CMYK
CMYK
OBŁAWA
na pedofila
OBCHODY ZACZĘŁY SIĘ POCHODEM – STR. 22WTOREK
12 SIERPNIA 2008 Nr 33 (850)
Rok XVII
Nr indeksu 38254X ISSN 1232– 4035 cena 2 zł (w tym 7% VAT) nr@nowiny.pl
nowiny.pl
WYŚCIGI GRYZONI – STR. 16 SZEŚĆ STRON SPORTU: 28 – 33
REKLAMA
GORZKI SMAK CUKRU
Zagraniczny potentat branży metalur- gicznej kupi raciborską cukrownię.
Umowa ma zostać sfinalizowana je- sienią tego roku. Obecnie zakład pełni rolę magazynu cukru. Jego ostatnia par- tia trafi do Tadżykistanu. Ponad setka pracowników otrzymała propozycję zatrudnienia w opolskiej cukrowni.
Niestety, chętnych nie było. strona 8
DODA NA SYGNALE, KOMBI Z GOLONKĄ
Just 5 zarzucono maskotkami, Dodę eskortowano do hotelu na sygnale, a Grzegorza Skawińskiego z Kombi częstowano golonką – to tylko niektóre akcenty strażackiego Memoriału, który w tym roku odbędzie się po raz 16. Więcej na temat imprezy, która ściąga do naszego miasta nie tylko gwiazdy polskiej estrady, ale i ich fanów z okolicznych miejscowości na stronie 17 (na zdj. Stanisław Borowik z Magdą Wójcik).
CZYTAJ WIĘCEJ NA STR.
CZYTAJ WIĘCEJ NA STR. 6 6
•
• PLEŚNA PLEŚNA
STRSTR. . 4 - Listy do redakcji, 4 - Listy do redakcji,
STRSTR. . 5 - Relacja z powrotu obozowiczów 5 - Relacja z powrotu obozowiczów • • Ponad 50 komentarzy na Ponad 50 komentarzy na nowiny.pl nowiny.pl • •
FOT. ADRIAN CZARNOTA
FOT. ARCH.
Skuteczne rozwiązania reklamowe!
200 000 wizyt miesięcznie, 6600 wizyt dziennie
Zadzwoń: tel. (032) 415 47 27 w.34, mk@nowiny.pl
LIGI
RUSZYŁY DNI
KRZANOWIC
Mały dzik w ciągu 4 dni postawił na nogi władze miasta, koło łowieckie, weterynarzy, władze miasta, koło łowieckie, weterynarzy, nadleśnictwo a nawet policję na szczeblu nadleśnictwo a nawet policję na szczeblu wojewódzkim. Nikt nie czuł się odpowiedzialny wojewódzkim. Nikt nie czuł się odpowiedzialny za niecodziennego gościa, który straszył za niecodziennego gościa, który straszył mieszkańców Kuźni. Na wysokości zadania mieszkańców Kuźni. Na wysokości zadania stanęła dopiero straż pożarna z Raciborza i stanęła dopiero straż pożarna z Raciborza i policjanci z Kuźni (na zdjęciu).
policjanci z Kuźni (na zdjęciu).
DZIKA spychologia spychologia
2 AKTUALNOŚCI
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 12 sierpnia 2008 r.Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba
Wydawców Prasy
n Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 415 47 27 e–mail: nr@nowiny.pl, nowiny.pl
n P.o. redaktora naczelnego: Katarzyna Gruchot kgruchot@nowiny.pl n Dziennikarze: Mariusz Weidner (600 082 304), Adrian Czarnota,
Ewelina Żemełka, Joanna Jaśkowska
n Reklama: Marek Kuder, mk@nowiny.pl, tel. 608 678 209 n Redakcja techniczna: Ireneusz Jaśkowski, irek@nowiny.pl n Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl n Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.
n Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot n Druk: PRO MEDIA, Opole
© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ SMS-EM na numer 7101 w treści: NRS krótki opis problemu
koszt SMS-a – 1,22 zł z VAT
REKLAMA STOPKA REDAKCYJNA
Ulga wyczekiwana przez powiat
Tyle dróg, ile w tym roku, powiat jeszcze nigdy nie remontował. Nie wiado- mo, czy przyszłoroczny budżet pozwoli na podobny rozmach, bo wykonanie dochodów może być mniejsze. – Z nadzieją czekamy na rozwiązania ustawo- we wprowadzające zwrot VAT-u za inwestycje samorządowe. Cieszymy się, że dostaliśmy 32 miliony złotych na szpital, ale 22% z tej kwoty to podatek – zauważa starosta Adam Hajduk.
Żeby szkoły pachnęły świeżością
Nowe toalety w Mechaniku, remont drugiego piętra w Budowlan- ce przystosowanie placówki w Rudach pod Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy oraz prace remontowe w salach gimnastycznych II LO i Ekonomika to niektóre z inwestycji w oświatę, jakie prowadzi latem powiat raciborski. – Jak co roku, poprawiamy stan placówek.
Wszędzie są jakieś prace – mówi starosta Adam Hajduk.
Pogadajmy o robocie
Bezrobocie i sytuacja na rynku pracy – tym zajmą się na sierpnio- wej sesji radni powiatowi. Obrady odbędą się 26 sierpnia. – Wie- lu fachowców wraca do domu z zagranicy. Mamy wiele robót do wykonania. Średnio budowlaniec może wyciągnąć 3 tysiące złotych na miesiąc, jeśli policzy sobie koszty zarobkowania w Niemczech, to woli zostać na miejscu – uważa starosta raciborski.
www.palacwojnowice.wwnet.pl +48 502 55 66 21, 32 419 15 97
NA OBIAD I SPACER DO PAŁACU?
JASNE
Zapraszamy
HALO HALO REDAKCJA REDAKCJA
W każdy wtorek, w godzi- nach od 10.00 do 14.00, nasi dziennikarze czekają na telefony od czytelni- ków. Jeśli chcesz podzielić się swoją opinią, coś Cię bulwersuje lub chciałbyś, abyśmy coś opisali, dzwoń
032 421 05 10
wew. 23 lub 31.
Zapewne mało osób zwraca uwagę, jak mało przyjazne dla kobiet w szpilkach są niektóre raciborskie ulice.
Z przerażeniem obserwuję wykładanie bruku na ulicy Odrzańskiej i plany wybru- kowania ulicy Długiej. Nie liczę, ile par butów znisz- czyłam na ulicy Solnej. To oczywiście problem wąskiej grupy kobiet, ale może się zakończyć nawet skręce- niem kostki. Nie tylko bruk jest niebezpieczny, ale i parking przy ulicy Chodkie- wicza. W otwory w kostce wpada cała stopa. Trudność sprawia nawet wysiadanie z samochodu. Może bruki i ażurowa nawierzchnia jest estetyczna, ale powinna być również praktyczna i bezpieczna dla wszystkich mieszkańców.
Grażyna z Ostroga
Magistracki Wydział Edukacji Kultury i Spor- tu czeka na akceptację wniosku złożonego w Europejskim Funduszu Społecznym w ramach
„Kapitału ludzkiego”.
Miejsce dziecięcych uciech powstało za 110 tys. zł, w cią- gu dwóch miesięcy. – Posłuży wszystkim mieszkańcom, nie tylko uczniom. Będzie otwar- ty w godz. od 8.00 do 20.00.
W Markowicach na placu zabaw mogą bawić się także dzieci niepełnosprawne
Wszystkie dzieci chcą się bawić Wszystkie dzieci chcą się bawić
7 sierpnia urzędnicy dokonali odbioru technicznego placu zabaw zbudowanego przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Markowicach.
Mały plac zabaw był już z dru- giej strony szkoły, ale nie tak okazały jak nowy – podkreśla dyrektor ZSP Daniel Siedlok.
Kieruje placówką od 5 lat. W tym czasie powstały tu dwa
boiska – wielofunkcyjne i pił- karskie. – Teraz brakuje nam już tylko basenu w naszym kompleksie – śmieje się Sie- dlok. Pierwszy raz na placu zbudowanym za pieniądze
z miasta ustawiono obiekt, gdzie bawić mogą się dzieci niepełnosprawne. – Jest pod- jazd umożliwiający wjazd wózka inwalidzkiego i spe- cjalna tacka z wiaderkiem na łańcuchu, do nabierania piasku – charakteryzuje Aloj- zy Brzonkalik (45), inspektor nadzoru z Wydziału Inwe- stycji i Urbanistyki Urzędu Miasta. Inwestycję wykonała
raciborska firma S. Jan-Bud.
Jej właściciel Jan Szczotka (43) budował już place zabaw dla magistratu – w Brzeziu i na Płoni. – W Markowicach roboty były o tyle trudne, że równolegle trwały prace przy kanalizacji i dojazd pod bu- dynek szkolny był uciążliwy – mówi Szczotka, który w branży działa już 13 lat.
