• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Przyjaciel : dodatek do "Głosu Wąbrzeskiego" 1928.02.18, R. 5, nr 8

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nasz Przyjaciel : dodatek do "Głosu Wąbrzeskiego" 1928.02.18, R. 5, nr 8"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Dodatek do „Glosu Wąbrzeskiego4*

Nr. 8. Wąbrzeźno, dnia 15 lutego 1928 r. Rok 5

Ewangelja

GFEDCBA

ś w . Ł .u lc & s z a r o z d z . 1 8 , w i e r s z 3 1 — 4 3 . O n e g o c z a s u w z i ą ł J e z u s z e s o b ą u c z n ió w d w u n a s t u i r z e k ł i m : O t o w s t ę p u j e m y d o J e r u ­ z a le m , a s k o ń c z y s i ę w s z y s t k o , c o n a p i s a n o j e s t p r z e z p r o r o k i o S y n i e c z ł o w i e c z y m ; b o b ę d z ie w y d a ń p o g a n o m i b ę d z i e n a i g r a w a n i u b i c z o w a n i o p l w a n . A u b i c z o w a w s z y z a b ij ą G o , a d n ia t r z e c i e g o z m a r t w y c h w s t a n i e . A o n i t e g o n i c n i e r o z u m i e li i b y ł o t o s ł o w o z a k r y t e o d n i c h i n i e z r o z u m ie li , o c z e m m ó w i ł . I s t a ł o s i ę , g d y s i ę p r z y b l iż a ł k u J e r y c h u , ś l e p y n i e k t ó r y s i e d z i a ł w e ­ d l e d r o g i ż e b r z ą c . A u s ł y s z a w s z y r z e s z ę p r z e ­ c h o d z ą c a , p y t a ł, c o b y t o b y ł o . I p o w i e d z i e l i m u , i ż J e z u s N a z a r e ń s k i m im o i d z i e . I z a w o ł a ł m ó ­ w i ą c : J e z u s ie , S y n u D a w id ó w , z m ił u j s i ę n a d e - m n ą 1 A k t ó r z y s z li w p r z ó d , f u k a li n a ń , a b y m i lc z a ł . L e c z o n t e m w ię c e j w o ł a ł : S y n u D a w i­

d ó w , z m i łu j s i ę n a d e m n ą ! A J e z u s s t a n ą w s z y r o z k a z a ł g o p r z y w i e ś ć d o s i e b i e . A g d y s i ę p r z y b li ż y ł, p y t a ł g o m ó w ią c : C o c h c e s z , a b y m c i u c z y n i ł: A o n p o w i e d z i a ł: P a n ie , a b y m p r z e j ­ r z a ł. A J e z u s m u r z e k ł: p r z e j r z y j , w i a r a t w o j a c i ę u z d r o w ił a . I n a t y c h m i a s t p r z e j r z a ł i s z e d ł z a n i m , w ie lb i ą c B o g a . A l u d w s z y s t e k w id z ą c , d a ł c h w a ł ę B o g u .

Nauka z ewangelji.

C z e m u C h r y s t u s u c z n i o m t y lo k r o t n i e p r z e p o w i e d z ia ł s w ą m ę k ę ?

1 . A b y o k a z a ć , j a k g o r ą c o p r a g n i e z a n a s c i e r p i e ć : c z e g o b o w ie m s i ę p r a g n ie , o t e r n l u b i s i ę m ó w ić . 2 . A b y u c z n io w ie w ie d z i e l i, ż e s p e ł ­ n i ą s i ę p r z e p o w ie d n i e , k t ó r e P r o r o c y o S y n u c z ło w ie c z y m n a p i ś m ie p o z o s t a w il i i ż e O n j e s t p r a w d z i w y m , o d B o g a z e s ła n y m M e s y a s z e m . 3 . A b y s p e ł n ie n i e t e j p r z e p o w i e d n i p r z e k o n a ł o u c z n i ó w o w s z e c h w ie d z y , a z a t e m i o B ó s t w i e J e g o . 4 . A b y c i u c z n i o w ie , w id z ą c p ó ź n i e j , ż e s i ę z N im o b c h o d z o n o j a k z w i n o w a j c ą , n i e m y - ś l e li o N im ż l e i n i e s ą d z i li , ż e s i ę n a N i m z a ­ w i e d l i , l e c z a b y p r z y p o m i n a li s o b i e , ż e t o w s z y s t ­ k o i m p r z e p o w i e d z i a ł i ż e t o , ł c z e g o d o z n a j e

d z ie j e s i ę z w o li J e g o . N ie m i e l i s i ę p r z e t o t e r n m a r t w i ć .

C z y u c z n i o w ie t e g o n i e p o j m o w a li , c o m ó w i ł o s w y c h m ę k a c h ?

