej nr 45 czeka na remont od lat. Mimo, że w styczniu zapowiadano jej komplekso- wą naprawę, to już parę mie- sięcy później okazało się, że z zapowiedzi nici (w dodatku sprawa wyszła przypadkiem, gdy radny powiatowy Mar- celi Klimanek dowiadywał się w GDDKiA o szczegóły remontu). – Dyrekcji zabra- kło pieniędzy, a przyczyną są m.in. skutki powodzi na tere- nie kraju – mówi Wojciech Krzyżek.
Zastępca prezydenta Ra- ciborza towarzyszył swemu szefowi w siedzibie regio- nalnego oddziału GDDKiA.
Rozmawiali z zastępcą dyrek- tora Wojciechem Gierasimiu- kiem. Uzyskali od niego dwa zapewnienia dotyczące przy- szłości raciborskiej części DK 45. – Po pierwsze na pewno będziemy robili kanalizację na Bogumińskiej. Dyrekcja w końcu dała się przekonać do tej inwestycji. Będzie biegła pod chodnikiem. W ten spo- sób uda nam się zrealizować zapowiedź, że za Bogumiń- ską zabieramy się po zakoń- czeniu budowy kanalizacji w dzielnicach – podkreśla wiceprezydent. Druga, waż- na jego zdaniem, informa- cja to pisemne zapewnienie GDDKiA o umiejscowieniu
remontu Bogumińskiej i Hul- czyńskiej na wysokim miej- scu listy priorytetów dyrekcji na najbliższe miesiące. – O podziale pieniędzy dla regio- nalnych ośrodków GDDKiA decyduje Warszawa. W tym roku potrzeby popowodzio- we są ogromne w skali kra- ju. Nie ma się co dziwić, że remont u nas jest odkładany na później – oznajmia Krzy- żek.
Zdaniem wiceprezyden- ta perspektywa przyszłego roku jest bardzo realna, o ile nie wystąpią jakieś nieprze- widziane okoliczności. W tym roku były to katastrofal- na powódź a także niedaw- ne aresztowanie przez ABW dotychczasowego dyrek- tora GDDKiA Andrzeja R.
(ma.w)
19 piłkarek RTP Unia Raci- bórz i 3 działaczy klubu pod- jęła w magistracie zastępca prezydenta Raciborza. Gratu- lowała sukcesów minionego sezonu (mistrzostwo i puchar kraju). – Część z was znam z uczelni – zauważyła Ludmiła
Nowacka (wykłada w PWSZ).
Zawodniczki nie chciały jej zdradzić swych planów na przyszłość. Prezes klubu po- dziękował samorządowi za
„skromne, ale wsparcie”.
– Przestałem klamkować w urzędzie. Za te pieniądze i tak
bym nie zdobył mistrzostwa.
Teraz z władzami współpra- cuje się lepiej, nawet OSiR kiedyś krytykowałem, a teraz lubię – przyznał Remigiusz Trawiński. Miasto dało mu w tym roku 50 tys. zł.
(m)
GRATULACJE USŁANE RÓŻAMI
FOT. MARIUSZ WEIDNER
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 17 sierpnia 2010 r.
aktualności 7
REKLAMA
N.Z.O.Z. lecznica imienia Św. Łazarza dr n. med. Stanisław Płonka
Racibórz, ul. Chodkiewicza 23
PRYWATNA PRAKTYKA CHIRURGICZNA
Nowoczesne leczenie:
żylaków hemoroidów
chorób stóp specjalistyczne (podologia) leczenie ran
tel: 32 419 08 88 od 8.00 do 18.00 dr n. med. Stanisław Płonka
Racibórz, ul. Chodkiewicza 23 www.bp-serwis.pl
Ponadto oferujemy:
meble pokojowe: stoły, ławy, krzesła,
komody, meblościanki, zestawy młodzieżowe itp.
sypialnie
garderoby, szafy
BOLEX, tel. 32 43 00 777, Bogunice
ul. Raciborska 44, 10 km od Raciborza w kierunku Lysek
Producent mebli tapicerowanych oferuje:
Transport
GRATIS!