(ma.w)
Alojzy Brzonkalik z UM prezentuje urządzenie dla dzieci niepełnosprawnych
Ewelina (10 lat) z Brzezia i Karolina (2) z Kobyli cieszą się z nowego miejsca do zabawy
FOT. MARIUSZ WEIDNER
Dwa tysiące uczniów może skorzystać z programu wartego 2,6 miliona złotych
Inwestujemy w ludzi
Chodzi o zaplanowany na 2 lata, wart prawie 2,6 milio- na złotych, program, który obejmie 2 tysiące uczniów.
Pomysłodawcy z dotacji ku- pią komputery, rzutniki i inne pomoce naukowe oraz zorga- nizują w szkołach dodatkowe zajęcia z przedmiotów mate-
matyczno-przyrodniczych, ję- zykowych i wyrównawczych, dla dzieci z problemami np.
dysleksji. Starczy pieniędzy także na dodatkowe lekcje dla wyjątkowo uzdolnionych.
– O rozdziale środków po- między szkoły w mieście nie będzie decydowała wielkość
placówki, a jej potrzeby. Ob- dzielimy wszystkich w sposób proporcjonalny – zapowiada Marek Kurpis, naczelnik WE- KiS. Informacja o tym, czy miasto dostanie pieniądze, o które się stara, nadejdzie z Urzędu Marszałkowskiego w
sierpniu. (m)
FOT. MARIUSZ WEIDNER
Naczelnik WEKiS Marek Kurpis
ZAOCZNE STUDIA LICENCJACKIE W RACIBORZU
STUDIA PROWADZONE
W ZAMIEJSCOWEJ SALI WYKŁADOWEJ WSSE
Centrum Promocji Edukacji sp.j.
47-400 Racibórz, K. Miarki 4 0 32 417 31 65
3 PEDAGOGIKA 3 EKONOMIA 3
3 FINANSE I RACHUNKOWOŚĆ FINANSE I RACHUNKOWOŚĆ
www.edukacjadlaciebie.pl
Opłaty: 400 zł – wpisowe, czesne miesięczne 260 zł x 10 miesięcy Zajęcia 2 razy w miesiącu (sobota – niedziela)
Absolwent uzyskuje tytuł licencjata
Wyższej Szkoły Społeczno-Ekonomicznej w Warszawie Zapisy w godz. 10.00-15.00
3
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 12 sierpnia 2008 r.
AKTUALNOŚCI
REKLAMA
FIJAŁKOWSKI
Rybnik, ul. Żorska 75, tel. 032 42 39 700, www.fijalkowski.pl Jastrzębie Zdrój, ul. Armii Krajowej 70, tel. 032 47 67 000
Promocja obowiązuje od 05.05.2008 r., jest dostępna u dystrybutorów biorących udział w kampanii. Liczba samochodów w promocji ograni- czona. Podana cena dotyczy Aveo 3-drzwiowego i uwzględnia upust 1500 zł. Minimalna wpłata własna 50%. Okres kredytowania 12 miesięcy.
RRSO 4,12%. Zużycie paliwa (pomiar dokonany zgodnie z normą określoną w dyrektywie 1999/100/UE) w cyklu mieszanym dla wersji Aveo z silnikiem 1,2 - 5,5 l/100 km; emisja CO2 - 132 g/km. Informacje na temat złomowania samochodu, przydatności do odzysku i recyklingu są dostępne pod adresem internetowym www.chevrolet.pl.
Ciepło na własność
Prezydent Mirosław Lenk uważa, że plany komer- cjalizacji Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej nie są korzystne dla gminy. – Wolelibyśmy prze- jąć udziały w PEC. Na terenie miasta znajduje się kotłownia w Studziennej i sieć. Zamiast komercja- lizacji byłaby komunalizacja – mówi prezydent.
Jak się zamienią, to będzie sprzedaż
W budynku na Rynku, gdzie na parterze mieści się bank PKO, miasto widziałoby usługi hotelarsko-gastronomiczne. Obecnie nad bankiem są 2 mieszkania, których najemcom magistrat proponuje zamianę na wspólny budynek jednorodzinny. Jak mówi prezydent Lenk, wyrazili oni wstępną zgodę na zamianę, po której magistrat będzie mógł sprzedać całą nieruchomość.
PODPIS ELEKTRONICZNY
– CERTYFIKAT KWALIFIKOWANY JUŻ OD LIPCA 2008 – KONIECZNOŚĆ
DOKUMENTACJA - INSTALACJA - ZESTAWY Z CERTYFIKATEM
ZAMÓW JUŻ TERAZ! KONTAKT@PC- SERVICE.PL PC SERVICE POLSKA Sp. z o.o.
Racibórz, ul. Starowiejska 108 tel. 032 414 90 82, www.pc-service.pl
Kursy języków obcych:
angielski niemiecki
Native speaker Native speak
er
Racibórz ul. Browarna 16/7 CJO Europa - I piętro CJO Europa - I piętro
tel. 032 755 30 30 kom. 502 17 21 21 www.europa.rac.pl
HALO HALO REDAKCJA REDAKCJA
Chciałam poruszyć pro- blem służby zdrowia w Raciborzu. Nikt nie poin- formował pacjentów, że przychodnia z ulicy Sło- necznej zostaje przenie- siona na ulicę Ocicką. Na tej ostatniej nikt nie od- biera telefonów. Jestem osobą, u której wykryto guzka piersi. W lipcu zro- biłam sobie prywatnie ba- dania. Chciałam wykonać ponowne badanie USG w przychodni i otrzymałam termin na listopad. Tyle się mówi o tym, że ba- dania mammograficzne są dostępne dla każdej z kobiet. Jak widać, to tylko pokazówka. Nie ina- czej jest w innych dziedzi- nach służby zdrowia. Mój mąż pracuje w Czechach.
Ostatnio przyjechał do Polski, by się dowiedzieć, że nie ma jego przychodni przy ulicy Gamowskiej. Je- stem osobą z chorym ser- cem, ale tylko raz w roku mam szansę na wizytę u kardiologa, ostatnio byłam u niego 16 lipca, na następną wizytę mogę liczyć dopiero w przy- szłym roku. Może dotrzy- mam. Politycy powinni za składki, które płacimy, kupić ludziom po 50-tce trumny, albo zatrudnić gajowego, aby ich od- strzelił.
Honorata z Raciborza
Czy Racibórz ma tak dużo pieniędzy, by najpierw kłaść asfalt a później go zrywać? Chodzi mi o uli- cę Łąkową w Raciborzu.
Najpierw musieliśmy się borykać z utrudnieniami podczas jej remontu, a teraz z jej poprawianiem.
Inwestycje drogowe są szalenie drogie. Ktoś powinien przyjrzeć się kwalifikacjom osób, które są odpowiedzialne za to partactwo.
Jan z Raciborza
Brak nefrologów w Szpi- talu Rejonowym zagraża kontraktowi z Narodowym Funduszem Zdrowia.
– Nie ma mowy o prywa- tyzowaniu stacji dializ – za- strzega dyrektor Ryszard Rudnik (54 lata). Wyjawia, że trwają rozmowy nad zna- lezieniem, w drodze kon- kursu, podwykonawcy do prowadzenia stacji dializ w szpitalu. – Mamy aktualny
Sposób na słaby asfalt
Miasto zastanawia się nad budową nowej otaczarni, gdzie wytwarza się asfalt. Ta, która obecnie służy Przed- siębiorstwu Robót Drogowych, produkuje asfalt niskiej ja- kości. – Zastanawiamy się nad dokapitalizowaniem PRD, oprócz budowy otaczarni zakupilibyśmy też nowoczesny sprzęt – mówi prezydent M. Lenk.
– Na taki pomysł wpadł przed paroma laty Andrzej Złoczowski i jeździmy tam regularnie. Na miejscu jest jakieś tysiąc ludzi na swo- ich maszynach, z całej Pol- ski, bo rozreklamowaliśmy pielgrzymkę w mediach mo- torowych – mówi Witold Ko- lowca (jeździ MZBK 350).
Na miejsce raciborskiej zbiórki wybrano stację ben- zynową na placu Mosto- wym. – Najlepsze jest to, że znajomi z regionu mogą się razem spotkać. Jeździmy
– Nie ma wyjścia. Będą utrudnienia, ale kierowcy muszą być cierpliwi. Prace ruszą prawie jednocześnie.
Terminy obu inwestycji się zbiegły, tak wyszło. Kiedy remonty się skończą, to na jakieś 15 lat będziemy mogli zapomnieć o naprawianiu tych dróg – uważa prezy- dent M. Lenk.
w mniejszych grupkach po wielu imprezach, ale nigdy razem w takiej liczbie – wy- jaśnia Patryk Gaj (36 lat, jeź- dzi suzuki intruder), który na pielgrzymkę zabrał syna Tymoteusza. – Wyjeżdżamy jedną kolumną, ale później dzielimy się na grupy tak, by nie straszyć kierowców – uśmiecha się W. Kolowca.
