• Nie Znaleziono Wyników

Sprawozdanie Dyrekcji Państwowej Szkoły Handlowej w Cieszynie za rok szkolny 1927/28

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Sprawozdanie Dyrekcji Państwowej Szkoły Handlowej w Cieszynie za rok szkolny 1927/28"

Copied!
55
0
0

Pełen tekst

(1)

I D Z I E S I Ą T E |

( s p r a w o z d a n i e !

D Y R E K C J I I

I PAŃSTWOWEJ SZKOŁY HANDLOWEJ |

| W C I E S Z Y N I E |

za rok szkolny 1927-28.

...I l l l l l l l l l l l l ! ! l l ! l l l l l l l l ! l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l > l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l < l > l l l l l l i l l l l l l i n i |

| C I E S Z Y N |

NAKŁAD PAŃSTWOWEJ SZKOŁY HANDLOWEJ W CIESZYNIE

| 1928

illlllllllllllllllHIIIIIIIIIIIIIIIIIIHIIIIIIlllllllllilHIIIINIIIllllllllUllllllillUmillllllllilillllllllllllllllllllllillllllllilllllllllllllllli:

(2)

4 ^ 5

(3)

D Z I E S I Ą T E

S P R A W O Z D A N I E

D YR E KC J I

PAŃSTWOWEJ SZKOŁY HANDLOWEJ

W C I E S Z Y N I E za rok szkolny 1927-28.

C I E S Z Y N

NAKŁAD PAŃSTWOWEJ SZKOŁY HANDLOWEJ W CIESZYNIE 1928

(4)

Sprawozdanie niniejsze wydrukowano z okazji dziesięciolecia istnienia szkoły.

P R U K A R N JA „P Z IE D Z IC T W A 11 W p IE S Z Y N IE .

(5)

L. FABIAŃCZYK.

Kierowanie młodzieży do szkół zawodo­

wych nakazem chwili obecnej.

O szkoln ictw ie zawodowem dużo się już wpraw dzie pisze, jeszcze w ięcej mówi, ale wie się o niem bardzo m ało albo zgoła nic. Nic dziwnego, gdyż szersze w arstw y sp ołeczeń stw a uspo­

sobione są n iech ętn ie do w szelkiej p racy zaw odow ej, a ta n ie­

ch ęć idzie w parze z zupełnym brakiem o rje n tacji w spraw ach, zw iązanych z w ykształcen iem zawodowem .

A b y lukę tę w ypełnić, pragnę szerszym sferom sp ołe­

czeństw a prow incjonalnego dać garść w iadom ości aktu aln ych, a rów nocześnie zainteresow anym zw rócić uwagę na problem , k tóry dzisiaj tak często je st poruszany zarów no w p rasie, jak i w przem ow ach czy ośw iadczeniach w ybitnych o sob istości św iata politycznego i pryw atnego,

Idzie tu o ciek aw y objaw w życiu naszego sp ołeczeń stw a, p olegający na tem , że rodzice, którzy sw e dzieci k sz ta łcić mogą dłużej, a zatem gruntow niej, k ieru ją je przew ażnie do szkół ogó ln okształcących , t, zn. ob ecn ie gim nazjów w szelkich typów. K ażdy jednak o jciec czy m atka, na k tó rej ciąży obo­

w iązek dania swemu dziecku odpow iedniego w y k ształcen ia — takiego, by ono zająć mogło w sp o łeczeń stw ie pew ne, odpo­

w iadające jego zdolnościom i am bicjom stanow isko, pow inna się nad tem zastan ow ić: po pierw sze, czy k sz ta łce n ie tego d zieck a w szkole o g ó ln o k ształcącej je st w danym wypadku po­

żądane ze względu na stan jego u stroju fizycznego i um ysłow e­

go, a po drugie, czy, p osy łając je do szko ły o g ó ln o k ształcącej, zapew nia tem u dziecku w przyszłości odpowiednie jego zdol­

nościom i zam iłow aniu stanow isko.

Zanim roztrząśniem y te dwa pytania, zaznajom ijm y się w pierw z u strojem szkó ł ogóln ok ształcący ch i zaw odow ych, abyśm y łatw iej mogli rozstrzygnąć, w jak ich w ypadkach n ale­

(6)

żało by m łodzież sk ierow ać do szkół pierw szych, a w jak ich do drugich.

S zk o ły o g ó ln o k ształcące — jak już sam a nazw a w sk a­

zuje — m ają dać m łodzieży pew ien zasób w iadom ości ogól­

nych, na podstaw ie k tó ry ch może się ona pośw ięcić w przy­

szłości studjom akadem ickim . S ą to gim nazja różnych typów, z k tó ry ch dzisiaj najżyw otniejszem i o kazały się jedynie 3, t. j. gimnazjum o typie hum anistycznym , w którem podstaw ę nauczan ia stan ow ią: język polski, łacina, język nowożytny ob cy i h isto rja; gimnazjum o typie m atem atyczno-p rzyrodni­

czym , uw zględniające szczególnie n astęp u jące przedm ioty;

m atem aty kę, fizykę i kosm ografję, chem ję, przyrodoznaw stw o i p racę ręczn ą; gimnazjum o typie klasycznym , w którem pod­

staw a d ydaktyczna obejm u je filologję klasyczn ą, t. j. język łaciń ski, g reck i i ku lturę klasyczną. Na ogólną licz ­ b ę w szystkich gimnazjów w państw ie 786 przypada na typ hum anistyczny 499 gimnazjów, na typ m atem aty czn o-p rzyro­

dniczy 97, na typ klasyczn y 88. Na Śląsku mamy w szystkich gimnazjów 37, z tego hum anistycznych 8, m atem atyczn o-p rzy­

rodniczych 5, a klasyczn ych 11.

S zk o ły zaw odow e m ają natom iast przysposobić młodzież k sz ta łc ą c ą się w nich do w ykonyw ania w przyszłości pewnego zawodu. S zk o ły te dzielą się na: I. S zk o ły i lic e a handlow e, II. szkoły zaw odow e żeńskie, III. szkoły agrotech n iczn e, IV.

szko ły tech n iczn e i rzem ieślnicze, V. szkoły specjaln e, VI. szk o­

ły m uzyki, śpiew u i dziedzin pokrew nych, VII. szkoły m alar­

stw a, rzeźby i sztuk zdobniczych.

P rzypatrzm y się teraz bliżej organizacji poszczególnych szkół:

I, Szkoły i licea handlowe

S zk o ły handlow e m ają na celu w ytw orzenie kupiectw a polskiego, a w ięc sprzedaw ców , pracow ników biurow ych, kan ­ torow y ch i bankow ych oraz fachow ców do urzędów rachun­

kow ych, do monopolu i innych przedsiębiorstw państw ow ych.

A b solw en ci ty ch szkół będ ą się rów nież nadaw ać zna­

kom icie na stan ow iska ad m in istracyjne w in sty tu cjach pań­

stw ow ych o ch a ra k te rz e gospodarczym , jak poczta, kolej, urzędy skarbow e i celn e i to im powinno być zastrzeżone, gdyż n ieo b ce im są zasady gospodarności, a zdolności u jęcia zagad­

nień gospodarczych i zmysł o rjen tacy jn y będą posia.dali lepiej w yrobione, aniżeli inni pracow nicy. D otąd o przyjęciu do tych in stytu cy j decyduje egzamin d ojrzałości ze szko ły ogóln okształ­

cą c e j, ch oć ludzie z tem i kw alifikacjam i nie nadają się do ty ch urzędów.

_ 4

(7)

Szk oły handlow e średnie dzielą się na typy n astęp u jące:

1. szkoły dwu- i trzyklasow e dla m łodzieży z ukończoną 7 k la ­ są szkoły pow szechnej, wzgl. 3 k lasą w ydziałow ą lub gim nazjal­

ną; w iek od 14 do 17 la t; 2. szkoły cztero k laso w e (we Lw ow ie i K rakow ie) dla m łodzieży po 4 k lasach gimnazjum; licea han­

dlowe dw uletnie dla m łodzieży po 6 k lasach gimnazjum ; w iek 16 do 17 lat.

W szkołach handlow ych w ykłada się poza przedm iotam i ściśle zawodowem i z przedm iotów ogóln ok ształcący ch n a stę­

pu jące: religję, język polski z literatu rą, języki obce, h istorję, kaligrafję i gim nastykę. A b solw en ci szkół handlow ych k o rzy ­ stają w państw ow ej służbie cyw ilnej z prerogatyw , przysługu­

jących abiturjentom gimnazjów. P raw a skrócon ej służby w oj­

skow ej i zdaw ania egzaminu oficerskiego m ają ty lk o ab solw en ­ ci liceów handlow ych i szkół z kursem 4-letnim .

B yło by jednakże rzeczą pożądaną, ab y tak że ab solw en ­ tom szkół 3-letn ich przyznać praw o do 1 % rocznej służby w oj­

skow ej po zdaniu z arytm etyki, chem ji i fizyki egzaminu uzu­

pełniającego.

Na Śląsku mamy jedną państw ow ą 3-le tn ią szkołę han­

dlową w C ieszynie, do k tó rej przyjm uje się uczniów i u czenni­

ce w w ieku 14— 17 lat na podstaw ie zdanego egzaminu w stęp ­ nego z języ k a polskiego, rachunków i geografji, oraz dwie 3-letn ie m iejskie szkoły handlow e w K ato w icach i K ról. H ucie.

P rzy tej ostatn iej otw arto w ubiegłym roku szkolnym pierw szą klasę 2-letn iego liceum handl. W najbliższej przyszłości m ają jednak pow stać nowe m iejskie szkoły handlow e, a m ianow i­

cie w Rybniku, Nowej W si i T arn ow skich G órach.

