• Nie Znaleziono Wyników

Transport szkła dawniej i dzisiaj - Andrzej Rozwadowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Transport szkła dawniej i dzisiaj - Andrzej Rozwadowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ ROZWADOWSKI

ur. 1953; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL, współczesność

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", szklarz, szklarstwo, transport szkła, urządzenia do transportu szkła

Transport szkła dawniej i dzisiaj

Jeżeli mówimy o transporcie należałoby wspomnieć także transport, który odbywał się, powiedzmy przed IIwojną światową. Zapewne wyobrażamy sobie filmy z Charlie Chaplinem, gdzie w filmie „Brzdąc” mamy pokazanego takiego szklarza, który ma nosiłki na plecach i właśnie na tych plecach nosi to szkło. Oczywiście szkło już przygotowane, pokrojone na ten wymiar, który miał akurat zastosować do danego okna. W minionym czasie te okna były dosyć małe rozmiarowo i przez to można było spokojnie nosić na plecach. Oczywiście wprawny pracownik dawał sobie doskonale sam radę z takim przenoszeniem szkła. Natomiast jeśli szkła były większe, to mieliśmy w okresie przedwojennym bardzo dużo dorożek. I powiedzmy jako transport nie publiczny, ale transport, który załatwiał między innymi właśnie sprawy związane z przewozem szkła czy tafli znacznie większych, które nie udało się przenieść na plecach. Z czasem, wiadomo, powstawały także samochody, które usprawniały pracę szklarzowi i większe możliwości wyjazdu w teren. Oczywiście taki samochód musi być odpowiednio przygotowany. Najczęściej są to platformy samochodowe i na te platformy były zakładane stojaki. Stojaki, które miały odpowiednie kąty, na które można było opierać pojedyńcze tafle, albo wręcz nawet całe sztaby tego szkła.

Oczywiście należało je odpowiednio zabezpieczyć. Tradycyjnie mówimy o tym, że sznurek jest niezawodny, odpowiednia deska i po prostu wtedy przygotowujemy to szkło, zabezpieczamy tak, żeby po prostu na zakrętach się nie przesuwało.

Natomiast obecnie mamy już samochody specjalistycznie tworzone przez producenta, gdzie na przykład cały stojak jest zapakowany z boku tego samochodu.

Po prostu jest bardziej wygodny w samym załadunku czy rozładunku tego szkła, bo nie musimy go podnosić na nie wiem jaką wysokość i tak powiedzmy wygląda obecnie transport.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-05-10, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Sztajdel

Transkrypcja Katarzyna Kuć-Czajkowska, Karolina Szczepańska-Jeremicz Redakcja Małgorzata Maciejewska, Karolina Szczepańska-Jeremicz Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A jeżeli chodzi o inne drogi, to w ogóle bruk był z kamienia, no to jeszcze wiele ludzi, niby to w niedawnych czasach pamięta takie drogi, bo dziś to już chyba

I żeby się swobodnie mogły obracać, to były pod spodem tak zwane pająki, takie krzyżaki.. Na takich rolkach się

Później jak ta wilgoć się pojawiła, wiem że wybudowali taki murek wokół tego baraku, metr dwadzieścia i żeby się wilgoci pozbyć, to ładowali między tymi cegłami

Przy zmianie zawsze może być bałagan – trzeba o tym wiedzieć i to [się zdarza], ale nie może być zapaści na skutek działania kogoś, kto sam nie wie, co ma robić, a

Tata już miał w Lublinie, w związku z tym, że zakład rozwijał się systematycznie, to po prostu miał możliwość przeniesienia się do Lublina i miał zakład na

Jest to lusterko owalne i ono obecnie może już nie wymaga tak dużego doświadczenia, bo jest po prostu do tego specjalny przyrząd, natomiast w okresie przedwojennym, kiedy

Mieliśmy kilka hut, w zależności od tego jaki rodzaj szkła chcieliśmy sprowadzić, przede wszystkim te najbliższe, w zasadzie tutaj powinienem wymienić hutę Kara w

Przy powstawaniu Studenckich – to znaczy nowych Konfrontacji [Teatralnych], tych międzynarodowych, które miały trochę taki tautologizm na początku, bo to był –