M o ż e i d o r o z u m ie w a li s i ę , ż e c z e k a j ą G o r o z ­ l i c z n e c i e r p i e n i a i d l a t e g o t e ż c h c i a ł G o ś w . P i o t r w s t r z y m a ć ( M a t . 1 6 , 2 2 ) ; a l e p o n i e w a ż G o m o c n o k o c h a l i, n i e c h c ie li w i e r z y ć J e g o z a r ę c z e n i e m , ż e u m r z e . P r ó c z t e g '> w i d z ie li r o z l i c z n e ś w ia d e c t w a J e g o p o t ę g i w w ie lo r a k ic h c u d a c h i d l a t e g o t r u ­ d n o i m p r z y c h o d z i ł o p o j ą ć , j a k i c z e m u j a k o B ó g - c z ło w i e k m ia ł p o n i e ś ć ś m ie r ć i z n ie w a g ę , k t ó r e j p r z e c i e ż m ó g ł u n i k n ą ć .

C z e m u C h r y s t u s n a z y w a s i ę t a k c z ę s t o t u i w i n n y c h m ie j s a c h „ S y n e m c z ł o w i e c z y m ? "

T y m s p o s o b e m c h c i a ł z w y c z a j e m ż y d ó w o z n a c z y ć , ż e j e s t t a k ż e p r a w d z iw y m c z ło w ie k i e m i p o t o m k i e m A d a m a i ż e i m y p o w i n n i ś m y b y ć p o k o r n y m i, n i e ż ą d n y m i w y s o k i c h z a s z c z y t ó w . C z e m u ś l e p y n a z y w a C h r y s t u s a s y n e m D a w i d o w y m ?

G d y ż w i e r z y ł, j a k w s z y s c y ż y d z i, ż e M e s y a s z p o d w z g lę d e m c z ł o w i e c z e ń s t w a p o c h o d z ić b ę ­ d z ie z p o k o l e n i a D a w i d o w e g o , j a k b r z m i a ła p r z e ­ p o w i e d n i a ( P s . 1 3 1 , 1 1 ) .

C z e m u z a p y t a ł C h r y s t u s ś l e p e g o : „ C o c h c e s z , a b y m c i u c z y n i ł ? “

Z a p y t a ł g o n i e d l a t e g o , j a k o b y n i e w ie d z i a ł, o c o n i e w id o m y p r o s i l e c z 1 . a b y ż e b r a k t e r n j a w n ie j o k a z a ł s w ą w ia r ę i n a d z ie j ę , ż e p r z e z C h r y s t u s a o d z y s k a w z r o k . 2 . Z b a w i c ie l c h c ia ł d a ć d o w ó d , j a k g o r ą c o p r a g n ie ś w i a d c z y ć n a m d o b r o d z ie j s t w a i j a k M u m ił o j e s t , g d y w u t r a p ie n ia c h d o N i e g o s i ę u c ie k a m y . O d n i e w i d o m e g o z a ś , k t ó r y n i e d a ł s i ę p r z e z p r z e c h o d n i ó w w s t r z y m a ć o d g r ó ź b i n a l e g a ń , u c z m y s i ę , i ż 1 . w d o b r e m n i e p o w in ­ n i ś m y s i ę c z y n ić z a l e ż n y m i o d z d a n i a i s ą d u l u d z ­ k i e g o , l e c z w y t r w a ć . Z ł e p r z y k ł a d y , w z g a r d a i u r ą g a n i e ś w i a t a n i e p o w in n y w p ł y w a ć n a p o ­ s t ę p o w a n i e n a s z e . 2 . Z ż y w ą w ia r ą w w s z e c h - m o c n o ś ć i d o b r o ć B o g a w i n n i ś m y p r z e d k ł a d a ć M u s w e p r o ś b y , a g d y 3 . B ó g p r ó ś b n a s z y c h w y s łu c h a , t r z e b a G o c h w a l ić , b y ć M u w d z i ę c z ­ n y m i r o z g ł a s z a ć p r z e d i n n y m i , ż e B ó g t y lk o n a m p o m ó g ł .

(2)

— 30 —A

Czemu tę ewangelję czyta się w tym dniu?

Jest wolą katolickiego Kościoła, abyśmy w czasie św. Postu więcej, niż kiedykolwiek, roz­

pamiętywali gorzką mękę i śmierć Pana Jezusa.

Ponieważ post rozpoczyna się w następnym ty­

godniu, już dzisiaj chce nas Kościół do tego na­

kłonić i dlatego słyszymy dzisiaj z ust samego Chrystusa przepowiednię męki Jego.

########=!*#####,##############

JaKto założyłem ap nat radjowy w KóKłu Rolniezem.

Jechałem końmi dość długo, zanim przyby"

łem na miejsce.

Miałem na wsi, w Kółku Rolniezem założyć aparat radjowy.

