.-fl-Lf-Jtrru~»r~T—M t '**1 “ 1Yll,*liy « ly ■
Dodatek do „Głosu Wąbrzeski’ego“
Nr. 16. Wąbrzeźno, dnia 14 kwietnia 1928 r. >Rok 5
E w a n g e 1 j aJIHGFEDCBA
• w . J a n a r o z d z . 2 0 , w ie r s z 1 9 — 3 1 . G d y t e d y b y ł w ie c z ó r d n ia o n e g o p ie r w s z e g o s z a b a t ó w , a d r z w i b y ły z a m ie n io n e , k ę d y u c z n io w ie b y li z g r o m a d z e n i d la b o j a ż n i ż y d ó w : p r z y s z e d ł J e z u s i s t a n ą ł w p o ś r o d k u i r z e k ł im : P o k ó j w a m . A t o r z e k łs z y , u k a z a ł im r ę c e i b o k . U r a d o w a li s i ę t e d y u c z n io w ie , u j r z a w s z y P a n a . R z e k ł im t e d y z a s ię : P o k ó j w a m . J a k o M n ie p o s ła ł O j c ie c i J a W a s p o s y ła m . T o p o w ie d z ia w s z y , t c h n ą ł n a n ic h i r z e k ł im : W e ź - m ijc ie D u c h a ś w ię t e g o . K t ó r y c h o d p u ś c ic ie g r z e c h y , s ą im o d p u s z c z o n e , a k t ó r y c h z a t r z y m a c ie , s ą z a t r z y m a n e . A T o m a s z , j e d e n z e d w a n a - c ie , k t ó r e g o z o w ią D y d y m u s ( b liź n ia k ), n ie b y | z n im i, k ie d y p r z y s z e d ł J e z u s . M ó w ili m u t e d y d r u d z y u c z n io w ie : W id z ie liś m y P a n a . A o n im r z e k ł: J e ś li n ie u j r z ę w r ę k u J e g o p r z e b ic ia g w o ź d z i i n ie w ł o ż ę l i r ę k i m o j e j w b o k J e g o , n ie u w ie r z ę . A p o o ś m iu d n i b y li z a s ię u c z n io w ie J e g o w’d o m u i T o m a s z z n im i. P r z y s z e d ł J e z u y d r z w ia m i z a m k n io n e m i i s t a n ą ł w p o ś r o d k u i r z e k ł: P o k ó j w a m . P o te m r z e k ł T o m a s z o w i:
W łó ż s a m p a le c t w ó j , a o g lą d a j r ę c e M o j e i ś c ią g n ij r ę k ę t w o j ą , a w łó ż w b o k M ó j : a n ie b ą d ź n ie w ie r n y m , a le w ie r n y m . O d p o w ie d z ia ł T o m a s z , i r z e k ł M u : P a n m ó j i B ó g m ó j . P o w ie d z ia ł m u J e z u s , l ż e ś M n ie u j r z a ł, T o m a s z u , u w ie r z y łe ś . B ło g o s ła w ie n i, k t ó r z y n ie w id z ie li a u w ie r z y li. W ie le ć i in n y c h z n a k ó w u c z y n ił J e z u s p r z e d o c z y m a u c z n ió w S w o ic h , k t ó r e n ie s ą w t y c h k s ię g a c h n a p is a n e . A t e s ą n a p is a n e , a b y ś c ie w ie r z y li, ż e J e z u s j e s t C h r y s t u s S y n B o ż y a iź b y ś e ie w ie r z ą c ż y w o t m ie li w I m ię J e g o .
Nauka z ewangelji.
C z e m u T o m a s z n ie w ie r z y ł A p o s to ło m m ó w ią c y m , ż e P a n J e z u s z m a r t w y c h w s ta ł?