Raty!
zestawy wypoczynkowe
narożniki
sofy, wersalki, fotele itp.
renowacje mebli tapicerowanych
materace
Atrakcyjne ceny!
100 wzorów
materiałów obiciowych
meble na wymiar
Ponad dwustu pracow- ników PKP Cargo, zatrud- nionych w Raciborzu, z niepokojem obserwuje plany zarządu spółki. Ten, planuje zlikwidowanie rybnickie- go oddziału i przeniesienie go do Katowic. W oddziale pracuje 1600 osób. W walkę o obronę miejsc pracy włą- czyli się parlamentarzyści i prezydent Rybnika Adam Fudali.
Po torach, przecinających raciborski dworzec kolejo- wy, już nie suną jak dawniej wyłącznie wagony państwo- wych kolei. Wprawne oko zauważy, że na przeciążo- nych lokomotywach i prze- ładowanych wagonach, widnieje coraz więcej nazw prywatnych firm. Nowi prze- woźnicy to poważny konku- rent. Państwowy moloch ma ograniczone pole działania.
Rozbudowana administracja, niszczejący tabor i lata zanie-
dbań nie sprzyjają konkuren- cyjności. PKP zaciska pasa i likwiduje administrację, któ- ra przez lata rozrosła się do niebotycznych rozmiarów.
To jednak oznacza zwolnie- nia. O swoje miejsca pracy w samym rybnickim Cargo drży półtora tysiąca osób. Po- nad dwieście z nich pracuje w naszym mieście. – W Ra- ciborzu działają w zasadzie dwie sekcje. Poza eksplo- atacyjną jest jeszcze sekcja utrzymania i napraw taboru – mówi Zbigniew Medalion, szef zakładowego Związku Zawodowego Kolejarzy Ślą- skich. – Jako Cargo zajmuje- my się przewozem towarów od klientów. W Raciborzu nasi pracownicy zajmują się między innymi naprawą i konserwacją wagonów, przyjmują również towar do przewozu. To kasjerzy towa- rowi, rewidenci taboru czy maszyniści. Stanowisk jest
wiele i to naprawdę spora grupa – mówi Medalion.
Będą zwalniać
Skąd obawy kolejarzy?
Górnośląski Zakład PKP Cargo po raz kolejny planuje reorganizację. Z 16 zakładów w kraju ma zostać 10. Kiedy w 2009 roku spółka z 42 za- kładów tworzyła 16, odeszło trzysta osób. Zdaniem związ- kowców widmo zwolnień jest bardzo realne. – Słyszymy o tym, że części osób zostanie zaproponowane przejście do Katowic. To w zasadzie niewykonalne. Kto będzie tak daleko dojeżdżał do pra- cy? W Raciborzu pracują osoby nawet z Kędzierzyna.
Nikt nie będzie tracił pięciu godzin w pociągu – mówi związkowiec. Kolejarze przez ostatnie lata ciągle słyszeli o tym, że trzeba się reorgani- zować i oszczędzać. Mogli zapomnieć o podwyżkach
W kolejowej spółce fatalne nastroje. Nikt nie wie kto się będzie musiał pożegnać z posadą.
i premiach. Najważniejsze było dobro firmy. – Dlaczego akurat my? Rybnicki oddział generuje największe zyski w przeliczeniu na jednego pra- cownika. Miesięcznie prze- wozimy dwa miliony ton towarów – pyta Medalion.
Fudali na ratunek O sytuacji kolejarzy zostali powiadomieni posłowie Bo- lesław Piecha, Adam Gawę- da i Marek Krząkała. Sprawą zainteresował się również prezydent Rybnika Adam Fudali. Ograniczenie roli i znaczenia, zakładu działa- jącego na terenie dwóch województw i dającego za- trudnienie ponad 1,5 tysiąca mieszkańcom naszego regio- nu, wiązałoby się nie tylko z zagrożeniem dla istniejących miejsc pracy, ale i znacznym pogorszeniem jakości obsłu- gi klientów spółki – to zaś w konsekwencji doprowadzić
by mogło do marginalizacji naszego subregionu. – Pre- zydent zapowiedział wysto- sowanie pism do ministra infrastruktury oraz prezesa zarządu PKP CARGO S.A., w których zaapeluje o po- nowne przeanalizowanie i zweryfikowanie decyzji związanych z przekształce- niami w spółce – wyjaśnia Lucyna Tyl, rzecznik praso- wy rybnickiego magistratu.
