• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowa : zielonogórska, Nr 64 (1 kwietnia 1993)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowa : zielonogórska, Nr 64 (1 kwietnia 1993)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

D z i ś

„ Ż a r s k a ”

s p e c ja ln y

d o d a te k

d l a m i e s z k a ń c ó w

Ż a r

Dziecko na sprzedaż

„ P o n u r e m i e j s c e s p o t k a n i a : h o t e l P o l o n i a n a

g ł ó w n e j u l i c y N o w e j S o l i , w P o l s c e — t a k r o z p o c z y n a s w ą r e l a c j ę r e p o r t e r n i e ­ m i e c k i e j g a z e t y „ S u p e r U l u ” , k t ó r y b y ł ś w i a d k i e m d o k o n a n e j t u t r a n s a k c j i — s p r z e d a ż y r u m u ń s k i e g o d z i e c k a .

Rozpoczęciu wykopów na placu Słowiańskim, związanych z budową metra wZielonej Górze, towarzyszyło zaskakujące znalezisko

natrafiono na czaszki i liczne fragmenty średniowiecznych zbroi. Czy odkrycie to potwierdzi hipotezę wrocławskiego his- toryka-mediewisty Jan a Kwiecińskiego, ie w średniowieczu na zielonym wzgórzu staczane były najkrwawsze w Europie rycerskie turnieje?

O planach budowy zielonogórskiej Podziemnej Kolejki Pasażerskiej czytaj na str.

5.

Mały Adrian kosztował prawdo­

podobnie 15 tysięcy marek. Gazeta zamieszcza nie tylko fotografię no­

wosolskiego hotelu, ale również zdjęcie paszportu matki chłopca.

Kobieta nazywa się A n a T istere, jest obywatelką Rumunii, a pasz­

port został jej wydany 7 grudnia 1992 roku. Z paszportowego zdję­

cia patrzy smutno młoda kobieta w ciemnej chustce na głowie.

„Wzrost 1,62 m. Oczy brązowe” —

czytamy w paszporcie numer G-0348853.

Z relacji niemieckiego reportera wynika, że uzyskane ze sprzedaży

Adriana pieniądze pozwoliły Anie Tistere i reszcie jej rodziny wyemi­

grować do Niemiec.

Nadkomisarz H e n ry k K o n d ra ­ ck i, komendant rejonowy policji w Nowej Soli, poinformował nas, że osoba o tym nazwisku i podanym przez nas numerze paszportu za­

meldowana była w nowosolskiej

„Polonii” od 14 do 23 grudnia 1992 roku. Anie Tistere towarzyszyły jeszcze dwie osoby obywatelstwa rumuńskiego: kobieta E k a te rin a B a rb u (nr paszportu V-0018000) oraz mężczyzna ło n G ag iu (nr paszportu A-0054103). Nigdzie nie

ma adnotacji o towarzyszącym im dziecku. Od 21 do 23 grudnia osoby te zmieniały pokoje, w których mieszkały, a 24 grudnia opuściły hotel. Rumuni odjechali samocho­

dem, prawdopodobnie starym for­

dem taunusem.

Wiemy, ie przypadki sprzedaży dzieci mogą mieć miejsce — potwier­

dza komisarz Je r z y Ja n k o w s k i z Komendy Wojewódzkiej Policji w Zielonej Górze. — Informacje takie pochodzą głównie z doniesień praso­

wych. Dotychczas nie mieliśmy jednak oficjalnych zgłoszeń.

W Niemczech istnieją specjalne szpitale, przygotowane do przyję­

cia ciężarnych kobiet różnej naro­

dowości. Przyjeżdżają one, by tu urodzić, a następnie sprzedać swe dzieci. Ceny uzależnione są m.in.

od wieku matki. Nowi, bogaci ro­

dzice czekają już w kolejce...

M ałg o rz ata S T O L A R S K A

77 p ro c . re s p o n d e n tó w C B O S z a d e k la ro w a ło w so n d a ż u z 12-14 m a r c a sw e z a u fa n ie do p r e m ie r H a n n y S u c h o c k ie j, 75 p ro c . m a z a u fa n ie d o K r z y ­ sztofa S k u b is z e w s k ie g o , a 74 p ro c. do J a c k a K u r o n ia .

Suchocka

przed

Skubiszewskim

Ponad połowa respondentów za­

deklarowała zaufanie do W a ld e ­ m ara P a w la k a (59 proc.) i T a ­ deusza M azow ieckiego (58 proc.). Na dalszych miejscach zna­

leźli się: M a ria n K rz a k le w s k i (45 proc.), Ja n K rz ysz to f B ie le ­ ck i i Le ch W ałę sa (po 44 proc.) oraz B ro n is ła w G erem ek (40 proc.), Ja n u s z O n yszkiew icz i Tadeusz Z ie liń s k i (po 33 proc.) oraz E w y Sp ych a lsk ie j (32 proc.).

31 proc. respondentów wyraziło zaufanie do Leszka Moczulskiego, 30 proc. do Wiesława Chrzanows­

kiego, po 29 proc. do Jana Olszews­

kiego i Gabriela Janowskiego, a 28 proc. do Aleksandra Kwaśniews­

kiego.

Nieufność deklarowano najczęś­

ciej wobec J, Kaczyńskiego (63 proc.) oraz L. Moczulskiego (38 proc.), J. Olszewskiego (37 proc.) i L. Wałęsy (36 proc.). (P A P )

B ag sik i G ą sio r o w sk i m u szą się p iln o w a ć

P r o k u r a t o r

c z u w a !

Zaw ieszenie p ostępow ania karnego p rzeciw ko b yłym sze­

fom A rt-B, B o g u sław o w i Bag- siko w i i A n d rzejo w i G ąsiorow - skiem u zap o w ied ział w czo raj szef reso rtu sp raw ie d liw o ści.

U z asad n ił to niem ożnością sk iero w an ia p rzeciw ko Bagsi- kow i i G ąsio ro w sk i em u ak tu oskarżenia. Z astrzeg ł je d n ak , że są „o d p o w ied n ie śro d k i — i bieg tem u został n a d a n y — ab y posadzić ich na ła w ie o sk a r­

żonych” .

Andrzej Gąsiorowski powiedział wczoraj radiowej „Trójce”, że czuje się niewinny i wraz z Bogusławem Bagsikiem „w każdej chwili może powrócić do Polski, po to aby nam przedstawiono akt oskarżenia”.

(P A P )

P o r t f e l e ’ 9 2

K t o s t r a c i ł , k t o z y s k a ł ?

Nieubłaganie zbliża się ostateczny termin naszego rozliczenia z Urzędem Skarbowym. Wszyscy zmuszeni zostaliśmy w tym roku do dokładnego podsumowania zarobków z ubiegłego roku. Fiskus liczy, że mu coś jeszcze skapnie. Tymczasem, jak wynika z danych zebranych przez Urzędy Statystyczne, wynagrodzenia roczne żadnej z grup zawodo­

wych, w żadnym z województw na obszarze ukazywania się ,,GN”, nie przekracza pierwszego progu podatkowego. Czyli dopłacać w Urzędach Skarbowych do pobranych już zaliczek będzie zdecydowana mniejszość społeczeństwa. I będą to najczęściej te osoby, które pracowały na więcej niż jednym etacie. Przeciętne wynagrodzenie w 1992 r., podobnie jak w roku 1991, było najwyższe w województwie legnickim, a najniższe w gorzowskim.