Już zdała do uszu mych dochodził gwar tłu mu, czasem krzyki i nawoływania, przez moment myślałem, że tam we wsi coś niezwykłego stać się musiało, wkrótce jednak uśmiałem się z wła­

snych myśli, bo oto wjechawszy w środek wsi, zauważyłem przed Domem Ludowym tłum ludzi i zrozumiałem, że wszyscy tu na mnie czekają, że to ja i aparat, który wiozę budzi takie niezwy­

kłe zainteresowanie i podniecenie.

Pytaniem — czy prędko będzie grało, czy głośno, czy to podobne tak bez drutów elektrykę ściągnąć i t. p. nie było końca.

Wśród wrzawy wszedłem do obszernej sali, gdzie na ławkach siedzieli już starzy gospodarze i gospodynie, na przedzie dzieci ciekawych gro­

mada, a pod ścianami młodzież skupiła się roz­

mawiając wesoło.

Czułem, że mnie tam w tej chwili za naj­

ważniejszą osobę uważają, że uwaga całej sali na mnie jednym spoczywa i to przyznam się zde­

nerwowało mnie porządnie.

Czerwony na twarzy i spocony, wreszcie da­

łem sobie radę z aparatem. Antena założona, uziemienie gotowe, wszystko jeszcze raz spraw­

dzone — i biorę się do nastawiania aparatu.

Z początku świsty, piski, skrzeczenia — jak zwykle przy nastawianiu aż nagle: Hallo! Hallo!

Polskie Radjo Warszawa — gruchnie przez głośnik.

Wnet na sali zaległo milczenie jak makiem siał. Wszyscy słuchają w skupieniu, z ciekawo­

ścią, a co niektórzy i z trwogą, boć to jakieś niesamowite rzeczy, żeby to tak bez drutu, tak prosto z powietrza.... A dzieciaki to już całkiem oniemiały z przejęcia, że aż niejednemu oczyny na wierzch wyłażą, a buzia na całą szerokość się roztwiera.

Jeszcze chwila i z głośnika popłynęły czaro- wne dźwięki muzyki Wagnera.

Tu jednak wrodzona naszym gospodarzom chęć krytyki przeważyła początkowe zdumienie:

— Co ładnie, to ładnie grają — rzecze jeden ze starszych gospodarzy — a widzi mi się, że kiej- by tak bęben dodać to ta muzyka jeszczeby śli­

czniej wychodziła.

Przez ten czas jakoś do spokoju i równowa­

gi powróciłem ; przekręciłem kondesator ... Wie­

deń — muzyka taneczna....

O ! dobrze grają, dobrze—chwalili gospodarze!

— Szkoda, że się nasz prezes z panem me­

chanikiem na sobotę nie umówił, to dziś już od samego rana mogliśmy Mszy św. z Poznania po­

słuchać — rozmawiali gospodarze.

Przez ten czas znów nastawiłem na Warsza­

wę, za chwilę oznajmiono, że profesor — nazwiska nie pamiętam — wygłosi odczyt rolniczy o tern jak przechowywać obornik. Znów zaległa na sali cisza. Oczy wszystkich utkwione w głośnik, jak w żywego człowieka, słuchają wszyscy, bo to przecież dla nich, rolników, dla wsi, widać że rozumieją to, starają się i słowa jednego z od­

czytu nie przeoczyć, nie pominąć. Ale widać przytem w oczach niektórych gospodarzy trochę ironji i powątpiewania i uśmiech przelotny na twarzach czasem zagości. Wreszcie jeden z go­

spodarzy nie wytrzymał: — Jakże to uczyć ludzi można o tern jak się z gnojem obchodzić, każdy chyba od maleńkości z tern obeznany. —~ Krzy­

knęli na niego żeby drugim nie przeszkadzał i w wielkim spokoju bacznie, uszu nastawiając, wysłuchano całego odczytu. A w chwilę potem posłyszałem taką rozmowę: — Świętą prawdę ten profesor mówił, że człek swego dobra nie szanuje, ktoby się spodział, że w tej gnojówce tyle złotówek na nic przepada i jak to sumiennie wyliczył i na pieniądze wyrachował. — A na to inny: — Widzi mi się, że jakby tak gnojownię pobudować, to wydatek przez jeden rok by się zwrócił.

A z boku z sąsiadem stojąc, gospodarz, co się z początku odczytowi dziwił, też już widać przekonany, mówił: — Bo widzicie kumie, juzem se drzewo z lasu zwiózł, żeby oborę nową pobu­

dować ; tak sobie myślę, że trza będzie materjału dokupić i wyższą wystawić, żeby już tego gnoju nie marnować na podwórzu.

I tak gospodarze gwarzyć sobie zaczęli o swych bolączkach i o rolniczych różnych sprawach.