Fachowcy
Piotr Apanowicz rzecznik centrali PKP Cargo studzi emocje wokół reorganiza- cji spółki. – Żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte.
Obecnie poinformowaliśmy o naszych planach związ- ki zawodowe i w tej chwili trwają konsultacje. Na Ślą- sku będą działać dwa za- kłady zamiast trzech. Gdzie będzie ich centrala – jeszcze nie wiadomo – wyjaśnia. W
2009 roku uruchomiono pro- gram dobrowolnych odejść.
Na odchodne można było otrzymać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. – Mamy na- dzieję, że w tym roku będzie podobnie. Wszystkich nie zwolnią bo i tak ktoś będzie musiał spinać i rozpinać te wagony – mówi maszynista z 35-letnim stażem pracy, pro- sząc o anonimowość. – Wie pan, nie wiadomo na kogo trafi. Tyle lat jeżdżę lokomo- tywą i na szczęście nikomu jeszcze życia nie zabrałem.
Trzy razy miałem samochód pod kołami. Potrafię jeździć ale do prywatnej firmy mnie nie przyjmą ze względu na wiek. Zresztą tam też już nie ma miejsc. Jak ktoś wyleciał z PKP za pijaństwo czy kra- dzież to próbował tam swo- ich sił. Mam nadzieję, że jeszcze parę lat pociągnę te wagony – mówi z troską na twarzy. Adrian Czarnota
W kolei będą zwalniać
FOT. ADRIAN CZARNOTA
Pracownicy spółki Cargo podczas pracy w raciborskiej sekcji.
Tu jest co robić
przez całą dobę
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 17 sierpnia 2010 r.
8 aktualności
REKLAMA
HURTOWNIA FARB I CENTRUM MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH
47–400 Racibórz ul. Kolejowa 10a, tel./fax 032 415 31 23, tel. 032 415 30 15
ZAPRASZAMY DO ODWIEDZENIA NASZEJ STRONY WWW.GRUD-RACIBORZ.PL
ŚNIEŻKA ACRYL PUTZ GŁADŹ BIAŁA
BLACHA PŁASKA OCYNKOWANA 1 ARKUSZ - 36,90 ZŁ
POSIADAMY NOWĄ GIĘTARKĘ
GIĘCIE BLACHY GRATIS!!!
ALTAXIN IMPREGNAT DO DREWNA 1L BAUMIT
TYNK GIPSOWY MASZYNOWY 30KG
15,65 z ł 35,80 z ł
19,90 z ł
Niepozorny mężczyzna, chcący po pracy sprawdzić swoje szczęście na auto- matach hazardowych lub zatroskany ojciec, poszu- kujący najnowszej płyty Dody dla swojej córki. Obaj wkrótce mogą okazać się nieumundurowanymi funk- cjonariuszami, tropiącymi agentami. Agent nie będzie jednak pracownikiem CBA, ABW czy CBŚ tylko celni- kiem. Członkowie tej for- macji lada dzień otrzymają nowe uprawnienia.
Służba Celna otrzyma nowe uprawnienia dzięki zmianom w ustawie o grach hazardowych. Rozporządze- nie, które wkrótce wejdzie w życie, ma usprawnić dotych- czasową pracę celnikom.
Członkowie tej formacji będą mogli prowadzić ob- serwacje osób podejrzanych o popełnienie przestępstw, stosować ukryte mikrofony i kamery. To wszystko ma się dziać jedynie w miejscach
publicznych. – Do tej pory brakowało nam czasem so- lidnego materiału dowodo- wego, który jednoznacznie świadczyłby o popełnieniu przestępstwa. Dzięki nowym uprawnieniom będziemy mogli udokumentować czy- jąś działalność i skuteczniej wszczynać postępowania karno-skarbowe – mówi Al- dona Węgrzynowicz z Izby Celnej w Katowicach.
