• Nie Znaleziono Wyników

"Kaiserherrschaft und Königstaufe. Kaiser, Könige und Päpste als geistliche Patrone in der abendländischen Missionsgeschichte", Arnold Angenendt, Berlin-New York 1984 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Kaiserherrschaft und Königstaufe. Kaiser, Könige und Päpste als geistliche Patrone in der abendländischen Missionsgeschichte", Arnold Angenendt, Berlin-New York 1984 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Strzelczyk, Jerzy

"Kaiserherrschaft und Königstaufe.

Kaiser, Könige und Päpste als geistliche

Patrone in der abendländischen

Missionsgeschichte", Arnold Angenendt,

Berlin-New York 1984 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 78/3, 576-580

1987

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

m ów i nie o k ap italiźm ie, lecz o społeczeństw ie cechującym się stałym w zro stem g o sp o d a r­ czym . W ty tu le swej p racy w olał zaś um ieścić n ajm niej zo bow iązujące pojęcie „ Z a c h ó d ” . Z asta n aw ia m się, czy ów unik nie w ynika stąd , iż przyjęcie jak iejk o lw iek , w zględnie precyzyjnej, definicji p rzed m io tu , nie o zn aczało b y z konieczności zajęcia (ch o ćb y im plicite) jak ieg o ś sta n o w isk a ideologicznego w obec k a p ita lizm u a tego w ielu b a d ac zy p rag n ie u n ik n ą ć 14.

O s ta tn ia uw aga m a c h a ra k te r m eto d o lo g iczn y . R o z p a trzm y dw ie u sta lo n e p rzez H alla relacje: a) m iędzy rozw ojem g o sp o d arcz y m a p ań stw e m organicznym , b) m iędzy p ow staniem p ań stw a o rg an iczn eg o a chrześcijaństw em .

R elacja pierw sza sfo rm u ło w an a jes t n a p o zio m ie teoretycznym , relacja d ru g a n a poziom ie h istorycznym . W y rażają one in n e typy zw iązków d eterm inacyjnych. Z d an iem H alla , p ań stw o o rg an iczn e (d o k ład n iej — zap ew n ian e przezeń w sparcie in fra s tru k tu ra ln e ) niezbędne je s t dla w yłonienia się k a p italizm u — je d n o je s t tu w aru n k iem niezbędnym d ru g ieg o w sensie teo re­ tycznym . C h rześcijań stw o tym się różni od p a ń stw a org an iczn eg o , iż nie jest k ateg o rią teo rety czn ą lecz h istoryczną, nie o g ó ln ą, lecz szczegółow ą. M o żn a pow iedzieć, iż niezbędne dla p o w s ta n ia p ań stw a o rganicznego nie b y ło sam o ch rześcijaństw o ja k o tak ie, lecz ja k a ś ideologia, k tó ra b yłaby w stan ie spełnić te sam e funkcje, np. tw o rząc poczucie w sp ó ln o ty ob n iżać k o szty tran sak c ji, w aloryzując ro d zin ę n u k le a rn ą sprzyjać m ob iln o ści ziem i i ludzi, daw ać o k reślo n y ro d zaj liegitym izacji w ładzy m onarszej etc. S tąd py tan ie — czy istnieły m ożliw ości by w E u ro p ie p o ro m ań sk iej w yłoniły się in n e niż chrześcijań stw o ideologie, n iekoniecznie religijne, k tó re m ogłyby spełniać te sam e — z grubsza teoretycznie s c h a ra k tery z o ­ w ane — fu n k cje co chrześcijaństw o. N ie m am dziś żad n y ch k o m p eten cji, by n a to py tan ie odpow iedzieć. G d y b y jed n a k przyjąć m ożliw ość odpow iedzi pozytyw nej, to w tedy u chylona m o g łab y zo stać teza, iż po w stan ie k a p ita lizm u b y ło sw oistym cudem — zaiste n iep o w ta rza l­ nym sp lo tem przyczyn. W tedy cały m odel H alla m ożna byłoby p ró b o w a ć z rein te rp re to w ać n a gruncie innych założeń teoretycznych, np. jak iejś zm odyfikow anej (zrew idow anej?) wersji teorii fo rm acji. N o . ale to ty lk o cieniutki tro p .