W ia r a J e g o w C h r y s t u s a b y ła j e s z c z e z b y t s ła b ą , a c u d z m a r tw y c h w s ta n ia p r z e c h o d z ił j e g o p o j ę c ie . P r z y c z y n ą t e g o b r a k u w ia r y n ie b y ła p y c h a lu b z ła w o la , le c z n ie p o jm o w a n ie t e g o
c o p r o r o c y i s a m J e z u s p r z e p o w ie d z ie li o p r z y s z ł y c h m ę k a c h i z m a r t w y c h w s ta n iu . W y d a r z y ło m u s ię t o s a m o , c o in n y m A p o s t o ło m , k t ó r z y t a k ż e n ie c h c ie li w ie r z y ć n ie w ia s to m , p r z y n o s z ą c y m im w ia d o m o ś ć o z m a r t w y c h w s t a n iu P a ń - s k ie m ; b y li o n i w s z y s c y n ie s k o r y m i d o w ia r y , j a k t o p o w ie d z i a ł b y ł Z b a w i c i e l d w o m u c z n i o m i d ą c y m d o E m a u s ,
J a k w y le c z y ł P a n J e z u s ś w . T o m a s z a z p o w ą tp ie w a n ia ? * ,
2 . W t e n s p o s ó b , ż e u m y ś l n i e z j e g o p o w o d u o k a z a ł s i ę u c z n io m . 2 . Z e p o w t ó r z y ł s ł o w a j e g o : „ J e ś li n i e w ło ż ę r ę k i ’ m o je j i t. d “ T y m s p o s o b e m o k a z a ł m u P a n J e z u s S w ą w s z e c h w ie d z ę i w s z e c h m o c n o ś ć . 3 . W S w e j p o b ł a ż l iw o ś c i r a c z y ł u w z g l ę d n i ć s ł a b ą w i a r ę A p o s t o ł a , p o k a z a ł m u S w e r a n y i w e z w a ł g o , a b y , d o t k n ą w s z y i c h , p r z e k o n a ł s i ę o r z e c z y w i s t o ś c i J e g o z m a r t w y c h w s ta n i a . 4 . S ł o w a m i „ m ie j w ia r ę " u d z i e l i ł m u ł a s k i i s i ł y w ia r y . B e z t e j ł a s k i n i e b y ł b y n ig d y T o m a s z d o s z e d ł d o z u p e łn e j i ż y w e j w ia r y .
C o z n a c z ą s ł o w a : „ P a n m ó j i B ó g m ó j? “ S ą o n e w y r a z e m s z c z e r e j , s i l n e j i p o k o r n e ^ w ia r y n i e t y l k o w z m a r tw y c h w s ta n i e , a l e i w B ó s t w o C h r y s t u s a . T o m a s z w z m a r t w y c h w s t a n iu C h r y s t u s a o g l ą d a ł c z ł o w i e c z e ń s t w o C h r y s t u s a , a t e r a z U A i e r z y ł i w J e g o B ó s t w o . D la t e g o r z e k ł m u P a n J e z u s : „ T o m a s z u , u w i e r z y ł e ś , i ż e ś M n ie u j r z a ł!"
C z e m u P a n B ó g d o p u ś c i ł , ż e T o m a s z t a k d ł u g o o p i e r a ł s i ę w ie r z e w z m a r t w y c h w s t a n i e P a ń s k ie ? 3 . S t a ło s i ę t o d l a t e g o , a b y A p o s t o ł a t e r n w ię c e j u t w i e r d z ić w w i e r z e w z m a r t w y c h w s t a n i e i B ó s t w o C h r y s t u s o w e . 2 . A b y i n a s u g r u n t o w a ć w w i e r z e , w T o m a s z u b o w i e m m a m y t e r n l e p s z e g o i w i a r o g o d n i e j s z e g o ś w ia d k a t e g o z m a r t w y c h w s t a n i a , g d y ż n i e b y ł ł a t w o w ie r n y m , l e c z r a c z e j n i e d o w ia r k ie m .
C o z n a c z ą s ł o w a : „ B ło g o s ł a w ie n i, k t ó r z y n i e w i d z i e l i , a u w ie r z y li? "
S t a n o w ią o n e p o c ie c h ę d la p r z y s z ł y c h w ie r "
n y c h , c o Z b a w ic ie la n i e o g l ą d a l i, a j e d n a k W e ń w ie r z ą i u m i ło w a li G o . W ia r a j e s t c z y s t s z ą i c e n n ie j s z ą , j e ś l i s i ę n i e o p i e r a n a o g l ą d a n iu
— 62 — wlasnemi oczyma, lecz na Słowie Bożem i Jego prawdziwości; dlatego też darzy tern większem szczęściem i zasługą, z im większą pokorą i pro
stotą serca ktoś wierzy Słowu Bożemu.