Agent na targu
Do tej pory działania celni- ków skupiały się na kontroli pojazdów na wyznaczonych szlakach. Funkcjonariusze ścigali osoby handlujące pa- pierosami czy alkoholem bez akcyzy oraz tankujące olej opałowy do baków swo- ich pojazdów. Dzięki nowym przepisom, w kręgu ich za- interesowań znajdą się na przykład osoby handlujące antykami czy płytami cd.
„Agent” celny będzie mógł kupić na targu płytę z pirac-
kim nagraniem a wszyst- ko nagrać ukrytą kamerą.
– Nazywanie nas agentami to mała przesada – mówi z uśmiechem rzecznik kato- wickich celników. – Choć oczywiście stoiska detalistów także kontrolujemy, chcemy skupić się na hurtownikach.
Zależy nam aby dotrzeć do osób, które tłoczą pirackie płyty czy zajmują się obrotem towarami bez akcyzy na wiel- ką skalę. Czy nowe przepisy się sprawdzą? To pokażą sta- tystyki i liczba postępowań, które uda nam się wszcząć – dodaje.
Kryminalni pomogą W rozporządzeniu pojawił się jeszcze jeden zapis, doty- czący współpracy z innym służbami. Tam gdzie kończą się uprawnienia celników, będą mogły wkraczać inne służby. Pracownicy służby celnej ramię w ramię z funk- cjonariuszami wydziałów kryminalnych będą dokony-
6 sierpnia, podczas kontroli prowadzonej w Chałupkach, funkcjonariusze zatrzymali 32-letniego obywatela Wiet- namu, który dopuścił się naruszenia przepisów w zakresie pobytu w Polsce i zasad przekraczania granic wewnętrznych Unii Euro- pejskiej.
Mężczyzna przekroczył granicę do Czech i z po- wrotem do Polski mimo, że dokumenty, które posiadał, uprawniały go wyłącznie
FOT. ADRIAN CZARNOTA
Wpadł w Chałupkach
do legalnego pobytu na te- rytorium naszego kraju, bez możliwości podróżowania po innych krajach Unii Europej- skiej. Konsekwencją przekro- czenia granicy państwowej wbrew przepisom był man- dat karny oraz wydanie mu przez Straż Graniczną de- cyzji administracyjnej zobo- wiązującej do opuszczenia naszego kraju, skutkującej ponadto rocznym zakazem ponownego przyjazdu.
(now)
Prawnik radzi
MICHAŁ JARMUNDOWICZ Adwokat z Kancelarii Radcy Prawnego Michał Mocko i Partnerzy z Orzesza.
Masz wątpliwości, szukasz pomocy?
Napisz na porady@nowiny.pl
Trzy lata temu wyjechałem do UK. Przed wyjazdem pracowałem w firmie, zaj- mującej się wyposażeniem serwisów samochodowych.
Jakiś czas przed wyjazdem sprzedałem używane urzą- dzenie. Klient wiedział, że jest używane. Podpisał nawet dokument potwier- dzający stan urządzenia.
Tydzień temu okazało się, że ma się odbyć sprawa sądo- wa w sprawie tego urządze- nia. Nie wiem co się stało z urządzeniem i z jakiego po- wodu ma odbyć się sprawa.
Pytania: 1. Czy ja jako sprze- dawca i były pracownik mogę ponieść jakaś karę? 2.
Czy kupujący może wnieść przeciwko mnie jakiś pozew i o co może mnie oskarżyć?
3. Czy ciąży na mnie jakaś odpowiedzialność za sprze- daż tego urządzenia?
Zgodnie z art. 117 § 2 ko- deksu pracy pracownik nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy.