A n d rzej Z yb erto w icz

A rn o ld A n g e n e n d t , K aiserherrschaft und K önigstaufe. Kaiser, K önige und

P äpste als geistliche P atrone in der abendländischen M issionsgeschichte („A rb eiten

z u r F rü h m itte la lte rfo rsc h u n g ” . S ch riften reih e des I n s t i tu t s . fü r F rü h m itte la lte r­ fo rsch u n g d e r U n iv e rsitä t M ü n s te r, Bd. 15), B erlin— N ew Y o rk 1984, W alter de G ru y te r, s. X III, 378.

P o zd o b y ciu C z arn k o w a (1108) B olesław K rzy w o u sty , w edług G a lla A n o n im a (II, 44), „w ielu skło n ił d o p o rzu cen ia p o g a ń stw a i p rzyjęcia w iary, a sam ego w ładcę g ro d u p o d n ió sł ze z d ro ju c h rz tu św .” (de fo n te baptism atis elevavit). D w u k ro tn ie ( I I 44 i 47) k ro n ik arz z o b u rzen iem zaznaczył, że w ia ro ło m n y ów w ładca (G n iew o m ir) m im o w yśw iadczonej m u łaski („i gdy innych w ybito, jeg o zach o w a ł p rzy życiu i w tym że g ro d zie osadził ja k o p a n a ” ) nie d o c h o w ał w ierności księciu p o lsk iem u . „P odniesienie ze z d ro ju c h rz tu ” oznacza oczyw iście przyjęcie przez B olesław a fu n k cji ojca chrzestnego. W relacji G a lla A n o n im a m am y d o czynienia ze zjaw iskiem dość często n o to w an y m przez dziejopisów śre d n io ­ w iecznych, lecz d o tą d nie w pełni w yjaśn io n y m histo ry czn ie: p rzejm o w an ia przez zw ycięskich

14 P o d o b n ie R. J. H o l t o n , przep ro w ad ziw szy dyskusję n ad ro z m a ity m po jm o w an iem term in u „ k a p ita liz m ” w rozdz. 1 swej w sp o m n ian ej p ra cy , nie w y p raco w u je ż ad n e g o p re ­ cyzyjnie o k reślo n eg o w a rian tu tej k ateg o rii, n a w et gdy p rzed staw ia w łasny m odel sił i w aru n k ó w decydujących d la d o k o n a n ia się przejścia d o k a p italizm u .

(3)

w ładców chrześcijańskich (przede w szystkim , lecz nie w yłącznie, cesarzy) funkcji ojca c h rze stn eg o w obec p o k o n a n y ch lub w inny sp o só b uzależn io n y ch w ładców p o g ań sk ich , zm u szo n y ch lub n a k ło n io n y ch d o przyjęcia w iary chrześcijańskiej. R eligijnym i politycznym asp e k te m tej p ra k ty k i w skali całej niem al E u ro p y w czesnośredniow iecznej pośw ięcona zo stała ob szern a ro z p ra w a p ro feso ra z M ü n ste r — w yb itn eg o znaw cy religijności i liturgii ś re d n io w iec zn e j1 A rn o ld a A n g e n e n d t a .

S k ład a się o n a z obszernego w stępu, d w ó ch głów nych części o raz zw ięzłego p o d su m o ­ w ania. W stęp (s. 1— 20) pośw ięcony zo stał ogólniejszym zag ad n ien io m polityki m isyjnej w ładców chrześcijań sk ich ze szczególnym uw zględnieniem dotychczasow ych ro z p o zn a ń n auki w zak resie p ra k ty k i p rzejm o w an ia funkcji ojca ch rzestn eg o . R o zp o cząć w y p a d ło od n aszk ico ­ w an ia bard ziej typow ych stan o w isk b a daw czych n a tem a t aktyw ności m isyjnej w ładców ch rześcijań sk ich , gdyż i o n a — co p ra w d a sp o rad y czn ie — byw ała p o d d a w an a w w ątpliw ość. O ile sens p olityczny tej aktyw ności nie b udził raczej w ątpliw ości, o tyle nie zaw sze ja s n e w ypow iedzi źró d eł nie pozw alały najczęściej na określenie, n a czym k o n k re tn ie polegała