JaK Qollieb Denda zabił djabła.
Gotlieb Denda płatał grube figle i nie za
przestał tego, mimo, iż niektóre z nich grubo opłacać musiał. Płacić musiał za to, że kąpiącej się w otwarłem jeziorze żonie i córce pana pastora schował ubrania, wobec czego udać się musiały w toalecie kąpielowej do najbliższego domu, jak również za to, że zamknął panią rektorową w pewnej dyskretnej ubikacji, gdzie musiała kilka godzin spędzić aż do powrotu męża, lub wreszcie za przywiązanie żyda Abrahama do płotu przy ulicy. Wszystko to grubo go kosztowało.
Najdotkliwiej jednak odpokutował figla ja
kiego wyrządził djabłu, a to z tego powodu że wówczas był jeszcze pod opieką ojczulka.
Denda, będąc jeszcze chłopakiem sypiał zwykle w szopie na sianie. Zdarzyłou^się jednak razu pewnego, że zajrzawszy głęboko do kielisz
ka, nie był pewnym, czy wdrapie się po drabinie na drągi i położył się z tego powodu na klepi
sku na słomę.
Niewiadomo czy nie zamknął za sobą drzwi, czy też pomimo tego jeszcze nie zasnął zjawił się w stodole djabeł w postaci kozła, w której to postaci się zwykle ludziom ukazuje, gdy opuszcza swe piekielne mieszkanie.
Zjawienie się rogatego w stodole wcale nie spodobało się Gotliebowi. Uważał bowiem le
gowisko swoje za wyłączną własność i ani myslał dzielić takiego choćby na jedną noc z djabłem.
Denda był ewangelikiem, jednak w rodzinie j®go» j®k zresztą u dużej części ówczesnych Ma
zurów trzymano się obrządków katolickich i świeca Dendy, którą corocznie na Pańskie Prze
mienienie w kościele katolickim stawiał, była jedną z największych.
Niezawodnie więc byłby Denda udał się do mieszkania po święconą wodę i nią djabła wy
pędził, gdyby po pierwsze nie był wstrzymał go respekt przed ojcem, który był w każdym razie większy niż bojażń przed diabłem a po drugie me był się obawia/, że ten ostatni w międzyczasie mógłby mu umknąć.
Wstał więc i bez namysłu chwycił djabła za rogi, by się z nim załatwić. Nie liczy łsię jednak z tern, że z powodu nie .małej ilości gorzałki ja
ką wlał w siebie, siły jego były osłabione. Dja
beł niebawem na tern się spostrzegł i tupnąwszy przedniem lewem kopytem, parsknął głośno, a następnie wspiął się nieco na tylnie nogi i pchnął rogami Dendę w pierś tak silnie, że ten upadł jak długi, przyczem uderzył głową o sieczkarnię stojącą w stodole i wybił sobie znacznego guza.
’ J Przy innej sposobności byłby Denda niewąt
pliwie zaklął i życzył swemu napastnikowi/by go wszyscy djabli wzięli, lecz w owym wypadku życzenie takie oczywiście byłoby bezcelowe, co też Denda mimo swego podchmielonego stanu sobie uprzytomnił.
Ponieważ djabeł nie atakował go dalej i udawał jakoby wogóle o niego się nie troszczył więc Denda wstał i wyszedł ze stodoły w zamia
rze udaniaj się do izby po święconą, wodę Czuł w sobie swoą . nienawiść do szatana i był w mo
mencie nawet gotów wyznać ojcu, że wyniósł ukradkiem pół korca gryki, z obawy, oczywiście tylko jeśli ojciec zauważy, że pił gorzałkę i py
tać będzie skąd wziął pieniądze na takową.
Zemścić się na djable za poniesioną porażkę chciał się nawet choć by w zamian za to miałot mu się co oberwać od ojca.
Przechodząc jednak podwórze zmienił nagle swój plan. Ujrzał bowiem siekierę leżącą na klocu od rąbania drzewa i zabłysła mu myśl, że wodą święconą może wprawdzie wypędzić djabła ze stodoły, lecz ten przez to nie poniesie zasłu
żonej kary, natomiast jednem uderzeniem siekie
rą, być może uda się mu zgładzić go na zawsze.
