• Nie Znaleziono Wyników

Społeczność żydowska w Goraju - Zofia Tabiszewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Społeczność żydowska w Goraju - Zofia Tabiszewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA TABISZEWSKA

ur. 1924; Zastawie

Miejsce i czas wydarzeń Goraj, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo, relacje polsko-żydowskie, Żydzi, życie codzienne, rabin, ubiór Żydów, wygląd Żydów, język żydowski

Społeczność żydowska w Goraju

[Żydzi w Goraju] byli i tacy bogatsi, ale bogaty wspierał biednego tak że wszystkim było dobrze. Była solidarność lepsza między nimi. Jak jeden nie miał, był w biedzie, to ten bogaty mu zaniósł, czy pieniądze, czy pieczywo, czy kurę, czy cielęciny zaniósł mu na szabas, żeby on miał tako samo jak i ten, tak że nie było, tak jak u nas, że jak nie ma to niech nie je. A tam [u Żydów] nie, tam oni się wspierali.

[Komu z gorajskich Żydów się dobrze powodziło?] Lejzur i jego córka, tylko nie wiem za mąż ona wyszła, tu taki szklarz był to dobrze było Bercie, Choimce, Fajdze, teraz i Kajli, Pini, i żółty krawiec był, też mu dobrze było, Pelcowi, Majdzelsowej, było dobrze, Lejzurowi o tutaj, Meilechowi, to Meilech tu był, to mówiłam już, ale tutaj ten, Habuś o co poczta jeszcze była ta stara, jeszcze budynek stoi taki, tak to jest pożydowski, to jest jeden, to jemu też było dobrze. A resztę to tak, no u Duna, to był stolarzem, robił otwory, też dobrze się miał, miał cztery Żydówki, Dun się nazywał.

Było ich, było, jeszcze który? Abram, Moszek, cielęta bił, sprzedawał mięso, on też się dobrze miał. Tam była rzeźnia, nazywali kiedyś szlachtuz, na Janowskiej ulicy, i oni tam bili. A sprzedawać, sprzedawał o tutaj gdzie teraz jest przy banku o tu z tyłu, ten plac ogrodzony, tu była taka duża stodoła i on w tej stodole sprzedawał cielęcinę.

Żydzi przychodzili na szabas kupić, no i swoich, jak nie była kusierna, to te, musiała być kusierna, co to było kusierne, nie wiem, jak zabił cielaka nie był kusierny to sprzedał za pół darmo cielęcinę Polakom, a Żyd nie zjadł.

Był rabin, był o tutaj gdzie teraz Młuda zajął i koło Mordkowy, o Mordkowa się dobrze miała, Hańcia się dobrze miała i jej córka, bo to materiałami handlowali łokciowymi, to oni się dobrze mieli, to ten rabin, pamiętam go, ale nie wiem jak on się nazywał. Jakie nazwisko miał rabin? Żydówka jego przychodziła o tutaj po mleko do Żelazkowej, rabinowa Żydówka, ale jakie nazwisko miał, nie wiem. Nie wiem jak się nazywał, ale pamiętać go pamiętam, o dziś jakby przyszedł, jak by taki sam był to bym go poznała, z takimi długimi pejsami kręconymi, w kapeluszu, brodę taką długą miał, chałat do

(2)

samej ziemi.

[Żydzi chodzili] przeważnie w chałatach, młody to nie, nie chodził w chałacie, ale starszy, jak już był żonaty, to już chałat miał i w chałacie chodził. A kobiety to tylko jak za mąż wyszła to jej włosy ostrzygli do gołej skóry i chodzili w czepkach, białe czepki takie miały i z falbaneczkami, obszyte tutaj koroneczką dookoła i w tych czepkach przeważnie Żydówki chodziły, długie spódnice, a młode no to się ubierały tak jak Polki, że tam trudno było poznać, tylko wie pan co? Czyste były gdzie niektóre, bo niektóre to były brudne Żydy, że nie wiem, z daleko śmierdziało, ale czysty był i Żydem śmierdział i już, ja nie wiem czego.

[Co to znaczy „śmierdzieć Żydem”?] A śmierdział Żydem, taki jakiś zapach mieli, oni się naftą smarowali, prawdopodobnie, że włosy se smarowali, od wszawicy. I to śmierdziało i nie były czyste. Były Żydy co były czyste, ale gdzie niektóre to...

[Żydzi między sobą mówili] po żydowsku, a w szkole mówili po polsku i przyszedł do Polaka, mówił po polsku, ale między sobą to rozmawiali po żydowsku, nikt ich nie rozumiał. Pamiętam, że Hejzyk to on chyba to mówił po żydowsku, żeby te okiennice zamykać, to mówił. A tak to nie pamiętam jak ony się rozmawiały te Żydóweczki, czy Żyd, mówił jeden do drugiego, ale ja nie brałam se pod uwagę, nie wiem, nie będę zmyślać, bo nie wiem. Gwałt, no to oj, oj nie mówił oj oj, tylko jak go tam co uderzyło czy co to „Oj gwałt!” ale to, to było, a więcej to nie wiem, nie brałam se pod uwagę tego. Gdzie tam kto myślał, że to Żydy znikną z powierzchni…

Data i miejsce nagrania 2008-12-09, Goraj

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Agata Kołtunik

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

No nie w jednym, było po jednej stronie dwa mieszkań i po drugiej, ale się nie mogli pogodzić, i musiał mój dziadek, a tatusia tatuś, musiał stąd pójść spłacił

No to są nauczyciele, wszyscy nauczyciele, co nas uczyli: Kwieciński, Waszczuk, teraz Gawłowska, Kapica, Kapicowa, Waszczukowa, o tu jest, teraz Wójtowicz, Wójtowiczowa, Kapica

Na święta pamiętam z tatusiem poszliśmy na święta po zakupy do tej, do Kajli, nie, do Choimki, poszliśmy i braliśmy wszystko, cukier, tam wszystko, mąkę, wszystko od niej,

Przecież brat mój Bolek mówi, że poszedł do Mairka i coś tam kupywał, i była ta Klimcia Madejska i mówi, ja już mam wychodzić a ten Mairek złapał Klimcie i gdzieś ją

Przyszła sobota wieczorem jak się wyszło na rynek to Hejzyk już chodził z taką laseczką i w okiennice stukał: „Ajśla hau”, krzyczał: „Ajśla hau” i okiennice już

Bo on mówi tak, w szkole śmy z Żydóweczkami rozmawiali, to mówi: „Tak u nas to się szybciej – mówi – do nieba pójdzie, bo u nas na siedzęcy chowają, u was na leżęcy,

Bo tam mu w życiu nikt nie pomógł temu staremu bo ruskie ich zamknęły, w Kraśniku stary Mrozik był zamknięty… A siostry jego, to wszystkie, tam jedna to chyba nie tego, a ta

Przyprowadzili na mogiłki, o tu żydowskie i tam był taki rów długi wykopany i kazali im się ustawić nad tymi rowami i ustawili się, ja patrzę, stoją ci, a potem z