ro la m o n arc h y w sam ym ak cie c h rztu . W p raw d zie „A n n ales P etav ian i” p o d ro k iem 777, pisząc o roli K a ro la W ielkiego w ch ry stian izacji Sasów , uciekały się d o p o ró w n a n ia go z Ja n e m C hrzcicielem 2, a kiedy indziej czytam y, że n am aścił tychże Sasów K rzyżm em Ś w .3, p o d o b n ie o O tto n ie I, że „ochrzcił S ło w ia n " 4, ale w obec p o zb aw ien ia w ładców chrześcijańskich w K ościele Z ac h o d n im zasadniczych funkcji k a p ła ń sk ich nie m oże ulegać w ątpliw ości, iż relacji tych nie w o ln o odczytyw ać d osłow nie, to znaczy, że nie w ładcy lecz kap łan i d o k o n y w ali sam ego a k tu ch rztu . Jed y n ą, lecz d o n io słą, fo rm ą liturgicznego u d ziału m o n a r­ ch ó w w tym ak cie było w łaśnie spełnienie w pew nych p rz y p ad k a ch roli ro d zica chrzestnego. N a zjaw isk o to z w ró co n o uw agę w o dniesieniu d o C esarstw a W sc hodniego, gdzie cesarski p a tro n a t ch rzestn y rozw inął się w cześniej (w yraźnie uchw ytny w ź ró d łach począw szy od pierw szej po ło w y VI w ieku) i przez całe w czesne średniow iecze zach o w ał w łaściw ą k o n serw aty w n em u p ro to k o ło w i dw o rsk iem u i ro z b u d o w a n ą form ę. D zięki b a d an io m F ra n z a D ö l g e r a 5 u jaw n io n a zo stała po lity czn a fu n k c ja tej in stytucji, k tó r ą należy ro z p atry w ać w ra m a c h b izantyjskiej d o k try n y „ro d zin y k ró ló w ” z hierarch iczn ie ro z b u d o w a n ą d ra b in ą zależności i całą o d n o śn ą , sk ru p u la tn ie p rzestrzeg an ą ty tu la tu rą . P rzy p o m n ia n e przez A n g en en d ta (s. 5 n n .) p rz y p ad k i p a tro n a tu chrzestnego cesarzy bizan ty jsk ich w y k azu ją n u ż ąc ą w p ro st jed n o s ta jn o ść c erem o n iału i w agę, ja k ą n a d w o rze cesarskim p rz y k ła d an o d o ń . Ze sku teczn o ścią oczyw iście b y ło różnie. W szystko w skazuje je d n a k n a to , że w opinii w spółczesnych p a tro n a t w ładcy chrześcijańskiego n ad k o n w e rty tą nie b ył czczym cerem oniałem , lecz p o ciąg ał za so b ą

1 Z w cześniejszych p rac A . A n g e n e n d t a , ilu stru jący ch głów ne k ieru n k i jeg o d o ciek ań n au k o w y ch , w ym ieniłbym : M onachi peregrini. Studien zu Pirm in und den m onastischen

Vorstellungen des frü h e n M ittelalters, M ü n c h e n 1972; R eligiosität und Theologie. Ein spannungs­ reiches Verhältnis im M itte la lte r, „A rch iv fü r L iturgiew issenschaft” t. X X /X X I, 1978— 79,

z. 28— 55; R e x et Sacerdos. Z u r Genese der Königssalbung, [w:] Tradition als historische

K raft, B erlin— N ew Y o rk 1982, s. 100— 118; M issa specialis. Zugleich ein B eitrag zu r E ntstehung der Privatm essen. „F rü h m ittelalte rlic h e S tu d ien ” t. X V II, 1983, s. 153— 221; Sühne durch B lut, tam że X V III (1984). s. 437— 467; Theologie und Liturgie der m ittelalterlichen Toten-M em oria, [w :] M em oria. Der geschichtliche Z eugnisw ert des liturgischen G edenkens im M ittela lter. M ü n ch en 1984. s. 79— 199.

2 M G H SS I 16: Unde in postm o d u m K arolus rex m erito gaudet cum Johanne baptista,

qui et baptizavit praedicans baptism um in rem issionem om nium peccatorum .