Jak pomyślał tak zrobił. Porwawszy siekierę wrócił do stodoły, gdzie djabeł stał nieruchomy i jak GotLebowi się zdawało, bardzo ciekawie patrzył. Ten nie mówiąc słowa uderzył go obu
chem między rogi, że djabeł ledwie zdążył za- beknąć, wywrócił się i już nie dał znaku życia.
Denda w przekonaniu, że dokonał czynu niebywałego dotąd na święcie, który go może okryć laurem w świętości, położył siekierę na kle
pisku a chcąc cielsko djabelskie ze stodoły usu
nąć, zauważył, że ukręcił mu jeden róg. Chwy
cił go więc za pozostały, wyciągnął na podwórze i ulokował tamże obok kupy mierzwy, następnie wrócił do stodoły, poszukał ukręconego djabłu roga, położył go na sieczkarni, o którą to przed
tem był sobie wybił guza i udał się na spoczynek.
Gotlieb Denda był rychłym ptakiem jak to się mówi, a to dzięki temu, że ojciec w tym kie
runku wykonywał ścisłą kontrolę. Więc i na
stępnego dnia ledwie że świtło już Gotlieb zer
wał się ze swego legowiska, a że był ubrany jeszcze od dnia poprzedniego, zabrał djabelski róg z sieczkarni i udał się na miejsce, gdzie w nocy położył był cielsko szatana, lecz o dziwy tego tam nie było.
Gdyby Gotlieb Denda był wątpił, że zwie rzę, które zabił było rzeczywiście szatanem teraz był na to jasny dowód: cielsko jego mocy pie
kielne zabrały.
Udając się co tchu do mieszkania, opowie"
dział Gotlieb rodzinie co zaszło, a gdy mu nie dowierzano, pokazał na dowód róg, który djabłu ukręcił.
Jeśli w mazurskiej wiosce zdarzy się zajści®
nadzwyczajne, to wieść o niem szerzy się z bły
skawiczną szybkością. Tak było i w tym wy
padku. Nim nadeszła pora śniadania już roz
niosła się wieść do pogranicznych wiosek i za
nim rodzina Dendów zasiadła do stołu, zjawił się rządca sąsiedniego folwarku i bardzo pilnie wypytywał Gotlieba o ćsłem zajściu. Gotlieb opowiadał z niemałą dumą cały przebieg, poka
zał zdobyty róg a rzuciwszy się w pierś zakoń
czył twierdzeniem, że podczas całego wydarzę nia nie odczuwał wcale strachu.
Gdy skończył, rządca wyszedł do powózki stojącej na ulicy, wrócił za chwilę do izby pro
wadząc za sobą fornala z koźlą skorą w ręku.
Skóra, jak widać było, była zupełnie świeża i musiała być c° dopiero ściągnięta. Rządca
— 63 —CBA
k a z a ł t a k o w ą z ł o ż y ć n a p o d ł o d z e i z a ż ą d a ł 8 t a l a r ó w z a k o z ł a , k t ó r e g o G o t l i e b w n o c y z a b i ł , c o d o c z e g o n i e b y ł o w ą t p l i w o ś c i , a k t ó r y b y ł w ł a s n o ś c i ą m a j ą t k u .
D o d a ł j e s z c z e , ż e k r ó t k o p r z e d e d n i e m z n a l e z i o n o k r w a w i ą c e g o s i ę k o z ł a z u t r ą c o n y m r o g i e m w k r z a k a c h b l i s k o f o l w a r k u , d o k ą d w i d o w n i e z a w l e c s i ę z d o ł a ł m i m o o k a l e c z e ń .