Młodzież, mniej widać odczytem zaintereso­

wana, skupiła się przy aparacie, prosząc o coś weselszego.

Za chwilę posłyszano muzykę rosyjską z Charkowa.

A może tak coś z Moskwy — zagadają. — E — co nam ta z tych bolszewickich bezbożno­

ści przyjdzie — rzekną gospodarze.

Znów trochę szmerów i trzasków, znów mu­

zyka z Wiednia, wreszcie komunikat rolniczy z Warszawy.

Znów cisza zalega salę, znów starsi zamie­

niają się w słuch. A potem gwar głosów i żywe rozmowy, jak to gospodarzy pośrednicy na ce­

nach naciągają. Ale już koniec z wyzyskiem — mamy radjo — to co dzień wiedzieć będziemy ile tam za co płacą.

Koncert z Warszawy — muzyka poważna — uśpił niektórych spracowanych gospodarzy, za to młodzież słuchała z wyjątkowem zainteresowa­

niem. Trochę może żałowali, że tańczyć przy tej muzyce nie mogą, żałowali, że tam oberków i kujawiaków nie grają.

Aż tu nagle ogólne poruszenie...

To sygnał czasu nadawać będą.

Michale, Janie — regulujcie no se zegarki

— śmiech i radość z głosu trąbki, który zakoń­

czenie minuty obwieszcza.

Wreszcie komunikaty i wiadomości prasowe

— dużo w nich nazwisk obcych i rzeczy niezna.

(3)

- - 31 — n y c h — d z iw ią się w sz ysc y , ż e tu w W ó lc e w ie ­ d z ą ju ż o tern c o się k ilk a n a śc ie g o d z in tem u w św ie cie szn ro k im w y d a rzy ło .

J e sz c ze tro ch ę lek k iej m u zy k i z W a rsza w y i W ie d n ia i a u d y cja sk o ń czen ia .

P ogad an k i z d ziedzin y radja

Szanowni czytelnicy.

P ra g n ą c z o r je n to w a ć się w p rzy czy n a ch p o"

w o ln e g o r o z p o w sz e c h n ia n ia się ra d ja w P o lsce*

w p o ró w n a n iu z za g ra n icą , zb a d a ć p rzy czy n y te­

g o i z n a le źć śro d k i za ra d cze, zw ra ca m y się d o W a s S z a n o w n i C z y te ln ic y z n a stęp u ją ce m i p y ta­

n ia m i, n a k tó re p ro sim y d a ć sz c ze r e i o b sz e r n e o d p o w ie d z i, p r ze sy ła ją c je p o d a d resem P o lsk ie R a d jo — W y d z ia ł P ro p a g a n d y , W a rsza w a N ie ca ­ ła 2 z a zn a c z a ją c w ja k iem p iśm ie z a p oz n a ł się c z y te ln ik z p y ta n ia m i.

O c z ek u jem y w ięc ty się c y o d p o w ie d z i. P iszc ie!

Pytania.

1. C zy c z y teln ik m ia ł ju ż sp o so b n o ść słu ch a ­ n ia ra d ja ?

2 . C zy u zn a je k o r z y śc i ja k ie o sią g n ą łb y z p o sia d a n eg o a p a ra tu n a w ła sn o ść ?

3 . C o g o w strz y m a ło o d z a ło ż en ia ra d joa p a "

ra tu a ) czy b ra k fu n d u szó w , b ) czy o b a ­ w a p rzed w y b o rem n ie w ła śc iw e g o a p a ra tu . 4 . ja k ą su m ę m ó g łb y p rzezn a czy ć n a n a b y c ie a p a ra tu , w ilu m iesią c ac h m ó g łb y p o k ry ć k o sz ta k u p n a

5. C o sp e c ja ln ie w a u d y cja ch ra d jo w y ch ż y ­ c z y łb y so b ie sły sz eć m u z y k ę, o d c zy ty fa ­ c h o w e , k o m u n ik a ty p ra so w e, w ia d o m o ści h a n d lo w e.

6 . C o się p o d o b a , a co n ie w d o ty c h cz a so - w y ch a u d y c ja c h p o lsk ich sta cyj n a d a w cz y c h .

^^^ r o z ma it o ś c T^^^

N iep o ro zu m ien ie.

A u to r w y d a n y c h n ied a w n o p a m iętn ik ó w , A rth u r R o b erts, o p o w ia d a w e so ły e p iz o d z ży cia sły n n e j a n g ie lsk ie j a rty stk i d ra m a ty czn ej, M a ry , L lo y d .

P o d c za s p ie rw sz eg o ' w y stę p u a rty stk i w P a ­ ry żu , p u b lic zn o ść zg ro m a d zo n a w tea trze, z a ch w y ­ co n a g rą A n g ie lk i, o k la sk iw a ła ją g o rą co , w o ­ ła ją c p r ze cią g le : B is, b is ! U sły sz a w szy te n iez n a ­ n e w A n g lji o k rzy k i, a rty stk a w y b ie g ła , g ło śn o p ła c zą c , za k u lisy .