3 D e conversione S a xo n u m carmen (M G H P o etae L at. I, 381).

4 Urkundenbuch des E rzstifts M agdeburg, ed. F. I s r a ë l , W . M ö l l e n b e r g , Bd. I, M ag d eb u rg 1937, n r 28. s. 42: {gentes}, quas predictus piissim us im perator b a ptizavit vel per

eum suum que equivocum regem successorem que eorum deo annuente baptizandae sunt.

5 Z w łaszcza D ie ..Familie der K önige”, „ H isto risch e s J a h rb u c h ” , r. L X , 1940, s. 397— 420, w yd. II w tegoż, B yza n z und die europäische S taatenw elt. D a rm sta d t 1964, s. 34— 69.

(4)

w ażne kon sek w en cje społeczne. S pełniając ja k gdyby p o s tu la t sfo rm u ło w an y przed laty przez F . D ö lg era, A n g en en d t p o sta n o w ił zjaw isk o p a tro n a tu chrzestn eg o w ładców zb ad ać w k ręgu K o ścio ła Z ach o d n ieg o . Ja k d o tą d , najw ięcej uw agi w nauce zn alazły sto su n k o w o liczne p rzy k ład y z A nglii anglosaskiej, w czesnych K a ro lin g ó w oraz w ładców n o rm ań sk ich z aró w n o n a k o n ty n en cie ja k i n a W y sp ach ; p ra c y je d n a k , k tó ra by zjaw isko to przed staw iła w pełny sp o só b , d o tą d nie było.

Z w yczaj, ta k g łęb o k o z a k o rzen io n y w liturgii, należy b a d ać n a tle w yo b rażeń teo lo ­ gicznych epoki (z aró w n o teologii ..oficjalnej", ja k rów nież „teologii p o p u la rn e j”) o raz ew olucji ry tó w liturgicznych. D ziedzina ta, znacznie w now szych czasach zaaw a n so w an a w b a d an iac h , nie zaw sze recypow anych w należytym sto p n iu przez histo ry k ó w , jest szczególnie b liska a u to ro w i. Pierw szą z d w ó ch zasadniczych części m o n o g rafii pośw ięcił on „ sa k ra m en to w i inicjacji w e w czesnym śred n io w ieczu " (s. 21— 164). Z u z n an ia g o d n ą g ru n to w n o ścią i o g ro m n ą k o m p e ­ tencją p rzed staw ia tu A n g en en d t najp ierw o b o w iązu jący w K ościele rzym skim ryt chrzcielny o ra z zm ian y , jak ie w tym zakresie p rzy n io sła k a ro liń sk a refo rm a litu rg iczn a, dzięki której ry tu ał rzym ski stał się p an u jący m . W n astęp n y m rozdziale om ów ione zo stały ró ż n e aspekty w y o b rażeń religijnych zw iązanych z ch rztem : ry tu alizm (k tó reg o sk rajn o ść b y ła p o n iek ą d p o c h o d n ą słabości refleksji teologicznej we w czesnym średniow ieczu), dem o n izm (isto tn a rola egzorcyzm u w rycie c h rzestn y m ; M enschen der B ekehrung und der Taufe zuzuführen bedeutete

dem F rühm ittelalter, sie dem Teufel zu entreissen (s. 55), c o m iało isto tn e znaczenie dla