N a t e r n s k o ń c z y ł s i ę p i e r w s z y a k t d r a m a t u c s n c e n o w a n e g o p r z e z G o t l i e b a D e n d ę . D r u g i , z i k t ó r y m w y s t ę p o w a l i o b a j D e n d o w i e , s t a r s z y i m ł o d s z y , d y s k r e t n i e p r z e m i l c z ę , j a k m i l c z a ł o n i m r ó w n i e ż i G o t l i e b s a m . W o g ó l e G o t l i e b D e n d a n i e c h ę t n i e s ł y s z a ł , g d y k t o ś o t e j h i s t o r j i w s p o m n i a ł , c o j e d n a k n i e p r z e s z k o d z i ł o , ż e w i e ś ć o n i e j c o r a z b a r d z i e j s i ę s z e r z y ł a i u t r z y m a ł a s i ę d o o b e c n e j c h w i l i .
Rezydencja „Napoleona arabskiego11.
N i e p r z y c h y l n a A n g l j i p r a s a n a z y w a k r ó l a H e d s z a s u I b n S a n d ' a p r z e d w c z e ś n i e „ N a p o l e o n e m A r a b j i ” . P r a w d o p o d o b n i e I b n S a n d s a m m a r z y o n a d a n i u s o b i e t e g o p r z y d o m k u p o w y z w o l e n i u s w o i c h w s p ó ł w y z n a w c ó w . N a o b r a z k u n a s z y m w i d z i m y r e z y d e n c j ę w o j o w n i c z e g o k r ó l a , k t ó r y z n a s i ę t e ż n i e c o n a r e k l a m i e . W i a d o m o ś c i o n o w e j w y p r a w i e w o j e n n e j j a k o ś n i e z g a d z a j ą s i ę z p r a w d ą .
Rekordowa rozwódka.
N i k o g o n i e d z i w i , ż e w S o w i e t a c h s p o t y k a s i ę b a r d z o c z ę s t o k o b i e t y i m ę ż c z y z n , k t ó r z y p r z e ż y l i w k r ó t k i m c z a s i e k i l k a , a n a w e t k i l k a
n a ś c i e r o z w o d ó w . J e s t t o w y n i k i e m ł a t w e g o u z y s k i w a n i a ś l u b ó w i r o z w o d ó w . *
W i n n y c h p a ń s t w a c h c y w i l i z o w a n y c h r o z w o d y s ą u t r u d n i o n e , w o b e c c z e g o A m e r y k a m o ż e s i ę s z c z y c i ć , i ż u n i e j a n i e g d z i e i n d z i e j , u s t a n o w i o n y z o s t a ł ś w i a t o w y r e k o r d r o z w o d o w y . Z d o b y ł a g o 2 1 - l e t n i a m i e s z k a n k a S i o u x C i t y , p . F l o s s i e L a n e , k t ó r a d n i a 1 4 b . m . p o r a ź 6 - t y s t a n ę ł a n a ś l u b n y m k o b i e r c u , w n a d z i e i , ż e j e j s z ó s t y m a ł ż o n e k b ę d z i e i n n y o d p i ę c i u n i e f o r t u n n y c h p o p r z e d n i k ó w .
N a z a p y t a n i e r e p o r t e r ó w p i s m a m e r y k a ń s k i c h , w p r z e d e d n i u ś l u b u , j a k i e m a z d a n i e o s w y c h p i ę c i u b . m a ł ż o n k a c h , p . F l o s s i e L a n e o d p o w i e d z i a ł a :
— N i e m o g ę o n i c h n i c p o w i e d z i e ć , g d y ż w y c h o d z ą c p o r a z s z ó s t y z a m ą ż , m o g ł a b y m o b r a z i ć m i m o w o l i m e g o p r z y s z ł e g o m a ł ż o n k a . S ą d z ę j e d n a k , ż e r o z w ó d j e s t n i e r a z o s t a t n i ą d e s k ą r a t u n k u w n i e d o b r a n e m m a ł ż e ń s t w i e .
Z e s ł ó w t y c h w y n i k a , ż e p . F l o s s i e L a n e n i e r e z y g n u j e z e w e n t u a l n y c h d a l s z y c h r o z w o d ó w .
Fale morskie kruszą skały.