Na zdjęciu ściska się z jed- nym z pielgrzymów, wicesta- rostą raciborskim Andrzejem Chroboczkiem (w okularach słonecznych). (ma.w)
Pielgrzymów poprowadził Witold Kolowca, współorganizator
FOT. MARIUSZ WEIDNER (2)
Nie chcemy straszyć kierowców
Około stu motocyklistów z Raciborza, Rybnika i Wodzisławia pielgrzymowało 3 sierpnia na Górę Świętej Anny
W tym tygodniu ruszają prace remontowe ronda na Placu Mo- stowym, a wkrótce przy skrzyżowaniu ulic Kozielskiej, Głub- czyckiej i Londzina
– Największym zmar- twieniem jest teraz organi- zacja ruchu na czas robót – przyznaje starosta Adam Hajduk. Zapowiada, że fir- ma ZB Trawiński (wygrali przetarg) będzie prowadzić remont póki pogoda pozwo- li. – Remont będzie gruntow- ny. Wymienione zostaną nie tylko warstwy asfaltu, ale
także podbudowa jezdni i chodników. Na nowo uregu- lowany będzie także system odwodnienia. Prawa jezdnia ulicy Reymonta wyremon- towana będzie na długości ok. 200 m, a lewa na odcinku ok. 100 – informuje rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wo- jewódzkich Ryszard Pacer.
(ma.w)
Nerka z rondem Nerka z rondem utrudnią ruch
utrudnią ruch
Dyrektor raciborskiej lecznicy zastanawia się nad przyszłością stacji dializ
kontrakt z NFZ, który moim zdaniem, wypełniamy rze- telnie. Fundusz wymaga jed- nak, żeby stację obsługiwało więcej nefrologów. U nas pracuje tylko jeden, reszta to lekarze interniści – wyjaśnia Rudnik. Dyrektor uważa, że pacjenci zyskają na nowym rozwiązaniu. – Będą inwe- stycje w sprzęt, pojawi się więcej profesjonalnej kadry – podkreśla. (m)
Fundusz wymaga
specjalistów
4 AKTUALNOŚCI
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 12 sierpnia 2008 r.REKLAMA
HURTOWNIA MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH I FARB
SEWERA POLSKA CHEMIA
P.H.U. Jerzy Grud
47–400 Racibórz ul. Kolejowa 10a, tel./fax 032 415 31 23, tel. 032 415 30 15
PRZY WIĘKSZYCH ZAKUPACH STOSUJEMY UPUSTY!
Profesjonalne farby
SIGMA
TO WIĘCEJ NIŻ FARBY
W nawiązaniu do arty- kułu, który ukazał się w dniu 5 sierpnia 2008 roku w „Nowinach Racibor- skich” pt. „Obóz z pianką”
my jako kadra i pracownicy II turnusu obozu wypoczyn- kowego dla dzieci i mło- dzieży w Pleśnej pragniemy zdementować nieprawdziwe informacje w nim zawarte.
Jesteśmy zdziwieni i zbul- wersowani licznymi pomó- wieniami Pana Andrzeja Mazura pojawiającymi się w artykule, typu: „wszyscy wkoło chodzą pijani”, „moją wątpliwość wzbudził stan trzeźwości uczestników i opiekunów, wezwałem więc policję”. Zdarzenia z udzia- łem policji nie miały miejsca w trakcie wizyty (zresztą zale- dwie kilkuminutowej) Pana
Mazura na obozie, więc nie- prawdziwe są stwierdzenia, o których mówi. W rzeczy- wistości zawiadomił policję dwa dni wcześniej, opierając się rzekomo na telefonicznej relacji córki. Badani uczest- nicy obozu w trakcie tej in- terwencji nie byli pijani, a jedynie u czwórki z nich stwierdzono nieznaczne ilo- ści alkoholu, zdaniem policji dopuszczalne fizjologicznie, w związku z czym funkcjo- nariusze nie podjęli dalszych działań operacyjnych.
Pominięto w artykule nie- zwykle istotny, a nie przyto- czony przez redaktora fakt pomówienia wychowawcy o nietrzeźwość, u którego wynik badania alkomatem był zerowy.
Jedyny incydentalny przy-
padek spożycia alkoholu przez uczestnika, 14-latka (a nie 12-latka wg autora), jaki miał miejsce, został wychwy- cony przez wychowawcę – natychmiast podjęto regu- laminowe działania, tj. opieka medyczna, wezwanie policji, zawiadomienie rodziców.
Wobec chłopca zastosowano karę dyscyplinarną w postaci nagany z wydaleniem z obo- zu. Jednakże po konsultacji i rozmowach z opiekunami, ze względu na złożoną sytuację rodzinną oraz usilną prośbę rodziców, uczestnik warun- kowo pozostał na obozie.
Kolejną nieprawdą jest wypowiedź Pana Andrze- ja Mazura: „osobiście znam rodziców, którzy również zabrali swoje dziecko z tego turnusu przed czasem”. Je- dyną osobą, która wcześniej opuściła obóz był uczestnik z Kędzierzyna-Koźla, który wyjechał z rodzicami wraca-
jącymi z wczasów nad mo- rzem.
Fałszywe jest również stwierdzenie jakoby córka Pana Mazura prosiła o wcze- śniejsze zabranie jej z obozu.
W rozmowach z koleżankami, z wychowawcą oraz komen- dantem obozu nie wyraża- ła chęci powrotu do domu, wręcz prosiła o pozostawienie jej do końca trwania turnusu.
Mamy nadzieję, iż przed- stawione przez nas fakty rzucają odmienne światło na zaprezentowane w artykule oszczerstwa. Stwierdzamy, że wypowiedzi Pana Andrze- ja Mazura przedstawione w artykule są nieprawdziwy- mi, niepopartymi żadnymi dowodami insynuacjami i pomówieniami nadającymi się do wytoczenia sprawy z powództwa cywilnego.
Ponadto uważamy, że spo- sób przedstawienia przez autora artykułu zaistniałej
sytuacji jest niezgodny z zasa- dami sztuki dziennikarskiej, ponieważ tekst zamieszczo- ny w prasie jest tendencyjny, oparty na jednym niewiary- godnym źródle oraz zawiera nieautoryzowane wypowie- dzi kierownika placówki, za- mieszczone bez jego zgody.
Daleko idąca nadinterpreta- cja dziennikarza, przejawia- jąca się używaniem niczym nieuzasadnionych i wyol- brzymionych określeń typu:
„alkoholowe wybryki mło- dzieży”, „obóz z pianką”, „co trzeci pił” jest nastawiona na tanią sensację, tworzy fałszy- wy obraz panującej atmosfe- ry na obozie, mocno krzywdzi wszystkich uczestników oraz pracowników obozu, wprowa- dza w błąd czytelników. Tym bardziej jest to przykre, że wszyscy spośród kadry od lat zabiegamy o bezpieczeństwo oraz atrakcyjność wypoczyn- ku powierzonych nam dzieci
List do redakcji
List do redakcji
i młodzieży.Za nierzetelnością artyku- łu przemawia również fakt, iż autor tekstu nie pokusił się o zasięgnięcie informa- cji, chociażby z takich in- stytucji nadzorujących jak Kuratorium Oświaty w Ko- szalinie oraz Urząd Miasta Racibórz, których kontrole nie wykazały żadnych nie- prawidłowości w funkcjo- nowaniu obozu, nie mówiąc o osobistym zweryfikowaniu otrzymanych informacji.
Pomimo „szumu medialne- go” powstałego wokół obozu w Pleśnej cieszy nas fakt, iż uczestnicy i ich rodzice jak co roku, także tym razem bardzo pozytywnie oceniają naszą pracę i wypoczynek swoich dzieci. I to jest dla nas najważniejsze!
W imieniu kadry II turnusu Daniel Siedlok
List otwarty pracowników II turnusu obozu w Pleśnej
Mam poważne wątpliwo- ści, czy Państwa list rzuci inne światło na „ zaprezen- towane w artykule oszczer- stwa, niepoparte żadnymi dowodami”. Myślę, że doku- mentacja sporządzona przez koszalińskich policjantów jest wystarczającym dowodem.
Podobne wątpliwości mam co do „dopuszczalnego fizjo-
Komentarz
Komentarz o od autora d autora
logicznie” poziomu alkoholu w wydychanym powietrzu przez trzech uczestników obozu. Przyznam, że po raz pierwszy spotykam się z ta- kim pojęciem. Domyślam się jednak, że ów poziom, u 14-latka, który wymagał na- tychmiastowej pomocy me- dycznej, został przekroczony.