M łodzież, pragnąca u kończyć w yższą szkołę handlow ą, ma do tego sposobność, gdyż w P o lsce istn ieje ta k ż e k ilk a w yższych szkół handlow ych o typie akadem ickim , a m ianow icie: W yższa S zk o ła H andlow a w W arszaw ie, W yższa S zk o ła dla Handlu Zagranicznego we Lw ow ie, W yższe Studjum H andlow e w K rak ow ie i W szech n ica H an­

dlowa w Poznaniu, k tó re przysposobiają absolw entów do za­

jęcia k ieru jących stanow isk w handlu, przem yśle i b an ko w o­

ści. Z tych zakładów w ychodzą kandydaci na d y rek to ­ rów i szefów w iększych firm handlu w ew nętrznego lub ze­

w nętrznego, firm bankow ych, konsulów i w ogólności u rzę­

dników w in sty tu cjach o ch a ra k terz e gospodarczym .

II, Szkoły zaw odow e żeńskie.

D ziew częta mogą się k sz ta łcić w szk o łach zaw odow ych niższych lub średnich, w szko łach gospodarczych lub w resz­

cie w sem inarjach dla n au czy cielek szkó ł zaw odow ych. S zk o ły

5

(8)

zaw odow e dają dziew czętom w y k ształcen ie w następ, k ie ­ ru nk ach : w handlu, ogrodnictw ie, przetw órstw ie ogrodniczem i m leczarskiem , kraw iecczyźn ie, bieliźniarstw ie, m odniarstw ie, czapn ictw ie, zdobnictw ie, try k o tarstw ie, in troligatorstw ie i zecerstw ie.

C elem niższych szkó ł zaw odow ych żeń skich je st przygo­

tow an ie u m iejętn ych p racow n iczek dla rękod zieła. Przyjm uje się do nich d ziew częta od 14 lat po skończonej 5 klasie szkoły p ow szechnej. P rogram szkoły zaw odow ej niższej uwzględnia:

a) w y k ształcen ie zaw odow e, obejm u jące z ajęcia praktyczn e, rysunek, tow aroznaw stw o, rachunkow ość przem ysłow ą i k o ­ resp on d en cję; b) w ykształcen ie ogólne w zak resie szkó ł pow ­ szechnych, t. j. n astęp u jące przedm ioty: religję, język polski, h istorję, ary tm ety k ę, geom etrję, naukę o b yw atelską, geografję, śpiew i gim nastykę; c) przygotow anie do obow iązków , k tó re n a­

kład a na k o b ie tę jej stanow isko w rodzinie, a w ięc gospodar­

stw o domowe i higjenę.

Średnie szko ły zawodowe żeń skie przygotow ują sam odzielne kierow n iczki pracow ni. P rzyjm uje się do nich d ziew częta od 15-go roku życia po skończonej szkole pow szechnej lub 3 klasie szkoły średniej. O prócz nauki zaw o­

dowej i przedm iotów specjaln ych , jak rysunek, tow aroznaw ­ stw o, rach un kow ość przem ysłow a, nauka o zasadach d ek o ra­

c ji i kostjum ologja, otrzym ują średnie w y k ształcen ie ogólne i tak samo, jak w niższej szkole zawodowej, przechodzą kurs gospodarstw a domowego.

W ie lk ą doniosłość dla życia kulturalnego i gospodar­

czego rodzin polskich, a tak że dla pom yślności gospodarczej p ań stw a m ają szko ły gospodarcze. S ą one zorganizow ane po w iększych m iastach przew ażnie dla uczennic 6 i 7 k lasy szkół pow szechnych. U czą się w nich gotow ania, pieczenia, prania, szycia, porządków dom owych, prow adzenia domu i higjeny d zieck a. P oza tem są tak że sp ecjaln e szkoły gospodarcze, które przyjm ują u czenn ice, m ające ukończoną szko łę średnią. P ro ­ gram ich obejm uje tak że ogrodnictw o, m leczarstw o i hodowlę w zak resie potrzeb w łasnego gospodarstw a oraz w zakresie przem ysłow ym .

N au czycielki szkół zaw odow ych k sz ta łcą się w sem ina- rjach , do k tó ry ch przyjm uje się dziew częta po skończonej średniej szkole zaw odow ej albo na kurs przygotow aw czy po 6 klasie szko ły średniej og ó ln ok ształcącej. Sem in arja są 3- letn ie.

D la osób dorosłych, k tó re ch cą się k sz ta łcić jedynie w zaw odzie bez p ob ieran ia nauki og ó ln ok ształcącej, istn ieją różn e kursy zawodowe.

6

(9)

Na Śląsku istn ieje już dość dużo szkół gospodarstw a do­

mowego, a w ubiegłym roku pow stała ta k a szko ła tak że w B ielsku .

W przyszłym roku szkolnym postanow iona jest budowa dalszych 5 tak ich szkół. Zam iarem W ydziału O św iecenia P u ­ blicznego w K ato w icach je st doprow adzić liczbę ty ch szkół z biegiem czasu do 80.

III, Szkoły agrotechniczne.

Szk oły agrotech n iczn e średnie dzielą się na: Szk oły ro l­

nicze i ogrodnicze.

Celem szkół roln iczych je s t przygotow anie sam odziel­

nych zarządców m niejszych i średnich m ajątków lub pom oc­

ników, adm inistratorów w ielkich dóbr. W aru nk i p rzy jęcia do tych szkół: U koń czen ie 7 oddziałów szkoły pow szechnej lub 4 klas szkoły średniej og ó ln ok ształcącej i egzam in spraw dza­

jący z języ k a polskiego, m atem aty ki i fizyki w zak resie 4 klas szkoły średniej. P ierw szeń stw o m ają kandydaci z p rak ty k ą rolniczą, W ie k 14 do 18 lat. N auka w szkole trw a 3 lata, po­

czerń uczniow ie odbyw ają roczn ą p rak ty k ę i zdają egzam in główny.

Ze szkół agrotech n iczn ych posiada Cieszyn Państw ow ą Szk ołę G ospodarstw a W iejsk ieg o o typie wyższym. K ształci ona sam odzielnych kierow ników gospodarstw rolnych średnich i w iększych. S z k o ła ma 2 w ydziały i kurs przygotow aw czy: a) W ydział rolniczy, na którym studjum trw a 2 'A roku (6 p ó ł­

roczy), sp ecjalizu jący m łodzież w głów nych k ieru n k ach p ro­

dukcji ro ln ej; na w ydział ten przyjm uje się kandydatów z ukończoną 6 klasą szkoły średniej i roczn ą p rak ty k ą rolniczą, uznaną przez szkołę po zdaniu egzaminu spraw dzającego z ję ­ zyka polskiego, m atem atyki i fizyki w z ak resie 6 klas szko ły średniej; c) W yd ział in stru k to rsk o -n au czy cielsk i z 2-m a p ó ł­

roczam i. Na Wydział ten przyjm uje się kandydatów , kórzy ukończyli z dyplomem studja roln icze o wyższym poziom ie, a w ięc w ydział agronom iczny na u n iw ersy tecie lub też P ań ­ stw ow ą Szk ołę G ospodarstw a W iejsk ieg o w C ieszynie; c) K u rs przygotow aw czy dla W ydziału in stru k to rsk o -n au czy ciel- skiego z 2-m a półroczam i, na k tó ry przyjm uje się kandydatów z ukończonym dyplom em , średniej szkoły roln iczej i uzyska- nem specjalnem p oleceniem ze stron y d y rek cji tychże szkół.

Po ukończeniu kursu mogą być uczniow ie ci p rzyjęci na W y ­ dział in stru ktorsko -nau czycielski- S z k o ła posiada dwa folw ar­

ki dośw iadczalne o łącznym obszarze 270 ha.

P oza tem mamy na Śląsku n astęp u jące sam orządow e lu­

dow e szkoły roln icze: W M iędzyśw ieciu koło Sk oczow a m ęską

7

(10)

dwuzimową, w Strum ieniu żeńską jednoroczną i w T arn ow ­ skich G ó rach m ęską dwuzimową.

S zk o ły ogrodnicze k sz ta łcą sam odzielnych ogrodników, prow adzących średnie i w iększe ogrody. W aru nk i p rzyjęcia i czas nauki, jak w szko łach rolniczych. O prócz szkół istn ieją jeszcze jedno- i dw uletnie kursy ogrodnicze.

A b solw en ci szkó ł agrotech n iczn ych korzy stają w służ­

bie cyw ilnej i w ojskow ej z praw absolw entów szkół średnich og ó ln okształcących .

IV. Szkoły techniczne,

W szko łach tech niczny ch k ształci się pracow ników te c h ­ nicznych różnych sp ecjaln ości dla fab ryk, przedsiębiorstw przem ysłow ych zarów no państw ow ych, kom unalnych, jak i pryw atnych. D zielą się one na 2 k ateg o rje:

a) Szk oły tech n iczn e typu zasadniczego, m ające na celu k ształce n ie tech ników pom ocniczych różnych specjalności.

Czas trw an ia nauki 3 lub 4 lata. W aru n k i p rzy jęcia: 4 klasy szkoły średniej og ó ln ok ształcącej lub 7 klas szkoły pow szech­

nej najw yższego stopnia organizacyjnego łub u kończenie pełnej szko ły rzem ieślniczo-przem ysłow ej i egzamin w stępny z ję ­ zyka polskiego, m atem aty ki i rysunku odręcznego.

b) S zk o ły tech n iczn e typu w yższego m ają na celu wy­

k ształce n ie przem ysłow ych pracow ników technicznych, mogą­

cych po odbyciu pew nej p rak ty k i p racow ać sam odzielnie.