N a p o ł u d n i e [ K o p e n h a g i l e ż y p ó ł w y s e p i ) t e v e n s K l i n t t ł o c z o n y m o r z e m . N a k o ń c u p ó ł w y s p u s t o i m a ł y k o ś c i ó ł e k , k t ó r y j e s z c z e p r z e d k i l k u l a t y z n a j d o w a ł s i ę w o d d a l e n i u k i l k u s e t m e t r ó w o d m o r z a . P r a c u j ą c e o d m ę t y m o r s k i e p o d m y w a ł y w y b r z e ż e c o r a z ' w i ę c e j , t a k , ż e c z ę ś ć k o ś c i ó ł k a j u ż s i ę z a p a d ł a . T a k ż e c m e n t a r z z o s t a c z ę ś c i o w o z n i s z c z o n y . P o k o ś c i ó ł k u p o z o s t a ł a j e s z c z e w i e ż a z m i e j s c e m n a o ł t a r z .
— 6 4 —
Skanb Watażki
2 0 ) P O W I E Ś Ć .
T r z y m a j c ie m n ie n a ła ń c u c h u , p ó k i z d r ó w n ie w s t a n ę , a p o t e m c h o d ź c ie z e m n ą n a m ie j
s c e , g d z ie s k a r b le ż y , a ja k s ię p o g o d z im y s p r a w ie d liw ie , w te d y d o p ie r o ja w o ln y ja k p t a s z e k . T e r a z ja s k o ń c z y łe m , ja s n y p a n ie , te r a z n a g a d a łe m s ię d o s y ć , w y te r a z m ó w c ie ...
L e d w ie h a jd a m a k t y c h s łó w d o m ó w ił, k ie d y u d r z w i d a ły s ię s ły s z e ć s iln e p u k a n ia . F o g e l w a n d e r z o s t a w ił T r o k im a b e z o d p o w ie d z i i p o s p ie s z y ł o d s u n ą ć r y g ie l. D o c e li w e s z li p r z e o r , d o k to r i B a m b e r .
— O jc z e k o c h a n y — r z e k ł F o g e lw a n d e r — n a s z c h o r y z r z u c i ju ż te r a z p łó t n ia n k ę . M o ż e c ie g o te r a z p r z e b r a ć w c z y s t ą o d z ie ż — n a c h y la j ą c s ię d o p r z e o r a , d o d a ł z c ic h a :
— M a m s łó w k o p o m ó w ić z to b ą , o j c z e . Z o s t a w ia j ą c B a m b e r a p r z y c h o r y m , w y s z li o b a j n a k o r y ta r z . F o g e lw a n d e r tr z y m a ł w r ę k u d u k a ty T r o k im a .
— W a s z k la s z to r je s t u b o g i, o j c z e — r z e k ł d o p r z e o r a — n a r z u c iłe m w a m c h o r e g o , k tó r y w a s n a k o s z t n a r a ż a . O t o , c z c ig o d n y o j c z e , tr z y d z ie ś c i d u k a tó w z a h a jd a m a k a . J a m o ż e d z iś lu b ju tr o w y j a d ę , a n ie w ie m , c z y p r ę d k o w r ó c ę . P ie lę g n u j c ie m iło s ie r n ie c h o r e g o , z a p ła ć c ie le k i i p o c z c iw e g o B a m b e r a , s p r a w c ie r a n n e m u n o w ą p r z y z w o it ą o d z ie ś ż , a j e ś li c o z o s t a n ie z te j s u m y , r o z d a j c ie u b o g im i m ó d lc ie s ię , o j c z e d r o g i z a t e g o n ie s z c z ę s n e g o g r z e s z n ik a ... i... i z a m n ie .
M n ic h t r z y m a ł w r ę k u d u k a ty i m ilc z a ł, j a k b y z w ie lk ie g o z d z iw ie n ia .
— O jc z e d r o g i — r z e k ł F o g e lw a n d e r — c z y m o d lic ie s ię i z a ty c h , w k tó r y c h s z e p c e g ło s p o k u s y , a s ła b i, s ą , a b y g o s t łu m ić ?
— M o d lim y s ię s y n u , a le ... ’
— O t ! to n ie c h B ó g w a s z y c h m o d łó w w y s łu c h a — p r z e r w a ł d z iw n y m g ło s e m F o g e lw a n d e r .
S ę d z iw y m n ic h s p o g lą d a ł n a F o g e lw a n d r a z e z d z iw ie n ie m . C h c ia l p r z e m ó w ić , g d y F o g e l
w a n d e r n a g le z a p y ta ł:
— O jc z e , c z y z te j c e li ła t w o u c ie c ?