Za podstawową i wyróżnia-
jącą cechę stosunku pracy uważa się powszechnie ob- ciążenie ryzykiem podmiotu zatrudniającego. Na tej zasa- dzie oparta jest konstrukcja wszelkiej, nie tylko mate- rialnej, odpowiedzialności pracownika. Pracodawca ponosi ryzyko produkcyjne, techniczne, gospodarcze i osobowe. Mając na uwadze powyższe, jakiekolwiek rosz- czenia związane z wadliwo- ścią towaru klient może zgłaszać tylko i wyłącznie do Pana pracodawcy. Nale- ży jednakże nadmienić, że w określonych sytuacjach pracownik może ponosić za swoje błędne zachowanie odpowiedzialność. Jeśli nie wykonał lub wykonał nie- należycie swoje obowiązki i przyczynił się tym do po- wstania szkody w mieniu pracodawcy, ma obowiązek naprawić szkodę. W takiej sytuacji pracownik ponosi odpowiedzialność za swo- je działania i zaniechania.
Nie bierze jednak na siebie odpowiedzialności za inne osoby. Nie poniesie on od- powiedzialności za szkodę, jeśli przyczynił się do jej po- wstania lub zwiększenia pra- codawca albo inna osoba.
Celnicy pojawiają się zarówno na drogach wylotowych z Raciborza jak i w pobliżu byłego przejścia granicznego w Chałupkach
Nowe przepisy rozszerzają uprawnienia służby celnej. Zmiany mają usprawnić pra- cę tej formacji.
Celnik będzie agentem
wać nalotów na wytwórnie papierosów i alkoholu czy płyt cd. – Z celnikami współ- pracujemy od wielu lat – mówi podinspektor Andrzej Gąska rzecznik śląskiej poli- cji. – Wspieramy się w dzia- łaniach, które leżą w kręgu zainteresowań i policji i służ- by celnej. Wyniki w naszym garnizonie świadczą o tym, że taka współpraca przynosi efekt. Policjanci zatrzymują zarówno hurtowników jak i pomagają celnikom przy patrolach na drogach – do- daje policjant. Celnicy będą mogli prowadzić inwigila- cję jedynie tych osób, które są podejrzane o działalność niezgodną z prawem. Aby funkcjonariusze rozpoczę- li obserwację, wystarczy zarządzenie dyrektora izby celnej. Celnicy sami będą zbierać dowody i weryfiko- wać je. Służba celna będzie sama rozpatrywała odwoła- nia od swoich orzeczeń.
Adrian Czarnota
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 17 sierpnia 2010 r.
aktualności 9
REKLAMA
JESTEŚ JEDYNYM ŹRÓDŁEM KRWI DLA TYCH, KTÓRZY JEJ POTRZEBUJĄ. NIE WAHAJ SIĘ!
ODDAWAJ KREW, RATUJ ŻYCIE
i wygrywaj atrakcyjne nagrody w letnim konkursie pn. „W trosce o życie”.
Regulamin konkursu na www.rckik.pl oraz www.ambulans.rckik.pl
Wsparcie udzielone przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię poprzez dofi nansowanie ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Projekt PL0475 www.ambulans.rckik.pl
Raciborska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmiertelnego pobicia, do którego miało dojść 2 lipca pod remizą OSP w Krowiar- kach. Poszkodowany 24-latek z połamaną czaszką i stłuczonym mózgiem trafił do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarł. Rodzina do tej pory nie potrafi ustalić co się stało feralnego wieczoru pod remizą.
Witosławice – niewiel- ka wieś położona za Szo- nowicami, tuż na granicy województwa opolskie- go i śląskiego. To tu, jesz- cze miesiąc temu, jak co dzień, w jednym z gospo- darstw rodzicom pomagał Marcin Słupina. Dzisiaj po synu, jednym z szóstki dzieci, rodzicom pozostały w zasadzie wspomnienia.
Marcina nie ma na zdję-
ciach, bo uciekał zawsze przed obiektywem. Jedno z nielicznych, sprzed lat, zostało w portfelu pani Ce- cylii. – Niech pan spojrzy, czy to dziecko wygląda na bandziora? – pyta ze łzami w oczach kobieta.
Wspólny wypad do Krowiarek
Na początku lipca w domu państwa Słupina pojawił się Łukasz Z., kuzyn Marcina.
– Łukasz zaproponował mu wspólny wyjazd do Krowia- rek. On tam miał rodzinę.