Czynne są ob ecn ie w P o lsce n astęp u jące szkoły tech niczne:

m echaniczne, elek tro tech n iczn e , w łókien n icze, górnicze, hut­

nicze, chem iczne, m łynarskie, cu k iern icze, budow lane, drogo­

w e, m iernicze, przem ysłow o-leśne, kolejow e m echaniczne i kolejow e drogowe.

P rzy n iek tó ry ch szko łach tech niczny ch istn ieją poza tem szkoły m ajstrów , nadzorców i in stru ktorów dla różnych gałęzi przem ysłu, sam odzielnych m niejszych przedsiębiorstw , jak o też dla szk ó ł zaw odow ych.

W spom niana poprzednio szkoła rzem ieślniczo-przem y- słow a ma za zadanie w y k ształcen ie n ależycie uzdolnionych pod względem fachow ym rzem ieślników , p osiad ających odpo­

wiedni zasób wiedzy teo re ty czn ej i p rzedstaw iających pod względem społecznym typ obyw ateli, rozu m iejących n ależycie sw oje zadania i obow iązki w obec społeczeństw a i państw a. Do szkół ta k ich przyjm ow ani są kandyda"ci w w ieku od 14 do 17 la t z ukończonym 5 oddziałem pełn ej szkoły pow szechnej.

N auka w szk o łach ty ch trw a zależnie od fachu 3 do 4 lat. W ie l­

ki n acisk kładzie się w ty ch szko łach na p racę w odpowied­

nio urządzonych w arsztatach szkolnych.

— 8 —

(11)

9

Na Śląsku istn ieją n astęp u jące szko ły tech n iczn e: P a ń ­ stw ow a Sz k o ła Przem ysłow a w B ielsk u z kilku wydziałam i (m echaniczno-techniczny, w łókienniczy), do k tó rej przyjm uje się uczniów z ukończoną 4 kl, gim nazjalną. W K ról. H ucie znajduje się W ojew ód zka S z k o ła M ech an iczn a i H utnicza, która k ształci m łodzież na m istrzów m aszynow ych i hutniczych, a w T arn ow skich G ó rach szkoła G órn ośląskiego Zw iązku P rzem ysłow ców górniczo-hutniczych,

V. Szlkoły specjalne

k sz ta łcą dzieci głuchoniem e, ociem niałe, m oralnie zaniedbane i umysłow o upośledzone. Z tej trz e c ie j k ateg orji, t. j, szkół dla dzieci m oralnie zaniedbanych mamy na Śląsku K rajo w y Zakład W ych ow aw czy w C ieszynie. J e s t to zakład dla ch łop ­ ców z in tern atem i 4 oddziałam i. W K ato w icach znajduje się Szk oła pow szechna sp ecjaln a, rów nież sam orządow a z in te r­

natem z 3-m.a oddziałam i, do k tó rej przyjm uje się chłopców i d ziew częta. P ró cz tego istn ieje jeszcze w K ato w icach i K ró l, H ucie szko ła pow szechna sp ecjaln a z licznem i oddziałam i dla chłopców i d ziew cząt um ysłow o upośledzonych,

Z następnej 5. i 6. grupy szk ó ł przem ysłu artystyczn ego i sztuki zdobniczej, k tó re m ają na celu w y k ształcić p racow n i­

ków i artystów w dziedzinie sztuki i przem ysłu zdobniczego, mamy na Śląsku ty lk o Śląską S z k o łę M uzyczną w K ato w i­

cach.

P rzypatrzm y się teraz, jak w ygląda sta ty sty k a szk o ln ic­

tw a w ogólności, porów najm y liczbę szkó ł i uczniów w gim­

n azjach a szk o łach zaw odow ych i w yciągnijm y stąd odpo­

w iednie w nioski. O tóż szkół średnich o g ó ln o k ształcący ch za­

równo państw ow ych, jak i pryw atnych m amy w ogólności 786 (według stanu z dnia 1. X. 1925 r.) z 5.648 klasam i i 7,185 od­

działami, do k tó ry ch u częszcza 140,496 uczniów a 80.426 u czen ­ nic, czyli razem 220.922 uczniów i u czennic. Ilość ta je st stan o ­ w czo za duża na p otrzeb y P olski. D latego też powinno n a­

stąpić liczebn e zm niejszenie szk ó ł średnich og ó ln o k ształcący ch na rzecz szkół zaw odow ych.

P o trzeb ę rozszerzen ia szkoln ictw a zaw odow ego pod­

kreślan o niejed nokrotn ie tak ze stron y czynników p ań ­ stw ow ych, jak i pryw atnych. W praw dzie rozw ój tego szkolnictw a w ostatn ich czasach jest w ybitny, zw ła­

szcza, gdy zestaw im y go ze stanem z przed r. 1918, niem niej nie odpowiada ono jeszcze potrzebom kraju . N astępu jące dane najlep iej zilustrują stan szkoln ictw a zaw odow ego: L iczb a szkół zaw odow ych w ogólności wynosi 347, w tem je st han ­ dlowych 113, zaw odow ych żeń skich 95, rzem ieślniczych 89, tech nicznych 36, agrotech n iczn ych 14, szkół dla m ajstrów 10;

(12)

liczb a kursów o ch a ra k te rz e podobnym do szkół 352, liczb a szkół d o k sz ta łca ją cy ch 434, liczb a uczniów i uczennic razem w szko łach zaw odow ych 120.000 (w tem w szko łach i na ku r­

sach 55.000, w szk o łach d o k ształcający ch 65.000). C yfry te stw ierdzają n ied o stateczn y rozw ój szkoln ictw a zawodowego w porów naniu z w ysoką liczbą m łodzieży szkó ł średnich ogól­

n ok ształcący ch .

Z zestaw ien ia i porów nania ty ch liczb w ynika, że bezr- w arunkow o za dużo m łodzieży u częszcza do szkoły średniej o g ó ln o k ształcącej z tym zam iarem , aby się później pośw ię­

cić studjom wyższym, a za m ało do zaw odow ej. O bjaw ten nie b yłb y ta k bardzo zastraszający , gdyby nie fak t, że na 14 studentów , w chodzących do w yższych uczelni, t. zn. uni­

w ersytetó w , kończy ty lk o jeden! Znaczy to, że p ozostałych 13 nie u zyskało zam ierzonego celu i musi zadow olić się w spo­

łeczeń stw ie stanow iskiem niższem , a często nieodpow iedniem . O b ecn e trudne w arunki ekonom iczne nie pozw alają w szystkim absolw entom gimnazjum w stąpić do w yższej u czeln ij ludzie ta c y nie oddają sp ołeczeń stw u tej pracy, jak ąb y mogli oddać, bo ch ociaż m ają ogólne w y k ształcen ie, są bez zawodu i nie wiedzą, co z sobą począć. D la nich nie starczy biur, dobro­

b y t zaś państw a opiera się przedew szystkiem na w arsztatach przem ysłu, handlu i ręko d zieła. Stąd w niosek, że szkołę ś re ­ dnią og ó ln o k ształcącą pow inny koń czyć jed n ostki uzdolnione do studjów teo re ty czn y ch i zasobne w środki m aterjaln e, aby podołały studjom u n iw ersy teckim i p otrafiły w ytrzym ać koszt długoletniego k ształcen ia. Poniew aż nasze dzisiejsze sp o łeczeń ­ stw o cech u je jakiś dziwny ow czy pęd do szkół średnich ogól- n o sz k ta łcą cy ch , d latego m łodzież m niej rozw inięta fizycznie i umysłow o i m niej w ytrzym ała nie osiąga ostateczn ego celu nauki, cz ęsto k ro ć m arn ieje lub w y k o leja się i je st b alastem dla narodu. T a k ich w yko lejeń ców życiow ych, k tórzy z żalem i rozgoryczen iem ciągną żyw ot ja k o słabi m anipulanci czy ra - chunkow cy, bez m ożliw ości z ajęcia stan ow iska sam odzielnego i tw órczego, m am y n iestety w P o lsce dość dużo,

Że do szkół zaw odow ych u częszcza m ało m łodzieży, na­

leży to przypisać pew nej n iech ęci ze stron y rodziców w s to ­ sunku do ty ch szkół, a potem fałszyw em u poglądowi szerszych w arstw naszego sp ołeczeń stw a, jakob y zawód handlowy, p rze­

m ysłow y czy ręko d zielniczy b y ł czem ś niższem od każdego innego zawodu. W ogóle u nas w k o łach in teligen cji panow ało dotąd ta k ie zapatryw anie, że rzem iosło i p raca zawodowa nie zasługują na d o stateczn y szacu nek. W byłym np. zaborze^ au- strjack im czło w iek zaczyn ał się dopiero od chwili, kiedy p rzybito mu p iecz ą tk ę egzaminu d ojrzałości. T en pogląd spo­

łeczeń stw a musi być absolutnie zm ieniony, trzeb a je uczyć

10

(13)

poszanow ania i u kochania każdej pracy, trzeb a mu uprzy­

tom nić, że p ra ca dobrego m echanika, rzem ieślnika lub han­

dlow ca je st znacznie trudniejsza, niż urzędnika m anipu lacyj­

nego. U przedzenie do szkół zaw odow ych, zgoła niczem nieuza­

sadnione, pow inniśmy w szelkiem i siłam i w yplenić, gdyż w ła­

śnie rezu ltatem tego dziwnego w strętu do zawodów handlo­

w ych i przem ysłow ych je st fakt, że nie posiadam y dzisiaj licz­

nego i narodow o uśw iadom ionego, a w środki m aterjaln e z a ­ sobnego stanu średniego, k tó ry — jak nas uczy h isto rja — jest podstaw ą dobrobytu narodu. G dyby nie ta ap atja, ja k ą czujem y do zawodów praktyczn ych , to m ielibyśm y dzisiaj sw ój rodzimy stan kupiecki, polski przem ysł i w łasną fin an serję.