W c z o r a j r e p o r t e r „ G N ” p r z y c z y n i ł s i ę d o w y ­ k r y c i a s k a ż o n e g o o ł o w i e m p a s z t e t u z s a m y w z i e l o n o g ó r s k i c h „ D e l i k a t e s a c h ” n a S t a r y m R y n k u i w s k l e p i e „ Y a ld i’

Ł a d n y p a s z te t

Przeciętne roczne wynagrodzenie brutto

w 1992 r. w min zt.

Legnickie

3 7 ,6 0 8

Zielonogórskie

Gorzowskie 31,440

cd. str. 3

Istnieje hipoteza mówiąca, że od nadmiaru ołowiu upadła rzymska cywilizacja. Do krwi mieszkańców wiecznego miasta śmiercionośny pierwiastek dostawał się wraz z wodą niesioną ołowianymi akwe­

duktami. Mało brakowało, by przy­

szłość niektórych mieszkańców Gorzowa, a jak się okazało również i Zielonej Góry, stanęła pod zna­

kiem zapytania. Tym razem do transportu ołowiu posłużył... pasz­

tet.

Ołów w pasztetach z sarny, dzi­

ka i podrobowo-mięsnych pocho­

dzących z Zakładów Produkcji Spożywczej w Skwierzynie wykrył podczas rutynowej kontroli w jed­

nej z hurtowni gorzowski „Sane­

pid”. Na razie w gorzowskich i zielonogórskich placówkach służ­

by zdrowia nie zanotowano przy­

padków charakterystycznych dla

zatrucia ołowiem, choć w niektó­

rych puszkach przekraczał on do­

puszczalną normę nawet 90 razy.

Część felemej produkcji zatrzyma­

no w hurtowni, część wycofano z ok. 30 sklepów na terenie Gorzo.- wa. W Zielonej Górze w Dziale Higieny Żywności i Żywienia Wo­

jewódzkiej Stacji Sanitarno-Epide­

miologicznej wczoraj o godz. 13.30 nic na temat ołowiu nie wiedziano.

Dzwonię do kilku zielonogórs­

kich sklepów i... w „Delikatesach”

na Starym Rynku kierowniczka działu mięsnego, Ewa Eietrausz- ka, potwierdza, żt^ma pasztet ze Skwierzyny. Dykt*.? telefonicznie kody zatrutych puszek’. P rz y p a­

sztecie z s a rn y słyszę — jest!

„Mieliśmy 24 takie puszki. Przez dwa miesiące sprzedaliśmy dokła­

dnie połowę. O sprawńe dowiaduję się od pana". Oczywiście sprzedaż w „Delikatesach” wstrzymano.

cd str. 2

m o d a p o l s k a

POLECA PEtNY ASORTYMENT ODZIEŻY I KOSMETYKÓW

SZEROKIEJ G A M Y PRODUCENTÓW Z A P R A S Z A M Y

o d 1 0 .0 0 d o 1 8 .0 0

Zielona Góra ul. Stary Rynek 23

H U R T O W N I E UNITECH l!N IT E C H - IM P E X

P O L E C A J Ą

S z e r o k i a s o r t y m e n t k o s m e t y k ó w i a r t y k u ł ó w c h e m i i

g o s p . d o m . Ż a ry

te ł. 37-58

Z ie lo n a G ó ra 700-36 w . 236

Zaskoczeni przechodnie ujrzeli dziś rano na zielonogórskim deptaku pomnik Lenina. Jak poinformował nas nadkomisarz Wiktor Szopski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Zielonej Górze, monument został prawdopodobnie w nocy przywieziony tu helikopterem Trwają poszukiwania sprawców. Z nieoficjalnych, acz dobrze poinformowanych źródeł dowiedzieliśmy się, że ślady prowadzą do legnickiego „Kwadratu' gdzie stacjonująjeszcze żołnierze byłej Armii Czerwonej.

Czyżby był to pożegnalny prezent dla stolicy Festiwalu Piosenki Radzieckiej? Fot. Marek Wozniak

UNITECH

HURTOWNIA WIELOBRANŻOWA

"UNIUCH-IMPEIC s.c.

(kosmetyki, art. chem ii gospodarstw a dom owego, art. spożywcze)

Z OKAZJI ŚWIĄT WIELKANOCNYCH

J SKŁADAMY WSZYSTKIM KLIENTOM ŻYCZENIA I

( W E S O Ł Y C H Ś W I Ą T

| Również z tej okazji

| PRZEDŚWIĄTECZNY RABAT

I Przy zakupie gotów kow ym powyżej 1 m in ud zielam y rabatu

| U W A G A ! 5 %

1 S E R D E C Z N IE ary, u l. Z w ycięzców 7, tel. 32-18,38-30

Z A P R A S Z A M Y ‘Z ielona G óra, u l. C hem iczna, tel. 700-36 w . 236

G R A Ż Y N Y Z B I G N I E W A

* POGODA |

Wschód i zachód słońca ij I; nastąpi.

|i Pogoda będzie i wiatr też. f

Czw artek 1.04.1993 nr 64 (642) nr indeksu 350788

A d r i a n k o s z to w a ł 15 t y s ię c y m a r e k

(2)

G a z e t a N o w a

NR 64 * CZWARTEK * 1 KWIETNIA 1993

p o p ■Cłh po mapie

O N Z z a w i e s z a e w a k u a c j ę S r e b r e n i c y Sarajewo. Narody Zjednoczone zawiesiły wczoraj ewakuację uchodźców z oblężonej Srebrenicy we wschodniej Bośni, reagując na śmierć sześciu ludzi, zadeptanych tego dnia, kiedy tłum walczy!

0 miejsca na ONZ-owskich ciężarówkach.

Rzecznik Wysokiego Komisariatu ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) Peter Kessler powiedział dziennikarzom w Sarajewie:

„Wstrzymujemy tę ewakuację, dopóki w Srebrenicy nie będze wystarczająco dużo personelu ONZ, żeby przeprowadzić ewakua­

cję w sposób zorganizowany i nie uwłaczający godności ludzkiej”.

P r z y b y s z e z R o s j i z a l e j ą P o l s k ę ?

MOSKWA. Kilkaset tysięcy Afrykanów i Azjatów przebywa nielegalnie w Rosji w nadziei, że uda im się przez Polskę i inne kraje środkowej Europy przedostać na Zachód. Oświadczył to wczoraj w Moskwie szef departamentu kontrwywiadu Ministerst­

wa Bezpieczeństwa Wiaczesław Saritczew.

W chwili obecnej na terenie Rosji znajduje się co najmniej 100 tys. obcokrajowców, którzy przekroczyli granicę na podstawie wiz krótkoterminowych bądź fałszywych paszportów. Przygotowują się oni do „skoku na Zachód” — do zachodniej Europy lub Stanów Zjednoczonych. Jeśli nie wyjdzie im taki „skok” to ludzie ci zamierzają pozostać w Rosji albo też przenieść się do jakiegoś kraju środkowoeuropejskiego.

O d s z k o d o w a n i a w e d ł u g c e n z l a t 3 0 . BONN. Rząd niemiecki powziął wczoraj decyzję w sprawie odszkodowań dla byłych właścicieli na terytorium dawnej NRD, których majątek został zabrany przez reżim nazistowski lub władze komunistyczne.