Mieli spędzić tam dwa dni – wspomina Herman Słu- pina, ojciec Marcina. Co się stało 2 lipca około godziny 21.30? Tego rodzice 24-lat- ka próbują się dowiedzieć od kilku tygodni. Wiadomo, że o wspomnianej godzinie Marcin podjechał z kuzy- nem pod remizę w Krowiar- kach. Tu miało dojść do bójki. Wśród grupy osób był dwudziestoletni Jarosław (nazwisko do wiadomości redakcji) to on miał zadawać ciosy Marcinowi. Na miejscu
nie było policji, bo nikt jej nie wezwał. Marcin następnego dnia wrócił do domu na ro- werze.
Kreska na czole
– Nie wiedzieliśmy, że się bił. Nie zauważyliśmy żad- nych obrażeń. Jedynie miał na czole takie jakby zadra- panie. On zawsze był mało- mówny i chodził własnymi drogami, ale po powrocie stał się zupełnie apatyczny – wspomina Cecylia Słupina.
Rodzice Marcina początko- wo myśleli, że zachowanie chłopca to wynik mocnej imprezy. – Uspokajałem, że pewnie popili jakiegoś bim- bru i teraz musi dojść do sie- bie. Stan syna się jednak nie poprawiał – mówi pan Nor- bert. Pobity 24-latek snuł się po domu przez sześć dni. – W sobotę usłyszeliśmy jakieś tupanie na piętrze, w pokoju syna. Gdy weszliśmy zamar- liśmy z przerażenia. Łukasz miał napad padaczki. Leżał w drgawkach. Nigdy wcze- śniej nie przydarzało mu się coś takiego. Pobiegliśmy po
lekarza – wspominają rodzi- ce.
Mózg w strasznym stanie
Już pierwsze badanie nie pozostawiało wątpliwości, że Marcin musi się jak naj- szybciej znaleźć w szpitalu.
Jedna z jego źrenic w ogó- le nie reagowała na świa- tło. To był znak, że młody człowiek może mieć uraz mózgu. W kędzierzyńskim szpitalu szybko okazało się, że Marcin jest w strasznym stanie. Krwotoczne stłu- czenie płatów czołowych, uszkodzenie mózgu, ostra niewydolność krążeniowo- -oddechowa. Ślad na czole okazał się objawem pęknię- ciem łuski kości czołowej.
Lekarze przez cztery dni walczyli o życie chłopaka.
12 lipca o godzinie 6.55 le- karz stwierdził zgon.
Bili się
Rodzice chłopca już po pierwszych badaniach po- stanowili dociec prawdy.
Od kuzyna dowiedzieli się,
że 2 lipca pod remizą OSP w Krowiarkach miało dojść do bójki. Sam Marcin nic o tym nie mówił. Obsługa szpitala powiadomiła poli- cję. Pracownicy wydziału kryminalnego przystąpili do pracy. Wśród osób, które miały być feralnego dnia pod remizą był 22-letni Jarosław.
To on miał zadawać ciosy Marcinowi. Próbowaliśmy skontaktować się nim, jed- nak jego rodzina nie chcia- ła komentować zdarzenia, odsyłając nas do adwokata.
Sam napastnik był bardziej rozmowny kiedy Marcin jeszcze leżał w szpitalu.
– Powiedział, że energia go rozpierała, że go nosiło. Po- wiedziałam mu, żeby poje- chał do szpitala i zobaczył jaką roślinkę zrobił z nasze- go syna. To chyba nie robiło na nim wrażenia – mówi ze łzami Cecylia Słupina.
Same niewiadome Rodzice do tej pory nie wiedzą kiedy ich syn do- stał tak poważnego urazu.
Czy podczas bójki, czy na-
stępnego dnia, kiedy sześć godzin wracał z Krowiarek na rowerze. Niewykluczo- ne, że pobity mężczyzna w jakiś sposób sprowokował mieszkańców Krowiarek.
Sam już kiedyś był oskarżo- ny w podobnej sprawie. Sąd wówczas go uniewinnił. – To było dobre dziecko, jednak zawsze musiał się w coś wplątać. Nie wiemy czemu śledztwo tak się przedłuża.