Tekst został, w mojej ocenie,
napisany zgodnie z zasadami etyki dziennikarskiej. Każda z cytowanych osób, miała świadomość, że rozmawia z dziennikarzem i jej wypowie- dzi mogą zostać wykorzysta- ne w tekście. Również żadna z osób wypowiadających się w tekście, nie wyraziła chęci autoryzacji swoich wypowie- dzi, nie zabroniła również jej
cytowania. Dziennikarz przed napisaniem tekstu stara się zbadać zarówno temat, jak i wiarygodność opinii zawar- tych w tekście. To wszystko powoduje, że brak czasu na wykonywanie towarzyskich telefonów. Jako autor tekstu, zapytałem o stanowisko wice- prezydent Ludmiłę Nowacką jako reprezentanta racibor- skiego ratusza, jak i kierow- nictwo obozu. Listę instytucji,
do których może się zwrócić dziennikarz, można wydłużać w nieskończoność, jednak na- leży pamiętać, że gazeta ma ograniczoną objętość.
Policyjne źródła informa- cji, na których bazowałem, nie wskazują na to, aby któ- rykolwiek z opiekunów na obozie pił alkohol. Dlatego w tekście zachowałem da- leko idącą powściągliwość w ocenie ich pracy. Po uka-
zaniu się tekstu w naszej redakcji rozdzwoniły się jednak telefony. Dzwonili rodzice kilkunastu uczniów, którzy mają zastrzeżenia do pracy poszczególnych opie- kunów. Niewykluczone, że te niepokojące sygnały będą powodem kolejnej publikacji w „Nowinach Raciborskich”
na temat obozu w Pleśnej.
Z szacunkiem, Adrian Czarnota
Szanowni Państwo!
Odnośnie artykułu, któ- ry ukazał się w „Nowinach Raciborskich” nr 32 z dnia 5 sierpnia 2008r., chciałbym przypomnieć, że sprawa związana z prawdopodob- nym spożywaniem alkoholu ( o której mówi rzekomy ar- tykuł) przez uczestników nie dotyczy bazy obozowej Huf- ca ZHP Ziemi Raciborskiej, a obozu wypoczynkowego miasta Racibórz również w miejscowości Pleśna.
Informuję zatem Państwa,
List do redakcji List do redakcji
że sytuacja tego typu nie miała miejsca na naszej ba- zie obozowej!
Do tej pory na II pierw- szych turnusach w Ośrodku Harcerskim Komendy Huf- ca ZHP Ziemi Raciborskiej w Pleśnej (woj. zachodnio- pomorskie) przebywało 248 osób. W tej chwili na III tur- nusie przebywa 152 dzieci.
Dzieci brały udział w wy- cieczce autokarowej do Ko- łobrzegu, gdzie odbył się rejs statkiem. Uczestnicy zwie- dzili latarnię morską, port
oraz starówkę. Najmłodsze dzieci wyjechały dodatkowo do Zieleniowa na tzw. „Dzi- ki zachód”, gdzie spotkały liczne atrakcje kowbojskie.
Ciuchcią dzieci wyjechały do Ustronia Morskiego. Wy- cieczka autokarowa odbyła się również, do Mielna. Prócz tego uczestnicy odbywali pie- sze wycieczki do Gąsek oraz Ustronia Morskiego.
Tradycyjne już dla naszego obozu są różnego rodzaju im- prezy, tj. ognisko pożegnalne i powitalne, Neptunalia, czyli chrzest obozowy, śluby obo- zowe, olimpiada obozowa, konkurs rzeźby w piasku, konkurs na malowanie i okle-
janie szklanek, konkursy pla- styczne itp. Olimpiada, jak zawsze, wywołuje ogromne wrażenia i emocje.
Miałem przyjemność wi- zytowania pierwszych II turnusów w Pleśnej przez 3 tyg. każdy. Mogłem więc jasno obserwować, a jedno- cześnie oceniać działania poszczególnych komendan- tów oraz wychowawców. Nie stwierdziłem żadnych uchy- bień, jeżeli chodzi o program i zajęcia dla dzieci. Program obozu był bardzo atrakcyj- ny i na bieżąco wzbogacany przez kadrę obozu. Zamie- rzam również zwizytować 3 turnus pod jego koniec.
Do tej pory Komendant Huf- ca – szef sztabu Harcerskiej Akcji Letniej, nie wizytował placówki letniego wypoczyn- ku. Od tego roku będzie to już standard.
Skąd wiemy, że się podoba- ło w tym roku? Świadczą o tym przede wszystkim zado- wolone miny naszych uczest- ników, telefony i miłe słowa rodziców, dziękujących za opiekę nad dziećmi i organi- zację czasu wolnego. Maile oraz ciepłe słowa na forach, które tworzą uczestnicy.
A na koniec zapewnienie dla uczestników naszych obo- zów. Chciałbym zbagatelizo- wać wszystkie plotki na temat
naszego obozu. Doszły mnie słuchy, że wiele osób twierdzi, iż nasz obóz nie będzie już organizowany w przyszłym roku. Stanowczo mówię nie!
Nasze obozy będę organizo- wane jeszcze przez wiele lat, dopóki będą tylko chętni.
Kolejna dawka informacji o obozie na bieżąco na stronie hufca oraz po zakończeniu całej akcji letniej w prasie i na portalach internetowych.
Informacja ta została za- mieszczona w związku z tele- fonami rodziców do hufca.
phm. Marek Majewski – komendant Hufca ZHP Ziemi Raciborskiej
5
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 12 sierpnia 2008 r.
AKTUALNOŚCI
- elektronarzędzia - elektronarzędzia
- narzędzia warsztatowe - narzędzia warsztatowe i ogrodowe
i ogrodowe
RACIBÓRZ
ul. Opawska 82 tel. 887 557 994KIETRZ
ul. Niepodległości 37tel. 885 919 508
www.majster.az.pl www.majster.az.pl
SALON ŁAZIENEK
Rybnik, ul. Budowlanych 89 Tel. 032 424 44 34 www.sanimex.pl z tą reklamą 10% rabatu
WARTO WARTO KUPIĆ KUPIĆ LUKSUS LUKSUS PRZEKONAJ PRZEKONAJ
SIĘ O T YM SIĘ O T YM
PROJEKT PROJEKT
GRATIS GRATIS
REKLAMA
tylko do końca sierpnia
PEŁNY ZAKRES USŁUG
FRYZJERSKO-KOSMETYCZNYCH BĄDŹ PIĘKNA LATEM!
NOWOŚĆ! MICRODERMABRAZJA
Promocyjne ceny kart prezentowych!
Racibórz, ul. Polna 4 (Świński Rynek) Racibórz, ul. Polna 4 (Świński Rynek)
tel. 032 418 22 69 tel. 032 418 22 69
Tytuł obozowej piosenki kojarzy się z kończącym się po- woli wypoczynkiem w nadmorskim, miej- skim ośrodku. O świ- cie raciborski dworzec kolejowy zapełnił się stęsknionymi swych pociech rodzicami.
Oczekiwali dzieci wra- cających znad morza.
2 sierpnia PKP zmusiło ich do 80 minut dodat- kowej cierpliwości, bo pociąg popsuł się w tra- sie. Jak widać na zdję- ciach, kontrowersje wokół II turnusu nie zepsuły wakacji pozo- stałym obozowiczom.
Tego samego dnia do Pleśnej, na 2 tygodnie, wybrało się około 100 osób. W zeszłym roku trzeci turnus nie odbył się wcale. Organizator znów przeprowadzi kontrolę w Pleśnej – pojedzie tam, na klika dni, naczelnik Wydzia- łu Edukacji, Kultury i Sportu z magistratu Marek Kurpis.
(ma.w)
Razem z tłumem rodziców czekaliśmy na powrót raciborskiej młodzieży z obozu w Pleśnej
Już zachodzi czerwone słoneczko Już zachodzi czerwone słoneczko
Instruktor Przemysław Łyżniak (23 lata), Aleksandra Paradowska (17) i Alicja Kołton – komendant obozu ZHP Hufca Ziemi Raciborskiej.
– Fajne dzieciaki, mieliśmy ich 140, pogoda dopisała – podkreślała pani Alicja.
Mama Elżbieta z córką Ewą (14 l.) – Wszystko wyszło świetnie – cieszyła się dziewczyna.
Maria Man (14) od 5 lat jeździ do Pleśnej. Zapamięta z tego roku m.in. pokaz mody, slajdowisko i zabawę w rzuty jajkiem.
Sebastian Mielnik (27) drugi raz był animatorem na obozie, uczył młodzież piosenek, prowadził karaoke. – Za rok znów jadę. Takich obozów jak ten jest coraz mniej. Klimat jest wyjątkowy – uważa Mielnik.
Komendant obozu Daniel Siedlok (43) i jego zastępca Halina Król. – Młodzieży się podobało, żegnała nas oklaskami na końcowym apelu – podkreśliła.
Beata Listowska (42) przywitała syna Adama (14). Mieszkają w Gliwicach, ale chłopak jeździ do Pleśnej od I klasy podstawówki. Obóz polecił brat pani Beaty, mieszkaniec Nędzy. – Fajna ekipa, ciekawe wycieczki i dobre jedzenie – chwalił Adam.
IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE W ŁUBOWICACH
ORGANIZUJEMY: wesela, bankiety, komunie, stypy, przyjęcia urodzino- we i inne imprezy
GWARANTUJEMY: profesjonalną obsługę, doskonałą kuchnię, noclegi i atrakcyjne ceny
Zapraszamy:
Zapraszamy:
Górnośląskie Centrum Kultury i Spotkań im. Eichendorffa Górnośląskie Centrum Kultury i Spotkań im. Eichendorffa 47–411 Łubowice, ul. Zamkowa 3, tel. 032 414 92 0 47–411 Łubowice, ul. Zamkowa 3, tel. 032 414 92 022
FOT. MARIUSZ WEIDNER (6)
6 INTERWENCJE
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 12 sierpnia 2008 r.REKLAMA
www.fitclimat.pl NAJWIĘKSZA SAUNA
w Raciborzu
- siłownia, fitness, aerobic - zapewniona opieka dla dzieci - porady dietetyka
- masaż klasyczny i specjalistyczny, masaż kamieniami
Emeryci i renciści
do godz. 16.00 mają 20% zniżki
ZAPRASZAMY DO KLUBU PUSZYSTYCH NAJLEPIEJ WYPOSAŻONA SALA DO ĆWICZEŃ
MŁODZIEŻ UCZĄCA SIĘ SIŁOWNIA I PRZYRZĄDY – 5 ZŁ/GODZ.
Racibórz, ul. Eichendorffa 12
tel. 032 415 94 51 e-mail: fitclimat@wp.pl
PROMOCYJNE CENY - LIPIEC SIERPIEŃ!
Czynne pn. – pt. 10.00 – 22.00
C ENTRUM P ODRÓŻY
MAX
Racibórz Dw. PKP tel. 032 4152773
Rybnik Dw. PKS tel. 032 4230660
DOWOZIMYNALOTNISKO !DOWOZIMYNALOTNISKO !
Katowice Słowackiego 41 tel. 032 2530024
NAJNIŻSZE CENY BILETÓW LOTNICZYCH
DUBLIN 99 ZŁ; FRANKFURT 99 ZŁ; DORTMUND 199 ZŁ; RZYM 59 ZŁ; PARYŻ 170 ZŁ
7 DNI 14 DNI
CODZIENNEPOŁĄCZENIAAUTOKAROWEDOKRAJÓW EUROPY
FRANKFURT 89 ZŁ; MONACHIUM 89 ZŁ; LONDYN 199 ZŁ; WIEDEŃ 90 ZŁ; PRAGA 95 ZŁ; BRUKSELA 230 ZŁ WWW.24LASTMINUTE.PL • 7.000.000 OFERTZLOTNISK • WWW.MAAX.PL
DOWOZIMYNALOTNISKO !DOWOZIMYNALOTNISKO !
KARNETYRABATOWENAPARKINGIPRZYLOTNISKACH
BUŁGARIA 998ZŁ 1324ZŁ PORTUGALIA 1689ZŁ 1939ZŁ MAROKO 1694ZŁ 2120ZŁ MAJORKA 1420ZŁ 1630ZŁ TURCJA 1299zł 1644zł
TUNEZJA 999ZŁ 1499ZŁ KRETA 1199zł 1899zł
MALTA 1380ZŁ 1990ZŁ CYPR 1793zł 2585zł
TENERYFA 1499ZŁ 1999ZŁ
OD OD OD OD OD OD OD OD OD OD
ZIMA 2008/2009
JUŻWSPRZEDAŻY- RABATY DO 20%
DALEKIE PODRÓŻE KENIA 3528zł 4884zł
MEKSYK 4237ZŁ 5121ZŁ KUBA 3827zł 5184zł
OD OD OD OD OD
7 DNI 14 DNI
CHORWACJA 1095zł WŁOCHY 1195ZŁ GRECJA 1095zł BUŁGARIA 995ZŁ POLSKA 995zł
OBOZY I KOLONIE
EMIRATY 3199ZŁ 3899ZŁ
LAST MINUTE
W niedzielny ranek, 3 sierp- nia, obok swojego domu przy ul. Słowackiego, Wioletta Jurusik zobaczyła dzika.
– Dzieci mi o nim powiedzia- ły. Przegoniły go dalej, ale wrócił – mówi kobieta. W poniedziałek pani Wioletta udała się do Urzędu Miej- skiego, mieszczącego się po drugiej stronie ulicy. – We- szłam w pierwsze drzwi. Pani z mieszkaniówki zadzwoniła do nadleśnictwa. Powiedzie- li jej, że usunięcie dzika nie jest w ich interesie, że trzeba zadzwonić do łapacza. Za- dzwoniliśmy do łapacza, ale też nie przyjechał – opowia- da. Zdesperowani Jurusiko- wie przegonili zwierzę poza obejście.
Czy dzik to kot?
Następnego dnia dzik zawi- tał do sąsiadów. – Rano mąż oznajmił, że mamy odwiedzi- ny – mówi Gabriela Jończyk.
Ona również skierowała się do Urzędu Miejskiego. – Z sekretariatu zadzwonili do centrum zarządzania kryzy- sowego, a ten zapytał... czy to przypadkiem nie jest kot i czy na pewno jest żywy. Odesła- no mnie do referatu ochro- ny środowiska. Wcześniej dzwoniłam jeszcze do nad- leśnictwa, gdzie skierowano mnie do Urzędu Miejskiego, który ma podpisaną umowę z firmą wyłapującą bezpań- skie psy i koty. W referacie ochrony środowiska zaczęli narzekać, że kogoś tam nie ma, że ludzie na urlopach. W końcu pani Pabian zadzwo- niła do nadleśnictwa. Tam poradzili jej, żeby zwrócić się do koła łowieckiego. Z koła łowieckiego Ponowa też nikt nie przyjechał. Jeden
W centrum Kuźni Raciborskiej, kilka kroków od siedziby Urzędu Miejskiego, pojawił się dzik. Jaka była reakcja? Niepokój mieszkańców, obojętność urzędników i konsternacja wszystkich służb, do których zwrócono się z tym problemem. Tylko dzik zachował spokój...
Dzika spychologia Dzika spychologia
z urzędników zapytał, czy mam męża. Poradził, żeby zwierzę wsadzić do worka po ziemniakach i wywieźć do lasu – opowiada pani Ga- briela.
Od Iwana do Pogana Złapanie zwierzęcia oka- zało się niełatwą sprawą.
Przestraszone rozerwało siatkę ogrodzeniową i ucie- kło. Następnego dnia znowu zawitało na Słowackiego.
– Sąsiad zadzwonił na policję.
Przyjechali, spisali notatkę.
Zadzwonili do nadleśnictwa – bezskutecznie. Następny był telefon do weterynarii – opowiada Gabriela Jończyk.
Obie kobiety są rozgoryczo- ne, że przez kilka dni nikt z urzędników nie pofatygował się na miejsce, nie potrafił po- móc. – Stwierdzili, że oni nie będą tego łapać. Że mamy go wypuścić w lesie. A gdyby nas z tym zwierzęciem zatrzyma- ła policja? Jak byśmy to wy- tłumaczyli? A może jest jakieś chore, wściekłe? – tłumaczą mieszkanki ul. Słowackiego.
Dzieci pani Wioletty kilka dni spędziły w czterech ścianach, bojąc się wyjść na podwórko, gdzie zadomowił się niepro- szony gość. Pani Gabriela również bała się wypuścić dzieci na dwór. – Mam też kury i świnki wietnamki.
Wszystko zamknięte, bo dzik straszył i gryzł zwierzęta. A gdybyśmy go wypuścili na drogę? Czy też nikt by nic nie zrobił? – pytają kobiety.
Mundurowi w akcji W środę, po bezskutecznym oczekiwaniu na weterynarza, Gabriela Jończyk zadzwoni- ła do raciborskiej komendy policji. Tam obiecali jej we-
zwać straż leśną. Czas mijał, ale nikt się nie zjawił. Brat pani Gabrieli, Marcin Rak, zadzwonił do Komendy Wo- jewódzkiej Policji w Katowi- cach. Tam również przyjęto zgłoszenie, ale dalej nic się nie działo. Jurusikowie i Joń- czykowie nie wiedzieli już, do kogo mają się zwrócić o pomoc. Nie pominęli nawet naszej gazety. Kolejny do ra- ciborskiej komendy zadzwo- nił Dariusz Jurusik, a w końcu zdesperowany zatrzymał na ulicy patrol kuźniańskiej po- licji. Funkcjonariusze stanęli na wysokości zadania. Spro- wadzili lekarza z Powiatowe- go Inspektoratu Weterynarii, a następnie zawiadomili Pań- stwową Straż Pożarną w Ra- ciborzu. Około godz. 19.00 wszyscy zgromadzili się na posesji państwa Jończyków.