Projekt stosownej ustawy przyjęty przez rząd przewiduje, że odszkodowania będą obliczane: w przypadku przedsiębiorstw — wg cen obowiązujących w 1935 roku, zaś w przypadku gruntów rolnych, budynków mieszkalnych i terenów budowlanych — wg cen z 1935 roku pomnożonych przez 1,3 — wyjaśnił rzecznik rządu niemieckiego.

N e u t r a l n a a r m i a ?

MOSKWA. Występując wczoraj na spotkaniu z dowództwem leningradzkiego okręgu wojskowego minister obrony Rosji Paweł Graczow kolejny raz zapewnił, że armia dystansuje się od polityki 1 zachowuje pozycję neutralnego obserwatora trwającej walki na szczytach władzy. „Bez względu na to, jak potoczy się walka struktur politycznych, wojsko pozostanie na uboczu” — oświadczył Graczow uprzedzając zarazem, że „wszelkie próby rozwijania agitacji politycznej w szeregach armii będą likwidowane”. Minis­

ter nie omieszkał jednak dodać, że armia powinna wspierać władzę, wybraną przez naród.

D z i e c i w a l c z ą

BELGRAD. Nie tylko dorośli walczą w byłej Jugosławii.

Wczoraj 25 dzieci zostało rannych, kiedy podczas bójki na noże i kije na boisku szkolnym jeden z uczniów wyciągnął granat i go rzucił. W związku z incydentem, do którego doszło w stolicy Czarnogóry Podgoricy aresztowano 4 osoby — podała agencja Tanjug.

O f i a r y w y p a d k ó w

w ś w i a t o w e j a t o m i s t y c e

PARYŻ. Od 1940 roku, tj. od rozpoczęcia na dużą skalę prób laboratoryjnych z urządzeniami wykorzystującymi rozpad sub­

stancji promieniotwórczych, różnego rodzaju wypadki — w tym także awarie w siłowniach atomowych — spowodowały bezpośred­

nio śmierć 94 osób — stwierdza opublikowany w Paryżu raport Instytutu Ochrony i Bezpieczeństwa Nuklearnego.

Największą jednorazowo liczbę ofiar spowodowała awaria elekt­

rowni atomowej w Czernobylu na Ukrainie — 31 osób. W sumie na terenie b. ZSRR w wypadkach tego typu śmierć poniosły 43 osoby.

Zaraz po ZSRR znalazła się na liście Hiszpania z 11 ofiarami śmiertelnego napromieniowania w wyniku awarii akceleratora cząsteczek w jednym ze szpitali w Saragossie w grudniu 1990 roku.

Ogólnie rzecz biorąc 60 proc. ofiar powodują wypadki związane z przemysłowym wykorzystywaniem energii atomowej i materiałów promieniotwórczych, 15 proc. — awarie urządzeń ze źródłami promieniotwórczymi wykorzystywanymi w medycynie, a pozos­

tałe — pojawienie się niekontrolowanego procesu reakcji atomowej w instalacji nuklearnej.

B B C b e z p r z e m o c y i o k r u c i e ń s t w a LONDYN. Nowy szef BBC John B irt powiedział, że programy ukazujące przemoc, okrucieństwo lub brutalność nie będą pokazy­

wane przez tę brytyjską stację telewizjną. W przemówieniu w London’s Banqueting Hall John Birt włączył się do dyskusji o wpływie telewizji na przestępczość wśród młodzieży i zanikaniu wszelkich wartości w świecie młodych. W godzinnym wystąpieniu John Birt zapewnił, że programy BBC nie będą promowały

„kultury okrucieństwa i przemocy”.

C z y s z c z e n i e E v e r e s t u

BARCELONA. Grupa 9 hiszpańskich alpinistów wyruszyła wczoraj do Nepalu z zamiarem oczyszczenia Everestu z około 10 ton śmieci, pozostawionych tam przez kolejnych zdobywców szczy­

tu.

D a le k o n ie u c ie k li

Zielona Góra. Przy ul. Anieli Krzywoń miały miejsce wczoraj trzy włamania do samochodów o- sobowych. Złodzieje zostali zauwa­

żeni przez jednego z właścicieli, który zawiadomił policję. Po krót­

kim pościgu ujęto dwóch spraw­

ców. Jeden ma siedemnaście, drugi dwadzieścia lat. (rik) N a g a z ie

Zielona Góra. Kięby dymu wy­

dobywające się z jednego z miesz­

kań na czwartym piętrze bloku przy ul. Węgierskiej zmusiły sąsia­

dów do zawiadomienia straży po­

żarnej. Po przyjeździe strażaków okazało się, że. Właściciel miesz­

kania jest w środku, tylko zapom­

niał, że „na gazie” zostawił garnek.

Czyżby był też na gazie? (rik)

K K „Solidarności” zdecydowała

B ę d z ie s t r a jk

Komisja Krajowa NSZZ „Solida­

rność,, podjęła wczoraj w Gdańsku decyzję o odwieszeniu sporu zbio­

rowego z rządem w sprawie rekom­

pensowania wzrostu kosztów u- trzymania. Powodem tej decyzji było — zdaniem władz związku — nierealizowanie przez rząd poro­

zumienia ze stycznia br., stano­

wiącego podstawę zawieszenia sporu. Wyraziła również zgodę na zorganizowanie przez związek ogó­

lnopolskiego strajku pracowników cywilnej sfery budżetowej.

Decyzję o strajku Komisja uza­

sadniła brakiem reakcji rządu na zgłaszane przez „S" postulaty po­

prawy sytuacji materialnej w służ­

bie zdrowia, oświacie, nauce i kul­

turze.

W odrębnej uchwale K K podjęła decyzję o przeprowadzeniu przez związek ogólnokrajowego referen­

dum w sprawie powszechnej pry­

watyzacji. Referendum, którego termin nie został jeszcze ustalony, określić ma zakres i formy uwłasz­

czania majątku państwowego.

Zdaniem przewodniczącego Ma­

riana Krzaklewskiego, związ­

kowe referendum w sprawie uwła­

szczania obywateli ma na celu to, aby decyzję o wyborze drogi prywa­

tyzacji podjęło całe społeczeństwo, odpowiadając na jasno postawione pytania.

(PAP)

W c z o r a j S e j m z b r a k u q u - o r u m ( z a b r a k ł o 1 9 p o s ł ó w ) n i e p o d j ą ł d e c y z j i , c z y p r z e ­ n i e ś ć n a n a s t ę p n e p o s i e ­ d z e n i e d a l s z y c i ą g d e b a t y n a d r o z p a t r y w a n y m p r o j e ­ k t e m o r d y n a c j i w y b o r c z e j .

W S e j m i e p u s t k i , a l e . . .

— Sejm odrzucił poprawki Senatu wniesione do nowelizacji ustawy o uporządkowaniu stosunków kre­

dytowych. Wejście w życie ustawy w brzmieniu, w jakim uchwalił ją Sejm w grudniu ub.r., oznaczać będzie dodatkowe wydatki budże­

tu państwa w wysokości ok. 5 bln zł.

— Sejm umorzył postępowanie wo­

bec b. premiera Waldemara Paw­

laka.

— Wbrew propozycji Senatu, Sejm utrzymał do 30 czerwca 1994 r.

termin, w którym rady gmin mogą decydować o wyborze formy orga­

nizacyjno-prawnej dla działalności gospodarczej prowadzonej przez przedsiębiorstwa komunalne.