J e s t rzeczą zrozum iałą, że b ez dobrze postaw ionego i n ależy cie rozbudow anego szkoln ictw a zaw odow ego nie b ę ­ dziemy m ieli w ykw alifikow anego ro b o tn ik a i rolnika, d ob re­

go tech n ika, inżyniera, a p rzecież na ty ch w łaśnie p racow n i­

kach op iera się uprzem ysłow ienie i ku ltu ra roln a kraju , b ę ­ d ące n ajisto tn iejszą podw aliną dzisiejszego bytu i n iepodległo­

ści państw ow ej.

T o też dziś przy reform ow aniu szkoln ictw a ogó ln okształ­

cącego, stanow czo powinniśmy i musimy p am iętać o reo rg a­

nizacji szkoły zaw odow ej.

P rzypatrzm y się szkolnictw u Stan ów Zjednoczonych A m ery k i P ółn ocn ej. Tam szko ły o g ó ln o k ształcące ogran iczo­

no do minimum. Zato kw itnie szkoln ictw o zaw odow e, k tó re pierw sze zajm uje m iejsce w św iecie. W S tan ach Z jed n oczo­

nych nie znajdziem y obyw atela, k tó ry b y nie posiad ał ja k ie ­ gokolw iek zawodu.

T o też dzięki tem u zadziw iają A m ery k an ie naszą kon ­ serw atyw ną Europę rozm achem w dziedzinie tech n ik i i p raktyczn ej wiedzy ogólnej, E uropa tw orzy filozofów , A m e­

ry k a w ynalazców i potęgę gospodarczą, dzięki czem u siedzi­

my i siedzieć będziem y w ich kieszeni, aż staniem y się b an k ru ­ tam i pomimo posiadania dyplomów szkolnych, k tó ry ch A m e­

rykan ie nie uznają, a przynajm niej przypisują im m ałą w ar­

to ść przedm iotow ą.

D zięki pow szechnem u szkolnictw u zaw odow em u stwoi- rzyli A m erykan ie silną klasę rob otn iczą i rolniczą, św iado­

mą sw ych celów o b yw atelskich i organ izacji zaw odow ej.

A b y w ięc postaw ić nasze szkolnictw o pow szechne i średnie na w łaściw ej platform ie, należy je zreform ow ać w ten sposób, by uczeń od sam ego początku przebyw ania w szkole n abyw ał w iadom ości fachow ych rów nolegle z w iadom ościam i ogólnemi. T rz e b a b y sku tkiem tego zm ienić plan naukow y w szkoln ictw ie ogóln okształcącem , w prow adzić tam , gdzie dziatw a skład a się w w iększości sw ej ze sfer roln iczych —

11

(14)

le k c je roln ictw a, ogrodnictw a, hodowli, w eteryn arii i t. p., po­

łączo n e z p raktyczn em i zajęciam i na polu szkolnem . fr z y szko le z dziatw ą ro b o tn iczą n ależałob y prow adzić le k c je od­

nośnych przedm iotów i rzem iosł. W ten sposob rozbudzimy w d ziecku zam iłow anie do p racy oraz przekonam y je odrazu o w arto ści i p rak ty czn o ści zdobyw anych w szkole w iadom ości.

T y lk o w ten sposób podnieść m ożem y ku lturę rolną i p rze­

m ysł, a w dalszej k o n sek w en cji tak że ogólny d obrobyt kraju.

P oniew aż szkoln ictw o zaw odow e je st dźwignią gospo­

darczego postępu w kraju, a my p o w i n n i ś m y i musimy ten p ostęp p op ierać, dlatego kierujm y w s z e l k ą m łodziez, która nie m a w arunków u koń czen ia długich studjów średnich ogól­

n o k ształcący ch , a m ozolnych u n iw ersy teckich , do szk o l za­

w odow ych, w k tó ry ch i studjum je st krótsze, a zatem mniej kosztow ne, a nieraz i stanow isko, osiągnięte po skonczem u szk o ły zaw odow ej, w ybitn iejsze i korzy stniejsze, a praw ie zaw sze w w iększym lub m niejszym stopniu niezależne.

F. KOTAS.

0 dwujęzycznej stenografji.

(Śladam i Poliń skiego w sten ografji niem.)

O braku dwujęzycznych stenografów ,

A b y sten ografow ać dobrze w jednym języku, trzeb a m ieć dużo zdolności, lecz sten ografow ać dobrze w dwu język ach jest zadaniem bardzo trudnem ; dlatego to niełatw o znalezć s te ­ nografa dw ujęzycznego, W P ierw szem P raskiem T o w arzy ­ stw ie Sten og rafów G ab elsb erg erow sk ich , k tó re podejm owa o się w czasach przedw ojennych sporządzania protokołów s te ­ nograficznych z posiedzeń sejm u praskiego, tylko stenograf dw ujęzyczny t. j. czesk on iem iecki, m ógł zostać stenografem sejm ow ym , a dzisiaj stenografów dw ujęzycznych je st w ca łej C zech o sło w acji tyle, że m ożnaby ich na p alcach policzyć. Udy sejm b elgijski, k tó ry zatrudnia tylko stenografów fran cu sko- flam andzkich, urządził w roku 1922 w B ru k seli egzamin ze sten ografji, by zn aleźć odpowiedniego kandydata na opro- żnione m iejsce, to z 6-ciu zgłoszonych kandydatów jeden od­

stąp ił od egzaminu, a z p ozo stałej reszty nikt m e oddał p ra­

cy m ożliw ej do p rzyjęcia. Sten ografow ie sejm u lw ow skiego um ieli się u porać z trudnością stenografow ania tak że w języ ­ ku rusińskim z powodu p ok rew ieństw a językow ego, ale B iu ­

(15)

ro Sejm ow e w K ato w icach , nie znalazłszy stenografów p o lsk o - n iem ieckich, m usiało zaangażow ać dla sejm u śląskiego sp e c ja l­

nych stenografów niem ieckich. Niema już w praw dzie u nas zapotrzebow ania dw ujęzycznych stenografów sejm ow ych, ale istn ieje duży popyt na dobrych stenografów biurow ych. L i­

czne nasze biu ra handlow e i przem ysłow e, prow adzące k o ­ respondencję w dwu, a nieraz i w ięcej język ach , zgłaszają się bardzo często do szkół handlow ych o korespondentów p olsko- niem ieckich ze znajom ością sten ografji w obu ty ch języ k ach , lub też poszukują ta k ich pracow ników zapom ocą anonsów . N ależałoby b rakow i dw ujęzycznych stenografów jakoś za­

radzić.

Niemożność p raktycznego opanow ania 2 różnych syste­

mów sten. O panow anie p rak ty czn e dwu różnych system ów stenograficznych jest rzeczą niem ożliw ą. M ożna się w praw dzie zapoznać teo re ty czn ie z dwoma system am i stenograficznem i, można niemi pisać w tem pie pow olnem , lecz o tem , by niem i chw ytać żywe słow o, mowy być nie m oże. G dyby ktoś u nas ch ciał pisać prędko system em G ab elsb erg era-P o liń sk ieg o , a w ciągu dalszym system em S to lz e -S ch re y a w p rzekład zie B a l- czyńskiej, lub ktoś w A nglji system em Pitm ana, a potem system em G regga, to w netby się przekon ał, że je st to przed­

sięw zięcie nierozsądne i niew ykonalne. W y ją te k m ogłyby sta ­ nowić dwa w ręcz przeciw ne system y dla różnych języków jak np. system Duploye dla języ k a fran cuskiego i system G a b e ls­

bergera-P oliń skiego dla języ k a polskiego lub przeciw nie sy ste ­ my dla tego sam ego języka jak np. system angielski Pitm ana i przekład system u n iem ieckiego S to lz e -S c h re y a dla ję z y k a angielskiego. Żmudnej p racy u czenia się drugiego system u stenograficznego, zbudowanego na zupełnie innych podsta­

wach, nie m ającego praw ie nic wspólnego ze znanym już sy­

stem em , nie podejm uje się zw ykle nikt lub rzadko kto.

Trudności p raktycznego opanow ania dwu podobnych system ów . Je ż e li gdziekolw iek je st mowa o dw ujęzycznym stenografie, to je s t to zw ykle ta k i stenograf, k tó ry pisze po- krew nem i, a raczej tem i sam em i system am i, t. zn, jakim ś o ry ­ ginalnym system em i jego p rzeróbk ą dla innego języ k a, jak np.:

P o lak am erykań ski pisze oryginalnym system em G regga po angielsku i p rzeró b k ą tego system u, dokonaną przez Jó z e fa W idzow skiego, po polsku; W ielkop olan in system em S to lz e - S ch rey a po niem iecku i jego p rzeró b k ą N apolskiego po polsku.

K ażda p rzeróbk a system u stenograficznego musi ze względu na odmienne w arunki językow e dość daleko odbiegać od ory­

ginału, by m óc n ależycie spełnić sw oje zadanie. W idzim y to u nas n ietylko w p rzeró b ce system u G a b elsb e rg era przez P o- lińskiego, czy w p rzeró b ce system u Stolzego przez Gum iń-

13

(16)

skiego, ale ta k ż e w e w szystkich p rzekład ach system u S to lze- S ch rey a (N apolskiego, H am czyka, B alczy ń sk iej, M ajerskiego).

M ożna w praw dzie bardzo prędko i łatw o zapoznać się te o re ­ tyczn ie z oryginalnym system em , zn ając jego p rzeróbk ę, wzglę­

dnie z p rzeró b k ą, zn ając oryginał, ale by opanow ać p rak ty cz­

nie i oryginał i p rzeróbk ę, trzeb a p okon ać znaczne trudności, k tó re są tem w iększe, im dalej au to r p rzeróbk i odbiegł od oryginału. Im bardziej odsunął się od niego, tem lepiej dla naszej polskiej stenografji, ale tem gorzej dla stenografji dw u języcznej. J a k usunąć albo przynajm niej zm niejszyć do minimum te trudności, k tó re piętrzą się przed naszym dwu­

języcznym sten ografem ?