— C e la m a s iln e k r a ty ż e la z n e , m u r g r u b y f o r t e c z n y , o k n o le ż y w y s o k o . C e la ta le ż y o d o b r o n n e j s tr o n y k la s z to r u .
— T o d o b r z e , z a p o m n ia łe m o te rn — r z e k ł o f ic e r —o d d z is ia j b ę d z ie tu p r z y c h o d z ił ż o łn ie r z i s t r z e c b ę d z ie d r z w i o d k o r y ta r z a . A le o j c z e d r o g i s ło w a k a p ła ń s k ie g o s ię tr z y m a m . A ż d o p e w n e g o c z a s u w s z y s tk o j e s t t a je m n ic ą .
I n ie d a w s z y n a w e t o d p o w ie d z i z a k o n n ik o w i, z n ik n ą ł w d łu g im k o r y ta r z u .
V I I I . S z tu r m .
W y s z e d łs z y z k la s z to r u , F o g e lw a n d e r c z u ł s ię p r a w ie o d u r z o n y m . J e d n a m y ś l p o d r u g ie j c is n ę ła s ię d o g ło w y , a ż a d n ą n ie m ó g ł s ię z a ją ć s p o k o jn ie .
S z a c h in , h a n d la r z d u s z , k tó r e g o s z e p t , ja k s y k w ę ż a , b r z m ia ł m u w u s z a c h ; T r o k im w a ta ż k a , s tr ó ż o g r o m n e g o s k a r b u , n ę d z a r z , p o s ia d a ją c y k lu c z d o z ło ta i k le jn o t ó w , n a k tó r y c h le d w o c o z a s ty g ła k r e w p o m o r d o w a n y c h o fia r ; s ta r y s ę d z i w y F a n a r jo ta , z r o z p a c z o n y o j c ie c , w k o ń c u ta c u d o w n ie p ię k n a d z ie w c z y n a w n ie w o li u z b r o
d n ia r z a . W s z y s t k ie t e p o s t a c ie s t a n ę ły p r z e d r o z g o r ą c z k o w a n ą w y o b r a ź n ią F o g e lw a n d r a .
N a d w s z y s tk ie m i w s p o m n ie n ia m i u n o s ił s ię p la n r a tu n k u p ię k n e j i n ie s z c z ę ś liw e j F a n a r jo tk i.
T r z y d n i u b ie g a ły z d n ie m ju tr z e js z y m — k a m - p a n j ę n a le ż a ło r o z p o c z ą ć n a ty c h m ia s t.
A le ja k w z ią ć k u t e m u z a s o b y ? O s ta t n i g r o s z , ta k c ię ż k o o k u p io n y , p o j e c h a ł w d a le k i ś w ia t r a z e m z w ło s k im a w a n tu r n ik ie m , F o g e lw a n d e r n ic ju ż n ie p o s ia d a ł.
W te j c h w ili p r z y p o m n ia ł m u s ię p o g n ie c io n y p ie r ś c ie ń w a ta ż k i. W y c ią g n ą ł k le jn o t z k ie s z e n i, s p o j r z a ł n a k a m ie ń k o s z to w n y n ie p o s p o li
te j w ie lk o ś c i i z a d r ż a ł p r a w ie . Z d a w a ło m u s ię , ż e te n ś w ie tn y b r y la n t p a li ta k im s a m y m d z ik im , n ie c z y s ty m o g n ie m , ja k o c z y h a j d a m a c k ie , ż e w b la s k u j e g o m ie n i s ię k r e w i łu n a p o ż a r u .
Z d a w a ło s ię F o g e lw a n d r o w i, ż e p r z y w ła s z c z a ją c s o b ie t e n p ie r ś c ie ń , p o ś lu b ia z b r o d n ią , ż e n im ja k b y o g n iw e m łą c z y s ię z n ie c z y s t ą p o k u s ą , k t ó r a p r z e m a w ia ła z o p o w ie ś c i w a ta ż k i. A le o p r ó c z p ie r ś c ie n ia n ie m ia ł F o g e lw a n d e r n ic , c z e m b y u ła tw ić s o b ie m ó g ł w y k o n a n ie n a j d r o ż s z e g o z a m y s łu . T e n k le jn o t z ło w r o g i m ia ł m u p o s łu ż y ć d o u w o ln ie n ia p ię k n e j F a n a r jo tk i.