(PAP)

p rim a a p r ilis

HARTOWAŁEM

l

i

R}-s. A. Ktoś

K a n d y d a t u r y d o K R R i T

Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu przesłuchała wczoraj 8 kandydatów na 4 miejsca przysługujące Izbie w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Ko­

misja zarekomenduje Sejmowi 7 kandydatur. Najwięcej głosów (15) zebrał kandydat klubu parlamen­

tarnego RdR, Lech Dymarski, m.in. b.dyrektor programów infor­

macyjnych TV. Pozostali kandyda­

ci to: Jacek Maziarski, Bronisław Sulik, Adam Halber, Tomasz Kwiatkowski,. Andrzej Zarębski, Marek Maciej Siwiec.

(PAP)

W i ę k s z e

o p r o c e n t o w a n i e Narodowy Bank Polski poinfor­

mował, że od 1 kwietnia br. opro­

centowanie depozytów w dolarach amerykańskich i markach niemie­

ckich w Narodowym Banku Pol­

skim wynosić będzie:

USD DEM - środki a’vista 3,5% 4,0%

- lokaty

12-miesięczne 4,5% 6,0%

- lokaty

24-miesięczne 5,0% 7,0%

- lokaty

36-miesięczne 6,0% 7,0%

(PAP)

Suchocka nam aw iała do P P P

P r z e r z u c ić m o st p r z e z O d r ę

Dziś w- Eisenhiittenstadt odbę­

dzie się kolejne robocze spotkanie polsko-niemieckiej komisji miesza­

nej „Park przemysłowy — Most na Odrze" — informuje rzecznik prasowy wojewody zielonogórskie­

go. W rozmowach na temat wspól­

nego przedsięwzięcia w rejonie Cy­

binki i Eisenhiittenstadt porusza­

ne będą przede wszystkim proble­

my związane z ustaleniem priory­

tetów i terminów realizacji zadań oraz źródeł ich finasowania. Uzgo­

dnione będą stanowiska obu stron w sprawach dotyczących m.in. u- sprawnienia odpraw celnych, bu­

dowy mostów i wspólnego portu, sieci telekomunikacyjnej, ochrony środowiska.

O inicjatywie utworzenia parku przemysłowego wojewoda zielono­

górski w ubiegłym tygodniu roz­

mawiał w Centralnym Urzędzie Planowania z ministrem M arci­

nem Rybickim, przewodniczą­

cym polsko-niemieckiej komisji ds.

współpracy przygranicznej. Wspó­

lna realizacja projektu umożliwi zaktywizowanie rejonów przygra­

nicznych woj. zielonogórskiego i Branderburgii.

W czwartkowym spotkaniu stro­

nę polską reprezentować będą wi­

cewojewoda zielonogórski Włady­

sław Drozd, przedstawiciele mia­

sta i gminy Cybinka oraz Agencji Rozwoju Regionalnego w Zielonej

Górze. (rik)

W ła m a n ie n a M a n h a t t a n ie

Nowa Sól. Przy ul. Głowackiego na bazarze zwanym Manhattan włamano się do kiosku ze sprzętem RTV. Straty ocenia się na

28 min zł. (rik)

S k r a d z io n e s a m o c h o d y Zielona Góra. Około godz.

13.00 z osiedla Pomorskiego skra­

dziono białą tavriję o numerze reje­

stracyjnym ZEA 27-84.

Zbąszyń. W nocy z 30 na 31 ubiegłego miesiąca zniknął seledy­

nowy mały fiat — nr rejestr. Z E L

27-52. (rik)

Z a w iło ś c i k r a d z ie ż y w „ S t a ń c z y k u ”

W niedzielę oficer dyżurny Ko­

mendy Wojewódzkiej Policji w Zie­

lonej Górze poinformował reporte­

ra GN o włamaniu do księgąr- ni-antykwariatu „Stańczyk” w Ża­

ganiu i kradzieży trzech tomów

„Kronik”.

Wczoraj zatelefonował do nas zdenerwowany Czytelnik informu­

jąc, iż nie jest prawdą jakoby to on był złodziejem. Wprawdzie nie wy­

mieniono w notatce nazwiska, ale

— wg niego — podanie wieku i miejsca pracy dostatecznie go identyfikuje. — Już mam kłopo­

ty w pracy — stwierdził — szef chce mnie wyrzucić.

F a k t y c z n i e , b y ł o w ł a m a n i e d o „ S t a ń c z y k a ” , a l e j e g o s p r a ­ w c ą b y ł k t o ś i n n y , j u ż z a t r z y ­

m a n y — mówi komisarz Wacław

Bułiński, zastępca komendanta rejonowego policji w Żaganiu. —

T a m t e g o p a n a , o k t ó r y m m o w a , z a u w a ż y ł w m i e ś c i e p a t r o ł p o l i ­ c j i . S z e d ł z k s i ą ż k a m i s k r a d z i o ­ n y m i w a n t y k w a r i a c i e . Z a t r z y ­ m a l i ś m y ę o d o w y j a ś n i e n i a . N a d r u g i d z i e ń o k a z a ł o s i ę , i ż z a ­ t r z y m a n y k u p i ł k s i ą ż k i o d z ł o ­ d z i e j a . S p r a w a j e s t w t o k u . W i a d o m o t y l k o , ż e t e n p a n n i e j e s t s p r a w c ą w ł a m a n i a , 'kurz)

I n s t r u k c j a U O P - u

p r z e d T r y b u n a ł e m

Trybunał Konstytucyjny roz­

strzygnie, czy instrukcja Urzędu Ochrony Państwa nr 0015/ 92 jest zgodna z prawem. O skierowaniu odpowiedniego wniosku doTK zde­

cydowała wczoraj sejmowa Komi­

sja Administracji i Spraw Wewnęt­

rznych. Przeciwko wnioskowi gło­

sowali posłowie KPChN i PC, któ­

rzy proponowali, by sprawę prze­

kazać Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.

Jarosława Kaczyńskiego, który ujawnił treść tej tajnej in­

strukcji, upoważnia ona UOP do bezprawnej inwigilacji opozycji.

Po zapoznaniu się z instrukcją rzecznik praw obywatelskich prof.

Tadeusz Zieliński poinformo­

wał, że nie zamierza podejmować przeciw niej żadnych działań pra­

wnych.

(PAP)

Włączenie do porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu nowego projektu rządowego pro­

gramu prywatyzacji było tematem wczorajszego spotkania w URM premier Hanny Suchockiej z przedstawicielami kilkunastu klu­

bów i kół parlamentarnych. Więk­

szość sejmowych ugrupowań pra­

wdopodobnie poprze PPP.

Zgodnie z wcześniejszymi usta­

leniami, koalicja rządowa będzie

zabiegać o maksymalne skrócenie prac nad projektem tak, aby jego drugie i ostatnie czytanie mogło się odbyć w sobotę.

W chwili rozpoczęcia rozmów na sali nie było przedstawicieli klu­

bów: PC i RdR oraz Koła Chrześ- cijańsko-Narodowego. Jest to dru­

gie spotkanie, na które pani pre­

mier zaprosiła przedstawicieli wszystkich ugrupowań politycz­

nych reprezentowanych w Sejmie.

(PAP)

Dziś kolejny, szósty już dzień, II Międzynarodowych Spotkań Mu­

zycznych „Wschód — Zachód”.