— N ie p o w ró c ę ju ż, n ie p o w ró c ę n a sc en ę !

— w o ła ła r o zp a c z liw ie . — O d ja d ę n a ty ch m ia st d o A n g lji, g d z ie jestem ta k k o c h an a ! D a ła m im w szv stk o , co se r ce d a ć m o że, a o n i w o ła ją za to n a m n ie I B ea st, b ea st !

Ą w y ra z ten , b rzm ią cy p o a n g ie lsk u : „ b i-i-st“ , z n a cz y : b estja , b y d lę! N ie m a ło tru d u p o tr ze­

b a b y ło , a b y stra p io n ą a rty stk ę r o z p r om ie n ić, z a ­ p e w n iw sz y ją , ż e p u b lic zn o ść p a ry sk a n iety lk o n ie c h cia ła jej sk rzy w d zić, le cz p r ze ciw n ie , w y ­ ra ziła sw y m o k rzy k iem n a jw y ż sze z a d ow o le n ie .

P o trzeb n e — lew e u ch o .

W d zien n ik a ch c h ica g o w sk ich u k a za ło się w ty c h d n ia c h o g ło sze n ie , d o n o sz ą c e, ż e p o trzeb n e je st za d o b rą z a p ła tą — lew e u ch o .

J a k się o k a z a ło , u ch a te g o p o trzeb u je p e w n a z a m o ż n a m iesz k a n k a N o w e g o Jork u ,* k tó ra , p o ­ d ró żu ją c p rzed d w o m a la ty p o E u ro p ie, stra ciła u ch o w sk u te k p rzew ró cen ia się a u ta , k tó rem jech a ła .

W o d p o w ie d zi n a n iez w y k łe o g ło sz en ie n a ­ d e sz ło trzy n a ście o fe rt: d w a n a śc ie o d k o b ie t, a jed n a o d m ło d e g o m ę ż cz y z n y . Z o fert ty ch a jen t o g ło sz e n io w y J a y M a c C a rty , p o d k tó reg o a d r e­

sem m ia ły b y ć n a d sy ła n e , w y b ra ł o fe rtę m ło d ej, p rzy sto jn ej sten o typ istk i c h ica g o sk ie j, D o ris C la rk k tó ra g o to w a b y ła p o św ięc ić p ięk n e sw e u c h o za p r zy z w o ite w y n a g ro d z e n ie .

P o d łu g ic h ta rg a ch z g o d z o n o się w r esz c ie n a 4 0 0 0 d o la ró w , k tó ry ch m iss C la rk p o trzeb o w a * ła n a z a p ła c en ie g n ę b ią c y c h ją m o cn o d łu g ó w .

I o to w ty ch d n ia ch je d en z w y b itn y c h c h i­

ru rg ó w c h ica g o w sk ic h m a d o k o n a ć p r z esz c ze p ien ia u ch a ste n o ty p istk i. c h ica g o w sk iej n a g ło w ę z a m o­

żn ej n o w o jo r c ż an k i

O cz y w iśc ie , w sz elk ie k o sz ta z w ią z a n e z o p e ­ ra cją p o n o si p a n i, p o trzeb u ją ca u ch a , a m iss C la rk o trzy m a n a stó ł, g o tó w k ą 4 0 0 0 d o la ró w . J a k z a p ew n iała p rzy tem rep o rteró w , je st z u p e łn ie z a d o w o lo n a z tej tran za k cji, k a le ctw o za ś sw e j g łó w k i p o tra fi u k ry ć b u jn em i* w ło sa m i, o d p o ­ w ied n io fry zo w a n em i.

I FIGLE i FIGIELKI ♦

P ra w d ziw ą m ia rę c z ło w ie k a m o żn a z a w sz e d o sta ć o d je g c k ra w ca .

*

T o n ie sz c z ęśc ie n a s o m ija , m y sa m i o m ija m y sz c z ęśc ie.

*

Im m n iej się o d ż y c ia sp o d z ie w a sz , tern m n iej b ę d zie sz m ia ł z a w o d ó w .

*

D la c z e g o d z ie w c z ę ta , k tó re w y c h o d z ą za m ąż p rzesta ją ta k p ręd k o u w a ż a ć sw e g o m ęża za id ea ł?

W d z isiejszy c h c za sa c h m o żn a sta ć się sła ­ w n y m jed y n ie w te d y , g d y się p r z ele ci z N ew Jork ju d o P a ry ża , lu b d a lej...

*

D zisie jsz e w ęz ły m a łż eń sk ie ła tw o i z a w ią ­ z a ć i r o z w ią z a ć n ie tru d n o .