Dwie drogi w iodące do usunięcia wspomnianych trudno­

ści, Nasz polski sten ograf m iałby dwie drogi do wyboru, by dojść do tego celu : albo n aw rócić w polskiej p rzeró b ce do oryginału i zbliżyć się znowu do niego, albo też zastosow ać zm ienioną polską pisow nię do języ k a niem ieckiego. Pierw szą drogą podąża S k o rsetz , k tó ry w sw ej p rzeró b ce system u Sto lze- Sch rey a , używ anego przez P olaków w N iem czech, nie od bie­

ga tak d aleko od oryginału, jak inne p rzeróbk i tego system u;

S k o rs e tz przyznaję się jednak sam do pew nych nieuniknionych brak ó w w sw ojej p rzeró b ce, k tó re utrudniają pisanie po pol­

sku. Sten og raf, piszący system em G ab elsbergera-P oliń skiego, o b ierze drugą drogę n ietylko dlatego, że ob ierając drogę p ier­

w szą, p rze k reśliłb y c a ły bardzo pow ażny d orobek sten ograficz­

ny Poliń skiego, czem rów nież utrudniłby sobie sten ografow a­

nie w język u ojczystym , ale tak że dlatego, że druga droga je s t bez porów nania w ygodniejsza. S ten o g rafja n iem iecka w szacie Poliń skiego przedstaw ia się o w iele jaśniej i pro­

ściej od oryginału i posiada liczne zalety system u Sto lze- S c h re y a , nie p osiad ając jego wad.

Stenografja niem iecka system u G abelsbergera-Polińskiego.

S to su ją c pisow nię Poliń skiego w sten ografji niem ieckiej, b ę ­ dziem y pisać w, g, h, j, y, p, z jak w polskiej stenografji*), zm ieniając w k o n sek w en cji tego ta k ż e odpowiednio (1) grupy spółgłoskow e gl, gn, gr, br, wr, chr, sz, schr, sp, spr, schm, chz, zn, schn, schl, spl, kp, (2) grupy zgłoskow e ger, per, her, quen, quer, sep, setz, (3) i znaczniki wir, wird, w elcher, w esw egen, w ahrend, mag, w er, haben, etc. (4) K lu czka będzie zaw sze ozn aczać »w«, a nie >:f« (5), O znaczanie podw ójnych sp ółgłosek z w yjątkiem n ielicznych wypadków może odpaść.

U su n ąć trz eb a dw oistość w okalizacji. Je ż e li będziem y ozna­

czali sam ogłoski a, u, au, eu, au, kon sekw en tnie na poprze-

14

*) Patrz na załączoną tablicę.

(17)

ęab/fea do az~fy&ufzc r & <Jurufęxyci:aęf * G a 6 e fs 6 e iy ( > j- .*--- £ — C 7 J?„ ^

&z>óe/jZe/y'r'*--&>/t~tisA:/^_ A—? i /. .C ---

* * * ■ — * ^ * ;

& « £ ________</ < V / - £ > f ’ ^ C C & ^ ' s u t e .

& & Ś J Ź Ć . - J . J C ^ *■ 2 ^ ™ ~yJ ^ '<r-

* / * ^ £ < a f / C / ? ć s *

-

* & ' • ••---&•■ SÓ ć& l.— ^ ^ / -• J j -£= £ ,-- Q y. V -.^ .. ^ -

. ifh £ •'.__ ^ ^ ^ _g /z j(-- . '^<_

>&u£________ / - . ^ 6- Ą > ^ . .^ / / ^ / /^ '

^ - > ^ # f •• ______a-:" r__. . ^e?T p- =■■ t y 7 <r v-'v- 7k'/ ^ ^

\/t-ĆA?s ■______ fc^i--- Zr ___ 3__<^=rrt*---^ ,

&&&_-£%?/* .* f ? / ---.

>£fcZ^ :j^ L .Z . SLJ& -. .S L d *.& /£ L -

(18)
(19)

dzającej spółgłosce, to oznaczanie sam ogłosek na n astępnych spółgłoskach będzie zb yteczne. (6) D zięki tem u i dzięki na- grubianiu znaków »f, t, cht« unikniem y bardzo licznych w y­

padków w pisyw ania i w ypisyw ania sam ogłosek. (7) Znaki alfab etyczn e dla au, eu, au będą się przedstaw iać n ieco od­

m iennie. M ożna będzie używ ać k re sk i z pod linji dla ozn acza­

nia początkow ego »u«. O dpaść może oznaczanie »i« przez podnoszenie m ałych znaków przed średniem i, przez strom e ustaw ienie znaku »r«, przez w ypisyw anie na p oczątku w y ­ razu i przez pow iększenie znaku »m«. (8) O dpaść musi w ypi­

syw anie »o« po zn akach klu czkow ych sp, spr, sch, schw , schm, schr, z, zw a dalej po »s« i »j«, dalej »o«, oznacza przez od­

w racan ie. (9) T o byłyby w grubszych zarysach oszczędności dy­

daktyczne przy stosow aniu pisowni P olińskiego w sten ografji n iem ieckiej, k tó re m ożem y zużyć dla zdobycia w iększej b ie ­ głości.

Z czem trzeb a się zap ozn ać? O panow anie p ozostałych odrębności sten ografji n iem ieckiej nie n atrafi na w iększe tru ­ dności, gdyż nie kolidują one z tem , co uczeń zna ze sten o ­ grafji polskiej. N ależy się zapoznać ze znakiem na »v«, z gru­

pami spółgłoskow em i na ng, mpf, mpft. W o k a liz a cję dwugło- sek »ei, ai« naw iążem y do znanego znaku »ej«, w o k alizację dwu- głosek »eu, au« naw iążem y do w okalizacji »au« i »ei«. O zna­

czenie »ii« przez przecinanie się znaków nie będzie uczniow i zu­

pełnie obce. N ajw ięcej czasu zab iorą zrostki, przyrostki i zn acz­

niki. M ożna jednak tę część znacznie u prościć przez usunięcie mniej p otrzebnych, a często dość długich form, zysk u jąc u tra ­ coną k ró tk o ść przez sk ró cen ie form częstszy ch .

Co upoważnia nas do w prow adzenia zm ian? 1. P rze- dew szystkiem względy p rak ty czn e. Je ż e li potrafim y zapom ocą środków stenograficznych, k tó re nam daje system G a b elsb e r- gera-Polińskiego, pisać po niem iecku, to je s t rzeczą w prost nierozsądną m ozolić się z zapoznaniem licznych różnic, jak ie zachodzą m iędzy system em G a b elsb e rg era a system em G ab els- b ergera-P oliń skiego, odsuw ając na czas dość d aleki n abycie w iększej wprawy. 2. System n iem iecki G ab elsb e rg era w yszedł w N iem czech z użycia już w roku 1924, a jego m iejsce zajął

>R eich sein h eitskurzschrift«, pismo kom prom isow e, sku p ia­

ją ce w sobie zalety dwu n ajbard ziej w N iem czech rozp ow sze­

chnionych system ów , G ab elsb e rg era i S to lz e -S ch re y a . O ta ­ czać pietyzm em dzieło G a b elsb e rg era b y łob y nied orzeczn o­

ścią, na w iększy pietyzm zasługuje dzieło P olińskiego, k tó re ­ go ogrom p racy dla polskiej sten ografji jeszcze nie z o stał n a­

leżycie oceniony. P oliń ski je st naszym Sch rey em , k tó ry w cze­

śniej od niego zrozum iał p otrzeb ę żelaznej kon sek w en cji dla sten ografji. 3. Je ż e li program naukow y sten ografji dla szkół

15

(20)

handlow ych nie podaje system u, jakiego należy uczyć, to pozostaw ia szkołom sw obodę doboru system ów sten ografi­

cznych i dokonyw ania w nich ulepszeń,

Poliń ski zu żytkow ał środki sten ograficzne system u G a b elsb e rg era dla bogatego pod względem dźwięków i form gram atycznych języ k a polskiego tak u m iejętnie, że jego sy ste­

mem m ożna pisać ta k ż e po niem iecku bez żadnych trudno­

ści, czego innemi przeróbkam i nie można d okazać. System G ab elsb erg era-P o liń sk ieg o je s t w ybitnym system em dwuję­

zycznym , mimo że daleko odbiegł od oryginału. K to w ięc p ra­

gnie sten ografow ać po polsku i niem iecku, pow inien zapoznać się z system em G ab elsb erg era-P oliń sk ieg o.

U w a g a : Z p oczątkiem przyszłego roku szkolnego po­

jaw i się na p ó łk ach k sięg arsk ich podręcznik do nauki sten o ­ grafji n iem ieckiej, ułożony w myśl pow yższych wywodów.

16

(21)

D Z I E S I Ą T E

S P R A W O Z D A N I E

za rok szkolny 1927-28.

(22)
(23)

TRZYKLASOWA SZKOŁA HANDLOWA.

i .

a) Skład G rona N auczycielskiego w roku szkolnym 1927-28.

1. F a b i a ń c z y k Ludwik, d yrektor, u czył k o resp on ­ dencji handlow ej w k lasie II A B tygodniowo godzin 4, a jęz y ­ ka polskiego w klasie I A B tyg. godzin 8 od 7. listopada 1927 r. do 21, m arca 1928 r,

2. A d a m c z y k Ja n , kierow nik hufca szkolnego, opie­

kun klasy II. B, opiekun m ęskiej drużyny h a rc e rsk ie j, uczył ję z y k a niem ieckiego w kl, I A B , II A B i III A B , geografji go­

spodarczej w kl. II A B i gim nastyki i śpiewu (nadobow iązkow o) we w szystkich klasach tyg. godzin 36.