1 kwietnia to data szczególna. Pe­

wnie wynikający z niej nieco lżej­

szy klimat, a zapewne i chęć uroz­

maicenia festiwalu, zmusiły orga­

nizatorów do poszerzenia jego for­

muły o repertuar... południowy.

Koncert, który rozpocznie się w Filharmonii Zielonogórskiej dziś o godz. 19.30, nosi tytuł „O, sole mio”, a składać będą się na niego pieśni neapolitańskie i popularne arie operetkowe.

„ O s o l e

m i o . . . ”

Wśród bardzo bogatej propozycji wieczoru znaleźć można tak znane utwory jak uwertury do operetek

„Baron cygański” i „Zemsta nieto­

perza” Johanna Straussa, arie z operetek Emmericha Kalmana, Frantza Lehara, fragment utworu

„Sroka złodziejka” Rossiniego. Nie zabraknie oczywiście tytułowej pieśni „O, sole mio” Ernesta Di Capua.

I tym razem wykonawcy pocho­

dzą z różnych krajów. Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Zielono­

górskiej pokieruje ukraiński dyry­

gent W iktor Zdorenko, a jako solistka wystąpi jego rodaczka Ol­

ga Kam ińska (sopran) i tenor z Uzbekistanu Femi Mustafajev.

(rik)

Ł a d n y p a s z t e t

cd ze str. 1

Dzwonię do „Melona” przy ul. Cy­

ryla i Metodego — „Spraw dziliś­

my, mamy, ale nie z tej se rii” — czyli bezpieczne. W „Żubrze” oka­

zuje się, że około 14.00 była pani z

„Sanepidu” z wykazem zatrutej serii. Sprawdziła, wszystko w po­

rządku. Dzwonię do „Valdiego”.

Dyktuję kody, kierowniczka skle­

pu poszła sprawdzić. Po pół godzi­

nie telefon. „Mamy z sarny i po- drobowo-mięsny dokładnie z takim kodem. Nie mogę teraz określić ile poszło, przed chwilą zdjęliśmy z półek niewielką ilość."

W Skwierzynie wstrzymano pro­

dukcję pasztetów, trwa dochodze­

nie, w jaki sposób ołów dostał się do puszek. Zwykle „winny’’jest mate­

riał, z którego zrobiona jest konser­

wa. Bywa również, że zatrute (np.

amunicją strzelecką) jest mięso, które skwierzyńskie zakłady spro-

S p r o s t o w a n i e

Zarząd regionu NSZZ

„Solidarność” w Zielonej Górze stwierdza, że przypi­

sana przewodniczącemu K K NSZZ „Solidarność”, Marianowi Krzaklewskie­

mu wypowiedź: ”... Mówiąc o ewentualnych aliansach politycznych nie wykluczył współpracy z KPN, a nawet PSL...” zamieszczona w ar­

tykule Wojciecha Śmigiels­

kiego pt. „Powrót do korze­

ni” („GN” z 30.03.93) nie jest prawdziwa.

Od redakcji:

Jeśli tak — to przeprasza­

my.

wadzają ze Śląska, z przetwórni mięsnych, a nawet z Kanady.

Konkretnie chodzi o pasztet z sarny z kodem L 16 1 92-11-02 L 38, L 16 1 92-11-25 L3 8; pasztet z dzika z kodem L 11192-11-13 L 38, L 11 1 92-11-20 L 38, L 11 1 92-12-09 L 38, L 111 93-02-04 L 38;

Pasztet podrobowo-mięsny z ko­

dem L 101 2 93.02.18.

Ołów jest szczególnie groźnym pierwiastkiem. Odkłada się w koś­

ciach i powoduje przewlekłe zatru­

cie — chorobę zwaną ołowicą. O- czywiście trzeba by spożywać pasz­

tety przez dość długi czas, by mó­

wić o poważnych konsekwencjach.

Ale dla przestrogi podajemy, że do typowych objawów zatrucia oło­

wiem należą: bóle głowy, uczucie zmęczenia, brak łaknienia, nudno­

ści, bóle mięśni oraz bladość skóry.

Robert KOW ALIK PS. Niejest to, niestety, primaap­

rilisowy żart.

GŁOGÓW KANTO R IMBIS USD 16.650 16.750 DEM 10.100 10.150

LU BIN KANTO R ORBIS USD 16.600 16.800 DEM 10.000 10.200

ZIELO NA GÓRA KANTO R DOLM AR USD 16.500 16.650 DEM 10.050 10.150

Redaktor prowadzący

Małgorzata Stolarska

Redaktor depeszowy

Andrzej Grzybowski

(3)

G a z e t a N o w a

Z i e l o n o g ó r s k i e „ w a s h a n d g o

„Dobrze jest przy sądzeniu spraw uciekać się do pomocy czasu ” — powiedział grecki mędrzec, bodaj Anty fon. Nie ręczę, że to właśnie on. Na sprawdzenie szkoda mi czasu, bo któż do felietonów przywiązuje wagę: ich żywot bywa krótki, trwa zwykle tyle, ile trwa lektura. Felietonista nie musi kurczowo trzymać się prawdy, wolno mu pobaraszkować sobie z faktami. Na wszelki wypadek ostrze­

gam, że pełnej odpowiedzialności za autorstwo cytowanej sentencji nie przyjmuję. Może gdyby szło o jakieś niesłuszne nazwisko pewnie podjąłbym trud wertowania źródeł, ale przecie idzie o imię jak najbardziej słuszne, mile kojarzące się z antyfoną, która... Zresztą, co ja, notoryczny ateusz choć na mocy chrztu katolik, będę się wymądrzać.

Skorzystałem z antycznej mądrości kilka tygodni temu, kiedy przeczytałem w „ G N ”, że Zielona Góra robi sobie w a s h m u ł go, czyli WSP i WSI w jednym, ale za to pod jakże skromnym tytułem Uniwersytet Lubuski. Zatrzęsło mną nie z zazdrości, że Zielona Góra znowu górą. Taką zazdrość wobec tego miasta gorzowianin ma w sobie od chwili poczęcia, a nawet ju ż w chromosomach.

Zatrzęsło mną dlatego, że tamtejsza zbiorowość naukowa tak łatwo ulega schizofrenicznym kaprysom i poddaje się paradoksalnym wyrokom centrum. Z tego właśnie powodu musiałem uciec się do pomocy czasu, aby wystudzić emocje i nie popaść w czcze złośliwo­

ści, a możliwie jasno swój stosunek wyrazić.

Mam do rzeczonego środowiska — rezygnuję na chwilę z żartów

— niekłamaną sympatię, do jego osiągnięć zaś, zwłaszcza or- ganizacyjno-inwestycyjnych, wręcz podziw. Przez parę lat wy­

kładałem w WSP, widziałem jej zalety i wady, poznałem in ­ teresujących uczonych, mogłem tedy sobie wyrobić w miarę obiek­

tywny osąd. Nie jestem ani bezkrytyczny, ani nie muszę nikogo komplementować. Korzystam z przywileju szczerości i stwierdzam, że wysiłek, na ja k i zdobyła się Zielona Góra w trzech minionych dekadach zaowocował dorodnie i nie ma specjalnych powodów, aby pielęgnować dalej utajone kompleksy. Wiem, wiem — mogło być lepiej (nigdy nie jest tak dobrze, aby nie mogło być lepiej i v.v). Wiem również, że z zewnątrz inaczej wszystko, bardziej fasadowo wy­

gląda. Ale tylko głupiec nie dostrzega olbrzymiego awansu kul- turalno-intelektualnego miasta, a tylko gorzowianin może go kwestionować. Fakt, że samo środowisko nie popada w zadufanie, widzi własne słabości dowodzi i mądrości, i ambicji tegoż.