*

N iek tó r zy lu d zie d la te g o sc e p ty c zn ie o d n o ­ sz ą się d o relig ji, b o n ie m o g ą z n a le źć n ieb a n a m a p ie.

*

N ieo m a l k a żd y w ie ja k w y c h o w y w a ć d z ie ci, p ró cz ty ch , k tó rzy je isto tn ie w y ch o w u ją .

*

R o zp a c z p o n iew c za sie n ic n ie p o m o ż e a z w ię­

k sz a ty lk o tru d n o ść p o n ie sie n ia stra ty .

*

N ie m cy jesz c z e n ie o d u c z y li się słu ch a ć , sk o ro i stra jk „ n a ro zk a z ” m u si się z a k o ń c z y ć.

*

J eśli ci d ziś a ero p la n sp a d n ie n a g ło w ę , to się w c a le n ie p rzera ża j.

*

L e p iej je st c zę sto w y p ro w a d zić się, a n iże li w cią ż m ieć za ta rg z są sia d a m i.

(4)

3 2 —

Skarb Watażki

1 2 ) P O W I E Ś Ć .

W y r w a ł s w e r a m i ę z d ł o n i S z a c h i n a i w y d o ­ b y ł s z p a d y .

P u ś ć m n i e ! — z a w o ł a ł g r o ź n i e — w t y m p o k o j u u k r y w a s i ę z b r o d n i a .

I c h c i a ł s i ę r z u c i ć n a b z a c b i n a .

S z a c h i n s t a ł s p o k o j n i e , z a s ł a n i a j ą c b a r k a m i s w e m i d r z w i d o d r u g i e g o p o k o j u . W r ę k a c h j e ­ g o b ł y s n ę ł y d w a p i s t o l e t y , o b a z w r ó c o n e w p i e r ś o f i c e r a .

— M i l c z p a n — r z e k ł S z a c h i n z i m n o , s p o ­ k o j n i e i c i c h o , a l e z e s t r a s z l i w y m n a c i s k i e m — m i l c z p a n , n a B o g a , b o i n a c z e j s t o p a t w o j a n i e w y j d z i e s t ą d n i g d y ! . . . S p ó j r z p a n t y l k o — d o d a ł , w s k a z u j ą c p a l c e m w g ł ą b p o k o j u .

D w ó c h w y s o k i c h b a r c z y s t y c h p a c h o ł k ó w S z a ­ c h i n a s t a ł o p o o b u b o k a c h F o g e l w a n d r a , a k a ż d y z n i c h t r z y m a w r ę k u k r ó c i c ę z o d w i e d z i o n y m k u r k i e m , k i e r u j ą c l u f ę w s a m ą g ł o w ę o f i c e r a .

— J e d e n r u c h s z a l o n y z p a ń s k i e j s t r o n y , a p o t o b i e — m ó w i ł d a l e j S z a c h i n — j a n i e c h c ę p a ń s k i e j z g u b y , j a n i e z a p o m n i a ł e m t y l k o o o b r o ­ n i e , j a k p a n n i e z a p o m n i a ł e ś o k r ó c i c a c h n a b i ­ t y c h . T o w ł a s n o ś ć m o j a — d o d a ł , w s k a z u j ą c w s t r o n ę , s k ą d p r z e d c h w i l ą w y d o b y w a ł o s i ę w o ł a ­ n i e o r a t u n e k — a j e ż e l i p a n u ż y j e s z b r o n i w s z a l o n y m z a m i a r z e , n a B o g a ! . . . n i e u j r z y s z j u ż d z i e n n e g o ś w i a t ł a .

B y ć m o ż e , ż e p a d n ę — F o g e l w a n d e r z a ­ w o ł a ł , a l e n a t w o i m t r u p i e . K t o j e s t o w a d z i e w ­ c z y n a , n i k c z e m n i k u ? O n a b ł a g a ł a m n i e o r a t u ­ n e k , j a m u s z ę p o s p i e s z y ć z p o m o c ą .

P a n i e k a p i t a n i e , t y m s p o s o b e m p a n z g u ­ b i s z s i e b i e i j e j n i e w y r a t u j e s z . J e ż e l i j ą p a n c h c e s z u w o l n i ć z m o j e j m o c y , ł a t w o t o p a n u p r z y j d z i e , b e z g r o ź b y , b e z g w a ł t u . . . j a s i ę p o m i ­ j a m g ł o w a z a g ł o w ę .

— J a k t o ? — z a p y t a ł o f i c e r , j a k b y n i e p o j m o ­ w a ł j e s z c z e s ł ó w S z a c h i n a .

T r o k i m d o m n i e , o n a d o p a n a n a l e ż y . A t e r a z z g o d a ?