3. A n d e r s A ntoni, zaw iadow ca b ib ljo tek i n au czy ciel­

skiej i uczniow skiej, opiekun kl. III A, u czył języ k a polskiego w kl. II A B i III A B tyg. godzin 16.

4. B i g d a A ntoni na rocznym bezpłatnym urlopie.

5. D o n o c i k A lojzy, opiekun kl. I A , u czył ary tm ety k i handlowej w kl. I A i III A , księgow ości w kl. I B i II A B i kantoru w zorow ego w kl. III B tyg. godzin 20.

6. K o t a s F ran ciszek , zaw iadow ca b ib ljo tek i dla ubo­

giej m łodzieży, u czył sten ografji we w szystkich k lasach , ste- nografji n iem ieckiej (nadobow.) w kl. II A B i III A B , k a li- grafji w kl. I A B , języ k a polskiego w kl. I A B i h isto rji w kl.

I A B tyg, godzin 26.

7. R o t t e r Edw ard, zaw iadow ca gabinetu h istoryczn o - geograficznego, opiekun k lasy III B , u czył h istorji w kl. II A B i III A B , geografji gospodarczej w kl. III A B i nauki o handlu w kl, I A B i II A B tyg. godzin 28.

8. S a b e 1 a Ja n , zaw iadow ca archiw um handlowego, opiekun spółdzielni uczniow skiej i k u rato r »B ratn iej Pom o­

cy *, opiekun k lasy II A , u czył ary tm ety k i handlow ej w kl. I B , II A B , III B, księgow ości w kl. I B , kan toru w zorow ego w kl. III A i tow aroznaw stw a w kl, III A B tyg. godzin 26,

(24)

20 -

N auczyciele k ontraktow i:

9. B o g o c z F ra n cisz e k , profesor gimnazjum im Ant.

O suchow skiego w C ieszynie, u czył stenografji we w szystkich klasach tyg. godzin 8 od 3. sty czn ia do 31, m arca 1928 r.

10. K s. B u z e k Je rz y , k a te c h e ta żeńskiej szkoły w ydzia­

łow ej w C ieszynie, u czył religji k a to lick ie j we w szystkich k lasach tyg. godzin 6.

11. Inż. C h o b o t Ludw ik, zaw iadow ca gabinetu to w a­

roznaw czego, u czył tow aroznaw stw a w kl. I A B i II A B tyg.

godzin 10, a h istorji i kaligrafji w kl. I A B tyg. godzin 10 od 7. listopada 1927 r. do 21. m arca 1928 r.

12. F o l w a r c z n y Ja n , n auczyciel szkoły w ydziałow ej m ęsk iej w C ieszynie, u czył języ k a fran cuskiego w kl. I A B , 1T A B tyg. godzin 6.

13. K s. S i k o r a P aw eł, profesor religji ew angelickiej w sem inarjum nau czycielskiem m ęskiem w B o b rk u , u czył r e ­ ligji ew an gelickiej w e w szystkich klasach tyg. godzin 6.

\\ T e s a r c z y k o w a H elena, opieku nka żeńskiej drużyny h a rcersk iej, u czyła pisania na m aszynach w kl III A B i p ełn iła fu n kcje se k re ta rk i D y rek cji tyg. godzin 33,

b) Zmiany i ruch w Gronie N auczycielskiem .

Na podstaw ie reskryp tu W ydziału O św iecenia P u b licz­

nego w K ato w icach z dnia 31. października 1927 r. L. O. P.

35.193 otrzym ał prof. A nton i Bigda bezpłatny urlop na czas od 1. listopada 1927 r. do dnia 31. sierpnia 1928 r. celem ob­

ję c ia obow iązków n au czyciela M iejsk iej S zk o ły H andlow ej w K ato w icach .

W ydział O św iecen ia P ublicznego w K ato w icach zam ia­

now ał resk r. z dnia 10. grudnia 1927 r, L. O. P. 41.305 inż. Lu­

dw ika C hobota n auczycielem kon traktow ym od dnia 1. listop a­

da 1927 r.

W yd ział O św iecenia P ublicznego w K ato w icach udzielił re sk r. z dnia 13. I. 1928 r. L. 19 prof. Fran ciszk o w i K otasow i urlopu zdrow otnego od 22. X II. 1927 do 21. III. 1928 r.

W yd ział O św iecenia P ublicznego w K ato w icach udzielił resk r. z dnia 17. III. 1928 r. L. O. P. III-1047 dyr. Ludwikowi F ab iań czv k o w i urlopu dla poratow ania zdrowia od 6. IV . do 5. V . 1928 r.

(25)

21

II.

a) Nauka.

P lan nauki.

K l a s a IA IB 11A IIB III A 1IIB Razem godzin

o . k a t o lic k a ... 2 2 2 6

^ ewangelicka . . . . 2 2 2 6

Język p o l s k i ... 4 4 4 4 4 4 24 Język niemiecki i koresp. handl. . 3 3 3 3 3 3 18 H is to rja ... 3 3 3 3 3 3 18 Kaligraf j a ... 2 2 — — 4 Gim nastyka... 2 2 2 2 2 2 12 .

Arytmetyka handlowa 4 4 3 3 3 3 20

Księgowość i kantor wzorowy . 3 3 3 3 4 4 20

Korespondencja handlowa . . — 2 2 — — 4

Stenograf ja ... ' 2 2 1 1 1 1 8

Geografja gospodarcza 2 2 3 3 10

Nauka o h a n d l u ... 3 3 2 2 — 10 Tow aroznaw stw o... 2 2 3 3 3 3 16

Pisanie na maszynie . . . . 2 2 4

Razem tygodniowo godzin . 30 30 30 30 30 30 180

Język francuski nadobowiąz­

kowo ... 2 2 2 — 6 Stenografja niemiecka nadobo­

wiązkowo ... 1 1 1 2

Śpiew nadbowiązkowo . 2 2

2 2 5 5 1 1 10

b) W yk az lektury.

J ę z y k p o l s k i .

N auka odbyw ała się według m inisterjalnego planu n auko­

wego dla 3-klasow ych szkół handlow ych.

W kl. II i III przeczytano częściow o w szkole, częściow o w domu: D zieła M ickiew icza, Słow ackiego i K rasińskiego, Zem stę i Pana G eldhaba Fred ry , W esele W yspiańskiego.

Pryw atna lek tu ra: Sien kiew icz: T ry logja, K rzyżacy, Quo vadis, Nowele. K raszew ski: S ta ra baśń, B ra c ia Zm art­

w ychw stańcy, R eym ont: Nowele, Chłopi, Rodziew iczów na:

(26)

22

P ow ieści. O rzeszkow a: Nad Niemnem. Żerom ski: Popioły, Syzyfow e p race. P rus: N ow ele, F arao n , L alk a. K onopnicka:

N ow ele. T e tm a je r K .: K siądz P iotr.

J ę z y k n i e m i e c k i :

K l. I: Z agajew ski K .: D eu tsch es L esebu ch fur H andelsschu- len. Lehm an J , : Sp ra ch - und A u fsatzbu ch. — K l. II.: Baudis:

D eu tsch es L esebu ch fur H andelsschulen. Lehm an J . : Sp rach - und A u fsatzbu ch. — K l. III, Z agajew ski-T om an ek: W zory i tem aty do handl. koresp on d en cji n iem ieck iej. G azety . Sch iller:

M aria S tu art. G ó th e: G ótz v, Berlichingen.

c) Tem aty w ypracow ań pisemnych.

J ę z y k p o l s k i .

Zadania szkolne i dom owe: K l. II A : 1. J a k rozpocząć d ziałan ie? [szkolne). 2. C h a ra k te ry sty k a H aliny (domowe). 3.

a) M ow a Sędziego o grzeczności — Pan T adeu sz; b) P o w ró t panicza — Pan T ad eu sz; c) Oda do m łodości (szkolne).

4. Podróż A dam a M ick iew icza na K rym — Na podstaw ie S o ­ n etów K rym skich (domowe). 5. a) Rym w id zaw iadam ia L ita- w ora o przybyciu posła k rzy żack ieg o; b) Śm ierć b oh aterska G rażyny i jej pogrzeb (szkolne). 6. a) M łodość K onrada W a l­

lenrod a; b) K on rad W allen rod w ielkim m istrzem (szkolne).

7. a) J a c e k So p lica — C h ara k te ry sty k a ; b) Pan Tadeusz o b ra­

zem życia szlach ty z końcem X V III. w. (domowe). 8. a) D zia­

dy, cz ęść IV . P ożegnanie z M arylą w Tu h anow icach ; b) D zia­

dy, część III. S c e n y w w ięzieniu (szkolne). 9. a) B ło gosław ień ­ stw o p racy ; b) D zieje cudow nej korony L ech itów , jej wpływ na a k c ję i zn aczen ie (domowe). 10, K tó re czynniki złożyły się na pow stanie O jca Zadżumionych (szkolne).

K l. II B : 1. T ajem n ice pow odzenia (szkolne). 2. C h arak te­

ry sty k a W iesław a (domowe). 3. P ierw iosn ek — Adam M ick ie­

w icz. T re ś ć i znaczenie (szkolne). 4. a) G rażyna — C h arak te ry ­ sty k a ; b) Nasz dom — Opis (domowe). 5. a) M łodość K onrada W allen ro d a; b) A ldona w domu rodzicielskim (szkolne). 6.