Raciborscy strażacy złapali dzika do worka i przekaza- li policjantom. Ci wywieźli zwierzę do lasu i w obecno- ści weterynarza wypuścili je na wolność. – Duże podzięko- wania należą się policjantom z Kuźni. Tylko oni nie obrócili
GABRIEL TWORUSZKA – specjalista ds. ochrony lasu w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie Jeśli zwierzę jest na terenie miejskim, a nie w swoim naturalnym środowisku, zakłóca porządek danej miejscowości, to zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku odpowiada za to samorząd. Pojawienie się zwierząt łownych poza ich naturalnym środowiskiem należy traktować tak samo jak pojawienie się zwierząt bezdomnych, tzn. jako zdarzenie powodujące konieczność działania gminy w celu przywrócenia porządku. Gmina ma podpisaną umowę z firmą wyłapują- cą bezpańskie psy i koty, i tak samo jest w przypadku pozostałych zwierząt.
MIECZYSŁAW PIASTOWSKI – łowczy koła łowieckiego Ponowa
Zgodnie z ustawą Prawo łowieckie zwierzyna w stanie wolnym jest własnością skarbu państwa.
Koło łowieckie odpowiada za nią dopiero, kiedy zostaje pozyskana. Jeśli zwierzę łowne znajdzie się na terenie zabudowanym, Urząd Miejski ma obowiązek się nim zająć. To administracja pań- stwowa ma obowiązek podjąć jakieś działania, np. wezwać weterynarza, który uśpiłby zwierzę czy wywieźć do lasu. Myśliwy nie ma możliwości działania, gdyż grunty na terenie miast i wsi nie wchodzą w granice obwodu łowieckiego.
ALEKSANDER SERAFIN – inspektor z Gminnego Centrum Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Kuźni Raciborskiej
Kiedy zgłoszono nam tę sytuację, skontaktowaliśmy się z Polskim Związkiem Łowieckim, kołem łowieckim Ponowa i poinformowaliśmy, że na terenie prywatnej posesji znajduje się mały dzik.
Łowczy uznał, że zwierzę jest małe i nie stwarza zagrożenia dla ludzi, że pewnie oderwało się od stada i poradził, żeby przetransportować je na tereny leśne wokół Kuźni, co też zostało zrobio- ne. O zaistniałej sytuacji poinformowaliśmy powiatowego lekarza weterynarii. Jest to zwierzę dzikie, dlatego w takich sytuacjach działamy we współpracy z kołem łowieckim.
wszystkiego w żart, tylko na- prawdę pomogli. Podobnie jak straż pożarna z Raciborza i nasi sąsiedzi – państwo Juru- sikowie. Tyle nas to nerwów wszystko kosztowało – oddy- cha z ulgą Gabriela Jończyk.
Ewelina Żemełka FO
T. EWELINA ŻEMEŁKA (2)
KO M EN TU J A R T Y K U ŁY
a JA a JA
myślę...
myślę...
7
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 12 sierpnia 2008 r.
INTERWENCJE
Składamy serdeczne podziękowania wszystkim uczestnikom ostatniej drogi
Ś P . J ANA D AROWSKIEGO
– poety, eseisty i tłumacza
Szczególne wyrazy wdzięczności pragniemy złożyć:
- ks. Kazimierzowi Kopciowi, proboszczowi parafii św. Apostołów Mateusza i Macieja w Raciborzu-Brzeziu za sprawowanie Liturgii pogrzebowej,
- wydawcy „Brzeskiego Parafianina” oraz jego redaktorom – Małgorzacie Rother-Burek i Florianowi Burek, - oficjalnym delegacjom władz miasta i powiatu: posłowi Henrykowi Siedlaczkowi, przedstawicielom Rady
Powiatowej i staroście Adamowi Hajdukowi,
- przedstawicielom Mirosława Lenka – prezydenta miasta Raciborza, - dr Zbigniewowi Ciszkowi z Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej,
a także dr Helenie Burek i dr Aleksandrze Gamrot za zorganizowanie muzycznej oprawy Mszy Świętej oraz rodzinie Jasita za pomoc w przygotowaniu pogrzebu.
Żona, synowie, córki i wnuki z Londynu oraz siostry i brat z rodzinami z Brzezia
Oferujemy atrakcyjne kredyty:
Dla firm
• pieniądze na każdy cel
• bez BIK
• bez zaświadczeń z US i ZUS
• na oświadczenie
• od 1 000 zł do 200 000 zł
• bez poręczycieli
• szybka decyzja kredytowa
• złóż wniosek przez telefon Gotówkowe
• dla osób pracujących za granicą
• decyzja w 2 minuty
• wystarczy 400 zł dochodu netto
• do 20 000 zł na oświadczenie
• już od 18 roku życia
• okres kredytowania nawet do 96 miesięcy
• wystarczy dowód osobisty Zapraszamy pn.-pt. 9.00-17.00
Racibórz. ul. Browarna 10/1 tel. 032 415 17 08
REKLAMA
Do poprawy jest wiele – odpadający tynk, niespraw- na kanalizacja deszczowa czy obskurna klatka scho- dowa. Mieszkańcy bloku nie pamiętają, kiedy ostatni raz odwiedziła ich ekipa remon- towa. – To naprawdę stary budynek. Nawet najstarsi mieszkańcy nie wiedzą ile ma lat. Podobno około 150 – mówi Ruta Liszka, loka- torka z parteru. Obfite desz- cze, które przeszły niedawno nad regionem, dały się bar- dzo we znaki lokatorom za- niedbanej kamienicy. – W piwnicy wszystko pływało.
Po deszczach musieliśmy czekać tydzień, aż woda zej- dzie. Poniszczonych sprzę- tów nikt już nawet nie liczy – dodaje kobieta.
Po kostki w deszczu Woda to nie jedyny pro- blem lokatorów. W każdym mieszkaniu pod oknem leży ręcznik. Kilkudziesięciolet- nie okna nie wytrzymują ulew. – To jedyny sposób,
Czekaj
Czekają ąc na fachowc c na fachowcó ów w
Mieszkańcy gminnego bloku przy ulicy Fabrycznej w Pietrowicach Wielkich nie mogą się doczekać remontu ich bloku. Pieniądze w budżecie gminy są zabezpieczone, a ekip remontowych jak nie było, tak nie ma.
KIEDY ZDEWASTOWANA KAMIENICA ZOSTANIE WRESZCIE ODREMONTOWANA?
aby woda nie leciała nam przez szpary w wypaczo- nych okiennicach – pokazu- je zniszczony parapet Maria Bugdol.
Mieszkańcy chcieliby rów- nież, aby zmienił się wygląd ich bloku. Ze ścian klatki schodowej płatami odcho- dzi farba. Podobnie jest z ele- wacją budynku, która sypie się dosłownie w dłoniach.
– Chcieliśmy, aby ktoś dał nam chociaż wiaderko farby na malowanie klatki scho- dowej. Przyjeżdża czasem do nas rodzina z zagranicy i wstyd nam za nasz dom – dodaje Bugdol.
Jest kasa
Mieszkańcy bloku bardzo się ucieszyli, słysząc, że w te- gorocznym budżecie zabez- pieczone zostały środki na remont budynku przy ulicy Fabrycznej 21. Wśród nich mówi się o kwocie około 200 tys. zł, jednak jak się okazu- je, kwota jest dziesięciokrot- nie niższa. – Uchwałą Rady
Gminy zabezpieczyliśmy na ten cel 25 tysięcy złotych.
Pieniądze zostaną wykorzy- stane na odwodnienie bu- dynku. Mamy świadomość, że woda zalewa piwnice bu- dynku i trzeba to naprawić – wyjaśnia Andrzej Wawrzy- nek, wójt gminy Pietrowice Wielkie. Prace ruszą już nie- długo. – Rok trwa dwanaście miesięcy i nie każdemu mo- żemy wyremontować budy- nek w styczniu czy lutym.
Niedawno wykończyliśmy dwa bloki w Krowiarkach na ulicy Wyzwolenia i już czekają kolejne. Prace wyko- nujemy zgodnie z harmono- gramem – tłumaczy wójt.
Zróbcie coś
Jak się dowiedzieliśmy w urzędzie gminy, jednym z problemów jest również podejście mieszkańców kamienicy do problemu bezrobocia. Części z nich zaproponowano niedawno podniesienie swoich kwa- lifikacji w ramach aktywi- zacji pracowniczej. Jak się okazuje, nie było chętnych.
– Aby wymagać, trzeba naj- pierw coś zrobić koło siebie.
Damy im farbę i gdzie jej później będziemy szukać?
– usłyszeliśmy od jednego z pracowników urzędu, który pragnie zachować anonimo- wość. – Nie można wszyst- kich lokatorów oceniać tą samą miarą. Każdy chce żyć w cywilizowanych warun- kach, a nasz blok popada w ruinę – mówi młode małżeń- stwo mieszkające przy ulicy Fabrycznej.
Adrian Czarnota
– Nie pamiętam, kiedy remontowano nasz budynek. Wszystko się sypie – mówi Ruta Liszka
Woda z deszczówki, Woda z deszczówki, która dostała się do która dostała się do piwnicy, zniszczyła piwnicy, zniszczyła zapasy mieszkańców zapasy mieszkańców
FOT. ADRIAN CZARNOTA FOT. ARCH.