Z g o d a ! — z a w o ł a ł F o g e l w a n d e r b e z n a ­ m y s ł u .

O z a c h i n s p u ś c i ł p i s t o l e t y k u z i e m i i u ś m i e ­ c h n ą ł s i ę c h y t r z e .

— C h o d ź m y w i ę c s t ą d , p a n i e k a p i t a n i e — r z e k ł — i u ł ó ż m y s i ę s t a n o w c z o .

F o g e l w a n d e r s c h o w a ł s z p a d ę d o p o c h w y i w y s z e d ł z a S z a c h i n e m . H a n d l a r z d u s z p r o w a d z i ł g o z n o w u j a k i e m i ś c i e m n e m i z a u ł k a m i s t a r e g o d o m o s t w a , w i d o c z n i e i n n ą d r o g ą . S t a n ę l i w m a ­ ł e j i z d e b c e , k t ó r e j o k i e n k o w y c h o d z i ł o n a b r u d n e p o d w ó r z e .

— K o ń c z m y t e d y — r z e k ł S z a c h i n .

— K o ń c z m y n a r e s z c i e ! — z a w o ł a ł n i e c i e r ­ p l i w i e o f i c e r .

J a k p o w i e d z i a ł e m , p o m i j a m g ł o w ę z a g ł o ­ w ę , a l e p o d t r z e m a w a r u n k a m i .

S ł u c h a m . . .

N a j p i e r w , T r o k i m m a m i b y ć o d d a n y d o r ą k t u w B r o d a c h , n a t e r n m i e j s c u , n a j d a l e j w p r z e c i ą g u t r z e c h d n i .

Z g o d a — o d e z w a ł s i ę F o g e l w a n d e r p o p r z e l o t n y m n a m y ś l e .

P o w t ó r e n i e b ę d z i e s z g o p a n p y t a ł o n i c , n i e b ę d z i e s z s i ę p a n s t a r a ł w y b a d a ć g o , d o w i e ­

d z i e ć s i ę c z e g o k o l w i e k o d n i e g o . S p u s z c z a m s i ę p o d t y m w z g l ę d e m n a h o n o r o f i c e r s k i . Z r e s z t ą n a n i c s i ę t o p a n u n i e p r z y d a . . . T r o k i m p a n u n i e p o w ’ e n i c , a l b o k ł a m s t w o . P r z y r z e k a s z p a n ?

P r z y r z e k a m .

P o t r z e c i e , c o d o o w e j n i e w o l n i c y , b o t o j e s t n i e w o l n i c a d o m n i e n a l e ż ą c a , p r z e z e m n i e k u ­ p i o n a , c o d o n i e j , z r o b i ć p a n z n i ą m o ż e s z , c o s i ę p o d o b a , a l e z a c h o w a s z t a j e m n i c ę n a z a w s z e , k t o p a n u j ą p o w i e r z y ł . C z y i t e n w a r u n e k p a n p r z y j m u j e s z ?

P r z y j m u j ę .

A w i ę c p r z y j m u j e s z p a n w s z y s t k i e w a r u n ­ k i . C z y i c h p a n d o t r z y m a s z , t o i n n e p y t a n i e . N i e m a m n a t o ż a d n e j r ę k o j m i p r ó c z p r z y r z e c z e n i a . A l e j a s i ę u p e w n i ę p r z y s i ę g ą .

J a k t o ?z a w o ł a ł , o b u r z a j ą c s i ę o f i c e r m a m ż e c i j e s z c z e p r z y s i ę g a ć ?

N i e p o t r z e b a , j a n i e c h c ę p a ń s k i e j p r z y ­ s i ę g i . J a s a m p r z y s i ę g n ę . •

— F o g e l w a n d e r s p o j r z a ł z e z d z i w i e n i e m n a S z a c h i n a .

— T a k j e s t , p a n u s i ę n i e p r z e s ł y s z a ł o . J a p r z y s i ę g n ę i t o m i w y s t a r c z y ć m u s i .

1 p o d n o s z ą c s i ę u r o c z y ś c i e , S z a c h i n g ł o ś n o i z g r o ź n y m , p r z e j m u j ą c y m n a c i s k i e m z a w o ł a ł :

— P r z y s i ę g a m , p o t r z y k r o ć p r z y s i ę g a m , ż e j e ś l i p a n z ł a m i e s z w c z e m k o l w i e k t ę u g o d ę k u k r z y w d z i e m o j e j , n i e u j d z i e s z m o j e j z e m s t y , c h o ć ­ b y m j ą m i e n i e m m o j e m , k r w i ą m o j ą , ż y c i e m m o - j e m p r z y p ł a c i ł . I n i e c h a j m i J e h o w a n i e p r z e b a ­ c z y , j e ś l i j a t o b i e p r z e b a c z ę .