Skąd tedy oburzenie u kogoś, kto ma tak dobre mniemanie o zielonogórskiej nauce? Właśnie stąd, że wcale liczne grono li­

czonych bez najmniejszego sprzeciwu akceptuje diagnozę stawianą przez znachorów polskiej nauki i gorączkowo bierze się do terapii, zamiast obnażać prawdziwe zagrożenie, jakie to błędne (trafniej — obłędne) rozpoznanie prowokuje. Góra kazała, ustawa zobowiązu­

je, doły więc pokornie przystępują do wdrażania główkując jedynie jakby przechytrzyć tych z Warszawy, aby wilk był syty... Zamiast wystąpić z otwartą przyłbicą, kilkadziesiąt tysięcy prowincjonal­

nych uczonych i kilkadziesiąt tysięcy prowincjonalnych uczelni bez słowa sprzeciwu traci energię na poszukiwanie kompromisu, rozwiązań częstokroć karkołomnych bądź groteskowych. Może więc ta prowincja rzeczywiście zasługuje na takie lekceważące trak­

towanie i "ndtaki smutny los?

Obowiązująca doktryna z której wprowadzany jest program

„ ratowania ” (dobre sobie — ratowania!) rodzimej nauki opiera się na biologistycznej teorii, że słabsze organizmy degenerują wartość materiału genetycznego i w walce o byt, poprzez naturalną selekcję powinny być eliminowane. Jeśli zawodzą naturalne mechanizmy, należy słabeuszy odstrzelić. Uczelnie prowincjonalne jakoś trwają w trudnych warunkach, trzeba je zatem zadusić administracyjnie, najlepiej rękami parlamentu (korekta, nie ważcie się przypadkiem pisać tego wyrazu dużą literą!). Niemcy na pustyni fundują sobie Viadrinę, a nasi uzdrowiciele przekształcają urodzajne poła w step.

Rozpoczęli krucjatę od likwidacji instytutów resortowych, teraz pora na uczelnie prowincjonalne, potem przyjdzie kolej na wielko­

miejskie akademie rolnicze, ekonomiczne, medyczne. Pogromcy nauki nie spoczną dopóki istnieć będzie cokolwiek poza uniwer­

sytetami i politechnikami, no i — rzecz jasna — akademiami teologicznymi.

Nikogo nie zastanawia, że apostołowie nowego wyznają stalino­

wską zasadę: wielkie jest dobre. To przecież za komuny budowano gigantyczne kombinaty, fermy— molochy, monstrualne szkoły. K u l­

tura i nauka — z trudem bo z trudem — nie dała się zniewolić i na przekór wszystkiemu ulegała decentralizacji. Dzięki temu na prowincji powstawały teatry, filharmonie, wydawnictwa, uczelnie.

Kpiono z tego niemiłosiernie: „w każdej wsiHSł, w każdym powiecie

po uniwersytecie”, lecz szyderstwa wymarły, a pozostało z tamtych czasów wiele cennych instytucji. Była to zasługa uporu i niebywałej żywotności ambitnej prowincji, a symbolem one go wigoru stał się w Polsce „lubuski model kultury" i „lubuska drogajb uniwersytetu”. Ale nie mnie przypominać zielonogórzanom ich wspaniałe tradycje i nie ja powinienem nawoływać do szacunku wobec własnej przeszłości.

Nie twierdzę, że zielonogórskie wash and go jest pozbawione sensu. Za ileś lat może to być wcale dobry uniwersytet. Twierdzę natomiast, że roztrwonione zostanie mnóstwo energii i środków, których przecież brakuje, straci się wiele czasu, który powinien być przeznaczony na badania a nie jałowe zabiegi reorganizacyjne. A wszystko po to, by spełnić zachcianki stołecznych mędrków. Ale ja rozumiem Zieloną Górę. W Gorzowie jest tak samo, tylko jeszcze gorzej.

Bogdan J. KUNICKI

A m e r y k a ń s k i

m e e t i n g K P N

K t o s t r a c i ł , k t o z y s k a ł ?

W dniu 29 marca br. w Biurze Poselskim KPN w Zielnej Górze odbyło się spotkanie posłanki KPN Iwony Bożeny Zakrzewskiej z członkinią Kongresu Polonii Ame­

rykańskiej (PAC) z New Jersey Janiną Krzyzkowski. Tematem spotkania były aktualne problemy przemian gospodarczych i politycz­

nych w Polsce widziane z dwóch niezależnych od siebie punktów.

Przy całym poparciu dla demokra­

c i ze str. 1

W województwie gorzowskim nie tylko najniższe było przeciętne wynagrodzenie, ale także naj­

mniejszy był nominalny przyrost wynagrodzeń netto — 34,8 proc. W Legnickiem wynagrodzenie netto zwiększyło się w 1992 r. o 36,3 proc., a w Zielonogórskiem o 38,1 proc.

We wszystkich województwach największy przyrost wynagrodzeń odnotowano w łączności — ponad 60 proc. i był to jedyny dział, w którym nastąpił realny wzrost płac -— ok. 18 proc. powyżej stopy infla­

cji. Najwięcej stracili pracow­

nicy nauki, handlu i rolnicy.

Ich dochody nominalne wzros­

ły od 20 do 25 proc., czyli w rzeczywistości były o prawie 1/4 mniejsze niż w roku 1991.

Najwięcej zarabiali zatrudnieni w dziale „finanse” — ok. 3,7 min zł miesięcznie, na drugim miejscu by­

li pracownicy wymiaru sprawied­

liwości — ok. 3,5 min zł, a na trzecim urzędnicy administracji państwowej — ok. 3,1 min zł. Oczy­

wiście należy sobie zdawać spra­

wę, że te przeciętne zarobki tworzą z jednej strony: dyrektorzy, wyżsi urzędnicy, inspektorzy kontroli skarbowej, sędziowie sądu woje­

wódzkiego, wojewodowie, itp., któ­

rych przychody sięgają 10 i więcej milionów złotych, oraz z drugiej strony „szarzy” urzędnicy ledwo wyciągający 2,5 min zł.

Wokół 10 min zł oscylują także zarobki prezesów i dyrektorów róż­

nych malutkich firm prywatnych i spółek. Ile zarabiają pozostali

„prywaciarze” możemy jedynie są­

dzić na podstawie wartości samo­

chodów, którymi się poruszają. Z zeznań podatkowych na pewno się tego nie dowiemy. Do elity finan­

sowej zaliczają się adwokaci, radcy prawni i notariusze, którzy zara­

biają średnio od 15-20 min do na­

wet 100-120 min zł miesięcznie.

Niewiele w dół w stosunku do wynagrodzeń wymiaru sprawied­

liwości i administracji państwowej odbiegały zarobki w przemyśle w województwie legnickim i wynios­

ły nieco ponad 3 min zł miesięcz­

nie. O wiele gorzej zarabiali praco­

wnicy przemysłu w województwie zielonogórskim — 2,213 min zł i gorzowskim — 2,051 min zł. Do­

chody ponad średnią w Legnic­

kiem osiągnęli tylko pracownicy łączności, a bliskie średniej były wynagrodzenia budowlanych.

