• Nie Znaleziono Wyników

Oczywiście robiliśmy psikusy - Jan Leus - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Oczywiście robiliśmy psikusy - Jan Leus - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN LEUS

ur. 1959; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność, zecerstwo, życie społeczne drukarzy

Oczywiście robiliśmy psikusy

[Kiedy pracowałem w drukarni przy ulicy Kościuszki], oczywiście robiliśmy psikusy.

Przecież siedem godzin stać i składać, czy tam drukować, to samo z siebie...

Przykładowo starsi koledzy, ci nasi brygadziści, to jeden drugiemu buta do podłogi przylepić chciał. No różnie. Jakiś okruch z tego linotypu... zostało oczko, które wisi na haku, to się wkładało w torbę i gość szedł z tym ciężarem (ze dwa kilko więcej) do domu. Takie niegroźne. Albo stare wiersze linotypowe się ładnie zapakowało, też się w jakąś teczkę wsunęło, żeby ktoś pomaszerował z tym złomem.

Jak pracowałem na linotypach [w drukarni przy ulicy Unickiej], to się podchodziło do kolegi i przywiązywało mu się do takiej wajchy, którą ciągnął, żeby łapa spadła po wiersz. Naprawdę psikusy były różne. Były [dowcipy] już trochę takie złośliwe.

Wsypywało się takie małe groszki w magazyn, gdzie były matryce – to już było trochę nie fair. Żeby było trochę ciekawiej, takie rzeczy [się robiło]. Albo się smarowało dźwignię jakimś towotem, żeby jak [ktoś] złapie, rękę miał trochę wybrudzoną. [Nikt się nie obrażał], bo każdy przez to przechodził. Nie było tak, że o Boże, afera. Każdy przez to przeszedł – starsi też przez to przechodzili i oni nam to robili, a później my.

To nie było jakieś złośliwe.

Data i miejsce nagrania 2013-06-13

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Katarzyna Kuć-Czajkowska, Anna Sawa

Redakcja Małgorzata Maciejewska, Anna Sawa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z powrotem, kończyliśmy służbę o ósmej, to jeszcze do Wojciechowa bezpośrednio nie było połączenia, tylko tak, albo w Miłocinie musiałem wysiąść albo w

Było ambicją redakcji, żeby znajdowały się w każdym numerze informacje z wydarzeń, które miały miejsce rano, przed południem.. Otóż wyznaczano dyżury reporterów, którzy

Dopiero jak mnie internowali dowiedziałem się, że następnego dnia pojechali na kopalnię Wujek strzelać do ludzi.. Później siedziałem 32 dni w Strzelcach Opolskich, to dopiero

Z dzieciństwa został mi właśnie taki urywek, bo moja siostra pracowała [w drukarni na Żmigrodzie] na zecerni.. Zapamiętałem, że tam był szum i tak mi się to utrwaliło, taki

Był to odział Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Usług Poligraficznych, którego dyrekcja była w Lublinie i mieściła się na ulicy Okopowej.. Płacono mi, jeśli sobie dobrze

W 1980 roku, jak żeśmy się dowiedzieli, że coś się zaczyna dziać, myśmy [drukarnia przy ulicy Kościuszki] się też zatrzymali.. Cały nasz zakład powiedział, że

Druga grupa to były łatwe [do składania teksty], tak zwana woda, bez żadnych wstawianych znaków, bez niczego, to można było szybko składać. Trzecia grupa to już jakieś tabelki,

Trzeba było nową kolumnę zaczynać od akapitu albo nie wolno było zostawiać na końcu kolumny wiersza, w którym było przeniesienie. Korektorki na to