F a ry s — T re ś ć i zn aczen ie (szkolne). 7. Zosia — C h a ra k te ry ­ sty k a (domowe). 8. Zajazd Sien iaw skiego na dw orek Ja n a B ie ­ le ck ieg o (szkolne). 9. Zgoda potęgą państw a (domowe). 10.

Zbrodnia rodzi zbrodnię. (Balladyna) (szkolne).

K l. III A : 1. Co mi stary dąb opow iadał (szkolne). 2.

Sk ąp y a oszczędny — R ozp raw k a (domowe). 3. H rabia H enryk

— N ieboska K om ed ja (szkolne). 4. a) K rajo b raz u kraiń ski na podstaw ie M arji; b) D zień jeden w życiu, n iezręcznego — P o ­

(27)

23

w iastka (dom.). 5. L ist do rodziców (szkolne). 6. Sp ór o mur graniczny — Zem sta (szkolne). 7. a) K orzyści praw dziw ej p rzy­

jaźni; b) J a k n ależy rozum ieć i stosow ać słow a: »Kupujmy w szystko w k raju !« (dom.). 8. a) Bóstw o tajem n icze A sn y k a;

b) Do m łodej b ra ci i Credo K on opn ickiej — T re ś ć i zn acze­

nie (szkolne). 9. a) S k rzetu sk i — C h a ra k te ry sty k a ; b) M ów ić je st srebrem , m ilczeć złotem — R o zp raw k a (dom.). 10. L ist — P ro śb a o p olecen ie lub p op arcie w niesionego podania (szkolne).

Kl. III B : 1. Św iatło — R ozp raw ka (szkolne). 2. W y ­ ciecz k a na G órny Śląsk (dom.). 3. M łodość Irydjona — N iebo- sk a K om edja (szkolne). 4. P an G eldhab — C h arak te ry sty k a (domowe). 5. L ist do siostry lub k oleżan ki (szkolne). 7. P r a ­ cą i pilnością pokonam y n ajw iększe trudności — R ozp raw ka (domowe). 8. C ele i zadania handlow ca (szkolne). 9. a) Rzym u nie zbudowano w jednym dniu — R ozp raw ka; b) O leń ka z p o ­ w ieści »Potop« (domowe). 10. L ist pryw atny do osoby na w yż- szem stanow isku (szkolne).

J ę z y k n i e m i e c k i .

Zadania szkolne i dom ow e: K l. I: 1. Ein teu rer K opf und ein w ohlfeiler — V erinhaltlichung. 2. D er sch w arze B erg, — Verinh, 3, U eb er den Z u cker. 4. D er Einfluss der H austiere auf die L eb en sw eise des M enschen. 5. U eb er die H iihnerzucht. 6.

O ctavianus Augustus.

K l. II: 1. Das Gold. 2. W as wiirde ein A d eliger sehen, der nach 100 Ja h re n tiefen S ch lafes je tz t erw ach te. 3. Die Ernahrung der Pflanzen. 4. Die G e sch ich te der Beleuchtung.

5. Die S trassen im M ittela lter. 6. D anem ark.

K l. III: 1. Entstehung und Bedeutung des W ech sels. 2.

U eb er unsere Stu d ien reise nach Chorzów und K ró lew sk a H uta. 3. U eb er die O bstzucht. 4. U e b e r die M o glich keit der Industrieentw icklung in P olen. 5. K om m unikation in P olen.

6. H olzindustrie in Europa.

III.

Środki naukow e.

1. B ib ljo te k a n au czy cielsk a: Z końcem poprzedniego r o ­ ku szkolnego było 342 dzieł w 379 tom ach ; przybyło 49 dzieł w 53 tom ach; z końcem roku szkolnego spraw ozdaw czego zo­

stało 391 dzieł w 432 tom ach.

2. B ib ljo te k a u czniow ska: Z koń cem poprz. roku szk.

było 953 dzieł w 1044 tom ach ; przybyło 94 dzieł w 183 tom ach, z końcem r. szk. sprawozd. zostało 1047 dzieł w 1227 tom ach.

(28)

24

3. B ib ljo te k a dla ubogich uczniów : Z końcem roku szk.

było 193 dzieł w 193 tom ach ; przybyło 54 dzieł w 54 tom ach;

ubyło (zupełnie zużyte) 25 dzieł w 25 tom ach ; z końcem roku szk, sprawozd. zostało 222 dzieł w 222 tom ach.

4. A rchiw um handlow e: Z końcem poprz. roku szk. by­

ło 554 egzem pl.; przybyło 2 egz.; z końcem roku szk. sprawozd.

zostało 556 egz.

5. Z biory h istoryczno -g eograficzne: Z końcem poprz. roku szk. było 80 obrazów , 33 map, 1 globus i 1 m apa plastyczna;

p rzybyło 29 obrazów i 4 m apy; z końcem roku szk. sprawozd, zostało 109 obrazów i 37 map, 1 globus i 1 m apa plastyczna T a tr.

6. Z biory tow arozn aw cze; Z końcem poprz. roku szk.

było 3289; przybyło 152; z końcem roku szk. sprawozd. zosta­

ło 3440.

7. Zbiory fizykaln e: Z końcem poprz. roku szk. było 153 okazów ; z końcem roku szk, sprawozd. zostało 153 okazów.

8. Z biory przyrodnicze: Z końcem poprzedn, roku szk, było 232 okazów ; ubyło 107 okazów , k tó re na podstaw ie reskr.

W . O. P. 11-956 z 22. II. 1928 r. wydano m iejscow em u gimna­

zjum; z końcem roku szk. spraw ozd. zostało 125 okazów . 9. M aszyny do pisania: Z końcem poprz. roku szk. było 9 sztu k; przybyło 4 szt.; z końcem roku szkoln. sprawozd. po­

zostało 13 sztuk, w tem 4 m aszyny starszy ch system ów nie nadają się z powodu zniszczenia do użytku.

10. Przyrząd y do le k k iej atlety k i, gier i zabaw : Z końcem poprzedn. roku szk. było 84; przybyło 82; ubyło (zniszczono) 5;

z końcem roku szk. sprawozd. zostało 161.

IV.

U m ieszczenie zakładu.

S zk o ła m ieści się w budynku przy ul. Stalm ach a 34, od­

pow iednio adaptow anym z kam ienicy czynszow ej, z głównym frontem i w ejściem od tej ulicy. Do ściany północno-zachodniej budynku przylega sąsiednia kam ienica. Od strony południowo- w schodniej znajduje się mały. ogródek o rozm iarze 93 m2, a od stron y południow o-zachodniej m ałe podw órze o rozm iarze 205 n r. Budynek je st dw upiętrow y i m a 6 sal naukow ych, 1 salę do nauki kan toru w zorow ego, 1 salę do nauki tow a­

roznaw stw a i 1 salk ę do nauki pisania na m aszynach. W oso­

bnych n iew ielk ich u b ik acjach m ieszczą się gabinety tow aro­

znaw czy i h istoryczno-geograficzny oraz sklep szkolny i »B ra- tnia P om oce w raz z oddziałem h arcerzy. W zakładzie niema m ieszkan ia służbow ego dla d y rek to ra. W budynku szkolnym m ieszka tercja n , k tó ry zajm uje 2 u b ik acje. W e w szystkich

(29)

25

u bikacjach zaprow adzone jest ośw ietlenie elek try czn e. Sale naukow e i inne u b ik acje ogrzew a się zapom ocą pieców k a flo ­ wych (w w iększych salach po 2 p iece). N a każdem p iętrze znajduje się w odociąg. U stęp y zaopatrzone są w przyrządy do przepłukiw ania wodą i skanalizow ane.

W czasie feryj letn ich odm alowano 6 u bikacyj szkolnych.

Popraw iono co k ó ł i lam p erję w k la tc e schodow ej, k o ry tarzach I i II p iętra i w ychodkach, w ylepiono i popraw iono 12 pieców a przestaw iono 4. N apraw iono żelazną p oręcz w k la tc e sch o ­ dowej, jako też dach i rynny.

Pom ieszczenie szkoły w tym budynku nie je st odpow ie­

dnie, gdyż budynek za ciasny, niem a p rzestron ny ch k ory tarzy , najw iększe sale naukow e zw rócone są na północ, b rak sali gim nastycznej, kąpieli n atryskow ej, osobnych szatni, o b szer­

nego podw órza i boiska,

V.

Higjena i w ychow anie fizyczne młodzieży.

Przypadki w ażniejszych zachorow ań za rok szkolny 1927/28: P rzew lek łe zapalenie w y ro stk a robaczkow ego kl, III:

1; angina, in flu en ca kl. III: 1; o stry n ieżyt żołądka i kiszek kl, III: 1; nieżyt szczytów płuc kl. I: 1, kl. II: 1, kl. III: 1; nieżyt oskrzeli kl. II: 2; św ierzb kl. I: 1; zapalenie jam y czołow ej kl.

I: 1; wrzód żołąd ka kl. III: 1.

Liczba zasłabn ięć na w ażniejsze ch oroby zakaźne i pa- sożytne: Z apalenie gardzieli (angina) 14 u cz.; in flu en ca (gry­

pa) 6; gruźlica: a) płuc, podejrzenie na gruźlicę 2; b) gruczołów zewn. (ropienie) 2; c) innych organów 2; jaglica i inne nieżyty złośliw e spojów ki oka 5: św ierzb 1; w ażniejsze uszkodzenia urazow e (zw ichnięcia, złam ania i t. p.) 1.