Najniższe zarobki w Zielonogór­

skiem mieli pracownicy: rolnictwa

— 1,995 min zł oraz oświaty i wychowania — 2,085 min zł. W Gorzowskiem najgorzej opłacano pracowników: handlu— 1,741 min zł, kultury i sztuki — 2,031 min zł, rolnictwa — 2,072 min zł oraz oświaty i wychowania — 2,093 min zł. W Legnickiem najmniej zara­

biali zatrudnieni w działach: kul­

tura fizyczna, turystyka i wypoczy­

nek — 1,919 min zł, oświata i wychowanie — 2,050 min zł oraz handel — 2,063 min zł.

Ciekawe, że wynagrodzenia w sektorze publicznym były nieco wyższe lub równe wynagrodze­

niom w sektorze prywatnym. W województwie zielonogórskim

„państwowi” zarobli w lutym prze­

ciętnie — 2,446 min zł, a prywatni

— 2,412 min zł, w gorzowskim odpowiednio: 2,345 min i 2,343 min zł. Kolosalna natomiast była przewaga wynagrodzeń pracowni­

ków państwowego przemysłu w województwie legnickim, wyniosły one 4,629 min zł wobec 2,328 w przemyśle prywatnym.

Oczywiście na zarobki w sekto­

rze prywatnym musimy patrzeć z przymrużeniem oka. Dość powsze­

chne jest bowiem zjawisko opłaca­

nia robotników prywatnych meto­

dą „po cichu, z ręki do ręki”. Często te dodatkowe wynagrodzenia „na czarno” są wyższe od oficjalnych, od których pracodawca płaci poda­

tki, składki ZUS, itp. Na przykład kierowca prywatnej firmy handlo­

wo-usługowej powiedział nam, że oficjalnie zarabia 2,5 min zł, a dodatkowo dostaje od szefa 2,5-3 min zł. Niestety dopiero rozmowa z nami uświadomiła mu, jak jest ro­

biony „na szaro”, a sam przekona się o tym, gdy zachoruje lub gdy przyjdzie do naliczania emerytury.

Włodzimierz STOBRAWA

N o w y l o k a t o r

p a ł a c u M a t i g n o n

Z g o d n i e z o c z e k i w a n i a m i p r e z y d e n t F . M i t - t e r r a n d d e s y g n o w a ł n a p r e m i e r a E d o u a r - d a B a l l a d u r i p o w i e r z y ł m u m i s j ę u t w o r z e ­ n i a n o w e g o r z ą d u

L i l i a n a B A T K O z P a r y ż a 63-letni Edouard Balladur pro­

ponowany był na stanowisko pre­

miera przez najsilniejszą obecnie partię RPR — dysponującą 247 miejscami w parlamencie. Uzyskał również poparcie centrystów i UDF. Kim jest ten zręczny polityk, którego kompetencję podkreślił prezydent wywodzący się z partii politycznie opozycyjnej?

Edouard Balladur urodził się w 1929 r. w Smyrnie zwanej dziś Izmirem. Rodzina od pokoleń osia­

dła w Anatolii zajmowała się hand­

lem: stanowili część kosmopolity­

cznej, bogatej i wykszatałconej eli­

ty kupieckiej Bliskiego Wschodu.

Po rewolucji w Turcji i kryzysie lat 30-tych Balladurowie emigrują do Francji. Maturę Eduard zdaje już w Marsylii. Znakomity uczeń ma­

rzy o studiach medycznych, ale początki gruźlicy zmuszają go do

wyboru fakultetu uznawanego za mniej męczący, czyli prawa. Po dyplomie odbywa służbę wojsko­

wą, potem zachęcony przez ojca kontynuuje naukę w ENA (Szkole Głównej Administracji) zwanej wylęgarnią ministrów.

W 1963 r. rozpoczyna służbę państwową na stanowisku pełno­

mocnika premiera do spraw kon­

taktów ze związkami zawodowy­

mi. Premierem był wówczas Geo­

rges Pompidou. Balladur, niesły­

chanie lojalny i wierny w przyjaź­

niach, zwiąże się z nim na długie lata. W czasie trudnej i przerwanej śmiertelną chorobą prezydentury Pompidou, JIdouard Balladur peł­

nił funkcje sekretarza generalnego Pałacu Elizejskiego. Po śmierci Po­

mpidou wycofał się z życia politycz­

nego i pracował w sektorze prywat­

nym.

Po kilku latach Edouard Balla­

dur wraca do służby państwowej.

Zostaje ministrem stanu, ekonomii i finansów w rządzie Chiraca.

Wsławił się udaną prywatyzacją wielu potężnych banków i przed­

siębiorstw. Umocnił franka zno­

sząc równocześnie kontrolę wy­

miany dewiz. Międzynarodowy Fundusz Walutowy uznał go za

„ministra finansów roku 1987”.

Edouard Balladur jest prakty­

kującym katolikiem. Ma czterech synów i nie toleruje najmniejszej niedyskrecji dotyczącej swego ży­

cia prywatnego. Niesłychanie u- przejmy i kurtuazyjny pomawiany jest o kultywowanie ceremoniału, formy i etykiety. W stylu pracy przypomina trochę dyplomatę sta­

rej daty: nienaganny strój, niena­

ganne maniery, nienagannie uczciwe życie osobiste i polityczne, kult pracy, rzetelnej wiedzy i dąże­

nie do doskonałości.

Nowy premier jest człowiekiem na trudne czasy. Będzie konsek­

wentny w dążeniu do uruchomie­

nia koniunktury ekonomicznej.

Wie, że właśnie od tego będą zale­

żeć losy prawicowej większości za dwa lata, kiedy nadejdzie czas wy­

borów prezydenckich.

K o m u n i k a t w o ­ j e n n y z 1 k w i e t ­ n i a 1945 r o k u d o n o s i ł :

„ W o j s k a I F r o n t u U k r a i ń s k i e g o p o d ł u g o t r w a ł y m o b l ę ­ ż e n i u i u p o r c z y w y c h w a l k a c h ( . . . ) o p a n o ­ w a ł y m i a s t o i t w i e r ­ d z ę G ł o g ó w ” .

U r o c z y s t o ś c i n i e b ę d z i e

Miasto zostało doszczęt­

nie zniszczone. Zginęło wie, le tysięcy Polaków, Rosjan i Niemców. Pogrzebana zo­

stała tysiącletnia tradycja;

wspaniałe zabytki, cenne zbiory dzieł sztuki. Jeden z niemieckich księży parafii Św. Mikołaja zanotował:

„Głogów jest martwy."

Minęło 48 lat. Głogów od­

żył, jest polski i rozbudowu­

je się z każdym rokiem. Po­

została jednak ruina kościo­

ła — świadectwo okrucieńs­

twa wojny. Jeszcze do nie­

dawna 1 kwietnia czczono pamięć poległch, dziś nie od­

będą się w mieście żadne uroczystości...

(abi)

C o sły ch a ć na giełd zie?

174. S E S JA G IEŁD O W A 30 M ARCA

S t a b i l i z a c j a

tycznych zmian w naszym kraju specyfika rodzącej się polskiej de­

mokracji jest trudna do zrozumie­

nia dla Polaka urodzonego w USA.