teorii i p ra k ty k i p rzy m u su ch rzestn eg o i z ak a z u ap o stazji), w ażne społecznie p rzek o n an ie 0 w iążących się z ak tem c h rztu d o ra źn y c h , k o n k re tn y c h łask ach B oga dla n aw ró co n y ch , a tak że o działającym rów nież w sto su n k u d o przyszłyc pok o leń błogosław ieństw ie łaski, szczególnie p o ż ąd a n y m w ro d zin ach d y n asty czn y ch (Königsheil). A u to r o m aw ia tak że w tej części p racy pojęcie c h rztu zb io ro w eg o , tra k tu ją c zjaw isk o nie ja k o w ykroczenie przeciw d u chow i n a k az ó w ew angelicznych, lecz ja k o zw ykłą i ty p o w ą d la w czesnych w ieków śred n ich m anifestację św iadom ości grupow ej — ro z u m o w an ia k ate g o riam i ro d zin n y m i, rodow ym i 1 p lem iennym i. W zakresie niezbędnym z p u n k tu w idzenia p o staw io n eg o z a d a n ia b adaw czego om ów ił n a stęp n ie a u to r p ro b lem sto su n k u chrześcijan (także św ieżo o ch rzczo n y ch ) d o „ b arb a rz y ń c ó w ” , czyli p o g a n (s. 72 nn.). M im o że z asad y „żad n y ch sojuszów z p o g a n a m i” i „żadnej w ojny pom iędzy chrześcija n am i” b a rd z o niekiedy o dstaw ały o d p olitycznej p ra k ty k i, m o ty w acja n a nich o p a rta odg ry w ała bez w ątp ie n ia isto tn ą rolę w decyzjach konw ersji, a w p rz y p a d k u bard ziej religijnie n a staw io n y c h je d n o s te k naw et d o p ew nego sto p n ia o kreślała d z ia łan ia polityczne. .

W k o lejnym ro zd ziale o m aw ia A n g e n en d t genezę s a k ram e n tu b ierz m o w an ia (s. 75 nn.), jeg o p o c zą tk o w ą łączność z ch rztem i ko n ieczn o ść rozszczepienia ry tu w y n ik ającą przede w szystkim z niem ożności o so b isteg o u d ziału b isk u p a przy obrzędzie c h rztu w rozległych diecezjach i o b szarach m isyjnych. O d ry tu rzym skiego, p rzew idującego d w a nam aszczenia p o chrzcie św iętym , odbiegały ry ty innych K ościo łó w pó źn o an ty czn ej i w czesn o śred n io ­ w iecznej E u ro p y . I w tym p rz y p ad k u d o p iero re fo rm a k a ro liń sk a przyczyniła się w decydującym sto p n iu d o u pow szechnienia rzym skiego ry tu p óźniejszego b ierzm o w an ia, k tó ry n a p ó łn o c o d A lp staje się w szerszym zak resie u chw ytny ź ró d ło w o o k o ło ro k u 700 (w Anglii) i w pierw szej połow ie V III w. (p a ń stw o F ra n k ó w ).

W k olejnym ro zd ziale, pośw ięconym ew olucji in stytucji p a tro n a tu ch rzestn eg o (s. 91 nn.), a u to r przech o d zi d o p o d jęteg o tem a tu w sp o só b bezp o śred n i. S zczegółow a an aliza d o p ro ­ w adziła d o p o g łęb io n eg o ujęcia zjaw iska, w y d o b y ła nie w pełni d o tą d u św ia d a m ian e w nauce treści i im plik acje, a tak że zw róciła uw agę n a n iek tó re m ożliw ości now ych in terp retacji. P o m ijając m o m en ty ściśle ry tu aln e, p rag n ę zw rócić uw agę n a u stalen ie dużej w agi. O ile fa k t n aw iązy w an ia przez chrzest więzi p o k rew ień stw a d u ch o w eg o pom iędzy ro d zicam i (ojcem ) ch rzestn y m i a chrześniakiem jest d o sta te cz n ie z n an y , o tyle m ało lub w ogóle nie była d o tą d d o strz eg a n a in n a kon sek w en cja p a tr o n a tu c h rzestn eg o : więź p o k rew ień stw a duch o w eg o naw iązyw ała się tak że pom iędzy ro d zicam i chrzestnym i i rodzicam i rzeczyw istym i osoby

(5)

579

chrzczonej. O ile tę pierw szą A n g en ed t nazyw a „ w erty k a ln ą ” , to dru g i ro d z aj więzi

(vinculum spirituale) — „ h o ry z o n ta ln ą ” . Jest to więź „w sp ó ło jco stw a” {pactum com paternitatis)

(p o r. s. 121 n n .), k tó rej istnienie, a zw łaszcza fu n k c jo n o w an ie w p rak ty ce społecznej, jest m oże tru d n iej u ch w y tn e źró d ło w o , ale — zw łaszcza p o b a d a n ia c h A n g e n en d ta — nie ulega w ątpliw ości. R zecz ja s n a , w y k azan ie fu n k c jo n o w an ia więzi w sp ółojcostw a ja k o konsekw encji a k tu c h rztu w y d a tn ie w zm acnia d o m n ie m an ie o d o n io słej roli społecznej in stytucji p a tro n a tu chrzestnego.

