• Nie Znaleziono Wyników

Wysiedlenie Żydów z Goraja - Zofia Tabiszewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wysiedlenie Żydów z Goraja - Zofia Tabiszewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA TABISZEWSKA

ur. 1924; Zastawie

Miejsce i czas wydarzeń Goraj, II wojna światowa

Słowa kluczowe Projekt Akcja Reinhardt - w kręgu Zagłady, okupacja niemiecka, Żydzi

Wysiedlenie Żydów z Goraja

Jak to było jak wypędzali Żydów z Goraja? Oj to nie było jednego dnia, to chyba było ze trzy razy, bo to było tego żydostwa dużo, na furmanki brali ich i wywozili. Raz wywieźli trochę, potem drugi raz trochę wywieźli, i wywieźli, trochę pouciekało, ale gdzie pouciekało. Z Goraja poszedł do Frampola, a w Frampolu przyjechali i tam zabrali. To do chłopów się trochę po wioskach rozchodziło, to na Hosznie, to Sapy, teraz Branew… W Branwi się kilku Żydów przechowało, tu z Goraja tych, tak… No, u nas [w Goraju] też jeden przechowywał i jak był ogień w czterdziestym czwartym roku, Niemcy uciekali i podpalili, palił się Goraj i Żydówkę wsadził, on wziął ją tam, miał schowek w psiej budzie, wchodziło się pod budynkiem. I ona tam siedziała, a on nie miał czasu nawet tej Żydówce [otworzyć]. I spaliła się żywkiem. Udusiła się w dymie, bo powietrza brakło, bo to się na wierzchu budynek palił, wejście zabrało... Ale na te Żydówkę to by nikt nie powiedział, że to Żydówka, ona jak Polka wyglądała, włosy miała kręcone, czarne, ale jak po polsku czysto mówiła. Etysz, Etka się nazywała, na imię jej było. To ona, Niemiec by nie powiedział, że to jest Żydówka, no ale ona się skryła u tego Kiełbasy i tam się spaliła. A tak więcej to tu nikt nie przetrzymywał. Nawet zresztą nie było takich warunków, chałupy były, piwnic nie było, a gdzie tam, tu ludzie chodzili między sobą, to trudno było żeby się ktoś ukrył.

No ludzie żałowali [Żydów], żałowali no, bo przecież to ludzie, żywe takie jak i my.

Każdy żałował, no bo jak to.

[Co się stało z żydowskim dobytkiem, z ich domami?] Domy się spaliły. Wypaliło się wszystko, już nie było nic. Odtąd się wszystko wypaliło, zostało tylko to, gdzie mieszkali tylko Polacy, a ten dom, co był żydowski jeden, to był Pini dom, to Nędzyński kupił. A to wszystko się wypaliło, cały rynek się wypalił. Wszystko się spaliło. Nie było nic.

(2)

Data i miejsce nagrania 2008-12-09, Goraj

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Agata Kołtunik

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo on mówi tak, w szkole śmy z Żydóweczkami rozmawiali, to mówi: „Tak u nas to się szybciej – mówi – do nieba pójdzie, bo u nas na siedzęcy chowają, u was na leżęcy,

Przyprowadzili na mogiłki, o tu żydowskie i tam był taki rów długi wykopany i kazali im się ustawić nad tymi rowami i ustawili się, ja patrzę, stoją ci, a potem z

[Żydzi] mieli opaski, mieli białe opaski na rękach i z gwiazdą taką pięcioramienną nosili, każdy Żyd nosił, bo do melioracji chodzili, tu melioracje robili.. Tu roboty były,

I mówi: „Patrzę, siedzi Żyd”, ja mówię: «Po co ty tu siedzisz?», a on «A gdzie mam pójść, w noc?» «Uciekaj stąd bo jak jutro przyjadą po te buraki, bo jest dużo

Studni tu nie było, kanalizacji nie było, tak jak dzisiaj, że są studzienki, a tu cały Goraj się palił, nie wiadomo było gdzie, co… Wszystko było słomą kryte, zresztą

Wtedy właśnie kiedy zginął ten [Henryk] Adler, którego pędzili, bo to tych wszystkich Żydów z Puław wyprowadzili, puławskich Żydów - muszę tu wyraźnie podkreślić

To mogę powiedzieć takie okropne przeżycie, to nie moje, bo mama przyszła, była w mieście i przyszła spłakana, nie mogła dać sobie rady, bo widziała jak Niemcy w ten

Drugi dramat miasta Goraj rozegrał się w niedzielę dwudziestego siódmego września tysiąc dziewięćset czterdziestego drugiego roku.. Pożar miał początek w domu