Takie wrażenie można było od­

nieść słuchając naszej rodaczki. W trakcie spotkania poruszono rów­

nież problematykę wpływu Polonii amerykańskiej na życie polityczne Stanów Zjednoczonych. W kontek­

ście liczby Amerykanów polskiego pochodzenia wpływ ten uznano za

zbyt nikły. (rik)

Jeszcze w poniedziałek na rynku akcji trwała hossa. Podrożały wa­

lory 13 spółek, nie zmieniły ceny akcje BIG i Universalu, a walory BRE — potaniały. Warszawski In­

deks Giełdowy osiągnął nowe mak­

simum — 1299,4 pkt. Na rynku powszechnym obligacji prawie wszystkie walory notowały spadek kursu. Wśród spółek, których ak­

cje podrożały, najwyższe — w cią­

gu ostatnich 52 sesji — kursy uzys­

kały walory Kabli, Mostostalu, Próchnika i Wólczanki. Na sesję złożono 4.938 zleceń, właściciela zmieniło 186.185 akcji, a obrót ni­

mi wyniósł blisko 44,5 mld zł. Śred­

nia zmiana ceny wyniosła 2,1 proc.

Wtorkowa sesja tym różniła się od poniedziałkowej, że ceny aż sie­

dmiu akcji nie zmieniły się, spadł kurs Elektrimu, a wzrost cen pozo­

stałych papierów był minimalny.

Nastąpił także niewielki wzrost Warszawskiego Indeksu Giełdo­

wego — o 0,3 proc. O ponad 12 mld zł zmniejszyły się łączne obroty na giełdzie. Jest to zapewne zapo­

wiedź stabilizacji notowań, po bu­

rzliwych i emocjonalnych wyda­

rzeniach marca.

Inwestorzy są raczej wstrzemię­

źliwi w ocenie sytuacji. Twierdzą, że wszystko zależy od wyników spółek po pierwszym kwartale.

Pierwszych danych oczekują tuż po świętach, do tego czasu wstrzy­

mując się z poważniejszymi decy- zjmi. Od tych wyników uzależniają również przyszły kurs akcji Mosto­

stalu. Zarząd spółki zamierza na walnym zgromadzeniu (17 kwiet­

nia) dokonać podwojenia emisji (z 0,75 min do 1,5 min szt.) przez tzw.

rozczepienie akcji, czyli ich po­

dział. Ten manerw powinien zwię­

kszyć płynność tych walorów, spo­

woduje też obniżenie ich ceny ryn­

kowej (według specjalistów kurs zostanie podzielony przez dwa). Na rozwiniętych rynkach kapitało­

wych zwykle po takim zabiegu no­

wy kurs waloru wzrasta o ok. 20 proc.

B i l i o n y

w o b l i g a c j a c h

Resort finansów poinformował o wynikach sprzedaży obligacji 3-ej serii państwowej pożyczki jedno­

rocznej w okresie od 24 listopada ub.r. do 28 lutego br. Łącznie z obligacjami, które sprzedano na przetargu dla inwestorów instytu­

cjonalnych 24 listopada ub.r., na-, bywcy zakupili 2.055.571 min sztuk obligacji o wartości nominal­

nej 2.055.571 bln zł. Ministerstwo Finansów przypomina, że od 1 ma­

rca prowadzona jest sprzedaż 4-ej serii obligacji państwowej pożyczki jednorocznej.

W.S.

kurs (w tys. zl) obrót

w min zl w nawiasach

leczba akcji Bieżący Poprzedni Zmiana Min. Maks.

• i- BIG 36,0 36,0

nk

0,0% 27,0 (8.09.92)

38,0 (18.03.93)

628,920 (8.735)

*

210,0 208,0 1,0% 177,0

(13.10.92) 220,0 (27.10.92)

3.914,820 (9.321) , ELEKTRIM,. 275,0 278,0

ns

-1,1% 61,5 (23.06.92)

278,0 (29.03.93)

6.899,200 (12.544)

£XBUD 276,0 276,0 0,0% 145,0 (18.06.91)

479,0 (10.03 92)

1.430,232 (2.591)

IRENA 58,0 56,0 3,6% 30,0

(23.06.92) 100,0 (30.01.92)

291,044 (2.509) . KABLE-: 46,0 46,0

ns

0,0% 22,0 (24.09.92)

80,5 (11.06.91)

122,360 (1.330) 32,0

ns

31,0 ns

3,2% 12,0 (5.11.92)

62,0 (4.06.91)

399,680 (6.245) MOSTOSTAL 370,0 370,0 0,0% 96,0

(16.06.92) 370,0 (29.03.93)

5.268,060 (7.119) OKOCIM 165,0

nk

165,0 nk

0,0% 58,5 (16.06.92)

165,0 (11.03.93)

1.561,230 (4.731) PRÓCHNIK 53,0

nk

51,0 nk

3,9% 17,5 (15.10.92)

56,0 (16.04.91)

1.161,972 (10.962) SWARZĘDZ 42,0

ns

41,0 2,4% 23,5

(25.06.92) 47,5 (25.06.91)

1.687,896 (20.094)

TONSIL 32,0 32,0

ns

0,0% 95

(29.10.92) 85,0 (16.04.91)

344,832 (5.388) UNWERSAL 9,1

ns

9,0 1,1% 4,4

(29.10.92) 14,5 (22.12.92)

556,902 (30.599) WEDEL 260,0

ns

260,0 ns

0,0% 120,0 (23.06.92)

272,0 (11.03.93)

4.103,320 (7.891)

•WÓLCZANKA 58,5 ns

56,0 0,9% 23,0

(26.06.92) 56,5 (30.03.93)

1.676,468 (14.836) 164,0

nk

„ 161,0 1,9% 88,0 (24.09.91)

189,0 (12.03.92)

2.338,968 (7.131) nk- nadwyżka kupna, ns-r

zd - z dywidendą bd - be;

ladwyżka sprzedaży, rk - redukcja kupna, rs - redukcja sprzedaży, : dywidendy, ok oferta kupna, os - oferta sprzedaży

Cytaty

Powiązane dokumenty

Egzaminy mogą odbyć się wcześniej, ale tylko na uzasadniony wniosek dyrekcji i też w jednym terminie dla wszystkich szkół. Chodzi o to, by nie tworzyć niezdrowej

* W najważniejszym meczu cyklu rozgrywek o wejście do I ligi koszykarek Alexan-AZS Zielona Góra spotka się dziś w hali Novity przy

Mniej niż można się było spodziewać dyskutowano o etosie szlachty, jej kulturotw ó­.. rczej roli, nawiązywaniu do

Uchylenie się od podpisania tego aktu z winy wygrywającego przetarg, powoduje unieważnienie przetargu i przepadek wadium. Jeśli I przetarg nie wyłoni oferenta, ogłasza się

Być może w Polsce, gdzie ciągle dobijamy się do luksusu i jest on wyznacznikiem wysokiego standa­.. rdu życia, przebywanie

re pozwalają sądzić, że za czas jakiś, coraz więcej ludzi przekona się do niej. To nie Szwecja,

rzają się zbyt często z powodu sprzeczności interesów, chyba że imprezują tylko u siebie, z sobą i między sobą. Po prostu zajmują się sobą, podczas gdy ci

Idzie wiosna, a pan od wf-u widać mało daje się sportowo wyżywać młodzieży, więc zdecydowała się na dodatkowe