D alsze ro zw ażan ia z aw arte w I części m o n o g rafii d o ty czą w y stępow ania o só b d u chow nych w c h ara k te rze p a tro n ó w chrzestnych. Z jaw isk o to , p o c zą tk o w o o dgryw ające sp o rą rolę ze w zględu na przypisyw ane n iek tó ry m k a te g o rio m o só b du ch o w n y ch cechy chary zm aty czn e, dość w cześnie b y ło o g ran iczan e przez K ościół, k tó ry niechętnie p atrzy ł n a n ad m iern e w iązanie się z a k o n n ik ó w i księży ze św iatem ludzi św ieckich (p o r. s. 147). P rzy p ad k iem szczególnym było w y stępow anie papieży w c h ara k te rze ojców ch rzestn y ch (s. 148 n n.). P o raz pierw szy 0 tak im p rz y p a d k u ź ró d ła in fo rm u ją p o d ro k iem 689, kiedy to papież Sergiusz I ochrzcił 1 zapew ne w ystąpił ja k o ojciec ch rzestn y a n g lo sask ieg o k ró la C aedw alli, szczególnie jed n a k liczne i b a rd z o w yraziste w swej politycznej w ym ow ie p rz y k ład y w y stępow ania papieży w tej roli d o ty cz ą przedstaw icieli ro d u K aro lin g ó w .

O ile p rzed staw io n a pow yżej pierw sza część m o n o g rafii A n g en en d ta w sp o só b wielce k o m p ete n tn y , a p o części n o w a to rsk i, z ary so w ała instytucję p a tro n a tu c h rzestn eg o we w czesnym średniow ieczu o d stro n y teologicznej i liturgicznej, o tyle część d ru g a (s. 165— 310) przed staw ia w szystkie d o strzeżo n e w ź ró d ła c h przejaw y sp ra w o w an ia „cesarskiego p a tro n a tu ch rzestn eg o n a Z ac h o d zie ” . U k ła d m ate ria łu w tej części jest n astęp u jąc y : ro zd ział I ' om aw ia ch ry stian izację F ra n k ó w i A nglo sasó w , ro z d ział II — czasy k aro liń sk ie, ro zd ział III — N o rm a n ó w n a o bszarze p ań stw k a ro liń sk ic h i w A nglii, wreszcie ro zd ział IV — czasy . o tto ń sk ie. W ro zd ziale II znalazły się w szczególności: c h ry stian izacja G erm an ii (F ry zja, 1 H esja i T u ry n g ia, S ak so n ia, B aw aria). S łow ian p o łab sk ic h (O bodrzyci i W ieleci), ch rzest H a ra ld a S inozębego w D an ii, m isja A n sg ara, A w arow ie i Słow ianie (K a ra n ta n ie , Czesi, M o raw ian ie, B ułgarzy). W rozdziale IV losy m isyjne n iek tó ry ch z tych lu d ó w czy k ra jó w z n a jd ą k o n ty n u ac ję (D a n ia, O bodrzyci, W ieleci); p o jaw iają się je d n a k także R uś (s. 289 n n.), P o lsk a (s. 296 n n .) i W ęgry (s. 305 n n.). A n aliz a ź ró d eł p rz e p ro w a d z o n a z o stała w sp o só b p raw id ło w y i nie budzi w iększych zastrzeżeń. Przedstaw ienie tak obszern eg o i ró ż n o ro d n e g o m a te ria łu , p o części (np. w kw estiach słow iańskich) o b arczo n eg o w d o d a tk u ta k znacznym piętnem hip o tety czn o ści, „ o b ro śn ię te g o ” b a d an iam i nau k o w y m i, m u siało z n a tu ry rzeczy w ypaść nieco po b ieżn ie, a a u to r, k tó ry p rzy p erfekcyjnie o p a n o w an e j niem ieckojęzycznej (o raz p u b lik o w an ej w języ k ach z ac h o d n ich ) lite ra tu rze p rz e d m io tu 6 nie m ógł b e zp o śred n io k o rzy stać z u staleń n au k i k ra jó w sło w iańskich (p o za p racam i k tó re u k azały się w obcych języ k ach ), nie m ógł śledzić w szystkich zakoli dyskusji naukow ej. W ro zd ziale o Polsce, R usi, ale tak że in n y ch p ań stw ach „ sło w iań sk ich ” i w sch o d n io eu ro p ejsk ich , jest to zupełnie w yraźne. W zam ierzen iu a u to ra d ru g a część m o n o g rafii nie m iała być przecież „p o d ręc z n ik iem ” dziejów ch ry stian izacji E u ro p y , lecz jed y n ie m iała n a celu wychw ycić i osadzić w h isto ­ rycznym k o n tek ście w szystkie uchw ytne ź ró d ło w o p rzy p ad k i cesarskiego (z aró w n o cesarzy zach o d n ich ja k i w sch o d n ich ) i pap iesk ieg o p a tro n a tu c hrzestnego. T ak ob szern e p o tr a k to ­ w anie m ate ria łu b y ło isto tn ie konieczne, gdyż o poszczególnych p rz y p ad k a ch tak ie g o p a tro n a tu źró d ła (zw łaszcza n a Z ach o d zie) in fo rm u ją często w sp o só b tak m ało precyzyjny, a często schem atyczny, że jed y n ie ujęcie zjaw iska w sp o só b m ożliw ie pełny u m ożliw ia jeg o m ia ro d a jn ą ocenę.