Komunikat Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Raciborzu.
Zakład Wodociągów i Kanalizacji sp. z o.o. w Raciborzu ul. 1 Maja 8 zawiadamia, że została zakończona budowa kanalizacji sanitarnej
na Ocicach w ulicach Ocicka, Wiejska i Gruntowa oraz w Marko- wicach w ulicach Klonowa, Ordona, Grabowa i Plebiscytowa i w terminie do 12.11.2008 mieszkańcy tych ulic powinni wykonać własny przykanalik zgodnie z otrzymanymi warunkami technicznymi i wstęp-
ną umową przyłączeniową oraz w podpisać umowę o zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków.
ZAPYTAJ O SZCZEGÓŁY:
0608 678 209, 032 415 47 27 w.12
PODZIĘKOWANIE
8 GOSPODARKA
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 12 sierpnia 2008 r.Choć nazwa nowego wła- ściciela owiana jest jeszcze tajemnicą, wiadomo, że jest związany z branżą metalur- giczną. – Najprawdopodob- niej na jesieni tego roku uda nam się sfinalizować transak- cję – wyjaśnia Adam Sebzda, członek zarządu Suedzucker Polska.
Ostatnia kampania Ubiegłoroczna kampa- nia buraczana była ostatnią dla raciborskiego zakładu.
Decyzje Komisji Europej- skiej o obcięciu limitów pro- dukcji cukru nawet o 25 proc., zmusiły właścicieli do wstrzymania produkcji.
– Ograniczenia, które nam narzucono, spowodowały- by, że kampania buraczana w Cukrowni Racibórz trwałaby tylko 50 dni. Trudno mówić o jakiejkolwiek rentowności zakładu, który działałaby nie- całe dwa miesiące w roku – mówi Sebzda.
O tym, że na rynku polskie- go cukru pozostaną tylko naj- silniejsi, Suedzucker wiedział od początku. Stąd podjęto de- cyzję o centralizacji produk- cji. Wybór padł na opolską Cukrownię Cerekiew, jeden z najnowocześniejszych za-
Gorzki smak cukru
Skrócony okres kampanii buraczanej w raciborskiej cukrowni zdecydował o zamknięciu zakładu
k ł a d ó w tego typu w kra- ju. – Tu kampanię pro- wadzimy przez około 100 dni. Dzięki nowoczesnym technologiom, przez kolej- ne sto możemy prowadzić tzw. kampanię sokową, czy- li produkcję cukru ze zgro- madzonych zapasów soku.
Sumując, w tym zakładzie produkcja trwać będzie ponad 200 dni w roku, co zwiększy rentowność zakła- du – mówi członek zarządu.
Bezlitosna unia
W interesie Unii Europej- skiej jest, by jak najmniej firm produkowało cukier. Ci, któ- rzy zostają w grze, muszą ło- żyć na firmy, które wycofują się z rynku. – To naprawdę potężne pieniądze. Koszty te, nazywane kosztami restruk- turyzacji, obciążają działające zakłady. Płacimy za europej- skie zakłady, które łącznie produkowały sześć milionów
ton cukru.
Aby przetrwać, musimy się dostosowywać – mówi Sebzda. To nie jedy- ny zakład, który zakończył produkcję. W fazie likwidacji jest cukrownia w Chybiu. Ją również wchłonie cerekwic- ki gigant.
Nikt się nie skusił Obecnie raciborska cu- krownia pełni rolę magazy- nu cukru. Z dniem 31 lipca zakończyły się umowy o pra- cę z kolejnymi 17 osobami.
Obecnie pracuje tam około trzydziestu osób, tyle docelo- wo zostanie z setki osób, które zatrudniała cukrownia. Wie- lu pracownikom zapropono- wano nową pracę w Cerekwi.
– Niestety, na moje biurko do dziś nie wpłynęło nawet jedno podanie o pracę. Mimo iż za- proponowaliśmy takie same zarobki powiększone o zwrot
kosz-
tów dojazdu do Cerekwi – mówił w czwartek Sebzda. Każdy z pracowników, odcho- dzących z Cukrowni Racibórz, otrzymał od- prawy w wysokości 18-miesięcznej pensji.
Prawo do tej odprawy mógł zachować rów- nież po przejściu do cukrowni w Cerekwi, niestety nikt się nie skusił.
– Raciborski rynek pracy jest dość specyficzny. W ostatnich latach załoga cukrowni zosta- ła dość mocno przebrana. Ci, których zwolniono, zostali wchłonięci przez inne bran- że – dodaje jeden z szefów Suedzucker Polska.
Cukrowy gigant
Suedzucker Polska jest najmłodszą spośród przed-
Już na jesieni tego roku Cukrownia Racibórz zmieni właściciela.
Zakład zostanie sprzedany zachodniemu inwestorowi.
siębiorstw Grupy Südzuc- ker w Europie. Pierwsze projekty inwestycyjne, które stanowiły zaczątek działal- ności Südzucker w Polsce, realizowane były w drugiej połowie lat dziewięćdziesią- tych. W ostatnich latach fir- ma oddała między innymi do użytku silosy w Cukrow- ni Ropczyce i Cukrowni Ce- rekiew o pojemności 40 000
ton każdy. 13 czerwca nastą- piło połączenie działających do tej pory w Polsce pojedyn- czych spółek w jeden pod- miot Südzucker Polska S.A.
Jednocześnie wszystkie 12 cukrowni zostało wykreślo- nych z rejestru spółek. Po- cząwszy od tego dnia spółki te przestały istnieć
Adrian Czarnota Joachim Majnusz przepracował w cukrowni 15 lat
FOT. ADRIAN CZARNOTA (3)
Ostatnia partia cukru pojedzie do Tadżykistanu Henryk Bizoń przepracował w cukrowni 13 lat
9
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 12 sierpnia 2008 r.
REKLAMA
10 GMINY
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 12 sierpnia 2008 r.REKLAMA
Chcecie Państwo pracować w Austrii, Niemczech a może w Szwajcarii?
W chwili obecnej poszukujemy pracowników do pracy w Austrii i Szwajcarii w poszczególnych zawodach:
- murarz, cieśla szalunkowy, dźwigowy/stolarz, dekarz, malarz, blacharz dachowy, elektryk
- ślusarz, spawacz , operator CNC
- pracownicy do prac w tunelach, operatorzy sprzętu ciężkiego
IT’S TIME FOR A CHANGE IT’S TIME FOR A CHANGE
5000 PRACOWNIKÓW NAM ZAUFAŁO!
Eurojobs GmbH, 47-200 Kędzierzyn-Koźle, u
l. Piastowska 1/212tel. +48 774821547, +48 660391025, +48 696630243 www.eurojobs4you.com
Młody gospodarz od 1997 r.
prowadzi kurzą fermę w Po- grzebieniu, którą przejął po ojcu. – Do udziału w konkur- sie KRUS-u namówili mnie doradcy z ODR – mówi pan Dawid. – Nie musiałem się do tego przygotowywać, bo bez- pieczeństwo w firmie to pod- stawa. Pod uwagę bierze się wszystko, począwszy od ubrań roboczych, przez maszyny, samochody, dokumentację.
Wiąże się to z dodatkowymi kosztami, bo na bieżąco trze- ba coś remontować, napra- wiać, konserwować. Ciągle też trzeba coś dostosowywać do zmian w przepisach unij- nych – dodaje.
Ferma pana Dawida po- wstała w 1976 r. W 1997 r.
została gruntownie zmo- dernizowana. Maksymalna obsada wynosi 36 tys. kur.
Dawid Koczy zajął II miejsce na szczeblu wojewódzkim w konkursie na bezpieczne gospodarstwo rolne, organizowanym przez KRUS
Nawet kury wiedzą Nawet kury wiedzą
co to porządek co to porządek
To nie pierwsze wyróżnienie dla Dawida Koczego (32 lata). Jest laureatem
konkursu Agroligi w kategorii gospodarstwo rolne z 2004 r.
– Tu się pracuje 24 godziny na dobę. Nie ma sztywnych godzin pracy. Kiedy jest jakaś awaria, siedzimy i do 2.00 w nocy. Mamy tak wszystko zautomatyzowane, że fizycz- nej pracy prawie tu nie ma.
Jest nowoczesna linia pro- dukcyjna, jednak wszystko trzeba nadzorować i doglądać – wyjaśnia właściciel. – Wy- twarzamy czyste produkty.
Nie ma możliwości zarażenia ptasią grypą, bo do kurnika nie jest w stanie przedostać się nic z zewnątrz. Poza tym ferma jest pod stałą kontrolą weterynaryjną – dodaje Ko- czy. W najbliższym czasie nie planuje zwiększenia produk- cji ani większych inwestycji.
– Zakład jest na tyle nowocze- sny, że nie wymaga żadnych zmian – tłumaczy.