N ie w a h a ł s ię d łu g o . P o s t a n o w ił z a p y ta ć o w a r to ś ć k le j n o tu i d a ć g o w z a s ta w z a s u m ę s k r o m n ą , k tó r a b y m u p o z w a la ła w y b r a ć s ię w t o w a r z y s t w ie k ilk u ż o łn ie r z y n a k ilk a d n i d o B r o d ó w . B y ł w ó w c z a s w e L w o w ie n ie ja k i A m s z t e l, z n a w c a w ie lk i b r y la n t ó w i k o s z to w n o ś c i, k tó r e m i h a n d lo w a ł. M ia ł o n w ie lk i z b ió r r z a d k ic h k le j
n o t ó w , a z n a ł ju ż o d d a w n a F o g e lw a n d r a i j e s z c z e w u ja je g o . D o n ie g o to u d a ł s ię F o g e lw a n d e r . A m s z t e l z n a j ą c d o b r z e t e r a ź n ie js z y s ta n n a s z e g o o f ic e r a , o c e n ił w a r to ś ć b r y la n ta n a j m n ie j n a 5 0 0 0 0 z ło t y c h , le c z n ie p r z y ją ł g o w z a s t a w , t y lk o ja k o ę la w n e m u z n a j o m e m u p o ż y c z y ł m u s to d u k a tó w . F o g e lw a n d e r z a w a h a ł s ię c h w ilk ę , n ie w ie d z ą c c z y m a p r z y ją ć p o ż y c z k ę o d s z la c h e tn e g o k u p c a . P o c h w ili j e d n a k o d e b r a ł s u m ę i ś c i
s k a ją c d ło ń a n ty k w a r z a , z a p e w n ił g o o s w e j w d z ię c z n o ś c i, g d y ż p o s t ą p ił z n im ja k z s y n e m , r a tu ją c g o m o ż e z n a d d n a s a m e g o p r z e p a ś c i.
Ł z y z a k r ę c iły s ię m ło d e m u o f ic e r o w i i ja k b y s ię ic h w s ty d z ił, o d w r ó c ił s ię i s z y b k o w y b ie g ł.
S p a d ł m u c ię ż a r z s e r c a . W e s o ło s z e d ł p r o s to d o k w a te r y k o m e n d a n t a L w o w a , p u łk o w n ik a K o r y to w s k ie g o , a b y p r o s ić o k ilk u d n io w y u r lo p z a r a z o d ju tr a . G d y w s z e d ł d o p r z e d p o k o j u , u - d e r z y ł g o n a w s tę p ie r u c h ja k iś n ie z w y k ły . O r - d y n a n s y b ie g a li i w y b ie g a li, n a g le w y b ie g ł s a m K o r y t o w s k i.
— A r o tm is tr z u , d r u g i r a z ju ż p o s y ła m p o w a ć p a n a !... P r o s z ę z a m n ą .
G d y w e s z li d o u b o c z n e g o p o k o ju , w k tó r y m n ie b y ło n ik o g o , p u łk o w n ik z a t r z y m a ł s ię i r z e k ł ż y w o :
— C z y w ie s z h r a b io o n a j n o w s z e j d e p e s z y ?
— N ic n ie w ie m , m o ś c i p u łk o w n ik u .
— K o n f e d e r a c i n a k a r k u ! — z a w o ła ł K o r y t o w s k i. — W ła ś n ie p o w r ó c iły f u r w a c h t y , k tó r e s ta r ły s ię z n im i o tr z y m ile p o d L w o w e m .
W ia d o m o ś ć ta s p r a w iła n a o f ic e r z e p o d w ó jn e w r a ż e n ie . O b e s z ła g o n a j p ie r w ż y w o , ja k o ż o ł
n ie r z a ; b y ła d la ń n ie s p o d z ia n k ą p r z y k r ą , b o u d a r e m n iła z u p e łn ie w s z e lk i, c h o ć b y n a jk r ó ts z y u r lo p .
( C ią g d a ls z y n a s t ą p i).