W yniki rozległej k w erendy ujętej n a tle ro z w o ju teologii i liturgii kościelnej (będącego p rzed m io tem I części książki) zeb rał a u to r n a s. 310— 315. F o rm y i fu n k cje p a tro n a tu cesarskiego n a W schodzie i na Z ach o d zie o k azały się zbieżne. N ie działał o n sam o d zieln ie:

(6)

często tow arzyszyły m u i w zm acniały go inne fo rm y oso b isteg o uzależnienia (np. in w esty tu ra czy s ta ro g erm ań s k a W affensohnschaft). N iezm iernie interesujące i g o d n e dalszych b a d a ń jest zao b serw o w an e tak że przez a u to ra zjaw isk o sw oistego o p o rtu n iz m u religijnego w ładców , polegające n a p o z o staw an iu przy religii p o g ań sk iej k tó reg o ś z synów , b ąd ź przeciw nie na p o z o staw an iu przez ojca przy p o g aństw ie przy jednoczesnej konw ersji części dynastii w raz z lu d em . Z jaw isk o to tłum aczy się p ra w d o p o d o b n ie o b aw ą przed ..n iesp raw d zen iem ” się now ej religii i chęcią zapew nienia ciągłości d y n astii w p rz y p ad k u społecznie w ym uszonej ap o stazji. Z a trw a łą w arto ść pracy uznajem y szczegółow e u zasadnienie n aw iązyw ania przez p an u jąceg o zw iązku w sp ółojcostw a z ro d z in ą c h rz e śn ia k a ; aczkolw iek to „ h o ry z o n ta ln e ” p o k rew ień stw o w sam ej akcji chrystianizacyjnej odgry w ało m niejszą ro lę od ,.w erty k aln eg o ” , to w o k reślo n y ch sytuacjach o n o w łaśnie m o g ło stanow ić głów ny m otyw p o d ejm o w an ia p a tro n a tu c h rzestn eg o (w edług in terp retacji A n g e n en d ta tak i był m .in. sens zjazd u gnieź­ nieńskiego, o ile rzeczyw iście przy tej okazji O tto n III zo stał ojcem chrzestnym syna B olesław ow ego tego co cesarz im ienia). Z a m otyw am i religijnym i czaiły się k o n k re tn e rach u b y p o lity czn e; cesarski ojciec ch rzestn y zyskiw ał jeszcze jed en arg u m e n t i śro d e k penetracji kościelnej i politycznej na obszary św ieżo ch ry stian izo w an e, w śród A n g losasów insty tu cja ta była n ieraz rozgryw ana w to k u w alk o d o m in ac ję polityczną. Z asłu g u je n a uw agę s to su n k o w o nikłe zain tereso w a n ie in sty tu cją p a tro n a tu ch rzestn eg o ze stro n y w ładców z dynastii o tto ń sk iej, ch o ciaż — teoretycznie rzecz b io rąc — okoliczności zdaw ały się sprzyjać jej z a s to ­ sow aniu. Jeszcze H enryk I zdaje się d o niej sięgał (D a n ia, O bodrzyci), O tto n I m usiał je d n a k m ieć in n e w y o b rażen ia o zak resie swej w ładzy i sp o so b ie jej s p ra w o w an ia; niepew ny p rzy p ad ek z czasów O tto n a III (1000) w spom nieliśm y przed chw ilą. S p o ra d y czn e raczej w ykonyw anie funkcji p a tro n a tu chrzestn eg o przez papieży m ożna ro z p atry w ać ja k o przejaw dalekosiężnej myśli politycznej Stolicy A p o sto lsk ie j, k tó ra — w w yraźnej, ch o ć w ró ż n y sp o só b fo rm u ło w an ej opozycji w obec polityki cesarskiej — d o p u szczała m ożliw ość kościelnej (a w k o n ­ sekw encji — politycznej) sam odzielności ludów w łączających się d o ro d zin y chrześcijańskiej, czego decydującym przejaw em b y ło k reo w an ie (np. n a w schodzie i p ó łn o cy E u ro p y ) niezależnych od śro d k ó w niem ieckich prow incji kościelnych. P o siad an ie w łasnego a rcy b isk u p stw a było zaś w okresie przed cen tralizacją g re g o ria ń sk ą niezaw odnym i nieo d zo w n y m w aru n k iem p o w sta n ia „ K o ścio ła k rajo w eg o ” .