S z a c h i n w y r z e k ł t e s ł o w a z n a m i ę t n ą s i ł ą . C a ł a p o s t a ć j e g o z m i e n i ł a s i ę , k i e d y j e w y g ł a s z a ł . Z d a w a ł s i ę b y 5 w y ż s z y m , j a k b y u r ó s ł n a g l e ; t w a r z j e g o m i a ł a n a s o b i e p i ę t n o n i e p r z e ł a m a n e j w o l i , o c z y r o z g o r z a ł y p ł o m i e n i e m g r o ź n y m i d z i k i m . S z a c h i n b y ł i s t o t n i e s t r a s z n y m w t e j c h w i l i . F o g e l w a n d e r s t a ł c h w i l ę n i e r u c h o m y p o d w r a ż e n i e m s c e n y .

U g o d a s t o i — o d e z w a ł s i ę n a g l e S z a c h i n z n o w u d a w n y m , z i m n y m t o n e m — c z e k a m j e j s p e ł n i e n i a . . .

F o g e l w a n d e r o c k n ą ł s i ę i z a w o ł a ł g o r ą c z k o w o :

Z a t r z y d n i I

Z a t r z y d n i ! — p o w t ó r z y ł S z a c h i n . — T ę d y p a n w y j ś ć m o ż e s z z d o m u — d o d a ł , w s k a ­ z u j ą c n a d r z w i c z k i .

O f i c e r r z u c i ł r a z j e s z c z e w z r o k i e m n a h a n ­ d l a r z a d u s z i w y b i e g ł . M a ł y m , j a s n y m k o r y t a ­ r z e m w y s z e d ł n a p o d w ó r z e i z n a l a z ł s i ę w p r o s t n a p r z e c i w b r a m y , k t ó r ą w s z e d ł w t a j e m n i c z e o b e j ś c i e .

F o g e l w a n d e r p o s t a n o w i ł s p i e s z y ć d o L w o w a s k w a p l i w i e j , n i ż t o b y ł o m o ż l i w e m n a c z e l e o d ­ d z i a ł u . P o w i e r z y ł k o m e n d ę m ł o d s z e m u o f i c e r o ­ w i , k t ó r y z n i m r a z e m b y ł n a k o n w o j u , s a m z a ś u m y ś l i ł w r a c a ć z e w s z e l k i m m o ż l i w y m p o s p i e c h e m . .

P r z e d o d j a z d e m p r z y b y ł d o n i e g o n a p o ż e ­ g n a n i e j e d e n z o f i c e r ó w g a r n i z o n u b r o d z k i e g o . F o g e l w a n d e r n a s a m e m A w s i a d a n i u , ś c i s k a j ą c m u d ł o ń , z a p y t a ł n a g l e :

— S ł u c h a j t o w a r z y s z u , c z y z n a s z t y A r o n a P r o c h o w n i k a ?

K t ó ż b y g o n i e z n a ł w B r o d a c h !

B y ł e ś k i e d y w j e g o d o m u ?

R a z d l a o d b i o r u p r o c h u ; d u ż a r u d e r a z n i e z n o ś n y m z a p a c h e m s i a r k i . I s t n e p i e k ł o .

( C i ą g d a l s z y n a s t ą p i ) .

Cytaty

Powiązane dokumenty

sze powinno być koniecznie mieszane, to jest składać się zarówno z mięsa jak i z mleka, świe­. żych jarzyn i owoców, zawierających witaminy, to jest

wał się ze swego legowiska, a że był ubrany jeszcze od dnia poprzedniego, zabrał djabelski róg z sieczkarni i udał się na miejsce, gdzie w nocy położył był cielsko

ska, pragnąc koniecznie rozweselić się w dni świąteczne, a nie mogąc zastawić sutych stołów dla miłych gości, umiała sobie radzić tak, aby w te dni zabawić się w

Prąd ten idzie do dalszych przyrządów stacji nadawczej, które sprawiają, że drgania prądu w antenie stają się silniejsze lub słabsze w zależności od prądu

Pewnego dnia nadarzyła się im dobra spo ­ sobność do ucieczki. Zbiegli więc rzeczywiście i przez nikogo nie spostrzeżeni przybyli na pu ­ stynię. Przebyli już spory

dują się w kapuście i w soku z kiszonej kapusty, Sok ten również zawiera wszystkie witaminy, znajdujące się w surowej kapuście.. Sok z kiszonej kapusty, używany ja ko środek

N iektóre osoby, daw niej chętnie tańczące, przestały obecnie zupełnie tańczyć, tak m ają już dosyć charlestona, black-bottom a itp.. produktów najnowszej sztuki

siad oficjalnych, trudno przy obecnych stosunkach i zw yczajach tow arzyskich przeprow adzić zasadę gościnności bez alkoholu7. G łow a rodziny, szczególnie jeśli w iadom o, że