W lutym b. r. szkolnego panow ało wśród m łodzieży gim­

nazjalnej endem icznie zakaźne zapalenie spojów ek, na sku tek wspólnego m ieszkania uczniów w szystkich zakładów średnich w bursach i in tern atach . Mimo zam kn ięcia gimnazjum na p rze­

ciąg dni 10-ciu, celem izolow ania chorych, w poszczególnych przypadkach ch oroba ta przeniosła się do innych zakładów , w iększych jednak rozm iarów już nie p rzybrała. Z tut. zakładu do lek arza szkolnego zgłosiło się pięciu z m łodzieży z wspom ­ nianą ch orobą. L eczen ie przeprow adzano w am bulatorjum lek arza szkolnego, a częścią odsyłano ch orych do lek a rz a - sp ecjalisty w Szpitalu Śląskim .

D ział leczniczy, kąpielow y i inne: L iczb a uczniów (nic), skierow anych do le k arzy pryw atnych lub do am bulatorjów : 1. z cierpieniam i zębów 28: 2. z cierpieniam i oczu i wadami

(30)

w zroku: a) cierp ien ia oczu 17; b) zalecono szkła 2; 3. z c ie r­

pieniam i chirurgicznem i 1; 4. z chorobam i narządów w ew nętrz­

nych 3; 5. z chorobam i skó ry 1.

Badano w szystkich uczniów i w szystkie uczennice.

Budynek szkolny w raz z pom ieszczeniam i odpowiada w ogólności wymogom higjeny.

Na 1 u cznia(nicę) przypadało p rzeciętn ie 2.1 m2 powierz­

chni podłogi i 7.7 m3 o b jęto ści pow ietrza.

N auki gim nastyki udziela się w sali gim nastycznej m iej­

scow ego gimnazjum. M łodzież u praw iała ćw iczenia lekko- i cięż k o a tlety cz n e, koszyków kę, siatk ó w k ę i oddawała się spor­

tow i n arciarskiem u . B ra ła ona rów nież udział w w ycieczkach n aukow ych i krajoznaw czych . W biegu sztafetow ym , urządzo- nym przez K ad rę In stru k to rsk ą P. W , na przestrzen i Cieszyn- B ie lsk o , odniosła drużyna tut. zakładu z pośród 38 współza­

w odniczących drużyn pow ażny su kces, zdobyw ając II nagro­

dę. Na sportow e zaw ody m iędzyszkolne w K ato w icach wy­

sła ła tut. szko ła 1 drużynę, k tó ra z pośród 32 drużyn uzyskała V I m iejsce. W biegu sztafetow ym 4 X 100 u zyskała tut. dru­

żyna najlepszy czas t. zn. 51 sekund, wynik ten jednak w sku­

te k protesów innych drużyn uniew ażniono. W dniu w iosenne­

go św ięta przysposobienia w ojskow ego u z y sk a ł zespół tut.

szko ły w k on k u ren cji hufców szkolnych III m iejsce w p ięcio­

boju z w ynikiem 136 punktów,

Do m ęskiego hufca h arcersk ieg o należy 25 uczniów, a do żeńskiego 28 u czennic. O piekunem hufca m ęskiego jest prof.

J . A dam czyk, a żeńskiego naucz. H. T esarczy k o w a. H ufiec m ęski posiada w łasny sztandar.

26

VI.

P ra c a w ychow aw cza nad młodzieżą.

P ra c a w ychow aw cza opiekunów klas zm ierzała do a|

u trzym ania i w zm ocnienia zdrow ia w ychow anków , których p rzyzw yczajali opiekunow ie do czy sto ści ciała i zach ęcali do zajm ow ania się szlachetn em i sportam i, b) w szczepiania m ło­

dzieży zasad m oralności, posłuszeństw a i karn ości, k tó re osią­

ga się otw artem i szczerem postępow aniem w obec sw oich w y­

chow aw ców i n au czycieli oraz pilnością i w ytrw ałością w o ra- cy szkoln ej, c) w yrobien ia kultury i ogłady tow arzyskiej^ co w ym agało od grona w ychow aw ców ustaw icznego czuw ania nad zachow aniem się m łodzieży w szkole i poza szkołą, d) budzenie uczuć społecznych i przysw ajanie sobie cn ot obyw a­

telsk ich , a do tego celu zm ierzano przyzw yczajaniem w ycho­

w anków do porządku, zgodliw ości i w yrozum iałości, w ytw a­

(31)

27

rzaniem w nich poczu cia łączn o ści i solid arności i zach ęcan iem ich w ogólności do życia zbiorow ego. W yn iki tej p racy w i­

doczne są ze spraw ozdań, zaw artych w n astępn ych rozdzia­

łach.

1, Spółdzielnia uczniowska »Łączność«.

Spółdzielnia ta istn ieje w tut. zakładzie od r. szk.

1923-24. Prow adzi ona sklep szkolny, k tó ry d ostarcza u cz­

niom i uczennicom szko ły różnych m aterjałó w piśm iennych i książek. W czasie przerw le k cy jn y ch sprzedaje się w nim ta k ż e różne p rzekąski. L iczb a członków »Łączności« w r. szk.

1927-28 w ynosiła 51. Do ostatniego zarządu należeli: N iem­

czy k Ja n jak o prezes, K ubel L eon jak o se k reta rz , F arn ik O sk ar ja k o skarbn ik i Kunz Jó z e f i M o skała F ra n cisz ek jako gospodarze. W skład kom isji rew izyjnej w chodzili: K olibacz Jó z e f, P astu szek Eugenjusz, Szeliga A lbin. K u ratorem z r a ­ m ienia G ron a n au czycielsk iego b y ł prof. J a n S ab ela. Stan m ajątkow y sklepu szkolnego w idoczny je st z niżej u m ieszczo­

nego bilansu końcow ego:

Bilans końcow y.

S t a n c z y n n y S t a n b i e r n y

zł gr zł gr

G o t ó w k a ... 217 86 U d z i a ł y ... 51 T o w a r y ... 75 29 Fund. zasobowy . . . 826 99 Podręczniki . . . . 436 43 Czysty zysk . . . . 172 73 Czapki i odznaki . . 8 40

D łu ż n i c y ... 205 64 Ruchomości . . . . 107 10

1050 72 1050 72

1 1 !

Obroty tow arow e za rok 1927-28.

Zakupno towarów Zakupno art. bufet.

zł 1042-95 zł 1218-98 zł 2261-93

Sprzedaż towarów Sprzedaż art. bufet.

zł 1046-41 zł 1391-32 zł 2437-73

2, »Bratnia Pom oc« uczniów(nic) Państw , Szkoły Handlowej.

»B ratn ia Pom oc« istn ieje w tut. zakładzie od roku szk.

1923-24. Posiada ona w łasną czyteln ię i abonuje n astęp u jące czasopism a: »Iskry«, »Żołnierz Polski«, »Stadjon«, »G azeta

(32)

28

K reso w a*, »Przegląd Sp ortow y«, »Spólnota«, ^Tygodnik Ilu ­ strow an y* i »Św iatowid«. O prócz tego w lokalu czyteln i są różne gry tow arzyskie, jak szachy, domino etc. L iczb a człon- ków(in) w ynosiła 56. W skład ostatniego zarządu w chodzili:

B a rb a sch M aksym iljan ja k o prezes, P astu szek Jó z e f jak o se­

k retarz, Ł abu d ek K aro l jak o skarbn ik. O piekunem b ył prof.

J a n S ab ela.

Spraw ozdanie rachunkow e »B ratn iej Pomocy<

je st z niżej um ieszczonego zestaw ienia.

widoczne

D o c h o d y

O broty »Bratniej Pom ocy«

za rok szkolny 1927-28 R o z c h o d

zł gr zł gr

Saldo z ub. roku 160 97 P o ż y c z k i ... 160 53 W p is o w e ... 17 — Prenumerata czasopism 153 50 W k ł a d k i ... 97 84 Zakup gier... 26 50 Z b i ó r k a ... 145 23 Zakup ruchomości . 35 — Zwrot pożyczek . 66 50 N a p r a w y ... 5 — Odsetki od funduszu Dotacja na sprawozda­

żelaznego . . . . 13 92 nie szk... 25 —

Fundusz żelazny . 17 —

S a l d o ... 78 93

501 46 501 li

Bilans »Bratniej Pom ocy«

S t a n c z y n n y S t a n b i e r n y

Gotówka P. K. O. . . Fundusz żelazny Zalegle pożyczki Ruchomości

zł gr

853 58

853 53

Cytaty

Powiązane dokumenty

d., odpowiednio do uchw al Związku Izb, co nastąpić może definitywnie dopiero po ukazaniu się w drodze rozporządzenia M inisterstw a P rzem ysłu i Handlu spisu

Ponieważ największym odbiorcą koksu jest przemysł żelazny, którego sytuacja w roku sprawozdawczym, szczególnie w jego drugiej połowie, znacznie się pogorszyła,

Państwowy Instytut Eksportowy zwrócił się do Izby Przemysłowo-Handlowej z prośbą o wypowiedzenie swej opinji w sprawie popierania eksportu przez zwolnienie

W 1934 r. została uruchomiona w Katowicach centrala automatyczna telefonów. Sfery te podnosiły stałe zwiększanie się wydatków na telefony, prosząc Izbę o

biorstw przemysłowo-handlowych i sporządzić odpis rejestrów firm poszczególnych sądów grodzkich. Pierwsze wydatki pokrywała Izba z zaliczek Skarbu Śląskiego, wskutek

wą, to ogólnie biorąc eksport na nie wzrósł nieznacznie; jednakże wzrost ten wywołany jest tylko znacznem zwiększeniem wywozu do Belgji, Włoch, Holandji i częściowo

łów) mogłyby w ystaw iać omawiane dokum enty legitym acyjne. Oczywista stanow iłoby to rów nież pow ażne odciążenie dla władz przem ysłow ych i rozszerzyłoby ram

W ełna krajow a cieszyła się w ciągu całego roku bardzo dobrym popytem, to też ceny jej kształtow ały się na poziomie stosunkowo wysokim. Różnica między