Dlaczego sprawca pobicia nadal chodzi po wolności – załamują ręce rodzice.
– To nietypowa sprawa – przyznaje Danuta Kozakie- wicz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Raciborzu.
– Śmierć miała miejsce na terenie województwa opol- skiego. Wszelkie opinie bie- głych musimy ściągać z tego terenu. To trwa – dodaje pro- kurator. Śledczy zapewniają, że nie postawiono jeszcze ni- komu zarzutów. – Obecnie prowadzimy postępowanie
„w sprawie” a nie przeciw- ko konkretnej osobie – wy- jaśniają śledczy.
Adrian Czarnota
Marcin niemal przez cały tydzień chodził z połamaną czaszką i uszkodzonym mózgiem
ZABILI NAM SYNA
W każdy wtorek, w godzinach od 10.00 do 14.00,
nasi dziennikarze czekają na telefony od czytelników.
032 415 47 27 wew. 15
halo@nowiny.pl
HALO REDAKCJA
Otwórzcie okna
Z mieszanymi uczuciami przeczytałam w ostatnim nu- merze materiał, dotyczący wyborów samorządowych.
Ciekawi mnie klucz doboru osób, które potencjalnie będą kandydować. Dlaczego wśród kandydatów nie ma nowych nazwisk a przede wszystkim ludzi młodych? Ile razy można wybierać osobę, która podczas poprzednich kadencji nie zrobiła nic, lub wręcz się skompromitowa- ła. Nasz samorząd potrzebuje świeżości. Nie możemy się dusić kolejne lata w tak wąskim wyborze. Zaproście do kandydowania ludzi młodych, którzy może jeszcze zastanawiają się i wahają czy spróbować swoich sił w samorządzie. Bez zastrzyku energii nic nie zwojujemy.
Potrzebna jest nowa energia, nowe pomysły. Otwórzmy okna drodzy redaktorzy.
Leszek Cierniak
Potwierdzam słowa Moskalika
Chcę tylko powiedzieć, że to co pan Moskalik powie- dział to prawda. W zeszłym numerze pisaliście o pew- nym doktorze. Miałam z nim do czynienia i historia pana Moskalika nie mówi jeszcze wszystkiego. Doktor się wypiera, ale sama byłam jego pacjentką i znam jego postępowanie. Dziś już leczę się u innego specjali- sty, poza Raciborzem. Nie stać mnie było na prywatne wizyty. Nie wiem czy to co mówię coś zmieni, ale mam jeszcze kilku znajomych, którzy mogliby to potwierdzić.
Sama wolę nie podawać swojego nazwiska, bo jestem już w podeszłym wieku i nie chcę się z nikim kłócić. My- ślę, że opisana historia mogłaby odsłonić więcej nieja- sności. Ale to i tak dobrze, że się pan Moskalik odwa- żył. Pozdrawiam.
Pacjentka z kolejki
Majdan na poczcie
Chciałbym się poskarżyć na jakość usług raciborskiej poczty. Niedawno byłem odebrać list polecony. Pomimo godzin popołudniowych nie byłem tam sam. W sali z okienkami nie działa już automat wydający numerki.
Znów trzeba stać w kolejce jak za dawnych czasów. Nie mogę usiąść i odpocząć, muszę stać i pilnować miejsca. Nie wiem po co inwestowano w cały ten majdan, skoro tak szybko go zlikwidowano. To jeszcze nic. Gdy nadeszła moja pora, pani w okienku mi mówi: dziś panu nie wydam listu, bo na awizo jest wyraźnie napisana data kiedy można go odebrać, tzn.
jutro. Ogarnęła mnie wścieklizna. Bo wiele razy tak odbierałem pocztę i nigdy nie było problemów. W kolejce straciłem 20 minut. Poprosiłem więc przełożoną pracownicy. Po krótkiej acz wymownej rozmowie, pani przełożona sama zaangażowała się w znalezienie dla mnie listu. Po kilku minutach wyszedłem kontent. Ale co zrobią ludzie, którzy nie mają w zwy- czaju wykłócanie się o swoje?
Andrzej co listy czyta