W zględy polityczne n a ogół b rały górę n a d w ięziam i rodzinnym i, zaró w n o n a tu ra ln y m i ja k du ch o w y m i. Z drugiej je d n a k stro n y nie b ra k u je przy k ład ó w , gdy p a tro n a t chrzestny rzeczyw iście o dgryw ał d u ż ą rolę i k o m p lik o w a ł ojcom chrzestnym sytuację p olityczną. N iejed n em u M erow ingow i istnienie tej więzi u ra to w a ło p o p ro stu życie. Ja k w ynika z relacji A n o n im a G a lla , p rzy p o m n ian e j n a w stępie niniejszej recenzji, także K rzy w o u sty przeliczył się w obec sw ego ch rześn iak a z C z arn k o w a . C zy ta jąc in sp iru ją c ą m o n o g rafię A rn o ld a A n g en en d ta od nosi się niekiedy w rażenie, że a u to r ja k g dyby przecenia znaczenie om aw ian ej przez siebie więzi społecznej. N ajczęściej d o in stytucji tej sięgano przecież d la ułatw ien ia osiągnięcia k o n k re tn y c h celów politycznych, ch o ciaż nie negujem y, że niekiedy tak ie czy in n e d ziałan ia czy z an iech an ia p olityczne były re zu lta tem istniejącego ju ż sto su n k u p a tro n a tu . I w jed n y m i w d ru g im p rz y p ad k u zjaw isko w arte by ło z b a d a n ia . A rn o ld A n g e n en d t w om aw ianej tu p racy o d k ry ł w łaściw ie p rzed h isto ry k am i now y, a p rzynajm niej m ało d o tą d i w yryw kow o ty lk o zn an y ro d zaj więzi społecznej o dużej d o n iosłości we w czesnym średniow ieczu. Z naczenie teg o o d krycia p o ró w n ałb y m d o p ro w a d zo n y c h o d pew nego czasu z dużym ro z m a ­ chem b a d a ń n ad pam ięcią z b io ro w ą ludzi średniow iecza zach o w a n ą w p rz ek a za ch n ek ro lo - g icz n y ch 7.

Jerzy S trze lcz yk

7 P o r. p racę z b io ro w ą w y m ien io n ą p o d k o n iec p rzypisu 1 o ra z m o je uw agi o p racy G . A l t h o f f a , Adels- und Königsfam ilien im Spiegel ihrer M em orialüberlieferung. Studien

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]