(e.Ż)
Bezpieczeństwo w firmie to podstawa – mówi Dawid Koczy
Seniorzy z Budzisk (na zdjęciu) świętowali w odno- wionej świetlicy.
Spotkanie tutejszego klubu seniora odbyło się 29 lipca.
Była to pierwsza impreza, która odbyła się w świeżo wyremontowanej świetlicy.
Honorowymi gośćmi byli przedstawiciele władz gmi-
ny – burmistrz Rita Serafin i sekretarz Dominik Klima- nek. Wszystkich powitała soł- tys Ingeborga Depta. – Teraz mamy świetne warunki. W przyszłym roku chcemy ku- pić nowe stoły i ławki, i wte- dy jeszcze częściej będziemy mogli się spotykać – obiecała seniorom pani sołtys. Uroczy-
Świętowanie po nowemu
stość była okazją do uhono- rowania jubilatów, którzy w tym roku obchodzą 70. uro- dziny – Agnieszki Łużyny, Irmgardy Kalety i Rudolfa Nowaka. Państwo Łużyno- wie ponadto odebrali życze- nia z okazji obchodzonych w tym roku złotych godów.
(e.Ż)
FOT. EWELINA ŻEMEŁKA FOT. EWELINA ŻEMEŁKA
Oferujemy Państwu niemieckie umowy o prace
-1600-1900 euro netto miesięcznie plus dodatki za nadgodziny
- cotygodniowe zaliczki
- pewne mieszkania w okolicy miejsca pracy.
Do pracy w Austrii i w Niemczech wymagany paszport niemiecki, do pracy w Szwajcarii wystarczy paszport polski.
Wymagana znajomość języka niemieckiego w stopniu niezbędnym do porozumienia się w pracy.
Jeruzalem
KOMPLEKSOWE USŁUGI POGRZEBOWE
CAŁODOBOWO
Formalności pogrzebowe w biurze na terenie cmentarza (czerwony budynek)
% 032 415 57 03 0602 692 349
Trumny, obsługa pogrzebu,
miejsca pochówku,
wieńce, przewóz zwłok
11
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 12 sierpnia 2008 r.
GMINY
PROMOCJA
ZADZWOŃ: tel. (032) 415 47 27 w.34, 0608 678 209, mk@nowiny.pl tel. (032) 415 47 27 w.34, 0502 395 976, mp@nowiny.pl
Zapewniamy najlepszą oglądalność w regionie: 200 tys. wizyt / miesiąc, 6660 wizyt dziennie
BANERY, PREZENTACJE, BAZA FIRM – JUŻ OD 70 ZŁ/TYDZIEŃ
Skuteczna reklama w Internecie NA PORTALU
Rada Sołecka zorganizowa- ła dwudniowy festyn rodzin- ny, 2-3 sierpnia, który odbył się na miejscowym boisku.
Jedną z głównych atrakcji był sobotni pojedynek strażacki między oldbojami a młodzie- żą. Po kłopotach spowodowa- nych awarią sprzętu udało się przeprowadzić zawody o Pu- char Sołtysa. Strażacy mieli do pokonania tzw. bojówkę. Ku ogromnej radości oldbojów, to oni okazali się lepsi w tej kon- kurencji. OSP zorganizowała też pokaz gaszenia palącego się samochodu. Wieczorem odbyła się zabawa taneczna.
W niedzielę rywalizowali piłkarze. Turniej wygrała Ruda Kozielska, drugie miejsce zaję- ły Rudy, a trzecie Jankowice.
Na scenie wystąpił 18-osobo- wy zespół ludowy Górzanie, w którym najstarsza członkini liczyła 84 lata. Zaprezentował się również kabaret Trzy ofia- ry drogi do Europy, a imprezę tradycyjnie zakończyła zaba- wa taneczna.
(e.Ż)
Chłopaki Chłopaki
i do zabawy i do gaszenia i do zabawy i do gaszenia
W Rudzie Kozielskiej doświadczenie strażackie wygrało z młodością
Taniec radości oldbojów Główna nagroda – śląski napój na „k”, czyli krzinka piwa
Oldboje w akcji
FOT. EWELINA ŻEMEŁKA
12 GMINY
Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 12 sierpnia 2008 r.PROMOCJA
Tutejsza OSP wzbogaci- ła się o magirusa z 1977 r., sprowadzonego z Niemiec.
– Trafił do nas ze straży zakła- dowej Fulda. Jego kierowcą przez 20 lat był Henryk Szu- mera, pochodzący z Racibo- rza, od wielu lat mieszkający w Niemczech. Kiedy dowie- dział się, że straż zakładowa będzie likwidowana, a wóz sprzedany firmie handlującej samochodami pożarniczymi, przekonał Niemców, żeby magirus trafił do nas – opo- wiada asp. Dariusz Kuśmierz, prezes OSP w Pogrzebieniu.
Wóz sprowadzono na po- czątku lipca, kosztował 5 tys.
euro. – To świetna okazja. Sa- mochód ma przejechane tyl- ko 17 tys. km. Jest w bardzo dobrym stanie technicznym.
Pojemność zbiornika wyno- si 2 tys. 600 l, wydajność au- topompy to 1600 l/min. Jest wyposażony w cały armaturę wodno-pianową, drabiny na- sadkowe, podręczny sprzęt burzący, ma szybkie 40-me-
trowe natarcie oraz zwijadło na węże, nosze, kwasood- porne wanny do wyłapywa- nia cieczy ropopochodnych, narzędzie nieiskrzące i dwie apteczki po brzegi wypełnio- ne kluczami. Po prostu cały specjalistyczny sprzęt – wy- licza Dariusz Kuśmierz. Stra- żakom szkoda rozstawać się z użytkowanym do tej pory mercedesem, pozyskanym w 2005 r., ale miejsce w garażu potrzebne jest na nowy wóz.
To nie koniec zmian. – Czyni- my starania o samochód tere- nowy, żuka chcemy sprzedać – dodaje prezes.
OSP Pogrzebień liczy 30 strażaków. Naczelnikiem jest st. asp. Henryk Gorywo- da. Jednostka działa prężnie.
Obecnie uczestniczy w kur- sach ratownictwa wodnego na wodach szybko płyną- cych, stara się też o łódź. W planach są szkolenia na ster- motorzystę.
(e.Ż)
Zespół Szkół w Krzanowi- cach współpracuje z ukraiń- ską placówką już 7. rok. Co roku przez tydzień dzieci z Rohatynia przebywają w pol- skich rodzinach, a następnie ze swoimi polskimi rówie- śnikami wracają na Ukrainę i goszczą ich również przez tydzień. W projekcie bierze udział 50 uczniów. Młodzi Ukraińcy, w wieku od 13-16 lat, przebywali w Polsce od 2 do 9 sierpnia. W tym czasie uczestniczyli w obchodach Dni Krzanowic, poznali part- nerskie delegacje z Niemiec i Czech, a także brali udział w warsztatach plastycznych
„Nasz wspólny dom – Eu-
Strażacy z Pogrzebienia postawili na całkowitą wymianę pojazdów
Brakuje miejsca w gara
Brakuje miejsca w garaż żu u
FOT. EWELINA ŻEMEŁKA
Wóz jest uterenowiony, ma przedni Wóz jest uterenowiony, ma przedni napęd. Jest w bardzo dobrym napęd. Jest w bardzo dobrym stanie zarówno wizualnym jak i stanie zarówno wizualnym jak i technicznym – cieszy się
technicznym – cieszy się Dariusz Kuśmierz
Dariusz Kuśmierz
Zakończyła się wizyta dzieci z Rohatynia w Krzanowicach
Międzynarodowa dyskoteka przełamała lody
ropa” i „Widok z okna”. Nie zabrakło wizyty w Urzędzie Miejskim w Krzanowicach oraz raciborskim Starostwie Powiatowym. Młodzież zwie- dziła też Warszawę, Kraków, Góry Stołowe. Wiele emocji dostarczyły rozgrywki spor- towe oraz polsko-czesko-ukra- ińska dyskoteka. – Dzięki tej współpracy uczniowie stają się bardziej otwarci – mówi Kornelia Lach, dyrektor ZS w Krzanowicach. – Jeszcze kilka lat temu stronili od siebie, dzie- lili się na dwie grupy. W tym roku autentycznie wspólnie spędzają czas, chcą się razem bawić, współpracować, mają sobie wiele do opowiedzenia.
Młodzież poznaje nawzajem swoją kulturę, warunki życia i systemy szkolnictwa w obu
krajach – dodaje. Kornelia Lach podkreśla, że realizacja projektu wymaga ogromnego
zaangażowania nauczycieli z obu stron. – Potrafią się po- święcić i zaangażować pod-
czas urlopu, za co jestem im bardzo wdzięczna – zapewnia pani dyrektor. (e.Ż)
Jedną z atrakcji była wspólna wycieczka do Warszawy
FOT. ARCH.